Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Mama88 napisał:

Ja też się boję karmienia a bardzo chce jak najdłużej to robić no nic zobaczymy jak to będzie. A co do porodu i tego wszystkiego to po mimo że to móje drugie dziecko ale strasznie się boję są dni że na niczym innym nie mogę się skupić tylko myślę jak to będzie czy sobie poradze bo to jednak 9lat różnicy będzie😱i przez to wszystko często wybucham płaczem 😒tak samo jest z porodem mam mieć cesarkę ale tak naprawdę to na moje zyczenie no i teraz włączył mi się dylemat czy aby napewno dobrze robię przecież kobiety są do tego stworzone żeby rodzic naturalnie. Strach przed porodem jest ogromny chce jak najlepiej dla malutkiej ale też chcę pozniej być w stanie oddać się jej w 100% a przy pierwszym dziecku po moim strasznym porodzie naturalnym nie mogłam zrobić tyle ile bym chciała. 😕

Ja też odczuwam już powoli ogromny lęk przed porodem, zwłaszcza, że na te chwilę nie ma ewidentnych wskazań do cesarki. Rozumiem twoje dylematy, bo mam podobne. Też mam tokofobie i pewnie podobnie jak ty mogłabym przez to wpłynąć na przebieg porodu, ale tez właśnie myślę sobie, że to jest poważna rzecz i zawsze jest do tego dostęp, gdyby coś poszlo nie tak a przecież drugi poród może przebiegać zupełnie inaczej. Moja mama rodziła mnie 20 godzin, czyli tak samo jak mój pierwszy poród, z moja młodsza siostra zaś uwinęła się w 2 godziny od skurczy w domu po trzymanie dziecka na ręku. Syn jest już duży, więc to będzie dla ciebie ułatwienie, nie martw się o relacje. W wielu rzeczach ci pomoże a jak trzeba zajmie się soba. Ja też mam 6,5 latka więc spora roznica, ale nie dało się inaczej i na pewno będzie łatwiej niż by mieć trzylatka na stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, AnnaT napisał:

Ciężko mi powiedzieć jak dobrać rozmiar. Podejrzewam że coś w stylu rozmiaru miseczki. Ja mam małe (małe A, które przy karmieniu zamienia się w B). i miałam S

 

Ale powiem Wam że te nakładki są dobre jak np są płaskie sutki i ciężko dziecku złapać (mojej bratowej to uratowało karmienie). 

Ja próbowałam jak mi strasznie szybko leciało mleko i młoda się aż krztusiła. 

Ale nie polecam z tym zaczynać próbować, bo zupełnie inaczej mleko leci, dwa ciężko zassać na początku. 

Co do poranionych brodawek- albo czysta Lanolina albo najlepszy i najszybszy sposób smarowanie własnym mlekiem po karmieniu. Mi to bardzo pomagało na samym początku zanim sutki się przyzwyczaiły.  Ważny jest sposób przystawienia dziecka do piersi, czasem w szpitalu są doradcy laktacyjne to proście o wizytę po porodzie jeszcze na oddziale. W początkach karmienia to dużo daje. 

To było coś czego bardzo chciałam i bardzo się bałam ze się nie uda ( na szkole rodzenia w czasie tych zajęć z lalka byłam najbardziej spanikowana, ale to chyba że z przez lalkę która uświadamiała ze zaraz będzie taki mały człowiek). I udało się karmić 2lata.  Dużo siedzi w głowie. 

Oczywiście do każdej należy decyzja jak będzie karmić maluszka. 

A ja mam pytanie z innej nieco beczki do ciebie. Pisałaś że jesteś pod opieką poradni NFZ?A w której konkretnie w Warszawie?Czy to poradnia patologii ciąży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja będę mieć z automatu teraz 3 cesarkę. Co do nakładek na piersi to jesli ktoś nie ma wklęsłych lub płaskich stuków to odradzam. Ja niestety takie mam i pierwszego syna karmiłam z nakladkami 6 miesięcy. Fakt, nie ma tych obolałych brodawek ale na dłuższą metę to utrapienie. Mycie, wyparzanie, pilnowanie żeby to zabrać ze sobą, jak dziecko szarpnie to wszystko się z tego wylewa a dziecko jak już się przyzwyczai do nakładek to już nie chce piersi samej złapać. Myślę, że jak ktoś nie ma problemów z sutkami to warto przeboleć te pierwsze dni. Co do pokarmu to ja nie miałam problemów po cesarce, jakoś tak na płacz dziecka samo to mleko w momencie się pojawiło, zresztą na początku dziecko mało je i samo pobudza laktację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
10 minut temu, Emi_ja napisał:

Ja też odczuwam już powoli ogromny lęk przed porodem, zwłaszcza, że na te chwilę nie ma ewidentnych wskazań do cesarki. Rozumiem twoje dylematy, bo mam podobne. Też mam tokofobie i pewnie podobnie jak ty mogłabym przez to wpłynąć na przebieg porodu, ale tez właśnie myślę sobie, że to jest poważna rzecz i zawsze jest do tego dostęp, gdyby coś poszlo nie tak a przecież drugi poród może przebiegać zupełnie inaczej. Moja mama rodziła mnie 20 godzin, czyli tak samo jak mój pierwszy poród, z moja młodsza siostra zaś uwinęła się w 2 godziny od skurczy w domu po trzymanie dziecka na ręku. Syn jest już duży, więc to będzie dla ciebie ułatwienie, nie martw się o relacje. W wielu rzeczach ci pomoże a jak trzeba zajmie się soba. Ja też mam 6,5 latka więc spora roznica, ale nie dało się inaczej i na pewno będzie łatwiej niż by mieć trzylatka na stanie. 

Masz rację tu się właśnie cieszę że jednak moj synek jest większy i mogę liczyć na jego pomoc 😊nawet ze względu na to że mąż często wyjeżdża. Wiem że może przebiegać inaczej i w głębi duszy mam taką nadzieję ale to co przeżyłam przy pierwszym i w tamtym roku gdy straciłam maleństwo to strasznie się boję przeraża mnie poród i nawet bylam u psychiatry trafiłam na super Panią doktor której wszystko opowiedziałam i stwierdziła że to jak się czuje i jaki czuje strach o siebie i dziecko to kwalifikuje się do CC. Tylko teraz się trochę zmieniło u mojego męża w pracy kolegi żona rodziła przez CC i ledwo ją odratowali 😒i co teraz co robić 😨😱

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, dorcia6579 napisał:

@MariKate wszystko u Ciebie ok, coś się nie odzywasz?

 

 

Hej, tak wszystko ok, ale ostatnio mam jakieś gorsze dni, że nic mi się nie chce, ale czytam Was regularnie. Od kilku dni szaleją mi strasznie te poranne cukry pomimo tych 21j insuliny i dzisiaj mam wizytę u diabetologa i coś czuję że znowu każe mi podnieść dawkę 🤨

Jakoś nawet też straciłam chęci szykowania calej tej wyprawki, tyle dobrze ze mam już wszystko z takich rzeczy do szpitala dla siebie i małego, ale nie mam w co tego spakować 🙈 

Po tej mojej stłuczce dalej mam samochód w warsztacie, więc jestem uwiązana w domu i nie mogę sobie nigdzie do większego sklepu podjechać, żeby powybierać np komodę czy szafkę do pokoiku i to też mnie tak trochę wyprowadza z równowagi, bo mąż ma ostatnio znowu tyle pracy, że całymi dniami go nie ma, a czas leci. 

Nie wiem chyba jakieś przesilenie wiosenne mnie dopada ze mam taki nastrój 🤨

Widziałam że pytałaś o te duże podkłady. To ja je miałam poprzednim razem i teraz też kupiłam. Bardzo się przydały w szpitalu i w domu też, bo miałam zawsze jeden rozłożony na przewijak na wypadek gdyby coś się wylało z pieluszki ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

Hejka Mamusie,

Przesilenie na pewno nas dopada, plus dużo nie wiadomych jakie przed nami stoją.

Ja chciałabym rodzić naturalnie - ale dzidzia się nie obróci to nie ma opcji i to mnie martwi bo ja za to boję się CC. 

 

Za to mogę się pochwalić że dziś jest mój ostatni dzień w pracy 🙂 będę tęsknić ale cieszę się, że więcej czasu będę mieć dla siebie, dzieci i domu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Mama88 napisał:

Masz rację tu się właśnie cieszę że jednak moj synek jest większy i mogę liczyć na jego pomoc 😊nawet ze względu na to że mąż często wyjeżdża. Wiem że może przebiegać inaczej i w głębi duszy mam taką nadzieję ale to co przeżyłam przy pierwszym i w tamtym roku gdy straciłam maleństwo to strasznie się boję przeraża mnie poród i nawet bylam u psychiatry trafiłam na super Panią doktor której wszystko opowiedziałam i stwierdziła że to jak się czuje i jaki czuje strach o siebie i dziecko to kwalifikuje się do CC. Tylko teraz się trochę zmieniło u mojego męża w pracy kolegi żona rodziła przez CC i ledwo ją odratowali 😒i co teraz co robić 😨😱

Tym akurat się wogole nie przejmuj. Przypadki powikłań zdarzają się nawet przy zabiegach rutynowych, mógł być tego konkretny powód np. nadmierne krwawienie, wiele czynników wchodzi w grę. Nie ma co się nakręcać. Nie ma co podejmować teraz decyzji. Zawsze można to zrobić dopiero na porodówce, ale ta CC ma byc i cienie planowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, MariKate napisał:

Hej, tak wszystko ok, ale ostatnio mam jakieś gorsze dni, że nic mi się nie chce, ale czytam Was regularnie. Od kilku dni szaleją mi strasznie te poranne cukry pomimo tych 21j insuliny i dzisiaj mam wizytę u diabetologa i coś czuję że znowu każe mi podnieść dawkę 🤨

Jakoś nawet też straciłam chęci szykowania calej tej wyprawki, tyle dobrze ze mam już wszystko z takich rzeczy do szpitala dla siebie i małego, ale nie mam w co tego spakować 🙈 

Po tej mojej stłuczce dalej mam samochód w warsztacie, więc jestem uwiązana w domu i nie mogę sobie nigdzie do większego sklepu podjechać, żeby powybierać np komodę czy szafkę do pokoiku i to też mnie tak trochę wyprowadza z równowagi, bo mąż ma ostatnio znowu tyle pracy, że całymi dniami go nie ma, a czas leci. 

Nie wiem chyba jakieś przesilenie wiosenne mnie dopada ze mam taki nastrój 🤨

Widziałam że pytałaś o te duże podkłady. To ja je miałam poprzednim razem i teraz też kupiłam. Bardzo się przydały w szpitalu i w domu też, bo miałam zawsze jeden rozłożony na przewijak na wypadek gdyby coś się wylało z pieluszki ☺️

Pociesze cię, że u mnie też jest pogłębienie problemu, na czczo miałam 3 razy przekroczenie i musiałam zwiększyć dawkę. Dziś w porządku, ale zauważam, że im dalej w las, tym wyniki choć w normie, to są wyższe niż na początku mimo jedzenia rzeczy podobnych lub takich samych. Pomiary o 30 procent wyższe. No ale póki w normie,to nie ma podstaw do kolejnych kroków. 

Pewnie też ze względu na samochód, nie wzięłaś udziału w sesji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Emi_ja napisał:

Pociesze cię, że u mnie też jest pogłębienie problemu, na czczo miałam 3 razy przekroczenie i musiałam zwiększyć dawkę. Dziś w porządku, ale zauważam, że im dalej w las, tym wyniki choć w normie, to są wyższe niż na początku mimo jedzenia rzeczy podobnych lub takich samych. Pomiary o 30 procent wyższe. No ale póki w normie,to nie ma podstaw do kolejnych kroków. 

Pewnie też ze względu na samochód, nie wzięłaś udziału w sesji?

U mnie też jakiś katar od córki się przyplątał i dwie ostatnie noce ona nie spała, więc ja też i podejrzewam że stąd też te podwyższone cukry, ale jak już kiedyś pisałam mój diabetolog jest strasznie radykalny i każe zwiększać nawet jak jest około 86-88 cukier 🤨 ale u mnie ostatnio to tak 95-105 więc na pewno będzie zwiększone 🙄 

Sesje dopiero mam mieć w piątek, ale raczej do tego czasu nie będę mieć samochodu (dziś dopiero doszedł zderzak, ale jeszcze nie wszystkie części mąż zamówił bo ciężko ponoć dopasować odpowiednie) więc ta sesja dalej jest pod znakiem zapytania 😔 a w ogóle zauważyłam, że mój brzuszek już z takiej fajnej piłeczki zaczyna się powoli rozlewać na boczki, więc też się martwię jakbym wyglądała na tych zdjęciach. Kurcze naprawdę beznadziejny humor mam ostatnio 🙄😔

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, Emi_ja napisał:

A ja mam pytanie z innej nieco beczki do ciebie. Pisałaś że jesteś pod opieką poradni NFZ?A w której konkretnie w Warszawie?Czy to poradnia patologii ciąży?

Jestem zapisana w poradni normalnej ginekologiczno-polozniczej w Instytucie Matki i Dziecka. Teraz ostatnio miałam skierowanie na patologię że względu na ustalenie daty cesarki.  Plus pod opieką tamtej poradni diabetologicznej że względu na tą nieszczęsną cukrzycę. 

Jak się zapisywałam do lekarza to miałam normalna książkowa ciąże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja wczoraj po 22 wróciłam od lekarza. Mała ma niecałe 2 kg i wszystko ok, ale serduszko ma w górnej granicy centyla, lekarz mówi, że wszystko w porządku więc staram się o tym nie myśleć 🙈 i będę miała CC dopiero jak się zacznie akcja porodowa 🙈 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wercia93 napisał:

Ja wczoraj po 22 wróciłam od lekarza. Mała ma niecałe 2 kg i wszystko ok, ale serduszko ma w górnej granicy centyla, lekarz mówi, że wszystko w porządku więc staram się o tym nie myśleć 🙈 i będę miała CC dopiero jak się zacznie akcja porodowa 🙈 

Miałaś od samego początku wskazanie do CC? można się umówić z lekarzem żeby zrobili CC dopiero jak się akcja zacznie? Ja to bym właśnie tak chciała. Niby ze względu na poprzednia cesarkę mogę mieć teraz też zrobioną (chociaż jeszcze rozważam SN), tylko ja nie chce tak na zimno i  bym wolała żeby była jakaś akcja, ale nie wiem czy można się właśnie tak ugadać z lekarzem ze dopiero przy skurczach i akcji zrobią CC 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
8 minut temu, MariKate napisał:

Miałaś od samego początku wskazanie do CC? można się umówić z lekarzem żeby zrobili CC dopiero jak się akcja zacznie? Ja to bym właśnie tak chciała. Niby ze względu na poprzednia cesarkę mogę mieć teraz też zrobioną (chociaż jeszcze rozważam SN), tylko ja nie chce tak na zimno i  bym wolała żeby była jakaś akcja, ale nie wiem czy można się właśnie tak ugadać z lekarzem ze dopiero przy skurczach i akcji zrobią CC 🤔

tak własnie miała zawsze moja przyjaciółka. do szpitala na CC jechała gdy zaczęła się akcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, MariKate napisał:

U mnie też jakiś katar od córki się przyplątał i dwie ostatnie noce ona nie spała, więc ja też i podejrzewam że stąd też te podwyższone cukry, ale jak już kiedyś pisałam mój diabetolog jest strasznie radykalny i każe zwiększać nawet jak jest około 86-88 cukier 🤨 ale u mnie ostatnio to tak 95-105 więc na pewno będzie zwiększone 🙄 

Sesje dopiero mam mieć w piątek, ale raczej do tego czasu nie będę mieć samochodu (dziś dopiero doszedł zderzak, ale jeszcze nie wszystkie części mąż zamówił bo ciężko ponoć dopasować odpowiednie) więc ta sesja dalej jest pod znakiem zapytania 😔 a w ogóle zauważyłam, że mój brzuszek już z takiej fajnej piłeczki zaczyna się powoli rozlewać na boczki, więc też się martwię jakbym wyglądała na tych zdjęciach. Kurcze naprawdę beznadziejny humor mam ostatnio 🙄😔

 

 

Pomijam już, że ogólne problemy ze snem, wybudzanie oraz stres nie wpływają zbyt dobrze na glikemię. Tego już nie da się przeskoczyć. Mnie też to wszystko przytłacza i mam od kilku dni dużo gorszy nastrój. Tym bardziej, że byłam wczoraj u mojego gina i on sobie nie robi zbyt wiele z mojej cukrzycy. Jego wytyczne odbiegają od tego, co wy słodkie mamy, słyszycie od swoich lekarzy. Ostatnie USG miałam 18 grudnia a teraz to III mam zrobić w 30, więc nie wiem, jak on zamierza monitorować, czy cukrzyca nie ma negatywnego wpływu na dziecko...Moja diabetolog zachecila mnie, by umówiła się do poradni patologii ciąży dodatkowo i chyba tak zrobię, bo nie czuje się odpowdnio zaopiekowana. Do tego czasu pójdę też chyba na USG poza pakietem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MariKatea miałaś ostatnio wizytę z usg? Bo na poprzedniej wizycie nasze dzieci ważyły tyle samo a ja po ostatniej wizycie się trochę martwię bo mój maluszek w 27tc ważył nie całe 900g. I tak jak patrzę na wagi waszych maluszków to mój jakiś taki malutki się wydaje 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
14 minut temu, Emi_ja napisał:

Pomijam już, że ogólne problemy ze snem, wybudzanie oraz stres nie wpływają zbyt dobrze na glikemię. Tego już nie da się przeskoczyć. Mnie też to wszystko przytłacza i mam od kilku dni dużo gorszy nastrój. Tym bardziej, że byłam wczoraj u mojego gina i on sobie nie robi zbyt wiele z mojej cukrzycy. Jego wytyczne odbiegają od tego, co wy słodkie mamy, słyszycie od swoich lekarzy. Ostatnie USG miałam 18 grudnia a teraz to III mam zrobić w 30, więc nie wiem, jak on zamierza monitorować, czy cukrzyca nie ma negatywnego wpływu na dziecko...Moja diabetolog zachecila mnie, by umówiła się do poradni patologii ciąży dodatkowo i chyba tak zrobię, bo nie czuje się odpowdnio zaopiekowana. Do tego czasu pójdę też chyba na USG poza pakietem...

A gdzie masz pakiet? Bo ja mam też w enel i tam lekarz prowadzący też za bardzo nie robi siebie z cukrzycy problemu. Stwierdził że lubi pacjentki z cukrzycą, bo potem mają mało do zrzucania. Mialam u niego zaplanowane usg 3 trymestru i Narazie nie widzi potrzeb więcej (tak samo było w pierwszej ciąży tylko tyle ile zaleca NFZ tyle że tamta była książkowa, a i tak poszłam poza pakietem na jeszcze jedno usg po jakos wydawała mi się długa przerwa od 30tyg bez dokładnego usg).  Teraz też nic nie mówił o sprawdzaniu przepływów i łożyska (co jest podobno ważne w cukrzycy). On na wizycie tylko podgląda serduszko i ogólnie, ale nie mierzy nic. 

To właśnie w poradni NFZ gdzie chodzę równolegle pozlecala mi dodatkowe badania- dodatkowe usg w 37tyg, echo serca, ktg od 36tyg.  

Mam wrażenie że enel to nie chce dawać nic więcej co w pakiecie jest (czyli zwykły standard NFZ). 

 

Ja też bym chciała cc jak się akcja rozpocznie, a nie tak na zimno jak mam wpisane teraz.  Ale boję się też że jak pojadę z akcją to będą chcieć abym rodziła SN. I weź tu bądź mądrym.  Narazie jestem umówiona na CC na 39 i 4 więc wszystko może się zdarzyć do tego czasu. 

Rodzic SN się boję że względu na pierwszy poród, dać się kroić na zimno też słabo 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MariKate i nie martw się że brzuszek się rozlewa na boki i to będzie źle wyglądało na sesji. Ja mam sesje dopiero za 3 tygodnie a już czuję się jak wieloryb. Powiedziałam o tym fotografce a ona stwierdziła że już jej w tym głowa żeby mi udowodnić że jest inaczej. No a poza tym przecież są Photoshopy 🙂 najwyżej nas trochę wyszczupli hehe 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Do_Mi napisał:

@MariKatea miałaś ostatnio wizytę z usg? Bo na poprzedniej wizycie nasze dzieci ważyły tyle samo a ja po ostatniej wizycie się trochę martwię bo mój maluszek w 27tc ważył nie całe 900g. I tak jak patrzę na wagi waszych maluszków to mój jakiś taki malutki się wydaje 😞

Ja ostatni raz miałam 17.02 wizytę, ale ta waga maluszka (1130g) było tak jakby wyliczone na ok. 28tc bo taki maluch wyszedł z pomiarów, a ja wtedy byłam w 26tc. Następna wizytę mam u swojego lekarza dopiero 15.03. Nie przejmuj się wagą bo dużo czynników wpływa na to. Każde usg ma jakiś błąd pomiarów. Jeśli lekarz mówi że wszystko jest ok to ja bym się nie stresowała. Możesz znaleźć na internecie tabele wagi dziecka w poszczególnych tygodniach ciąży i sobie porównać wynik Twojego maluszka 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
19 minut temu, Do_Mi napisał:

@MariKatea miałaś ostatnio wizytę z usg? Bo na poprzedniej wizycie nasze dzieci ważyły tyle samo a ja po ostatniej wizycie się trochę martwię bo mój maluszek w 27tc ważył nie całe 900g. I tak jak patrzę na wagi waszych maluszków to mój jakiś taki malutki się wydaje 😞

to mój maluszek waży bardzo podobnie. 28tydzień i 1200g. i to jest w środku siatki centylowej. widziałam taką w internecie i przedział dla 27tyg jest równy od 876 do 1234. także jesteś idealnie w normie 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, MariKate napisał:

Miałaś od samego początku wskazanie do CC? można się umówić z lekarzem żeby zrobili CC dopiero jak się akcja zacznie? Ja to bym właśnie tak chciała. Niby ze względu na poprzednia cesarkę mogę mieć teraz też zrobioną (chociaż jeszcze rozważam SN), tylko ja nie chce tak na zimno i  bym wolała żeby była jakaś akcja, ale nie wiem czy można się właśnie tak ugadać z lekarzem ze dopiero przy skurczach i akcji zrobią CC 🤔

Tak, od samego początku. Mam już zaświadczenie od ortopedy i wczoraj zaczęłam pytać o poród to mówi spokojnie jest jeszcze czas 🙈 pytałam czy będzie jakiś termin a on, że wolałby nie i póki się nic nie dzieje to czekamy do właściwej akcji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AnnaT napisał:

A gdzie masz pakiet? Bo ja mam też w enel i tam lekarz prowadzący też za bardzo nie robi siebie z cukrzycy problemu. Stwierdził że lubi pacjentki z cukrzycą, bo potem mają mało do zrzucania. Mialam u niego zaplanowane usg 3 trymestru i Narazie nie widzi potrzeb więcej (tak samo było w pierwszej ciąży tylko tyle ile zaleca NFZ tyle że tamta była książkowa, a i tak poszłam poza pakietem na jeszcze jedno usg po jakos wydawała mi się długa przerwa od 30tyg bez dokładnego usg).  Teraz też nic nie mówił o sprawdzaniu przepływów i łożyska (co jest podobno ważne w cukrzycy). On na wizycie tylko podgląda serduszko i ogólnie, ale nie mierzy nic. 

To właśnie w poradni NFZ gdzie chodzę równolegle pozlecala mi dodatkowe badania- dodatkowe usg w 37tyg, echo serca, ktg od 36tyg.  

Mam wrażenie że enel to nie chce dawać nic więcej co w pakiecie jest (czyli zwykły standard NFZ). 

 

Ja też bym chciała cc jak się akcja rozpocznie, a nie tak na zimno jak mam wpisane teraz.  Ale boję się też że jak pojadę z akcją to będą chcieć abym rodziła SN. I weź tu bądź mądrym.  Narazie jestem umówiona na CC na 39 i 4 więc wszystko może się zdarzyć do tego czasu. 

Rodzic SN się boję że względu na pierwszy poród, dać się kroić na zimno też słabo 😂

Ja jestem w luxie, ale to taki sam moloch jak menelmed. Widać skrupulatnie wyliczają, żeby ci czegoś nie dać za wiele. Gdyby nie to, że finansuje mi to pracodawca, to sama, bym tego nie wybrała na pewno. Patola jest dla mnie, że lekarz ginekolog nie ma w gabinecie USG, na które trzeba umawiać się oddzielnie. Nigdy nie można tam na szybko niczego sprawdzić. Przejedzie ci raz na miesiąc detektorkiem i sprawa załatwiona. Nie było wogole mowy o badaniu przepływów a przecież to kluczowe w cukrzycy. Nie wiem, na pewno zapisze się na Karowa i może jeszcze do do IMID właśnie do poradni patologii. Moja diabetolog podpytuje mnie co i rusz o USG a ja nie mam nic do powiedzenia. 

 

Dziewczyny, czy to wogole działa tak, że jak się miało poprzednio cesarkę, to teraz też można sobie, że tak powiem "wybrać"?Bo słyszałam, że już teraz tak do nie działa...Ja mam jeszcze szwy wrośnięte, niezdjete po poprzedniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 minuty temu, Emi_ja napisał:

Ja jestem w luxie, ale to taki sam moloch jak menelmed. Widać skrupulatnie wyliczają, żeby ci czegoś nie dać za wiele. Gdyby nie to, że finansuje mi to pracodawca, to sama, bym tego nie wybrała na pewno. Patola jest dla mnie, że lekarz ginekolog nie ma w gabinecie USG, na które trzeba umawiać się oddzielnie. Nigdy nie można tam na szybko niczego sprawdzić. Przejedzie ci raz na miesiąc detektorkiem i sprawa załatwiona. Nie było wogole mowy o badaniu przepływów a przecież to kluczowe w cukrzycy. Nie wiem, na pewno zapisze się na Karowa i może jeszcze do do IMID właśnie do poradni patologii. Moja diabetolog podpytuje mnie co i rusz o USG a ja nie mam nic do powiedzenia. 

 

Dziewczyny, czy to wogole działa tak, że jak się miało poprzednio cesarkę, to teraz też można sobie, że tak powiem "wybrać"?Bo słyszałam, że już teraz tak do nie działa...Ja mam jeszcze szwy wrośnięte, niezdjete po poprzedniej...

To w enel ma usg ale nie robi tych dużych. Tylko sprawdza czy serduszko bije itp. A często jest popsuty. Ech. U mnie też pracodawca więc korzystam. 

 

Z cesarka planowa to jak się orientowałam w prawie każdym szpitalu jest coś takiego jak konsultacja do cesarki. I decyduje lekarz że szpitala w określonym terminie ciąży. Na żelaznej chyba jest ok 28tyg, w imid ordynator chce ok 30tyg. Na inflanckiej też podobnie.  

Więc jeśli masz jakieś wskazania to może zadzwoń tam gdzie chcesz rodzic i dowiedz się. 

Lekarz w enel nie widzi wskazań do cesarki, a w imidzie sama mnie skierowała jak dowiedziała się jak było z pierwszym porodem.  

Ale to wszystko do planowej cc, czyli z własnej woli kładziesz się pod nóż.  Myślę że jak zaczyna się akcja to decyduje lekarz który prowadzi poród. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Emi_ja napisał:

Dziewczyny, czy to wogole działa tak, że jak się miało poprzednio cesarkę, to teraz też można sobie, że tak powiem "wybrać"?Bo słyszałam, że już teraz tak do nie działa...Ja mam jeszcze szwy wrośnięte, niezdjete po poprzedniej..

Mój lekarz wie, że bardzo się męczyłam przy wywoływaniu poprzedniego porodu i sam wyskoczył z propozycją, że teraz możemy od razu się ciąć, ale ja się zastanawiam nad tym, bo pomimo tego że boję się znowu oksytocyny, a dobrze wspominam cesarkę i dość szybko po niej wydobrzalam, to chyba wolałabym jednak spróbować SN. Ale jakoś koło 34tc dopiero mamy już tak bardziej "ostatecznie" rozmawiać o sposobie rozwiązania ciąży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny 🤗 tak piszecie o tym porodzie... Też coraz bardziej się obawiam, co prawda syna rodziłam tylko 3h ale to było 13 lat temu🤭🤭 rozmawiałam z moim lekarzem o CC ale w moim przypadku odradza ze względu na trombofilie i ewentualnie powikłania... Dzwoniłam dzisiaj w sprawie wyników i mam się dzisiaj zgłosić do niego do gabinetu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...