Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Hej
Ale dzis upał a my musimy siedzieć w domu bo Jula dzis znów obudziła się z katarem i stanem podgoraczkowym, jak w zimę nie chorowała to teraz już drugi raz. Nie wiem gdzie sie załatwiła może jeszcze dobrze nie wyzdrowiała po ostatnim, sama nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Cześć Julik.
Może faktycznie Julia nie wyzdrowiała jeszcze do końca i temu gorzej się znów czuła.
Ja sobie jeszcze nie wyobrażam żeby Ulka w dzień nie spała. Jak gdzieś wyjeżdżamy, dużo wrażeń jest i nie ma jak się położyć to wytrzyma bez drzemki, ale wieczór jest wtedy bardzo marudny, więc wiem, że drzemki jeszcze potrzebuje. Z reguły 1,5-2 godziny, a dziś prawie 3, bo późno zasnęła wczoraj i wcześnie wstała, więc swojej normy nie wyrobiła 😜 Ostatnio śpi od ok.20.30 do 5.15, ciurkiem całą noc przesypia, czasem wyjątkowo się przebudzi na chwilę, ale to naprawdę wyjątkowo. Od dawna nie je już nic w nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Asiu
Wydaje mi się że to jakiś skok rozwojowy czy coś w tym rodzaju, chociaż nie wiem czy takowe jeszcze są, ale to już kolejny przypadek że Julka z jednym dniem zmienia swoje postępowanie, niestety tym razem na gorsze, oprócz tego że przestała spać (chociaż to akurat jest na plus) to jest okropnie uparta, szybko się denerwuje wręcz złości, a jak już mówi nie, to nie i koniec, nie da się przekonać, zawsze dawała sobie wytłumaczyć a teraz czasami zachowuje się jak nie moje dziecko. Czasami robi tak perfidnie na złość że coś psoci i patrzy się w oczy jakby sprawdzała moją reakcję - taki mały diabełek a za chwilę jest słodka i roześmiana, nie wiem jak reagować na jej zachowanie bo gadanie to nic nie daje. Cieszę się tylko że takie zachowanie zdarza się rzadko, a teraz jak tak piszę to sobie uświadamiam, że to od czasu tej choroby, może za bardzo nad nią skakałam to teraz pokazuje rogi 🙃 a może jeszcze nie doszła do siebie, zobaczymy, może jak wyzdrowieje to wróci moja Julcia 🙂. A co do spania to można powiedzieć, że raczej zmieniła porę bo śpi po 12-14 godzin dziennie, chodzi wcześniej spać i wstaje później więc te 3h co spała w dzień sobie odbiera 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hmm fajnie tak popisać do siebie.
Wczoraj ponarzekałam to dziś dziecko wstało rozpromienione, ani razu nie zapłakała, nie marudziła, aż byłam w szoku bo tak wesołego dziecka to dawno nie miałam, szalała od 9 do 21 i cały czas grzeczna jak aniołek 🙂 ciekawe co będzie jutro 😜 😉 ale teraz wiem że te marudzenie, płaczki to było związane z chorobą.
to idę spać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć 😘
Julik, jak Julcia teraz? 🙂 Moja Ulka to zwykle grzeczna i kochana jak wszystko idzie po jej myśli, a jak tylko się sprzeciwię jej planom to jest awantura 🤨 Generalnie nie mogę na nią narzekać, jest fantastyczna, tylko, tak jak piszesz, próbuje nas i to na ile jej pozwolimy. Jestem raczej z tych konsekwentnych i córka już nauczyła się, że z mamą to nie za bardzo można podyskutować w niektórych kwestiach, ale u tatusia, który ma bardziej miękkie serce nadal próbuje i wykorzystuje jego słabości.

W najbliższy piątek wyjeżdżam na wycieczkę z dzieciakami, z pracy, do niedzielnego popołudnia i Ula zostaje z tatą, a właściwie pewnie z dziadkami spędzi ten czas, bo mąż zaplanował na ten weekend "operację przeprowadzka". Ciekawe jak Ula zniesie rozłąkę z mamą na dwie noce... i ja jak to zniosę... 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
cześć dziewczynki 🙂

Asiu postaram się wrzucić jakieś fotki. Wcześniej nie było problemu bo miałam swojego lapka i wszytsko na nim. Niestety mi się zepsuł na dobre i teraz najczęściej piszę logując się z telefonu a czasami siadam do stacjonarnego. Ale musże sie jakoś zorganizować.
Asiu i jak tam córcia, kontrolowałas jej mocz?

Julik to nie żaden skok rozwojowy to się pięknie nazywa BUNT DWULATKA i też to mam. Są dni że Pawełek po prostu jest mega marudny i sam nie wie co chce.

A co do spania. Pawełek od zawsze przesypiał całe nocki ( no od 3 miesiąca życia). Drzemki dalej ma ok południa tak 1,5 do 2 godzinek. Wolę ich nie odpuszczać bo wytrzymałby bez ale będzie straaaaaasznie marudny. A i dla nas dziewczynki to chwila na odpoczynek.

Brzusio mi rośnie, mąly kopie jak szlony i będzie chyba Mateuszek. Jestem już na końcówce 24 tygodnia. Matko jak to leci. Musimy powoli zacząć przygotowywać pokoik dla maluszka. A w międzyczasie zamówiłam zmieniam wsytrój salonu. Zamówiłam sobie irany i zasłony. Już nie mogę się doczekać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej dziewczynki!
U nas jak nie kaszel to sraczka 🙂 Jula od dwóch dni ma ostrą biegunkę, w piątek to co chwilę biegała na kibelek, wczoraj już mniej a dziś jak na razie 2x. A w zasadzie od czwartku już coś ją ruszyło. Całkiem nieźle sobie radzi, bałam się że będzie jakiś zonk i na noc i wyjścia zakładałam pieluszkę ale nawet nie skorzystała 🙂. Nie wiem co to?! wygląda mi na rotawirusa bo ma też lekki kaszel i katar, lekko podniesioną temperaturę. Dużo pije i prawie normalnie je więc chyba się nie odwodni.

Asiu gdzie jedziecie na wycieczkę? a właściwie gdzie byliście 😁 chyba pogoda dopisała co?

Kasia a chłopcy będą w oddzielnych pokoikach? Ładnie Mateuszek 🙂 dobrze że nie Piotrek 😉 bo bardzo często mamy jak mają Pawełka to dają Piotrek 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć 🙂 😘

Julik, byliśmy w Goniądzu, w dworku Baranówka 🙂 Piękny dom, ładny, duży ogród, tylko świnki za płotem i mini-tartak za drogą 😜 Ale dzieciaki zadowolone, oprócz posiłków i nocy cały czas na podwórku były, choć nie powiem, miały ochotę w pokojach siedzieć, a my im niespecjalnie pozwalaliśmy, bo nie po to wyjeżdżali, żeby w domu siedzieć 🙃 Ulka rozłąkę zniosła znakomicie. Przez tą przeprowadzkę mąż nie miał jak położyć jej spać i zasypiała pierwszy raz bez żadnego z nas i też problemu nie było. Tylko jak wróciłam to chwilę się boczyła na mnie, ale bardzo szybko jej minęło i jak na ręce do mnie przyszła tak zejść nie chciała 😜
Dzielna ta Twoja Julka, że tak przy biegunce wytrzymała. Moja córka wczoraj u babci w majtki narobiła... A jak pytałam ją czemu nie wołała do babci, że kupę chce to się złościła i nie chciała ze mną gadać...

Kasiu, no to jesteś już za połówką 🙂 Ja jak myślę o drugim dziecku to też bym go do Ulki nie dała, głównie dlatego, żeby nie zakłócać jej snu (choć ma dość mocny). Prędzej na początek do naszej sypialni bym maluszka wzięła, a potem by się pomyślało. Po przeprowadzce Ula ma swój pokój, ale nadal zasypia ze mną na małżeńskim łożu i potem ją przenoszę. Musimy koniecznie kupić jej łóżko, wtedy będę miała jak ewentualnie się do niej przyłożyć, póki nie zaśnie i niepotrzebne będzie noszenie. Bardzo ładne imię wybraliście 🙂 Zresztą jakie by nie było to byłoby ładne 🙂 Z siostrą kiedyś dyskusję przeprowadziłam i ustaliłyśmy, że to rodzice wybierają imię i nikt nie powinien kręcić nosem na ich wybór!

Na razie po przeprowadzce jest masakra, bo jak oglądaliśmy mieszkanie to jakoś nie zarejestrowaliśmy tego, że poprzedni mieszkaniec trochę je zapuścił (artysta...), a teraz są tam nasze graty, my i brud... To że jest tam tyle rzeczy ciężko się z czyszczeniem ogarnąć, a poza tym niewiele czasu mamy, tylko wieczory od ok.20... Mąż dzielnie ze wszystkim walczy, ale na razie więcej jeszcze jest do zrobienia niż zostało zrobione. Ale damy radę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Julik chyba coś nie do końca Ci wyszło z tym: "jutro dokończę" 😜

My po przeprowadzce cały czas na manelach...
W ten weekend odrobinę kuchnię ogarnęłam (Ula z zapałem jedną szafkę 20 razy wycierała 🙃 ), ale popołudniu wesele i ślub, wiec też się trochę sama ogarnąć musiałam. Mąż na weselu tylko mnie wkurzał, jakoś średnio się przez niego bawiłam... 😞 Wzięliśmy Ulkę ze sobą, spała w pokoju hotelowym. Teraz tak sobie myślę, że trzeba było podrzucić ją do moich rodziców, gdyby się zgodzili, byłoby luźniej na głowie. Ale to i tak pewnie nie zmieniłoby tego, że mąż mnie wkurzał... 🤨

Piszcie coś Dziewuchy.

PS. Jeśli któraś ma sprawdzoną dobrą odżywkę do włosów (taką z mocniejszych) to proszę o podpowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asiula napisał(a):
Julik chyba coś nie do końca Ci wyszło z tym: "jutro dokończę" 😜

Fakt trochę mi nie wyszło 😁
Asiu to wy już na nowym miejscu? i jak się mieszka? okolica fajna?
Byliście na weselu? a co mąż nabroił? znając życie to się domyślam. Nas ostatnio ominęło bo stwierdziliśmy że na drugi koniec Polski nie będziemy jechać z Julką bo i tak się nie pobawimy a zostawić nie mieliśmy z kim.

Co do odżywki to Ci nie pomogę bo z mojego doświadczenia wiem, że dobrej to nie ma, jeszcze zależy na co to ma być na wypadające? suche? czy zniszczone włosy? Po ciąży jak mi zaczęły włosy wypadać garściami to szalałam i kupowałam wszystko co możliwe w aptece, do wcierania, w ampułkach, maski ale nic nie pomogło 😞, na zniszczone to tylko nożyczki a na suche czy przetłuszczające się to coś by się znalazło ale najlepiej szukać w sklepie z artykułami fryzjerskimi.
Ja od pół roku używam maski Grazze to jest właśnie od fryzjera i jak na razie nie narzekam, włosy znów farbuję na blond, więc nie o ton czy dwa tylko drastycznie ale się jakoś w miarę trzymają, nie są wysuszone, nie plączą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asiula napisał(a):
No to się tłumnie odezwałyście 😜

Dzisiaj u nas pogoda daje wytchnąć od upałów, ale mam nadzieję, że na mój wyjazd urlopowy to słońce wróci 🙂


U nas drugi dzień pada, wczoraj to lało, dziś mżawka ale ja chcę upałów!!!! 😎
A kiedy i gdzie jedziesz na wakacje??? a czy ty przypadkiem to już nie masz wolnego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dopiero jutro uroczyste zakończenie roku szkolnego, a do tej pory pracuję pilnie 🙂

Wyjeżdżamy na domek za Szczytnem z moją siostrą i jej mężem oraz córunią i siostrą cioteczną oraz jej mężem. Niestety okazało się, że mimo, że mąż zaklepał ten urlop już dawno temu to musi być od środy w pracy, więc będzie tak na raty urlopował, a ja z Ulką na tydzień wyjeżdżamy.

U nas wczoraj i dziś chłodno, poniżej 20 stopni, na szczęście bez deszczu. Teraz sprawdzałam pogodę i na wyjazd będzie OK 🙂

Mieszka się całkiem OK, ale jeszcze wszystko w rozsypce, nie ma kiedy tego posprzątać, poustawiać, pochować... Okolica sympatyczna tylko niestety okna naszej sypialni na ruchliwą ulicę wychodzą i ciężko mi się przyzwyczaić i mam trochę kłopotów ze snem... Może przywyknę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
🙂
Asiula to teraz masz dwa miesiące na porządki 😉 Do hałasu z czasem się przyzwyczaisz bo do takiego jednostajnego można przywyknąć, po jakimś czasie człowiek już nie zwraca uwagi na to co się dzieje za oknem, kiedyś mieszkałam przy głównej ulicy i od piątej jak się zaczynał większy ruch to już nie było spania ale potem, to i z otwartym oknem mogłam spać. Gorzej jest z takim hałasem zmiennym, teraz mam pod blokiem ujadające psy i już trzeci rok nie mogę się przyzwyczaić 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Ale zastój na naszym wątku... Wszystkie chyba uprawiają plażing 🙂

Ja się nie udzielam, bo dostępu do Internetu w domu nie mam (teraz na dwa tygodnie do pracy wróciłam 😜 )...

Wyjazd nawet udany, gdyby nie to, że mąż po trzech dniach musiał do pracy wracać i Ulka humorki miała to byłoby super 🙂 Nawet się opaliłam trochę 🙂 Miejsce piękne, jezioro piękne (tylko zimne, raz udało mi się zanurzyć... ale szwagrowie to codziennie się kąpali), sąsiedzi cisi, naprawdę super.

Po powrocie trochę w mieszkaniu sprzątałam, ogarniałam ten nasz bałagan (jak to mąż stwierdził - jesteśmy zamożni w mnóstwo niepotrzebnych rzeczy... 😜 ), siostra u rodziców była to i tam zawitałyśmy z Ulą i u teściowej raz popołudniu wpadłyśmy.
Wczoraj u mojego dziadka byliśmy, zjechało się sporo rodziny, bo msza rocznicowa po śmierci babci była... Umówiliśmy się z dziadkiem, że w sierpniu, kiedy to mąż będzie miał znów urlop, przyjedziemy do niego na kilka dni. Niedaleko jest kawałek wody to może też sobie pokorzystamy, ale ogólnie chillout tam niesamowity, więc chętnie tam z dziadkiem pobędziemy.

Odezwijcie się trochę Dziewczyny co u Was. Buziaki 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej mamusie 😘
pamietacie mnie jeszcze 🤢
u Nas wszystko oki mały rośnie no i biorąc pod uwagę że niby lato jest to mam nadzieję że i z chorowaniem na razie spokój mam wiadomo życie pokaże co i jak bo jak już napisałam niby 😉
Niutek jest już z metra cięty 😁 waga 14 kilo rozrabiaka taki że szok ale przy tym straszne słodki i kokieteryjny oczkami przewraca na prawo i lewo że zamiast się wściekać to śmiać mi się chce a i co najważniejsze to w końcu zaczął gadać a to jak pamiętacie ściągało mi sen z powiek teraz to nawija w dwóch językach no wiadomo dużo nie rozumiem ale jak trzeba to prosze żeby pokazał i jakoś sobie rodzimy jednym słowem mój duński daleko jeszcze w lesie z porównaniem do tego co mały nawija a dziwne bo naukę w sumie razem zaczeliśmy hihihihi
a i kobitki w ciąży jestem 🤪 🤪 🤪 termin na 2 stycznia zamiast się bawić ja bedę rodzić 😮 🤢 🙃
w ten piątek jedziemy do PL na 3 tygodnie to pewnie różnie to z kompem będzie ale jak wrócę to postanowienie poprawy mam i zaglądać do Was chcę częsciej bo ostatnie pół roku to strasznie zaniedbałam WAS ☺️ ☺️ ☺️
miłego dnia życzę 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ooo wstyd się przyznać więcej niż pół roku bo ostatni wpis to ponad 8 miesięcy temu miałam ☺️ 🤪 ☺️
i po łepkach zajrzałam na wszesniejsze posty to widze że dwie przodowniczki mamy reszta jakoś tak z doskoku brawo dziewczyny za podtrzymanie forum mam lutowych 2011
kasiew GRATULACJĘ to Ty już z górki 😉 jednym słowem jeszcze w tym roku będzie Was czwóreczka 😁 🙃 😁
buziaki pa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej dziewczynki!
oooooooooo kogo ja widzę 🤪 🤪 🤪 Alwo super że się odezwałaś!
no i oczywiście wielkie GRATULACJE! będzie podwójna mama lutowa 🙂
Wrzuć jakieś nowe zdjęcia Niutka 🙂 ciekawa jestem jak wyrósł!
U nas metra jeszcze nie ma (jakichś 2cm brakuje) a waga poszła w kosz od kiedy Krzyś na diecie 😁

Plażing uprawiamy ale pogoda w kratkę więc Jula ciągle zakatarzona chodzi, woda zimna, słońce parzy a do tego wiatr piździ, ogólnie lato jak zwykle nad morzem - kiepskie.

Asiu a jak Ula radzi sobie na rowerku biegowym? załapała o co biega 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To znów ja 😁 hejka mamusie 😎
I u Nas w końcu on kilku dni mamy słońce zaru z nieba to to nie ma ale w miarę ciepło w najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś zdjęcia Gabrysia miłego plazawnia buziaki 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć 😘

Czeeeeeść Alwo 😘 super, że mimo tak długiej przerwy zachciało Ci się wrócić. i to z jakimi wieściami 🤪 Gratulacje i życzenia spokojnego donoszenia Maleństwa 😘 😘 😘 Ciekawe czy faktycznie będzie najstarsze w 2014 czy najmłodsze w 2013 (bo wiadomo jak to z tymi terminami porodów). Udanych wakacji w PL 🙂

Julik to Twojej córci się nie odmieniło i nadal wchodzi do zimnej wody, nie przeszkadza jej? Moja Ula to raz, przez przypadek trochę kuperek zanurzyła i już się pilnowała żeby za głęboko nie wchodzić 😎 najlepsza zabawa dla niej nad wodą to wrzucanie piasku/błotka do wody i płukanie rączek 🙃 😁 ale skoro dla niej to pasuje to nie będę jej na siłę pchać do tej wody, bo sama też mam problemy z wchodzeniem do zimnej wody.
Co do rowerku biegowego to leży i się kurzy... 🤨 Próby namówienia Uli żeby wsiadła na niego kończą się fiaskiem. Owszem, jak go zobaczy to mówi, że to jej rowerek, ale ewentualnie tylko klakson naciśnie i jej wystarczy korzystania z rowerka 😜 nie wiem, czy damy radę ją przekonać. W razie jak nie będzie używany to młodsze rodzeństwo cioteczne może skorzysta 🙂

Próbujemy dziś pojechać na festiwal do Czeremchy na koncert Czeremszyny i Carrantouhill. Tylko moja mama, której planujemy "podrzucić" Ulę na noc w pracy jest teraz i nie mogę z nią pogadać, dopiero popołudniu się dowiem czy wyjazd wypali. Fajnie by było, żeby się udało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie
Asiula się nie odmieniło 🙂 wręcz pogłębiło bo Julka ciągle chce na głęboką wodę, masakra, muszę ją trzymać i jest ciągle "tam, mama tam", przy brzegu to bawiła się w tamtym roku a w tym to wchodzi po pachy i chce pływać 🙂
My właśnie dostaliśmy rowerek i Julka 4dzień z niego nie schodzi, chodzimy codziennie na spacery ale jeszcze nie załapała jak się jeździ, prowadzi między nogami, dziś już czasami udawało się jej prawidłowo odepchnąć, nie wiem jak jej wytłumaczyć bo jak na razie to się strasznie męczy. Na hulajnodze dopiero nauczyła się jeździć jak zobaczyła dziewczynkę jak jeździ, teraz to już śmiga jak szalona.

Alwo a Gabryś dawno zaczął mówić? bo moja to jeszcze w tyle, chociaż ostatnio widzę że się bardzo stara, powtarza za mną po kilka razy bo wcześniej to jej było wszystko jedno.
Czasami już się martwię ale mam nadzieję że niedługo zacznie gadać. Chociaż śmieje się że moja córka postawiła na rozwój fizyczny 😜 żaden plac zabaw dla niej nie straszny 😉 wchodzi na wszystkie drabinki, po linach, gdzie dużo starsze dzieci nie potrafią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Julik, pewnie tak jak piszesz, Julka zajęta jest bieganiem, pływaniem, wspinaniem i jeżdżeniem, to dla niej teraz najważniejsze i najlepsze widocznie, a gadać na pewno zacznie, nic się nie martw.

A ja się coraz bardziej martwię o tą moją Ulkę... Ona jest normalnie jak dziecko nadające się by wezwać do niej supernianię... 😞 Nerwus i histeryczka okropna... Jak tylko jest coś nie po jej myśli to wstępuje w nią jakiś diabeł normalnie. Wczoraj pojechaliśmy we trójkę do sklepu kanapy pooglądać, bo potrzebujemy do salonu i jak nie chcieliśmy iść tam, gdzie Ulka chciała to urządziła pokazową histerię, włącznie z rzucaniem się na podłogę... Nie dało jej się uspokoić i musieliśmy się ewakuować ze sklepu. Przez całą tą sytuację i my z mężem jeszcze się poprztykaliśmy (ale między nami ostatnio i tak jakaś napięta sytuacja, więc to jeszcze inna historia). Potem poszliśmy "do kulek", Ula trochę się pobawiła, potem po lodzie sobie kupiłyśmy i po kilku liźnięciach Ula stwierdziła, że chce innego, a kiedy się dowiedziała, że nic z tego, znów była histeria... Masakra... Jak dotarliśmy do domu (większość drogi przeryczała, nie dała się uspokoić) i w końcu Ula doszła do siebie i znów była kochaną córeczką to normalnie aż mi się megasmutno zrobiło, że moje dziecko potrafi tak okropnie się zachowywać. I oczywiście siebie obwiniam... Ostatnio i ja jestem jakimś kłębkiem nerwów, zwłaszcza w kontaktach z Ulą. A jej się udziela. Patrzy i widzi i naśladuje... Nie wiem, może powinnam jechać na jakieś dni wyciszenia dla matek albo coś... Bo naprawdę robi się niewesoło.
... No to się wyżaliłam i wyspowiadałam... 😎

A tak poza tym to remont trwa i po całym domu gips się nosi. Koniec ma nastąpić z końcem tygodnia. A co jeśli zdecydujemy się kolejny pokój robić?...

No i pogoda do dupy, około 17 stopni i chmury i wiatr. Ale przynajmniej wczoraj Ulka tęczę na żywo mogła zobaczyć 🙂

Miłego popołudnia wszystkim 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...