Skocz do zawartości

Czy małe dzieci widzą duchy? | Forum dla mam


asia85a_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Ja też mam ciary 🙂 Lubię takie tematy, ale później rozglądam się dookoła, czy kogoś nie ma 😁 Teraz jest tak samo!!

Ja w duchy wierzę, coś w tym musi być....

Mój synek nieraz jak lezy a ja koło niego, to tak jakoś za mnie patrzy w stronę okna...w zeszłym roku zmarła moja babcia, która za bardzo nie kontaktowała, więc za dobrze młodego nie poznała, a ja mieszkam w mieszkaniu po dziadkach, więc sobie nieraz myślę, że babcia przyszła popatrzeć na niego 🙂

Babcia, o której pisałam, nie zmarła w tym mieszkaniu, tylko u rodziców. I jak nieraz nocuję u nich z młodym (śpimy razem w jednym łóżku), to śpimy akurat w łóżku, w którym zmarła babcia. Uwieżcie, nie przeszkadza mi to, nie boję się.
I co nocowałam u rodziców, o tej samej godzinie, 1 w nocy, prawie jak z zegarkiem w ręku, mój synek budzi się z takim płaczem, że nie można go uspokoić. Wrzeszczy z całej siły, nie wiadomo, co mu jest. W końcu zaczęłam podejrzewać, że to przez to łóżko i to, że babcia zmarła w tym mieszkaniu. Ale okazało się, że o tej godzinie babcia nie zmarła.
Później doszłam, dlaczego młody tak płakał (chociaż i tak dziwne było, że zawsze jak nocuję u rodziców i o tej samej porze), bo miał problemy z kupką i bolał go brzuszek.

Unormowałam sprawę z kupkami i nie ma już płaczu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusie
Sathi napisał(a):
kucyk24 napisał(a):
ha ha dziewczyny, w duchy wierzycie 🙃

Nie kwestia wiary, kwestia własnych doświadczeń.


Sylvianka3 ależ dorośli też mogą. 🙂


A no moga i sama cos osobiscie o tym wiem 😁 Ale ja wychodze z zalozenia,ze zmarli mi krzywdy nie zrobia,gorzej z zywymi 😁 A te tematy od zawsze mnie intrygowaly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂 mój Wiktor tez potrafi patrzec np w sciane i sie smiać, moja babcia mówi że to Aniołki dziecko widzi 🙂

Ja ogólnie wierzę w takie rzeczy. Ale nie boje sie duchów, czasem sama czuje obecnosc mojego dziadka który zmar, ale tak mysle ze gdybym go zobaczyła to chyba bym sie nie bała, czasem mam wrazenie ze siedzi sobie na fotelu w salonie 🙂

Koleżankę też babcia chciała zabrac jak była mała, mówiła ze widziala babcie i ze wyciagała do niej raczki, a na drugi dzien kolezanka miała 40 stopni gorączki, oczywiscie wie o tym z opowiadan rodziców 🙂

Miłego dnia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
ciary przechodza bo to niecodzienne, niedopuszczamy raczej tych tematow do siebie.Wierze,ze i moja cora moze miec tego typu przygody....
Sylwia i moj maz na nocki pracuje......ale przyznam ,ze bardziej schizowalam sie sama niz od kiedy jest Zuzia z nami. Ja jestem silniejsza dzieki niej i dla niej 🙂
Sie filmow naogladalo i wyobraznia dziala jak najbardziej, historie rowniez znam i nie wysmiewam. Oby te istotki ,ktorych my nie widzimy uczyly nasze dzieci wspanialych zachowan 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusie
Teraz dopiero zauważyłam ten wątek , nie przeczytałam jeszcze całego ( jestem w pracy i mam przerwę ) ale mogę napisać ze mojej znajomej synek, który ma 3 latka bardzo często będąc w swoim pokoju głośno rozmawia i raczej nie jest zwykła zabawa, bo brzmi to podobno jak odpowiedzi na zadawane pytania a na pytania swojej mamy co on robi, odpowiada , ze rozmawia z brzydka panią 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Boziu teraz i ja będę się bać 😁
W pewnym wieku śmiech u dzieci to po prostu mimika twarzy i ćwiczenie odruchów. Dziecko nie musi być rozśmieszane albo z czegoś się cieszyć aby się śmiać. To, że patrzy się w jeden punkt hmmm... a ile razy dorosłemu zdarzy się zapatrzeć na ścianę lub mebel pozostając w zamyśleniu. Poza tym jeśli dziecko jest malutkie i patrzy w jeden punkt to dowód na jeszcze mało rozwinięte gałki oczne 🙂

Wierzę ogólnie, że coś jest po życiu przecież nie może być tak, że umieramy i już nas w ogóle nie ma- coś musi się z nami dalej dziać, ale myślicie, że od razu duchy notorycznie męczą malutkie dzieci i psy swoją obecnością -nie sądzę - na pewno nie we wszystkich przypadkach 🙂

Sama wierzę, że we śnie przychodzi do mnie mój Tata i rozmawiamy - ostatnio nie zagląda niestety, ale wie, że boję się samego słowa duch a więc przychodzi we śnie 🙂 Ale sądzę, że płaczące albo śmiejące się malutkie dziecko nie zawsze widzi ducha 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ja wierze w duchy... pamietam jak w czasie snu przyszla do mnie moja kolezanka... mowiac ze niestety nie zobaczymy sie kiedy przyjade do Polski ale ze nie mam sie o nia martwic bo jest juz w lepszym miejscu ... obudzilam sie i w sumie nie wiedzialam czy mi sie to snilo czy dzialo sie naprawde...nawet zapach jej perfum czulam... dzien pozniej kolega z Polski zadzwonil zaplakany z informacja ze Weronika zginela w wypadku samochodowym 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ninatrn napisał(a):
ja wierze w duchy... pamietam jak w czasie snu przyszla do mnie moja kolezanka... mowiac ze niestety nie zobaczymy sie kiedy przyjade do Polski ale ze nie mam sie o nia martwic bo jest juz w lepszym miejscu ... obudzilam sie i w sumie nie wiedzialam czy mi sie to snilo czy dzialo sie naprawde...nawet zapach jej perfum czulam... dzien pozniej kolega z Polski zadzwonil zaplakany z informacja ze Weronika zginela w wypadku samochodowym 😞 😞


A więc doskonale mnie rozumiesz na pewno bo ja miałam tak samo z moim Tatą. Śnił mi się ale wiedziałam, że to nie sen ponieważ normalnie ze mną rozmawiał. Mówił, żebym nie tęskniła bo On ma tutaj dużo znajomych i rodziny i, że dobrze mu tam gdzie jest i, że On wie, że ja tęsknie, ale On jest szczęśliwy. A jak zaszłam w ciąże z Alusią to śnił mi się i mówił, że tak bardzo się cieszy, że Ala się urodzi i, że będzie dziadkiem 🙂 Wszystko było bardzo realistyczne i wiem, że to nie był zwykły sen 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Oj ja tez mialam wiele takich snow,nawet do dzis je miewam...duzo by sie rozpisywac..pamietam jak poszlam do pracy i mowie do kumpeli,ze snilo mi sie,ze stalysmy obok na kasie i ze ona powiedziala mi,ze jest w ciazy...a ona na to skad wiesz?Bo wiem tylko ja i Marcin 😁 😁 Albo innej znajomej powiedzialam,ze nastepnego dnia odbierze klucze do mieszkania...jakie bylo jej zdziwienie jak nastepnego dnia faktycznie je dostala 😁 A co do zmarlych to czesto wiem ze moja mama i tata sa blisko mnie,ale tak jak juz wczesniej mowilam,zmarlych sie nie boje..a najbardziej uwielbiam chodzic na cmentarz w Swieto Zmarlych o polnocy 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusie
Sama nie wiem czy w to wierzyc, czy nie (ze dzieci byc moze odczuwaja czyjas niewidzialna obecnosc), bo normalnym jest to, ze dzieci maja swoich wyimaginowanych przyjaciol i to nie ma nic wspolnego z duchami, to czesc normalnego rozwoju dziecka. Ale to powiedziawszy, kiedys jak odbieralam mojego malucha jak jeszcze zostawal u opiekunek, ta powiedziala mi, ze wydaje im sie, ze Oskar mial jakies ponadnaturalne doswiadczenie. Ona chyba sama nie wiedziala, czy mi powiedziec czy nie, ale ja w milczeniu i niepewnie tylko na nia patrzalam.. Opowiedziala mi, ze, jak to czasem robia, pojechal do innej znajomej opiekunki (Oskar byl tam u niej w domu nieraz) i w czasie zmieniania mu pieluszki, on zapatrzyl sie w rog sufitu i w ktoryms momencie, nagle doslownie zaczal plakac jak oszalaly, jkaby sie czegos przestraszyl - ale do tego stopnia, ze zerwal sie na rowne nogi z ta gola pupcia, skoczyl opiekunce na kolana, wtuil sie w nia tak bardzo, ze bal sie oderwac od niej glowe - schowal ja jej w ramionach. I to wszystko do tego stopnia, ze ona musiala z nim wyjsc z tego domu i dopiero na zewnatrz Oskar sie uspokoil. Zeby bylo ciekawej, to opiekunka, ktorej dom to byl, powiedziala ze to nie pierwszy raz cos takiego sie u niej dzieje, ze nie jedno juz dziecko 'widzialo' cos dziwnego i dla nas niewytlumaczalnego 🤨 Ona sama twierdzi, i chyba wierzy czy wydaje jej sie, ze to jakas energia jej zmarlej mamy, ktora chyba tam w tym domu zmarla. Opiekunki Oskarka tez dziwne rzeczy u siebie w domu zauwazaly i ludzie, ktorzy u nich byli - to mialy byc sytuacje z udzialem 'osob' trzecich , ktore nie mialy fizycznego prawa tam byc... Co o tym myslec, naprawde nie wiem. Koleznka z pracy tez opowiadala mi o dziwnych zdarzeniach w jej domu z udzialem jej syna.. Juz wcale nie takie maly chlopczyk, zaczal sie bac sam chodzic do swojego pokoju do gory...TA kolazanka byla wtedy w drugiej ciazy. Jak sie mala urodzila, jej syn powiedzial jej ,ze byla w domu ta polozna (czy pielegniarka) mamy.... Gdy kolezanka zapytala sie go jak owa pani wygladala, opowiedzial, ze byla w uniformie, w stroju sluzbowym - jak to polozne czy pielegniarki wlasnie. Wtedy kolezanka zorientowala sie, ze cos jes nie tak, bo ta polozna ktora do nich do domu przychodzila na konsultacje i jedyna jaka syn mogl widziec, przychodzila zawsze w normalnych, nie zwiazanych z jej zawodem ubraniach - nigdy w mundurku. Skad zatem widzial jak mundurek wyglada (bo jej go opisal)? A w tym domu przed nimi mieszkala ponoc jakas pielegniarka..., wiec dziwny zbieg okolicznosci, dobra pamiec syna, czy..?? 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No... MadziaW intrygująca historia. 😆

MonisiaD oj tak, akurat to fakt- jak idę ciemną uliczką, sama, to akurat nie duchów się obawiam, tylko żywych... 🤨
A cmentarze na 1 listopada nocą późną są takie piękne, rozświetlone... 🙂

Aiska_89 nie no pewnie, że nie wszystko i nie zawsze to zaraz duchy.

A propos tego to miałam taką ostatnio historię z Wiciem. 🙃 Zaczął się bać mijać pewne miejsce w domu moich rodziców, nieopodal wejścia głównego, na przeciw ich biura. I było akurat tak, że wychodzimy z łazienki a on coś chciał z tego biura, to mu mówię, by poszedł i sobie wziął. A on nie, bo on się boi tego pana. Byliśmy sami w domu, trochę poczułam się nieswojo... Pytam więc: jakiego pana? (Pomyślałam, że może ktoś wszedł do domu cichcem, może drzwi były nie zamknięte, a dziecko go dostrzegło...) On mówi tego tam - i pokazuje na to biuro... Patrzę... no nikogo nie ma... I nagle w śmiech. Bo dopiero po chwili do mnie dotarło, że chwilę wcześniej jest taki łuk pod sufitem a na nim obrazek z brodatym izraelitą... I to ten obrazek nie podobał się małemu! 😁 Fakt, że facet na nim ma nieprzyjemne spojrzenie i mój syn ujrzał, że brzydką czapkę, heh. 🙃 Ale mu wytłumaczyłam, że to tylko obrazek, itd. i już się nie boi. 😉

aisak_89 napisał(a):
ninatrn napisał(a):
ja wierze w duchy... pamietam jak w czasie snu przyszla do mnie moja kolezanka... mowiac ze niestety nie zobaczymy sie kiedy przyjade do Polski ale ze nie mam sie o nia martwic bo jest juz w lepszym miejscu ... obudzilam sie i w sumie nie wiedzialam czy mi sie to snilo czy dzialo sie naprawde...nawet zapach jej perfum czulam... dzien pozniej kolega z Polski zadzwonil zaplakany z informacja ze Weronika zginela w wypadku samochodowym 😞 😞


A więc doskonale mnie rozumiesz na pewno bo ja miałam tak samo z moim Tatą. Śnił mi się ale wiedziałam, że to nie sen ponieważ normalnie ze mną rozmawiał. Mówił, żebym nie tęskniła bo On ma tutaj dużo znajomych i rodziny i, że dobrze mu tam gdzie jest i, że On wie, że ja tęsknie, ale On jest szczęśliwy. A jak zaszłam w ciąże z Alusią to śnił mi się i mówił, że tak bardzo się cieszy, że Ala się urodzi i, że będzie dziadkiem 🙂 Wszystko było bardzo realistyczne i wiem, że to nie był zwykły sen 🙂

Moja mama miała dużo podobnych snów ze zmarłymi... Ogólnie, choć sama mówi, że niby nie wierzy, to jednak ludzie "z tamtej strony" zwracają się do niej - najczęściej też poprzez sen. Tak we śnie pożegnał się ostatnio jej szwagier. A często też teściowa śni jej się i ostrzega gdy ma się coś przykrego stać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja snow sie czasem obawiam, tzn sni mi sie bardzo czesto, pratycznie codziennie potrafie zapamietac co mi sie snilo poprzedniej nocy (czasem nawet 4-5 snow z jednej nocy), ale czasem zdarzaja sie mniej przyjemne sny czy takie niepokojace. Juz nieraz zdarzylo mi sie, ze moje sny byly wrecz przepowiadjace - naprawde nieraz. Z dobrych to np wysnilam 2 z 3 pytan na ustna mature z historii, z gorszych to zamach na wieze w NY, czy bombardowanie w Londynie w 2005 - z tym, ze ten drugi np to bardziej jakbm dowiedziala sie o tym, co sie stalo w czasie kiedy to sie dzialo (kiedy ja spalam i snilam) a zadne radio czy tv nie byly w tym czasie w domu wlaczone i nikogo oprocz mnie w domu nie bylo. Duzo snow z udzialem zmarlych, choc zazwyczaj te sa bardzo nieszkodliwe i jak mi sie sni np mojej s.p. babunia, to zawsze tak mi jakos dziwnie milo po obudzeniu, bo to jedyny z nia swego rodzaju kontakt (a brakuje mi jej). Takze jesli chodzi o sny, to wierze, bo samej mi sie to czesto przytrafialo. Kiedys wiecej niz teraz, moze to spowodowane innym trybem zycia, teraz ma sie tyle na glowie... Ale ciekawe jak to sie dzieje, w jaki sposob mozna cos...wysnic , cos co sie jeszcze nie zdarzylo... 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Czy dzieci widzą duchy tego nie wiem... nie zauważyłam po moich dzieciach takich zachowań. Ale wierzę że to możliwe bo sama miałam styczność z duchami.
Miałam wtedy dość poważne problemy ze zdrowiem i któregoś dnia wylądowałam w szpitalu . Tam widziałam wszystko spod sufitu - jak się mną lekarze zajmują na oiom-ie. A obok mnie pod tym sufitem siedziała ciotka mojego taty u której on się wychowywał a ona mieszkała u nas do śmieci i była mi bardzo bliska (nazywałam ją babcią). Zabrała mnie w jakiś dziwny sposób do mojego ówczesnego chłopaka, ja głaskałam go po ręce (to było w środku nocy a kilka dni później on mi potwierdził że czuł jakieś dziwne ciepło na tej ręce).... a potem jeszcze przez dobre 2 miesiące przychodzila do mnie niemal codziennie i rozmawiałyśmy o mojej chorobie. Wspierała mnie bardzo i w jakiś sposób chyba pomogła mi wyzdrowieć...
A po śmierci dziadków śnili mi się albo babcia albo dziadek albo ich stary dom przez wiele wiele nocy. I w tych snach albo tam mieszkałam albo znajdowałam jakieś kosztowności. Wiedziałam że ani jedno ani drugie nie jest możliwe w rzeczywistości bo ten dom to ruina ale nie dawało mi to spokoju i ryzykując zawalenie się tej ruiny wlazłam tam będąc w ciąży żeby sprawdzić o co chodzi. Nie znalazłam odpowiedzi i dalej co jakiś czas sny powracają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
inirtam napisał(a):
Doti... może trzeba mszę za dziadków zamówić... wiem, z autopsji, że to pomaga 😉

Ano tak, jeśli ktoś jest wierzący to podobne sny zwykle odbiera jako prośbę o modlitwę.

Hm, mojemu (trochę mniej wierzącemu 😉) tacie ostatnio przyśnił się zmarły brat. Nie wyglądał najlepiej. No i ojciec odczytał to po swojemu - jako osoba przywiązana bardziej do rzeczy materialnych wziął się za zadbanie o grób wujka.
Dużo zaś wcześniej, po śmierci wujka, kiedy moja mama (będąca tą wierzącą część związku moich rodziców 😉) rozmyślała o wujku i oczywiście modliła się za niego przyśnił się ów wujek. Był zadowolony, uśmiechnięty, objął moją mamę i zapewnił, że mu dobrze.
He, he, tak się zastanawiam, jak to też zmarli wiedzą z czym do kogo się kierować... 😁 😁 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • Mamusie
Włączyć smartfona czy kamerę na nagrywanie filmu i dać dziecku w momencie gdy będzie mówiło że kogoś widzi, żeby spróbowało ją nagrać - jeśli nie zobaczy tej zjawy na podglądzie kamery - szybko pojmie że jest ona nieprawdziwa bo normalnych ludzi tam widać i dziecko to skojarzy,
jeśli by jakimś cudem zobaczyło także na podglądzie - to chyba powinni je tam widzieć wszyscy, czyli także rodzice? 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...