Skocz do zawartości

asymetria i napięcie mięśniowe | Forum dla mam


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ja też się już troszkę podłamuje tymi ćwiczeniami, bo nic nie dają 😞 😞 😞 przynajmniej tak mówi Pani Rehabilitantka, bo dla mnie to On rozwija się ok, tylko leniuszek z niego. Powiedziała, że czekamy aż usiądzie, a On nie ma zamiaru, tzn. nie chce mu się woli pełzać i zbierać się do raczkowania niż siadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 644
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Hej byłam dziś z Małą na reh... tylko na Bobathy poszłam... Renata (rehabilitantka) mówi, że nie ma tragedii nie ćwiczyłam już 22 dni, ale powiedziała, że nie ma znacznego pogorszenia... więc nie ma załamki... najgorsze, że kręgosłup poleciał 😞
W czwartek jadę da wawy do kardiologa i oby nam pozwolił wrócić do Vojty bo się Bobathami zajadę na amen...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Część. Jesteśmy po rehabilitacje i w sumie chyba nie jest źle 😉 Ma leżeć dużo na brzuszku, pokazała jak wtedy ćwiczyć. Mówiła też jak się nią opiekować ale większość z tego wiedziałam - Paweł Zawitkowski i youtube 😉
Muszę Wam powiedzieć, że moje życie się zmieniło i teraz będę podchodzić z większą rezerwą do informacji znalezionych w internecie. Miałam problem gdyż Leli nie chciała spać w wózku, usypianie w ciągu dnia było koszmarem, po długim bujaniu zasypiała na 30min. Na spacery chodziłyśmy gdy tylko trochę pospała a ponieważ krótko spała dość szybko była z powrotem zmęczona wiec spacery kończyły się na rekach i nie były zbyt długie. Myślałam że dziecko wsadzone do wózka automatycznie usypia pod wpływem świeżego powietrza i wibracji które wytwarza jadący wózek, tak przynajmniej było z dziećmi znajomych i brata. Znalazłam fora gdzie dziewczyny żaliły się, że ich dzieci też nie chcą spać w wózku, wiec uznałam ze taka już natura mojej córki. No i muszę Wam się przyznać ze nie jestem za mądra bo wystarczyło ją trochę pobujać w tym wózku, co prawda próbowałam wcześniej to robić i bujałam ją delikatnie na boki ale bez efektów. Chodziło o ruch góra, dół 😉 To moje pierwsze dziecko i jakoś na to długo nie mogłam wpaść. Teraz chodzimy 5g dziennie 😉 I nie straszna mi zima trzeba się tylko ciepło ubrać do -5 można wychodzić 😉 A widok mojego dziecka wypoczętego - bezcenny 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nequitia napisał(a):
Hej byłam dziś z Małą na reh... tylko na Bobathy poszłam... Renata (rehabilitantka) mówi, że nie ma tragedii nie ćwiczyłam już 22 dni, ale powiedziała, że nie ma znacznego pogorszenia... więc nie ma załamki... najgorsze, że kręgosłup poleciał 😞
W czwartek jadę da wawy do kardiologa i oby nam pozwolił wrócić do Vojty bo się Bobathami zajadę na amen...


bardzo sie ciesze i trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze u kardiologa 🙂 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
sweety: super że są postępy 🙂 zaraz Nicki będzie biegać 😉
marta-lion: Ale Julka słodka, masakra że musicie płacić ale ważne że powoli idzie do przodu 🙂
tuska: w sumie mu sie nie dziwie, przemieszczanie się dla takiego malucha to super sprawa w końcu może dotrzeć do zabawki 😉 Na pewno zaraz zacznie siadać, trzymam kciuki
Nequitia: Świetnie że nie zrobiłyście kroku w tył 🙂 też trzymam kciuki żeby kardiolog pozwolił na ćwiczenia a z serduszkiem było wszystko dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nam rehabilitantka powiedziała, że postępów nie widzi :/ no ale ja ma widzieć, ja młody umie się wykręcić od ćwiczenia 😞 jeszcze powiedziała, że oczywiście, że dziecko będzie siadać, raczkować i chodzić, ale jego chód będzie ta zwanym kaczym chodem :/ że zamiast na przemian prawa ręka-lewa noga i lewa ręka-prawa noga, to będzie się bujał na boki:/ szlag!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja niestety z nie za dobrymi wiadomościami
aż mi głupio, bo tylko przychodzę i zamulam
Zacznę od plastrowania, które przebiegało w krzyku , nie dało się Liwce tego nakleić, w dwójkę musiałyśmy ją trzymać. Potem się już nie dało ćwiczyć, bo aż się trzęsła z płaczu.
Nowe informacje od psychologa dziecięcego z wczoraj, to że Liwia prawdopodobnie ma nadwrażliwość dotykową ale nie powierzchowną tylko głęboką i problemy z układem przedsionkowym. Nie będe Wam tu wszystkiego opisywać, bo to nie ma sensu.
Po informacji że Liwia ma nadwrażliwość, przekopałam internet w szerz i wzdłuż o jakieś terapii w Pszczynie i znalazłam poradnie psychologiczno-pedagogiczną ale niestety nie dla tak małych dzieci. i znów dół sięgnął dna. Ale że jestem uparta, to gdzie mnie nie wpuszcza drzwiami to wchodzę oknem. Dzwoniłam, pytałam, jeździłam, prosiłam, latałam jak szalona od drzwi do drzwi i jest światełko w tunelu i Bogu dziekować ze pracuje w szkole z oddziałami integracyjnej gdzie mamy tez psychologa i rehabilitantkę. Przedstawiłam im cała sytuacje i postaraj się mi pomóc i wcisnąć Liwie we wczesne wspomaganie które jest u mnie w szkole.
Jednym słowem jestem wykończona, a 7 listopada wracam do pracy, nie potrafię sobie tego wyobrazić jak będę funkcjonować, skąd wezmę czas dla Liwii, skąd wezmę siły na ćwiczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Juleczko skarbie zdróweczka i jak najlepszych postępów na rehabilitacji 😘
Marta, tak Liwia jest kąpana w tych plastrach, ale ona są z takiego jakiegoś dziwnego materiału ze nie wsiąkają wody albo szybko schną bo ja nie zauważyłam żeby były mokre, bo nigdy na piżamce nie ma plam mokrego.
Czekamy na wieści z wizyty, powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wszystkim dzieciaczkom 3 i 5-cio miesięcznym 100!! 🙂
Uf... Maryś zasnęła... dzisiaj byłyśmy w Wawie u kardiologa i na szczepieniu drugim... ja jestem padnięta bo ciągle w trasie... a ja nic do picia nie wzięłam i dopiero nadrabiam wielkim kubkiem herbatki 🙂
WRACAMY DO VOJTY !!!!! Huraaaa!! nie sądziłam, że będę się z tego tak cieszyć, ale po miesiącu bobatów nie ma jakichś szałowych rezultatów... a przy Vojcie to Marysia raz, dwa wyjdzie z tych cholerstw wszystkich 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tuska8 napisał(a):
u mnie jest pozycja do raczkowania,ale jak na razie tylko pełza..nawet nie siada.
Gratulacje dla Nicka 🙂 😘


Sweety - gratuluję raczkowania 😁
Tuska, u mojej córci było podobnie. Zaczęła raczkować jak miała 7 miesięcy (wcześniej przez tydzień, może dwa pełzała) a dopiero jak miała 8 miesięcy to usiadła. Pierwszy samodzielny krok był w wieku 14 miesięcy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z dnia na dzień moje dziecię coraz bardziej mnie zaskakuje 😮 ale uwielbiam go za to 😁 a motorek w pupci to on ma konkretny 😁 usiąść sam nie umie, ale jak go się sadza to siedzi prościuteńko i już praktycznie wcale nie kiwa się na boki 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asia a powiedź mi czy rehabilitantka pozwoliła ci sadzać Alanka, bo nam zabronili sadzania Liwki 🥴
Mamy z Liwcią kolejną rehabilitacje u siebie w pracy, w szkole, cieszę się bo każda pomoc się liczy, plus będą ją uwrażliwiać koleżanki z pracy, bo ma straszną nadwrażliwość na stópkach, czego się nie spodziewałam 🤔 i wystraszyły mnie ze mi Liwka nie stanie na nóżki 🥴
Gratulacje dla Nicka raczkowania
A Kornelce zębolka 😉 😉 😉
No i super Madziu że wracacie do Vojty, zazdroszczeeeeeee 🥴
Marta jak tam po wizycie z Juleczką 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...