Zapraszam wszystkich z Katowic i okolic | Forum o ciąży

NIe . Ja za pierwszym razem chodziłam do Chorzowa do szkoły rodzenia a z drugim razem do Siemianowic, ale tylko na ćwiczenia i żadnych zaświadczen nie miałam. Nic tam nie wymagaja do porodu rodzinnego, nie musisz mieć żadnego zaświadczenia ani nic się nie płaci. Po prostu mówisz, że mąż będzie z Tobą, ma sobie tylko przynieść jasne rzeczy i jakieś kapcie lub klapki i tyle. Jak chcesz znieczulenie, to tez nie musisz nic wczesniej zgłaszać, tylko przy przyjęciu powiedz, że chcesz, to anestezjolog do Ciebie przydzie.

Ja sama nie korzystałam z anestezjologa, bo przyszłam na statnia chwilę i po 40 minuatach urodziłam ale widziałam jak to u innych wyglada.
Maszynkę do golenia itd też tam mają swoją więc nie musisz mieć.Lewatywy też nie miałam, bo nie zdążyłam, ale przy pierwszym porodzie pani pytała, czy chcę lewatywę.

Można łazić przy porodzie, jest wanna. Ja do skurczów partych byłam poza łózkiem.

Nie ma problemu, jak masz jakis jeszcze problem to mój gg 2470962, bo tutaj rzadziej zaglądam.

Dwa lata temu tez jeszcze mieszkałam w Chorzowie 🙂)

Ja zaglądam... 😁ale nikt nie pisze, więc monologu nie chce mis się prowadzić, ale ogolnie jestem otwarta na nowe znajomości...
Ale co by tu napisać na poczatek, z suwaczków wiadomo, że mam diwe coreczki, Alicja skończy w niedzielę 5 lat, a mała 14 miesiećy za kilka dni.
Mieszkam w Siemianowicach na Bytkowie, pracuję w Chorzowie w szpitalu.
A w ogóle nie jestem ze Śląska, tylko z Nowego Sącza 🙂)

Maluda, masz śliczne imię dla dziewczynki wymyslone, Tereska - slicznie 🙂 nie wiesz jeszcze, co tam rosnie w brzuszku?

No Maluda, no to psikus..to jakie wymyslamy dla chłopca??? Ja sie chłopca nie doczekałam, w pierwszej ciąży w usg miał byc chłopiec i miał być Mikołaj albo Wiktor lub Tadzio, ale 3 dni przed porodem sie dowiedziałm,że dziewczynka...no ale więcej dzieci nie planujemy, nie ma szans, więc trudno, imionka niewykorzystane będą.
Będzin w sumie niedaleko ode mnie, tą drogą 4 do Krakowa to jak rzut kamieniem.
Fajnie, że sie odzywacie 🙂)))

Ja po 5.urodzinach Alicji. Najpierw w domu, potem w przedszkolu a potem jeszcze w sali zabaw Ciuciubabka w Katowicach, byłam padnięta, ale jakoś przeżyłam.

Yyyy..ja też to w sumie na Tuwimie, na Korfantego, niedaleko Aldiego, Biedronki i koło lasku bytkowskiego 🙂)))

yyy...no wiesz, ja tu mieszkam dopiero od dwóch lat..

musze powiedzieć, że nie mam problemu, Alicja przejeła role starszej siostry i ją " wychowuje", a Natalia Alicję uwilebia i łazi za nią jak kurczak..nie jest źle. Na razie zadnych scen zazdrości itp. W tym roku z robimy im wspólny pokoik i zobaczymy jak im pójdzie wspólne mieszkanie..

oki, zmykam, bo mała wstała..

no tak, ale imię masz...i tak trzymaj..
kto wie, może sobie strzelę dziecko późno, ale raczej wątpie w to, dla mnie ciąża to koszmar, haftowanie, leżenie, masakra, więc sie nie skuszę. Poza tym ja i tak dzieci mam późno, bo dopiero po studiach, i to medycznych, a one 6 lat trwają, więc Alicje miałam w wieku 26 lat a drugą w wieku 30 lat..oj, jakos na razie się zarzekam, że nigdy w życiu! 😁 😁

Ja haftowałam 7 miesięcy na okrągło, od rana do wieczora, piłam jedynie pepsi, bo to jedyna rzecz, którą przyswajałam a miała glukozę. Leżałam w domu pod kroplówkami i schudłam 8 kg. Do tego ciąża druga zagrozona, krwawienia. Ogólny koszmar.
No ja na razie mam Mirenę, to ponoć "mercedes wśród antykoncepcji" jak to mówi mój gin, więc na razie i tak mam spokój na 5 lat.

Miłosz piękne imię, naprawdę super, a jak maja starsi na imię?

Gosia, witaj, gdzie sie teraz podziewasz w wilekim świecie?i też synek! no to będziecie mniej więcej rodzic w podobnym terminie 🙂