Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

Mama88

No właśnie przez te wymysły lekarzy czuje się znacznie gorzej niż w poprzedniej ciąży😔,wtedy byłam dużo spokojniejsza, mąż bardziej realnie przeżywał to co się dzieje.  Pozaty Ciąża już dawno nie jest tylko sprawą kobiety,panowie również powinni mieć swoje prawo żeby w tym uczestniczyć. Pomimo wszystko. 

MonaLila 

Czy mogłabyś opisać jak wyglądają u Ciebie wizyty prywatne? Jakie masz badania i czy są robione za każdym razem?

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lekarza, chodze prywatnie. Ale mam pewne zastrzeżenia i zastanawiam sie czy nie zmienić lekarza. Martwi mnie to że nie przeprowadza mi badania ginekologicznego, super bo nie jest przyjemne ale jeśli szyjka zacznie sie skracać a ona tego nie zauważy bo nie bada mnie na krześle. I coś się z tego powodu wydarzy złego... 

Teraz 16.12 wizyta to Porozmawiam z Dr. , delikatnie sie zapytam.  W razie spięcia, poprostu zmienie lekarza prowadzacego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Tylko_ONA napisał:

Część dziewczyny,

Postanowiłam do Was dołączyć i dopytać jak teraz w dobie tego korona szaleństwa wyglądają wasze wizyty u lekarza prowadzącego ciążę?

Ja jestem okropnie rozczarowana😔. Muszę poszukać innego lekarza.

Mam synka prawie 3 latka, ciążę prowadziłam u tego samego lekarza co teraz, prywatnie.

Za każdą wizytą miałam robione standardowe badania i dokładne USG, miałam dużo czasu żeby sobie pooglądać maluszka, doktor mierzył wszystkie parametry, sprawdzał wszystko dokładnie,coś jak takie badanie prenatalne za każdym razem, do tego sprawdzał przepływy, ilość wód płodowych itp, na koniec otrzymywałam wydruk z badań, tabele na których zamieszczał wszystko i kilka fotek z USG na pamiątkę. Często w trakcie badania przechodził na tryb 3d żeby pokazać mi dokładniej synka,a później robił właśnie ujęcia.

Dzisiaj jestem po drugiej wizycie w jego gabinecie prywatnym i jestem zła i rozczarowana. Na pierwszej miałam robione badania prenatalne, już wtedy nie zwrócił mi uwagi że wg. USG maleństwo jest starsze o 9 dni niż sugeruje termin z OM, co uniemożliwiło mi zrobienia testu Pappa (a po to do niego poszłam), dopiero kobieta w miejscu gdzie mieli mi pobrać krew mi to powiedziała, później zresztą poczytałam o tym w internecie i rzeczywiście przyjmuje się, że jeżeli różnica jest ponad 7dni należy sugerować się terminem z USG, a dzisiaj gdy go zapytałam w którym w takim razie tygodniu ciąży jestem , na który termin mam rzeczywiście patrzeć odparł,że dwa tygodnie roznicy to granica normy i to wszystko. Zbadał mnie na samolocie,następnie puścił bicie serduszka i... podziękował!

Nie widziałam maleństwa,nie dostałam żadnego zdjęcia USG, żadnych pomiarów nic kompletnie! Zapłaciłam za wizytę więcej niż parę lat do tyłu, a nie otrzymałam nic za wyjątkiem tych dwóch sekund posłuchania serduszka mojego maleństwa...

Wiem, że często w taki właśnie sposób traktuje się źle pacjentki przyjmowane na fundusz, że teraz widuje się informacje o tym żeby ograniczać  ilość wizyt, badań z racji koronawirusa ale powiedzmy sobie to szczerze prywatnie zawsze to wszystko wyglądało inaczej i podejrzewam,że nadal tak jest tylko pechowo trafiłam na złego lekarza...

Czy któraś z Was jest może ze Świętokrzyskiego i może mi polecić naprawdę fajnego lekarza? Kielce, Jędrzejów bardziej te okolice. Może macie lekarza ,który nie wykorzystuje sytuacji i nie zwala swojego lenistwa na obecną sytuację? Najchętniej gdyby jeszcze wpuszczał z mężem, bo tego też naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, po co to wszystko ,skoro mieszkam z mężem więc jeżeli on by chorował to i ja,pozatym tyle słychać o 2m odstępu nie wystarczyło by? To co lekarze nie chodzą do sklepów? Nie jeżdżą komunikacja miejska,nie wychodzą z domów? Że tak bardzo boją się wpuscic do gabinetu jedną osobę więcej...

Dziewczyny napiszcie proszę jak wyglądają wasze standardowe wizyty, co ile macie je umawiane i czy chodzicie prywatnie, a czy na fundusz.

 

Ja akurat chodzę na NFZ do Kapturskiego w Kielcach i u niego też we dwie osoby się nie wejdzie xd Ale zdecydowanie więcej jestem się w stanie dowiedzieć niż w dwóch poprzednich ciążach 😉 Natomiast moja koleżanka, która ma termin jakoś na początku kwietnia chodzi prywatnie do dr Marii Bryły i zawsze wizytę ma bardzo dokładną, zawsze USG omawiane szczegółowo i zawsze z mężem. Ona chyba w KOMEDZIE przyjmuje na Zapolskiej. Z dobrych i bardzo dobrych ginekologów w Kielcach, z którymi miałam styczność - dr Wydrzyński (ale do niego trudno się dostać), dr Domański (taki młody, ale on chyba tylko w przychodni przyszpitalnej przyjmuje, nie wiem dokładnie), dr Piwoński (to samo co z Wydrzyńskim) i też dr Wolder (też młody lekarz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, paulina urbanik napisał:

Co do lekarza, chodze prywatnie. Ale mam pewne zastrzeżenia i zastanawiam sie czy nie zmienić lekarza. Martwi mnie to że nie przeprowadza mi badania ginekologicznego, super bo nie jest przyjemne ale jeśli szyjka zacznie sie skracać a ona tego nie zauważy bo nie bada mnie na krześle. I coś się z tego powodu wydarzy złego... 

Teraz 16.12 wizyta to Porozmawiam z Dr. , delikatnie sie zapytam.  W razie spięcia, poprostu zmienie lekarza prowadzacego.

 

Pamiętam, jak byłam w pierwszej ciąży i w tym samym czasie w ciąży była Moja-Na-Szczęście-Niedoszła-Teściowa. Ona celowo chodziła do lekarza, który w ogóle nie badał jej ginekologiczne i jak trafiła za wcześnie do szpitala to strasznie przeżywała, że lekarz który ją na oddział przyjmował śmiał ją zbadać i jeszcze zbeształ za próbę wymigania się od tego badania 😅 Urodziła cztery tygodnie przed terminem, przez CC(które ledwie jej zdążyli zrobić), właśnie przez szyjkę która jej się bardzo skróciła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja też chodze prywatnie do lekarza, ale zastanawiam się czy niezapisac się dodatkowo na kilka wizyt w poradni patologii ciąży przy szpitale w którym planuje rodzić. Lekarz narazie uspokaja i mówi że wszystko jest ok, ale widzę że ma problem ze stwierdzeniem ilości kosmowek i to mnie troszkę martwi. Na każdej wizycie mam badanie na fotelu, pomiar ciśnienia, ważenie i na koniec usg. Udało mi żeby mąż był na usg tylko w 6 tygodniu (akurat dowiedzieliśmy się o blizniakach), A aktualnie nie ma szans żebyśmy weszli we dwoje 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Monika Ścigajło napisał:

Ja też chodze prywatnie do lekarza, ale zastanawiam się czy niezapisac się dodatkowo na kilka wizyt w poradni patologii ciąży przy szpitale w którym planuje rodzić. Lekarz narazie uspokaja i mówi że wszystko jest ok, ale widzę że ma problem ze stwierdzeniem ilości kosmowek i to mnie troszkę martwi. Na każdej wizycie mam badanie na fotelu, pomiar ciśnienia, ważenie i na koniec usg. Udało mi żeby mąż był na usg tylko w 6 tygodniu (akurat dowiedzieliśmy się o blizniakach), A aktualnie nie ma szans żebyśmy weszli we dwoje 

U mnie jest tak samo, tylko w innej kolejności. Ciśnienie, waga, "samolot" i USG. A jeszcze na początku każdej wizyty lekarz robi taki wywiad, czy nie mam plamień/krwawień, czy dalej mam objawy typu mdłości, czy nie bolał mnie w ostatnim czasie brzuch itp. Trochę zauważyłam, że dość mocno obawia się koronawirusa, więc reżim zachowuje, ale wierzę, że dla naszego bezpieczeństwa 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Krystaliczna napisał:

Hej. Dziewczyny czy mówiliście już swoim mężom chłopakom czy narzeczonym o płci ? Ja wczoraj się dowiedziałam ale czekam do 6grudnia taka niespodzianka na mikołaja

O fajny prezent ☺️ ja bym chyba nie wytrzymała 😊 ale jeszcze nie wiem kto rośnie pod serduszkiem 14 grudnia mam wizytę może się dowiem 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Krystaliczna napisał:

Hej. Dziewczyny czy mówiliście już swoim mężom chłopakom czy narzeczonym o płci ? Ja wczoraj się dowiedziałam ale czekam do 6grudnia taka niespodzianka na mikołaja.

Ja od razu jak wyszłam od lekarza to powiedziałam, moj oszalał z radości na dziewczynkę co bardzo mnie zaskoczyło bo myślałam że bardziej chce chłopca 😁też bym do 6 grudnia nie wytrzymała 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tytka 23 napisał:

Ja od razu jak wyszłam od lekarza to powiedziałam, moj oszalał z radości na dziewczynkę co bardzo mnie zaskoczyło bo myślałam że bardziej chce chłopca 😁też bym do 6 grudnia nie wytrzymała 😄

I mi ciężko trzymać język za.zebami to radość mnie rozrywa od środka 😁 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Krystaliczna napisał:

Hej. Dziewczyny czy mówiliście już swoim mężom chłopakom czy narzeczonym o płci ? Ja wczoraj się dowiedziałam ale czekam do 6grudnia taka niespodzianka na mikołaja.

Ja miałam wielkie plany, że jak się uda nam zajść w ciążę, to kupię jakieś buciczki albo skarpeteczki, żeby poinformować ukochanego o tym, że zostanie ojcem. Potem miałam też w taki fajny sposób przekazać informację o ciąży rodzinie. I to samo miało dotyczyć płci 😂 Tylko że jak zobaczyłam dwie kreski na teście to byłam tym tak zaskoczona, że od razu zdjęcie wysłałam partnerowi, czy ja dobrze widzę czy mi się w oczach dwoi albo co xd Podejrzewam że z płcią będzie dokładnie tak samo 😅😂

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, banasiatko napisał:

Ja miałam wielkie plany, że jak się uda nam zajść w ciążę, to kupię jakieś buciczki albo skarpeteczki, żeby poinformować ukochanego o tym, że zostanie ojcem. Potem miałam też w taki fajny sposób przekazać informację o ciąży rodzinie. I to samo miało dotyczyć płci 😂 Tylko że jak zobaczyłam dwie kreski na teście to byłam tym tak zaskoczona, że od razu zdjęcie wysłałam partnerowi, czy ja dobrze widzę czy mi się w oczach dwoi albo co xd Podejrzewam że z płcią będzie dokładnie tak samo 😅😂

Wytrzymałam jeden dzień kupiłam piękne pudełeczko różowe skarpetki i bodziaki z napisem NOWA W RODZINIE. ♥️ Może mi się uda. Z testem ciążowym wytrzymałam tylko do powrotu męża z pracy 🥴😉😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krystaliczna napisał:

Hej. Dziewczyny czy mówiliście już swoim mężom chłopakom czy narzeczonym o płci ? Ja wczoraj się dowiedziałam ale czekam do 6grudnia taka niespodzianka na mikołaja.

Dziewczynka czy chłopiec u was? 

 

Ja jeszcze nie mam potwierdzonej 1 przypuszczenia na chłopaka . Jutro idę do lekarza, mam nadzieję, że będzie coś widać 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MonaLila napisał:

Dziewczynka czy chłopiec u was? 

 

Ja jeszcze nie mam potwierdzonej 1 przypuszczenia na chłopaka . Jutro idę do lekarza, mam nadzieję, że będzie coś widać 😁

U nas teraz będzie dziewczynka a mamy synka z 2018roku 😊 daj znać jak po lekarzu 😉

Edytowane przez Krystaliczna
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie mogę doczekać się żeby wiedzieć czy chłopiec czy dziewczynka czasami w sklepach czy w internecie przeglądam ciuszki i akcesoria i chciałoby się coś kupić nie tylko neutralne ☺️ niecierpliwie czekam 🙂 a tak z doświadczenia do dziewczyn które są już mamusiami tylko przy pierwszym tak wszystko ciekawi i niecierpliwi czy przy kolejnych też?? Jakie różnice w takim emocjonalnym przeżywaniu oczekiwania na maleństwo?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ewa12 napisał:

Ja już nie mogę doczekać się żeby wiedzieć czy chłopiec czy dziewczynka czasami w sklepach czy w internecie przeglądam ciuszki i akcesoria i chciałoby się coś kupić nie tylko neutralne ☺️ niecierpliwie czekam 🙂 a tak z doświadczenia do dziewczyn które są już mamusiami tylko przy pierwszym tak wszystko ciekawi i niecierpliwi czy przy kolejnych też?? Jakie różnice w takim emocjonalnym przeżywaniu oczekiwania na maleństwo?? 

Oj przy drugim też taka niecierpliwość. 

U mnie różnica 7 lat więc miałam okazję się stęsknić za tym stanem 😂

 

Mam ogromną ochotę kupić coś w kolorze pastelowych niebieskości. 

Też już czekam na info ☺️☺️

 

Ale póki co szykuję wyprawkę dla innego członka rodziny ☺️

W grudniu, tuż przed gwiazdką dołączy do nas kocurek ragdoll. 

Więc trochę odciąga mi myśli od niemowlęcych rzeczy na korzyść drapaków, kuwet i innych takich smaczków ☺️

IMG_20201116_140719.jpg

Edytowane przez MonaLila
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałam wizytę i niestety, ale maleństwo nie chce nam się dokładnie pokazać 😂😂 za trzy tygodnie kolejna wizyta, więc może wtedy się dowiem, ale za dwa tygodnie planuje iść na USG 3d do innego lekarza więc może tam się uda ☺️☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Ewa12 napisał:

Ja już nie mogę doczekać się żeby wiedzieć czy chłopiec czy dziewczynka czasami w sklepach czy w internecie przeglądam ciuszki i akcesoria i chciałoby się coś kupić nie tylko neutralne ☺️ niecierpliwie czekam 🙂 a tak z doświadczenia do dziewczyn które są już mamusiami tylko przy pierwszym tak wszystko ciekawi i niecierpliwi czy przy kolejnych też?? Jakie różnice w takim emocjonalnym przeżywaniu oczekiwania na maleństwo??

U mnie to jest tak, że każda ciąża jest zupełnie inna, inaczej ją odczuwam, inne mam dolegliwości, także ciekawię się i niecierpliwię w takim samym stopniu tylko z innych powodów 😅

Emocje są trochę inne, bo jestem bardziej świadoma różnych rzeczy niż np. w pierwszej ciąży. No i z wiekiem mam tendencję do większego zamartwiania się o wszystko 🤷

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...