Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Emi_ja napisał:

No właśnie MaryKate to nie jest związane ze starzeniem łożyska, bo łożysko mam I stopnia...Tu chodzi o to, że nieprawidłowo wykształciły się naczynia łożyskowe, przez które normalnie wszystko płynie jak gdyby szeroko i bez oporów, wartkim strumieniem a u mnie zaś ten strumień natyka się na opór. I nie musi mieć to związku z cukrzyca. Jak mi to wyjaśnił lekarz. Heh, mam nadzieję, że wszystko jednak będzie bez zmian. Jeszcze dodatkowo dobiły mnie dzisiejsze cukry, przekroczenie spore i na czczo i po śniadaniu pomimo, że jadłam to, co zwykle. Nie wiem, co jest grane. Chyba fizjologicznie problem się pogłębia. 

A no to jeszcze inny problem. To teraz najważniejsze żeby to lekarz kontrolował i na pewno będzie dobrze 😉

Czasami tak jest, że jednego dnia zje się coś po czym cukry są idealne, a kolejnego po tym samym jest dramat. Jeśli to sporadyczne przekroczenia to nie ma się co martwić. Mi średnio raz w tygodniu zdarza się po śniadaniu wybicie cukru.

A ja dziś w końcu po kilku dniach miałam idealny cukier na czczo bo tylko 81 ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, MariKate napisał:

A no to jeszcze inny problem. To teraz najważniejsze żeby to lekarz kontrolował i na pewno będzie dobrze 😉

Czasami tak jest, że jednego dnia zje się coś po czym cukry są idealne, a kolejnego po tym samym jest dramat. Jeśli to sporadyczne przekroczenia to nie ma się co martwić. Mi średnio raz w tygodniu zdarza się po śniadaniu wybicie cukru.

A ja dziś w końcu po kilku dniach miałam idealny cukier na czczo bo tylko 81 ☺️

No to brawo, bardzo dobry.😊 Ja ostatnie 3 dni miałam przekroczenia 90,91,94 i musiałam zwiększyć dawkę insuliny. Spadło poniżej 90 i dziś o zgrozo 104. Zobaczymy, czy znowu dawki nie będzie trzeba podkręcić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, MariKate napisał:

Ja będę robić chyba 3d chociaż przed samym badaniem po prostu wystarczy powiedzieć lekarzowi czy chce się 3d czy 4d 😁 tam gdzie jestem zapisana to koszt jest 350zl. Niby mogłabym mieć u innego lekarza za tydzień we wtorek 4d za 300zl,ale to będzie wtedy dopiero 28+5tc, więc tak troszkę za wcześnie, a tam gdzie drożej to będzie dokładnie 30+5 więc tak idealnie po środku ☺️

kusi mnie to podglądanie dzidziusia, tym bardziej że mam takie zdjęcia z pierwszej ciąży 🙂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, Olga Minota napisał:

Ja wczoraj tez byłam już na 3 prenatalnym 31t1d. Wszystko jest dobrze przepływy ok, mały główka w dół i wazy 1683g. Zdjęcia pierwszy raz nie mam, bo odwrócił się plecami 🤷🏻‍♀️

to już jest co dzwigać 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Emi_ja napisał:

No to brawo, bardzo dobry.😊 Ja ostatnie 3 dni miałam przekroczenia 90,91,94 i musiałam zwiększyć dawkę insuliny. Spadło poniżej 90 i dziś o zgrozo 104. Zobaczymy, czy znowu dawki nie będzie trzeba podkręcić. 

Musisz obserwować. Mi lekarz kazał wczoraj znowu zwiększyć dawkę, bo przez 3 dni miałam przekroczenia (wczoraj 107), ale wiedziałam przez jakie moje błędy to wynikało,więc zostałam jeszcze przy obecnych jednostkach no i wczoraj zjadłam tak jak zawsze jogurt i orzechy i dzis ładny wynik ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mami napisał:

kusi mnie to podglądanie dzidziusia, tym bardziej że mam takie zdjęcia z pierwszej ciąży 🙂 

No ja właśnie z poprzedniej ciąży ze wszystkich 3 prenatalnych mam zdjęcia 3d i płytki z filmikami, a teraz jeszcze ani razu nie miałam (2 pierwsze prenatalne były darmowe i  stąd brak opcji wyboru 3/4d) i dlatego chcę mieć chociaż jedno takie zdjęcie 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

a ja jeden dzień w domu i już marzę o urządzaniu pokoiku 🥰

szukam też zajęć dla ciężarnych... trzeba się trochę poruszać bo waga rośnie nie ubłaganie. Już prawie +10kg.

 

 

ćwiczycie coś? 

Edytowane przez mami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trzecie prenatalne 16.03 i zapewne dostane jakieś piękne zdjęcie o ile nie odwróci się malutka pupka 😆 wizytę u diabetologa mam 17.03 dopiero😐😐 czekam na teleporade od rodzinnej, postatam się o receptę na paski do glukometra żeby już zacząć kontrolować ten cukier... Jak na razie wygrzewam się na słoneczku na działce i  szukam przepisu jakiegoś co dzisiaj na obiad zjeść😅😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, mami napisał:

to już jest co dzwigać 🙂

I kopać tez już ma co 😅 Zakwasy mam na żebrach jakbym tydzień brzuszki robiła 😂 A mam dziwne pytanie, czy wam tez się zdarza od kopniaka maleństwa  albo od zwykłego kichnięcia popuścić? Nie da się tego skontrolować 🤦🏻‍♀️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Olga Minota napisał:

I kopać tez już ma co 😅 Zakwasy mam na żebrach jakbym tydzień brzuszki robiła 😂 A mam dziwne pytanie, czy wam tez się zdarza od kopniaka maleństwa  albo od zwykłego kichnięcia popuścić? Nie da się tego skontrolować 🤦🏻‍♀️

Mi niestety po poprzedniej ciąży został taki problem. Najgorzej było teraz na początku ciąży, kiedy męczyły mnie okropne wymioty, bo musiałam z całych sił "się zaciskać" żeby nic nie popuścić, a było to dosyć ciężkie, żeby kontrolować dół kiedy górą szły wymioty 🙈 Na szczęście jak od jakiegoś czasu ćwiczę regularnie mięśnie kegla to widzę że jest poprawa i już nie zawsze przy kichnięcie zdarzaja się te "wypadki". Więc polecam te ćwiczenia nawet jak się nie ma takiego problemu, bo to też dobrze przygotowywuje mięśnie do porodu ☺️😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Olga Minota napisał:

I kopać tez już ma co 😅 Zakwasy mam na żebrach jakbym tydzień brzuszki robiła 😂 A mam dziwne pytanie, czy wam tez się zdarza od kopniaka maleństwa  albo od zwykłego kichnięcia popuścić? Nie da się tego skontrolować 🤦🏻‍♀️

Przy pojedynczym kichnięciu mi się nie zdarza. Ale kiedyś mnie przez cały dzień w nosie kręciło i non stop kichałam i tu już niestety tylko wkładka co chwilę zmieniana pomogła... 

 

Ja dodatkowo po pierwszym porodzie i nacięciu krocza nie jestem w stanie pracować nad mięśniami Kegla tak jak należy. W sensie mięsień z prawej strony nie zaciska się do końca... Na co dzień jest dobrze, ale właśnie problem pojawia się dopiero przy katarze czy kaszlu, bo on z jakiegoś powodu się wtedy luzuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 godziny temu, Olga Minota napisał:

I kopać tez już ma co 😅 Zakwasy mam na żebrach jakbym tydzień brzuszki robiła 😂 A mam dziwne pytanie, czy wam tez się zdarza od kopniaka maleństwa  albo od zwykłego kichnięcia popuścić? Nie da się tego skontrolować 🤦🏻‍♀️

Ja miałam ostatnio dość długo mocny kaszel i też się zdarzało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zaczynam coraz częściej myśleć o porodzie. W zasadzie prawie każdego wieczoru. I mam sporo obaw. Strach chyba porównywalny do tego za pierwszym razem. Boje się drugiego SN. Boje się CC. Tyle różnych historii się słyszy.... Kto podaje mamie dziecko po cc? Poczytałam forum dziewczyn po takim porodzie,która po ilu godzinach wstawała, osobiście mnie to przeraża i myśl, że nie będę w stanie sama sięgnąć po swoje dziecko. Nie mówiąc już o tym,że w niektórych szpitalach praktykuje się rozdzielanie matek z dzieckiem w pierwszej dobie! Nie wyobrażam sobie tego, nie ma dla mnie takiej możliwości, żeby malutka trafiła gdzieś na jakąś salę z niemowlakami z dala odemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, banasiatko napisał:

Dziewczyny, pamiętacie jak Wam mówiłam, że cała puchnę? Teraz zrobiło się jeszcze dziwniej, bo prawa noga i prawa ręka zaczęły mi puchnąć bardziej od tych po lewej stronie. Czy ktoś jeszcze tak miał?

Ale dłoń i stopa, czy kończyny całe? Może to żyły?Ja, bym to skonsultowała z lekarzem i podpytala w kierunku zagrożenia zakrzepicą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tylko_ONA napisał:

Też zaczynam coraz częściej myśleć o porodzie. W zasadzie prawie każdego wieczoru. I mam sporo obaw. Strach chyba porównywalny do tego za pierwszym razem. Boje się drugiego SN. Boje się CC. Tyle różnych historii się słyszy.... Kto podaje mamie dziecko po cc? Poczytałam forum dziewczyn po takim porodzie,która po ilu godzinach wstawała, osobiście mnie to przeraża i myśl, że nie będę w stanie sama sięgnąć po swoje dziecko. Nie mówiąc już o tym,że w niektórych szpitalach praktykuje się rozdzielanie matek z dzieckiem w pierwszej dobie! Nie wyobrażam sobie tego, nie ma dla mnie takiej możliwości, żeby malutka trafiła gdzieś na jakąś salę z niemowlakami z dala odemnie.

Ja po poprzedniej cesarce, która była o 16 to wstałam o 5 rano - byłam wtedy jeszcze na sali pooperacyjnej. Tak koło 11 jak już przenieśli mnie na normalną salę to przywieźli mi też córeczkę i była ze mną już cały czas aż do wyjścia do domu (pomijając że codziennie rano ją odwoziłam na noworodki na jakieś badania - ważenie, mierzenie itp. ale tak maks po 2h ją przywozili). Normalnie do niej sama wstawałam i trzymałam na rękach, z tym że naprawdę bardzo dobrze czułam się po cesarce i  kolejnego dnia chodziłam już praktycznie wyprostowana. Niby położne zalecały, żeby dzieci były w tych specjalnych łóżeczkach/wózeczkach (nie wiem jak to się dokładnie nazywa, ale mam nadzieję że wiecie o czym mówię 😁), ale ja większość czasu miałam ją u siebie na łóżku, bo tak było wygodniej bo nie musiałam aż tak często do niej wstawać tylko była od razu pod ręką ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tylko_ONA napisał:

Też zaczynam coraz częściej myśleć o porodzie. W zasadzie prawie każdego wieczoru. I mam sporo obaw. Strach chyba porównywalny do tego za pierwszym razem. Boje się drugiego SN. Boje się CC. Tyle różnych historii się słyszy.... Kto podaje mamie dziecko po cc? Poczytałam forum dziewczyn po takim porodzie,która po ilu godzinach wstawała, osobiście mnie to przeraża i myśl, że nie będę w stanie sama sięgnąć po swoje dziecko. Nie mówiąc już o tym,że w niektórych szpitalach praktykuje się rozdzielanie matek z dzieckiem w pierwszej dobie! Nie wyobrażam sobie tego, nie ma dla mnie takiej możliwości, żeby malutka trafiła gdzieś na jakąś salę z niemowlakami z dala odemnie.

W sytuacji CC nie możesz się pionizowac przez 10 godzin, jesteś podłączona do urządzeń monitorujących funkcje życiowe, więc niestety nie ma opcji, by dziecko było z tobą. Nie pozwalają jednak leżeć dłużej niż te 10 godzin, każą wstawać i chodzić po uprzednim prysznicu. Ja miałam cesarkę o 20. Rano już spod prysznica poszłam prosto po moje dziecko. Gdy leżałam na sali pooperacyjnej slyszałam w nocy jak noworodki, w tym mój, darły się przez całą noc. Przyznam jednak że byłam tak wykończona, że nawet nie pomyślałam, że mogło by być inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Emi_ja napisał:

W sytuacji CC nie możesz się pionizowac przez 10 godzin, jesteś podłączona do urządzeń monitorujących funkcje życiowe, więc niestety nie ma opcji, by dziecko było z tobą. Nie pozwalają jednak leżeć dłużej niż te 10 godzin, każą wstawać i chodzić po uprzednim prysznicu. Ja miałam cesarkę o 20. Rano już spod prysznica poszłam prosto po moje dziecko. Gdy leżałam na sali pooperacyjnej slyszałam w nocy jak noworodki, w tym mój, darły się przez całą noc. Przyznam jednak że byłam tak wykończona, że nawet nie pomyślałam, że mogło by być inaczej.

Z tą pionizacja to różnie bywa. Zależy od szpitala. W szpitalu w którym rodziłam, rodziła też dwa razy moja siostra. I raz wstała po 8h, a raz po 6h. Ja gdyby nie to że cesarka była tak późno i nikt by mnie nie pionizowal w środku nocy musiałam te 12h czekać aż do 5 rano, bo gdybym miała CC wcześniej to pewnie w granicach tych 8h bym wstała. A z kolei w innym szpitalu gdzie rodzila moja przyjaciółka, to po cc każą leżeć plackiem przez 24h 😱 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziewczyny dla mnie to jest przerażające... Ból bólem,było okropnie (poród sn)ale później miałam synka cały czas przy sobie.

Ja też nie korzystałam prawie z tego szpitalnego łóżeczka,mały leżał razem ze mną. Odkładałam go jedynie kiedy szłam brać prysznic. Mieliśmy opłaconą pojedyncza salę,bardzo miło wspominam ten czas. W zasadzie od chwili narodzin synka włączył mi się bardzo duży instynkt macierzyński(którego wcale się po sobie nie spodziewałam) i dla mnie to okropne nie moc przytulić własnego dziecka kiedy płacze, nie mieć go wtedy przy sobie. Te pierwsze godziny za nic ich bym nie oddała, jak dla mnie to jest właśnie najgorsze, nie móc być blisko zaraz po porodzie. Nie mowiac już o tym,że to jak będzie traktowane wtedy dziecko tak naprawdę zależy od personelu szpitala.  Mamy na salach troszczą się o maluchy, tula do siebie, podkładają kocyki pod plecki żeby dziecku się nie ulalo i nie daj Boże nie doszło do zadlawniena ,a tymczasem personel robi wszystko mechanicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, MariKate napisał:

Z tą pionizacja to różnie bywa. Zależy od szpitala. W szpitalu w którym rodziłam, rodziła też dwa razy moja siostra. I raz wstała po 8h, a raz po 6h. Ja gdyby nie to że cesarka była tak późno i nikt by mnie nie pionizowal w środku nocy musiałam te 12h czekać aż do 5 rano, bo gdybym miała CC wcześniej to pewnie w granicach tych 8h bym wstała. A z kolei w innym szpitalu gdzie rodzila moja przyjaciółka, to po cc każą leżeć plackiem przez 24h 😱 

Tak, masz rację, myślę jednak, że te 6 godzin to absolutne minimum. Z kolei leżeć 24 plackiem to gruba przesada. Niemniej trzeba się nastawić na tych kilka godzin unieruchomienia😯😯U mnie też kazali wszędzie wozić dziecko w tej szklanek wanience 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...