Skocz do zawartości

Wrzesnióweczki 2012 | Forum dla mam


Doti_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Aisza 14 kilo Borys waży?
Ja mojego waze i waze i pokazuje 11 tak w ciagu dnia z pielucha i w ubraniach :/ no nie wiem dlaczego tak malo
Dokladnie na rok bylismy na bilansie i wazyl 9,30 kg ...
ale jak Go nosze powiedzialabym ze wiecej. No ale Nawet na takiej wadze do wazenia paczek go wazylismy haha i to samo wiec nie myli się pewnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos_m

    1712

  • karolka84_m

    1970

  • Doti_m

    2393

  • latka_m

    1749

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Dzien dobry:-)

Czytam was w miare na biezaco ale nie mam weny pisac. Zajrzalam od rana bo jestem ciekawa jak Doti ale cos czuje ze na porodowce skoro sie nie odzywa... mozze w koncu sie doczekala biedulka...

Aha jesli chodzi o wage to Ola ma ok 10,4 taki juz jej urok ze jest drobniutka i nie bede na sile jej karmic bo teraz juz dzieciaczki tyle nie przybieraja. A jesli chodzi o jedzenie to na swoj organizm Ola je sporo chyba. Przedtem bardziej przejmowalam sie jej waga ale nie wyglada na zaglodzona wiec odpuscilam;-)

A jesli chodzi o spanie to ja sie smieje ze przez 9 miesiecy tlumaczylam Oli ze mama lubi pospac i tak w zasadzie od poczatku cale noce mamy przespane i od drugiego dnia pobytu w domu Ola spi w swoim lozeczku. Moze z trzy noce spedzila w naszej sypialni ale to tylko jak jej cos bylo i nie zaliczam tych nocek do udanych bo cale lozko bylo Oli wiec ja tak na dluzsza mete to bym sie wykonczyla. Tyle tylko ze jak byla mlodsza to zasypiala sama a teraz musze z nia posiedziec przy lozeczku dopoki nie zasnie ale nie ma co narzekac. Zasypia okolo 21 i spi do 7-8 drzemke w dzien czasem ma czasem nie ma ale walczy dopoki nie padnie i ta drzemka wypada z reguly kolo 15 i trwa do 17..,

Dziewczyny czy to mozliwe ze ida nam juz piatki bo wszystkie objawy mi na to wskazuja a nie mam odwagi sprawdzic Oli w buzi bo jak Ola gryzie to mi krew tryska z palcow :-\

Milego dnia:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
OD WCZORAJ - DOTI JUŻ TULI SWOJEGO GROSZKA waży 3400g i ma 55cm
ma nadzieje że dzisiaj wyjdą do domku , tylko czeka na ściągnięcie wkłucia od zzo


a ja was czytam ale nie mam weny pisać... a Doti ucichła więc napisałam jej sms a tu takie wieści!! 🤪

tu jeszcze fotka :
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/981/783894ab900c2f14med.jpg[/IMG][/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Bylam pewna ze to juz jak Doti nie ma 🙂
ale słodziak 🙂 gratuluję 🙂 jakie paluszki mmmm rozmarzylam sie 🙂

A mnie rozlozylo od wczoraj na wieczór :/ dawano nie chorowalam jak na mnie heh

tymek sie rano budzi z pozatykanym nosem i cos pokaszliwal ale to tylko tak po przebudzeniu. ..jakies ppwoetrze pewnie..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Mamusie. Jesteśmy w domku. Ogarnęłam troszkę starszaków i tulimy się z Lusią, bo bida się rozchorowała jak ja wyjeżdżałam do szpitala. Gorączkuje i ma biegunkę 😞 Groszek śpi, decyzji z imieniem jeszcze nie ma 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Poród był jak zawsze wkurzający W środę o 16:30 zaczęły mi się skurcze regularne co 3 minuty, więc dzwoniłam po męża żeby zbierał się z pracy. Godzinę później córcia dostała gorączki i zaczęła mi wymiotować, więc z nią na rękach łaziłam po pokoju i czekałam na M. O 19 przyjęli mnie na porodówkę z rozwarciem na 2 palce i skurczami. Postępu w rozwarciu nie było nic a nic. Ok północy teściowa zadzwoniła, że Mała ma 39 st gorączki, zestresowałam się i skurcze ucichły. Było po akcji... Wysłałam M do domu do dzieci a sama położyłam się spać. O 4 rano podpięli mnie pod ktg (po raz kolejny) i tak już zostałam do końca porodu, bo tętno Groszka było w dolnej granicy normy (ok 110-120). Skurcze raz były, raz nie, rozwarcie się nie robiło. Na obchodzie powiedziałam ordynatorowi, że chcę urodzić, bo nie przyszłam tutaj spać. Koło 10 podpięli mi oxytocynę, a jakieś 2 godziny później pojawiły się mocne, regularne skurcze. Po kilku znośnych zrobiły się tak bolesne, że łzy same mi leciały i poprosiłam o zzo. Wkłucie nie było straszne - gorzej było wytrzymać skurcze... Jak już zaczęło zzo działać to skurcze znów ustały i dołożyli mi oxy. Bólu nie czułam w ogóle, tylko napinanie brzucha. Przy partych bolało samo podbrzusze. O 14:55 Groszek był już z nami. W sumie wszystko trwało bardzo krótko licząc od wywołania skurczy oxy. Teraz boli mnie tylko kręgosłup w miejscu wkłucia i chyba trochę dlatego, że zmienił się środek ciężkości ciała i wszystko mam poprzestawiane.
Z karmieniem problemów nie mamy żadnych więc jest spoko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Oj noc była koszmarna. Braciszek jest cacy ale nie wzbudza większych emocji. Gorzej z Lusią bo biegunkę ma ciągle i w nocy była bardzo rozdrażniona. Do 2 nie zmrużyłam oczu, później to już nie spanie, bo Groszek sie wyspał i wisiał na cycu. Teraz uczymy sie jak podzielić czas na trójkę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Dziewczyny... U nas już trochę lepiej z organizacją czasu, starszaki jak zawsze dokazują i oczywiście musi być jakaś awantura codziennie ale dajemy radę. Przechodzę pierwszy nawał pokarmu, piersi swędzą i bolą jednocześnie a Groszek zadowolony, że nie musi się wysilać żeby mleczko popłynęło...
Zmęczenia czy niewyspania nie odczuwam póki co...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...