Skocz do zawartości

Czerwiec 2010 | Forum dla mam


Maria_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Sylwia super ze jestescie juz na swoim 🙂 tez sie strasznie cieszyłam 🙂 🙂

Dzis był koszmarny dzien. Piotrus cały dzien płakał i lezał w łózku. Byłam dzis z nim u lekarza. Dostał jeszcze raz na badania z kału i usg ma miec we czwartek. Jak nic nie wyjdzie to idziemy do szpitala pediatrycznego na diagnostykę. Ja juz czasem nie wytrzymuje psychicznie jak płacze i woła mama ratuje, zrób żeby nie bolało. Dzis po tych porannych bólach zrobił kupe do łózka i było w niej wiecej brunatnego śluzu niz samej kupy ale potem mu troche ulżyło.
Wogule to nie to dzieco do tej pory był strasznie zywym dzieckiem a teraz nie bawi sie nic go nie cieszy całymi dniami potrafi przelezec. Ja chce mojego łobuza 😞 zywego radosnego i dającego popalić. A jak biedny ma zrobic kupe to tak strasznie krzyczy że az mi serce pęka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Hej 🙂

Dzisiaj idziemy na kontrolę do lekarza.
Ola ma radochę, bo będzie jechała na sankach do pani doktor. Bidulka miała pecha, bo jak napadało to zaraz topniało albo nie było aż tak dużo śniegu, a po odśnieżeniu to za bardzo nie było po czym jeździć. Teraz z kolei chora, ale udało śnieg jest, więc będzie zadowolona 🙂

Dziewczyny dajecie coś na odporność dzieciaczkom? Lekarka mówiła o jakiś bardzo drogich kapsułkach, niby mają styknąć na 3 miechy, ale tak zastanawiam się może coś innego na odporność. Odpukać Ola nie choruje ciągle, ale zawsze jakaś ochrona przyda się. Bioaron C nie sprawdził się.

Laaf, Kamiska po studniówce czy jeszcze przed?

Komsi, oj nosi Was hehe 😉

Madalena, biedny Piotruś. Problemy zaczęły się po przeprowadzce czy niedawno? Powiem, że lekarz to jedno, ale czym prędzej umów się na diagnostykę w szpitalu, bo często trzeba czekać w kolejce. A nie myślałaś lub lekarz nie sugerował, że może to tle alergicznym? Wydaje mi się, że to też warto sprawdzić. Alergia to nie tylko objawy na skórze czy katar/kaszel, może mieć też inne objawy. Piotruś nie pierwszy raz ma problemy z wypróżnieniami, prawda?

Ola obudziła się, więc zmykam zrobić jej śniadanko. Odezwę się po lekarzu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Boze biedny Piotrus!!! Magda, zrob mu wzsystkie mozliwe badania, przeciez nie moze sie tak chlopaczyna meczyc, az sie wierzyc nie chce ze on przelezy caly dzien, biedaczek. Energii zycze Wam obojgu 😘

Anulka bierzcie sanki i przyjezdzajcie do reitu, tu sniegu dosyc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No i kicha, siedzimy w domu, gardełko jeszcze rozpulchnione, wcześniej oskrzela byly czyste, a teraz zmiany już są na nich, nie dużo, ale zawsze. Byłyśmy u innej lekarz, bo nasz i pozostali pediatrzy chorzy.Antybiotyku nie dała, ale do obecnego leczenia kazała dołączyć inhalacje. 2 leki do inhalacji jeszcze mamy po poprzednich leczeniach, jedynie Mucosolvan dokupiłam. Wróciłyśmy od lekarza i niech to szlag Ola ma 38,7* C, niedawno mi zasnęła. Od piątku nie miała gorączki, tylko jeden dzień w zeszły czwartek. Widocznie organizm walczy.Teraz w poniedziałek do kontroli. Do pracy już dzwoniłam, że przedłużam L4.

Komsi, takie ilości śniegu to byłaby wielka radość, a i zmiana klimatu wpłynęłaby dobrze na skórę, bo nad głupim jeziorem na Kaszubach miała śliczną i gładką skórkę - wszystko poznikło i nie pojawiało się, no i może ogólnie odpornościowo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Magda, a ja znów swoje - spróbuj znaleźć jakiegoś pediatrę, który miał do czynienia z celiakią (alergią na gluten). Problem jest tylko jeden: chorobę da się potwierdzić/wykluczyć dopiero po pobraniu wycinka jelit do badania, więc to się niestety wiąże ze szpitalem i zabiegiem pod narkozą. Poczytaj na necie trochę o celiakii, może parę rzeczy Ci podpasuje i będzie Ci łatwiej rozmawiać na ten temat z lekarzem...

Komsi, powodzenia z pracą i szukaniem nowego lokum 🙂

Anulka, trzymam kciuki za zdrowie Olci. Teraz wszędzie grypa panuje, strach gdziekolwiek wychodzić...


M. już praktycznie zdrowy, Agnieszka ma tylko gęsty żółty katar, a ja ledwo żyję. Nie pamiętam kiedy ostatnio taka chora byłam 🥴 gorączki na szczęście już nie mam, ale chodzę cały czas trzepnięta, leki nie pomagają.

Hm, zachciankę mam na szarlotkę, chyba zaraz upiekę. Tylko muszę po masło skoczyć do sklepu (na szczęście mam sklep w bloku obok).
A, jutro jadę do urzędu pracy na obowiązkowy meldunek i przy okazji złożę wniosek o dofinansowanie działalności. Spróbować trzeba.

Właśnie, nie pisałam Wam - na początku lutego zaczynam kurs z leczenia ran. Dostałam harmonogram zajęć, masakra jakaś 😮 przez 2 miesiące we wszystkie wtorki i czwartki wykłady i seminaria od 14 do 19, plus cały marzec praktyki po 35 godzin tygodniowo. Więc mój plan zajęć będzie wyglądał pewnie tak:

pn. 7-19
wt. 14-19
sr. 7 -19
czw. 14 - 19
pt 7-19

🤢 🤢 🤢 Agnieszka będzie musiała siedzieć w przedszkolu od 7:30 do 17:00, a mi się włączył cholerny syndrom matki polki i już sobie wkręcam, że wyrodną matką jestem, bo zamiast zatroszczyć się o dziecko, to ja będę sobie siedzieć na jakichś zajęciach 🤢 pocieszam się jedynie tym, że będą na kursie dziewczyny, które jeszcze pracę będą musiały pogodzić z domem i z zajęciami, więc im to już w ogóle będzie masakrycznie trudno. A my będziemy mieli test, czy damy radę funkcjonować przy zmianie wszystkich dotychczasowych przyzwyczajeń... bo mój mąż jeszcze przecież zapisał się na studia mgr i doktorat jednocześnie robi, więc oboje będziemy ciut obciążeni robotą, a nikt nam przy Agnieszce nie pomoże... szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego, no ale jakoś trzeba będzie dać radę.

A jeszcze co do Agnieszki, to dostała od dziadków łóżko - http://allegro.pl/lozko-dla-dziecka-160x80-z-mat-i-szuflada-kami-i2902062797.html#delivery dziś spała w nim pierwszą noc - przespanych 12 godzin 🤪 zero problemu z "przeprowadzką" 🙂

A tak w ogóle, to Młoda mi strajkuje ostatnio z jedzeniem i nic jeść nie chce 😠 na śniadanie ledwo zje 3 łyżki płatków z mlekiem albo z wielkim fochem 1/4 kromki chleba. Na obiad podziobie ewentualnie trochę ryżu, surówki nie tyka, mięcha też nie. Kolacja też jest mega problemem, bo nic jej nie pasuje. Wczesniej chociaż jakieś naleśniki jadła, a teraz nic 🤢 z m. się ciągle o to kłócę, bo on uważa, że Agnieszka źle się odżywia (w sensie je za mało wartościowe rzeczy i w ogóle je zbyt mało), ale jak mu mówię, żeby zrobił jej coś do jedzenia, to jej wlewa mleko do płatków i "masz, jedz". Wg niego parówki nie są dobre dla dziecka (parówki Agnieszka w miarę chętnie zwykle je), ja za dużo daję jej produktów mącznych (wg niego są niezdrowe). Ale propozycji na urozmaicenie jej jadłospisu nie ma, nic nie zrobi, w niczym nie pomoże, tylko krytykować umie. Już czasami nie mam siły do niego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Biedna Olcia duzo zdrówka dla niej 😘 😘 😘

Dzisiaj dzwoniła do mnie pediatra Piotrusia i umówiła mnie na jutro do chirurga dziecięcego. Troszke byłam zaskoczona ze sama wzieła sprawy w swoje rece i cos robi. Rano mamy usg o 10:45 chirurga i zobaczymy co to bedzie.
Anulka Piotrus od małego ma problemy z brzuszkiem w sumie od kiedy przestał był karmiony piersią a miał zaledwie 3 tyg. Od tamtej pory ciagle cos sie dzieje jak nie biegunki to znów coś innego.
Teraz zasnał a troszkę posprzątałam.

Anulka ja nie daje nic na odporność ale w sumie nie choruje teraz tak na choroby układu oddechowego. Znajoma dawała jakies drogie kapsułki i właśnie na 3 miesiące. To sie brało kilka dni potem przerwa i znów ale to nic nie dało. Bioaron C tez sie jej nie sprawdził. Nasza pediatra stwierdziła zeby po prostu nie przegrzewać mieszkać i je kazdy dzien wietrzyc i faktycznie Piotrus i jej dzieci teraz mało chorują na przeziębienia itp. Piotrus teraz wogule lekko chodzi ubrany najchetniej chodziłby w samych majtusiach i koszulce. Po domu chodzi tylko w rajtuskach ( lub cienkich spodnach dresowych i skarpetach które po 5 minutach sa ściągnięte) i cienkiej koszulce z długim rękawem. Ja go kiedyś przegrzewałam i chorował o wiele częściej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aaa, co do szczepień i preparatów na odporność, to nam laryngolog odradzał - mówił, że dzieci do 4 roku życia powinny sobie wypracować swoją własną odporność i ewentualnie dopiero po tym czasie można stosować jakieś preparaty. Z kolei pediatra proponowała jakąś szczepionkę na odporność, ale wiadomo jak to lekarze - mają umowy z firmami farmaceutycznymi i wciskają ludziom różne rzeczy, żeby tylko kasę dla siebie mieć. Ja 2 miesiące temu też się nad szczepionką zastanawiałam (tonący brzytwy się chwyta), ale teraz jestem na nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ola pospała 2,5 h, potem dostała Ibum na zbicie temp., obejrzała Kucyki na youtubie, pobudowaliśmy z kolcków, przed snem czytanie książeczek i dalej spać. Przed zaśnięciem miala 37,8*.

Dziewczyny, dzięki za info. Lepiej niech organizm rozwija własną odporność, ale wiecie, jak dziecko zachoruje to człowiek myśli jak pomóc, żeby kolejny raz nie zachorowało. Mieszkanie jest wietrzone, Oli sypialnia obowiązkowo przed snem, do tego w okresie grzewczym włączamy nawilżacz. Małej też nie przegrzewamy, bo ma założoną bluzeczkę z długim rękawkiem, spodnie dresowe/getry i skarpetki, ewentualnie rajstopki, jak ma założoną spódniczkę.

Kwasiek, nie wkręcaj się, bo Agusia będzie przebywać w przedszkolu w takich samych godzinach jak większość dzieci, czyli standard. Ola jest w żłobku (zależy czy mam wolne, na którą godzinę idę do pracy i do której pracuje) od 7:30 - 8:00 do 16:20 - ok. 17:00, jak mam wolne to staram się odebrać Olę szybciej, jak pracuję dłużej to mąż odbiera ją bliżej 17:00, bo musi dojechać z pracy z Sopotu. A pomyśl, że niektóre dzieci są już od po 6:00 w żłobku (tak otwarte są państwowe). Skończysz kurs i wszystko wróci do normy, pomyśl, że inwestujesz kursem w swoją przyszlość zawodową. Dacie radę.
Ola je parówki, staramy się kupować takie, które mają od 95% mięsa w parówce. A dziecko je co lubi, to ja powinnam powiedzieć, że Ola je za dużo dań mięsnych, bo za mącznymi nie przepada, makaron toleruje w zupach, sporadycznie zje z sosem czy warzywami, a z twarogiem to wogle nie chce jeść, pierogów czy naleśników najwyżej skubnie i to wszystko albo wogle nie ruszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Ola znowu gorączkuje, leży bidulka sobie pod kołderką, wogle nie chce jeść,śniadania nie ruszyła (nawet jak chciałam ją nakarmić), jedynie z tego co jej zaproponowałam, żeby nie miała pustego żołądka to zjadła z 2 gryzy banana i ćwiartkę jabłuszka, żadnego jogurtu czy deserka nie zjeść 😞 Plusem jest że pije i to dość sporo i bez problemu przyjmuje lekarstwa, a rano ochoczo trzymała sobie maseczkę przy inhalacji.

Martwiliśmy, że będą problemy z inhalacjami, bo więcej niż pół roku temu niezbyt podobało się jej, trzeba było udawać, że lala też jest inhalowana, w najlepszym przypadku rozpylać blisko małej te leki wziewne, a teraz zero problemu, wczoraj wieczorem była niezadowolona, że już nie może więcej.

Kwasiek, zapomniałam wczoraj napisać, że fajne łóżeczko.
My też myślimy o czymś takim albo o zwykłym tapczaniku. Zresztą myślimy o zabraniu naszej szafy (kij, że nie wiem co z nią zrobimy i gdzie schowamy ciuchy - coś wymślimy,moze przemeblujemy w dużym pokoju, może dokupimy pod kolor tych mebli nową szafę) i kupieniu mebelków dla Oli. Nie będą to żadne tematyczne meble np. z Myszka Miki czy jakaś księżniczka, poprostu jakieś jasne meble, nieduża szafa, komoda na ubrania, szafeczka z półkami i szufladą/szafeczką, żeby poukładać zabawki,książeczki, schować puzzle i klocki oraz do tego wszystkiego wspomniane łóżko. Jedyne co mogłabym zrobić, żeby takie mebelki wyglądały tak jakby na dziecięce to mogę dokupić osobno i wymienić uchwyty do drzwiczek i szuflad np. widziałam kiedyś muszelki, kwiatki. Ale to może zrobimy na wiosnę lub lato, jak uzbiera się kupidło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej, melduję się że żyjemy 🙂
Wróciliśmy, chodzę nadal do pracy i jestem nieżywa ze zmęczenia, bo Stasiek w nocy pilnuje żeby mamusia mu nie zniknęła więc nie wysypiam się zanadto. W pracy bardzo ok, wygląda na to że skok na głęboką wodę się powiódł, tyle że pracuję więcej niż pół etatu, przynajmniej na razie.
Stasiek już zdrowy, przy okazji wizyty u chirurga (napletek do odklejania) zaliczyliśmy wizytę u pediatry w dzieciach zdrowych i mamy już odstawić sterydy. Powrót do żłobka za tydzień, zdecydowaliśmy się że spróbujemy w pierwszym rzucie zmniejszyć mu liczbę godzin i może liczbę dni nawet i pilnować bardzo żeby był najedzony (wydaje nam się że w żłobku z związku z dużo mniejszymi porcjami niż w domu nie dojada i to też może mieć wpływ na jego odporność). Wycofywać się będziemy dopiero jeśli to nie wystarczy.
Jest ze Stasiem na razie w końcu bratowa naszej dawnej opiekunki i jesteśmy też mega zadowoleni. Nie wiadomo jeszcze która z nich zostanie docelowo, na pewno będzie potrzebne odprowadzania i przyprowadzanie Stasia ze żłobka, karmienie i spacerowanie dopóki pierwsze z nas nie przyjdzie do domu. Ona jest bardziej dyspozycyjna niż nasza dawna opiekunka, więc pod tym względem byłoby lepiej dla naszej pracy. Też mu dogadza, przynosi codziennie pełen świeży obiad i twierdzi że to dla niej czysta przyjemność, bo Stasiek wsuwa aż mu się uszy trzęsą 😉 Na naszym gotowaniu jeśli chodzimy do pracy, nie miałby aż tak dobrze, a teraz jak zdrowieje i ma się uodpornić to jest ważne żeby dobrze jadł.

Co do środków na uodpornienie, to dajemy mu codziennie tran (5ml) i raz dziennie immunotrofinę (też 5ml). Mam nadzieję że to razem ze spacerami, dobrym jedzeniem i pilnowaniem żeby nie był przemęczony żłobkiem, da dobry efekt.

Tak czytam, w jaki sposób Wasze dzieci chorują i trochę Wam zazdroszczę. Stasiek w ogóle nie leży ani nie śpi jak ma gorączkę, tylko go jeszcze bardziej nosi, tyle że jest marudny. Ścina go dopiero powyżej 40 stopni. W każdym razie po kilku dniach takiej gorączki my też nadajemy się do reanimacji.

Magda, ja też bym niestety stawiała na podłoże alergiczne tych problemów, ale łatwo nie będzie tego zdiagnozować. Ewentualnie jeszcze może warto podrążyć temat zaparć na tle nerwowym, to też podobno popularna przypadłość wśród dzieci, ale bezpośrednio się z tym nigdy nie zetknęłam. Biedny Piotruś!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej.Magda współczuje co musisz przezywać z Piotrusiem,tym bardziej ze przejmujesz sie bardzo wszystkim.A
Kubus jak chory to tez lezy i śpi i bajki oglad. Na razie jest zdrowy od tygodia p[rawie i codziennie choc na 15 min idziemy na dwór, w domu staramy sie miec 21 stopni góra 22 i nie przegrzewać sie, ale wydaje mi sie,że to wina tego,że tyle ludzi choruje i jeden zaraza sie od drugiego.nawet ja byłam chora i miałam gorączkę co juz z kilka dobrych lat nie miałam i nie wiem kiedy w lozku musiałam leżec 🤨 na szczęście juz lepiej,ja dawałam bioaron C i jakis czas było lepiej ale teraz daje jakis inny, nie pamietam jaki dokładnie,ale zobaczymy jak sie sprawdzi.Kwasiek o sobie też trzeba trochę myslec, a z innymi dziećmi Agnieszce nie bedzie zle,spodoba sie jej.Kilka dni w tygh masz krócej na szczęście,to cos w domu zrobisz. Ann raz mi sie sniło,ze sie spotkałysmy 😉 he he fajny sen ogólnie. Sylwia to fajnie na swoim tylko we trójke 😉 Anulka w sumie my mamy do siebie najbliżej,raz musimy sie spotkać 😉 Kubus jzu spi od godzinki i mam czas cokolwiek popisac,za tydzien pewnie bede wiedziała czy ide na ten kurs,a fajnie by było.Jestem u mamy od wtorku a jutro jedziemy do domku 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka 🙂

Dzięki dziewczyny - wiem, że się za bardzo przejmuję, ale taka już jestem. Ostatnio właśnie stwierdziłam, że muszę zacząć robić coś dla siebie. Mąż mi ciągle opowiada o swoich planach zawodowych, a ja siedzę w domu i swojego życia praktycznie nie mam. Zero wizji na przyszłość, zero planów, tylko tak z dnia na dzień się żyje. I zaczęło mi to przeszkadzać... dostałam od sąsiadki materiały do nauki na te kursy, dziś będę się uczyć. Jeszcze z m. musimy zrobić prototyp strony internetowej firmy, żeby móc jak najszybciej ruszyć z biznesem. Wniosku we czwartek nie złożyłam, kilka rzeczy musiałam pozmieniać i w poniedziałek będę jechać. Pieniądze UP ma, w lutym chcą podpisywać pierwsze umowy, więc jest szansa na otwarcie firmy koło czerwca 🙂 oj, jeżeli wniosek przejdzie, będę miała masę roboty...

Agnieszka we wtorek ma bal przebierańców w przedszkolu, we czwartek z kolei dzień babci i dziadka - ciekawa jestem czy w ciągu 3 dni uda jej się nauczyć piosenek... 🤨

Ann, to dobrze, że ze Staśkiem już lepiej. Musiał się biedny za Tobą strasznie stęsknić, skoro tak Cię teraz pilnuje 🙂 trzymam kciuki za podniesienie odporności. Oby Wasze metody poskutkowały 🙂

Miłego weekendu! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas niestety nie ma poprawy. dostalismy skierowanie do Katowic do szpitala pediatrycznego narazie na konsultacje. Tylko ze to odemnie 100 km ale trzeba zrobic wszystko zeby mu pomóc. Chirurg stwierdził zeby szukać jakiejś nietolerancji pokarmowej a po wstępnej rozmowie tel z Pania Profesor z tego szpitala stawiała na bakterie w jelitach lub żołądku.

Kwasiek u nas jest mało pediatrów ale zgodnie z twoja rada zacznę szukać informacji na temat tej choroby. Kiedys juz mi o tym mówiłaś i wspominałam naszej doktorce ale nic nie skomentowała, szukała problemu gdzies indzies ale teraz idziemy do specjalisty wiec mam nadzieje ze sie konkretnie zajma Piotrusiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann jak podajesz tran Staskowi? Ja bedac w pl kupilam za namowa siostry dnaiela, i przemycam mu w kaszcze wieczornej ale daje pol lyzeczki, bo teraz bardzo mi zalezy zeby byl zdrowy. ze wzgledu na prace.
No moje panie dzis po 4latach wskoczylam na narty, zesrana na makasa bo nigdy nie bylam jakims tam profi, ale wjechalam pierwszy raz na gore i pomalutku pomalutku, apotem to juz smigalam 😉 ale sie ciesze 😉)) Teraz musze maxymowi kupic narty i bedzie jezdzil ze mna 😉)bo dzis go wzielam tak na swoje i strasznie mu sie podobalo 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Tak na chwilę tylko.

Magda, to dobrze że coś się posuwa do przodu, mam nadzieję że wreszcie uda się ustalić przyczynę!

Kwasiek, też myślę że to już ten wiek naszych dzieci kiedy możemy pomyśleć też o sobie - również dla ich dobra, bo matce sfrustrowanej stopniem swojego poświęcania się, nie jest łatwo być dobrą matką.

Komsi, po prostu pakuję mu łyżkę tranu do dzioba po śniadaniu 🙂 Bez żadnego przemycania tylko tak całkiem jawnie. Polecam tran o smaku cytrynowym (my mamy Lysi) - w czasie picia nie czuć tego paskudnego rybiego smaku, ale potem niestety wyłazi, więc warto go czymś zagryźć albo zapić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka 🙂

Madalaena a z serce boli jak piszesz o Piterku, oby szybko udalo sie w zdjagnozwac o co kaman...to w koncu za ile bedziecie jechac do szpitala?

Kamiska miala wczoraj studniowke i bawila sie ponoc przednio 🙂 szczegolow brak bo ma padzioche 😜

milego wieczoru niedzielnego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Mamy chłopaków - ja tytułem ostrzeżenia: nie lekceważcie problemów z napletkiem! U Stasia jest obfity i jeszcze się niewystarczająco odkleił, dotychczas nie dawało to żadnych dolegliwości i tylko jedna pediatra kazała iść na wszelki wypadek do chirurga pokazać to. Od niedawna Stasiek regularnie skarży się, że go boli, więc poszliśmy w tempie przyspieszonym. Na razie mamy tylko codziennie po kąpieli odciągać (aż mnie serce boli jak płacze przy tym!) i smarować linomagiem. Przypuszczalnie się rozciągnie i problem się sam rozwiąże (jeśli nie to bolesny zabieg), ale jeśli byśmy wcześniej się tym zajęli, obyłoby się bez tego bólu. Ech.... człowiek niby taki ostrożny a zawsze coś przegapi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ann tak to już jest ze nie da sie wszystkie dopilnować, skupiamy sie na jednym a drugie zostaje odstawione na boczny to. Oj zapewne jest nieprzyjemne to odciąganie. Nasza pediatra znów za każdym razem sprawdza czy schodzi wiec u Piotrusia jest ok. Ale kuzyn Piotrusia tez miał lekko przyrośnięty i biedny strasznie płakał ale teraz juz jest ok z tym ze musi dbac o to zeby częściej sprawdzać czy nie przyrosło.
Z kolei chirurg u którego byłam w piatek mówił żeby chłopcy nosili lubieżniejsze majtusie i zeby nie męczyć ich w twardych spodniach. I żeby im nie przegrzewać tego co najcenniejsze u mężczyzn.

Laaf nie wiem dokładnie ale napewno na dniach. Jutro rano bede dzwonić do tego szpitala sie umówić ja potrzebuje wizytę na już a jak nie do pójdę do pediatry żeby mi napisał na skierowaniu ze maja mnie od razu przyjąć. Najlepiej żeby ona mi dała skierowanie na diagnostykę. Czytałm o tym oddziale i prowadza tam konkretna diagnostykę w wielu schorzeniach układu pokarmowego z tym ze celiakii.
Ja juz psychicznie wysiadam jak widzę jak sie meczy

Kwasiek czytałm dzis sporo o tej celiakii i sporo tych objawów ma Piotruś ;-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej,ja jak byłam u pediatry to mówiła zeby na razie nic nie naciągac,bo dzieci tylko urazu sie nabawią od tego,za rok czy 2 wtedy jak sie nie poprawi coś z tym robić. I ja tez tak myslę,poczekam z tym.A tak to spaghetti robię na obiad,Kubus zdrowy i codziennie na spacerki chodzi,widze,żeb im więcej tym lepiej,wczoraj przeżyłam chwilę grozy,Kubus przez miesiac miał plastikową rórkę,złamaną od jakiegos autka,wczesniej mówiłam mzowi,ze moze plasteline ma w nosie bo przy zabawie próbował sobie wkładac,a ten plastkik kto wie ile miał,bo miał go bardzo głęboko,a wyglądało jak zielona smarka,w końcu wzieliśmy fridę i wyszło jakim cudem,dobrze,że sie uparłam,żeby to wyciągnąc,naprawde te dzieci mają pomysły, a ostatnio pcha wszystko do uszu...Madalena jak tylko bdzie Piterek w szpitalu,to na pewno mu pomogą 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

u nas nic nowego igula na szczęście zdrowa dziadki mają wnuka na tydzień żeby im się nie nudziło bo po chorobie żeby wydobrzał to chodzimy się pobawić na troche że by miała zajęcie a dziś mąż ją wzioł drugi raz jak wrócił w pracy przyszedł wściekły bo ataka miała nie chciała sie ubierać i darła sie w niebogłosy he he coż jego krew przecież 😁

magalena a spróbuj mu odstawić produkty mączne tak jak w diecie co mają celiaklię troche wiem na ten temat bo męża brata ciotecznego żona to ma i sama sobie chleb piecze ciasta itd itp z mąki ryżowej kkukurydzianej lub skrobi kukurydzianej ta diete podobna też jest troche do dukanowej bo jak byłam na dukanie to moje rzeczy mogła wszystkie jeść
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Magda, teraz broń Boże dieta! Absolutnie NIE przed diagnostyką! Jeżeli to rzeczywiście nietolerancja glutenu, to po diecie jelita się zregenerują na tyle, że wyniki wyjdą prawidłowe i nic się nie wyjaśni. Więc absolutnie żadna dieta do czasu konsultacji z lekarzem, który miał już do czynienia z celiakią. Po konsultacji, jak lekarz zaleci dietę lub jak sama stwierdzisz, że chcesz spróbować wykluczyć Piotrusiowi gluten z diety - jak najbardziej. Ale powtarzam - nie przed diagnostyką!

Ann, brr. Cieszę się, że mam dziewczę, a nie małego mężczyznę. Z kobietami jest dużo mniej problemów. Współczuję Wam tego odciągania...

Laaf i jak Kamiśka? Padaka ze zmęczenia czy kaca ma dziewczę? 😉 ja miałam do dupy studniówkę... tzn. niby fajnie było, ale wtedy się rozstałam z facetem i srednio miałąm ochotę się bawić.

Agnieszka mi się jeszcze bardziej rozchorowała - odkrywa się w nocy, jak się budzimy, to do niej lecimy poprawić kołderkę, ale niestety nie zawsze się budzimy na czas i pewnie Młoda zmarzła - znów gęsty katar, gorączka 😠 jutro idziemy do lekarza. Ja też przy okazji poproszę o jakieś leki, bo sobie nie mogę poradzić.
Ominie nas jutrzejszy bal w przedszkolu i czwartkowy dzień babci i dziadka 😞

Aga ma dziś imieniny, m. kupił jej jakąś grę na rozpoznawanie kolorów i figur - radzi sobie skubana 🙂 jutro jeszcze będziemy ćwiczyć z kolorem fioletowym, bo tego jakoś jeszcze nie załapała 😉

Idę sobie zrobić herbatę i się położę. Dobrej nocy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No właśnie, wszystkiego dobrego dla Agusi! Jakiś zakręcony mamy tym razem ten styczeń, przypomnieliśmy sobie wczoraj koło 23 o znajomych Agnieszkach 😞
Stasiek też się odkrywa i już od dawna z tym nie walczymy, tylko ubieramy trochę cieplej na noc. Zdecydowanie lepiej śpi odkryty, jak go tylko próbuję przykryć, zaczyna się od razu wałkować i niedługo się budzi.

Co do odciągania - Angela - być może u Kubusia nie ma takiej potrzeby, ale u nas jest. Zlekceważyliśmy to wcześniej, a teraz Stasiek płacze regularnie że go boli pisiorek. Odciąganie też boli, ale chodzi o to żeby ten napletek rozciągnąć, jeśli się to uda to boleć przestanie i nie będzie potrzebny zabieg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...