Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, mami napisał:

spokojnie, ja siedziałam 3tyg w domu z chorym na covid i nic nie złapałam. także bądź dobrej myśli! zrób test jak przyjdzie czas i nie nastawiaj się pozytywnie

No pocieszające nieco jest, że szwagierka nie miała wówczas objawów. Słyszałam właśnie o takich historiach jak twoja, mam nadzieję, że u nas też tak będzie 😔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
3 minuty temu, Emi_ja napisał:

No pocieszające nieco jest, że szwagierka nie miała wówczas objawów. Słyszałam właśnie o takich historiach jak twoja, mam nadzieję, że u nas też tak będzie 😔

jeśli nie była w szczycie zakażenia to też słabo prątkowała...rób co się da, żeby o tym nie myśleć i dwa dni szybko zlecą do testu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mami napisał:

Pytanie do was mamusie - ile ważyły wasze szkrabki w okolicy 32 tygodnia?

Wczoraj byłam na usg, 32+3tydzień, waga 2420g. Wydaje mi się trochę dużo... to jest chyba 90centyl...whyyyyy?

ale są tez dobre wiadomości, bobo się obrócił  !!! i głowka jest na dole 🙂

Wydaje się dość sporo, ale skoro mieści się w siatce, to nie masz się czymś przejmować. Mój ostatnio też się obrócił już główka, ale to chyba nieaktualne. Po ruchach czuję, że znowu się przetoczył. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mami napisał:

jeśli nie była w szczycie zakażenia to też słabo prątkowała...rób co się da, żeby o tym nie myśleć i dwa dni szybko zlecą do testu

Dzięki, staram się nie zadręczać, ale czasem nadchodzi fala i wszystko widzę w ciemnych barwach. Z porodem przedwczesnym na czele😟

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
12 minut temu, Emi_ja napisał:

Wydaje się dość sporo, ale skoro mieści się w siatce, to nie masz się czymś przejmować. Mój ostatnio też się obrócił już główka, ale to chyba nieaktualne. Po ruchach czuję, że znowu się przetoczył. 

też staram sie o tym nie myśleć. ale taka waga mnie przeraża 🙀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
51 minut temu, mami napisał:

Pytanie do was mamusie - ile ważyły wasze szkrabki w okolicy 32 tygodnia?

Wczoraj byłam na usg, 32+3tydzień, waga 2420g. Wydaje mi się trochę dużo... to jest chyba 90centyl...whyyyyy?

ale są tez dobre wiadomości, bobo się obrócił  !!! i głowka jest na dole 🙂

Sporo 😳Masz cukrzycę?Moja na 31+5 ważyła 1869kg i genetyk, który robił mi to USG mówił, że od 30 tygodnia dziecko podwaja swoją wagę do 40tygodbua.Oczywsicie trzeba patrzeć też pod kątem pomiarów, gdzie np mogą być długie nóżki, rączki, no i zawsze jest jakaś granica błędu, ale i tak dużo.. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, mami napisał:

Pytanie do was mamusie - ile ważyły wasze szkrabki w okolicy 32 tygodnia?

Wczoraj byłam na usg, 32+3tydzień, waga 2420g. Wydaje mi się trochę dużo... to jest chyba 90centyl...whyyyyy?

ale są tez dobre wiadomości, bobo się obrócił  !!! i głowka jest na dole 🙂

U nas w 32+3 było 1958g. Na szczęście mimo mojej cukrzycy na razie jest wszystko w porządku.  Jutro mam kolejna wizytę. Więc zobaczymy ile teraz będzie miała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Właśnie sobie uświadomiłam, że zaczęłam 36tc i co za tym idzie 9miesiac...Za dwa tygodnie mam ostatnią wizytę u gina i w sumie mogę już rodzić, bo będzie skończony 37tc i ciąża donoszona...Dostanę skierowanie...jeny jak to zleciało... 😳😳😁😁😁

 

 

@Wercia93 a Ty jak tam???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, mami napisał:

też staram sie o tym nie myśleć. ale taka waga mnie przeraża 🙀

Mój w 30+2 miał 1560, ale na tym etapie są to różnice osobnicze. Właśnie jak Dorcia mówi, liczą się też inne pomiary. Może dziecko jest długie, wiadomo,że masa jest szacunkowa. Jeśli twój lekarz nie podniósł alarmu, to nie ma się czym martwic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
20 minut temu, dorcia6579 napisał:

Sporo 😳Masz cukrzycę?Moja na 31+5 ważyła 1869kg i genetyk, który robił mi to USG mówił, że od 30 tygodnia dziecko podwaja swoją wagę do 40tygodbua.Oczywsicie trzeba patrzeć też pod kątem pomiarów, gdzie np mogą być długie nóżki, rączki, no i zawsze jest jakaś granica błędu, ale i tak dużo.. 🙂

 

17 minut temu, Paaula napisał:

U nas w 32+3 było 1958g. Na szczęście mimo mojej cukrzycy na razie jest wszystko w porządku.  Jutro mam kolejna wizytę. Więc zobaczymy ile teraz będzie miała. 

Badałam cukrzycę ale wyszło, że nie mam. Na czczo 86, po 1 godz 126, a po 2 godz 127 mg/dl.

Moja pani doktor wczoraj 5 razy powtarzała pomiary... na pewno brzuszek jest pulchny... taka pyza rośnie.

 

Na tych nowych sprzętach błędy są coraz mniejsze, teraz te 250g na tydzień można mu dodawać, więc widzę widmo 4kg bobasa 👶

 

oj oj a chciałam 3kg 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja byłam w poniedziałek na wizycie i ginekolog stwierdziła  ze mam mały  brzuszek jak na 35 tydz a jak zbadała małą to się okazało ze ma 2678 wiec jest spora🙈🙈🙉🙉zastanawiała się gdzie się ona mieści 😏a ja mam nadzieje ze nie będzie większa niż 3,5 kg tyle miał mój syn i już było ciężko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
20 minut temu, dorcia6579 napisał:

Właśnie sobie uświadomiłam, że zaczęłam 36tc i co za tym idzie 9miesiac...Za dwa tygodnie mam ostatnią wizytę u gina i w sumie mogę już rodzić, bo będzie skończony 37tc i ciąża donoszona...Dostanę skierowanie...jeny jak to zleciało... 😳😳😁😁😁

 

 

@Wercia93 a Ty jak tam???

czasem się słyszy że 36 już tez bezpieczny także gratulacje ❤️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
1 minutę temu, Ewela1985 napisał:

Ja byłam w poniedziałek na wizycie i ginekolog stwierdziła  ze mam mały  brzuszek jak na 35 tydz a jak zbadała małą to się okazało ze ma 2678 wiec jest spora🙈🙈🙉🙉zastanawiała się gdzie się ona mieści 😏a ja mam nadzieje ze nie będzie większa niż 3,5 kg tyle miał mój syn i już było ciężko...

Jeśli te 250g na tydzień liczyć to prawie 3700g dobije 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mami napisał:

 

Badałam cukrzycę ale wyszło, że nie mam. Na czczo 86, po 1 godz 126, a po 2 godz 127 mg/dl.

Moja pani doktor wczoraj 5 razy powtarzała pomiary... na pewno brzuszek jest pulchny... taka pyza rośnie.

 

Na tych nowych sprzętach błędy są coraz mniejsze, teraz te 250g na tydzień można mu dodawać, więc widzę widmo 4kg bobasa 👶

 

oj oj a chciałam 3kg 

A byłaś z tymi wynikami u diabetologa? Glukoza powinna opadac, a u Ciebie rośnie i moim zdaniem tym wynikom powinien się przyjrzeć specjalista 😉 jeśli brzuszek jest większy od główki to to też może sugerować, że coś z tymi cukrami jest nie tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 minuty temu, MariKate napisał:

A byłaś z tymi wynikami u diabetologa? Glukoza powinna opadac, a u Ciebie rośnie i moim zdaniem tym wynikom powinien się przyjrzeć specjalista 😉 jeśli brzuszek jest większy od główki to to też może sugerować, że coś z tymi cukrami jest nie tak. 

Właśnie to miałam napisać 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, mami napisał:

 

Badałam cukrzycę ale wyszło, że nie mam. Na czczo 86, po 1 godz 126, a po 2 godz 127 mg/dl.

Moja pani doktor wczoraj 5 razy powtarzała pomiary... na pewno brzuszek jest pulchny... taka pyza rośnie.

 

Na tych nowych sprzętach błędy są coraz mniejsze, teraz te 250g na tydzień można mu dodawać, więc widzę widmo 4kg bobasa 👶

 

oj oj a chciałam 3kg 

No u nas w ciągu dwóch tygodni mała przybrała 500g orientacyjnie. Ale też u każdej będzie inaczej. Ale przede wszystkim ważne są ogólne pomiary. U nas na szczęście wszystkie pomiary wskazują na dany tydzień i dokładnie co do dnia.  Przy cukrzycy lekarz mówił, że martwić się można zacząć dopiero jak obwód brzuszka jest większy od główki. A Generalnie przecież jedne dzieci rodzą się drobne, małe, a drugie większe ☺️ więc po prostu zwróć uwagę na parametry i będziesz spokojniejsza trochę ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Emi_ja napisał:

Dzięki, staram się nie zadręczać, ale czasem nadchodzi fala i wszystko widzę w ciemnych barwach. Z porodem przedwczesnym na czele😟

Najgorsze co możesz teraz zrobić to się zamartwiać. To źle wpływa i możesz doprowadzić do skurczy.  Rób wszystko, żeby jak najbardziej podnieść odporność a jak tylko osłabniesz albo będziesz mieć lekkie objawy infekcji zrób test, w zasadzie im wcześniej tym lepiej. 

Ja bardzo osłabiłam organizm przez covis, wyniki poszły na dół, nie dość, że mam braki magnezu to doszła anemia. Od soboty do dzisiaj byłam w szpitalu bo zaczęły dokuczać skurcze. Dostałam 7 kroplówek z magnezem i leki. Zostałabym dłużej ale likwidowali odział na covid.

Ale teraz jestem w sumie spokojniejsza, że już mam to za sobą i nie będę musiała rodzić w covidowym. Mieszkam w jednym z najgorszych powiatów pod względem zakażeń i musieliby mnie wywieźć do innego województwa. 

A co do wagi dziecka to ja w piątek u swojego gina miałam 32t+1d 1723g a dzień później w szpitalu 1960g. Także co lekarz i maszyna to inaczej wychodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eda85 napisał:

Najgorsze co możesz teraz zrobić to się zamartwiać. To źle wpływa i możesz doprowadzić do skurczy.  Rób wszystko, żeby jak najbardziej podnieść odporność a jak tylko osłabniesz albo będziesz mieć lekkie objawy infekcji zrób test, w zasadzie im wcześniej tym lepiej. 

Ja bardzo osłabiłam organizm przez covis, wyniki poszły na dół, nie dość, że mam braki magnezu to doszła anemia. Od soboty do dzisiaj byłam w szpitalu bo zaczęły dokuczać skurcze. Dostałam 7 kroplówek z magnezem i leki. Zostałabym dłużej ale likwidowali odział na covid.

Ale teraz jestem w sumie spokojniejsza, że już mam to za sobą i nie będę musiała rodzić w covidowym. Mieszkam w jednym z najgorszych powiatów pod względem zakażeń i musieliby mnie wywieźć do innego województwa. 

A co do wagi dziecka to ja w piątek u swojego gina miałam 32t+1d 1723g a dzień później w szpitalu 1960g. Także co lekarz i maszyna to inaczej wychodzi. 

Dzięki za info, dobrze że już lepiej się czujesz, właśnie pytałam o to, ale napisałam do innej majoweczki. Dopiero później uświadomiłam sobie pomyłkę. Pocieszam się, że szwagierka podczas spotkania była bezobjawowa i ja się do niej praktycznie nie zbliżałam, nie było uścisków jak zawsze. Na ten moment ma ona tylko katar.  Myślę, że jeśli objawy się nie pojawia w ciągu dwóch dni to i tak chyba zrobię test genowy, by wiedzieć. Teraz już za bardzo odporności nie poprawie, to nie jest coś, co da się zrobić w ciągu dwóch dni. Wszędzie piszą, że jeśli objawy to 5,6 dni od potencjalnej transmisji. Dziś 5. Najgorsze że leczę jeszcze nieoczywista infekcje dróg moczowych, bo nie wiadomo czy to infekcja do końca. Być może będę musiała wziąć antybiotyk a to jeszcze przecież osłabia odporność na przynajmniej 2 tygodnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Emi_ja napisał:

Dzięki za info, dobrze że już lepiej się czujesz, właśnie pytałam o to, ale napisałam do innej majoweczki. Dopiero później uświadomiłam sobie pomyłkę. Pocieszam się, że szwagierka podczas spotkania była bezobjawowa i ja się do niej praktycznie nie zbliżałam, nie było uścisków jak zawsze. Na ten moment ma ona tylko katar.  Myślę, że jeśli objawy się nie pojawia w ciągu dwóch dni to i tak chyba zrobię test genowy, by wiedzieć. Teraz już za bardzo odporności nie poprawie, to nie jest coś, co da się zrobić w ciągu dwóch dni. Wszędzie piszą, że jeśli objawy to 5,6 dni od potencjalnej transmisji. Dziś 5. Najgorsze że leczę jeszcze nieoczywista infekcje dróg moczowych, bo nie wiadomo czy to infekcja do końca. Być może będę musiała wziąć antybiotyk a to jeszcze przecież osłabia odporność na przynajmniej 2 tygodnie. 

Dla mnie najgorsze w tym wszystkim było nie samo zakażenie covidem ale to, że nawet nie mogłam podjechać do lekarza sprawdzić czy wszystko dobrze z małym. Cały ten stres sprawiał, że jeszcze bardziej spadł mi magnez i caly czas miałam napięty brzuch. Do tego kaszel, którego jeszcze się nie pozbyłam. Gdzie nie dzwoniłam to tylko informacja, że jak coś to dzwonić po pogotowie a wtedy to nie wiadomo gdzie wywiozą. Jak miałam saturację 92 to lekarz w szitalu powiedział, że jak spadnie poniżej 90 to dzwonić na pogotowie. Ja już czuję się lepiej ale mój mąż, ktory nigdy nie choruje dalej nie może dojść do siebie. 

Z tym zarażeniem to nigdy nie wiadomo, mój mąż zaraził się prawdopodobnie od bezobjawowej 9 latki a ja dzień przed wystapieniem objawów byłam u moich rodziców i się nie zarazili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Eda85 napisał:

Dla mnie najgorsze w tym wszystkim było nie samo zakażenie covidem ale to, że nawet nie mogłam podjechać do lekarza sprawdzić czy wszystko dobrze z małym. Cały ten stres sprawiał, że jeszcze bardziej spadł mi magnez i caly czas miałam napięty brzuch. Do tego kaszel, którego jeszcze się nie pozbyłam. Gdzie nie dzwoniłam to tylko informacja, że jak coś to dzwonić po pogotowie a wtedy to nie wiadomo gdzie wywiozą. Jak miałam saturację 92 to lekarz w szitalu powiedział, że jak spadnie poniżej 90 to dzwonić na pogotowie. Ja już czuję się lepiej ale mój mąż, ktory nigdy nie choruje dalej nie może dojść do siebie. 

Z tym zarażeniem to nigdy nie wiadomo, mój mąż zaraził się prawdopodobnie od bezobjawowej 9 latki a ja dzień przed wystapieniem objawów byłam u moich rodziców i się nie zarazili. 

No właśnie, tak jak piszesz, na dwoje babka wróżyła, różny może to być scenariusz. Szwagierka bezmyślna, bo jej konkubent kaszlał od 2 tygodni i nie poszedł się zbadać, olali sprawę i już. Nawet chwilę się nie zastanowiła, że może jednak powinna siedzieć na tyłku, zwłaszcza, że ja jestem w ciąży. Sprawdzam temperature i saturację. Powiem ci, że wczoraj trochę dziwnie się czułam, miałam jakby pogłębienie  moich aktualnych w ciąży problemów z oddychaniem. Zatykanie, poczucie, że nie mogę głęboko zaczepiać powietrza, problemy z czytaniem na głos. To już generalnie trwa od końcówki drugiego trymestru, nawet byłam u pulmonologa, ale wczoraj mam wrażenie wszystko się to pogłębiło. Normalnie z trudem wróciłam z krótkiego spaceru. Saturację miałam w normie a dziś już tego nie czuje aż tak bardzo. Biorę też magnez, wiem, że on też jest istotny przy Covidzie.  Teraz to ty musisz podbudować swoją odporność. Masz to już za sobą, ale musisz się wzmocnić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Emi_ja napisał:

No właśnie, tak jak piszesz, na dwoje babka wróżyła, różny może to być scenariusz. Szwagierka bezmyślna, bo jej konkubent kaszlał od 2 tygodni i nie poszedł się zbadać, olali sprawę i już. Nawet chwilę się nie zastanowiła, że może jednak powinna siedzieć na tyłku, zwłaszcza, że ja jestem w ciąży. Sprawdzam temperature i saturację. Powiem ci, że wczoraj trochę dziwnie się czułam, miałam jakby pogłębienie  moich aktualnych w ciąży problemów z oddychaniem. Zatykanie, poczucie, że nie mogę głęboko zaczepiać powietrza, problemy z czytaniem na głos. To już generalnie trwa od końcówki drugiego trymestru, nawet byłam u pulmonologa, ale wczoraj mam wrażenie wszystko się to pogłębiło. Normalnie z trudem wróciłam z krótkiego spaceru. Saturację miałam w normie a dziś już tego nie czuje aż tak bardzo. Biorę też magnez, wiem, że on też jest istotny przy Covidzie.  Teraz to ty musisz podbudować swoją odporność. Masz to już za sobą, ale musisz się wzmocnić. 

Kochana nie denerwuj się na zapas. Właśnie przez stres możesz czuć się gorzej. Niestety ja tak mam, brzuch mi się spina, boli podbrzusze a mały też jest niespokojny i ciągle kopie. A to że miałaś kontakt z koleżanką nie znaczy że się zaraziłaś. Z moimi rodzicami mieszkają moje dwie siostry i obydwie czują się bardzo dobrze. Wychodzi na to że się nie zaraziły a przecież pomagały opiekować się tatą a teraz zajmują się mamą. Trzymam za ciebie kciuki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mami napisał:

Pytanie do was mamusie - ile ważyły wasze szkrabki w okolicy 32 tygodnia?

Wczoraj byłam na usg, 32+3tydzień, waga 2420g. Wydaje mi się trochę dużo... to jest chyba 90centyl...whyyyyy?

ale są tez dobre wiadomości, bobo się obrócił  !!! i głowka jest na dole 🙂

Mój maluszek w 31+2  ważył prawie 1500. Tyle że i ja i mąż jak się rodziliśmy mieliśmy niewiele ponad 3 kg więc nasz maluch pewnie celuje w to samo. No i doktor stwierdziła że raczej będzie wysoki w męża więc może urodzi się długi a chudy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja dzisiaj byłam na kontroli u lekarza. Trochę nastraszył na początku bo na fotelu wydawało mu się że szyjka się bardzo skróciła ale na szczęście zamknięta, na usg jak próbował zmierzyć to wierzyć nie chciał bo wyszło prawie 5cm 🤭. Maluchy rosną ale już wolniej. Chłopczyk waży już około 2100g a dziewczynka 1800g, a to już 34 tydzień skończony 😏, no ale przy bliźniakach mam się tym nie martwić. Dostałam też dzisiaj leki na ciśnienie bo już takie na granicy 140/90 prawie cały czas mam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...