Skocz do zawartości

Czerwiec 2010 | Forum dla mam


Maria_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Ja pierdziele co za mąz,co sie z zony zdaniem nie liczy...Dziwny typ faceta.Ja dziś juz miałam pobudke koło 6 io 7 Kubus znowu zasnął ale ja po 7 juz wstałam a on po 8 izjadłam spokojnie śniadanie,dostałam sie na kurs,bede wiecej wiedziała w poniedziałek.Lekarz od medycyny pracy ma urlop,to w poniedziałek jak dobrz załatwie wszystkie sprawy związane ze stażem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
laaf napisał(a):
hejka 🙂

Sylwia a co Cię obliguje? jakos przy działaności?


hej dawno mnie nie było

laaaf tak warunki dostania dotacji to przez rok mam ją prowadzić i nie mogę podjąć żadnego innego zatrudnienia

my na walentynki stwierdziliśmy że kupimy sobie narzuty na kanapy he he taki praktyczny prezent a ze kanapy są dwie to akurat pasi i na dodatek przyszedł nie ten kolor co chciałam więc nadal jesteśmy bez a w same walentynki usełam z igą ale mąż mnie obudził i wypiliśmy sobie winko w wannie 😉

u nas ogólnie tragedia finansowa dosłownie toniemy w długach masakra jest taka że jeszcze takiej nie mieliśmy jedną firme zamkneliśmy żeby ograniczyć koszty i przepisaliśmy na mnie z powiązaniem osób trzecich bo ja od męża kupić nie mogę więc odchodzi jeden zus i opłata za biuro rachunkowe ale podatek nam dowalili taki przy amtej przy zejściu z vat ze od dziadków musieliśmy pożyczyć faktury nie popłacone masakra po prostu mąż od marca na bezrobocie idzie ale pracować też będzie tyle że na czarno ale kuroniówka nam dojdzie to może sie wygrzebiemy niedługo o kupisach do domu nie ma najmniejszych szans wegetujemy na razie jeszcze prąd nam podłączają właśnie więc zaraz nowy rachuneczek dojdzie bo na razie od dziadków ciągneliśmy przez podwórko a dziś teściowa przyszła że rach ponad 500zł wyszedł i sama tego płacić nie bedzie
ech wygadałam sie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A u nas nagły zwrot akcji: M zatrzymali w szpitalu z podejrzeniem żółtaczki. Na obserwację, ale to oznacza że przez przynajmniej tydzień tam zostanie. Wszystkie objawy i wyniki pierwszych badań sugerują żółtaczkę pooperacyjną, tylko czas teoretycznie za krótki, żeby coś zdążyło się rozwinąć. Inna opcja to zatrucie lekami (antybiotykiem i przeciwbólowymi). Ech, jak nie potop to przemarsz wojsk. Jedyna pociecha to że przy okazji sprawdzili nogę i z nią wszystko już ok, goi się wzorcowo.

Co do przedszkola, to u nas rekrutacja startuje 7 marca. Złożymy wnioski do czterech przedszkoli, ale nie liczymy na zbyt wiele i w zasadzie już się zdecydowaliśmy na dobre przedszkole prywatne, do którego wpisałam Stasia na listę jeszcze w ciąży. Wyglądało na to że się nie załapiemy, ale się jednak udało. Przedszkole bardzo sensowne i sprawdzone przez wiele znajomych dzieci. Małe grupy i bardzo dobry autorski program, potem kontynuowany w szkole i gimnazjum. To jest takie przedszkole i szkoła z których dzieciaki nie chcą wychodzić do domu, potrafią tam połączyć sensowną dyscyplinę i dość wysokie wymagania z uszanowaniem specyfiki każdego dziecka i indywidualnym traktowaniem. Wydaje nam się że dla naszego indywidualisty to będzie istotne, kilkoro znajomych dzieciaków, które nie mogły się odnaleźć w państwowym przedszkolu, tam wyprowadzili na ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Olcia rozkaszlała się nam, doszedł do tego katarek i gorączka, jutro rano wbijamy się do lekarza, bo nie wolnej godziny, sprawdzałam na stronie przychodni w rejestracji on-line. Na szczęście ma dzień wolny i nie muszę kombinować ani brać wolnego na żądanie.

Poza tym w czwartek było spotkanie z logopedą w żłobku, która ma raz w tygodniu zajęcia z dzieciaczkami 1-2 h. Dzieci uwielbiają te zajęcia. Pani powiedziała, że Ola bardzo ładnie mówi, ładnie składa zdania, nie wyłapała seplenienia, a wymawianie zamiast literki np. R -> L lub niemych literek, przeinaczanie słów itp. to dopiero rozwija się u dziecka i będzie kształtować się do 5 roku życia.

Madalena, widzę że udało się zalogować na nowy login. Udało się Tobie znaleźć fajny przepis na pasztet?

Ann, i jak z tą żółtaczką u męża? Mojemu mężowi w wieku 12 lat zafundowali żółtaczkę przy wycinaniu wyrostka, miał przez to rok diety i indywidualnego nauczania w domu.

Sylwia, i znowu pod górkę, ale wreszcie będzie dobrze. A Walentyki wanna + winko - super 😁

Zmykam, jutro dam znać jak z Olą. Spokojnej nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nie ma w końcu żółtaczki tylko jest zatrucie lekiem przeciwbólowym - ketonalem. Podobno należy pryz nim brać jakiś specjalny lek osłonowy na żołądek, ale nikt nam o tym nie powiedział. Podobnie zresztą po cesarce, też brałam ketonal bez żadnych osłonowych. Ciekawe czy moje późniejsze problemy żołądkowe nie mają z tym jakiegoś związku. U M ketonal wyżarł dziury w śluzówce żołądka i dwunastnicy. Przez jakiś czas będzie musiał brać leki i być na diecie. W połowie tygodnia powinien wyjść ze szpitala.
A Stasiek wczoraj w nocy wymiotował i miał biegunkę. Dziś już w porządku, apetyt na słonia z kopytami. Ciekawe czy to jakaś łagodna forma rotawirusa, kolega z pracy kilka dni temu poszedł na zwolnienie opiekować się żoną i dzieckiem z rota. Stasiek w związku z tym znowu do żłobka nie pójdzie, bo musimy go trochę odchuchać i wrócić do normalnej diety. Zastanawiam się tylko czy wystarczą 2 dni, czy powinnam go dłużej izolować, żeby ew. nie zaraził innych dzieci.
Doceniam teraz, ile pomaga mi M, bycie samotną matką to nie lada wyzwanie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Też chciałabym żeby skończyły się choróbska, wogle żeby była wiosna, bo ta niestabilność pogody nie wpływa dobrze zarówno na samopoczucie, jak i na odporność - nagle wszyscy dookoła chorują, i dzieci i dorośli. Ja trzymam się jakoś, ale męża już coś dopada.

Nabór do przedszkoli w Gdańsku rusza 3 kwietnia, można zapisywać się przez internet do 16 kwietnia. 26 kwietnia zostanie ogłoszona lista zakwalifikowanych dzieci, następnie jak dziecko będzie na tej liście to do 10 maja zaczyna się zgłaszanie do placówek w celu podpisania umów. Jeszcze w tym czasie komisja anulizuje zgłoszenia, a 15 maja będzie podana lista dzieci przyjętych. Ciekawe jak to będzie, bo jak wcześniej pisałam nie obowiązuje kolejność zgłoszen tylko takie kryteria - cytuje:
"O przyjęciu dziecka nie decyduje kolejność zgłoszeń. W pierwszej kolejności przyjmowane są: dzieci pięcioletnie lub sześcioletnie odbywające roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne, dzieci rodzica samotnie wychowującego, dzieci rodzica niepełnosprawnego, dzieci umieszczone w rodzinie zastępczej. A także według kryteriów dodatkowych przyjętych przez miasto: dzieci obojga rodziców pracujących, dzieci posiadające rodzeństwo w przedszkolu pierwszego wyboru, dzieci, które będą korzystały z pełnej oferty przedszkola (powyżej podstawy programowej wraz z posiłkami) oraz dzieci z rodzin wielodzietnych (troje i więcej dzieci)." W Gdańsku ma być 5600 miejsc w przedszkolach, ok. 1000 więcej niż w zeszłym roku. Oczywiście będzie podwyżka oplat za przedszkole.
Ogólnie paranoja, bo w Sopocie i Gdyni nie ma zapisów elektronicznych, wystarczy złożyć wypełniony formularz pobrany z konkretnej strony w wybranej placówce i miejsc nie powinno zabraknąć, w Gdansku niestety jest taka możliwość. Inny chory pomysł jest taki, że dzieci, które już chodzą do danego przedszkola znowu muszą wziąźć udział w rekrutacji i tak tylko jest w Gdańsku.
No cóż czas pokaże co z tego wyjdzie, jak Ola nie dostanie się do któregoś z wybranych 3 przedszkoli to poszukamy prywatnego. Poza tym do przedszkola pochodzi raczej 2 lata, bo do zerówki mamy w planach posłać do podstawówki, która jest za naszym blokiem, przynajmniej do 1 klasy pójdzie ze znanymi sobie dzieciaczkami.
Rocznik 2010 już chyba nie będzie miał wyboru: posłać dziecko w wieku 6 czy 7 lat do 1 klasy?

Kończę, bo dziecko mi jęczy, żeby włączyć jej na youtubie Kucyki, a niech sobie poogląda, przynajmniej spokojnie poleży pod koldrą i wygrzeje się.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

my też chore iga ma już niewielkie zmiany w oskrzelach i dostała antybiotyk a dziś już załatwiła sie na rzadko dałam jej od razu nifuroksazyd i czekamy ja sie do życia nie nadaje z nosa leci kaszel jak z pod ziemni na razie lecze sie sama

u nas zapisy od 1 marca formularz tylko do odebrania w przedszkolu i u nas co roku każde dziecko musi sie zapisywać niezależnie czy już chodziło czy nie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej,a u nas zapisy do konca marca do przdszkola i jak maz bedzie miał wolne w piatk to pojedziemy go zapisac. A dziś podbiłam ksiązeczkę pracowniczą i jutro zaswiadcznie zaniose do Urzedu Pracy i powinnam isc w koncu na ten staż,konto dziś sobie założyłam 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Pustki coś,ja ide od wtorku do pracy,niby od 7 do 15 ale jutro jade po umowe do pracy to bde wiedziała co i jak i odrazy zasniose podanie Kubusia do przedszkola 😉 szkoda mi go zostawiac,ale bedzie z babcią i zawsze jakiś grosz wpadnie.Wczoraj byliśmy na urodzinach sąsiada z mężem,to trochę się rozerwałam 😉 Kubus był zadowolony,bo mieszka tan Natalka z która lubi sie bawić,ale ona ma 7 lat. Miłego Leniuszkowania w niedziele.

Madalena jak tam z Piotrusiem?
Kwasiek jak w pracy? Zadowolona?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A u nas znowu jazda. M od piątku skarżył się że go boli ta zdrowa noga, dziś w końcu poszedł do chirurga naczyniowca, ten powiedział że wygląda na przeforsowanie zdrowej nogi, ale wysłał go na wszelki W na usg i to usg pokazało że to nie przeforsowanie tylko zakrzepica! Lekarz założył mu opatrunek uciskowy i kazał jechać do szpitala. Teraz właśnie M siedzi na SOR'ze i czeka na badanie... Podejrzewamy, że znowu skończy się szpitalem, ech...

A ja w tym wszystkim mam schizę że to moje przeoczenie, bo Stasiek teraz jest tak potwornie angażujący i zaborczy, że w zasadzie M w większości spraw obsługuje się sam, mimo że powinien mu ktoś pomagać. Teraz też pojechał do tego szpitala sam taksówką a ja zostałam z ryczącym Stasiem 😞 Teraz już zasnął na szczęście.
Stasiek zresztą też choruje - w poprzedni weekend miał jakiegoś mini rota, przeszło mu w jeden dzień więc od środy już wrócił do żłobka, pochodził 3 dni i w piątek wrócił do domu z lekką gorączką, która mu się ciągnie aż do dziś. Poza tym nie ma innych objawów, choć mam wrażenie że dziś wieczorem zaczął kaszleć i smarkać nie tylko od ryku. Zobaczymy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka u nas z antybiotyku przeszliśmy na zastrzyki a wczoraj wyladowaliśmy w szpitalu z bolącym brzuszkiem i wysypką zostawili nas na oddziale krew mocz kał do badania kroplówke dostała i jej przeszło dziś już w domku ale oficjalnie do srody jesteśmy w szptalu ale już jej nic nie jest i ordynatorka stwierdziła że nie ma sensu jej trzymać bo dużo przyjęć i jeszcze coś złapie od dzieci teraz czekamy na wyniki badań
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

jazda to nam sie właśnie zaczeła wczoraj wszystko było ok a dziś od rana mała wymiotuje mąż dzwonił na oddział w końcu pojechał na miejsce i mówi że mała wymiotowała 2 razy i raz kupe zrobiła rzadką a ordynatorka że ona ma wyniki dobre i dziś robi wypis (bo wypisu wcześniej nie mieliśmy) a mąż że no ale coś sie dzieje a ona że trzeba do przychodni poszłam z wypisem do przychodni a tam dym że jej nie może przyjąć dzisiaj jak dzisiaj był wypis bo to jakby wypisali chore dziecko nerwa złapałam w końcu kazała przywieść małą zbadała ją dała nifuroksazyd i lakcid dym zrobiła dalej z tym wypisem a my czekamy jak nie będzie poprawy to znowu idziemy na szpital aby tak kurwa bombe podrzucić takie mam nerwy dziś że szok co to za instytucja wogule
po powrocie dostała leki i przespała sie ale i tak wymiotowała raz i 2 razy kupka po troszku no nic czekamy na razie do jutra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej

ann jestem pewna ze na oddziale złapała bo jeden chłopczyk w poniedziałek od południa zaczoł wymiotować a ona sie z nim bawiła a my wyszliśmy wieczorem a mąż jak był w aptece przyszpitalnej to aptekarka mówiła ze co sie tam teraz dzieje to szok wszystkie dzieci sranie i żyganie więc na razie nie chce jej tam dawać chyba że będzie mus noc raz wymioty 3 razy kupka wstała o 10 rano więc pospała troche na razie cisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Byłyśmy z Olą na kontroli i zdrowa jak rydz, bardzo się cieszę 🙂
Oby już te choróbska poszły precz, ale dopóki nie nastanie na 100% wiosna to będzie taka kołomyja ciepło zimno ciepło itd.

Laaf, przykra prawda, Polska jest durnym krajem, w którym procedury są ważniejsze od człowieka, teraz media rozpętały wojnę, ale przyjdzie nowa inna afera i wszyscy co powinni pamiętać i coś z tym zrobić zapomną, odetną się od tego i powoli wróci wszystko do normy. A w sprawie tej malutkiej mogli dużo zrobić, ale jak zwykle za późno. Najdurniejsze jest to, że na IP w szpitalu przyjmą dopiero ze skierowaniem z przychodni lub dyzurnej rejonowo przychodni. My oprócz naszej pediatry z przychodni mamy w zapasie zaznajomioną panią doktor też pediatrę, która zawsze nas przyjmie na swoim dyżurze w szpitalu, zawsze wcześniej do niej dzwonimy, ewentualnie przymuje w prywatnej przychodni.

Sylwia, przede wszystkim dużo zdróweczka dla Igusi!!! A jak w szpitalu lub przychodni będą robić jakiś problem to mówcie, że chcecie na piśmie mieć zaświadczenie (z datą, podpisem i pieczątką), że lekarz bierze swoją odpowiedzialność za wypis bądź nieprzyjęcie/nie udzielenie pomocy dziecku z takimi i takimi objawami. Mąż pracuje z takim panem ok. 60 lat, który ze swoją schorowaną matką, jak mają jakiś problem, nie chcą przyjąć w szpitalu to zawsze chce oświadczenie i do tej pory skutkuje, bo większość lekarzy przemyśli, że w razie co mają podkładkę do złożenia sprawy w sądzie, jakby z powodu nie udzielenia pomocy wydarzyłoby się coś i przyjmują na oddział lub przedwcześnie nie wypisują. Mogą też zdarzyć się lekarze co odmówią takiego oświadczenia i odeślą z kwitkiem, ale to wtedy można tylko załamać ręce. Poza tym nie rozumiem co to znaczy, że Igę najpierw przyjmują, a potem wypisują, bo przepełnienie, jeszcze oszustwem z tym późniejszym wypisem. Masakra.

Ann, to mąż ma przeboje z tymi nogami. Oby już było lepiej.

Spokojnego dnia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej,ja teraz pracuje od 7 do 15 i mniej czasu na neta,ale w pracy podoba mi sie,.w szkole w kuchni robie 😉 na jutro piekłam ciasto na dzień Kobiet 🤪 milky waya.Biedna Igusia,teraz rot atakuja i tak do maja bedzie, Ann u Ciebie też nie wesoło.Zdrówka dla męża.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka

Anulka wiem że z podpisem tak działa bo jak męża babci nie chcieli przyjąć to tak zrobili i od razu na oddział ja wzieli
tylko ja nie dokońca chciałam tam wracać w domu to w domu a tam żadna przyjemność leżeć wiadomo jakby nie było innego wyjścia to tak ale już jest dużo lepiej dziś cały dzien bez wymiotów 4 kupki ale ostatnia już taki bobek bo i nie było z czego a dziś bułke maślaną zjadła gorączki nie ma i bawi sie jakby jej nie było a w szpitalu podejrzewam że by było gorzej
jak byłam po wypis rozmawiałam z mamą tego kubusia co sie razem bawili w poniedziałek go wzieło a oni dopiero w środe rano podali mu nifuroksazyd no ręce opadają po prostu
co do wyjścia wcześniejszego niż wypis to wtedy sie usieszylismy bardzo bo poszliśmy z bólem brzuszka i jakby nas rano wypuścili to by rota nie złapała a tak to było za późno
ale procedury mają chore po prostu zresztą jak pojechaliśmy na pogotowie zanim trafiliśmy na oddział ponad godz czekaliśmy zeby trafić na oddział a dziecko mi sie z bolu wiło i nikogo to nie obchhodziło bo oni papierki muszą sobie najpierw uzupełnić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A ja na pierwszym L4 na Stasia. Ślimaczy mu się ta infekcja z gorączką, więc stwierdziłam że w takich warunkach wolę być z nim sama, niż zostawiać z opiekunką. Dziś byliśmy u laryngologa na kontroli uszu (w porządku), przy okazji obejrzala go i dała jednak antybiotyk, bo za długo to już trwa. Wiem że to jest lekarka, która antybiotyk przepisuje tylko w ostateczności, więc nie dyskutowałam z tym. Jeśli Stasiowi się zacznie poprawiać, od poniedziałku wrócę do pracy, jeśli nie to jeszcze trzeba będzie przedłużyć zwolnienie.

M się już lepiej czuje, ale i tak nic mu nie wolno, żeby ten skrzep nie zaczął się przemieszczać. Kontrola dopiero za jakieś 5 tygodni i dopiero wtedy ewentualnie dostanie zgodę na jakieś proste ćwiczenia czy swobodniejsze poruszanie się. A zwolnienie to jeszcze długo będzie miał, bo nikt nie zaryzykuje puszczenia go do pracy z aktywną zakrzepicą 😞

Powiem Wam, że doceniam teraz ile M robi w domu i przy Stasiu. Teraz to wszystko muszę zrobić sama i padam już na twarz, tym bardziej że dochodzi do tego jeszcze obsługa M i rozmarudzony z powodu choroby Stasiek. Na szczęście przez to nie mam czasu za dużo myśleć o tej całej sytuacji 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...