Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

@Do_Mi przed urodzeniem pierwszego syna też tak miałam! Mało tego - jak układałam jakieś pierdółki na komodzie to musiały stać symetrycznie. Po porodzie, póki młody był malutki, jeszcze przez jakiś czas mi się to utrzymywało. A potem przyszła rzeczywistość, dziecko mi nie pozwoliło xd Przy dwóch to był już hardcore. Podejrzewam że przy trzech będzie armagedon. Z resztą już jest, bo w tej ciąży czuję się do doopy i muszę odpuszczać wiele rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie i moje priorytety się zmienia. Ale patrząc na moją mamę to szczerze mówiąc są małe szanse. Ona nawet przy trójce dzieci sprzątała jak szalona. Wstawała o świcie, piła kawkę i codziennie wycierała wszystkie kurze a zanim zjadła śniadanie to już miała praktycznie posprzatane tylko odkurzanie zostało na czas po naszym wyjściu do szkoły. A potem normalnie szła do pracy. Teraz też tak ma że zanim wyjdzie do pracy to jeszcze posprząta i ugotuje obiad. I nie ważne że moje siostry i tata są w domu. Ona twierdzi że sama zrobi wszystko szybciej i lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
11 minut temu, Do_Mi napisał:

Mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie i moje priorytety się zmienia. Ale patrząc na moją mamę to szczerze mówiąc są małe szanse. Ona nawet przy trójce dzieci sprzątała jak szalona. Wstawała o świcie, piła kawkę i codziennie wycierała wszystkie kurze a zanim zjadła śniadanie to już miała praktycznie posprzatane tylko odkurzanie zostało na czas po naszym wyjściu do szkoły. A potem normalnie szła do pracy. Teraz też tak ma że zanim wyjdzie do pracy to jeszcze posprząta i ugotuje obiad. I nie ważne że moje siostry i tata są w domu. Ona twierdzi że sama zrobi wszystko szybciej i lepiej. 

Jak bym czytała o mojej mamie 

Pedantka na całego jak moj tato coś ruszył na szafce to pytała kto ruszał bo widzi że przesunięte. 

Ja jak wyprowadziłam się w wieku 21lat z domu i dopóki nie urodziłam miałam tak samo nawet firanki co dwa tyg zmieniałam. Później jak urodziłam w wieku 25lat to jeszcze się wszystko utrzymywało ale jak synek zaczął wszystko wyciągać nawet garnki to odpuściłam. Teraz cóż trochę wróciło ale wiem że nie ma co robić wszystkiego po mimo wszystko 

Wiele razy słyszałam że Dom to nie muzeum że musi być widać że tu ludzie mieszkają 

Ale ale ja myślę że dom czy mieszkanie to wizytówka kobiety 

Skoro umie się ładnie ubrać i pomalować ma na to czas po mimo np dwójki dzieci to i znajdzie Czas na to żeby ten dom miał wygląd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mama88 napisał:

Jak bym czytała o mojej mamie 

Pedantka na całego jak moj tato coś ruszył na szafce to pytała kto ruszał bo widzi że przesunięte. 

Ja jak wyprowadziłam się w wieku 21lat z domu i dopóki nie urodziłam miałam tak samo nawet firanki co dwa tyg zmieniałam. Później jak urodziłam w wieku 25lat to jeszcze się wszystko utrzymywało ale jak synek zaczął wszystko wyciągać nawet garnki to odpuściłam. Teraz cóż trochę wróciło ale wiem że nie ma co robić wszystkiego po mimo wszystko 

Wiele razy słyszałam że Dom to nie muzeum że musi być widać że tu ludzie mieszkają 

Ale ale ja myślę że dom czy mieszkanie to wizytówka kobiety 

Skoro umie się ładnie ubrać i pomalować ma na to czas po mimo np dwójki dzieci to i znajdzie Czas na to żeby ten dom miał wygląd 

O jej wreszcie ktoś kto ma takie zdanie jak ja. Ja ciągle od moich szwagierek słyszę tekst że dom to nie muzeum. Działa on na mnie jak płachta na byka. Oczywiście że dom to nie muzeum ale czy w związku z tym mam mieszkać w bałaganie? Ja zwyczajnie lubię mieć porządek w domu. Lubię jak wszystko jest na swoim miejscu. To mi daje psychiczny spokój i póki mogę go sobie w ten sposób zapewnić to czemu nie. Przykre jest tylko to że przez ciążę sprzątnie stało się bardziej męczące. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Do_Mi napisał:

Problem w tym że moje postrzeganie bałaganu różni się od postrzegania go przez inne osoby. Niestety zdaję sobie sprawę że to podchodzi pod pedantyzm ale nawet źle ułożony koc na fotelu czy klucze odłożone nie tam gdzie trzeba powodują moje zdenerwowanie i postrzeganie tego jako bałagan. Więc jak głupia to wszystko ustawiam, szoruję itd. Boję się że jak nie będę miała czasu na robienie takich porządków po porodzie to może się to skończyć depresją.

To akurat pewniak, że nie będziesz miała na to czasu😊 Myślę, że naturalnie i samoistnie "uwolnisz" się od tego😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
27 minut temu, Do_Mi napisał:

O jej wreszcie ktoś kto ma takie zdanie jak ja. Ja ciągle od moich szwagierek słyszę tekst że dom to nie muzeum. Działa on na mnie jak płachta na byka. Oczywiście że dom to nie muzeum ale czy w związku z tym mam mieszkać w bałaganie? Ja zwyczajnie lubię mieć porządek w domu. Lubię jak wszystko jest na swoim miejscu. To mi daje psychiczny spokój i póki mogę go sobie w ten sposób zapewnić to czemu nie. Przykre jest tylko to że przez ciążę sprzątnie stało się bardziej męczące. 

Mam kilka"kolezanek" które mają dużo kasy, dzieci i biegają od sklepu do sklepu wyubierane, wymalowane a w domu hmmm że czasami inni mają lepiej poukładane w piwnicy a na dodatek mężowie jedzą na mieście. Drażni mnie to bo dla mnie dom i domownicy na pierwszym miejscu 

No a żeby dobrze się czuli w tym domu nie uciekali z niego to muszą się dobrze czuć musi być porządek który sama lubię i jestem nie raz zadowala z siebie że jest tak jak powinno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

Bardziej chodzi o to żebyście się dziewczyny nie zajechały 🙂

Ja lubię mieć porządek ale oczekuje ze wszyscy domownicy będą go utrzymywać i ucze tego również syna 🙂 on ma swoje rzeczy odkladac na miejsce i pilnowac. Sam tez uwielbia zmywać podlogi🥰 coz... zmywanie to jego pasja 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
3 minuty temu, mami napisał:

Bardziej chodzi o to żebyście się dziewczyny nie zajechały 🙂

Ja lubię mieć porządek ale oczekuje ze wszyscy domownicy będą go utrzymywać i ucze tego również syna 🙂 on ma swoje rzeczy odkladac na miejsce i pilnowac. Sam tez uwielbia zmywać podlogi🥰 coz... zmywanie to jego pasja 😂

Oczywiście że też jestem za tym dlatego każdy się angażuje w porządki 

A z racji że mam męża wojskowego to on lubi mieć wszystko na miejscu i wszystko poukładane co uwielbiam w nim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 minuty temu, brzuchatka90 napisał:

Wy też tak macie, że wszystko wam leci z rąk? Mi nie dość, że wszystko wyparuje to jeszcze chodzę jak pingwin 🐧. Naprawdę , tragedia jakas. A mam wrażenie, że brzuch już ciągnę po podłodze a jak siedzę to czuję go na kolanach

Ja się śmiałam ostatnio ze chodzę jak pingwin 🐧 haha ale to tak jakoś samo bo wstałam z łóżka szlam do kuchni i tak mnie gibało na boki 😂😂😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Do_Mi napisał:

Mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie i moje priorytety się zmienia. Ale patrząc na moją mamę to szczerze mówiąc są małe szanse. Ona nawet przy trójce dzieci sprzątała jak szalona. Wstawała o świcie, piła kawkę i codziennie wycierała wszystkie kurze a zanim zjadła śniadanie to już miała praktycznie posprzatane tylko odkurzanie zostało na czas po naszym wyjściu do szkoły. A potem normalnie szła do pracy. Teraz też tak ma że zanim wyjdzie do pracy to jeszcze posprząta i ugotuje obiad. I nie ważne że moje siostry i tata są w domu. Ona twierdzi że sama zrobi wszystko szybciej i lepiej. 

Domi myślę, że ciebie uchroni przed tym losem jedna rzecz... Sądzę, że będziesz wolała poświęcić ten czas dziecku albo mężowi zamiast pucować zakamarki domostwa...Jednak nasze mamy trochę inaczej wychowywały dzieci, praca była czymś powszechnym, rodzice nie poświęcali nam przecież kazdej chwili, nie roztkliwiali się...Poza tym to inny etap, może jak twoje dziecko pójdzie do szkoły też ochoczo zabierzesz się za pucowanie 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, brzuchatka90 napisał:

Wy też tak macie, że wszystko wam leci z rąk? Mi nie dość, że wszystko wyparuje to jeszcze chodzę jak pingwin 🐧. Naprawdę , tragedia jakas. A mam wrażenie, że brzuch już ciągnę po podłodze a jak siedzę to czuję go na kolanach

Tak bebzon mam ogromny i ledwo się z nim poruszam. Dziewczyny z podobnych tygodni maja tu mniejsze 🤭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, brzuchatka90 napisał:

Wy też tak macie, że wszystko wam leci z rąk? Mi nie dość, że wszystko wyparuje to jeszcze chodzę jak pingwin 🐧. Naprawdę , tragedia jakas. A mam wrażenie, że brzuch już ciągnę po podłodze a jak siedzę to czuję go na kolanach

Tak bebzon mam ogromny i ledwo się z nim poruszam. Dziewczyny z podobnych tygodni maja tu mniejsze 🤭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja wczoraj odkurzyłam łóżeczko i powiesiłam pranie i puls 130 dochodziłam do siebie pół godziny. Ja też już odpuściłam. Mi też wszystko leci i jak spadnie to czekam aż mąż albo tata podniesie 🤣 ja już odliczam dni. Dzisiaj miałam jeden ostry skurcz więc powoli się zaczyna 🙈 No i stres przed wymazem 🤦‍♀️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi bałagan w domu w sumie nie przeszkadza. Brudu nienawidzę ale bałagan, który mozna szybko ogarnąć jakoś już nie robi na mnie wrażenia.. Lubię mieć posprzątane ale nic na siłę. Przy dwójce dzieci, psie w domu, ktory jest jak kolejne dziecko, 200 metrowym domu i 30 arowej działce musiałabym zwolnić się z pracy, żeby wszystko było na tiptop. A do tego jeszcze studiuję. Teraz to już też zupełnie wszystko odpuściłam. Mój mąż też dochodzi do siebie po mału po covidzie to razem tak wszystko pomału, na spokojnie jakoś staramy się ogarniać jak mamy siłę a jak nie to poprostu odpoczywamy i zbieramy siły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Godzinę temu, Wercia93 napisał:

Ja wczoraj odkurzyłam łóżeczko i powiesiłam pranie i puls 130 dochodziłam do siebie pół godziny. Ja też już odpuściłam. Mi też wszystko leci i jak spadnie to czekam aż mąż albo tata podniesie 🤣 ja już odliczam dni. Dzisiaj miałam jeden ostry skurcz więc powoli się zaczyna 🙈 No i stres przed wymazem 🤦‍♀️

O to coś powoli się odzywa 🙂ja dziś za to biegam do kibelka, oby to się niczym poważnym nie skonczylo😭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wercia93 napisał:

Ja wczoraj odkurzyłam łóżeczko i powiesiłam pranie i puls 130 dochodziłam do siebie pół godziny. Ja też już odpuściłam. Mi też wszystko leci i jak spadnie to czekam aż mąż albo tata podniesie 🤣 ja już odliczam dni. Dzisiaj miałam jeden ostry skurcz więc powoli się zaczyna 🙈 No i stres przed wymazem 🤦‍♀️

No to się oszczędzaj kochana 🙂 A czemu się denerwujesz wymazem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mami napisał:

Bardziej chodzi o to żebyście się dziewczyny nie zajechały 🙂

Ja lubię mieć porządek ale oczekuje ze wszyscy domownicy będą go utrzymywać i ucze tego również syna 🙂 on ma swoje rzeczy odkladac na miejsce i pilnowac. Sam tez uwielbia zmywać podlogi🥰 coz... zmywanie to jego pasja 😂

U mnie też mój 13latek sprząta, w zasadzie zrobi wszystko, od naczyń, po odkurzacz, podłogi, toaletę a na święta nawet umył okno w swoim pokoju, nie idealnie ale zrobił to sam i bardzo mnie to cieszy☺️ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, brzuchatka90 napisał:

Wy też tak macie, że wszystko wam leci z rąk? Mi nie dość, że wszystko wyparuje to jeszcze chodzę jak pingwin 🐧. Naprawdę , tragedia jakas. A mam wrażenie, że brzuch już ciągnę po podłodze a jak siedzę to czuję go na kolanach

Ja szokuje samą siebie, nastał przypływ energii i tyle rzeczy bym chciała zrobić... Wszyscy są w szoku że sama zakładam i wiąże buty stojąc na jednej nodze 😂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2021 o 10:52, Emi_ja napisał:

No właśnie to jest ilość nieinfekcyjna u ciebie, ale faktycznie jakiś wariant odporności się wyhodował. Może to tylko zanieczyszczenie, więc faktycznie wskazana powtórka. Ja nie mam większych objawów, sporadycznie poszczypywanie a odkąd wzięłam uro, to praktycznie nic. No nie sposób się faszerować ciągle antybiotykami. Sama obecność patogenu to jeszcze nie infekcja, choć wiadomo, że w ciąży zaleca się, by od razu likwidować każdy drobnoustroj. Jutro robione posiew 😉

I jak tam posiew, są już wyniki? Dopiero we wtorek pójdę, mam nadzieję, że już w porządku będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2021 o 15:44, Monika Ścigajło napisał:

Znowu chwilę mnie nie było, ale mam wielkie wieści. W nocy z poniedziałku na wtorek trafiłam do szpitala. A dzisiaj przyszły na świat moje dwa ukochane maluchy.  Miałam pilne CC ze względu na złe wyniki, nadciśnienie i jak się okazało zagrożenie porodem przedwczesnym. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, w ciągu 40min od decyzji maluchy były na świecie. Narazie jeszcze ich niewidzialam ale oddychaja samodzielnie dostały po 9 i 10 punktów przy porodzie. Zosia waży 2050g i ma 45cm a Filip 2460g i 50cm. Jak będę miała czas to będę tu zaglac, maluchy być może jeszcze dzisiaj będą przy mnie 

IMG_20210407_153118.jpg

Jakie cudowne maluchy❤️ Gratuluję! 

Dużo zdrowia dla Ciebie i maluszków! Żeby pięknie rosły i  żebyś mogla dzieciaczki mogła szybko przytulić.

 

Kolejne kwietniowe majóweczki, co wejdę na forum po kilkudniowej przerwie to czekają na mnie takie dobre wiadomości. Aż nie mogę się doczekać, która następna się rozpakuje☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszalm za waszymi radami i spakowałam ubranka w rozmiarze 56,naszykowalam w dlmu kilka 62,w razie czego i polarowy kombinezonik. Wczoraj przytaszczyliśmy do domu wózek. Brakuje jeszcze kilku drobiazgów, ale do ogarnięcia w tygodniu. Łóżeczko do końca miesiąca ma podrzucić koleżanka, a wanienkę ze stojakiem mąż odbierze na początku maja od siostry, jak na komunię pojedzie. Czyli prawie gotowi jestesmy☺️

 

Ze sprzątaniem super pomagają chłopaki, więc ogarniam to co jestem w stanie, resztę oni. A prasować akurat lubię, więc u mnie zawsze po praniu w ruch idą deska i żelazko. Może mi przejdzie przy dodatkowych obowiazkach😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KahnaMaj napisał:

I jak tam posiew, są już wyniki? Dopiero we wtorek pójdę, mam nadzieję, że już w porządku będzie. 

Posiew robi się. Zaniosłam w czwartek a po drodze weekend, więc nie wiem, jak działa laboratorium. Ale juz dłużej niż 24 godziny to na pewno coś tam wyhodowali. Pytanie co tym razem i ile. Jak tak czytam na mamaginekolog jak powinno się pobierać próbkę w ciąży, to stwierdzam że robię to źle. I jak ona pisze, potem leczy się bakterie z klamek, toalety i innych urządzeń 😯

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...