Skocz do zawartości

Czerwcówki 2021🤰 | Forum o ciąży


Lilla

Rekomendowane odpowiedzi

@Kociara zobaczymy. W pierwszej ciąży zajadałam się wszelkiej maści orzechami i wciągałam paluszki. Cera gładką jak nigdy. Wszyscy mówili, że na pewno będzie chłopak. Mam córeczkę.

Teraz owoce i słodycze. Od orzechów sam zapach mnie odpycha. Ale za wcześnie by stwierdzić. 😉

@Juka92 wstyd się przyznać, ale ja u dentysty byłam ostatnio 2 lata temu. Ratowałam zęba bo mi pękł. A zazwyczaj chodzę właśnie jak coś się dzieje. Może właśnie przez to fartuchowe. 🙈🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to po pierwszej ciąży tak się z zębami zrobiło że niby dziury nie ma a jak zaczyna boleć i idę do dentysty to się okazuje że do kanałowego leczenia i jeśli to np 7-8 to niestety usuwalam bo panicznie boje się tego kanałowego 😕 teraz niby nic nie dolega no ale warto by sprawdzić 😂😱 ja w pierwszej ciąży zajadałam słodycze i wszyscy mówili dziewczynka i faktycznie mam córkę :) ale poza ciąża też słodycze to moja słabość 😱 teraz to mam wstręt do wędlin i mięsa , jeśli mam jeść kanapki to ser żółty i serki topione, pasztet i mogłabym ciągle zupy jeść ... Ale miałam początkowo dziwne połączenia np jadłam śledzie a zaraz po nich jogurt owocowy albo tort i śledzie 😑 więc nie mam żadnego przeczucia czy w brzusiu synek czy córeczka 😱

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Katarzynaa ja slyszalam, że po 12 tyg do dentysty a byłam u gina i go o to spytałam to syknął na mnie, że się na to nie patrzy bo chore zęby mogą więcej szkód dziecku wyrządzić niż pójście w pierwszym trymestrze 🤷 ja mam wizytę pod koniec grudnia więc akurat bede w 16 tc.

@Klaudiuszka4 mi w pierwszej ciąży jak patrzeli na twarz to twierdzili, że będzie dziewczynka, jest chłopiec. Z jednym i drugim miałam małe zgrabne brzuszki, z córką całkiem drobny i wszyscy mowili, że chłopiec ( ja też) tylko gin powtarzał, że dziewczyna i miał rację 😂

 

Przygotowuje wyniki i pytania na jutrzejsza wizytę i już zdążyłam się z mężem pokłócić i mam przeczyszczenie organizmu... Ehh ten stres ☹️ też tak przeżywacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kociara właśnie każda ciąża jest inna i dziwne są to podejrzenia, bo zawsze zaskakują odwrotnością. U mnie lekarz jak zobaczył od razu z pewnością powiedział, że będzie dziewczynka. Jestem ciekawa jak będzie teraz.

A jeśli chodzi o nerwy to tak. Zawsze w dniu wizyty do pracy jadę i jest ok, a tam czym bliżej tej godziny to rewolucja w brzuchu i kibelek co chwila. To po tacie mam. 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej ciąży też mam co chwilę stresa , panikuję co chwilę i za dużo czytam w necie 😱 obecnie spędza mi sen z powiek może to głupie ale może Wy coś wiecie na ten temat... Mianowicie upławy , raczej śluz ... Czytam że w początkowej fazie ciąży występuje ale ja to mam naprawdę obsesję i chyba jutro zadzwonię do lekarza bo zastanawia mnie to 😫😫😫😫

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justi89 moja lekarka mówiła mi, że śluz to normalna rzecz, chyba że ma jakiś dziwny kolor albo zapach to wtedy może być infekcja, ale to też do wyleczenia 😉

Ja za to odliczam dni do końca pierwszego trymestru bo mam paranoje na punkcie poronienia, ale staram się już nic nie czytać i nie nakręcać, zwłaszcza że nie mam żadnych podstaw do martwienia się, bo wszystko przebiega prawidłowo i nic się nie dzieje. Dopiero 8.12 mam następną wizytę i prenatalne, mam nadzieję że wszystko będzie okej i czas szybko zleci bo oszaleje 🙈 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie też tak czytałam że to normalne ale ja widzę biały za chwilę żółty a za chwilę zielony i znów biały (to za jednym razem to ta paranoja ) , oprócz tego też nie mam żadnych objawów niepokojących i wszystko jest ok a wizyta 7/12 a USG prywatne 1/12  i nie wiem czy do wizyty czekać czy dzwonić (ale czy nie zrobię z siebie idiotki panikary)... A pobolewa Was brzuch w dole , nie jak na okres tylko jakby był balon w środku 😂😱

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justi89 czasem boli brzuch. Ale lekarz mówił że w "dobrych" miejscach. Że tam się macica rozciąga.  Troche się uspokoiłam. W pierwszej ciąży bolał mnie brzuch ale nie widziałam w tym problemu. Problem jednak był... Teraz lekarka powiedziała że jak boli mam brać Apap. Jeżeli po nim nie przejdzie to pisać do niej. Że bardziej szkodliwy jest mój stres niż to że wezme tabletke.

A że dziewczynka tak lekarka powiedziała po usg 🙂 Nie nastawiam się ale jakoś człowiek chce się zwracać do swojego dzieciątka 🙂

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja to jak jadę do lekarza to z ciśnienia które mam na codzień ok 70/110 robi się 100/130 lekarz mój naszczescie wie że tak mam, bo pierwsza ciąże miałam podobnie ale już zaczyna dziwnie patrzeć na moje tłumaczenia że to syndrom białego fartucha! 🙈🤷🏼‍♀️ Generalnie też mam kilka takich przypadków w rodzinie tata, dziadek i mysle ze to po nich ehh. 
 

co do jedzenia to ja pierwsza ciąże obstawiałam chłopaka bo jadłam kapustę ogórki non stop słodyczy do połowy wcale a potem wyszło ze to jednak dziewczynka wiec reguły nie ma ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Klaudia200 napisał:

Witajcie dziewczyny! Od dłuższego czasu obserwuje forum i postanowiłam się w końcu dołączyć do dyskusji 😁 Termin mam na 14 czerwca i jest to moja pierwsza ciąża, strasznie się denerwuje 😞

Witaj :) u mnie niby druga po 10 latach ale też jestem cały czas w stresie 😱

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Justi89 napisał:

Witaj 🙂 u mnie niby druga po 10 latach ale też jestem cały czas w stresie 😱

Każdy ból brzucha sprawia że się stresuje i zastanawiam czy z dzieckiem wszystko w porządku 😏 Za dużo się naczytałam internetu. Jedyne pocieszenie w tym że mdłości powoli zaczynają mi mijać 😁 2 grudnia czekają mnie prenatalne, to dopiero stres..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny cieszcie się a nie denerwujcie! Już żadna ciąża nie będzie taka jak pierwsza, która jest magiczna, ma się dużo czasu na obserwowanie siebie swojego ciała i rozmyślanie o dzidzi. 
 

kazda z Was się tak nakręca aż powiem szczerze że przez ten Wasz wyimaginowany stres i te wpisy pełne strachu nie chce się tu być... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Mamacita87 napisał:

Dziewczyny cieszcie się a nie denerwujcie! Już żadna ciąża nie będzie taka jak pierwsza, która jest magiczna, ma się dużo czasu na obserwowanie siebie swojego ciała i rozmyślanie o dzidzi. 
 

kazda z Was się tak nakręca aż powiem szczerze że przez ten Wasz wyimaginowany stres i te wpisy pełne strachu nie chce się tu być... 

Masz rację, pisanie o tym na forum najlepszym pomysłem nie jest ale jak pisałam to jest moja pierwsza ciąża także nie wiem czy ból brzucha jest normalny czy nie i kiedy trzeba zacząć się martwić.. a mój ginekolog na moje pytania odpowiada ogólnikowo i po wizycie nadal nic nie wiem dlatego odpowiedzi na pytania szukam w internecie co jest zdecydowanie złym pomysłem 😂Przepraszam że napisałam o moich obawach, mogłam zostać sekretnym czytaczem  😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mamacita87 wiesz, wydaje mi się, że też po to ogólnie jest forum. Każdy ma inne przeżycia, albo nie ma ich wcale. Można się podzielić swoim doświadczeniem, wiedzą, a z drugiej strony dowiedzieć też czegoś nowego. Nie ma co denerwować się na innych za to, że się denerwują. 😉

@Klaudia200 cieszymy się z nowej forumowiczki. Nie przepraszaj i jak najbardziej nie pozostawaj jedynie przy czytaniu. Miło jest z kimś pogadać. 😉

 

Ja np. z perspektywy czasu widzę, że w pierwszej ciąży podejście miałam bardzo beztroskie. Martwiłam się tylko jak miałam zagrożoną ciążę, ale to minęło i żyłam normalnie. Nie panikowałam, nie sprawdzałam neta non stop, nie martwiłam się zbytnio, że tak daleko do wizyty. Drugą ciążę zaczęłam tak samo, do czasu poronienia...

Teraz po stracie podchodzę zupełnie inaczej do tej ciąży... Z troską, dystansem, powściągliwością. Uspokaja mnie teraz pomiar temperatury, bo wiem, że jeśli coś będzie nie tak, tempka spadnie na łeb, na szyję. I jestem teraz dużo spokojniejsza.

 

Do prenatalnych równo 2 tyg. W spokoju jakoś szybciej leci czas ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Klaudiuszka4 napisał:

@Mamacita87 wiesz, wydaje mi się, że też po to ogólnie jest forum. Każdy ma inne przeżycia, albo nie ma ich wcale. Można się podzielić swoim doświadczeniem, wiedzą, a z drugiej strony dowiedzieć też czegoś nowego. Nie ma co denerwować się na innych za to, że się denerwują. 😉

@Klaudia200 cieszymy się z nowej forumowiczki. Nie przepraszaj i jak najbardziej nie pozostawaj jedynie przy czytaniu. Miło jest z kimś pogadać. 😉

 

Ja np. z perspektywy czasu widzę, że w pierwszej ciąży podejście miałam bardzo beztroskie. Martwiłam się tylko jak miałam zagrożoną ciążę, ale to minęło i żyłam normalnie. Nie panikowałam, nie sprawdzałam neta non stop, nie martwiłam się zbytnio, że tak daleko do wizyty. Drugą ciążę zaczęłam tak samo, do czasu poronienia...

Teraz po stracie podchodzę zupełnie inaczej do tej ciąży... Z troską, dystansem, powściągliwością. Uspokaja mnie teraz pomiar temperatury, bo wiem, że jeśli coś będzie nie tak, tempka spadnie na łeb, na szyję. I jestem teraz dużo spokojniejsza.

 

Do prenatalnych równo 2 tyg. W spokoju jakoś szybciej leci czas ☺️

Nie wiem z czego ten mój strach wynika, nie mam za sobą żadnych poronień ani nic. Jedyne co mnie zaniepokoiło to to że już na pierwszej wizycie dostałam Duphaston, później na kolejnej dopisał mi do tego luteinę i od dużej ilości osób słyszałam pytania czy ciąża jest zagrożona itp czemu mi to przepisał bo to lek na podtrzymanie ciąży, dziewczyny mi mówiły że one przez całą ciążę brały tylko kwas foliowy a sam lekarz nic mi nie powiedział że ciąża jest zagrożona ani nic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mamacita87 troche jest uroku w tych "stresach". Wydaje mi się że każda z nas jest w stanie siebie zrozumieć a czasem nawet lepiej niż robią to nasi najbliżsi. Ja po poronieniu od najbliższych usłyszałam że będzie następne dziecko. Aha i że następnym razem bardziej o siebie zadbam. (!)

@Justi89 zapomniałam dodać że na 12 tydzień ciązy tylko dwa razy brałam Apap. Jak się źle czuje coś mnie boli to staram się iść spać. A co do śluzu... nie wiem czy mam dobre podejście. Jak nie swędzi i nie śmierdzi to wydaje mi się że jest ok 🙂 

@Klaudia200 ja przy drugiej ciąży dostałam Duphaston. Pierwszej nie donosiłam. Dostałam tabletki ale lekarka zaznaczyła że moja ciąża nie jest zagrożona. Nie wiem może byłaś zestresowana bardzo wizytą? A może bierzesz jakies leki? Albo masz ciężką pracę? Znasz moze kogos kto mial prowadzona ciaze przez tego lekarza? Moze to u niego norma. Z tego co wiem sa to leki które nie mają do końca zbadanego wpływu na ciąże. W sensie nie szkodza ale nie wiadomo czy pomagają. Mogę się mylić dziewczyny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle bo można pisać o obawach, myślach i wątpliwościach jasne i to jest spoko bo można wymienić się doświadczeniami. Tylko pisanie stresuuuuje się, denerwuje się, albo boje się wkoło nie wprowadza nic poza wywołaniem niepotrzebnego nakręcania. W tym czasie covida i niepewności o jutro np. mnie to dodatkowo dołuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Katarzynaa napisał:

@Mamacita87 troche jest uroku w tych "stresach". Wydaje mi się że każda z nas jest w stanie siebie zrozumieć a czasem nawet lepiej niż robią to nasi najbliżsi. Ja po poronieniu od najbliższych usłyszałam że będzie następne dziecko. Aha i że następnym razem bardziej o siebie zadbam. (!)

@Justi89 zapomniałam dodać że na 12 tydzień ciązy tylko dwa razy brałam Apap. Jak się źle czuje coś mnie boli to staram się iść spać. A co do śluzu... nie wiem czy mam dobre podejście. Jak nie swędzi i nie śmierdzi to wydaje mi się że jest ok 🙂 

@Klaudia200 ja przy drugiej ciąży dostałam Duphaston. Pierwszej nie donosiłam. Dostałam tabletki ale lekarka zaznaczyła że moja ciąża nie jest zagrożona. Nie wiem może byłaś zestresowana bardzo wizytą? A może bierzesz jakies leki? Albo masz ciężką pracę? Znasz moze kogos kto mial prowadzona ciaze przez tego lekarza? Moze to u niego norma. Z tego co wiem sa to leki które nie mają do końca zbadanego wpływu na ciąże. W sensie nie szkodza ale nie wiadomo czy pomagają. Mogę się mylić dziewczyny. 

Poszłam do niego z polecenia. Właśnie ta dziewczyna która mi go poleciła potem powiedziała mi że to dziwne że od razu mi dał tyle bo ona brała przez całą ciążę tylko femibion i żadnych innych leków jej nie dawał. Ale uznałam że skoro mi przepisał to będą je brała mimo że, były osoby które mi mówiły żebym odstawiła skoro ciąża nie jest zagrożona. Może po prostu dał mi je zapobiegawczo 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klaudiuszka4 - możesz rozwinąć kwestię pomiaru temperatury? Nie słyszałam nic o tym (poza oczywiście planowaniem ciąży), a po tej pierwszej stracie wyczekuję każdej wizyty, żeby upewnić się ze wszystko ok.

 

Chociaż tak jak pisałam wcześniej - zamienili mi w mieście szpital na zakaźny, biorę to jako znak że wszystko będzie ok, bo przecież nie będę się tułać nie wiadomo gdzie 😄

 

 

Godzinę temu, Katarzynaa napisał:

Ja po poronieniu od najbliższych usłyszałam że będzie następne dziecko. Aha i że następnym razem bardziej o siebie zadbam. (!)

@Justi89 zapomniałam dodać że na 12 tydzień ciązy tylko dwa razy brałam Apap. Jak się źle czuje coś mnie boli to staram się iść spać. A co do śluzu... nie wiem czy mam dobre podejście. Jak nie swędzi i nie śmierdzi to wydaje mi się że jest ok 🙂 

Współczuję bardzo podejścia bliskich, u mnie na szczęście wszyscy wykazali się zrozumieniem i dali tyle przestrzeni ile potrzebowałam. 

Co do śluzu to mam to samo podejście - póki nie śmierdzi i nie swędzi to jest git 😄

 

Co do prenatalnych... Ja tam się cieszę, bo o ile rozumiem to kolejny raz zobaczę dzieciątko, a dla mnie to zawsze jest ogromna radość 🙂

Edytowane przez Juka92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Juka92 dokładnie o to chodzi. Ja zaczęłam mierzyć temperaturę na jeden cykl przed tym, gdy przyłożyliśmy się bardziej do starań. W obu cyklach przed owulacją miałam niskie temperatury ciała, po owulacji skok. Pierwszy cykl i spadek temperatury do wartości podstawowych zwiastowało zbliżający się okres. W drugim cyklu się udało i miałam już przestać mierzyć. Radziły mi tak zresztą dziewczyny z innej grupy. Żeby ograniczyć nerwy przy spadkach tempki.  Ale pomyślałam sobie, że te spadki też coś mówią... Ekspertem nie jestem. 😊😜 Ale przecież wiem jaką temperaturę na ogół miałam na koniec/początek cyklu.

Poza tym uspokaja mnie to, że trzymam rękę na pulsie.

@Justi89 ja w pierwszej ciąży miałam nawracające grzybice pochwy.  Ze trzy razy miałam na pewno jak nie więcej. Uwierz, dopóki nie czujesz bólu czy piekielnego swędzenia to nie jest źle. Ale możesz zapytać lekarza, jeśli Cię to niepokoi. 😉

Edytowane przez Klaudiuszka4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Klaudiuszka4 napisał:

@Juka92 dokładnie o to chodzi. Ja zaczęłam mierzyć temperaturę na jeden cykl przed tym, gdy przyłożyliśmy się bardziej do starań. W obu cyklach przed owulacją miałam niskie temperatury ciała, po owulacji skok. Pierwszy cykl i spadek temperatury do wartości podstawowych zwiastowało zbliżający się okres. W drugim cyklu się udało i miałam już przestać mierzyć. Radziły mi tak zresztą dziewczyny z innej grupy. Żeby ograniczyć nerwy przy spadkach tempki.  Ale pomyślałam sobie, że te spadki też coś mówią... Ekspertem nie jestem. 😊😜 Ale przecież wiem jaką temperaturę na ogół miałam na koniec/początek cyklu.

Poza tym uspokaja mnie to, że trzymam rękę na pulsie.

@Justi89 ja w pierwszej ciąży miałam nawracające grzybice pochwy.  Ze trzy razy miałam na pewno jak nie więcej. Uwierz, dopóki nie czujesz bólu czy piekielnego swędzenia to nie jest źle. Ale możesz zapytać lekarza, jeśli Cię to niepokoi. 😉

 Dziękuję bardzo :) lekarza mam za dwa tyg a tak wszystko jest okej i było okej jak do tej pory , chyba mam za dużo czasu na rozmyślania i czytanie 😂😂😂😑 w poprzedniej ciąży pracowałam do 5-6 miesiąca i nie pamiętam bym tak przeżywała każde strzykniecie czy pyknięcie ale może wiek też robi swoje 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...