Skocz do zawartości

LISTOPADÓWKI 2011 | Forum dla mam


aaa_aniusia_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Wisienko - u mnie ja wiadomo cc to kwiestia wielkości dziecka (jeśli znowu trafi się takie w okolicach 4 kg to cc) - skurcze, rozwarcie i cała reszta była błyskawiczna i książkowa (chociaż jak ktoś kiedykolwiek spróbuje mi znowu zrobić masaż szyjki to ubiję albo pogryzję)...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Shelby_m

    1290

  • yenefer07_m

    1098

  • Cherry_m

    1404

  • lala89_m

    1088

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
A właśnie Cherry jak brat? Juz jest wszystko dobrze?
To u mnie minela prawie doba jak wstalam z lozka po cc.
A za cc tez bym nie zaplacila nic bo to bez sensu. No ale tak sie balam ciecia a nie bylo tak strasznie. Co do sn nie moge sie wypowiadac bo nie mam takiego porownania, ale bolesne skurcze mialam i to takie ze az przykucalam z bolu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wydaje mi się, że to sprawa indywidualna, to jak każda kobieta reaguje na ból porodowy...mam koleżanki, które urodziły w moment i twierdzą, że aż tak strasznie nie bolało...ale znam też i takie...co rodziły w strasznych męczarniach...Jak moja znajoma rodziła w UK, to w sali obok jedna angielka wrzeszczała...I wanna die... 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Monia1987 najgorsze jest jak facet nie chce słuchać tego co Cię boli, słuchać ze zrozumieniem. Każdy psycholog Ci to powie, że aby w związku wszystko było dobrze, trzeba umieć rozmawiać 0 wszystkim, a przede wszystkich o problemach i umieć je razem rozwiązać. Oczywiście kompromis ale z obu stron. Niestety jak jedna strona się wyłącza to nie wiadomo jak dotrzeć.
Monia mówisz, że być nie zapłaciła za cc.. U nas w szpitalu w moim miescie (nie tam gdzie rodziłam) to niejednokrotnie gdy jest trudny poród, duze dziecko, kobieta potrafi się meczyć dluuugo i wskazania niby sa do cc ze względu na np. duuuze dziecko to nie zrobi ordynator jak się nie zaplaci.. tylko niech nie kobitka meczy. I nie chodzi tu o to aby pojsc na łatwinę. Mówię o takim trudnym porodzie.

Magda_m oby Kubusiowi szybko minął ten kryzys spania z Wami. A Tobie życzę wytrwałości w nauce spania i siły.

Ania_anusia rozumiem Cię doskonale. 3mam mocno zaciśnięte kciuki za zamianę mieszkania. 100 tys to dużo ale jak chrzestna pozycza, wiec odsetki kredytu odejdą. Dobrze że macie zaufaną osobę, która dysponuje taką gotówką i może ją Wam pożyczyć.
No no mąż w kuchni to rzadki widok. U mnie jedynie na zmywaku bo tylko ja gotuję.

Kruszyna wszystko zależy od szpitala w jakim rodzisz i przede wszystkim od lekarza, który prowadzi ciążę. Ja miałam super opiekę i dlatego cc wspominam miło.

Yenifer masz rację, wszystko zalezy od progu bólowego. Dużo też zależy od położnych, lekarzy –jaki jest poród i emocje z tym związane. Nie oszukujmy się że mogą duzo pomóc, bądź uprzykrzyć tą chwilę gdy jesteśmy bezbronne podczas porodu i uzależnione od nich.
Fajna ta fota z myszkami hehe usmiałam się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dobrywieczor...

ja uwazam ze wszytsko zalezy od szpitala lekarzy poloznych i tak dalej...ja mialam palnowana cesarke a wyszlo jak wyszlo ze niecale 12 godzin przed planowana dostalam skurczy wody mi odeszly suma sumarum, na poriodke dojechalam z 8cm rozwraciem doskonale wiem co to znaczy "skurcz" a jednak ja gdybym miala wybieac zaplacilabym gdyby zaszla taka potrzeba za cc to kwestioa osobostego wyboru...
aha i ciecie bylo 0 2 w nocy a postaili mnie poznym popoludniem na nogi ale bylo to delikatnie z uczuciem pani pielegniarka byla naprawde dla mnie oparciem wtedy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YEN no niestety jak ktoś nie chce mieć pracy to własnie będzie tak przebierał i wybierał.. mnie się wydaje, że On chce tam jeszcze trochę zostać... no sama nie wiem, bo nie znam osobiście.. Ale jak daleko od domu i miałby sporo dojeżdżać to faktycznie się nie opłaci... a kierownik to fajne stanowisko... nie powiem 😉 ale jak na kompach się zna to myslę, że coś fajnego znajdzie.. chociaz teraz to chyba bardziej programistów poszukują...

A co do Kiepskich to Paździoch jest moim sąsiadem zza płota 😉

Ja jakoś nie oddałam jeszcze ani na jedna noc córki... więc nie wiem jak to jest, ale pewnie tez bym spoglądała na puste łóżeczko i kto wie czy łez bym nie miała... heh

MOnia domyslam się jak super to wygląda! Moja znowu uwielbia mecze piłki nożnej! 😉

aaa_anusia o super by było, gdyby Wam udało się zamienić na wieksze mieszkanie!
A jak pierogi? smakowały?
Mój mąz za gotowanie się nie bierze.. 😞 ale dzisiaj piekłam sernik i ucierał mi masę cały czas!
Ha ha no niby serce ściska, ale dasz radę tym bardziej, ża maksio ciocię uwielbia! Tylko obyś się nie martwiła zbytnio i super bawiła się na weseleu!

No i super jeszcze z ta kasa by Wam się udało! No oby tylko gościu chciał sie zamienić! Trzymam kciukasy!

Krusyna ja miałam cc pod narkozą i miło wspominam poród! O 5 ,mnie cieli, o 17 już sama szłam na sale obok! A wieczorme juz bez niczyjego nadzoru sama chodziłam po pokoju!!!
Chyba zależy od znieczulenia! No i od tego, kto jakim "jajem" jest! Ja czułam się doskonale po cc... nastepnego dnia to juz prawie skakałam po łózku...

Cherry a skąd taka akcja promocyjna na jądra u Ciebie???

Krusyna ja w 2 godz z 1 cm rozwarcia miałam pełne! Ha ha
Szkoda tylko, że mała była ułozona nie tak jak powinna... noa le miała miesiac czasu później się wykluć... a skurcze bolesne też miałam i to krzyzowe! więc wiem co to jest... i jeszcze sama leżałam na porodówce bo męża wysłali do domu mówiąc że nie wiadomo kiedy zrobią cięcie.. chodziło o to, że nie miałam wyniku jeszcze na paciorkowca i dali antybiotyk który dopiero po 4 godz zaczyna działac i chcieli czekać...
ale Izunia po 2 godz juz prawie nogami sama wyszła i musieli ciachać...
a i tak potem się okazało, że ją nacieli na 2 cm na pleckach.. ale tak delikatnie! śladu już nie ma!

Yen tak dawka humoru się zawsze przyda.. fajen yszki..

aaa_anusia dokłądnie dużo daje opieka po porodzie! Dlatego ja druga dzidize będe chciała rodzić w tym sa mym szpitalu, co Izunię!

Nadrobiłam i chyba bede leciała do łżóka...

Jutro dzień babci a mi się nie chce jechac do teściów... tzn ich gadania nie chce mi sie jechac wysłuchiwać... ech...
jedne mają problemy z mężami, a inne z teściami...

Dobrej nocy Kochane
pa pa













Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ania_Anusia mamy podobne zdanie 🙂

MacDusia przeżyjesz jutrzejszą wizytę. Jednym uchem słuchaj, drugim wypuszczaj..wtedy się nie bedziesz denerwować.

Zaczęłam popalać... muszę się przyznać. 😞 W domu ciąg dalszy nie miłej atmosfery. Nawet szkoda słów..do niego chyba nigdy nic nie dotrze.

zmykam pod prysznic. Dobranoc.papa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U mnie postawienie do pionu było bardzo nie miłe.... Taka wielka Pani przyszła i mówiła do mnie bezosobowo: wstanie, weźmie etc. miałam za wysoko łóżko a ona nie chciał mi go obniżyć musiałam się zsunąć.... wyleciała mi wkładka z między nóg zalałam pół podłogi krwią a ona na mnie krzyczała... dodam że obok leżała dziewczyna która miała cięcie godzinę wcześniej i była traktowana z honorami jak na pacjentkę ordynatora przystało.... 🤨


Skąd u mnie akcja.....

Może sama bym tą chorobą się nie zainteresowała gdyby nie mój brat... Dwa lata temu w grudniu strasznie go nerki bolały i wszyscy myśleli że ma kamienie... Niestety okazało się że to nowotwór jądra zaawansowany - z ogromnymi przerzutami do płuc i jamy brzusznej.... Był w tak kiepskim stanie, że praktycznie sam nie oddychał bo miał płuca pełne guzów... Nigdy tego nie zapomnę... Przy chemioterapii było bardzo źle.... Chemia niestety niszczy raka i człowieka też.... Było tak źle że wziął nawet ostatnie namaszczenie.... bo myślał że to już koniec. Dzięki dość szybkiej diagnozie i natychmiastowym leczeniu jest dziś zdrowy.... Zmienił całkowicie tryb życia codziennie biega... Jednak do końca już przynajmniej raz w roku będzie musiał przechodzić wszystkie badania z oznaczeniem wysokości markerów nowotworowych....

DLATEGO DLA MNIE JEST TO TAKIE WAŻNE...

Mój mąż bada się sam, ale na usg profilaktycznie chce iść. Do tego raz w roku robi sobie szczegółowe badania krwi.... Znów robił dwa tygodnie temu 🙂 🙂 🙂

Niech Wasi Panowie nie myślą że im nie może się to zdarzyć.... bo może każdemu.... a profilaktyka potrzebna jest !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
witam.

Cherry teraz rozumiem dlaczego promujesz badania jąder. Twój brat bardzo dużo przeszedł, teraz już jest lepiej? Wiadomo że jak się ma raka to człowiek już do końca życia żyje ze świadomością o możliwości przerzutów. Coś o tym wiem...

Lala fajnie, że sytuacja się wyjaśniła. Czekamy do jutra 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
🙂 no i znów ja :]

Dzień dobry!


Madziu powodzenie przy Kubusiu, nam z Mają szybko poszło oby i wam się udało jeszcze przed narodzinami Jaśka.

Cherry słodki rosół? 🙂 i ja kiedyś taki miałam 😁 zjadliwy ojjj tam że troche słodki ;p
Wypadek Oliwiera faktycznie grożno wyglądał, ale dobrze że sytuacja opanowana.. ja to chyba bym w panike wpadła! 🙂

Monia1987 my z moim też czasami o duperele się kłócimy, czasem nawet o pierdoły.. No ale nauczyłąm się że i ja i Maja jesteśmy dla niego najważniejsze. Więc czasem wole zacisnąć zęby niż znów się o cos przyczepić.

Aniuuu jejku jak ja trzmam kciuki za Was żeby wam się udało! Dobrze, ze macie od kogo pożyczyć bo to byłaby okazja! No i spokojna przyszłość że synuś będzie miec swój pokój i Wy swój.. ! oby się udało! aleee ciii nie zapeszajmy ..

Yen ja wiem że Ty decyzje podjęłaś bo przeanalizowałaś sobie wszystko. Ale jeśli nie teraz to kiedy spróbujecie? Ja o tym myślę tak: rodziców masz pod nosem, zawsze pomogą! Oskar jest malutki więc jeszcze nie kuma co i jak i gdzie więc taka zmiana na niego jakoś bardziej nie wpłynie choć pewnie teraz jest w niebo wzięty przy dziadku! No ale wracając.. Teraz Oskarek dopiero będzie się uczyć mówić itd więc będzie mówić po polsku a żyjąc tam w uk jeszcze ze dwa lata lub nawet więcej to chyba musielibyście mu też wprowadzić angielski? I robić mętlik w głowie tylko po to żeby wrócić za kilka lat - bo widzę że jesteś tak zdeterminowana że i tak wrócilibyście prędzej czy później! A gdybanie że może uda się więcej odłożyć, że może będzie lepiej jak do mnie nie przemawia. Rozumiem oczywiście Twojego małża że się obawia itd.. No ale Ty wrciłaś i dałaś rade! Wierze że i on da! No i teściów też masz blisko bo już nie tysiące km.. więc ich zaangażowanie kiedy wróci syn powinno być większe.!

a u nas święto lasu bo dostałam trudnych dni! dżizas okres zawsze mam jak w zegarku a tu prosze ponad tydzień!!! Już nawet mój małż zaczął podejżewać coś, i nawet rozmawialiśmy co by było gdyby i jakoś dalibyśmy rade. Ja jedynie się bałam (wiem egoistycznie) że będe musiała pożegnać się z jako-taką wolnością bo przy Mai i tak już mam mało czasu dla siebie jeżeli chodzi o wyjścia z domu itp. Wgl nie mam życia towarzyskiego!!! no raz na ruski rok udsa mi się gdzieś wyjść! Mam na myśli znajomych, nie rodzine.. Do tego teraz chce się w 100% poświęcić Majusi. No i obawa o moje ciało że mogłoby się zmienić mimo że po Mai mam figure. No ale nie wiem czy byłabym gotowa na to żeby oddać siebie całkowicie bo wiem że przy dwójce maluchów czasem nie ma chwili wolnej żeby tak posiedzieć i poleniuchować. Ja Mai nie daję ani do teściów ani do moich.. Siedze z nią cały czas, a mąż wraca o 18 noo krótko przed to sklepy pozamykane więc się nawet nie ma jak wyrwać, a dwa to chce też z nim pobyć !
Dlatego nie umiem doczekać się lata bo wychodziłam codziennie i na spacery , plac zabaw i do sklepu zawsze sobie coś kupić czy nawet do głupiego lumpka! A wyobrażenie siebie w krótkich szortach i koszulce i Majusi w sukieniusi no mnie rozpływa i to bez tych wszystkich warstw gdzie ubieranie zajmuje godzine zanim się wyjdzie i wgl.. po to żeby pospacerować pół godzinki!
A tak to cały dzień na dworze! i córa szczęśliwa!!
No ale znowu odbiegłąm od tematu dziecka.. no więc wydawało mi się że nie, nieeee jestem gotowa! ale kiedy dostałam miesiączki to tez jakiś taki mały dołek był bo już faktycznie podejrzewałam że mogliśmy wpaść i myśl o drugim dziecku.. No byłyby też pozytywy takie jak to że mamy warunki, mamy wyprawke po Majusi i wgl wszystko mamy dla dziecka i że odchowamy i będzie spokój.. i sama zgłupiałam potem już czy lepiej że dostałam czy lepiej że nie! No ale kurcze już jestem kurą domową (bo będąc w domu praczką sprzątaczką opiekunką kucharką i bóg wie kim jeszcze) śmiało moge tak powiedzieć! I tęsknie za tym żeby czasem gdzieś wyjść tak ooo ide i już. Mąż nie poświęciłby tyle co ja bo on pracuje wraca i Maja zazwyczaj zajmuje się sobą wtdedy no ale ponosi ją poprzytula i wgl nawet wykąpie.. ale to nie to samo! Ja pracowałam od 5-13 więc wracając do domu pichciłam i ogarniałam i miałam czas dla siebie cały że i mogłam wyjść i przy tym wrócić aż małż wróći i z nim pobyć! To zmiana mojego życia o 100% Warto dla takiego słodziaka jakim jest moja córka. Ale gdzieś tam chciałabym pomyśleć o sobie! No kurka nie wiem czy mnie zrozumiecie bo pisze bez ładu i skłądu bo tu mi moja córa tyloko patrzy jak wcisnąć magiczny przycisk!

Noo i jeszcze napisałam o Chorwacji.. Tak . Przyszli znajomi do nas i zaproponowali taki wspólny wyjazd jak powiedzieliśmy że chcemy nad morze. Cenowo jak przeliczyliśmy wychodzi podobnie, a ogromnym plusem jest temperatura bo jadąc do nas nad morze nigdy nie wiadomo..

🙂

No i jeszcze jedno. Ostanio się wkurzyłam! Przyszła teściowa i teściu kilka razy (w różne dni) żeby wziąć Maje na chwilke na góre (zazwyczaj wygląda to tak że np teściowa wyciera korytarz i Maja papla przy drzwiach więc otwieram i ta jak skończy to bierze Maje na rączki i pyta czy może wziąć ją na chile no to ok) Potem ja tam dochodze i albo wypije szybka herbatke albo wracam z Mają na dół. No ale ostatnio 3 razy już Maja zamiast być u dziadkó wylądowała wyżej u szwagierki! No sorry ale ja nie chce żeby ona tam chodziła! Było nie wyzywac mi dziecka od karty przetargowej!!! Jeśli chce(szwagierka) albo ona albo jej córka pobawić się z Mają to prosze bardzo ale u dziadków - ja potem nie bede latać po całej kamienicy i dziecka szukać! Tym bardziej że do nich wgl nie chodze tylko do teściów. I ostatnio przygotowałam Mai mleko chce iść po nią i co? Nie ma jej! No sorry ale wkurza mnie taka sytuacja i powiedziałąm dominice (chrześnicy) mojego że jeśli chce się z Mają pobawić to albo u dziadków albo u nas! I że nie bede chodziła i latała po całym domu i jej szukać! a jeśli chcą się zabawkami pobawić to prosze bardzo przyjść na dół!!! Ta oczywiście zaraz poszła do domu i jak się okazało poskarżyła się mamusi a ta zaraz dzwoniłą do mojego że jakl to maja nie może tam przychodzić! ano nie może i niech spierd.. nie ufam jej!
Jak jeszcze raz dam Maje do teściów a ona wyląduje wyżej to przestane ją wgl zostawiać! I będe ją brać zawsze do sklepu itd! Koniec i kropka postanowiłam!!! może i przesadzam ale nie nie i jeszcze raz nie godze sie na to!!!


Musze napisać sprostowanie .. zostawianie Maj mam na myśli właśnie takie na chwilke na pół godzinki albo nawte nie. Bo najczęściej jest to tak że dziadki przychodzą nas zaprosić na kawe i mówią to przyjdzcie za 5 min a Maje już biorą. Jak jesteśmy rodzicami tak nigdy nie zostawiliśmy Mai żeby jechać do kina czy na randke 🙂!! Czasem jak chcemy wyskoczyc do sklepu ale tpo zazwyczaj jak ma katar albo jak jest chora.. Nigdy po to żebyśmy mogli my się zabawić!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej.
Lala ja cie rozumiem bo dajesz Maje do dziadkow a nie do szwagierki. A ze ty niezbyt zyjesz z nia to wiadomo, ze nie chcesz aby mala tam przebywala. Do dzieci nie wolno nic miec, ale ty pozwalasz sie im bawic z Maja, tylko nie u niej. Tylko ty mozesz decydowac, gdzie moze przebywac dziecko.Wiem o co chodzi i cie rozumiem w 100%
U mnie ja ze starszym bratem trzymam sie na dystans. Jego narzeczona mnie nie przypadla do gustu z zachowaniem i wogole ale to dluzszy temat i nie chcialabym, aby maly u nich siedzial.

Ja tez caly czas siedze z malym. Nie zostawiamy go tak z dziadkami, chyba ze tez jest chory czy przeziebiony to wtedy na chwilke z nimi zostaje a my szybciutko pozalatwiac swoje sprawy jedziemy.

Teraz bardziej sie oplaca wyjechac na wakacje gdzies za granice niz spedzac je u nas. Koszt praktycznie taki sam. A wiadomo pogoda inna no i wiecej do zwiedzania.
W dziecinstwie co roku jezdzilismy na wakacje nad morze, ale po subie siedzimy przewaznie na dzialce, bo wiadomo praca. Zawsze tak wychodzilo, ze nie moglam z mezem dostac urlopow w tym samym czasie.



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
osatnio wspolnik mojego małza przywizol nam 10kg jablek pyszne ale jezu co ja mam z tym zrobic wiec dzis ciasto ostatnio ryz z jablkami kisiel z jablkiem juz nie moge ale dalej msze cow wymyslic bo szkoda mi tych jabłek?? poradzicie cos??
LALA--- no sytuavja z tesciami i szwagierka troche nioefajna a nie mozesz powiedziec tesciowej ze jak biere maje to mala ma byc u niej w domu/?? a nie u szwagierki??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu włsśnie tak następnym razem powiem że ma być u nich i już. Wcześniej nie było z tym problemu, raz nawet teściowa poszła z Mają do nich na pół godziny (my wtedy byliśmy w leroy) i nie miałam nic do tego OK. Ale nie kiedy ja jestem w domu - a nawet jak nas nie ma to oni zanoszą dziecko tam i zostawiają!! Na coś takiego godzić się nie będe! Niet Niet!!


Moje dziecie też właśnie zasnęło 🙂
Same popatrzcie!! Jejj rozpływam się na takie widoki. Jeszcze padła tu w salonie , ale nie będe jej przenosić do jej pokoju 🙂 Będe się delektować tym widokiem 😁

a tu spacer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...