Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Dziewczyny z cukrzycą a robiłyscie może badanie hemoglobiny glikowanej? 

Wiem, że niektórzy lekarze zalecają to swoim pacjentkom, ale nie jest to działanie prawidłowe. Hemo glikowana nie jest rekomendowanym badaniem przez PTG, gdyż nie jest w ciąży miarodajna. Fizjologicznie w drugiej połowie ciąży wartość hemo glikowanej jest zawyżona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eda85 napisał:

Dla mnie najgorsze w tym wszystkim było nie samo zakażenie covidem ale to, że nawet nie mogłam podjechać do lekarza sprawdzić czy wszystko dobrze z małym. Cały ten stres sprawiał, że jeszcze bardziej spadł mi magnez i caly czas miałam napięty brzuch. Do tego kaszel, którego jeszcze się nie pozbyłam. Gdzie nie dzwoniłam to tylko informacja, że jak coś to dzwonić po pogotowie a wtedy to nie wiadomo gdzie wywiozą. Jak miałam saturację 92 to lekarz w szitalu powiedział, że jak spadnie poniżej 90 to dzwonić na pogotowie. Ja już czuję się lepiej ale mój mąż, ktory nigdy nie choruje dalej nie może dojść do siebie. 

Z tym zarażeniem to nigdy nie wiadomo, mój mąż zaraził się prawdopodobnie od bezobjawowej 9 latki a ja dzień przed wystapieniem objawów byłam u moich rodziców i się nie zarazili. 

A jesteś w stanie wydedukować po ilu dniach pojawiły ci się objawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
38 minut temu, Emi_ja napisał:

Wiem, że niektórzy lekarze zalecają to swoim pacjentkom, ale nie jest to działanie prawidłowe. Hemo glikowana nie jest rekomendowanym badaniem przez PTG, gdyż nie jest w ciąży miarodajna. Fizjologicznie w drugiej połowie ciąży wartość hemo glikowanej jest zawyżona. 

No ja właśnie miałam zlecona i zrobiłam ale przez ginekologa nie przez diabetologa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Dziewczyny z cukrzycą a robiłyscie może badanie hemoglobiny glikowanej? 

Mi na ostatniej wizycie diabetolog powiedział, że w sumie mogłabym sobie zrobić to badanie żeby sprawdzić czy ta dieta i insulina pomaga bo raz na czczo z żyły wychodzi glukoza w normie, a raz zawyzona. Po świętach wybieram się na badania więc przy okazji zrobię tez i to i na wizycie 13.04 u diabetologa pokaże mu wynik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 minutę temu, MariKate napisał:

Mi na ostatniej wizycie diabetolog powiedział, że w sumie mogłabym sobie zrobić to badanie żeby sprawdzić czy ta dieta i insulina pomaga bo raz na czczo z żyły wychodzi glukoza w normie, a raz zawyzona. Po świętach wybieram się na badania więc przy okazji zrobię tez i to i na wizycie 13.04 u diabetologa pokaże mu wynik. 

No ja właśnie dziś zrobiłam. Wynik wyszedł mi 5,37 a normy wg tego laboratorium 4,80-5,90. W ciąży podobno jest norma do 6,1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Agnieszka Jelonek napisał:

No ja właśnie dziś zrobiłam. Wynik wyszedł mi 5,37 a normy wg tego laboratorium 4,80-5,90. W ciąży podobno jest norma do 6,1.

No mi diabetolog mówił, że chyba wlasnie do 6 powinien być wynik, aczkolwiek nie jestem dokładnie pewna bo im dalej w las z tą ciążą to pogłębia mi się skleroza 😅😅🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, coś co ominęło mnie w poprzednich ciążach, w tej mi się załączyło tak silnie, że chyba do końca ciąży będę płakać 😂 Mianowicie syndrom wicia gniazda. A płaczę dlatego, że nie mam tyle siły i tyle pieniędzy ile bym chciała, żeby zrealizować swoje plany 😅 Ma któraś z Was też tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, banasiatko napisał:

Dziewczyny, coś co ominęło mnie w poprzednich ciążach, w tej mi się załączyło tak silnie, że chyba do końca ciąży będę płakać 😂 Mianowicie syndrom wicia gniazda. A płaczę dlatego, że nie mam tyle siły i tyle pieniędzy ile bym chciała, żeby zrealizować swoje plany 😅 Ma któraś z Was też tak?

Oj jak ja Cię rozumiem... mi też się włączyło... Tyle rzeczy bym jeszcze zrobiła ale już nie mam siły żeby samej wszystko ogarnąć. Chciałam dziś umyć listwy przypodłogowe (w tym momencie nie mogę sobie przypomnieć co mnie podkusiło że kupilam białe) ale przesuwanie się na kolanach z brzuchem jest niewykonalne. A teraz nawet nie mogę poprosić mamy ani nikogo innego o pomoc bo boję się wirusa. Zostaje mi tylko mąż ale znowu on czas ma tylko w weekendy 😕 Może jak mama dojdzie do siebie to jeszcze mi pomoże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Do_Mi napisał:

Kochana nie denerwuj się na zapas. Właśnie przez stres możesz czuć się gorzej. Niestety ja tak mam, brzuch mi się spina, boli podbrzusze a mały też jest niespokojny i ciągle kopie. A to że miałaś kontakt z koleżanką nie znaczy że się zaraziłaś. Z moimi rodzicami mieszkają moje dwie siostry i obydwie czują się bardzo dobrze. Wychodzi na to że się nie zaraziły a przecież pomagały opiekować się tatą a teraz zajmują się mamą. Trzymam za ciebie kciuki. 

Dzięki, trochę mnie pokrzepilas. Jakoś udało mi się przeżyć dzień, choć było ciężko. Byliśmy omówieni na Święta z moja siostra a teraz sami musimy się organizować. Chcąc nie chcąc trzeba myśleć o sprawach przyziemnych. Podziwiam twoją troskę o listwy przypodłogowe. Ja takie drobiazgi omijam szerokim łukiem😊No ale my się za chwile stąd wyprowadzamy, więc może dlatego nie robi to na mnie wrażenia😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
9 godzin temu, dorcia6579 napisał:

Właśnie sobie uświadomiłam, że zaczęłam 36tc i co za tym idzie 9miesiac...Za dwa tygodnie mam ostatnią wizytę u gina i w sumie mogę już rodzić, bo będzie skończony 37tc i ciąża donoszona...Dostanę skierowanie...jeny jak to zleciało... 😳😳😁😁😁

 

 

@Wercia93 a Ty jak tam???

No ja właśnie juz 37 i czekam na rozwinięcie się akcji. Próbuje mężczyzn uszykowac na święta, gdyby mnie zabrakło 🙈 szyjka skrócona, ale niby nadal zamknięta. Lekarz od 38 zaleca intensywny seks. Wszystko ok,to czekanie najgorsze. Przyznam, że rzadko zaglądam bo już najzwyczajniej  brak czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Emi_ja napisał:

Dzięki, trochę mnie pokrzepilas. Jakoś udało mi się przeżyć dzień, choć było ciężko. Byliśmy omówieni na Święta z moja siostra a teraz sami musimy się organizować. Chcąc nie chcąc trzeba myśleć o sprawach przyziemnych. Podziwiam twoją troskę o listwy przypodłogowe. Ja takie drobiazgi omijam szerokim łukiem😊No ale my się za chwile stąd wyprowadzamy, więc może dlatego nie robi to na mnie wrażenia😅

Będzie dobrze 🙂 Właśnie zajmij się czymś przyziemnym jak organizowanie świąt to przestaniesz tak myśleć o wirusie.

Ja niestety po mamie odziedziczyłam pedantyzm więc na mojej liście oprócz listw jest m.in. szorowanie ścian i fug w kuchni. Swoją drogą polecam wam farby Flugger a konkretnie podstawę Dexo5- można je szorować parownicą przez 3 lata i nic się z nimi nie dzieje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
8 godzin temu, Wercia93 napisał:

No ja właśnie juz 37 i czekam na rozwinięcie się akcji. Próbuje mężczyzn uszykowac na święta, gdyby mnie zabrakło 🙈 szyjka skrócona, ale niby nadal zamknięta. Lekarz od 38 zaleca intensywny seks. Wszystko ok,to czekanie najgorsze. Przyznam, że rzadko zaglądam bo już najzwyczajniej  brak czasu. 

To teraz czeka Cię miły czas 🔥👥👩‍❤️‍👨 Korzystajcie ile wlezie i czekam na rozwój akcji 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mami napisał:

wystający i spęczniały brzuch to i moja udręka. codzienie myśle jak dotrwam do końca. daj znać po wizycie

U mnie 34 tyg skończone, dziecko waży 2.496g.  wg mojej gin to waga zaniżona, dlatego że waga to wypadkową wszystkich pomiarów, a u mnie są skrócone kości udowe, które zaniżają wagę na USG, a w rzeczywistości wiele nie ważą. 

Porównywałam wagę 1syna i w tym tyg wyszłam właśnie z podtrzymania i robili mi USG na do widzenia i waga wynosiła 2100. 

Nakupilam się na vinted ciuszkow w rozmiarze 44/50. I teraz nie wiem co mam robić. 

Dziecko ułożone pośladkowo, więc kolejne wskazanie do cc. Dostałam już skierowanie do Rzeszowskiej profamilii na 26 kwietnia. 

Dzwoniłam tam i mam się zgłosić 24go na test pcr na covid. I 26 mam być na 7 rano i w tym samym dniu CC. 

Jak porównywałam długość kosci udowej to 1syn w tym samym tyg miał 6.2 cm. A teraz jest 5.2 cm. 

Więc to zaledwie centymetr różnicy a straszą mnie, a człowiek sobie nabierze do głowy niewiadomo czego...

Nie była w stanie dokładnie zmierzyć wymiarów bo miednica trochę zasłaniała i mówiła że pomiary kończyn dolnych zawsze wychodzą mniejsze niż są. Więc dodatkowy plus. 

Zapis ktg wychodzi ładny. Niby jakieś skurcze są ale ja nie odczuwam bólu więc nie kazała się tym martwić. No i wzięła mi wymaz ten GBS chyba. 

Następna, w sumie już ostatnia wizyta za 2 tyg. 14 kwietnia. 

Zabieram się za pakowanie toreb. Mam już wyprasowane ciuszki dla dziecka ale właśnie rozmiar 44/50. Naprawdę zgłupiałam już z tym rozmiarem.

Dodam, że do Rzeszowa mam 100 km. Mąż mnie zawiezie i przyjedzie dopiero jak będziemy wychodzili. A tez nie wiem ile będę leżeć, zależy co się okaże z dzieckiem. Więc muszę zabrać wszystko, dla dziecka i matki szpital nie daje nic.  Już kupiłam butelkę filtrującą nawet. Powiedzcie mi dziewczyny co wy pakujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, brzuchatka90 napisał:

U mnie 34 tyg skończone, dziecko waży 2.496g.  wg mojej gin to waga zaniżona, dlatego że waga to wypadkową wszystkich pomiarów, a u mnie są skrócone kości udowe, które zaniżają wagę na USG, a w rzeczywistości wiele nie ważą. 

Porównywałam wagę 1syna i w tym tyg wyszłam właśnie z podtrzymania i robili mi USG na do widzenia i waga wynosiła 2100. 

Nakupilam się na vinted ciuszkow w rozmiarze 44/50. I teraz nie wiem co mam robić. 

Dziecko ułożone pośladkowo, więc kolejne wskazanie do cc. Dostałam już skierowanie do Rzeszowskiej profamilii na 26 kwietnia. 

Dzwoniłam tam i mam się zgłosić 24go na test pcr na covid. I 26 mam być na 7 rano i w tym samym dniu CC. 

Jak porównywałam długość kosci udowej to 1syn w tym samym tyg miał 6.2 cm. A teraz jest 5.2 cm. 

Więc to zaledwie centymetr różnicy a straszą mnie, a człowiek sobie nabierze do głowy niewiadomo czego...

Nie była w stanie dokładnie zmierzyć wymiarów bo miednica trochę zasłaniała i mówiła że pomiary kończyn dolnych zawsze wychodzą mniejsze niż są. Więc dodatkowy plus. 

Zapis ktg wychodzi ładny. Niby jakieś skurcze są ale ja nie odczuwam bólu więc nie kazała się tym martwić. No i wzięła mi wymaz ten GBS chyba. 

Następna, w sumie już ostatnia wizyta za 2 tyg. 14 kwietnia. 

Zabieram się za pakowanie toreb. Mam już wyprasowane ciuszki dla dziecka ale właśnie rozmiar 44/50. Naprawdę zgłupiałam już z tym rozmiarem.

Dodam, że do Rzeszowa mam 100 km. Mąż mnie zawiezie i przyjedzie dopiero jak będziemy wychodzili. A tez nie wiem ile będę leżeć, zależy co się okaże z dzieckiem. Więc muszę zabrać wszystko, dla dziecka i matki szpital nie daje nic.  Już kupiłam butelkę filtrującą nawet. Powiedzcie mi dziewczyny co wy pakujecie?

No z tym rozmiarem to do końca nigdy nie wiadomo.  Ja pakuję dwa zestawy mniejszy i większy. 

No ciekawe, która urodzi pierwsza, bo coraz więcej kwietniowych dat. 

 

Może Ci w czymś pomoże. Załączam moja listę do szpitala. 

Notepad_202104010843_14421.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 godziny temu, dorcia6579 napisał:

To teraz czeka Cię miły czas 🔥👥👩‍❤️‍👨 Korzystajcie ile wlezie i czekam na rozwój akcji 😜

Jak już nasze szczęście będzie na świecie to Was poinformuję 😀 ja od jakiegoś czasu mam przeczucie, że ona coś mi wykombinuje w święta 🙈 dla mnie to nie ma znaczenia, kiełbasa jest i jajka tez to sobie poradzą 🤣 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
5 godzin temu, brzuchatka90 napisał:

U mnie 34 tyg skończone, dziecko waży 2.496g.  wg mojej gin to waga zaniżona, dlatego że waga to wypadkową wszystkich pomiarów, a u mnie są skrócone kości udowe, które zaniżają wagę na USG, a w rzeczywistości wiele nie ważą. 

Porównywałam wagę 1syna i w tym tyg wyszłam właśnie z podtrzymania i robili mi USG na do widzenia i waga wynosiła 2100. 

Nakupilam się na vinted ciuszkow w rozmiarze 44/50. I teraz nie wiem co mam robić. 

Dziecko ułożone pośladkowo, więc kolejne wskazanie do cc. Dostałam już skierowanie do Rzeszowskiej profamilii na 26 kwietnia. 

Dzwoniłam tam i mam się zgłosić 24go na test pcr na covid. I 26 mam być na 7 rano i w tym samym dniu CC. 

Jak porównywałam długość kosci udowej to 1syn w tym samym tyg miał 6.2 cm. A teraz jest 5.2 cm. 

Więc to zaledwie centymetr różnicy a straszą mnie, a człowiek sobie nabierze do głowy niewiadomo czego...

Nie była w stanie dokładnie zmierzyć wymiarów bo miednica trochę zasłaniała i mówiła że pomiary kończyn dolnych zawsze wychodzą mniejsze niż są. Więc dodatkowy plus. 

Zapis ktg wychodzi ładny. Niby jakieś skurcze są ale ja nie odczuwam bólu więc nie kazała się tym martwić. No i wzięła mi wymaz ten GBS chyba. 

Następna, w sumie już ostatnia wizyta za 2 tyg. 14 kwietnia. 

Zabieram się za pakowanie toreb. Mam już wyprasowane ciuszki dla dziecka ale właśnie rozmiar 44/50. Naprawdę zgłupiałam już z tym rozmiarem.

Dodam, że do Rzeszowa mam 100 km. Mąż mnie zawiezie i przyjedzie dopiero jak będziemy wychodzili. A tez nie wiem ile będę leżeć, zależy co się okaże z dzieckiem. Więc muszę zabrać wszystko, dla dziecka i matki szpital nie daje nic.  Już kupiłam butelkę filtrującą nawet. Powiedzcie mi dziewczyny co wy pakujecie?

No to faktycznie niepotrzebnego stresu najwyraźniej Ci dają 🤦

Ja tez mam ostatnią wizytę 14 kwietnia, a skierowanie dostanę na dwa tygodnie później.

Mój szpital w spisie co trzeba ze sobą zabrać właśnie dla dziecka oferuje wszystko, mama ma mieć tylko rzeczy osobiste, więc ja zabieram tylko ciuszki na wyjście w rozmiarze 56 oraz rzeczy dla siebie. Do torby to mi tylko paczki kawy sypanej brakuje.

 

3 godziny temu, Paaula napisał:

Ja już po wizycie. Mała waży 2345g. 🙂 I lekarz mi powiedział, że jeśli poród sam się nie zacznie wcześniej to w 39 tygodniu widzimy się na indukcji. Zapis ktg wychodzi ładnie 🙂 więc na razie wszystko jest idealnie 😍 

Który to u Ciebie tydzień?U mnie też z racji cukrzycy na 39 tydzień wywołanie, obecnie 35+1, a więc ostatnia prosta, ostatnia wizyta 14 kwietnia na 37tc, wtedy w sumie będę mieć pierwsze i ostatnie ktg, chyba że mi zaleci zrobić ktg u mnie w mieście.

 

Ja dziś byłam zrobić ostatnie badania krwi+ mocz.Mam nadzieję, że wyjdą dobrze, robiłam TSH,ft3,FT4, morfologia, HIV , hbs, grupę krwi ( choć miałam już robioną kiedyś, ale na panieńskie nazwisko i go nie akceptują 🙈) .aż 4 fiolki m upuściła 🥴

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, dorcia6579 napisał:

Ja dziś byłam zrobić ostatnie badania krwi+ mocz.Mam nadzieję, że wyjdą dobrze, robiłam TSH,ft3,FT4, morfologia, HIV , hbs, grupę krwi ( choć miałam już robioną kiedyś, ale na panieńskie nazwisko i go nie akceptują 🙈) .aż 4 fiolki m upuściła 🥴

Naprawdę nie akceptują grupy krwi z nazwiskiem panieńskim? 🤦‍♀️

Ja też mam taki właśnie wynik jeszcze sprzed ślubu, ale mój lekarz stwierdził, że to nic nie szkodzi bo i tak na wyniku jest też mój pesel i on jest najważniejszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, dorcia6579 napisał:

No to faktycznie niepotrzebnego stresu najwyraźniej Ci dają 🤦

Ja tez mam ostatnią wizytę 14 kwietnia, a skierowanie dostanę na dwa tygodnie później.

Mój szpital w spisie co trzeba ze sobą zabrać właśnie dla dziecka oferuje wszystko, mama ma mieć tylko rzeczy osobiste, więc ja zabieram tylko ciuszki na wyjście w rozmiarze 56 oraz rzeczy dla siebie. Do torby to mi tylko paczki kawy sypanej brakuje.

 

Który to u Ciebie tydzień?U mnie też z racji cukrzycy na 39 tydzień wywołanie, obecnie 35+1, a więc ostatnia prosta, ostatnia wizyta 14 kwietnia na 37tc, wtedy w sumie będę mieć pierwsze i ostatnie ktg, chyba że mi zaleci zrobić ktg u mnie w mieście.

 

Ja dziś byłam zrobić ostatnie badania krwi+ mocz.Mam nadzieję, że wyjdą dobrze, robiłam TSH,ft3,FT4, morfologia, HIV , hbs, grupę krwi ( choć miałam już robioną kiedyś, ale na panieńskie nazwisko i go nie akceptują 🙈) .aż 4 fiolki m upuściła 🥴

U nas 34+3, ja akurat ktg raz w tygodniu robię. Ja wizyty mam co dwa tygodnie, więc jeszcze dwie pewnie mnie czekają. Za dwa tygodnie będzie mi pobierał wymaz do gbs. I morfologie muszę powtórzyć, bo mam niskie płytki krwi.. ja właśnie muszę iść do punktu pobrań żeby dali mi oryginał potwierdzonej grupy krwi, bo ja wszystkie wyniki sobie sprawdzam w internecie i drukuje a tego szpital nie przyjmuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
23 godziny temu, MariKate napisał:

A byłaś z tymi wynikami u diabetologa? Glukoza powinna opadac, a u Ciebie rośnie i moim zdaniem tym wynikom powinien się przyjrzeć specjalista 😉 jeśli brzuszek jest większy od główki to to też może sugerować, że coś z tymi cukrami jest nie tak. 

sprawdzał je tylko ginekolog... zaufałam. Ale jak tak piszesz, to dla pewności umawiam wizytę do diabetologa, pierwsza dostępna na 6 kwietnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
20 godzin temu, Emi_ja napisał:

Dzięki za info, dobrze że już lepiej się czujesz, właśnie pytałam o to, ale napisałam do innej majoweczki. Dopiero później uświadomiłam sobie pomyłkę. Pocieszam się, że szwagierka podczas spotkania była bezobjawowa i ja się do niej praktycznie nie zbliżałam, nie było uścisków jak zawsze. Na ten moment ma ona tylko katar.  Myślę, że jeśli objawy się nie pojawia w ciągu dwóch dni to i tak chyba zrobię test genowy, by wiedzieć. Teraz już za bardzo odporności nie poprawie, to nie jest coś, co da się zrobić w ciągu dwóch dni. Wszędzie piszą, że jeśli objawy to 5,6 dni od potencjalnej transmisji. Dziś 5. Najgorsze że leczę jeszcze nieoczywista infekcje dróg moczowych, bo nie wiadomo czy to infekcja do końca. Być może będę musiała wziąć antybiotyk a to jeszcze przecież osłabia odporność na przynajmniej 2 tygodnie. 

 

20 godzin temu, Eda85 napisał:

Dla mnie najgorsze w tym wszystkim było nie samo zakażenie covidem ale to, że nawet nie mogłam podjechać do lekarza sprawdzić czy wszystko dobrze z małym. Cały ten stres sprawiał, że jeszcze bardziej spadł mi magnez i caly czas miałam napięty brzuch. Do tego kaszel, którego jeszcze się nie pozbyłam. Gdzie nie dzwoniłam to tylko informacja, że jak coś to dzwonić po pogotowie a wtedy to nie wiadomo gdzie wywiozą. Jak miałam saturację 92 to lekarz w szitalu powiedział, że jak spadnie poniżej 90 to dzwonić na pogotowie. Ja już czuję się lepiej ale mój mąż, ktory nigdy nie choruje dalej nie może dojść do siebie. 

Z tym zarażeniem to nigdy nie wiadomo, mój mąż zaraził się prawdopodobnie od bezobjawowej 9 latki a ja dzień przed wystapieniem objawów byłam u moich rodziców i się nie zarazili. 

 

Spokój jest najważniejszy, zalecają też suplementowanie witaminy D - ale pewnie to bierzecie na co dzień.

Podpowiem tylko, bo akurat sama z tego korzystałam (być może tylko w dużych miastach tak można), ale w trakcie kwaranty można dostać przepustkę na wizytę u lekarza ( o ile on się zgodzi). Trzeba tylko najpierw skontaktować się z sanepidem. 

U mnie argumentem uzasadniającym taką przepustkę była ciąża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
19 godzin temu, Monika Ścigajło napisał:

Ja dzisiaj byłam na kontroli u lekarza. Trochę nastraszył na początku bo na fotelu wydawało mu się że szyjka się bardzo skróciła ale na szczęście zamknięta, na usg jak próbował zmierzyć to wierzyć nie chciał bo wyszło prawie 5cm 🤭. Maluchy rosną ale już wolniej. Chłopczyk waży już około 2100g a dziewczynka 1800g, a to już 34 tydzień skończony 😏, no ale przy bliźniakach mam się tym nie martwić. Dostałam też dzisiaj leki na ciśnienie bo już takie na granicy 140/90 prawie cały czas mam 

Ale cudowny brzusiooo 🙂 na kiedy lekarz planuje rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
17 godzin temu, banasiatko napisał:

Dziewczyny, coś co ominęło mnie w poprzednich ciążach, w tej mi się załączyło tak silnie, że chyba do końca ciąży będę płakać 😂 Mianowicie syndrom wicia gniazda. A płaczę dlatego, że nie mam tyle siły i tyle pieniędzy ile bym chciała, żeby zrealizować swoje plany 😅 Ma któraś z Was też tak?

witaj w klubie 😉 inspiracje w necie są piękne, ale budżet mówi swoje ... a już wam mówiłam, że ja jadę z excelem i staram się w miarę pilnować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Emi_ja napisał:

A jesteś w stanie wydedukować po ilu dniach pojawiły ci się objawy?

U mnie objawy wyszły 3 dni po tym jak rozłożyło mojego męża. U niego nagle a u mnie stopniowo zaczęło się od mega zmęczenia. 

Dziewczyny butelka z filtrem super się się sprawdza ale zdażyła mi się sytuacja, że w szpitalu prawie przez cały dzień leciała tylko gorąca woda i miałam problem dlatego teraz spakuję jedną małą butelkę wody na wszelki wypadek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...