Skocz do zawartości

Pneumokoki i rotawirusy. | Forum dla mam


Rekomendowane odpowiedzi

Ja zaszczepilam na rotawirusy, bo tak mi znajomy lekarz polecil i powiedzial, ze zachorowanie na pneumokoki graniczy z wygraniem 6 w totka. Mojej sasiadce dziecko zmarlo, bo mialo rotawirus i w nocy zachlysnal sie wymiocinami. Nie wiem czy slyszalyscie pare miesiecy temu w tv mowili, ze lekarz odmowil pomocy i powiedzial, ze to zwykla biegunka..Chlopczyk mial 8 miesiecy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Marta napisał(a):
Ja zaszczepilam na rotawirusy, bo tak mi znajomy lekarz polecil i powiedzial, ze zachorowanie na pneumokoki graniczy z wygraniem 6 w totka. Mojej sasiadce dziecko zmarlo, bo mialo rotawirus i w nocy zachlysnal sie wymiocinami. Nie wiem czy slyszalyscie pare miesiecy temu w tv mowili, ze lekarz odmowil pomocy i powiedzial, ze to zwykla biegunka..Chlopczyk mial 8 miesiecy.


Szczepionka nie gwarantuje, że dziecko "nie umrze" nie oszukujmy się.. objawy mogą być lżejsze, ale wymiotować może tak samo 🙂 i też się zachłysnąć, zresztą można wszystkim.

W Niemczech szczepią na pneumokoki tylko. Osobiście uważam, że to dużo gorsza choroba, która ma szersze powikłania, jest leczona szeroką gamą antybiotyków itd. a wirus ma możliwość mutacji, więc nawet dziecko szczepione może lądować kilka razy w szpitalu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
EdytaS napisał(a):
Niestety nie Ty jedna!! Nie ktorych rodzicow nawet nie stac zeby kupic szczepionki skojarzone, a co dopiero dodatkowe! Okropny jest ten nasz kraj!

Niestety to jest strasznie przykre. 😞 Tragicznie wręcz. 🥴


Blue owszem, niestety dziecko szczepione też może zachorować. Ale zarazem jest ta świadomość, że było szczepione na najpopularniejszą odmianę i chociaż ta może je ominąć.


Och i kobiety, naprawdę, patrzcie na swoje dziecko, a nie na dziecko znajomej/znajomych, etc.! Czy oni szczepili czy nie, czy chorowało, czy nie. Każde jest inne! Prędzej patrzcie też po sobie - rodzicach, dawcach genów, odporności. 😉 Ja wiem, że mój M był potwornym chorowitkiem. Od urodzenia do podstawówki w zasadzie z choroby w chorobę. Jego matka aż się wzdryga jak wspomina ten czas. 😉 Zresztą mój M też... I przeczuwając, że Wić odziedziczył taką "odpornosć" po tacie wolałam chuchać na zimne i go zaszczepić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sathi napisał(a):
EdytaS napisał(a):
Niestety nie Ty jedna!! Nie ktorych rodzicow nawet nie stac zeby kupic szczepionki skojarzone, a co dopiero dodatkowe! Okropny jest ten nasz kraj!

Niestety to jest strasznie przykre. 😞 Tragicznie wręcz. 🥴


Blue owszem, niestety dziecko szczepione też może zachorować. Ale zarazem jest ta świadomość, że było szczepione na najpopularniejszą odmianę i chociaż ta może je ominąć.


Och i kobiety, naprawdę, patrzcie na swoje dziecko, a nie na dziecko znajomej/znajomych, etc.! Czy oni szczepili czy nie, czy chorowało, czy nie. Każde jest inne! Prędzej patrzcie też po sobie - rodzicach, dawcach genów, odporności. 😉 Ja wiem, że mój M był potwornym chorowitkiem. Od urodzenia do podstawówki w zasadzie z choroby w chorobę. Jego matka aż się wzdryga jak wspomina ten czas. 😉 Zresztą mój M też... I przeczuwając, że Wić odziedziczył taką "odpornosć" po tacie wolałam chuchać na zimne i go zaszczepić.


Zgadzam się 🙂 u mnie to samo.. mój też od małego często chorował i choruje do dzisiaj, a ja nigdy nie miałam zapalenia płuc/oskrzeli, grypa raz na kilka lat, częściej przeziębienia itp. no i mała ma jak na razie odporność za mną 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue napisał(a):
Zgadzam się 🙂 u mnie to samo.. mój też od małego często chorował i choruje do dzisiaj, a ja nigdy nie miałam zapalenia płuc/oskrzeli, grypa raz na kilka lat, częściej przeziębienia itp. no i mała ma jak na razie odporność za mną 🙂

Jak zazdroszczę! 😲
Gdyby Witek miał odporność po mnie to również byłby "niezniszczalny". 😉 Jako dziecko w środku najgorszej zimy, mrozu, śniegu potrafiłam wyjść na dwór z całkowicie mokrą głową, w letniej kurtce i... nie złapać nawet lekkiego przeziębienia. 🤪 Bez czapki, szalika (tak wracałam z basenu...). 🙂
Choć u mnie minus taki, że nigdy nie chorowałam na świnkę, odrę, różyczkę... I dziś się obawiam tych chorób. 😞 Zwłaszcza się bałam różyczki jak byłam w ciąży.
Niestety Witek chorowity był od urodzenia... Odkąd skończył pół roczku chorował nam regularnie co miesiąc. 😞 Co miesiąc koszmar. 😞 Zaczęłam w zeszłej jesieni suplementować mu różne rzeczy na odporność... nawet się nie chwalę, bo boję się zapeszyć. 😉 ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Olę szczepiłam na pneumokoki, a na rotawirusy już nie. Mała w przeciągu roku, a właściwie drugiego półrocza miała tylko raz jeltówkę (czy lekkiego rotawirusa, infekcję żołądkową jak zwał tak zwał) i raz 3dniówkę, odpukać jest zdrową dziewczynką. Niestety może się to zmienić, bo od 1.09 idzie do żłobka, a wiadomo dzieciaki tam non stop chorują, no chyba, że będzie miała dobrą odporność i zachoruje raz na jakiś czas, czas pokaże,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
My zaszczepiliśmy naszą Judytkę od razu na rotawirusy i ostatnio przy szczepieniu dostała pierwszą dawkę na pneumokoki 😉
fakt co fakt są różne opinie na temat szczepień dodatkowych ale jak wszystko inne to i szczepienia mają swoje plusy i minusy... zawsze jest jakieś ryzyko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...
  • 1 rok później...
  • Mamusie
[/co myślicie o szczepieniu na pneumokoki po 6 miesiącu nasza położna tak nam doradziła wtedy jest jedno szczepienie mniejquote]

Powiem szczerze ,że też tak sobie wymyśliłam sama.
Rotawirusy mamy już za sobą , a nad pneumokokami jeszcze myślimy.
24.01 mamy ostatnie szczepienie w którym będą trzy kłucia .
Ja słyszałam ,że te skojarzone szczepionki to samo zło ,ale ile w tym prawdy .
Opini jest mnostwo .
Mój mąż jest taksówkarzem i klientka ma chore dzieciatko od tych skojarzonych szczepionek . 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie - nikt od tak sobie nie wymyslli "ej chodzcie zalecimy szczepienia dzieci". jest to przemyslana decyzja sztabu ludzi, ktorzy sie na tym znaja i pracowali nad tym latami. wydaje mi sie ze ryzyko powiklan jest duzo mniejsze niz ryzyko zachorowania jezeli dziecko nie byloby szczepione. slyszalam kiedys jak ktos powiedzial, ze nie szczepi dziecka bo od kilkunastu lat nie bylo przypadku zachorowania na dana chorobe. i wlasnie nie bylo takich przypadkow dlatego, ze sie temu zapobiega przez obowiazujace szczepienia. w anglii gdzie obecnie mieszkamy szczepienie na pneumokoki jest od kilku lat w kalendarzu szczepien. rozmawialam o tym z pielegniarka. mowila, ze wczesniej szczepili na pneumokoki dzieci o slabszej odpornosci, wadach serca i wczesniaki. o szczepieniu na rotawirusy nie miala informacji
Nie jestem do konca przekonana co do szczepien, za ktore sie placi i ktore sa reklamowane w tv. podobnie jak szczepionki na grype, ktore zazwyczaj sa przygotowywane na jeden szczep a co roku powstaje kilkaset nowych typow wirusow...
jak napisalam na samym poczatku jest to moje zdanie i kazda mama decyduje o swoim dziecku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • 1 miesiąc później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...