Skocz do zawartości

Aborcja...wasze zdanie. | Forum dla mam


Kasiula_m

Rekomendowane odpowiedzi

we wtorek w pracy poznalam chlopaka ktory chcial zeby dziewczyna przeprowadzila aborcje tu w nl aborcja jest legalna do 16 tygodnia ciazy
w ich przypadku dziecko bylo skutkiem krotkiej znajomosci i kilku imprez dziewczyna nie poszla do kliniki na wyznaczony termin
chlopiec ma juz dwa lata oni sa ciagle razem
ich historia ma piekne zakonczenie chociaz sluchanie tego momentami podnosilo mi cisnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Wiolka cały Twój wywód, Twoje mocne "nie" aborcji opiera się na... wierze. Masz pewność Boga, nieba i spotkania się wszystkich w nim.

Ja tego nie neguję (bo nie mam prawa 😉). Jednak zastanawiam się co można powiedzieć osobom nie wierzącym? 🤔

Bo ja nie wierzę i nie przekonują mnie aspekty duchowe. Moralność, niestety też uważam, że każdy ma własną. Jedni szerszą inni węższą... ale tego ja nie zmienię. Jedna matka urodzi i odchowa dziecko z gwałtu, inna usunie, bo z chłopakiem zerwie.

Byłabym za legalizacją aborcji... Gdyby była u nas w kraju znacznie większa znajomość i powszechność antykoncepcji. Także procesy adopcyjne - gdyby trwały szybciej, krócej dla takich maluszków.

Zawsze myślałam (nie linczujcie ☺️ ), że jestem skłonna do aborcji. Ale po zajściu w ciążę, urodzeniu dziecka - wiem, że nie. Nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić.

Ale to mówi mi mój wewnętrzny głos. A każdy ma swój, być może inny, jednak powinien mieć prawo do jego wyrażania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolka napisał(a):
nie!!! takie jest moje zdanie mimo iz pewnie wiele z was mnie skrytykuje, to nic. Aborcja to zabijanie czlowieka, a czlowiek jest od momentu poczecia. Jest tez przykazanie "Nie zabijaj" To nie jest wcale tak ze latwo mi sie mowi bo mam wspanialego i przede wszystkim zdrowego synka bo przezylam juz swoje. Nie chcialam o tym tutaj pisac bo po co ale jednak.... bylam juz w jednej ciazy, od poczatku problemy. Plamienia itd. poczatek 10 tyg. dowiedzialam sie ze cos jest nie tak ale dokladnie co to dopiero w 12 mi powiedza. Czakalam jak na szpilkach w koncu WYROK wada letalna czyli smiertelana a jesli maly wogole przezyje porod i jakims cudem uda mu sie przezyc bedzie roslinka. Malo tego zapewniali ze sama moge umrzec przy porodzie albo w trakcie ciazy bo zapelanie wewnatrzmaciczne szybko zaatakuje. KAZALI usunac ciaze dla wlasnego dobra a ja mialam wtedy 20 lat. Od poczatku bylam na nie. Zdecydowalam sie zaryzykowac nie dla samej siebie ale dla malego. Urodzil sie w 37 tyg. przez CC bo przy 10 cm rozwarcia lekarze stwierdzili ze jednak nie da sie go obrocic (byl ulozony poprzecznie) wpuchali rece podczas skurczow i go obracali. W koncu odkleilo sie lozysko ktore i tak bylo slabe. Byl chory ale nie tak bardzo jak mowili, zmarl ale ja mam czyste sumienie ze bylam w stanie poswiecic dla mojego synka zycie bo taki jest obowiazek mamy. Sama ledwo przezylam tak dla scislosci ale jemu dalam zycie i zabral je Bog a nie lekarze z mojej woli.

Wiec tak: zagrozenie zycia dziecka BYLO jestem na NIE
zagrozenie zycia mamy czyli w tym przypadku moje: jestem na NIE
a gwalt to sory ale nie jest dla mnie zadne wytlumaczenie oczywiscie mama moze miec traume i przezyc szok ale przeciez tak jak mowicie sa inne rodziny ktore z checia sie zaopiekuja malnstwem

Dzis po wielekim strachu w drugiej ciazy mam wspanialego synka i przede wszystki zdrowego!!!


aha - czym jest slepota matki w porownaniu z zabiciem dziecka?? bo nie bedzie miala jak wychowac dziecka?? Bo nie bedzie go widziala?? nie wierze ze kazdy czlowiek jest zwyrodnialy i nie pomoglby takie kobiecie w wychowaniu. A jesli mama umrze przy porodzie ? Taki jest obowiazek rodzica - chronic dziecko i dac mu zycie od chwili poczecia. Dziecko nie bedzie mialo mamy? Bedzie mialo - w niebie - a poki co jest tata, dziadki lub inne osoby ktore pomoga. Moja znajoma zmarla po porodzie a miala blizniakow, dziecmi zajeli sie wlasnie tata i dziadki i jakos sobie radza.

tak naprawde temat baaaardzo kontrowersyjy i jak to sie mowi "temat rzeka"... przeprasza jesli kogokolwiek urazilam


Aż mnie rozdrażniłaś dziewczyno..
Byłaś kiedyś zgwałcona? NIE! To się lepiej ciesz..

Osobiście jestem za aborcją. Dla mnie dziecko jest człowiekiem dopiero od tego momentu kiedy go przypomina, wcześniej to tylko komórka, która się dzieli , zygota potem płód. Jak coś co wygląda jak potworek albo zlepek komórek może być "dzieckiem" bez przesady!! W takim bądź razie nie jedzmy ani roślin ani zwierząt, bo one też czują i "myślą" nawet głupie jabłko czuje.. oglądałam wiele programów przyrodniczych na ten temat. Najlepiej to żyjmy z powietrza o!

Kobieta zgwałcona ma problemy z psychiką niewyobrażalne i co ma się poświęcać dla ideii i mieć w sobie "dziecko" które żyje, porusza się i za każdym razem czuć na sobie tą zbrodnię? To przechodzi ludzkie pojęcie, jeśli chce tego dziecka to ok. jeśli nie to ma prawo usunąć i nie czuć się winna!! To nie są czasy średniowiecza ludzie no! Ja rodzę - to mam wybór!

Jeśli jest chore też taka kobieta ma prawo je usunąć, bo jak się urodzi to będzie cierpieć i ona i to dziecko, jeszcze większy ból będzie mieć jak się urodzi, bo zobaczy małego człowieka.. który powoli będzie odchodził.. to już lepiej coś zrobić na początku.

Aborcja z wpadki? cóż zdarza się.. nawet najlepszym.. ja bym do domu dziecka nigdy w życiu nie oddała, wolałabym usunąć, bo potem dopiero bym się obwiniała do końca życia, że się gdzieś męczy, że może nikt go nie chciał, a jak chciał to nie kocha..

Zresztą jestem za wszystkim i za eutanazją i aborcją. Niech każdy robi jak chce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dla mnie dziecko jest człowiekiem dopiero od tego momentu kiedy go przypomina, wcześniej to tylko komórka, która się dzieli , zygota potem płód. Jak coś co wygląda jak potworek albo zlepek komórek może być "dzieckiem" bez przesady!!

przepraszam za te zdjęcia,ale nie zgadam się z twoja wypowiedzią....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiula, ale to już jest dziecko z zaawansowanej ciąży ma wszystko wykształcone, a nie jest zlepkiem komórek czy czymś co przypomina larwę.

Ciężko jest podjąć taką decyzję, ale są osoby co nie potrafiłaby się zaopiekować dzieckiem, które ma sporo wad genetycznych itd. już widzę jak w takich specjalnych placówkach się takimi dziećmi opiekują oj tak.. jeszcze 0 szansa na adopcję, bo większość ludzi chce zdrowe dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue ale dziecko powstaje ze zlepku komórek i już wiadomo że nie powstanie nikt i nic innego tylko żywa istota już w materiale genetycznym zapisane ma jakii będzie miało kolor włosów czy oczu do 10 tygodnia ciąży dziecko ma juz wykształcone wszystko jesteś taką madra żeby stwierdzić kiedy to jest juz człowiek a kiedy nie? Nie bawmy się w bogów bo nimi nie jesteśmy, ja nie miałabym sumienia zabic dziecka zwłaszcza chorego nie miałabym tyle siły .......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zagrzmiało w tym temacie widze...
i zgadzam się że te zdięcia są już z bardziej zaawansowanej ciaży,ja dziecka chorego np.na zespół downa bym nie usunęła ale nie wiem co bym zrobiła gdybym usłyszała że dziecko ma taką wade że nie ma szans na przeżycie.
Poza tym napewno to wiem na 100% że nie poświęciła bym życia zabierając w ten sposób siebie moim dwóm córeczką bo jak to jedna użytkowniczka napisała "przecież mają i ojca i dziadków".
te dzieci przecież bardziej potrzebują matki bo są na świecie,i potrzebują miłości matki cytuje "Dziecko nie bedzie mialo mamy? Bedzie mialo - w niebie - a poki co jest tata, dziadki lub inne osoby ktore pomoga. ".... powiedźcie same czy mając dzieci,będąc w ciąży która niesie duże ryzyko że osierocicie je czy byście ryzykowały tak po prostu??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
mini23 napisał(a):
te dzieci przecież bardziej potrzebują matki bo są na świecie,i potrzebują miłości matki cytuje "Dziecko nie bedzie mialo mamy? Bedzie mialo - w niebie - a poki co jest tata, dziadki lub inne osoby ktore pomoga. ".... powiedźcie same czy mając dzieci,będąc w ciąży która niesie duże ryzyko że osierocicie je czy byście ryzykowały tak po prostu??

Co jeśli kobieta nie ma najbliższych, którzy mogliby się zaopiekować tymi dziećmi? 🤔 Bo tak też może być.

No i jak już pisałam - kwestia Boga - nie każdy w niego wierzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
mini23 napisał(a):
Poza tym napewno to wiem na 100% że nie poświęciła bym życia zabierając w ten sposób siebie moim dwóm córeczką bo jak to jedna użytkowniczka napisała "przecież mają i ojca i dziadków".
te dzieci przecież bardziej potrzebują matki bo są na świecie,i potrzebują miłości matki cytuje "Dziecko nie bedzie mialo mamy? Bedzie mialo - w niebie - a poki co jest tata, dziadki lub inne osoby ktore pomoga. ".... powiedźcie same czy mając dzieci,będąc w ciąży która niesie duże ryzyko że osierocicie je czy byście ryzykowały tak po prostu??


Ja też mając moją Olcię nie ryzykowałabym donoszenia ciąży, której wynikiem byłby śmierć - wybaczcie, ale wg mnie to świadomy samobój. Fakt mała ma tatę, dziadków itd. ale nikt nie zastąpi jej matki. Po namyśle chyba też nie zdecydowałabym się na urodzenie bardzo chorego dziecka, mówię tu o dziecku szczególnie z szansą na przeżycie, bo poprostu przypuszczam, że niebyłoby nas stać na jego leczenie, a niestety to często to jest skarbonka bez dna, a oddać do domu dziecka, żeby nikt nie chciał go zaadoptować to jest bez sensu. Natomiast nosić w sobie dziecko, które nie ma szans na przeżycie po porodzie to poprostu cios prosto w serce na całe życie.To jest moje zdanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To bardzo trudny temat!! Ja jetem przeciwko aborcji, ale nigdy na szczescie nie byłam w sytuacji (i mam nadzieje że nie bede) w ktorej bym musiala sie nad tym zastanawiac!!! Ale mam znajomą ktorej siostra zostala postawiona przed taka decyzja. Powiedziano jej ze dziecko jest b chore nie tego i tamtego ( nie pamietam dlokladnie czego) i ze jesli donosi ciaze i urodzi to i tak dziecko umrze chwile po porodzie a tylko sie nacierpi i po wielu konsultacjach i nieprzespanych, przeplakanych nocach zdecydowali sie usunąc!!! Wiele lat walczyli o tą ciąze!! Po paru latach znow zaszla w ciaze i znow ta sama sytuacja!!! Normalnie ja bym sie zalamala!! Ale tym razem oboje postanowili ze nie usuna tylko zdadza sie na modlitwe!! Jaki przezyli szok (łacznie z lekarzami) gdy urodzil sie sliczny zdrowy chlopczyk!! Dzis ma 5 lat!!! A oni do dzis sie zastanawiaja czy tamto dziecko tez moglo urodzic sie zdrowe i beda chyba mieli wyrzuty sumienia i watpliwosci do konca zycia!!!
Wiec ciezko stwierdzic czy akurat aborcja to było wlasciwe rozwiazanie!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Blue w UK aborcja jest dozwolona do 24 tygodnia ciazy.Jak dla mnie to juz jest normalne dziecko.Wiem,ze Edyta pracuje wlasnie z wczesniakami i pewnie nie raz zdarzylo im sie uratowac dzieciaczki,ktore sie w tym tygodniu urodzily.A co do mojego stosunku do aborcji-to juz sie duzo wczesniej w tym watku wypowiadalam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MonisiaD napisał(a):
Blue w UK aborcja jest dozwolona do 24 tygodnia ciazy.Jak dla mnie to juz jest normalne dziecko.Wiem,ze Edyta pracuje wlasnie z wczesniakami i pewnie nie raz zdarzylo im sie uratowac dzieciaczki,ktore sie w tym tygodniu urodzily.A co do mojego stosunku do aborcji-to juz sie duzo wczesniej w tym watku wypowiadalam


To prawda Monisiu ratuje sie nawet z 23 tyg. a jak ja rodzilam to obok na sali rodzila kobieta w 22 tyg i dziecko zyje i niedlugo maluszek pojdzie do domku tylko ze niestety konsekwencją tak wczesnie urodzonego malucha jest to ze nie bedzie widziec!! Ale nie kazdy wczesniak musi byc na to skazany!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A tak to wyglada wUK.Przeczytaj,jak wyglada aborcja miedzy 20-24 tygodniem.Mi rzucilo sie:WSTRZYMANIE BICIA SERCA wiec jednak to jest istota zywa!

Metody dokonywania aborcji
W zależności od etapu ciąży, w Wielkiej Brytanii najczęściej stosowane są opisane poniżej metody aborcji.
Wczesna aborcja medyczna/farmakologiczna (early medical abortion/abortion pill) jest dostępna do 9 tygodnia ciąży. Polega na zażyciu dwóch pigułek. Pierwsza zawiera substancję niszczącą lub deformującą zarodek, druga powoduje skurcze macicy i wydalenie zarodka i wyściółki macicy. Tabletki są podawane pod nadzorem lekarza w odstępie 24 lub 48 godzin, dlatego oprócz konsultacji, konieczne są jeszcze dwie wizyty w klinice;
Metoda próżniowa (vacuum aspiration/suction termination) jest stosowana do 15 tygodnia ciąży. Zabieg trwa krótko, od 5 do 15 minut, i polega na usunięciu zawartości macicy poprzez odessanie próżniowe za pomocą rurki wprowadzonej do jej wnętrza;
Późna aborcja medyczna (late medical abortion) to metoda stosowana po 13 tygodniu ciąży. Zabieg wygląda tak samo, jak w przypadku wczesnej aborcji medycznej, jednak trwa dłużej i wymaga zażycia więcej niż jednej tabletki zawierającej prostaglandyn (która wywołuje skurcze macicy). Ten typ aborcji przypomina późne poronienie;
Metoda chirurgiczna – rozszerzenie i wypróżnienie (surgical dilation and evacuation, D&E) – zabieg wykonywany po 15 tygodniu ciąży. Polega na rozszerzeniu szyjki macicy i usunięciu płodu za pomocą kleszczy i rurki ssącej. Trwa to 10-20 minut i zwykle po zabiegu pacjentka może wrócić do domu;
Późna aborcja (late abortion) – między 20 a 24 tygodniem ciąży – wykonywana jest według jednej z dwóch metod: chirurgiczna dwuetapowa (surgical two-stage abortion) lub (medically induced abortion). Ta pierwsza polega na wstrzymaniu bicia serca płodu i zmiękczeniu szyjki macicy w pierwszym etapie i usunięciu tkanki ciążowej za pomocą metody D&E (opisanej powyżej) w drugim etapie, następnego dnia. Druga wspomniana metoda polega na wywołaniu akcji skurczowej za pomocą zastrzyku z zawartością prostaglandynu i ewentualnie zastosowaniu metody D&E w celu całkowitego usunięcia zawartości macicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
SAmantko wiem,ze to okrutne.I dla mnie to glupota,ze mozna sie dziecka do 24 tyg pozbywac!Mialam kiedys kolezanke,ktora wlasnie aborcje stosowala jako forme antykoncepcji.Kiedys mi sie tym pochwalila,ze 2 razy "pozbyla sie problemu".To bylo jakies 5 lat temu.Od tego czasu nie zamowilam z nia ani slowa,choc jeszcze potem wiele razy ja spotykalam.Bo dla mnie to jest zwyczajne morderstwo.Tylko w sytuacji,gdy wiadomo,ze dziecko jest smiertelnie chore badz ma jakies wady rozwojowe czy tez kobieta zostala zgwalcona,dalabym takiej kobiecie prawo wyboru.Sama nie wiem,jakbym postapila,jakbym w takiej sytuacji byla.Teraz moge powiedziec ze nie usunelabym,ale tak naprawde jak czlowiek sie w takiej sytuacji znajduje,to mysli zupenie inaczej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale usunąć zarodek to coś innego niż "płód" który ma szansę na przeżycie no nie porównujmy tego, każdy odpowiada za siebie i nie wiemy czy kiedykolwiek los nie postawi przed dokonaniem wyboru, aborcji nie powinno się traktować jako metody antykoncepcji to oczywiste prawda? Kobieta z gwałtu, kobieta z ciężko chorym dzieckiem (udokumentowanym na usg) i kobieta w naprawdę ciężkiej sytuacji czy kobieta, której ciąża zagraża życiu wg mnie jest usprawiedliwiona, ale jednorazowo! I to nie jest kwestia wiary tylko luźnych poglądów na te sprawy. Ja nie traktuję zlepka komórek czy zarodka(do pewnego momentu jak nie wykształcą mu się wszystkie narządy) jako dziecka wybaczcie. I w tym temacie będą i przeciwniczki i osoby "za" każdy ma prawo do swoich racji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...