Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Cześć Dziewczyny 😘
Ja znów po dłuższej przerwie, ale jak wracam do domu to kładziemy Ulę spać i zaraz i ja padam, albo mąż przy laptopie siedzi i nie mam jak zajrzeć. Ale myślę co tam u Was i wysyłam wszystkim ciepłe fluidy 🙂

Kasiu, serdeczne gratulacje drugiego dzieciątka 😁 Trzymam kciuki, aby już do końca nie było żadnego zagrożenia i stresu. Szczęśliwej i spokojnej reszty ciąży Ci życzę 😘

Monic, super, że udało się i z pracą i z opieką nad Filipkiem 🤪

Joanna, my też jeszcze z Ulką nie byliśmy na bilansie, bo nie za bardzo jest kiedy. Chyba mąż będzie musiał wziąć dzień wolny i on pojedzie z Ulą i na bilans i do dentysty na przegląd. Ale ten bilans chyba nie jest obowiązkowy, obwarowany jakimiś przepisami (tak jak szczepionki), z tego co się orientuję to pewnie tylko zważą, zmierzą, obejrzą i tyle.

Julik, u nas zwykle to mąż z Ulą jeździ do sali zabaw i też stwierdza, że chyba on bardziej zmęczony wychodzi niż ona 🙃

U nas właściwie po staremu, tylko Ula bardziej się buntuje 😎 Już zaliczyliśmy kilka razy małą histerię w sklepie, łącznie z rzuceniem się na podłogę 🙃 Jak do tej pory z chęcią nawet sprzątała po sobie zabawki po zabawie, tak teraz najpierw musi powalczyć (płacze, ucieka, krzyczy, mówi "tata siam" - w sensie żeby tatuś sam pozbierał zabawki 😜 ), ale my konsekwentnie ją namawiamy i zwykle w końcu po walce posprząta. Czasami robi pewne rzeczy z wyraźną przekorą (widać to po jej minie i wzroku) i naprawdę musimy się i ją pilnować, żeby jej nie "zepsuć" 🙂
Co do gadania, to coraz więcej po polsku słówek łapie. Czasem zdarza się, że musi zastanowić się o jaki wyraz jej chodzi, tyle tego ma w główce. No i "wymaga" od nas abyśmy powtarzali to, co ona powie (powtarza coś dopóki my nie podchwycimy i nie powtórzymy po niej), chyba po to, by upewnić się że ją usłyszeliśmy i zrozumieliśmy 🙂 Potrafi też pobawić się w rodzica 😜 gdy jemy razem posiłek (zwykle tylko w weekendy...) to jak tatuś zrobi sobie przerwę w jedzeniu, ta do niego, z odpowiednim gestem mówi "jedz!" 🙃 Powoli tez zaczyna składać proste zdania, ale to powoli, na razie dogadujemy się pojedynczymi słówkami w różnych formach gramatycznych 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Joanna1984 napisał(a):

A Julia musi jeszcze pić mleczko w nocy?? POwiem CI, ze my jakis czas temu przestalismy jej dawac w nocy i nawet ostatnio od 2 tygodni zamiast mleka na noc je kanapki i w koncu ładnie spi i nie budzi się 🙂 no i dzieki temu tez bedzie latwiej z niesiusianiem w nocy, wszystko sie łączy tak naprawde 🙂 kazde dziecko i tak inaczej musi odbyc taką nauke, ale w naszym przydaku tak wlasnie to wyglada 🙂


Nie musi, tylko tak jak mówisz jak nie zje porządnej kolacji to oczywiście się budzi i nie ma zmiłuj, jest głodna i będzie jęczeć aż nie dostanie mleka. Tak jak pisałam to nie jest co dzień i więcej nocek mamy suchych czasem też jak zje to są suche i na odwrót.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Joanna1984 napisał(a):
Dziewczyny robiłyscie juz bilans 2 latka?? Ja wybieram się za tydzien bo z tą mpją pracą to ciezko znalezc odpowiedni dzien, a poradnia dzieci zdrowych jest u nas tylko w czwartki :/ a ja akurat w czwartki musze byc w pracy bo jestem dekoratorem i mamy zmianę aranzacji szaf :/ no ale w kazdym razie chcialam się dowiedziec od mam które juz mialy bilans na jakiej zasadzie on jest? czy tylko pomiar i taki jakby "przegląd" czy dziecko prawidłowo się rozwija i psychicznie i fizycznie?? czy jeszcze jakies inne badania? czy to jest w ogole obowiązkowe badanie?

Bilans jest obowiązkowy i jest na niego 3miesiące od skończonych dwóch lat. My byłyśmy jest oczywiście ważenie, mierzenie i badanie ogólne - słuch, wzrok, serduszko, gardziołko itd... no i wywiad kilka pytań dotyczących rozwoju dziecka - czy mówi, czy wspina się, czy chodzi po schodach, czy je, czy buduje z klocków ...takie różne rozwojowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej Dziewczyny, w końcu i ja znalazłam chwilę na wejście na forum.

Jak czytam o Waszych maluszkach, to jestem zalamana. Miszka wciąż ledwo gada, w sumie mówi po swojemu i go rozumiemy więc po co ma mówić "normalnymi" słowami (to pewnie jego rozumowanie). A co do nocnika to masakra. Chyba nigdy nie mieliśy przespanej nocki na sucho. Zawsze pielucha zlana masakrycznie. No i budzi się ok 5-6 rano na mleko. Wtedy już pielucha waży chyba z kilogram, tyle nasikane. A w ciągu dnia? Zero wołania że chce sikać, hyba to wina Taty, który nie chce żeby Miszka latał bez pieluchy - bo zamoczy sofe, dywan itp a z pampersem to sucho więc siku dalej w pileuszki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Joanna1984 napisał(a):
a jeszcze mialam wam napisac, ze moja ciocia jest kierowniczką w jedym ze złobków w gorzowie i ona jest w grupie takich maluchów jak nasze dzieci i mówi ze one wszystkie dzieci nauczyły korzystac z nocnika, wszystkei bez wyjatku mjniejsze i wieksze i rodzice byli w szoku! To jest dopiero zlobek 🙂


No to żłobek na medal, dlatego żłobki też powinny mieć konkretny program zajęć -nauki sikania, samodzielnego jedzenia, higieny i td..a większość działa na zasadzie przechowalni dla dzieci bo po prostu wychowawczyniom się nie chce. Ja u nas znam tylko jeden taki żłobek i przedszkole gdzie jest w zasadzie wszystko łącznie z tym że rodzice nie muszą biegać po specjalistach bo są zajęcia z logopedą czy korekcje wad postawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asiula napisał(a):

U nas właściwie po staremu, tylko Ula bardziej się buntuje 😎 Już zaliczyliśmy kilka razy małą histerię w sklepie, łącznie z rzuceniem się na podłogę 🙃 Jak do tej pory z chęcią nawet sprzątała po sobie zabawki po zabawie, tak teraz najpierw musi powalczyć (płacze, ucieka, krzyczy, mówi "tata siam" - w sensie żeby tatuś sam pozbierał zabawki 😜 ), ale my konsekwentnie ją namawiamy i zwykle w końcu po walce posprząta. Czasami robi pewne rzeczy z wyraźną przekorą (widać to po jej minie i wzroku) i naprawdę musimy się i ją pilnować, żeby jej nie "zepsuć" 🙂

Hej Asiula
to dobrze że po staremu że nowej biedy nie ma 🙂
no to pewnie u wszystkich podobnie tylko co robić jak żadne namowy nie działają, do tej pory było wszystko ok, po tłumaczeniu dłuższym lub krótszym zawsze dochodziliśmy do porozumienia ale dziś miałam scenę że nie wiedziałam co robić, żadne tłumaczenia nie pomagały, wysypała płatki i to nie było niechcący tylko z premedytacją i wolała leżeć i ryczeć niż pozbierać,jak tylko odchodziła od płatków prowadziłam za rękę i mówiłam żeby zbierala i nic zwijała się i ryczała pierwszy raz coś takiego było, nie da się tego opisać, za każdym razem wpadała w taka histerie jakby ja ogniem przypalano, wielokrotnie próbowałam w końcu dałam za wygraną, po pierwsze że już sama miałam dość a po drugie że mi serce bolało jak tak się zanosiła płaczem, i nie wiem czy dobrze zrobiłam że jej uległam chociaż pewnie i tak by nie pozbierała, chociaż nie chodziło o pozbieranie tylko o samą chęć pozbierania, oj znów się niepotrzebnie rozpisuje, mam nadzieje ze to było jednorazowe, muszę poczytać może Zawadzka coś poradzi mądrego 😁 jakiś karny jeżyk 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
malamyszka napisał(a):
U nas na szczęście (odpukać) histerii nie ma. a jak chce np oglądać bajkę to musi najpierw posprzątać. I to działa na niego.

no nie wątpię że działa, tylko ja mówię o trochę innej sytuacji, nie chcę Julki uczyć że jak zrobi jedno to dostanie drugie, ja chcę żeby posprzątała po sobie bo nabrudziła, bo źle zrobiła a nie dlatego że włączę jej bajkę czy dam jajko niespodziankę, jakbym jej powiedziała że dostanie jajo jak posprząta to by na dwie ręce zbierała te płatki a nie o to mi chodzi, bo jak podrośnie to będzie mi mówić co mi dasz jak posprzątam itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Dziewczynki 🙂

My byliśmy na bilansie przy okazji wizyty kontrolnej po przeziębieniu. Pawełek był wtedy ważony, mierzony, miał badanie ogólne. Lekarka sprawdzała też jego kręgosłup i postawę czy ma prawidłową, a i stópki. I tyle z bilnsu dwulatka.
Co do histerii Pawełek tylko raz zafundował nam pokazówkę w Decathlonie jak już chcieliśmy wyjść ze sklepu a on bawił się w najlepsze wśród tych wszytskich sprzętów sportowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
julik napisał(a):
malamyszka napisał(a):
U nas na szczęście (odpukać) histerii nie ma. a jak chce np oglądać bajkę to musi najpierw posprzątać. I to działa na niego.

no nie wątpię że działa, tylko ja mówię o trochę innej sytuacji, nie chcę Julki uczyć że jak zrobi jedno to dostanie drugie, ja chcę żeby posprzątała po sobie bo nabrudziła, bo źle zrobiła a nie dlatego że włączę jej bajkę czy dam jajko niespodziankę, jakbym jej powiedziała że dostanie jajo jak posprząta to by na dwie ręce zbierała te płatki a nie o to mi chodzi, bo jak podrośnie to będzie mi mówić co mi dasz jak posprzątam itp.


U nas to też nie jest tak, zę jak posprząta, to coś dostanie. To był tylko taki przykład. Przed spaniem też Michaś musi posprzątać zabawki. Tak go już nauczyliśmy. Na szczęście nigdy jeszcze nie było większego problemu z tym. Oczywiście, musimy mu pomagać, ale staramy się żeby to była pomoc w sprzątaniu a nie wyręczanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
malamyszka napisał(a):

U nas to też nie jest tak, zę jak posprząta, to coś dostanie. To był tylko taki przykład. Przed spaniem też Michaś musi posprzątać zabawki. Tak go już nauczyliśmy. Na szczęście nigdy jeszcze nie było większego problemu z tym. Oczywiście, musimy mu pomagać, ale staramy się żeby to była pomoc w sprzątaniu a nie wyręczanie.


no ja rozumiem, i u nas też tak jest że jak chce bawić się jednym to musi posprzątać drugie i zawsze jakoś daje się przekonać, czy sama czy jej pomagam, tylko mi chodzi o sytuację kiedy nie chce posprzątać, nie i koniec 🤢 ja też miałam pierwszy raz taką scenę kiedy nic do niej nie przemawiało, wręcz nie docierało bo ryczała, uspakajałam i znów mówiłam chodź pozbieramy, i znów był wrzask, nie wiem może karać tylko jak 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kasiaw napisał(a):
Cześć Dziewczynki 🙂

Ja już po badaniach prenatalnych. Na szczęście maleństwo całe i zdrowe, ładnie się rozwija, ma 5 cm i waży całe 7 gram 🙂 Niestety jeszcze nie wiadomo czy chłopczyk czy dziewczynka.


Super, że Dzieciątko zdrowe. Z tego co kojarzę to rzadko kiedy na USG w okolicach 12 tygodnia płeć jest określana. Najważniejsze, że wszystko OK 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
julik napisał(a):
malamyszka napisał(a):

U nas to też nie jest tak, zę jak posprząta, to coś dostanie. To był tylko taki przykład. Przed spaniem też Michaś musi posprzątać zabawki. Tak go już nauczyliśmy. Na szczęście nigdy jeszcze nie było większego problemu z tym. Oczywiście, musimy mu pomagać, ale staramy się żeby to była pomoc w sprzątaniu a nie wyręczanie.


no ja rozumiem, i u nas też tak jest że jak chce bawić się jednym to musi posprzątać drugie i zawsze jakoś daje się przekonać, czy sama czy jej pomagam, tylko mi chodzi o sytuację kiedy nie chce posprzątać, nie i koniec 🤢 ja też miałam pierwszy raz taką scenę kiedy nic do niej nie przemawiało, wręcz nie docierało bo ryczała, uspakajałam i znów mówiłam chodź pozbieramy, i znów był wrzask, nie wiem może karać tylko jak 😞


To wyobraź sobie julik, że u nas prawie codziennie jest podobna scena, dotycząca różnych sytuacji, nie tylko sprzątania... Wiem, że Ula nas próbuje, sprawdza nas, dlatego ja jestem konsekwentna. Wiem, że krzywda jej się nie dzieje, mimo, że czasem płacze niemiłosiernie. To nie jest też z mojej strony chęć pokazania "kto tu rządzi", ale tak jak pisałaś, pokazywania jej pewnego porządku i zasad - zrobiłaś bałagan, trzeba po sobie posprzątać. Mąż i dziadkowie są już mniej konsekwentni (a teść to ogólnie ostatnio mi radził klapsa Uli dać... 😠 ), ale tłumaczę o co mi chodzi i mam nadzieję że łapią. Mąż zresztą z reguły też trzyma się dzielnie, czasem tylko wymięka 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Święta tuż tuż a u mnie w domu praktycznie nic nie zrobione. Czasu niebardzo mam, ale i chęci brak. Zresztą ostatnio mój mąż stwierdził, że i tak nas na Święta w domu nie będzie to po co sprzątać 😜 🙃 Już od jutra wolne, umówiłam się z mamą, że do niej przyjadę, będziemy ciasta szykować, w piątek i w sobotę coś w domku zrobię i będzie OK. A jak u Was przedświąteczne i Świąteczne plany? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas powoli zaczęło się sprzątanie. Okna już prawie pomyte (Paweł właśnie myje u Michałka). Jeszcze tylko drzwi wewnętrzne i meble w kuchni. No i wyprać i powiesić firanki. Niestety w dużym pokoju mam taką na 6 metrów i musze jąprasować, jest duza więc prasuję najpierw górę potem dół, więc dziś czeka mnie 12 metrów prasowania. O reszcie firanek nie wspomnę. A Święta? Śniadanie u nas, potem po obiedzie jedziemy do mojej chrzestnej a w lany poniedziałek jedziemy do mojego chrzestnego. A potem spowrotem do pracy 😞(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
czesc mamusie, jak po świetach? 🙂 Mi sie Blanka rozchorowała na zapalenie zatok i jest na antybiotyku 😞 no i mamy problem z robieniem kupki, siusiu robi bez problemu do nocniczka sama i woła jak zrobi, ale kupy sie boi i płacze za kazdym razem i robi w majtki 😞 nie wiem jak ją przekonac zeby kupe tez robiła do nocniczka 😞 macie jakies złote rady?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej
U nas spokojnie,zima,święta przesiedzieliśmy 2dni w domu.
Joasiu masz to samo z czym my sie w lutym zmagałyśmy, u nas prawie cały tydzień była męczarnia z kupą, miała strasznego stresa żeby zrobić do kibelka, sposobu nie mam bo w końcu się sama przekonała ale płacz był kilka dni,zatwardzenie, bała się, wstrzymywała kupę, raz nawet włożyłam jej kawałek czopka glicerynowego bo strasznie płakała, cala mokra i spocona nie mogla wydusić. Wiec trzeba czasu, jak wiedziałam ze chce kupę to już biegała bez majtek żeby w odpowiednim momencie podstawić jej nocnik,raz nawet narobiła mi na podłogę, biegałam z mocnikiem za nią żeby pokazać ze kupę tez się robi do nocniczka i tak po kilku dniach załapała o co chodzi. I dłuższy czas siusiu robiła do kibelka a jak chciała kupę to brała nocnik, teraz już jest ok,wszystko do kibelka.
A i już od tygodnia nie zakładam pieluchy na noc, przekonałam się że źle śpi bo jest skołowana bo w końcu nie wie czy ma sikać czy nie. Teraz ma jasność, pieluch już w domu nie mam, już chyba zapomniała co to pieluchy i jak na razie nie zdarzyło się jej posikać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No właśnie Julik dzisiaj trzeci dzień szła kupa z płaczem :/ tłumaczyłam jej dużo, ze wszyscy robią kupke, ze dzieci do nocniczka a mama i tata do kibelka itd i po zrobieniu juz było ok, ale pół godziny męczarni było tak jak u was, płacz, spocona i mówila ze bnedzie bolało itd..masakra, mam andzieje, ze tak jak Julia moja Blanka załapie to przez kilka dni, no i od wczoraj nie zakładam tez jej pieluchy na noc, ale wczoraj sie 3 razy zmoczyla, a przed chwilą znowu :/ tyle ze dzisiaj sie obudzila bo sporo tego narobiła,ale wczoraj mimo iz sie siusiała w jatki to nie obudziła sie nawet:/ poki zimno musze tez jej zakładac pieluche na droge, bo jak neidajborze zsika mi się w drodze do złobka lub ze to byłoby nieciekawie na takim zimnie z mokrą pupa :/ gdzie ta wiosna 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...