Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
4 godziny temu, Mama88 napisał(a):

Dziewczyny udało się 😁😁idziemy do domu z Gabrysia ale dopiero po 13sa wypisy, trudno dam radę do 13 ale ważne że idziemy 🥰🥰🥰🥰

Jupi!!! 🙂 pokaż więcej zdjęć Gabi. Dobrze, że też zaczeła ładnie przybierać. a w szpitalu jakie dawali MM i jaka jest butelka?

 

3 godziny temu, Ewa12 napisał(a):

A ja dziewczyny w szpitalu czekam na decyzję czy balonik czy tasiemką ale muszą sprawdzić rozwarcie żeby mogli coś działać a lekarza nie widać 🙈 boje się jak diabli 🙉🙉 zazdroszczę tym co już są po 🙄 wg USG mały ma 3500 mam nadzieję że nie wyjdzie więcej 🤪

No to już się dzieje! ale czad! trzymamy kciuki

 

2 godziny temu, Do_Mi napisał(a):

Rany ale się wystraszyłam. Zmierzyłam ciśnienie w wyszło 177/79 i nie wiem czy to błąd pomiaru czy faktycznie miałam taki pomiar ale juz dzwoniłam do męża że chyba trzeba jechać do szpitala. Na szczęście po 15 minutach zmierzyłam jeszcze raz i wyszło normalne 124/82. Rano też mierzyłam i było dobre. Jutro skonsultuję to z lekarzem chyba że znowu skoczy to wtedy już pojadę do szpitala. 

Do_mi mam nadzieję, że to błąd pomiaru. Kiedy masz wizytę lekrską z usg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
9 minut temu, banasiatko napisał(a):

Dziewczyny, jaka ja dzisiaj chodzę zła... Wiecie, że ja zapomniałam na śmierć, że niższe klasy podstawówki wracają do szkoły? Przez to zostawiłam starszego w domu, żeby się łączył zdalnie, a sama najpierw zawiozłam młodszego do przedszkola, a potem pojechałam na zakupy. Wracam, a on jęczy że do tej pory nie ma linka. Obszukalam pocztę, bo myślałam że może usunął jak kiedyś. W końcu piszę na grupie klasowej i do wychowawczyni. Ona mi odpisała dopiero po pół godzinie, że przecież dzieci już wróciły do szkoły i że właśnie skończyła się pierwsza lekcja... Na której swoją drogą była kartkówka z mnożenia 🤦 Zła byłam na siebie i na nią, że mi wcześniej nie odpisała i na wszystkie mamusie, bo nikt mi nie odpisał. Potem jeszcze wkurzyłam się na mojego narzeczonego, bo mieliśmy kupić okno do pokoju. Wiem, że nie powinnam się na niego denerwować i okazywać więcej zrozumienia dla jego stanu, ale dzisiaj się słabo czuję i już byłam zła jak osa, więc zostawiłam jego i wózek sklepowy w Castoramie i... Wsiadłam w autobus, który jechał nie wiem dokąd 🤦 W końcu zrozumiałam, że ja to za bardzo nie wiem co robię i wysiadłam, no i odebrałam telefon, więc po mnie przyjechał... Teraz chodzę z brzuchem napiętym, bo ten wkurw nie chce ze mnie zejść. Można pić melisę w ciąży?

masz prawo mieć różne emocje, a baby brain też Cie usprawiedliwia 🙂

Jeden dzień bez zajęć to nic straconego... jednak to podstawówka 😛 

 

U nas młody wczoraj się rozłożył, katar i gardło bolące, więc został dziś w domku... mam nadzieję, że to takie jednodniowe osłabienie i jutro będzie czuł się lepiej bo też zaczynam dużo bardziej uważać żeby nie złapać 👑

Czy wy też macie strasznie nabrzmiałe żyły? na nogach i rękach mam tak nabrzmiałe jak kulturysta. A co gorsza czuję, że mam ogromnie spuchnięte miejsca intymne 😞 widać że krew nie odpływa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mami napisał(a):

masz prawo mieć różne emocje, a baby brain też Cie usprawiedliwia 🙂

Jeden dzień bez zajęć to nic straconego... jednak to podstawówka 😛 

 

U nas młody wczoraj się rozłożył, katar i gardło bolące, więc został dziś w domku... mam nadzieję, że to takie jednodniowe osłabienie i jutro będzie czuł się lepiej bo też zaczynam dużo bardziej uważać żeby nie złapać 👑

Czy wy też macie strasznie nabrzmiałe żyły? na nogach i rękach mam tak nabrzmiałe jak kulturysta. A co gorsza czuję, że mam ogromnie spuchnięte miejsca intymne 😞 widać że krew nie odpływa

Żyły nie, ale całe ciało już tak. Palce jak takie grubsze parówki. Skóra przez to napięta do granic możliwości. Aż boli jak dotykam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
6 minut temu, banasiatko napisał(a):

Żyły nie, ale całe ciało już tak. Palce jak takie grubsze parówki. Skóra przez to napięta do granic możliwości. Aż boli jak dotykam...

 

no to właśnie u mnie jakoś inaczej, ciało nie jest spuchnięte jako tako, chociaż palce od stóp jak paróweczki wyglądaja 😜 ale te żyły mnie aż bolą i swędzą, w miejscach intymnych to tragedia... spuchnięte jak chyba nawet po porodzie by nie były 😞

Idę jutro do lekarza ale nie mam jakichś specjalnych nadziei co do porady w tym temacie... czasem mam wrażenie, że my wszystko musimy po prostu przetrwać...i potem się modlić że samo cofnie się po paru miesiącach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mamito musiał być błąd pomiaru bo od tamtej pory zmierzyłam ciśnienie już chyba z 5 razy i za każdym razem było idealne a ostatni pomiar to 115/67.

Tez czuję że puchnę. Mi głównie dłonie, stopy, łydki i kostki 😞 czuję to zwłaszcza wieczorem.

 

@banasiatko każdy może mieć gorszy dzień a ty jesteś pod koniec ciąży to tym bardziej. Możesz swobodnie napić się meliski 🙂 Jest nawet zalecana w ciąży. Pocieszę Cię że ja wczoraj nakrzyczałam na męża bo najpierw chciał wypić poranną kawę a dopiero potem odkurzyć. A mi ta kolejność nie odpowiadała. Coś mi się ubzdurało i kazałam mu głodnemu, bez śniadania i kawy sprzątać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
3 godziny temu, mami napisał(a):

Jupi!!! 🙂 pokaż więcej zdjęć Gabi. Dobrze, że też zaczeła ładnie przybierać. a w szpitalu jakie dawali MM i jaka jest butelka?

 

No to już się dzieje! ale czad! trzymamy kciuki

 

Do_mi mam nadzieję, że to błąd pomiaru. Kiedy masz wizytę lekrską z usg?

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
23 minuty temu, Mama88 napisał(a):

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Na początku po KP kupka może być po każdym karmieniu. U nas szło z 15 pampersow dziennie, teraz się ustabilizowało i kupek jest mniej. Na początku tez mniej przybrała w domu, ale weszłyśmy na tory i dzisiaj położna zważyła i ma już 3400 czyli przybrała w tygodniu z 250g. Najważniejszy spokój i determinacja. Dacie rade 😘

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mama88 napisał(a):

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Hehe, dawno temu miałaś dzidziusia, więc nie pamiętasz pewnie różnych uwarunkowań. Niestety noworodki mają niedojrzały układ pokarmowy i będzie się to przez chwilę dawało we znaki. To jest etap, gdy matki myślą, może coś zjadłam a może uczulony, może ma kolkę etc. To po prostu musi minąć. A kupę przy karmieniu naturalnym może trzaskać po każdym jedzeniu😊Musi minąć trochę czasu aż ustabilizuje się karmienie czy to naturalne czy mm. Spokojnie, na pewno nic się nie dzieje. Zaopatrz się w delicol albo coś w tym stylu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, banasiatko napisał(a):

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

Nie masz jakiejś złotej rączki w zasięgu, by tam zajrzał?Może coś się przytkało, obejrzyj elementy. Niech narzeczony do tego zajrzy, może coś da się zrobić tylko trzeba podłubać 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
23 minuty temu, Mama88 napisał(a):

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Na początku po KP kupka może być po każdym karmieniu. U nas szło z 15 pampersow dziennie, teraz się ustabilizowało i kupek jest mniej. Na początku tez mniej przybrała w domu, ale weszłyśmy na tory i dzisiaj położna zważyła i ma już 3400 czyli przybrała w tygodniu z 250g. Najważniejszy spokój i determinacja. Dacie rade 😘

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
49 minut temu, Mama88 napisał(a):

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Czasami też mieszane jedzenie jest średnie. Mleko mamy się łatwiej trawi, mm jest bardziej ciezkostrawne(dlatego też dłużej trzyma). 

A z kupami to norma. U nas w 2 i 3 dobie były po dwie, a teraz przed każdym karmieniem sprawdzam ( a czasem karmimy się i co 1h 😂). 

No i te kupy właśnie idą z takim dźwiękiem 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
52 minuty temu, Mama88 napisał(a):

W szpitalu dawali nan ale jak kupiłam bebilon pepti DHA

Jestem już zmartwiona. Wróciliśmy do domu odciągnęłam szybko mleko bo Mala głodna udało się 30 ml dałam jej i ładnie zjadła i troszkę ulala a tu zaraz w płacz i to straszny i słyszę ze popierduje sobie patrzę jest kupa tak w ogóle to pierwsza dzisiaj 🙄później znowu chciała cyca to jej dałam i słyszę ta sama sytuacja ale takie bardziej jak chlusniecie patrzę no jest kupa 

Tak jej wzięłam nóżki do brzuszka zaczęłam pierdziec. Martwię się że coś się zaczyna 😩ten płacz jej jest przerażający

Teraz bidulka śpi i tatusia na rączkach 

Pamiętam, że u nas na początku tez każde karmienie kończyło się kupą. Cały układ trawienny dopiero się rozkręca... nie martw się zawczasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
28 minut temu, banasiatko napisał(a):

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

może wystarczy jakiś element wymienić? nie wiem gdzie szukać- ale być może medela ma serwis gdzie chociaż doradzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, banasiatko napisał(a):

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

Sprawdź dokładnie czy oddała Ci wszystkie części a Ty że złożyłaś wszystko tak jak należy. Ja miałam chwilę temu ten sam problem z laktatorem i okazało się że nie ciągnął bo nie włożyłam takiego gumowego/silikonowego elementu do środka i nie robiło podciśnienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Emi_ja napisał(a):

Nie masz jakiejś złotej rączki w zasięgu, by tam zajrzał?Może coś się przytkało, obejrzyj elementy. Niech narzeczony do tego zajrzy, może coś da się zrobić tylko trzeba podłubać 😊

Mój narzeczony sprawdzał wszystko, rozkręcał go itd. Silniczek działa, ale w ogóle nie ma ssania.

@Do_Mi wszystkie części są. Ja też wszystko sprawdzałam kilka razy 😭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Emi_ja napisał(a):

Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

Wyszystkiego najlepszego i kolejnych rocznic 💐❤️ niestety końcówka ciąży potrafi załamać 😞 pocieszyć Cię może tylko to że niedługo koniec i będziesz powoli wracać do siebie. I tak Cię podziwiam że wybrałaś się na taki spacer. Ja dalej niż w obrębie osiedla się nie wybieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, banasiatko napisał(a):

Mój narzeczony sprawdzał wszystko, rozkręcał go itd. Silniczek działa, ale w ogóle nie ma ssania.

@Do_Mi wszystkie części są. Ja też wszystko sprawdzałam kilka razy 😭

No to może jakiś elektryk sobie z tym poradzi. To zawsze taniej niż kupić nowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, banasiatko napisał(a):

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

Ja odpaliłam medelę po kilku latach i zaczął jakoś tak dziwnie silnik chodzić i też coś nie zasysał. Rzucilam w kąt i zamówiłam laktator neno uno. Jeszcze nie przyszedł bo coś pomyliłam w przesyłce ale mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie. Czytałam opinię i cena super. Dałam 130 zł z przesyłką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio też coś coraz bardziej puchnę, wieczorami to już masakra.  Caly czas mam też ucisk na pęcherz jak chodzę i już w zasadzie ledwo co gdzieś wychodzę. Do tego coraz częstsze skurcze. Do szpitala mam się stawić 17 maja, miałam ustalone na 16 maja ale dzisiaj zmienili mi na dzień później bo będzie mało lekarzy i nie dadzą rady zrobić mi cesarki. Tylko czy ja wytrzymam, to jeszcze dwa tygodnie a ja już nie daję rady. Chciałabym coś jeszcze porobić bo chęci mam ale jak tylko za coś się zabiorę to brzuch boli i uciska na krocze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
20 minut temu, Emi_ja napisał(a):

Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy 🙂 znam ten ból... musimy wytrwać i liczyć na to ze szybko wrócimy do formy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
6 minut temu, Eda85 napisał(a):

Ja ostatnio też coś coraz bardziej puchnę, wieczorami to już masakra.  Caly czas mam też ucisk na pęcherz jak chodzę i już w zasadzie ledwo co gdzieś wychodzę. Do tego coraz częstsze skurcze. Do szpitala mam się stawić 17 maja, miałam ustalone na 16 maja ale dzisiaj zmienili mi na dzień później bo będzie mało lekarzy i nie dadzą rady zrobić mi cesarki. Tylko czy ja wytrzymam, to jeszcze dwa tygodnie a ja już nie daję rady. Chciałabym coś jeszcze porobić bo chęci mam ale jak tylko za coś się zabiorę to brzuch boli i uciska na krocze. 

może coś się szybciej rozkręci... ja w sumie w myślach odsuwam poród w czasie więc mimo niedogodności jakoś się cieszę że jeszcze mnie nie dopadło 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Do_Mi napisał(a):

Wyszystkiego najlepszego i kolejnych rocznic 💐❤️ niestety końcówka ciąży potrafi załamać 😞 pocieszyć Cię może tylko to że niedługo koniec i będziesz powoli wracać do siebie. I tak Cię podziwiam że wybrałaś się na taki spacer. Ja dalej niż w obrębie osiedla się nie wybieram.

Dziękuję pięknie 🤗Sforsowalam się na maksa a teraz w zasadzie powinnam jeszcze wyjść, by trochę spalić to ciastk z kawą...Ale mogłabym już nie dowlec się 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...