Skocz do zawartości

Marcóweczki 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 10,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka_m

    1158

  • niunia26_m

    1010

  • Misia_m

    855

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

po dzisiejszym dniu jestem padnięta.. moje dziecko było dziś nieznośne.. siedzić NIE, stać NIE, lezeć NIE.. tylko na rękach , nawet spał na rękach tylko jak go polozylam to RYK 😲
Dzisiaj ostatni odcinek sezonu przepisu na życie ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Krystianek swoim zachowaniem mnie rozczulił na maksa!
Niunia walnij się do łóżka i odpocznij.
Misia doskonale. Cię rozumiem z tym karmieniem,sama uwielbiałam karmić Agatkę i przykro mi było zakończyć.Agatka pomimo że bardzo cieszyła się na pierś to jakoś obeszło siębez dopominania z jej strony.
Co dotegoArytkułu to myślę że w pierwszych miesiącach to może. miałoby to sens ale później to przesada.Ja tonawet swojego mleka. nie lubiłam dawać z butli wcześniej ściągniętego,rozwarstwiałomisię. Od innej matkitylko i wyłącznie po przebadaniu mleka np.z takiego banku przy wyraźnym zaleceniulekarzy w przypadku dzieci w inkubatorach wyjątkowo słabych Swoją drogą u nas w szpitalu nawet przez sekundę nie pofatygowali się by namówić mnie do karmienia piersią tylko zaraz cap butlę Agatce dali.A jakw końcu ją dostałam i nowu mi ją zabrali to kazali ściągać mleko i wylewać bo oni będą sztuczne dawać.
Edytka a jakjest u Ciebie w tej kwestii na oddziale.
Ale się rozpisałam a roboty full

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No, młody zasnął, ale ponad 30 minut walczył. I tylko stałam nadal nim i go klaslam bo ciągle siadał. Kladlam, przykrywalam kołderka a on siadał więc ja znów od początku. Uf, zmęczyłam się ale się nie dałam złamać. Jak też ide lulu, mam nadzieję, że mały pospi do tej 1 bez jęków. Dobranoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Niunia zdrówka dla Pawełka i zazdroszczę mu Dziadków... Antoś takich nie ma...
Dziewczyny to ile wy mięska/rybki podajecie? Bo ja czytałam, że daje się 10-15 gr... więc taki 200 gr filet to na 20 zupek mi starcza mniej więcej...
Co do wciskania smoczka do buzi, to mój synalek też chętnie mi go wpycha.
Dobrej nocki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!
Katar jest bardzo męczący u brzdąców.. zrób najelepij inhalacje na cały pokój w którym jest, bedzie mu się lepiej oddychało 😉 Oby szybko przeszło!
Ze mną jest kurde coś nie tak.. co wieczór mam takie mdłości, na jedzenie wogóle patrzeć nie mogę , yhhh 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja już w domku. dziś ma wolne bo mąż musiał sprawy urzędowe pozałatwiać. Młodemu cieknie z nosa i kilka razy kichnął. W sumie to chyba lepszy taki katar niż zapchany nosek. Narazie w ruch poszła maść majerankowa i nasivin. Zobaczymy co będzie dalej. No i tknięta przeczuciem zajrzałam mu do pyska a tam dwa następne ząbki idą, u góry. Może tan katar od tego. Obiadku też nie chciał jeść choć wczoraj mu smakowała. No i skończyło się na cycusiu, choć było mu ciężko ssać. Dobra idę mu odciągnąć gluciki i szamnąć coś na szybko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla Krystianka, że idą kolejne zębole 😉 i faktycznie katar może być z powodu zęboli.
Mój znowu dzisiaj nie ma apetytu, rano tylko wypił całe 210 ml mleka , o 12 trocche kaszki i nic nie chce..... ;/ Jutro ide do lekarza z nim na kontrole wagi to przy okazji wspommne o jego apetycie.
Ile wasze dzieciaki piją mleka i ile razy dziennie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas wręcz odwrotnie... mały żarłok. Jak mu daję obiadek i się już porcja kończy to wrzask jest, że jeszcze chce. Pewnie dlatego, że tyle się rusza 🙂 w dodatku cały poobijany, bo próbuje stać sam. W dodatku jak raczkuje to pędzi i czasem mu się rączki podwiną i tak jak dziś zarył nosem o parkiet... oj był płacz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Właśnie czytałam sobie o porodach w domu... zastanawiam się czy przy następnych dzieciaczkach nie zdecydować się na to, by ciążę prowadziła położna i to ona odbierała poród w domu... ciekawe... strasznie mi jest przykro, że nie dane było mi godnie przywitać się z moim synkiem... przez to zawsze gdy czytam o porodach to płaczę 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Misia niby tak ja jak rodziłam topołożna mi mówiła że spokojnie mogłabym urodzić w domu na końcu chyba zmieniła zdanie gdy sam lekarz był w panice, a dziecko urodzone bez oddechu nie wiem co bybyło gdyby od razu nie wzieli małej na oddział. Rodzić w domu tylko po to by mieć lepsze wspomnienia?Mi też jest żal że nie trzymałam małej w ramionach ani sekundy, trudno ..
Najważniejsze dobro dziecka!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A tyle teraz trąbią o tym pierwszym kontakcie a w praktyce nikt o to nie dba i matke sie ma gdzieś. Tak samo z karmieniem piersią, tak naciskają, tak zachwalają a jak w szpitalu tylko dziecko zapłacze to od razu po butelekę lecą. No przynajmniej w moim szpitalu tak było. Ale na szczęście była jedna położna która mi bardzo pomogła, przyszła, pomogła przystawić małego do piersi i ogólnie była super. Pozostałe pożal się boże...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U mnie to samo... ja aż w histerię wpadłam i zaczęłam ryczeć jak opętana... dopiero położna ta co poród odbierała to mi pokazała co i jak... a młodego też dopajali i potem cyca nie chciał... ale nie wiem czy mm czy glukozą... ehhh ja na samą myślę się denerwuję... przy drugiej ciąży będę mądrzejsza :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, człowiek uczy się na błędach.

U mnie wręcz przeciwnie, młodą miałam od razu. A w szpitalu tylko cyc i cyc. A ja mleka nie miałam ze względu na niski poziom prolaktyny. I babki mi pierś naciskały i mówiły "teraz nie leci, ale poleci". Młoda mi ciągle płakała, bo głodna była. Ładnie brała pierś, ładnie ssała, a ja po prostu mleka nie miałam 😞((. Pamiętam jak dziś jak wzięły młodą na butelkę (po paru godzinach ryku) i przyszła położna i mówi "musiała być bardzo głodna bo 50 ml zjadła". No kurde, miała prawo być głodna! Uważam, że matka wie najlepiej i powinnam sama decydować czy chce dawać pierś czy butlę! Bo albo od razu na butlę zabierają, albo czekają na cud, że mleko poleci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja za drugim razem też będę mądrzejsza. teraz widze, że wiele błędów popełniłam na początku i teraz trudno je naprawić (jak choćby zasypianie).
Mykam do wyra. Mój glutek zasmarkany już śpi więc i ja się kłade bo na pewno ciężka noc przede mną. No a jutro o 6 trzeba wstać i poginać do pracy 😞 Mam nadzieje, że ten okropny katar szybko mu przejdzie i da spać dziś w nocy...
Dobranoc mamuśki, słodkich snów 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej
ja tylko na chwilke bo padam na twarz... i nie tylko!
Dorotko u Nas jest tak ze przedewszystkim stawiamy na karmienie piersia ewentualne dokarmianie jest wtedy gdy naprwde nie ma innego wyjscia!!! Tylko jesli chodzi o dzieci donoszone to nie ma problemu zeby ssały piers! W pierwszych dobacz maluchy maja malutkie zołądeczki i nie wiele im trzeba ale zdarza sie ze tego mleka nie ma i trzeba dokarmic! I to co pisze Szarla ze mama powinna miec mozliwosc decydowania czy jej dziecko dokarmic to sie zgadza. U Nas jest tak ze jak mama chce dokarmic to my jako polozne/pielegniarki idziemy do lekarza ten wpisuje w zleceniach dokarmianie i nie ma gadania. A mama podpisuje ze na jej prosbe doakrmiamy! Szpital jest chroniony (chodzi tu o te wszystkie atesty ktore szpital musi przejsc) i mama i dziecko szczesliwi! Niestety zdarzaja sie takie babska ktore z niewyjasnionych dla mnie przyczyn nie chca dokarmiac mimo ze mama o to prosi! Na szczescie u mnie jest tylko takich ze dwie!
Jesli chodzi o wczesniaki to tutaj jest troche inaczej! U maluchow w brzusia odruch ssania pojawia sie kolo 32-34 tygodnia ciazy i dzieci urodzone przed tym czasem nie potrafia ssac piersi! A czesto jest tak ze i te "starsze" maja z tym problem bo jak my je nazywamy "są ciapowate" i mija troche czasu zanim sie naucza!
Jednak u mnie zacheca sie mamy do sciagania mleka i podaje sie je sonda (jesli maluchy nie umieja łykać) albo np strzykawka! Podaje sie kilka kropli na jezyk i czeka az dziecko połknie! Smoczki wprowadza sie po to zeby maluch nauczył sie koordynowac ssanie z połykaniem bo dla nich to cos bardzo trudnego. Jednak gdy tylko widzimy ze maluszek jest chetny do ssania to przystawiamy do piersi nawet jak nie zje za wiele, po to tylko aby mama poczula sie lepiej i zeby troche laktacja jej wzrosła! Czasem to odbywa sie szybko a czasem trzeba na to troche poczekac! To jest sprawa bardzo indywidualna!
Jesli chodzi o karmienie mlekiem mamki to nie ma juz chyba szpitali ktore by to prowadziły!! Mam przynajmniej taka nadzieje!!!
No i co do porodow w domu! Wiele sie o tym uczylam i nawet byl kiedys taki czas kiedy sie sama nad tym zastanawialam, dopoki nie poszlam do pracy! Jak kiedys przywiezli nam dziecko z takiego porodu to szybko zmienilam zdanie! Ciaza bez problemow, niemalze ksiazkowa poczatek porodu tez! Ale zaczely sie komplikacje i polozna wezwala pogotowie, ale wiadomo jak to jest w Polsce karetka przyjezdza po chwili albo po godzinie i w ytm przypadku przyjechali za pozno! Dziecko umarło w szpitalu a mama przez miesiac lezala na oiomie w stanie ciezkim!
Pewnie ze nie kady przypadek tak sie konczy jest wiele porodow rodzinnych ktore sa szczesliwe ale ja bym sie bala ryzykowac ze mi albo tym bardziej dziecku mogłoby sie cos stac!
Kazdy ma prawo wyboru i jesli tylko ma takie checi to czemu nie??
Ale sie rozpisalam, uciekam spac bo Kornelce wychodzi drugi zabek i nie daje mi pospac w nocy!!
Jeszcze na koniec gratulacje dla wszystkich maluchów za ich postepy i nowe ząbki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo dobrze wspominam poród i pierwsze przywitanie z moim synusiem! Od razu po urodzeniu dali mi małego na brzuch , a ten trzymał mnie za palec i nie chciał puścić chyba ok. 5 min lezeł na brzuchu i zasypiał. W końcu musieli wziaść go do inkubatora bo mu się zimno zrobiło. 😉 Jak zawieźli mnie na oddział to od razu mi go przynieśli i uczyli mnie przystawiać. Co chwilę ktoś przychodził i się pytał czy w czyms pomóc, czy wiem jak dostawić małego do piersi, w ostateczności brali na dokarmmianie (Bartka akurat raz próbowali dokarmić ale on za chiny nie chciał) ajjj ten mój skarbek <3. tak mocno go kocham 😘 Następny poród napewno w tym samym szpitalu ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...