Skocz do zawartości

Czerwiec 2010 | Forum dla mam


Maria_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Witajcie dziewczyny.
Wróciłam dziś ze szpitala. Oj ledwo zyje daje mi popalić . ogólnie wszystko poszło dobrze. Najgorsza była ta narkoza. Miała byc pod narkoza 45 minut a byłam raz dłuzej niz przewidywano podobno miał ze mna wiecej roboty niz przypuszczał.Pełno krwi spływa mi jeszcze do buzi i wkurzają mnie te szwy ale jakos to będzie.
Jutro Was nadrobie 😉 obiecuje

Jestesmy wnowym mieszkaniu. Piotrus była brdzo chory. W zeszłym tygodniu. Przez kilka dni wymiotował i go czysciło. Był na zastrzykach, teraz juz jest dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamuśki 🙂

Ja tydzień nic nie pisałam, a w tym czasie to chyba raz zajrzałam.

Ola odpukać chodzi do żłobka, ale od 2 dni ma trochę katarku i sporadycznie kaszelek, nie wiadomo czy pochodzenia alergicznego czy infekcja, trochę więcej ją wysypało, ale nie ma masakry. Chuchamy i dmuchamy, żeby nierozchorowala się, bo we wtorek idziemy do szpitala na diagnostykę alergiczną.

Kwasiek, Ola też bardzo lubi bajki Disney'a Piękną i Bestię, Księżniczkę i Żabę, Króla Lwa, Myszkę Miki, Kubusia Puchatka, Dalmatyńczyki ,Dzwoneczka zna też inne postacie i księżniczki, ale jeszcze nie oglądała.

Od 29.11 w Biedronce za 19,99 zł będą bajki na dvd: Kubuś i Przyjaciele, Pinokio, Auta 2, Toy Story 3, Zaplątani, Muppety, Król Lew, Dzwoneczek, Zakochany Kundel, Świąteczne psiaki, 101 Dalmatyńczyków.
Na pewno kupimy Zaplątanych i zastanawiamy się czy wziąźć jeszcze Zakochanego kundla lub Pionokia.

Laaf, to faktycznie trochę macie wydatków związanych z Kamiską, no cóż studniówka to wydarzenie, a prawko fajnie, że robi, bardzo przydatna umiejętność. Ja żałuje, że rodzice nie dali mi możliwości zrobienia tzn. mama była temu przeciwna (no cóż sama prawka nie ma), a później, że nie zmobilizowałam się na odłoźenie kaski, jak już pracowałam, na pójście na kurs. Pomimo będą zmiany od nowego roku, to moim noworocznym postanowieniem jest zrobienie waśnie prawka i mam nadzieję, że jakoś się uda je spełnić.

Sylwia, fajnie, że jeszcze w tym roku będziecie na swoim.

Zuziaku, to nie fajnie zadziało się w Twoim związku, może Adam przejrzy na oczy, może nie. W każdym razie, jeżeli Tobie dobrze to ok. Wierzę, że dasz radę.Trzymaj się dzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka dziewczęta

Anulka Laaf w tym roku chyba jeszcze się nie przeprowadzimy bo nie chce przed sylwestrem robić idze takiej rewolucji żeby z dziadkami została jeszcze u "siebie" więc przeprowadzka będzie po nowym roku w tym tyg mają być drzwi w przyszłym podłoga do salonu i a w poniedziałek kończą mi montować kuchnie więc jeszcze lodówka i można mieszkać teoretycznie he he musze wszystko wysprzątać pomyć okna a i jeszcze karnisz i firanke kupić do salonu na razie reszta gołe okna
no i schodów jeszcze nie mamy ale to gdzieś koło marca najwcześniej może uda nam się zrobić narazie rozłożymy na nich jakiś dywan stary żeby się nie nosiło i musi tak być
a i za kanapą jeżdziliśmy w piątek cały dzień po meblowych miała być 3 i 2 a w końcu wybraliśmy narożnik bo był taki wygodny że się wstać z niego nie chciało a z tego modelu też są 3 i 2 więc jeszcze myślimy termin realizacji najwcześniej 10 styczeń 🤪 masakra

Angela Iga też dostała ostatnio środek od robaków chociaż nie miała żadnych objawów na to wskazujących a poszliśmy z kaszlem nocnym i powiedziała że jak dziecko pokasłuje tylko w nocy a w dzień cisza to też może być od robaków tyle że później ja zakasłaąłm jak z pod ziemi bo już miałąm zapalenie oskrzeli i dopiero powiedziałą że to nie od robaków tylko początki choroby bo ja kaszle a od robaków już wypisała recepte i kupiłam chociaż mówiła że jak chce jeszcze jedna dawka nam została za tydz

Zuziek to się porobiło.... trzymam kciuki że by było po twojej myśli

u nas też był dym wczoraj 😜 ale dziś chyba nie pamięta nawet o co

sie rozpisałam do mamusi mieliśmy jechać ale po wczorajszym nie ma kto siąść za kierownicą 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
DZIEN DOBRY BABECZKI mam nadzieje ze mnie pamietacie bo mnie ruski rok tu nie było jestem kasia kiedys z Jeleniej Gory teraz z Kostzyna nad odra mam synka Gerarda CHYBA TO WAM COS PRZYPOMNI.U nas sie pozmieniało przerowadzilam sie spowrotem w swoje rodzinne strony i wszyscy na tym skorzystalismy pracuje maz tez mlody rosnie i cwaniak sie robi ,tutaj tez widze u nie ktorych zmiany ZUZIAKU przerobilam to nie dawno to co ty moge ci tylko doradzic badz twrda i szanuj swoje zdanie nie ulegaj a bedzie ok maz jak kocha i to tylko z jego strony pomylka wruci szybko . pozdrawiam wszystkie 😉 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Oj wracaja mamuski ;-) Chyba nasze pociechy sa juz grzeczniejsze bo mamy maja wiecej czasu.
Witajcie dziewczyny z powrotem 🙂

Ja juz fajnie sie czuje . W piątek ide na ściągniecie szwów.

Zuziaki musisz byc teraz twarda ale nie ma co sie na siłe męczyc w zwiazku który nie daje nic dobrego. Młodziutka jestes wiec jeszcze sobie życie ułożysz. Trzymaj sie kochana ;--)

Sylwia powiem Ci tylko ze pierwszy dzien w nowym domu to jeden z piękniejszych momentów w życiu. Mi az trudno było uwierzyc ze naprawdę jestem na swoim. Rano zastanawiałam sie czy to nie sen 🤪 😜 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Dziewczyny muszę zrobić niedzielny obiad dla teściów. Macie jakies sprawdzone przepisy na drugie danie. Na pierwsze wiadomo rosół a co z drugim daniem. Jakie sałatki czy mieso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Ja na chwilkę...

Dzisiaj jedziemy z Olą do szpitala dziecięcego na diagnostykę alergologiczną. Będę z małą tam do czwartku. Mam nadzieję, że poznamy przyczynę alergii.

Ola coś podziębiona, myślałam, że udało nam się opanować, po weekendzie dzień w żłobku i apiać od nowa i jeszcze wysypana...szkoda gadać. Oby nie robili problemów z przyjęciem na oddział, nie wiem jak to jest...

Kasia, witaj 🙂 Pamiętamy Was. Super, że u Ciebie wszystko w porządku.

Sylwia, ale przynajmniej z przeprowadzką na swoje jest jużdużo bliżej niż dalej.

Madalena, cieszę, że jesteś szczęśliwa na swoim 🙂 A obiad? Nie wiem o jakim mięsie myślisz - możesz zrobić kurczaka na butelce piwa http://gotowaniecieszy.blox.pl/2010/09/Kurczak-na-butelce-piwa.html albo innego pieczonego w całości w przyprawach lub nadziewanego, możesz zrobić cordon blue - rozbijasz jak na kotlety schab lub pierś z kurczaka, na jednej połowie kładziesz plasterek szynki smarujesz go sosikiem (keczup wymieszany z musztardą), na to układasz plasterek sera żółtego (szynka i ser nie powinny wystawać poza brzegi mięsa) na to kładziesz pustą część mięsa, łączysz kilkoma wykałaczkami, żeby nie rozpadło się, obtaczasz w jajku i bułce tartej i smarzysz. Przed podaniem możesz wyjąć wykałaczki. Do tych dań śmiało możesz podać sałatę z rzodkiewką i szczypiorkem ze śmietaną lub oliwą z odrobiną przypraw, surówkę z kapusty pekińskiej z kukurydzą i czerwoną papryką wymieszaną z przyprawami i sosem zrobionym z majonezu i jogurtu naturalnego albo jakaś surówka z białej lub czerwonej kapusty. Jakbyś robiła samego kurczaka tylko z przyprawami to fajnym dodatkiem jest tradycyjna marchewka z groszkiem. Życzę udanego obiadu z teściami 🙂

Zmykam, bo nieobejrzę się, jak mąż po nas przyjedzie, a my będziemy w proszku.

Zamelduję się jak wrócimy. Pa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Magda, super że już po wszystkim i że już jesteście na swoim 🙂 🙂 🙂 Co do obiadu, dobrze Anulka pisze, to są tradycyjne potrawy i teściom powinny podejść. Jak chcesz coś mniej tradycyjnego, to możesz zrobić wołowinę w pomidorach. Mięso przygotowujesz jak na bitki, najlepiej lekko obsmażyć i zalać dużą ilością pomidorów z puszki - tak żeby przykryły całe mięso. Soli i pieprzu do smaku, można dać jakieś zioła, czosnek, cebulę, oliwki, krążki marchewki itp. wg smaku. To powinno pyrczeć na malutkim ogniu aż mięso będzie się rozchodzić pod widelcem, dość długo (minimum 2-3 godziny). Roboty niewiele, tyle że musisz być w pobliżu i pilnować żeby się nie przypaliło. Nam do tego smakują ziemniaki, ryż albo kasza gryczana.

Anulka, powodzenia w szpitalu i wracajcie z kompletem wiedzy 🙂

Kasiu, pewnie że Cię pamiętamy 🙂 Ale Gerdzik duży 🙂 Piszesz że pracujesz - Gerdzik chodzi do przedszkola czy z kimś zostaje w domu?

A ja puściłam dziś do żłobka Stasia z zielonymi glutami (resztka kataru) i lekkim kaszlem (takim szczekającym krtaniowym). Zobaczymy jak to się skończy, ale siedząc w domu, robi się tak nieznośny, że nie chciałam tego niepotrzebnie przedłużać. Ostatnio dowiedziałam się, że jest jedynym dzieckiem w grupie, które tyle opuszcza i generalnie inni rodzice aż tak się nie przejmują chorobami swoich dzieci. Denerwuje mnie ten obowiązek przynoszenia zaświadczeń, bo w praktyce oznacza to że mam do wyboru albo zaprowadzić dziecko chore, żeby nie mieć przerwy wymagającej zaświadczenia albo iść do lekarza, który zostawi dziecko w domu na dobrze ponad tydzień, a jeszcze coś nowego Staś złapie w przychodni. Nie mam takiej opcji, żeby go zostawić w domu np. na 3 dni i bez chodzenia po przychodniach podkurować sama.

A, jutro idę na rozmowę do klienta, trzymajcie kciuki, bo od tego zależy czy wracam od stycznia do pracy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej 🙂
Magda, dobrze, że juz się ok czujesz. A powiedz mi, jak Piotruś zniósł rozłąkę z Tobą?
Anulka, trzymam kciuki za diagnostykę!!! No i za dobre warunki w szpitalu...

Magda, co do obiadu, to ja polecam coś w tym stylu: http://mojamalakuchnia.blogspot.com/2010/03/poledwiczki-wieprzowe-ze-sliwkami.html ja robiłam z żurawiną zamiast śliwek - wyszło pysznie, jest to moje ulubione danie 🙂 do tego ryż i połówka brzoskwini z żurawiną/borówkami w środku - pycha.

Kasiu, pewnie, że Cię pamiętamy. Pamiętam też, że się o Ciebie trochę martwiłyśmy, bo zniknęłaś tak nagle bez śladu 😉 buziaki dla Gerdzika!

Zuziaku, może jeszcze będzie dobrze. U mnie też był potężny kryzys, trzeba było trochę nerwów zjeść, ale już jest dobrze. Pewnie zapeszę i zaraz znów się zacznie coś psuć, ale wrócił w końcu facet, w którym się dawno temu zakochałam 🙂 Tobie życzę tego samego :*

U nas kolejne dni w domu. Mąż na zwolnieniu, cieszy się "urlopem", Agnieszka znów (kurna pałka!) przeziębiona, ale we czwartek może ją już puszczę do przedszkola. Dwa dni pochodzi, weekend w domu, więc może się nie rozłoży. Mikołaj ma być w przedszkolu 6 grudnia, bardzo nam zależy na tym, żeby Młodej taka atrakcja nie ominęła. Muszę tylko jeszcze zapłacić "mikolajkowe".

Ann,
piszesz, że Stasiek dużo opuszcza - jak długo go teraz nie było? Bo u nas juz 3 tydzień leci... 🤢 też nie bardzo chcę ją posyłać do przedszkola z katarem, ale chyba będę musiała, bo trzymanie jej w domu wcale jej odporności nie poprawia 🤨 no i zastanawiam się w związku z powyższym nad wypisaniem jej z przedszkola jednak... ale dam chyba jej i sobie jeszcze miesiąc czasu, zobaczymy jak to będzie. Ale jak grudzień też będzie w domu przekichany i przesmarkany, to pogadam z dyrektorem... 🤔 ciekawe czy się zgodzi, żeby Młodą na 3 miesiące wypisać z przedszkola, żebysmy nie musieli płacić miesiącz miesiąc, a żeby w kwietniu czekało na nią miejsce...? Wątpię, ale spróbować trzeba...

A tak poza tym, to wygrałam w konkursie jakiś zestaw dla dzieciaków: ręcznik kąpielowy, śliniaczek, skarpetki i butelkę. Będę miała prezent dla siostry ciotecznej, która jest w 3 miesiącu ciąży 🙂

Jutro się wybieram na wycieczkę krajoznawczą z CV - przykatuję ludzi w szpitalu dziecięcym. Przy okazji chyba odwiedzę mamę przyjaciółki, ktora jest w pobliskim szpitalu w stanie agonalnym... 😞 tylko muszę do przyjaciółki napisać, czy nie ma nic przeciwko moim odwiedzinom... Ech.

Miłego dnia, babeczki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja tez wyslalam maxyma z katarem i kaszlem w poniezdialek, nie ma tragedii kataru prawie wcale, wczoraj mial suchy nos dzis jak go odbieralam to widzialam smary, ale pierdziele, goraczki nie ma nie charczy tylko od czasu do czasu kaszlnie. w nosie mam, teraz te dwa tyg moge poryzykowac na tydzien przed wyjazdem do pol bede bardziej uwazac. i wrazie co zostawie delikwenta w chalupie. Ann to jak z klientem? z szefem chyba czy jak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ostatnio nie było Stasia 3,5 tygodnia (ta połówka to na badania w których nic nie wyszło), potem poszedł na 3 dni, w piątek wieczorem dostał mega kataru, zostawiłam go w domu w poniedziałek a dziś już puściłam do żłobka. Wczoraj zaczął kaszleć, więc też nie wiem czy się jednak coś nie kluje. A najlepsze było to, że przy odbiorze wypytywałam Pań, jak było i w jakiej był kondycji, mówiłam też że się wahałam czy go dziś puścić (nie mówiłam nic o katarze) a one nic się nie zająknęły na temat przeziębienia (musiał smarkać i kaszleć w ciągu dnia) tylko powiedziały że dobrze że go przyprowadziłam. O!

A co do rozmowy to chodzi o to że my pracujemy w projektach dla klientów. Albo jest tak, że klient sobie coś w firmie zamówi, zbiera się zespół żeby to zrobić i w takim przypadku pracuje się często w weekendy i po nocach, bo terminy są mało realistyczne. Czyli dla matki małego dziecka super 😉 Albo nas sprzedają (konkretną osobę) klientowi do pomocy i wtedy jest luz blus bo pracuje się z góry ustaloną liczbę godzin i nikt nie namawia nawet do przekroczenia tego. Tyle że trzeba się klientowi spodobać i właśnie jutro idę na taki casting 😉 Byłam dziś na to konto u fryzjera 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kwasiek o dziwio Piotrus bardzo dobrze zniósl to ze mamy nie było. Wogule za mna nie płakała , rozmawiałam z nim przez tel i pytał tylko kiedy bede. Jak sam stwierdził miał tate 🙂 dla siebie wiec nie miała czasu tesknic za mama. Ja jestem za uswiadamianiem dziecka co i jak , nigdy go nie kłamie. Np jak idzie do lekarza to mu mówie ze idzie i po co. Spotykam sie nieraz z krytyka i tym ze po co mówie dziecku takie rzeczy bo potem marudzi ze idzie do lekarza ale z doświadczenia wiem ze jak sie dziecka nie kłamie to potem jest bardziej ufne.
Wiedział ze bede w szpitalu i ze pan doktor musi mame wyleczyć i ze jak wrócę bede zdrowa.
Dla niego była to wystarczająca informacje. Ja bardziej tęskniłam niz on 🙂

Ann w jakiej branży pracujesz ☺️ jakos mi umkło ?
Ann nowa fryzura , pozytywne nastawienie i chec powrotu to musi sie udac 🙂 trzymam kciuki.

Anulka daj znac jak tylko wrócisz z Olcia co i jak 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aj, jakie fajne te zdjęcia 🙂 Maxymek strasznie już dorosły 🙂 A ciasteczka mi przypominają, że czas myśleć o pierniczkach 🙂 Myślałam żeby kupić foremki w kształcie samochodów i samolotów ale chyba ten rok jeszcze opędzimy gwiazdkami i dzwoneczkami 😉

Już po rozmowie. Moja fryzura chyba się podobała, ale moja słaba dyspozycyjność dużo mniej. Zobaczymy, co przeważy 😉 W razie czego przedłużę jeszcze wychowawczy, w oczekiwaniu na jakąś kolejną propozycję 😉 A pracuję w branży informatycznej.

Stasiowi powoli przechodzi przeziębienie, kataru już w zasadzie nie ma, został jeszcze kaszel, ale też już mniejszy niż wczoraj. Tym razem zastosowaliśmy metodę przez hartowanie, skoro te łagodniejsze nie zadziałały. Trochę mam wyrzuty sumienia i szkoda mi zasmarkańca, ale w sumie inne dzieci chodzą z gilami po pas przez większość czasu i jest ok. Koleżance pediatra kazał w ogóle nie przejmować się katarem, twierdzi że u takich dzieci o tej porze roku to normalka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej 🙂

Ja dziś po kolejnej wycieczce krajoznawczej - poroznosiłam CV, zapisałam się na dwa kursy doszkalające (nie wiadomo kiedy się rozpoczną). Jestem w głębokim szoku, bo dostałam odpowiedź na maila na złożone CV w formie papierowej - młody (!) lekarz (!) specjalista (!) zarządzający (!) prywatną (!) przychodnią, wysłał mi podziękowanie za złożone CV, poinformował, że nie szukają nikogo do pracy, ale moje CV zostawia i odezwie się jak będą kogoś szukać 😮 😮 😮 😮 Można? Można. Taki mail - niby nic, a kurde wiarę w ludzi przywraca, jak mało co. Mam ochotę mu odpisac i podziękować za zainteresowanie i tych parę chwil mi poświęconych, ale nie wiem jak to byłoby odebrane 😉

Poza tym moja przyjaciółka jest w ciąży, co też mnie mocno optymizmem podbudowało 🙂

Jutro Agnieszka powędruje do przedszkola, mąż jedzie na uczelnię zapisać się na studia mgr i podpytać czy może pisać pracę z historii matematyki (katedra jest, więc może się uda).

Lecę, Agnieszka się obudziła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kwasiek, ja bym odpisała krótko i zwięźle właśnie coś w stylu, że dziękujesz za zainteresowanie i odpowiedź i będziesz czekała na jakieś informacje w przyszłości. Skoro facet jest kulturalny, powinien docenić to samo u Ciebie, a być może dzięki temu Cię lepiej zapamięta 🙂

A ja jak zwykle mam więcej szczęścia niż rozumu, wczoraj była rozmowa a dziś jestem rozłożona przez choróbsko, gorączka, mega katar i kotlet siekany w miejscu gardła 😉 Dziadkowie przyszli po Stasia i już są w drodze do żłobka, przyprowadzą go też a ja będę dziś i jutro leżeć. Jeśli mi nie przejdzie do soboty, pójdę do lekarza po jakieś mocniejsze leki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej 🙂

Ann, trzymam kciuki za zdrówko 🙂

Dziś piszę list motywacyjny do szpitala dziecięcego, moze dzisiaj albo w poniedzialek zaniose tam swoje cv, bo maja nieaktualne moje dane. Coz, jak nie drzwiami, to oknem - w kadrach sa nieprzyjemne baby, wiec pojde od razu do naczelnej, najwyzej mnie wygoni, do stracenia nic nie mam 😉

Agnieszka dzis bedzie miala w przedszkolu atrakcyjny dzien - andrzejkowe wrozby 🙂 lanie wosku, ustawianie butów, coś tam jeszcze. Mam nadzieję, że będzie jej się podobało 🙂 nie wiem tylko jak zorganizowac czwartek, bo rano przyjdzie do niej Mikołaj, będzie potrzebowała trochę czasu, żeby nacieszyć się nowościami i pewnie niezbyt chętnie będzie szła do przedszkola, a musi pójść, bo w przedszkolu też będzie Mikołaj 🙂 Chyba ją zerwiemy z łóżka koło 6:00, przez 2 godziny nacieszy się może klockami i jakoś to później będzie 🙂

W ogóle zmniejszyła jej się grupa w przedszkolu - teraz jest tylko 6 dzieci, bo 2 się przeprowadziły na drugi koniec miasta, 2 wypisana bo nie chciała chodzic, a kolejna 2 przeniesiona do starszej grupy 🤔
Agnieszka wczoraj załapała się też na ocenę przedszkolaka, robioną przez wychowawczynię - dostaliśmy kartkę A4 z drobnym maczkiem wypisanymi postępami Agnieszki. Została pochwalona za samodzielność w jedzeniu i w sikaniu, ale mamy z nią ćwiczyć paluszki i rączki poprzez zabawy plastyczne - plastelinę, bibułkę, wyklejanie, wycinanie, rysowanie itp. No i właśnie muszę upolować gdzieś plastelinę (dużo plasteliny), będziemy robić zwierzaki i kupić muszę bibułę, narysuję na brystolu kontury Mikołaja i Młoda będzie kulkami wyklejać resztę 🙂 może już będą jej się takie zabawy podobać, bo wcześniej w ogóle nie była nimi zainteresowana. Robiłyśmy ostatnio bombki na choinkę z papieru, to Młoda miała najlepszą zabawę rozmazując klej po wszystkim, niż sklejając ze sobą elementy bombki 😉

Lecę zjeść sniadanie i będę pisać ten list.

Miłego dnia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej

Melduje, że już wczoraj wyszłyśmy ze szpitala, nie pisałam, bo byłam padnięta.

Z wyników Oli na razie znamy tylko morfologię, która jest rewelacyjna. Próby z krwi i posiew ze skóry poznamy za jakieś 3 tyg. Próba jest pokarmowa i wziewna, posiew na pleśń i roztocza.

Pobyt w szpitalu - byłyśmy w pokoju diagnostycznym na zdrowych dzieciach, pokój z łazienką, telewizorem (Mini Mini rządziło 🙂), zabawkami i książeczkami. Na sali 4 łóżeczka i polówki dla rodziców (mega niewygodne). Oprócz nas były 2 mamy z 1,5 roczną i 4-letnią córeczką. Ola miała ze sobą kolorowanki, książeczki. Jedzenie Oli bardzo smakowało (szpital ma catering), jedząc słychać było co jakiś czas mmmmm...Dobrze spała. Bawiła się z dziewczynkami. A ja prowiant suchy, kawa z automatu, niewyspana, bo prawie każdy hałas mnie budził, ale da się wszystko przeżyć, żeby tylko dowiedzieć się jak pomóc Olci.

Kuracja przepisana przez lekarza prowadzącego, bo Ola trafiła akurat z zaostrzeniem AZS. Maść robiona sterydowa - jeszcze musimy smarować przez 3 dni, maść m.in. z euceryną i wazeliną, Zyrtec i Hydroksyzyna w razie świądu. Kąpanie i smarowanie emolientami.

Była u nas nasza prywatna alergolog (znała termin kiedy będziemy), bo w środę miała dyżur (ona jest na oddziale starszych dzieci powyżej 4 r.ż), obejrzała Olę, wypytała się o wszystko, pogadała z lekarzem i powiedziała, że trafiłyśmy w odpowiednim momencie ze względu na te zaostrzenie AZS .

Musiałam wypełnić wywiad pulmologiczno-alergologiczny, wypisać dokładnie co Ola je i pije oraz ankietę do pracy mgr.

Mamy też dowidzieć się o szkolenie o Szkole Atopii, jest na terenie tego szpitala dziecięcego i przepiszemy się też do poradni alergologicznej przynależącej do tego szpitala.

Dobrej nocy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...