Skocz do zawartości

Czerwcówki 2021🤰 | Forum o ciąży


Lilla

Rekomendowane odpowiedzi

Staś trochę się pospieszył i przyszedł na świat wczoraj rano. Ważył 3650g ( czyli wyliczenia Pana doktora że będzie ponad 4- kilowy się nie sprawdziły).  

Trochę narobił zamieszania w szpitalu. O 6 rano odeszły mi wody, o 7:01 trafiłam na IP, a o 7:11 Staś już był na świecie. CC było bardzo szybko w narkozie ogólnej ponieważ zapis KTG był nieprawidłowy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dostał 10pkt i wszystko jest w porządku. 

20210530_061726.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gucia23 nie przejmuj się, też mamy problem z kamieniem. Niby mały nie jest wcześniakiem, ale na początku chyba trochę źle go przystawiałam do piersi i może stąd to opóźnienie. Jak byliśmy w szpitalu to zaczęłam go trochę podkarmiać modyfikowanym. Wróciliśmy w sobotę do domu (trochę leżeliśmy w szpitalu bo ma żółtaczkę więc trafił pod lampę) i była masakra, czułam że coś jest nie tak, że chyba się nie najada. Mąż na wszelki wypadek kupił mleko modyfikowane i daliśmy mu na noc małą porcję. 
Trafiła nam się kobieta anioł położna na patronaże, zadzwoniła już w sobotę, powiedziała że oficjalnie wpisuje wizytę na poniedziałek, ale skoro to nasze pierwsze dziecko to może przyjść nawet jutro (niedziela). I tak było, wczoraj przyszła, wszystko wytłumaczyła, łącznie z prawidłowym przystawianiem do piersi. Zaleciła picie herbatki Femaltiker, dużo wody i mam karmić małego co 2h i co drugie karmienie z dodatkiem mleka, bo trochę mało przybiera na wadze. Po prostu nie mam jeszcze dużo pokarmu, a już powinnam. Także rozumiem co czujesz, ale bądźmy dobrej myśli i miejmy nadzieję, że mleczko popłynie w takiej ilości jakiej potrzebują nasze pociechy, a nawet jeśli się nie uda to na modyfikowanym też rosną zdrowe dzieci ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elvi Strasznie Ci gratuluję. 🎊🎉🎊Mały jest śliczny i najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i jesteście już razem. Niech się maleństwo zdrowo rozwija. ❤️

 

Ja miałam taki piątek i sobotę, że mały jak ADHD się wiercił i napinał. Cały brzuch mi twardniał i myślałam, że to będzie już. A ponieważ mówiłam, że ściskam uda na czerwiec, to było leniwie i raczej więcej leżałam. Niedziela za to pracowita, bo dużo w domu do ogarnięcia było, żeby móc kołyskę przy łóżku zmieścić. A dziś wizyta u ginekologa, więc zobaczymy jak Miki podrósł. 😉 Mąż już stęskniony, namawiał mnie ostatnio na "małe co nieco", ale mu powiedziałam, że to dziecko ma być z czerwca i niech czeka na Dzień Dziecka 🙈🤣

Mama też udana. Napisałam do niej w sobotę, czy są w domu, na co ona, że tak, a co się stało. Akurat w sobotę mieli komunię chrześnicy, a coś u nich zostawiłam i chciałam żeby mi tego zdjęcie zrobiła. Na co ona: "Kurcze myślałam, że rodzisz." 🤣🤣🤣 Chyba jej ciśnienie momentalnie podskoczyło. Nie mogę do niej pisać, bo kobiecina zawału dostanie. 😅 A jak u Was.? Jak samopoczucie.? 

@Magdalena.B trzymam też kciuki za Twoją dzisiejszą wizytę. 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2021 o 06:26, elvi napisał(a):

Staś trochę się pospieszył i przyszedł na świat wczoraj rano. Ważył 3650g ( czyli wyliczenia Pana doktora że będzie ponad 4- kilowy się nie sprawdziły).  

Trochę narobił zamieszania w szpitalu. O 6 rano odeszły mi wody, o 7:01 trafiłam na IP, a o 7:11 Staś już był na świecie. CC było bardzo szybko w narkozie ogólnej ponieważ zapis KTG był nieprawidłowy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dostał 10pkt i wszystko jest w porządku. 

20210530_061726.jpg

śliczności 🥰 gratulacje 😍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elvi gratulacje, piękny bobas 🙂

 

U nas codziennie dwa spacery, w weekend mąż chętnie pospełniał "małżeński obowiązek", dziś umyłam okna i zrobiłam pranie. Ciekawa jestem czy to coś da, mam głupie przeświadczenie że Krzesimir przyjdzie na świat po terminie 😛 wiecie może jak to wygląda w kwestiach pracowych? Lekarz wypisał mi L4 do terminu, ale wytłumaczył mi co potem tak, że nie wytłumaczył, a teraz go nie ma bo jest na urlopie 😛 wprawdzie umówiłam się do innego równo na termin, ale ciekawa jestem jak to wygląda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po wizycie. Sama nie wiem czy bardziej się bać czy nie. Do tej pory każdy mi mówił, że o rodzaju rozwiązania decyduje lekarz prowadzący. Mój z kolei się wyparł twierdząc, że mam wybór, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta przeze mnie w porozumieniu z lekarzem przyjmującym mnie na oddziale. Mam czas by urodzić do 17.06. Jeśli nic się nie zadzieje to najpóźniej 17.06 zgłaszam się do szpitala. Sama nie wiem co o tym myśleć, do tej pory od dwóch lekarzy słyszałam, że nie jestem najlepszą kandydatką do porodu naturalnego, ze względu na brzydką bliznę. Boję się pęknięcia macicy, ale może po pierwszej cesarce udałoby mi się urodzić naturalnie. Nie wiem co o tym myśleć...

Mały waży prawie 3500g. Pocieszyło mnie to, bo bałam się, że będzie klocuszek. 😉

Teraz już tylko 8.06 idę na Ktg. I zostaje mi czekać  na akcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elvi gratulacje 🎉🎊cudne maleństwo😍 niech rośnie zdrowo. 

 

@Klaudiuszka4 dzięki 😘 wszystko dobrze, nie mierzyła Laury tym razem, ale posprawdzała wody i są w normie, łożysko dojrzałe, ale nadal prawidłowo działa na szczęście, no i szyjka skrócona o połowę, ale jeszcze zamknięta, więc jestem bardzo zadowolona z wizyty, bo wiem, że bezpiecznie, a już coś postępuje 😊 uznała, że dotrwam do ostatniej wizyty 14-tego (termin na 18-tego), także chyba będzie u mnie na spokojnie, chociaż nigdy nic nie wiadomo 🙈 ale to dziwne z tego co mówisz, raz tak raz tak, biedna też już sama nic nie wiesz... 

 

Wiecie co tak nawrzucałam do tej walizki i wydaje mi się, że nic nie mam, muszę dokładnie przysiąść i posprawdzać jeszcze jakieś listy, nie wiem sama.  A Wy skąd czerpałyście co zabrać? 

Edytowane przez Magdalena.B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie po wizycie... 37+1.. Mała ma 3400g...lekarz powiedział że ciąża jest donoszona i nie mam już żadnych ograniczen.. Także od dziś chyba zacznę 3xs😁szyjka zamknięta więc się narazie chyba nic nie zapowiada... A w sumie mogłabym już urodzić... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elvi piękny synek gratulacje!!

 

ja od wczoraj w szpitalu 🙂 powiem Wam że tu są na sali ze mną dwie dziewczyny które mają 40 tc i 9 dni i dopiero zaczęli im baloniki foleya montować i zaczynają rozkręcać akcje, totalnie są już zmęczone dla mnie to bardzo długo ale każdy szpital ma swoją politykę 🙈😃

 

Wobec mnie podjęli decyzję o przeprowadzeniu cc ze względu na rozejście spojenia, i aż mi ulżyło to będzie 38tc i 5 dni. Także w piątek będzie się działo 🙈😄
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

Ja mało pisze ostatnio bo kiepsko się czuję 😔Dziś po wizycie i KTG w poniedziałek jeszcze jedna Ktg i jak nie urodzę do wtorku to w środę rano idę do szpitala na indukcję będzie 39t6d wtedy 😉Przesyłam buziaki dla wszystkich czerwcowych maluszków 😘

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeju... No już czerwiec i po kolei zaczynamy się rozpakowywac😃ale jestem podekscytowana... Już wkrótce będziemy mieć przy sobie swoich dzidziusiów😃ja jestem obecnie 37+2...bardzo bym chciała żeby się samo rozkręciło... Boję się indukcji.. I wolałabym nie czekać do terminu jeszcze prawie 3 tygodnie.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka,  ja dzisiaj byłam na wizycie u gina, mała waży jakieś 3333g  , we wtorek 8go mam się stawić w szpitalu, a 9go  cc, stwierdził że nie będziemy czekać aż samo się rozkręci,  poza tym nie ma  co czekać dłużej przy cukrzycy, a po trzecie jestem już po jednej cesarce więc teraz też..   z jednej strony się cieszę że to prawie już, z drugiej łapie małego stresa.. jak rodziłam syna to miałam indukowany poród do pełnego rozwarcia po czym cesarke bo źle był ułożony...  a na dokładkę miałam zakażenie krwi bakteriemie  i leżałam 3 tygodnie w szpitalu.. mam Nadzieje że tym razem zostanę oszczędzona.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też spokój, tylko przepowiadające mam dosyć mocne ostatnio. Na ostatniej wizycie lekarz nic nie mówił o wywołaniu. Zobaczymy co powie ten, do którego umówiłam się na wtorek. Mam nadzieję, że jednak mimo ciszy Młody zdecyduje się wyjść przed terminem, albo o terminie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzis 37+4 i też nadal cisza a ostatnio się sporo nachodziłam... Paradoks jest taki że przez wiekszosc ciąży brałam duphaston i luteinę plus 3 razy dziennie magnez bo miałam skurcze i trzeba się było oszczędzać... Teraz nie biorę nic, nie oszczędzam się i jest cisza 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie też cisza. Wczoraj mały się dużo wiercił, ale narobiłam się. 😜 Mój prowadzący udał się znowu na urlop u ma w du**e, a ja się zastanawiam, czy nie umówić się w dniu terminu do innego lekarza, żeby w razie co ustalić coś i skierowanie do szpitala wziąć. Z jednej strony miałam delikatną nadzieję, że mogłabym spróbować urodzić SN, a z drugiej boję się po jednej cesarce, z dodatnim GBS i niepewną blizną, że jak się rozkręci to będzie już za późno i Blizna się w trakcie rozejdzie. 🤦‍♀️ Ale póki co nic nie wskazuje, żeby się coś zbliżało. 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie też cisza. Wczoraj mały się dużo wiercił, ale narobiłam się. 😜 Mój prowadzący udał się znowu na urlop u ma w du**e, a ja się zastanawiam, czy nie umówić się w dniu terminu do innego lekarza, żeby w razie co ustalić coś i skierowanie do szpitala wziąć. Z jednej strony miałam delikatną nadzieję, że mogłabym spróbować urodzić SN, a z drugiej boję się po jednej cesarce, z dodatnim GBS i niepewną blizną, że jak się rozkręci to będzie już za późno i Blizna się w trakcie rozejdzie. 🤦‍♀️ Ale póki co nic nie wskazuje, żeby się coś zbliżało. 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też na razie cisza, dziś dokładnie 38+0 ciekawe ciekawe. Wczoraj Laura tak się rozpychała, że aż miałam wrażenie jakby mi miała przez skórę wyjść 🙈 no i po raz pierwszy miałam taki skurcz powiedzmy bolesny, bo wcześniej tylko czułam napięcie. Nie mogę się doczekać, ale jednocześnie nie wierzę, że to już lada moment 🥰 Trzymajcie się zdrowo dziewczyny😘

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wylogowało mnie jakimś cudem a oczywiście moja ciążowa skleroza zaćmiła mi mózg i nie mogłam sobie skojarzyć hasła 🙆

U mnie dziś równy 39tc, nadal w dwupaku 🥴 tak chciałam urodzić 2 czerwca, pieliłam na czworaka, kosiłam kosiarką żyłkową, nawet męża wykorzystałam 🤫 i efekt tego był tylko, że nie mogłam domyć kolan i mam do dziś zakwasy w rękach od noszenia kosiarki.. wczoraj co prawda miałam skurcze ale nieregularne. Dziś praktycznie cisza, nawet mała ospała, musiałam zjeść arbuza i się położyć bo już chciałam na IP jechać sprawdzać ale w końcu mnie skopała. 

Już dwa tyg z rozwarciem chodzę, ponad miesiąc bez szyjki a ta jeszcze siedzi, jestem w szoku 🙃

@Ewelinaaa31 u mnie to samo, wszystko odstawione i nadal z brzuchem

@Mamacita87jak się czujesz? Już pewnie tulisz w ramionach dzieciątko 😍

 

Jadę na zakupy, wezmę sobie syna do noszenia ciężarów 😁 Też macie taki niepokój w sobie jak macie gdzieś same jechać?  Moja 3 ciąża ale nie miałam takiego czegoś. W poprzedniej kilka godz przed odejściem wód jeszcze załatwiałam sprawy a teraz mam stresa gdzieś się ruszyć bo może coś się wydarzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kociara ja jestem dziś 39+1, do miasta sama już nie jeżdżę. Do sklepu też. 😅 Strach. Jedyne eskapady to do lekarza, ewentualnie wracając od lekarza skoczę gdzieś na shopping, ale taki bardziej przyjemny niż obowiązkowy. 😜 Nie chciałabym, żeby coś mnie zaskoczyło w sklepie, albo w centrum miasta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kociara podziwiam za zapał do pracy, ja po kolanach nie chodzę, bo chyba bym nie wstała 😄 strasznie ciężko mi się podnosić. Oczywiście robię ile się da, mąż to się burzy jak chcę sama coś robić, bo mówi, że już do niczego mi nie potrzebny 😄 a po prostu tak niewiele mam do roboty że chce robić ile się da 🙂

My mamy termin na wtorek, od dłuższego czasu staram się auta nie prowadzić, a od jakichś 2 tygodni ruszam się tyle co 2 x dziennie na spacer po parku, zawsze z myślą co bym zrobiła jakby mnie dopadło akurat 😄 ewentualnie na zakupy, ale to nie dalej niż na rynek, do którego mam 3 kroki. Pomijając fakt, że wolę być blisko domu, to stanie w kolejkach okropnie mnie męczy, więc na zakupy mąż jeździ sam, a z ludźmi nawet nie bardzo mam ochotę się spotykać, wystarczy, że co kogoś choćby trochę znajomego spotykamy to słyszę "jeszcze się toczysz?" - no kurde, jakby to ode mnie zależało. Wiem, że ludzie się generalnie cieszą i chcą być mili i może trochę przewrażliwiona jestem, ale męczy mnie odpowiadanie codziennie, że tak, że nie wygląda, że chciałabym żeby Młody się już urodził. Wystarczy mi, że moja mama (co zrozumiałe w sumie jest) codziennie czeka czy zadzwonię jak zwykle 😛

Was też tak męczą te pytania na koniec? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...