Skocz do zawartości

mamusie z Koszalina i okolic. | Forum o ciąży


Darusia89

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Ja rodziłam w Koszalinie - jeśli istnieje prawdopodobieństwo że wylądujecie na patologii - TO KOSZALIN OMIJAJCIE SZROKIM ŁUKIEM!!!!
Sam poród bardzo miło wspominam i tu ukłony dla P. Lidki - tylko imię pamiętam , konkretna i doświadczona ( niby rozwarcie mi sprawdzała a masaż szyjki taki fundowała że po każdym badaniu do przodu o 3 cm) , po porodzie jazda bez trzymanki. Przez to że rodziłam SN a miałam pessar który mi ściągali na poodówce no i mala z 36 tc trafiłam na patologię. Już jak tam szłam to nogi mi się uginały. I zaczęła się jazda mała miała wlewy dożylne z glukozy bo nie trzymała cukru i wszystkie badania. Pielegniarki wykonywały swoją pracę w pośpiechu bo zwyczajnie było ich za mało na zmianie a onbowiązków full więc na słowo wyjaśnienia czasu nie było.
Dzieci jak kurczaki jeden koło drugiego leżały i często mamy pomagały - chcociaż pobujać płaczące dziecko każdy smutny płaczący i załamany atmosfera taka że tylko po linę iść . Wszystkie dzieci mają podwyższony wskaźnik świadczący o infekcji w organiźmie-ale jaka to infekcja to już za trudne dla szpitala i najlepiej od urodzenia faszerować dziecko antybiotykiem. Najlepsze jest to że matki mogą być do 5 doby a dzieci zawsze minimum 6!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc 100% twoje dziecko zostanie minimum jeden dzień dłużej w szpitalu- ja wyłąm , łzy mi lały się ciurkiem a serce prawie wyskoczyło jak zostawiałm ją samą na noc mimo że musiałam dojechać do domu 30 km to już o 6.00 byłam spowrotem. Najlepsze spotkało mnie na ostatnią noc - dali mi dziecko na salę i zakatarzoną klientkę!!!!!!!!!!!!jak podniosłam raban to UWAGA: SZPITAL WOJEWÓDZKI W KOSZALINIE NIE POSIADA IZOLATKI NA PATOLOGII CIĄŻY!!!!!!!!!!!!! tak wiec zanosłam mała na noworodkowy i siedziałam całą noc przy niej żeby sie nie zaraziła.
Jednym słowem totalna dezorganizacja i rozpiździel .panie ordynatorze ja wiem że macie remont i to nie oddział patologii - bo on jest remontowany a wy jesteście na zastepsto na urologii ale to jaki ma tam pan rozpiździel obrazuje jakim jest pan szefem. Jeśli ktoś piastuje takie stanowisko ponosi pełną odpowiedzialność. Tylko jedno mam pytanie - jakim prawem odebrano mi najpiękniejsze wspomnienie jakim był poród ????A przecież przez fakt zmagania się z chorobą ordynator powinien mieć więcej szcunku do cucu jakim jest fakt narodzin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja rodziłam w Koszalinie - jeśli istnieje prawdopodobieństwo że wylądujecie na patologii - TO KOSZALIN OMIJAJCIE SZROKIM ŁUKIEM!!!!
Sam poród bardzo miło wspominam i tu ukłony dla P. Lidki - tylko imię pamiętam , konkretna i doświadczona ( niby rozwarcie mi sprawdzała a masaż szyjki taki fundowała że po każdym badaniu do przodu o 3 cm) , po porodzie jazda bez trzymanki. Przez to że rodziłam SN a miałam pessar który mi ściągali na poodówce no i mala z 36 tc trafiłam na patologię. Już jak tam szłam to nogi mi się uginały. I zaczęła się jazda mała miała wlewy dożylne z glukozy bo nie trzymała cukru i wszystkie badania. Pielegniarki wykonywały swoją pracę w pośpiechu bo zwyczajnie było ich za mało na zmianie a onbowiązków full więc na słowo wyjaśnienia czasu nie było.
Dzieci jak kurczaki jeden koło drugiego leżały i często mamy pomagały - chcociaż pobujać płaczące dziecko każdy smutny płaczący i załamany atmosfera taka że tylko po linę iść . Wszystkie dzieci mają podwyższony wskaźnik świadczący o infekcji w organiźmie-ale jaka to infekcja to już za trudne dla szpitala i najlepiej od urodzenia faszerować dziecko antybiotykiem. Najlepsze jest to że matki mogą być do 5 doby a dzieci zawsze minimum 6!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc 100% twoje dziecko zostanie minimum jeden dzień dłużej w szpitalu- ja wyłąm , łzy mi lały się ciurkiem a serce prawie wyskoczyło jak zostawiałm ją samą na noc mimo że musiałam dojechać do domu 30 km to już o 6.00 byłam spowrotem. Najlepsze spotkało mnie na ostatnią noc - dali mi dziecko na salę i zakatarzoną klientkę!!!!!!!!!!!!jak podniosłam raban to UWAGA: SZPITAL WOJEWÓDZKI W KOSZALINIE NIE POSIADA IZOLATKI NA PATOLOGII CIĄŻY!!!!!!!!!!!!! tak wiec zanosłam mała na noworodkowy i siedziałam całą noc przy niej żeby sie nie zaraziła.
Jednym słowem totalna dezorganizacja i rozpiździel .panie ordynatorze ja wiem że macie remont i to nie oddział patologii - bo on jest remontowany a wy jesteście na zastepsto na urologii ale to jaki ma tam pan rozpiździel obrazuje jakim jest pan szefem. Jeśli ktoś piastuje takie stanowisko ponosi pełną odpowiedzialność. Tylko jedno mam pytanie - jakim prawem odebrano mi najpiękniejsze wspomnienie jakim był poród ????A przecież przez fakt zmagania się z chorobą ordynator powinien mieć więcej szcunku do cucu jakim jest fakt narodzin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
jestem z koszalina. Planowałam tutaj poród mimo ze leżałam 3 tygprzed terminem na patologii ciąży(wyszłam do domu po ok tyg). mimo ze nie rodziłam tam jednak (dzięki Bogu!!) to nikomu nie polecam!! zgadzam sie z koleżanka która pisała posta ponizej. rozpiździel i nic wiecej. u mnie wystąpił problem z tętnem dziecka w 37 tyg. musiałam zostac w szpitalu . na sali lezała ze mna jeszcze jedna dziewczyna. Pielęgniary w ogole niewtajemniczone dlaczego am przebywamy zamiast mi robic ktg zrobili komus innemu i do mnie pretensje ze nic im nie powiedzioalam ze to ja mam miec robione ktg kilka razy dziennie. beznadzieja!!! a co najlepsze... heee:
KIEDY DOSTAŁAM SKURCZY BYŁAM W DOMU POSIEDZIAŁAM TROCHE I POCZEKAŁAM AZ WYSTEPOWAŁY REG. CO5 MIN . POJECHAŁAM NA IZBE PRZ\YJEC TU W KOSZALINIE ZBADALI MNIE 5 CM ROZWARCIA I NAGLE SKORCZE CO 3MIN. NAGLE PAN DOKTOR STWIERDZIŁ ZE NIE MOGĄ MNIE PRZYJAC BO MAJA REMONT!!!! MYSLALAM ZE OSZALEJE !!! CAŁE SZCZESCIE ZE ZORGANIZOWALI MI KARETKE DO INNEGO SZPITALA . WYBRAŁAM SŁAWNO I UWIERZCIE MI ZE WSPANIALE WSPOMINAM POROD W TYM SZPITALU JAK I PRZEBYWANIE W NIM!!! CUDOWNA OPIEKA!!! POŁOZNE ANIOŁY UWIERZCIE. DZIEKI NIM W OGOLE SIE NIE STRESOWAŁAM PODCZAS PORODU TO BYŁ DLA MNIE NAJWSPANIALSZA CHWILA I NIKT NIE ODBIERZE MI TYCH WSPANIAŁYCH WSPOMNIEŃ!!!PRZEBYANIE W SZPITALU Z NICZYM DOBRYM SE NIE KOJARZY ALE DLA MNIE BYŁO OBOJETNE CZY WYJDE DZIS CZY JUTRO TAK BYŁO SUPER . DZIECKO MIAŁO DOBRĄOPIEKE MIAŁAM MALUTKA KIEDY CHCIAŁAM POLECAM BARDZO MOCNO MAMUSIOM KTORE NIE SA JESZCZE ZDECYDOWANE NA SZPITAL W JAKIM CHCA RODZIĆ!
3 DNI PO WYJSCIU ZE SZPITALADOSTAŁAM GORĄCZKE BARDZO WYSOKĄ 39...
POJECHAŁAM NA POMOC DORAŹNA DO POLIKLINIKI TAM ZBADAŁA MNIE BARDZO MIŁA PANI DOKTOR ZOBACZYŁA PIPULKE NIJA BIEDNĄ I STWIERDZIŁA ZE COS TAM JEST NIE TAK... POWIEDZIAŁA ZE TO MOZE BYC ZAKAZENIE... DAŁA MNIE SKIEROWANIE I PRZYJECHAŁA PO MNIE KARETKA ZE SZPITALA. WIOZŁ MNIE JAKIS ZAKRECONY PAN. KTORY ZAMIAST ZAWIEZC MNIE NA IZBE PRZYJEC GINEKOLOGICZNA TO ZAWIOZŁ NA TA ZWYKŁA PIERWSZEJ POMOCY PFFFFFFFFFFFFFMUSIAŁAM SAMA MU POWIEDZIEC ZE TO NIE TU. JAK DOJECHALISMY TO OTWORZYŁ MI TYLKO DRZWI I WRECZYŁ ZKIEROWANIE NAWET MI NIE POMOGŁ DOJSC DO IZBY A NOGI MIAŁAM JAK Z WATY. CZEKAŁAM WYOBRAZCIE SOBIE 4 GODZINY NA LEKARZA BO BYŁO CES. CIECIE. BŁAGAŁAM ZEBY CHOCIAZ ZMIERZYLI MI TEMP. NA CO PANI Z ŁASKA PRZYNIOSŁA MI TERMOMETR NA KORYTARZ... OKROPNIE SIE CZUŁAM!NIE PRZYJELI MNIE BO NIE MIELI KIDY A DZIECKOPŁAKAŁO W DOMU ZA JEDZENIEM 5 GODZIN!! W KONCU UBRAŁAM SIE PODZIĘKOWAŁAM SERDECZNIE ZA POMOC I DOBRANOC NA CO PIELEGNIARA DO MNIE Z USMIECHEM DOBRANOC. W NOCY MYSLAŁAM ZE UMRE TO BYŁO OKROPNE NA DRUGI DZIEN PRZYSZŁA DO MNIE POŁOZNA Z POLIKLINIKI ZDJEŁA MI SZWY I DAŁA ANTYBIOTYK....
AHA ZAPOMNIAŁAM JESZCZE DODAĆ ZEKARETKA ZE SZPITALA Z KOSZALINA KTORA WIOZŁA MNIE NA POROD BYŁA ZAOPATRZONA W PSEUDO POMOC-WSPARCIE RATOWNIK MEDYCZNY USIADŁ Z PRZODU Z KIEROWCA I GADALI SOBIE Z PRZODU A PANI POŁOZNA KTORA JECHAŁA ZE MNA ANI SŁOWEM SIE DO MNIE NIE ODEZWAŁAPRZEZ CAŁA PODRÓZ (40KM) MYSLAŁAM ZE TAM URODZE W TEJ KARETCE A ONA NIC!!! POD KONIEC NASZEJ WYCIECZKI ZAPYTAŁAM SIE CZY JUZ JESTESMY A ONA NA TO' nie wiem... nigdy tu nie byłam jeszcze" nosz qrwa.....
no to tyle. wnioski : z dala od tego personelu! i szpitala!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...
  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
do Daniusi89
Witam
Moja siostra rodziła w Sławnie i Koszalinie. Obie ciąże rozwiązano cesarskim cięciem. Po fuszerce ze Sławna (personel ok) nie mogła zajść w drugą ciąże, a jak się udało to prawie 9 m-cy przeleżała by ją utrzymać. Dlatego postanowiła rodzić w Koszalinie drugie dziecko. Oddział patologii ciąży źle wspomina, ale porodówkę ok.
Tak więc jak to mówią "co kraj to obyczaj" więc co szpital to różne historie. Po prostu musimy wydać nowe życie tu, czy tam. Nasza nagroda to pierwszy uśmiech bobaska 😁 bądź pierwszy krok 😲
Pozdrawiam 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
dusza ja lezałam na patologii ciązy w koszalinie i były okropne warunki, okropny personel! w dodatku odwiedziny odbywały sie na zimnym korytarzu, coś okropnego nie chce wracać myslami do tamtych chwil. juz pod koniec ciazy kiedy tam lezałam miałam ciąże zagrożoną, spadało tętno mojej małej a ja musiałam sie prosić aby zrobili mi usg..... nawet nie macie pojecia jak ja sie bałam o życie mojej córeczki. na szczescie dwa dni pozniej po tym jak robili wciaz mi ktg chyba sie przestraszyli i ordynator w koncu i je zrobił! na szczescie okazało sie ze wszystko jest ok. .... jejku wcale nie spałam tylko ciągle myslałam czy mała sie rusza. . .
Sławno bardzo pozytywnie wspominam. serdecznie polecam!
życze powodzenia moje drogi, cieszcie sie tym wspaniałym stanem bo potem brakuje brzucholka:**
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć.
W końcu udało mi się znaleźć jakieś forum z koszalińskimi mamusiami 🙂 Mam tylko nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda 🙂
Ja we wrześniu urodziłam synka. Rodziłam w szpitalu w Koszalinie i jestem zadowolona z pobytu w nim.
Pozdrawiam,
Monika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
Ja w Koszalinie wylądowałam na izbie przyjęć i też nie jestem zadowolona, krwawiłam ( jestem w 7.tyg) nie chcieli mnie przyjąć dopiero jak poprosiłam o deklarację na piśmie ze odmawiają przyjęcia to łaskawie przyszedł lekarz a i tak musiałam zapłacić za badanie 60 zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące później...
  • Mamusia
Hej 🙂
Wybieramy się w Wasze okolice w lipcu na wakacje - do Wicia koło Darłowa. Czy może któraś z Was orientuje się, jak wygląda w Darłowie kwestia zaopatrzenia w typowe niemowlęce akcesoria: pieluchy, kaszki, słoiczki? Czy w sezonie również nie ma z tym problemu? Wydaje się nam bez sensu wieźć wszystko z domu, ale chciałabym się najpierw upewnić, czy nie będziemy musieli jeździć w tym celu np. do Słupska.
Pozdrawiam i dzięki z góry za wszelkie informacje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ann napisał(a):
Hej 🙂
Wybieramy się w Wasze okolice w lipcu na wakacje - do Wicia koło Darłowa. Czy może któraś z Was orientuje się, jak wygląda w Darłowie kwestia zaopatrzenia w typowe niemowlęce akcesoria: pieluchy, kaszki, słoiczki? Czy w sezonie również nie ma z tym problemu? Wydaje się nam bez sensu wieźć wszystko z domu, ale chciałabym się najpierw upewnić, czy nie będziemy musieli jeździć w tym celu np. do Słupska.
Pozdrawiam i dzięki z góry za wszelkie informacje 🙂

ja jestem z darłowa! możecie nic nie brać, bo w każdym w zasadzie sklepie spożywczym dostaniecie mleko, kaszki, słoiczki, owocki, o pieluchach nie wspomnę 🙂 A w Wiciu jest naprawdę pięknie....dużo spokojniej niż np. w Mielnie 😎 Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki za odpowiedź 🙂

Miałabym jeszcze prośbę: czy masz może w Darłowie albo okolicach jakieś sprawdzone źródło mięsa i wędlin? W domu mamy zaprzyjaźniony sklep w którym kupujemy dla Małego i wiemy że będzie wszystko świeże i dobrej jakości ale na wyjeździe to już znacznie trudniej.
A świeże ryby? W Darłówku można kupić prosto z kutrów? Tak jest najlepiej czy lepiej gdzieś w jakimś sklepie? Lepszego źródła ryb morskich niż u Was przecież nie ma, więc chcemy żeby Mały (a przy tym i my) pojadł na wakacjach ile się tylko da 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mięso i wędliny kupuję na głównym deptaku w darłowie, sklep ma przyciemniane szyby. często jest kolejka, ale i pewność, że świeże 🙂 całkiem smaczne i chude wędlinki są w markecie BATO-blisko wjazdu od strony Wicia. Co do rybek-w darłówku przy moście są takie budki z rybami, kupujesz z głową i skórą, ale oprawiają na miejscu i można samemu smażyć. gotową rybkę smażoną można oczywiście też zjeść, ale zawsze jest ryzyko, że rybka leżała zamrożona od zimy...W sklepach ryb nie kupujcie-drogo. Ja kupuję z budek. Polecam flądrę i torbuta (odmiana flądry, tylko mięsożerna), no i dorsza. Moja rada: lepiej kupić mniejsze sztuki, bo nie są staruszkami 🙂 Jeśli coś jeszcze chcielibyście wiedzieć, polecam się!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki dzięki, jesteś kochana, na pewno skorzystamy z podpowiedzi 🙂
A tak na wszelki wypadek: jak się nazywa ulica główny deptak Darłowa (żebym jej nie pomyliła z jakąś inną)?
To może jeszcze podpowiedziałabyś gdzie najlepiej kupować warzywa i owoce? Czy jest jakiś bazarek gdzie można świeże prosto od ogrodnika czy raczej w sklepach? My jeździliśmy wcześniej do małej miejscowości koło Białogóry i tam przez lata było strasznie krucho z zaopatrzeniem w warzywa i owoce, więc ostatnio wieźliśmy całą skrzynkę z domu, a tu niespodzianka: w tej małej miejscowości aż dwa bardzo dobrze zaopatrzone warzywniaki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Warzywa to faktycznie kupuję najczęściej na bazarku - ul 1-go Maja, można też wjechać od Żeromskiego (ta jest główniejsza i łatwiej Wam będzie znaleźć). Owoców teraz za to mnóstwo i na każdym stoisku w każdej miejscowości znajdziecie świeże. Zresztą pewnie to samo dotyczy warzyw, więc myślę, że z tym bez obaw w Wiciu. Co do głównej ulicy Darłowa: Powstańców Warszawskich 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...