Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
W dniu 24.03.2021 o 18:33, Emi_ja napisał:

Dziękuję. Ja się tylko znowu zastanawiam, czy jest sens się tam wybierać. Czy ty na wizycie pierwszej dostałaś jakiś zarys planu położniczego. W sensie, jak to dalej ma się toczyć?Jakieś wytyczne i zalecenia położnicze?

To jest poradnia diabetologiczna więc masz spotkanie z diabetologiem na temat cukrzycy, diety, ewentualnie insuliny a nie zalecenia położnicze. W sumie za dużo się tam nie dowiesz. Tam jest tak że raz jeździsz do poradni diabetologicznej a raz do ginekologa oczywiście jeśli chcesz ale ja wolę jeździć bo muszę tam rodzic ale mam też swojego ginekologa u siebie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
44 minuty temu, Tylko_ONA napisał:

Hej,czy którejs z Was też już jest tak ciężko? 8 miesiąc ,a ja chwilami mam wrażenie że 9...

Od paru dni na nowo mam duży ucisk na żołądek, nocne zgagi stały się już norma, doszło za to ogromne męczenie się podstawowymi pracami w domu😔 pranie,mycie podłóg,nawet stanie przy kuchni, a ja muszę później chociaż moment poleżeć.A brzuch mam tak ogromny,dzisiaj stwierdziłam że nie będę już wychodzić poza dom i swój ogród. Zaczęłam chodzić jak kaczuszka. Biodra bolą bardzo, najgorzej bolą wewnętrzne strony ud tuż przy 'jej mości' czy to możliwe żeby relaksyna już zaczęła luzować spojenia? Jeszcze tyle do porodu...to prawda żeby mieć wszystko gotowe wcześniej. Przede mną wciąż skompletowanie wyprawki, pranie,prasowanie ,pakowanie torby, a są dni że sił nie mam prawie wcale 😔

No właśnie dlatego ja uszykowałam się z wszystkim wcześniej, teraz mogę myśleć o sobie.Mi doskwierają tylko skurcze Braxtona, a tak to jest ok, chyba najlżejsza ciąża moja.

 

My dziś z mężem mamy rocznicę ślubu, co prawda 12 i jakoś nie w głowie obchodzenie jej, ale za to starsza córka dziś mi tyle stresu zapodała, że aż wymiotowałam 🤦

Mianowicie, pojechaliśmy z mężem po wędzonego pstrąga poza miasto, pojechała z nami młodsza, starsza została z koleżankami u nas.I pomimo, że kota mamy 5 lat i doskonale wie jak trzeba się pilnować, żeby nie wylazł przez balkon lub okno, to uchyliła okno i się zapomniała i kot wyskoczył na budynek obok, który nie jest jeszcze oddany do użytku, bez możliwości powrotu. Miauczał jak by płakał...Musiałam zadzwonić na straż, w obawie, że spadnie, bo próbował skoczyć, a na dole jak by spadł, pewnie nadział by się na zbrojenia..Najpierw przyjechał jeden wóz, potem drugi z wysiegnikiem, a z tego hałasu kot wśliznął się w jakaś szczelinę i wszedł do tego budynku...Wkoncu po długim czasie udało nam się namierzyć i ściągnąć właściciela budynku, który otworzył nam i mąż go zabrał...

🥴🥴🥴🥴🥴

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zuzia241985 napisał:

To jest poradnia diabetologiczna więc masz spotkanie z diabetologiem na temat cukrzycy, diety, ewentualnie insuliny a nie zalecenia położnicze. W sumie za dużo się tam nie dowiesz. Tam jest tak że raz jeździsz do poradni diabetologicznej a raz do ginekologa oczywiście jeśli chcesz ale ja wolę jeździć bo muszę tam rodzic ale mam też swojego ginekologa u siebie 

Powiem ci, że odpuściłam sobie, także że względu na sytuację z Covid a to jednak szpital. Nie uśmiechało mi się tam kwitnąć tyle godzin. Jak często masz ktg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się na szczescie czuje o wiele lepiej niż w poprzedniej ciąży i mam nadzieję, że ten stan zostanie jak najdluzej. Jedynie co zauważyłam, to to że od jakiś 3 dni muszę na siłę w siebie wmuszac jedzenie co te 3h . Najchętniej to bym nie jadła pół dnia, ale muszę i to mi czasami odbiera humor. Widocznie gdzieś synuś uciska mi na żołądek i stąd te "dolegliwości". 

Najbardziej też mecze się psychicznie tym, że już tak mało czasu zostalo, a tu ani pokoik nie gotowy (teraz zamknięcie sklepów znowu to odwlecze w czasie), ani nie wszystkie rzeczy z wyprawki kupione, a już nie wspomnę że nie jestem też spakowana bo nawet jeszcze nie mam w co 🙈 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
21 minut temu, dorcia6579 napisał:

No właśnie dlatego ja uszykowałam się z wszystkim wcześniej, teraz mogę myśleć o sobie.Mi doskwierają tylko skurcze Braxtona, a tak to jest ok, chyba najlżejsza ciąża moja.

 

My dziś z mężem mamy rocznicę ślubu, co prawda 12 i jakoś nie w głowie obchodzenie jej, ale za to starsza córka dziś mi tyle stresu zapodała, że aż wymiotowałam 🤦

Mianowicie, pojechaliśmy z mężem po wędzonego pstrąga poza miasto, pojechała z nami młodsza, starsza została z koleżankami u nas.I pomimo, że kota mamy 5 lat i doskonale wie jak trzeba się pilnować, żeby nie wylazł przez balkon lub okno, to uchyliła okno i się zapomniała i kot wyskoczył na budynek obok, który nie jest jeszcze oddany do użytku, bez możliwości powrotu. Miauczał jak by płakał...Musiałam zadzwonić na straż, w obawie, że spadnie, bo próbował skoczyć, a na dole jak by spadł, pewnie nadział by się na zbrojenia..Najpierw przyjechał jeden wóz, potem drugi z wysiegnikiem, a z tego hałasu kot wśliznął się w jakaś szczelinę i wszedł do tego budynku...Wkoncu po długim czasie udało nam się namierzyć i ściągnąć właściciela budynku, który otworzył nam i mąż go zabrał...

🥴🥴🥴🥴🥴

Ja mam to samo uczucie a dzisiaj jest tak źle jak jeszcze nie było. Byliśmy z mężem u mojej teściowej cały dzień, oczywiście pół dnia po obiedzie u niej przeleżałam ale już o 17 jak siedziałam chciało mi się płakać bo dostałam takich boli plecow i aż do pach mi szedł jak by ktoś mnie pobił 😒wróciliśmy do domu wzięłam magnez bo oczywiście brzuch jak skala i poszłam się kąpać zanim weszłam do wanny to mnie tak na dole zaczęło boleć i kłuć myslalam że zaraz coś się zacznie ale uspokoiło się więc szybko się umylam wróciłam, mąż mi wymasowal całe plecy i nawet pod pachami no i nawet nie jest źle ale mała strasznie dokucza rozpycha się że mało co brzucha nie rozsadzi. Jutro będę pakować walizkę bo zaraz będzie 35 tydz i to różnie może być. A jeszcze dowiedziałam się że mąż ma 18 kwietnia wyjazd na tydz z pracy a to przecież moja końcówka i jestem załamana ale może coś wymyśli że jednak zostanie ze mną. 

Ciekawe jak dzisiejsza noc będzie wyglądać aż się jej boję. 🙄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wyszłam ze szpitala, trafiłam tam w czwartek ze skurczami. Synkowi zaczęło się spieszyć spedziłam 2 i pół dnia na porodówce z oddziałem noworodkowym. Na szczęście po podaniu leków na zatrzymanie udało się wszystko ustabilizować, szyjka jest lekko obkurczona ale wystarczająco długa. Mały waży 1850g (33+2). Dostałam Luteine Nospe i magnez. Martwię się cukrem, do tej pory podwyższony był tylko na czczo a od pobytu w szpitalu i ich "diety cukrzykowej" po posiłkach cukier podwyższał się do 160mg raz po obiedzie w szpitalu wyskoczył do 192mg. Teleporade diabetologiczna mam 2kwietnia, wiem że leżąc cały dzień ten cukier się nie spali 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Natalika napisał:

Ja wczoraj wyszłam ze szpitala, trafiłam tam w czwartek ze skurczami. Synkowi zaczęło się spieszyć spedziłam 2 i pół dnia na porodówce z oddziałem noworodkowym. Na szczęście po podaniu leków na zatrzymanie udało się wszystko ustabilizować, szyjka jest lekko obkurczona ale wystarczająco długa. Mały waży 1850g (33+2). Dostałam Luteine Nospe i magnez. Martwię się cukrem, do tej pory podwyższony był tylko na czczo a od pobytu w szpitalu i ich "diety cukrzykowej" po posiłkach cukier podwyższał się do 160mg raz po obiedzie w szpitalu wyskoczył do 192mg. Teleporade diabetologiczna mam 2kwietnia, wiem że leżąc cały dzień ten cukier się nie spali 😞

Hej, ale masz przygody w tej ciąży. Już dawno powinnaś była wziąć insulinę 😟 Wiadomo, że dieta cukrzycowa w szpitalu to jakiś śmiech i kompletnie olewają tam sprawę. Że też nikt ci jej tam nie wypisał i nie podał w konsultacji z diabetologiem. Zgłaszałas tamtejszym lekarzom? Nie da się przyspieszyć tej konsultacji? Masz zalecenie leżenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dorcia6579 o matko, nie zazdroszczę takich stresów😕 , swoją drogą trafił się wam naprawdę ciekawy koci okaz, moja bez krzesła na parapet nie wskoczy taka jest ciapa, a twój akrobata!

@MariKatea ja widzisz mam odwrotnie, cały czas jadlam bo jadłam albo właśnie zmuszałam się żeby jeść (ale to dlatego że nic zupełnie mi nie smakowało) a teraz na końcówce złapały mnie takie smaki, chodzę i szukam co by tu zjeść, a gdybym zrobiła długa przerwę to z głodu potrafię być aż nieprzyjemna!😔

@Mama88rzeczywisccie jak masz już wszystko to spakuj dzisiaj tą walizkę,głowa będzie spokojna ,a i w razie potrzeby będziesz już naszykowana. Ja też muszę się za to wszystko zabrać wreszcie ale jakoś opornie mi idzie, a dobre samopoczucie miewam praktycznie tylko z rana bo im później tym jest mi ciężej i gorzej...moja mała też się rozpycha przeokropnie,chwilami wyobrażam sobie jak wielką już musi być skoro tak mocno i intensywnie ją czuję.

W środę mam lekarza dowiem się czy aby nie dotyczy nas ponownie makrosomia ...

@Natalika to co to za "dieta" w tym szpitalu, zamiast pomóc to jeszcze dodają zmartwień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 godzinę temu, Natalika napisał:

Ja wczoraj wyszłam ze szpitala, trafiłam tam w czwartek ze skurczami. Synkowi zaczęło się spieszyć spedziłam 2 i pół dnia na porodówce z oddziałem noworodkowym. Na szczęście po podaniu leków na zatrzymanie udało się wszystko ustabilizować, szyjka jest lekko obkurczona ale wystarczająco długa. Mały waży 1850g (33+2). Dostałam Luteine Nospe i magnez. Martwię się cukrem, do tej pory podwyższony był tylko na czczo a od pobytu w szpitalu i ich "diety cukrzykowej" po posiłkach cukier podwyższał się do 160mg raz po obiedzie w szpitalu wyskoczył do 192mg. Teleporade diabetologiczna mam 2kwietnia, wiem że leżąc cały dzień ten cukier się nie spali 😞

🤯🤯🤯 Nieźle...Też uważam, ze powinnaś mieć insulinę.A generalnie te diety w szpitalu to są takie oszukane.Niby zbilansowane, ale tak naprawdę posiłków zazwyczaj za mało, chleb oszukany..Ważne , żebyś w domu je teraz unormowała no i zaciskaj nogi, bo to faktycznie jeszcze za wcześnie.

 

@MariKate ja też od kilku dni nie mam ochoty jeść. Nie wiem czy to efekt już przejedzenia tą dietą, choć raczej się przyzwyczaiłam czy to taki efekt na końcówce ciąży..Wczoraj przez perypetie z kotem to zapomniałam o kolacji o 18, potem zjadłam dopiero o 21..Ale za to obudziłam się po północy i byłam głodna 😳, zjadłam małą kanapkę , odczekała chwilę i poszłam spać.Zaluje , że nie sprawdziłam cukru w nocy.

 

@Tylko_ONA mój to pomimo 10kg wagi skacze wszędzie, nawet na futryny od drzwi 🤦🤦 A po wczorajszej sytuacji to pomimo, że był bardzo wystraszony, to musiałam go od razu wykąpać, bo był cały w sadzy..Dopiero w nocy mu przeszedł foch i przyszedł do mnie.

 

@Mama88 no pakuj się, pakuj, bo czas leci, a może faktycznie się zacznie wcześniej u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, dorcia6579 napisał:

 ja też od kilku dni nie mam ochoty jeść. Nie wiem czy to efekt już przejedzenia tą dietą, choć raczej się przyzwyczaiłam czy to taki efekt na końcówce ciąży..

Ja niestety właśnie mam wrażenie że już mi się przejadła cała ta dieta. Nie sprawia mi w ogóle już żadnej radości przygotowywanie i wymyślanie jakiś fajnych dań 🙄 wczoraj ratowałam się praktycznie cały czas kanapkami bo nic innego mi się nie chciało... Mam nadzieję, że to minie bo jeszcze trochę tygodni zostalo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, jakie kosmetyki do pielęgnacji maluszka polecacie? 

Wiem, że już jakiś czas temu był poruszany ten temat, ale nie spisałam sobie wtedy nazw produktów a teraz tego nie znajdę 🙈

Postanowiłam jutro udać się na zakupy i pokupować wszystkie artykuły higieniczne i apteczne 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, MariKate napisał:

Ja niestety właśnie mam wrażenie że już mi się przejadła cała ta dieta. Nie sprawia mi w ogóle już żadnej radości przygotowywanie i wymyślanie jakiś fajnych dań 🙄 wczoraj ratowałam się praktycznie cały czas kanapkami bo nic innego mi się nie chciało... Mam nadzieję, że to minie bo jeszcze trochę tygodni zostalo

Powiem ci, że ja też przechodzę taki etap. Jestem wykończona tym ciągłym żarciem. Szykowaniem, pilnowaniem, wymyślaniem. W tej chwili jestem już na 8 posiłkach. Normalni ludzie jedzą 3😯 Nigdzie nie wyjdziesz z domu na dłużej. Jeszcze ten posiłek przed snem, który powoduje docelowo zgagę...Wytyczne dla CC spokojnie mogą być oficjalnie zarejestrowane jako tortura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MariKate napisał:

Dziewczyny, jakie kosmetyki do pielęgnacji maluszka polecacie? 

Wiem, że już jakiś czas temu był poruszany ten temat, ale nie spisałam sobie wtedy nazw produktów a teraz tego nie znajdę 🙈

Postanowiłam jutro udać się na zakupy i pokupować wszystkie artykuły higieniczne i apteczne 😁

Ja kupiłam chusteczki Pampers Pure i mam plyn do kąpieli od pierwszego dnia Ziaja plus krem do pielegnacji też od pierwszego dnia i zastanawiam się czy dobrze z tym płynem zrobiłam. Pampersy z Dada tylko do szpitala później chcemy wielopieluchować. Zaraz po Świętach chcę mieć wszystko naszykowane bo w szpitalu miałam ogromny stres że nic nie jest naszykowane. Łóżeczko już stoi w pokoju, materaca brakuje i pościeli też. Ubranka w kartonach niewyprane, ale wczoraj wracajac ze szpitala kupiłam żelazko bo state odmawia posłuszeństwa. Teraz zastanawiam się kogo do tego zatrudnię 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MariKate napisał:

Dziewczyny, jakie kosmetyki do pielęgnacji maluszka polecacie? 

Wiem, że już jakiś czas temu był poruszany ten temat, ale nie spisałam sobie wtedy nazw produktów a teraz tego nie znajdę 🙈

Postanowiłam jutro udać się na zakupy i pokupować wszystkie artykuły higieniczne i apteczne 😁

Ja kupuję kosmetyki z Mustela. Bardzo lubię ich zapach, kojarzą mi się z  niemowlęciem 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja początkowo wymyślałam z różnymi dermokosmetykami, że emolienty itp, kosztowne zazwyczaj. Jednak muszę powiedzieć, że faktycznie natłuszczająca Ziajka od 1 roku życia jest naprawdę świetna. Długo ja stosowaliśmy. Teraz zostało z nami kilka droższych dermokosmetykow np. Bioderma olejek do kąpieli, którego używa mój syn, bo zima miewa mocno wysuszona skórę a balsamowanie jest problemem. I ten płyn zostawię także dla małego, bo jest od 1 dnia życia. Polecam także z Musteli właśnie-plyn micelarny. Można oczyszczać buźkę, pupę i co nie tylko. Mój starszy czyści tym buzię na waciku. Z Musteli jest jeszcze fenomenalny krem na ciemieniuche. Całkowicie bezproblemowy i likwiduje ja bardzo szybko i bezpowrotnie. To polecam bardzo, gdyby problem zaistniał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dorcia6579 gratuluję rocznicy ślubu ❤️ i potwornie współczuję stresu związanego z kotkiem 😕 wyobrażam sobie co musiałaś czuć... Ja mieszkam na ostatnim tzn 7 piętrze i jak wypuszczam Maleństwo na balkon bo uwielbia tam chodzić to ubieram go w szelki i zapinam na smyczy. Raz mało nie dostałam zawału bo wszedł na barierkę ale tak mu zaczęłam tłumaczyć że mnie wystraszył że już mu ta głupota do głowy więcej nie przyszła.

 

@MariKate ja to znowu mogłabym ciągle jeść 😞 a i tak mam wrażenie że cały czas jestem głodna 😕 ale ostatnio aplikacja powiedziała mi że właśnie mogę mieć obniżony apetyt bo jest mniej miejsca na żołądek. A co do kosmetyków to ja po analizie sorokao wybrałam DermaEco. Ma najkrótszy skład i podobno żadnych złych składników. Za to moja bratowa używa kosmetyków z serii Linomag i też sobie chwali. Chusteczki kupiłam Water wipes ale w domu i tak będę używać wody i płatków kosmetycznych a pampersy wybrałam Pampers Premium Care bo niestety Pure Protection są w sklepach słabo dostępne w sklepach 😕

 

@Natalika no nic tylko ci współczuć kochana 😞 mam nadzieję że to ostatni pobyt w szpitalu aż do porodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
7 godzin temu, Tylko_ONA napisał:

@dorcia6579 o matko, nie zazdroszczę takich stresów😕 , swoją drogą trafił się wam naprawdę ciekawy koci okaz, moja bez krzesła na parapet nie wskoczy taka jest ciapa, a twój akrobata!

@MariKatea ja widzisz mam odwrotnie, cały czas jadlam bo jadłam albo właśnie zmuszałam się żeby jeść (ale to dlatego że nic zupełnie mi nie smakowało) a teraz na końcówce złapały mnie takie smaki, chodzę i szukam co by tu zjeść, a gdybym zrobiła długa przerwę to z głodu potrafię być aż nieprzyjemna!😔

@Mama88rzeczywisccie jak masz już wszystko to spakuj dzisiaj tą walizkę,głowa będzie spokojna ,a i w razie potrzeby będziesz już naszykowana. Ja też muszę się za to wszystko zabrać wreszcie ale jakoś opornie mi idzie, a dobre samopoczucie miewam praktycznie tylko z rana bo im później tym jest mi ciężej i gorzej...moja mała też się rozpycha przeokropnie,chwilami wyobrażam sobie jak wielką już musi być skoro tak mocno i intensywnie ją czuję.

W środę mam lekarza dowiem się czy aby nie dotyczy nas ponownie makrosomia ...

@Natalika to co to za "dieta" w tym szpitalu, zamiast pomóc to jeszcze dodają zmartwień.

Po wczorajszym dniu dzisiaj jestem sklapciała caaaaly dzień w łóżku z przerwą na jedzenie no i dopadło mnie spanie po 13. Już chce poniedziałek to coś porobię i faktycznie spakuje torbę. 

Właśnie jestem ciekawa wielkości mojej małej bo mam wrażenie takie jak Ty że jest ogromna skoro tak te ruchy czuje i tak to wszystko widać

No ale na ten moment to dzieciaczki mają nie mają miejsca i my to mocniej czujemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
44 minuty temu, Mama88 napisał:

Po wczorajszym dniu dzisiaj jestem sklapciała caaaaly dzień w łóżku z przerwą na jedzenie no i dopadło mnie spanie po 13. Już chce poniedziałek to coś porobię i faktycznie spakuje torbę. 

Właśnie jestem ciekawa wielkości mojej małej bo mam wrażenie takie jak Ty że jest ogromna skoro tak te ruchy czuje i tak to wszystko widać

No ale na ten moment to dzieciaczki mają nie mają miejsca i my to mocniej czujemy. 

No dokładnie,ja też ciągle powtarzam, że moja chyba już jest za duża, bo tak od ostatniego czasu mocno ją czuję , a brzuch rozciąga na wszystkie strony..No ale jak się dziecko już urodzi to człowiek się dziwi, gdzie to się mieściło 🙂

Ja też dziś leniwy dzień, ale nie ominęło mnie robienie zrazów na obiad, przed chwilą byłam zawieść męża na działkę, i chętnie poszłabym spać, ale do wieczora wytrzymam 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, dorcia6579 napisał:

No dokładnie,ja też ciągle powtarzam, że moja chyba już jest za duża, bo tak od ostatniego czasu mocno ją czuję , a brzuch rozciąga na wszystkie strony..No ale jak się dziecko już urodzi to człowiek się dziwi, gdzie to się mieściło 🙂

Ja też dziś leniwy dzień, ale nie ominęło mnie robienie zrazów na obiad, przed chwilą byłam zawieść męża na działkę, i chętnie poszłabym spać, ale do wieczora wytrzymam 🙂

Ja dzisiaj kompletnie nic nie robiłam po za jedzeniem, siku i umyciem się 

Cały dzień w łóżku nawet teraz. Ale zaraz wstaje (na chwilę) 😁 wykąpać się i do łóżka 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W dniu 26.03.2021 o 20:45, Agnieszka Jelonek napisał:

Ja poprzednim razem kupiłam sobie jak wyszłam ze szpitala tak w razie czego i do dziś leży w komodzie nowiutenki ani razu nie użyty. Może teraz się przyda. 

ja w sumie tym razem chciałabym odciągać na jedno karmienie dziennie - żeby i Tatuś mógł nakarmić, a ja miałabym popołudnie dla siebie - chociaż 2h, na cokolwiek 😉 tylko nie wiem jak to się sprawdzi, może to jedno karmienie robić mlekiem sztucznym? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W dniu 26.03.2021 o 22:12, Do_Mi napisał:

No niestety mojemu tacie momentami saturacja spada nawet do 92 więc kolorowo nie jest. Mam nadzieję, że już gorzej nie będzie. 

 

Ja już po wizycie u lekarza. Okazuje się że mały jednak jest ułożony główką do dołu i do tego mocno się tam wcisnął więc znowu nie mam ładnych zdjęć a o 3d/4d nie było nawet mowy. Ogólnie jednak wszystko jest dobrze, szyjka ładna, przepływy wręcz idealne, wody w normie a mały ma prawie 1500 g. Trochę ciężko było go znowu zmierzyć ale chyba będzie w długi w tatę.

i jak Tata? jest lepiej? 

To ciekawe czy maleństwo pozwoli się jeszcze zobaczyć czy już do porodu pozostanie niespodzianką jak wygląda 🙂 który tydzien jestes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W dniu 27.03.2021 o 16:57, Do_Mi napisał:

Moi rodzice dopiero niedawno kończyli 50 lat więc teoretycznie to jeszcze nie seniorzy. Dobre to że przed covidem tata mial wyniki jak u nastolatka więc organizm ma silny. 

Do_mi a jak mierzycie saturacje? w domu pulsykometrem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
23 godziny temu, dorcia6579 napisał:

No właśnie dlatego ja uszykowałam się z wszystkim wcześniej, teraz mogę myśleć o sobie.Mi doskwierają tylko skurcze Braxtona, a tak to jest ok, chyba najlżejsza ciąża moja.

 

My dziś z mężem mamy rocznicę ślubu, co prawda 12 i jakoś nie w głowie obchodzenie jej, ale za to starsza córka dziś mi tyle stresu zapodała, że aż wymiotowałam 🤦

Mianowicie, pojechaliśmy z mężem po wędzonego pstrąga poza miasto, pojechała z nami młodsza, starsza została z koleżankami u nas.I pomimo, że kota mamy 5 lat i doskonale wie jak trzeba się pilnować, żeby nie wylazł przez balkon lub okno, to uchyliła okno i się zapomniała i kot wyskoczył na budynek obok, który nie jest jeszcze oddany do użytku, bez możliwości powrotu. Miauczał jak by płakał...Musiałam zadzwonić na straż, w obawie, że spadnie, bo próbował skoczyć, a na dole jak by spadł, pewnie nadział by się na zbrojenia..Najpierw przyjechał jeden wóz, potem drugi z wysiegnikiem, a z tego hałasu kot wśliznął się w jakaś szczelinę i wszedł do tego budynku...Wkoncu po długim czasie udało nam się namierzyć i ściągnąć właściciela budynku, który otworzył nam i mąż go zabrał...

🥴🥴🥴🥴🥴

dorcia przytulam ! co za dzień! ale mieliście wrażeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
23 godziny temu, MariKate napisał:

Ja się na szczescie czuje o wiele lepiej niż w poprzedniej ciąży i mam nadzieję, że ten stan zostanie jak najdluzej. Jedynie co zauważyłam, to to że od jakiś 3 dni muszę na siłę w siebie wmuszac jedzenie co te 3h . Najchętniej to bym nie jadła pół dnia, ale muszę i to mi czasami odbiera humor. Widocznie gdzieś synuś uciska mi na żołądek i stąd te "dolegliwości". 

Najbardziej też mecze się psychicznie tym, że już tak mało czasu zostalo, a tu ani pokoik nie gotowy (teraz zamknięcie sklepów znowu to odwlecze w czasie), ani nie wszystkie rzeczy z wyprawki kupione, a już nie wspomnę że nie jestem też spakowana bo nawet jeszcze nie mam w co 🙈 

u nas te sklepy dla Bobasów są otwarte, nie wiem na jakiej zasadzie ale np. AKPOL jest otwarty... chyba że po jakieś meble musicie jechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
23 godziny temu, Mama88 napisał:

Ja mam to samo uczucie a dzisiaj jest tak źle jak jeszcze nie było. Byliśmy z mężem u mojej teściowej cały dzień, oczywiście pół dnia po obiedzie u niej przeleżałam ale już o 17 jak siedziałam chciało mi się płakać bo dostałam takich boli plecow i aż do pach mi szedł jak by ktoś mnie pobił 😒wróciliśmy do domu wzięłam magnez bo oczywiście brzuch jak skala i poszłam się kąpać zanim weszłam do wanny to mnie tak na dole zaczęło boleć i kłuć myslalam że zaraz coś się zacznie ale uspokoiło się więc szybko się umylam wróciłam, mąż mi wymasowal całe plecy i nawet pod pachami no i nawet nie jest źle ale mała strasznie dokucza rozpycha się że mało co brzucha nie rozsadzi. Jutro będę pakować walizkę bo zaraz będzie 35 tydz i to różnie może być. A jeszcze dowiedziałam się że mąż ma 18 kwietnia wyjazd na tydz z pracy a to przecież moja końcówka i jestem załamana ale może coś wymyśli że jednak zostanie ze mną. 

Ciekawe jak dzisiejsza noc będzie wyglądać aż się jej boję. 🙄

udało się spakować? i jak się czujesz,,, trochę lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...