Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Do_Mi napisał:

Ja już po wizycie. Niestety nie mam dobrych wieści bo mały niestety zaczął zbyt wolno rosnąć. Dziś 35+6 a brzuszek ma na 31+5, głowę na 33+2, i kość udową na 32+1. Waży zaledwie 1950+/-300g. Na szczęście przepływy z łożyska są bardzo dobre, wody też są w normie i Leoś rusza się intensywnie. Mimo to jeśli przez najbliższe dwa tygodnie mały nie przytyje 500gram to będę miała skierowanie do szpitala z powodu hipotrofii. 

Ty jesteś 35 a nie 34+6?Na pewno jesteś mega wystraszona, ale nie martw się, nawet jeśli wzrost będzie spowolniony, nie znaczy, że Leos będzie mógł się bezpiecznie urodzić. Najważniejsze, by przybierał cokolwiek. Postaraj się myśleć pozytywnie. Wszystko będzie dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Emi_ja napisał:

Ty jesteś 35 a nie 34+6?Na pewno jesteś mega wystraszona, ale nie martw się, nawet jeśli wzrost będzie spowolniony, nie znaczy, że Leos będzie mógł się bezpiecznie urodzić. Najważniejsze, by przybierał cokolwiek. Postaraj się myśleć pozytywnie. Wszystko będzie dobrze. 

Boże źle napisałam, oczywiście że 34+6. Przez ostatnie 3,5 tyg przybrał ok 500gram. Niby Pani doktor nie kazała się martwić bo my też mieliśmy małą wagę urodzeniową ale mimo wszystko za 2 tyg mamy wizytę i wtedy się wszystko rozstrzygnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Emi_ja napisał:

Ja też wracam z USG kontrolnego, proporcje główki i brzuszka niezachwiane, więc chyba cukrzyca wyrównana. Syn w 34+3 2400. No gigantem nie będzie, ale to lepiej. Zresztą pierwszy też mniej więcej tyle, pamiętam że w 35+4 miał coś ponad 2600 więc zgadzałoby się. Przepływy prawidłowe. 

 

Dzień mniejszy niż moja i ta sama waga, myślę że większa niż 3,5kg nie będzie😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Do_Mi napisał:

Ja już po wizycie. Niestety nie mam dobrych wieści bo mały niestety zaczął zbyt wolno rosnąć. Dziś 35+6 a brzuszek ma na 31+5, głowę na 33+2, i kość udową na 32+1. Waży zaledwie 1950+/-300g. Na szczęście przepływy z łożyska są bardzo dobre, wody też są w normie i Leoś rusza się intensywnie. Mimo to jeśli przez najbliższe dwa tygodnie mały nie przytyje 500gram to będę miała skierowanie do szpitala z powodu hipotrofii. 

@Do_Mibędzie wszystko dobrze, postaraj się nie stresować... Wiem że łatwo powiedzieć a trudniej przeżywać... Ale jeszcze troszkę i będzie gotowy żeby przyjść na świat ☺️🤗 trzymamy kciuki żeby przez najbliższe tygodnie nadrobił 💚

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, brzuchatka90 napisał:

Dość smaczne, takie karmelowe. 

 

Super wyjście zamiast kupowania femaltikera, który kosztuje dużo, a samego slodu jest niewiele w składzie, a to właśnie on robi tutaj robote 🙂

Może wezmę na probe, znałam metody o których pisze siecią... czyli Karmi 😉 mysle ze tez działa... dziewczyny na kweitnioweczkach pisały o napoju i batonach dla mam karmiących- ale w Polsce są niedostępne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, Do_Mi napisał:

Ja już po wizycie. Niestety nie mam dobrych wieści bo mały niestety zaczął zbyt wolno rosnąć. Dziś 35+6 a brzuszek ma na 31+5, głowę na 33+2, i kość udową na 32+1. Waży zaledwie 1950+/-300g. Na szczęście przepływy z łożyska są bardzo dobre, wody też są w normie i Leoś rusza się intensywnie. Mimo to jeśli przez najbliższe dwa tygodnie mały nie przytyje 500gram to będę miała skierowanie do szpitala z powodu hipotrofii. 

Domi miałam podobna sytuacje w czasie pobytu w szpitalu. Zawsze dziecko było do przodu z wszystkimi wymiarami a później 2-3 tygodnie ani drgnęło, a dzień po wypisie poszłam prywatnie na badanie i dostałam zupełnie inne dane. W obu miejscach sprawdzali przepływy i łożysko i było Ok- także wątpliwe było czemu nie przybiera... znajoma ma u swojego maluszka hipotrofii, ale jej łożysko się starzeje i przepływy nie są najlepsze.

sprobuj skonsultować, jednocześnie jesteście prawie w 36 tyg wiec wkraczanie w bezpieczny okres. Trzymam kciuki;*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, mami napisał:

Domi miałam podobna sytuacje w czasie pobytu w szpitalu. Zawsze dziecko było do przodu z wszystkimi wymiarami a później 2-3 tygodnie ani drgnęło, a dzień po wypisie poszłam prywatnie na badanie i dostałam zupełnie inne dane. W obu miejscach sprawdzali przepływy i łożysko i było Ok- także wątpliwe było czemu nie przybiera... znajoma ma u swojego maluszka hipotrofii, ale jej łożysko się starzeje i przepływy nie są najlepsze.

sprobuj skonsultować, jednocześnie jesteście prawie w 36 tyg wiec wkraczanie w bezpieczny okres. Trzymam kciuki;*

No u mnie przepływy i łożysko są idealne. 3.5 tyg temu na wizycie doktor mówiła że jest mniejszy ale ogólnie wszystkie pomiary były w normie dlatego jeszcze nie kazała się martwić ale przedstawiła nam opcje co jeśli za 2 tyg waga nie urośnie o ok. 500gram. Cóż, najwyżej szybciej zostaniemy rodzicami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

@Do_Mi ja bym też skonsultowała to na cito z jakimś innym ginekologiem...

 

 

Ja dziś standardowo po kiepskiej nocy, kot mnie wkurzał, bo sobie wymyślił otwieranie szafek, które mu się zamykały a on dalej z nimi walczył...jak przysnełam to sny jakieś durnowate...

Dziś mam 38tc...za tydzień o tej porze będę dojeżdżać do szpitala..zaczyna się u mnie stres, córka młodsza przeżywa też bardzo, że mnie nie będzie, aż łzy mi napływają do oczu jak o tym wszystkim myślę.... 🤯🤯🤯🙈🙈🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Do_Mi napisał:

No u mnie przepływy i łożysko są idealne. 3.5 tyg temu na wizycie doktor mówiła że jest mniejszy ale ogólnie wszystkie pomiary były w normie dlatego jeszcze nie kazała się martwić ale przedstawiła nam opcje co jeśli za 2 tyg waga nie urośnie o ok. 500gram. Cóż, najwyżej szybciej zostaniemy rodzicami. 

Nie martw się. U mnie w 36 tyg kość udowa z wymiarami 30tyg.

 

Oni podają średnie wymiary, a nie każde dziecko musi się średniej krajowej mieścić. 

 

Sprawdź sobie długość w cm, wtedy porównaj z siatką dostępna w necie. Ja tak robię i jestem spokojniejsza. 

 

A poza tym, wydaje ci się dużo a to jest zaledwie kwestia kilku mm. Nie każdy człowiek ma nogi do szyi przecież. 

 

Uwierz mi, wiem co mówię. Mi w 21 tyg stwierdzili że coś nie tak. A w 23 usłyszałam że po porodzie przeżyje 2 godziny i się udusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi genetyk powiedział w 25 tyg żebym dała sobie spokój. Bo może się okazać, że dziecko urodzi się genetycznie zdrowe, a rozjechane neurologicznie przez moje płacze i histerie. I tak zrobiłam, tym bardziej że nie usłyszałam diagnozy, tylko tyle, że mam czekać do porodu. 

 

Więc @Do_Minie martw się, rozjechane pomiary 4 tyg plus minus to norma. A ty nie patrz na środkowy centyl. Tylko na mniejszy. Bo nie musisz mieć średniaka, może się okazać że dziecko będzie mniejsze, zdrowe i proporcjonalne. A USG to tylko sprzęt. Mi na tym samym sprzęcie nieraz wychodza różne pomiary. Np 31 marca Olek ważył 2.5 a teraz 2.3. i co ? Dziecko chudnie? 

Niekiedy wystarczy że ginekolog źle zmierzy, coś się przesunie, bobo napije się więcej wód płodowych bo akurat zjadłaś coś słodkiego i już ma brzuszek większy.

wystarczy milimetr i wychodzi zupełnie coś innego. 

tak więc nie martw się! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Do_Mi jak bardzo się stresujesz to skonsultuj to z innym lekarzem, może będziesz spokojniejsza, bo stres nie jest dobry dla maluszka i ogólnie ciąży.

U mnie też pomiary rozjechane, może nie tak bardzo ale różnica też spora ale moja lekarz zawsze mówi, że to tylko szacunkowe pomiary i wszystko dopiero będzie wiadome po porodzie. Zresztą każdy sprzęt i lekarz inaczej odczytuje. Ja w 40 tc urodziłam syna z wagą 2850 a miał mieć 3500. Teraz niby prawie 36tc a waga 2700 ale już mi powiedziała, że realnie napewno dużo mniej bo to z obwodu główki a ja zawsze takie kruszynki rodzę. Wy też skoro urodziliście się z niską masą urodzeniową to też pewnie w genach tak przekazujecie. 

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dorcia6579 napisał:

@Do_Mi ja bym też skonsultowała to na cito z jakimś innym ginekologiem...

 

 

Ja dziś standardowo po kiepskiej nocy, kot mnie wkurzał, bo sobie wymyślił otwieranie szafek, które mu się zamykały a on dalej z nimi walczył...jak przysnełam to sny jakieś durnowate...

Dziś mam 38tc...za tydzień o tej porze będę dojeżdżać do szpitala..zaczyna się u mnie stres, córka młodsza przeżywa też bardzo, że mnie nie będzie, aż łzy mi napływają do oczu jak o tym wszystkim myślę.... 🤯🤯🤯🙈🙈🙈

Ja ostatnio jakoś ogolnie źle sypiam. Wstaję w nocy co chwilę, później nie mogę zasnąć, jakieś też te durnowate sny mam. Kręgosłup siada, do tego mam jakiś ostatnio dziwny ucisk jakbym nosiła biustonosz o trzy rozmiary za mały w obwodzie, a ja bez biustonosza. Dzisiaj u nas znowu deszcz, wczoraj jak miałam pełno załatwień to słońce a dzisiaj znowu uziemiona w domu. 

Chłopcy też chodzą i ciagle dopytują kiedy będę rodzić i ile mnie nie będzie. Widzę, że to przeżywają. Teraz jak są na zdalnym a ja na l4 to się przyzwyczaili, że caly czas jestesmy razem w domu. 

 

A walizka dalej nie spakowana. Mam taki straszny opór do niej, że robię wszystko byleby się nie pakować. Jakoś ta podświadomość na mnie tak działa. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
13 minut temu, Eda85 napisał:

Ja ostatnio jakoś ogolnie źle sypiam. Wstaję w nocy co chwilę, później nie mogę zasnąć, jakieś też te durnowate sny mam. Kręgosłup siada, do tego mam jakiś ostatnio dziwny ucisk jakbym nosiła biustonosz o trzy rozmiary za mały w obwodzie, a ja bez biustonosza. Dzisiaj u nas znowu deszcz, wczoraj jak miałam pełno załatwień to słońce a dzisiaj znowu uziemiona w domu. 

Chłopcy też chodzą i ciagle dopytują kiedy będę rodzić i ile mnie nie będzie. Widzę, że to przeżywają. Teraz jak są na zdalnym a ja na l4 to się przyzwyczaili, że caly czas jestesmy razem w domu. 

 

A walizka dalej nie spakowana. Mam taki straszny opór do niej, że robię wszystko byleby się nie pakować. Jakoś ta podświadomość na mnie tak działa. 

 

U mnie walizka to był priorytet- lubię mieć wszystko wcześniej gotowe, żeby potem mnie stres nie dopadł .Do tej pory ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że jak już będę jechać, abym nie zapomniała przede wszystkim o ładowarce, insulinie , glukometrze i tabletek na tarczycę. Moja Lidka bardzo liczy, że jak pojadę w środę to ja weekend będę już w domu, i ja po cichu też na to liczę..Mąż też przerażony, jakby pierwsze dziecko miało być.Tylko moja 12latka jakaś taka wszystkiemu obojętna, ale ona teraz ma czym innym głowę zajęta, bo się zakochała hihihih

 

Słodkie mamy- wczoraj miałam teleporade z diabetolog, już ostatnią.Mowila, że dzień przed porodem mam wziąśc połowę dawki, która będzie zarazem ostatnim podaniem- a u Was jakie zalecenia?Ja jestem na 17jenostkach.

Dieta już mi bokiem wychodzi- nuuuudaaa.

Moje jakby biegunki , to chyba faktycznie efekt tej diety, bo dr zaleciła Nifuroksazyd, zjadłam całe opakowanie i bez zmian.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, dorcia6579 napisał:

U mnie walizka to był priorytet- lubię mieć wszystko wcześniej gotowe, żeby potem mnie stres nie dopadł .Do tej pory ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że jak już będę jechać, abym nie zapomniała przede wszystkim o ładowarce, insulinie , glukometrze i tabletek na tarczycę. Moja Lidka bardzo liczy, że jak pojadę w środę to ja weekend będę już w domu, i ja po cichu też na to liczę..Mąż też przerażony, jakby pierwsze dziecko miało być.Tylko moja 12latka jakaś taka wszystkiemu obojętna, ale ona teraz ma czym innym głowę zajęta, bo się zakochała hihihih

 

Słodkie mamy- wczoraj miałam teleporade z diabetolog, już ostatnią.Mowila, że dzień przed porodem mam wziąśc połowę dawki, która będzie zarazem ostatnim podaniem- a u Was jakie zalecenia?Ja jestem na 17jenostkach.

Dieta już mi bokiem wychodzi- nuuuudaaa.

Moje jakby biegunki , to chyba faktycznie efekt tej diety, bo dr zaleciła Nifuroksazyd, zjadłam całe opakowanie i bez zmian.

 

 

Jakbym miała tyle km do szpitala to pewnie też już bym byla spakowana ale jeszcze tydzień i mogę rodzić jakieś 2 km od mojej mamy, a jeszcze moja sąsiadka pracuje w tym szpitalu i też może mi coś zawsze podrzucić. Może przez to jakoś tak mam opór na tę walizkę. Chyba boję się, że jak się teraz spakuję to już pojadę do szpitala. Wszystko jest blisko walizki ale nie w walizce🙈 przy poprzednich porodach już dawno byłam spakowana.

Na dzisiaj znowu zaplanowalam masę rzeczy w tym malowanie łóżeczka po starszym, zobaczymy ile dam radę zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
7 minut temu, Eda85 napisał:

Jakbym miała tyle km do szpitala to pewnie też już bym byla spakowana ale jeszcze tydzień i mogę rodzić jakieś 2 km od mojej mamy, a jeszcze moja sąsiadka pracuje w tym szpitalu i też może mi coś zawsze podrzucić. Może przez to jakoś tak mam opór na tę walizkę. Chyba boję się, że jak się teraz spakuję to już pojadę do szpitala. Wszystko jest blisko walizki ale nie w walizce🙈 przy poprzednich porodach już dawno byłam spakowana.

Na dzisiaj znowu zaplanowalam masę rzeczy w tym malowanie łóżeczka po starszym, zobaczymy ile dam radę zrobić. 

No tak, jakbym mogła rodzić u siebie w mieście to być może też bym wychodziła z takiego założenia.

Ja za to dziś jedyne co planuje to obiad heh, bo od rana nic mi się nie chce.

Oglądam tv i czekam dziś na konferencję, bo bardzo liczę, że na komunię mojej córki ( 30 maja) będę mogła mieć przyjęcie komunijne w restauracji.. 😑, choć wątpię , że już dziś powiedzą coś na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, dorcia6579 napisał:

Słodkie mamy- wczoraj miałam teleporade z diabetolog, już ostatnią.Mowila, że dzień przed porodem mam wziąśc połowę dawki, która będzie zarazem ostatnim podaniem- a u Was jakie zalecenia?Ja jestem na 17jenostkach.

Dieta już mi bokiem wychodzi- nuuuudaaa.

Moje jakby biegunki , to chyba faktycznie efekt tej diety, bo dr zaleciła Nifuroksazyd, zjadłam całe opakowanie i bez zmian.

Mi powiedziała diabetolog, że do porodu wszystko normalnie. Mam zabrać cały osprzęt i insulinę do szpitala i tam mi powiedzą, co dalej, jakie i czy wogole dawki będą jeszcze podawane. 

Nic nie mów o tej cholernej diecie, ja już jestem na wykończeniu. Co tylko zacznę coś robić to trzeba przerywać i albo na gwałt również nic posiłek i jeść albo pomiar cię wzywa. Do wyrzygu. Straszna mnie czasem agresja dopada jak o tym pomyśle. Mam już dość warzywem etc.🤢

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, dorcia6579 napisał:

U mnie walizka to był priorytet- lubię mieć wszystko wcześniej gotowe, żeby potem mnie stres nie dopadł .Do tej pory ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że jak już będę jechać, abym nie zapomniała przede wszystkim o ładowarce, insulinie , glukometrze i tabletek na tarczycę. Moja Lidka bardzo liczy, że jak pojadę w środę to ja weekend będę już w domu, i ja po cichu też na to liczę..Mąż też przerażony, jakby pierwsze dziecko miało być.Tylko moja 12latka jakaś taka wszystkiemu obojętna, ale ona teraz ma czym innym głowę zajęta, bo się zakochała hihihih

 

Słodkie mamy- wczoraj miałam teleporade z diabetolog, już ostatnią.Mowila, że dzień przed porodem mam wziąśc połowę dawki, która będzie zarazem ostatnim podaniem- a u Was jakie zalecenia?Ja jestem na 17jenostkach.

Dieta już mi bokiem wychodzi- nuuuudaaa.

Moje jakby biegunki , to chyba faktycznie efekt tej diety, bo dr zaleciła Nifuroksazyd, zjadłam całe opakowanie i bez zmian.

 

 

Mi diabetolog na przedostatniej wizicie powiedział, że jak będę mieć cc to też właśnie dzień przed najlepiej wziąć tylko pół dawki (obecnie mam 25j), ale w zeszłym tygodniu jak ostatni raz u niego byłam to stwierdził, że skoro będę próbować rodzić naturalnie i że w sumie może mnie złapać nieoczekiwanie poród to się nic nie stanie jak wezmę całość, tylko żebym zgłosiła to w szpitalu żeby obserwowali i sprawdzali czy nie mam zbyt dużych spadków cukru. 

Ja wczoraj zgrzeszyłam i zjadłam na wieczór kawałek pizzy od męża bo sobie zamówił (bo już też mam dość tej diety), no ale dziś rano cukier na czczo 100🤦‍♀️ teraz mam wyrzuty sumienia i biorę się znowu w garść z tym jedzeniem 🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
8 minut temu, MariKate napisał:

Mi diabetolog na przedostatniej wizicie powiedział, że jak będę mieć cc to też właśnie dzień przed najlepiej wziąć tylko pół dawki (obecnie mam 25j), ale w zeszłym tygodniu jak ostatni raz u niego byłam to stwierdził, że skoro będę próbować rodzić naturalnie i że w sumie może mnie złapać nieoczekiwanie poród to się nic nie stanie jak wezmę całość, tylko żebym zgłosiła to w szpitalu żeby obserwowali i sprawdzali czy nie mam zbyt dużych spadków cukru. 

Ja wczoraj zgrzeszyłam i zjadłam na wieczór kawałek pizzy od męża bo sobie zamówił (bo już też mam dość tej diety), no ale dziś rano cukier na czczo 100🤦‍♀️ teraz mam wyrzuty sumienia i biorę się znowu w garść z tym jedzeniem 🙈

Aj tam, nie miej wyrzutów.Ja też sobie ostatnio pozwalam na co nie co.

Cukier co prawda na czczo ostatnio w granicach 80, ale naprawdę mam już dość tego żarcia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
13 minut temu, MariKate napisał:

Mi diabetolog na przedostatniej wizicie powiedział, że jak będę mieć cc to też właśnie dzień przed najlepiej wziąć tylko pół dawki (obecnie mam 25j), ale w zeszłym tygodniu jak ostatni raz u niego byłam to stwierdził, że skoro będę próbować rodzić naturalnie i że w sumie może mnie złapać nieoczekiwanie poród to się nic nie stanie jak wezmę całość, tylko żebym zgłosiła to w szpitalu żeby obserwowali i sprawdzali czy nie mam zbyt dużych spadków cukru. 

Ja wczoraj zgrzeszyłam i zjadłam na wieczór kawałek pizzy od męża bo sobie zamówił (bo już też mam dość tej diety), no ale dziś rano cukier na czczo 100🤦‍♀️ teraz mam wyrzuty sumienia i biorę się znowu w garść z tym jedzeniem 🙈

Chyba każda z nas już ma dość diety. Mi dziś się śniło że byłam po porodzie i ścigałam koleżankę na dworzu bo miała drożdżówki z serem 🤭😂

Ja odkryłam ostatnio dopiero batoniku dozwolony dla nas co prawie jak snickers smakuje i do kupienia w biedrze. 

Jedyny u mnie minus po tym że jak go zjem jako posiłek to zaraz za mało wegli w dniu i ketony rano się pojawiają. 

Wczoraj właśnie późno wracałam że szpitala i oczywiście nic nie wzięłam więc na drugie śniadanie był batonik i jogurt pitny z owocami z biedry bo była po drodze i dziś rano już się pokazały ketony. Niestety nie mogę opuszczać żadnego posiłku gdzie mam spora ilość wegli.  Bo potem nie daje rady nadrobić, bo jak zjem za dużo na kolejny posiłek to za to cukier skacze. 

Ech. Już niedlugo dziewczyny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
30 minut temu, AnnaT napisał:

Chyba każda z nas już ma dość diety. Mi dziś się śniło że byłam po porodzie i ścigałam koleżankę na dworzu bo miała drożdżówki z serem 🤭😂

Ja odkryłam ostatnio dopiero batoniku dozwolony dla nas co prawie jak snickers smakuje i do kupienia w biedrze. 

Jedyny u mnie minus po tym że jak go zjem jako posiłek to zaraz za mało wegli w dniu i ketony rano się pojawiają. 

Wczoraj właśnie późno wracałam że szpitala i oczywiście nic nie wzięłam więc na drugie śniadanie był batonik i jogurt pitny z owocami z biedry bo była po drodze i dziś rano już się pokazały ketony. Niestety nie mogę opuszczać żadnego posiłku gdzie mam spora ilość wegli.  Bo potem nie daje rady nadrobić, bo jak zjem za dużo na kolejny posiłek to za to cukier skacze. 

Ech. Już niedlugo dziewczyny. 

 

Jadłam, jest przepyszny 😋 Nawet lepszy niż Snickers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystkie wyniki badań są w normie zarówno cukier jak i hemoglobina. Badanie moczu też prawidłowe. Diabetolog powiedział mi że jeśli wynik cukru jest prawidłowy żeby nie brać insuliny żeby nie doszło do niedocukrzenia więc od prawie tygodnia wziełam raz 2j insuliny. Wizytę u ginekologa mam 29.04. Zapisałam się też na sesję zdjęciową, chciałam ją mieć razem z partnerem, ale w niedzielę zmarła jego siostra i pojechał do domu, już wiem że raczej szybko nie wróci. Myślałam o tym by ją odwołać, tym bardziej że nawet nie zdążyłam mu o niej powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
4 godziny temu, dorcia6579 napisał:

@Do_Mi ja bym też skonsultowała to na cito z jakimś innym ginekologiem...

 

 

Ja dziś standardowo po kiepskiej nocy, kot mnie wkurzał, bo sobie wymyślił otwieranie szafek, które mu się zamykały a on dalej z nimi walczył...jak przysnełam to sny jakieś durnowate...

Dziś mam 38tc...za tydzień o tej porze będę dojeżdżać do szpitala..zaczyna się u mnie stres, córka młodsza przeżywa też bardzo, że mnie nie będzie, aż łzy mi napływają do oczu jak o tym wszystkim myślę.... 🤯🤯🤯🙈🙈🙈

Ja chyba przeżywam z wami... swój poród odsuwam w czasie w myślach. a u was to już takie namacalne, ale fakt jest taki, że każda będzie musiała stawić temu czoła mimo iż pewnie miałybyśmy ochotę schować się gdzieś i nie pokazywać światu 😛 masz wszystko zorganizowne, więc nim się obejrzymy będziesz z malutką w domku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, Natalika napisał:

U mnie wszystkie wyniki badań są w normie zarówno cukier jak i hemoglobina. Badanie moczu też prawidłowe. Diabetolog powiedział mi że jeśli wynik cukru jest prawidłowy żeby nie brać insuliny żeby nie doszło do niedocukrzenia więc od prawie tygodnia wziełam raz 2j insuliny. Wizytę u ginekologa mam 29.04. Zapisałam się też na sesję zdjęciową, chciałam ją mieć razem z partnerem, ale w niedzielę zmarła jego siostra i pojechał do domu, już wiem że raczej szybko nie wróci. Myślałam o tym by ją odwołać, tym bardziej że nawet nie zdążyłam mu o niej powiedzieć.

współczuje... a sesje może zróbcie sami- dacie mu zdjęcie niespodzianki? bądź przełóż na sesje noworodkową 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Natalika napisał:

U mnie wszystkie wyniki badań są w normie zarówno cukier jak i hemoglobina. Badanie moczu też prawidłowe. Diabetolog powiedział mi że jeśli wynik cukru jest prawidłowy żeby nie brać insuliny żeby nie doszło do niedocukrzenia więc od prawie tygodnia wziełam raz 2j insuliny. Wizytę u ginekologa mam 29.04. Zapisałam się też na sesję zdjęciową, chciałam ją mieć razem z partnerem, ale w niedzielę zmarła jego siostra i pojechał do domu, już wiem że raczej szybko nie wróci. Myślałam o tym by ją odwołać, tym bardziej że nawet nie zdążyłam mu o niej powiedzieć.

Ale cukier mierzony w laboratorium jednorazowo?Czy jak?

Kondolencje z powodu szwagierki. Jeśli tak się zadziało, to może przełóż sesje na po porodzie. Będzie noworodkowa 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może macie rację dziewczyny, ale jednak taki mały głosik w głowie mówi że źle zrobiłam 🙈 ja już mam tyle planów po porodzie co zjem, że aż się zaczęłam bać o moją wagę czy nie zacznę nadrabiać tego że teraz w ciąży mało przytyłam 🙉🙈

U mnie dziś mój tata zaczął w końcu malować pokój dla maluszka i mam w domu jedno wielkie pobojowisko bo wszystkie rzeczy, których nie wywieźliśmy i które miały zostać są wstawione do dużego pokoju i nie mogę na to patrzeć 🤦‍♀️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...