Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się umówiłam na jutro do swojego lekarza już na ostatnią wizytę i muszę się wszystko wypytać jak to z tym moim pójściem do szpitala ma być tego 10-11 i czy rzeczywiście muszę już wtedy tam iść. Mam mętlik w głowie bo już bym chciała być rozpakowana a z drugiej strony jednak tak szybko to myślę że też nie za dobrze. Chyba to wszystko przez to, że stresuje się tym jak sobie mąż sam z córeczką w domu poradzi przez ten czas jak mnie nie będzie 🙁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, banasiatko napisał(a):

Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

Miałam podobny problem, laktator od siostry dostałam ale przede mną korzystała jej koleżanka, oddała bo nie ciągnął... Szwagier rozkręcił, wystarczyło tylko coś pogrzebać i ciągnie jak nowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Emi_ja napisał(a):

Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

Szczęśliwej rocznicy 💐💐💐 🧡 

 

Jeszcze troszkę wszystkie się rozpakujemy 🤗🤗🤗

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Emi_ja napisał(a):

Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy ☺️ 

My naszą ostatnia rocznicę (we wrześniu) tak świętowaliśmy z mężem, że za kilka dni będzie na swiecie tego owoc 😅🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MariKate napisał(a):

Ja się umówiłam na jutro do swojego lekarza już na ostatnią wizytę i muszę się wszystko wypytać jak to z tym moim pójściem do szpitala ma być tego 10-11 i czy rzeczywiście muszę już wtedy tam iść. Mam mętlik w głowie bo już bym chciała być rozpakowana a z drugiej strony jednak tak szybko to myślę że też nie za dobrze. Chyba to wszystko przez to, że stresuje się tym jak sobie mąż sam z córeczką w domu poradzi przez ten czas jak mnie nie będzie 🙁

Hehe, nawet o tym nie myśl 😉Mąż musi sobie poradzić, ponosi taka sama odpowiedzialność jak ty. Może nawet wszystkim dobrze to zrobi, mąż będzie się bardziej poczuwał a ty przestaniesz myśleć, że bez ciebie wszystko się zawali😉Ty musisz się skupić na wysiłku, który cię teraz czeka 😊Wypytaj przede wszystkim jaki on ma plan na to, zakładając że nic kompletnie może się nie dziać do tego momentu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, MariKate napisał(a):

Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy ☺️ 

My naszą ostatnia rocznicę (we wrześniu) tak świętowaliśmy z mężem, że za kilka dni będzie na swiecie tego owoc 😅🙈

Dziękuję 😘No to piękne efekty rocznicy😊U nas to efekt pracy zdalnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Paaula napisał(a):

Dziewczyny, brałyście coś na zgagę w ciąży?

Ja regularnie biorę Gaviscon albo Reni bo inaczej nie radzę sobie ze zgagą. One i tak działają tylko na chwilę ale lepsze to niż męczyć się cały dzień 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eda85 napisał(a):

Ja ostatnio też coś coraz bardziej puchnę, wieczorami to już masakra.  Caly czas mam też ucisk na pęcherz jak chodzę i już w zasadzie ledwo co gdzieś wychodzę. Do tego coraz częstsze skurcze. Do szpitala mam się stawić 17 maja, miałam ustalone na 16 maja ale dzisiaj zmienili mi na dzień później bo będzie mało lekarzy i nie dadzą rady zrobić mi cesarki. Tylko czy ja wytrzymam, to jeszcze dwa tygodnie a ja już nie daję rady. Chciałabym coś jeszcze porobić bo chęci mam ale jak tylko za coś się zabiorę to brzuch boli i uciska na krocze. 

Ja na całe szczęście nie puchnę, ale też odczuwam coraz większy ucisk na krocze... Ogólnie jestem dość aktywna, ale po pracach domowych muszę poleżeć bo brzuch bardzo napięty ... No i zauważyłam że już powoli zaczyna się obniżać ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

A mi na zgagę pomaga zimne mleko i zwykły miętowy cukierek☺️

Mi kiedyś też pomagało zimne mleko lub lody ale już od jakiegoś czasu od tego też mam zgagę 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, AgaIGaja napisał(a):

A mi na zgagę pomaga zimne mleko i zwykły miętowy cukierek☺️

Mi do tej pory pomagały migdały. A mleka nie lubię.. bo na sam zapach wymiotuję. Kupiłam dzisiaj coś w aptece. Potrzebuje tylko na parę dni coś, bo w weekend już szpital, więc mam nadzieję że po porodzie przejdzie ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Do_Mi napisał(a):

Ja regularnie biorę Gaviscon albo Reni bo inaczej nie radzę sobie ze zgagą. One i tak działają tylko na chwilę ale lepsze to niż męczyć się cały dzień 😞

Ja właśnie dzisiaj sobie kupiłam Gaviscon. Bo do tej pory migdały pomagały. A czasem po prostu mnie tak złapie zgaga, że nie mogę sobie poradzić. Zazwyczaj w nocy mnie wybudza. Ale mam nadzieję że po porodzie się tego już pozbędę. Więc byle do weekendu 😍😁

Edytowane przez Paaula
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@banasiatko sprawdź wszystkie zaworki, gumki itd. a może jakiejś części brakuje? Oddała bym na gwarancje i zgłosiła że nie zasysa. Gdyby nie uznali reklamacji to może napisać samemu do producenta co może być nie tak? W ogole moim zdaniem ta Medela cała jest mocno przereklamowana. Ja kupiłam sobie tym razem (to moja 3 ciąża) laktator Neno Uno. Zero przewodów, super design - na allegro 128zl :-). No i polski producent co ważne. 

 

Tak w ogóle jestem z forum czerwcówek ale Was też czytam bo coś mi się wydaje że mogę wylądować szybciej jako majówka ;-).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

Neno uno? A któraś z was korzystała wcześniej? Ja planuje używać okazjonalnie wiec nie chce inwestować 600zl w medele... z drugiej strony wypada coś mieć 🙃 może ten polski właśnie zamówię 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gucia23 napisał(a):

@banasiatko sprawdź wszystkie zaworki, gumki itd. a może jakiejś części brakuje? Oddała bym na gwarancje i zgłosiła że nie zasysa. Gdyby nie uznali reklamacji to może napisać samemu do producenta co może być nie tak? W ogole moim zdaniem ta Medela cała jest mocno przereklamowana. Ja kupiłam sobie tym razem (to moja 3 ciąża) laktator Neno Uno. Zero przewodów, super design - na allegro 128zl :-). No i polski producent co ważne. 

 

Tak w ogóle jestem z forum czerwcówek ale Was też czytam bo coś mi się wydaje że mogę wylądować szybciej jako majówka ;-).

 

Właśnie mój narzeczony jak rozkręcił ten laktator to stwierdził że w środku jest silniczek jak od chińskiej zabawki i że sam to by za to nawet dwadzieścia złotych nie zapłacił. Byłam w mocnym szoku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim 😉

Jak się dziś czujecie? Jak humory? Mamusie, które porody mają już za sobą - jak sprawiają się Wasze maluchy?

 

My,przyznam szczerze, dzisiaj zaspaliśmy. W sensie ja już wstałam, ale cała reszta jeszcze śpi 😱 Zaraz będę budzić (!) dzieciaki. Starszy ma dzisiaj na szczęście na 9. Ostatnim razem jak spali tak długo to aż naszła mnie myśl, że co ja zrobiłam - kiedy oni zaczęli przesypiać noce i nie budzić się o 5 rano, to ja sobie ciążę wymyśliłam 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
W dniu 3.05.2021 o 18:04, Ewela1985 napisał(a):

Hej dziewczyny ja już mam swoje szczęście Lena ma 3,300 kg i 54 cm nadal w to nie wierze 🙈🙈po podloczeniu kroplówki wszystko trwało 2,5 godz pare skurczy i już słyszę idziemy rodzic po prostu szok tatuś ledwo zdążył dojechać...

Gratulacje!!!! 

U mnie poród wpisany w książeczce 3h16 min 🙂 Super, że poszło sprawnie 💪💪

 

Nasza pierwsza noc w domu była tragiczna.Dohechalismy do domu po 21...W domu radość i pewnie dużo bodźców dla Kaliny.Całą noc nie spałam- dosłownie.Co ją odkładałam do łóżeczka to po max 10 min już musiałam ją brać spowrotem.I tak w kółko.Rani wkoncu pojawił się treściwy pokarm w moich piersiach, więc w dzień pięknie spala i jadła.Mi udało się zdrzemnąć pół godziny 🥴

W naszym szpitalu nie kapie się dzieci, więc wczoraj była pierwsza kąpiel- durna ja nie kupiłam termometru do wody, bo myślałam że zrobię wodę na oko i chyba jednak się przeliczyłam i woda nie była fajna, był płacz ..po 21 usnęła i podpala 2h...a potem do 3 znowu co ją odkładałam już śpiącą to ona spowrotem pobudka 🥴🥴 O 3 byłam już tak zmęczona , że aż mnie trzepało z zimna, choć w domu cieplutko.Mąz wkoncu powiedział, żebym ją wzięła do nas do łóżka, bo zaraz mu tu padnę, bo ona już nawet nie chciała jeść tylko trzymać pierś w buźce.I tym sposobem spaliśmy do 6, bo obudził mnie budzik męża.

 

A jak u Was?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
9 minut temu, banasiatko napisał(a):

Dzień dobry wszystkim 😉

Jak się dziś czujecie? Jak humory? Mamusie, które porody mają już za sobą - jak sprawiają się Wasze maluchy?

 

My,przyznam szczerze, dzisiaj zaspaliśmy. W sensie ja już wstałam, ale cała reszta jeszcze śpi 😱 Zaraz będę budzić (!) dzieciaki. Starszy ma dzisiaj na szczęście na 9. Ostatnim razem jak spali tak długo to aż naszła mnie myśl, że co ja zrobiłam - kiedy oni zaczęli przesypiać noce i nie budzić się o 5 rano, to ja sobie ciążę wymyśliłam 😅

Dzień dobry 😉

Kubuś dziś był w miarę grzeczny w nocy- jedzenie o 24, potem o 5, ale od piątej to juz nie spał. W końcu noc się skończyła 😉 starsza córka też wstała po piątej 😂 i jak zobaczyła brata że nie śpi to już nie było szans żeby się jeszcze zdrzemnela. 

Teraz poszła już do żłobka, a Kuba śpi dalej. 

Ogólnie jest grzeczny, choć w dzień wymaga atencji. Nie śpi dużo, rozgląda się. 

Ale porownujac pierwsza ciąże i teraz, dwie cc to naprawdę jest znacznie łatwiej. Nie ma tego strachu, że to takie małe. Łatwiej ubrać itp. 

 

Choć z chłopakiem nie mieliśmy do czynienia i już dwa razy puścił na nas taka fontannę, że i on do przebrania i ja 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
3 minuty temu, dorcia6579 napisał(a):

Gratulacje!!!! 

U mnie poród wpisany w książeczce 3h16 min 🙂 Super, że poszło sprawnie 💪💪

 

Nasza pierwsza noc w domu była tragiczna.Dohechalismy do domu po 21...W domu radość i pewnie dużo bodźców dla Kaliny.Całą noc nie spałam- dosłownie.Co ją odkładałam do łóżeczka to po max 10 min już musiałam ją brać spowrotem.I tak w kółko.Rani wkoncu pojawił się treściwy pokarm w moich piersiach, więc w dzień pięknie spala i jadła.Mi udało się zdrzemnąć pół godziny 🥴

W naszym szpitalu nie kapie się dzieci, więc wczoraj była pierwsza kąpiel- durna ja nie kupiłam termometru do wody, bo myślałam że zrobię wodę na oko i chyba jednak się przeliczyłam i woda nie była fajna, był płacz ..po 21 usnęła i podpala 2h...a potem do 3 znowu co ją odkładałam już śpiącą to ona spowrotem pobudka 🥴🥴 O 3 byłam już tak zmęczona , że aż mnie trzepało z zimna, choć w domu cieplutko.Mąz wkoncu powiedział, żebym ją wzięła do nas do łóżka, bo zaraz mu tu padnę, bo ona już nawet nie chciała jeść tylko trzymać pierś w buźce.I tym sposobem spaliśmy do 6, bo obudził mnie budzik męża.

 

A jak u Was?

 

 

No u nas tez problem z odkladaniem do łóżka 😂 tak to zasypia na piersi i śpi wydaje się mocno. A jak tylko położę do łóżeczka to parzy i zaczyna się kręcic i zaraz znów trzeba brać. 

Teraz śpi na brzuchu to nie ma jak wierzgac i ładnie śpi w łóżeczku. 

Ja już mam nawał pokarmu, najpierw jadł z obu na raz. A teraz mu starcza jedna, tyle że w tym czasie ta druga tez już sie upomina o opróżnienie 😂 a on zasypia. Ale zazwyczaj właśnie jak odloze to zaraz pobudka i może jeść dalej 😂 więc karmienia zajmują duuzo czasu. Co najgorsze w nocy bo ja prawie na siedząco zasypiam. 

 

Powiem Ci ze ja taka delirkę z zimna to w szpitalu zaliczyłam. Zakładałam szlafrok, skarpetki, schowałam się pod kołdre a i tak mną trzęsło tak, że nie mogłam opanować. A najlepsze że po 2h drzemki obudziłam się caala mokra. Dosłownie wszystko przepocone, poduszka, koldra, włosy. 

I teraz raczej w kierunku tych potów idzie. Dziś w nocy to samo. Po 2h drzemki koszulka do wymiany, włosy całe mokre. Ale to pamiętam przy córce mialam to samo. Non stop się pociłam po porodzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

@MariKate spokojnie mąż da radę. U nas też został sam z córką. Tylko pierwsza noc była gorsza, potem już sobie radzili. Nawet ogarnął inhalacje, bo jakiś katar się zaczął.

Plus pierwszy raz nie musiałam mu zostawiać pakietów ubrań na każdy dzień, tylko ubierał ją samodzielnie 😉

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
13 minut temu, AnnaT napisał(a):

No u nas tez problem z odkladaniem do łóżka 😂 tak to zasypia na piersi i śpi wydaje się mocno. A jak tylko położę do łóżeczka to parzy i zaczyna się kręcic i zaraz znów trzeba brać. 

Teraz śpi na brzuchu to nie ma jak wierzgac i ładnie śpi w łóżeczku. 

Ja już mam nawał pokarmu, najpierw jadł z obu na raz. A teraz mu starcza jedna, tyle że w tym czasie ta druga tez już sie upomina o opróżnienie 😂 a on zasypia. Ale zazwyczaj właśnie jak odloze to zaraz pobudka i może jeść dalej 😂 więc karmienia zajmują duuzo czasu. Co najgorsze w nocy bo ja prawie na siedząco zasypiam. 

 

Powiem Ci ze ja taka delirkę z zimna to w szpitalu zaliczyłam. Zakładałam szlafrok, skarpetki, schowałam się pod kołdre a i tak mną trzęsło tak, że nie mogłam opanować. A najlepsze że po 2h drzemki obudziłam się caala mokra. Dosłownie wszystko przepocone, poduszka, koldra, włosy. 

I teraz raczej w kierunku tych potów idzie. Dziś w nocy to samo. Po 2h drzemki koszulka do wymiany, włosy całe mokre. Ale to pamiętam przy córce mialam to samo. Non stop się pociłam po porodzie. 

No ja się nie pocę póki co, ale tak mną trzepało, że aż żeby chodziło, masakra.A mąż w gatkach i koszulce leżał, a ja się ubrałam do łóżka w gruby szlafrok, grube skarpety...i obtulona w kołderkę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...