Skocz do zawartości

Cukrzyca ciążowa | Forum o ciąży


boroovka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej dziewczynki 🙂 Ann , Kochana jestes, że o nas pamiętasz 😘 Dzidziusia masz ślicznego 🙂 Ja jeszcze nie urodziłam, ale w sumie to juz siedze na walizkach od 2 tygodni, bo mi wychodzą na ktg skurcze ( w zwiazku z zcukrzycą od 37-go tygodnia biegam na ktg 2 razy w tygodniu). Mam czas do 9 września, a potem moja gina skieruje mnie na patologię ciąży, żeby nie przenosić. Jeżeli chodzi o cukry, to też ładnie poszły w dół, mogę sobie pozwolić na jakąś zakazaną rzecz od czasu do czasu, chociaz ogólne zasady diety oczywiście trzymam. A jak tam dalej to zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
No to fajnie, czekamy na dobre wieści 🙂 Tak z praktycznych porad, to zapewnijcie sobie dziewczyny swój prowiant do szpitala, zgodny z Waszym wariantem diety. U mnie w szpitalu była niby wersja cukrzycowa, ale nie to co trzeba, tylko 3 posiłki i nie o tych porach, co trzeba, więc po niej skakał mi cukier. No i przypilnujcie, żeby Waszym Maluchom zbadali cukier w pierwszej dobie - mogą mieć spadek tak jak mój i wtedy trzeba dokarmić. U mnie coś się pomyliło w papierach, więc musiałam się upomnieć o ten cukier, bo sami nie zrobili. Dopytajcie też o to, jak macie postępować z jedzeniem w trakcie porodu - mnie kazali jeść właściwie przez cały poród, a normalnie się kobiety głodzi.
I dopytajcie dobrze w szpitalu jeszcze, jak macie jeść po porodzie - dieta karmieniowa kłóci się z dietą cukrzycową (np. w kwestii pieczywa) - ja jeszcze do tej pory tego nie rozwikłałam, bo każdy mówi co innego.
A co do mojego Stasia, to aniołkiem bynajmniej nie jest, ale i tak go strasznie kochamy 🤪 Ja się już czuję praktycznie dobrze, jedynie te pomiary mam jeszcze słabe i trochę się tym martwię, ale podobno tak może być do 3 miesięcy po porodzie.
Trzymajcie się, idę ratować Stasia przed śmiercią głodową 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ann, dzięki za wszystkie praktyczne porady. Ja juz zapowiedziałam mężowi, że jakbym ja nie była w stanie to o cukrze ma po porodzie przypomnieć komu trzeba. Ale wiesz co? Ta dieta karmieniowa mnie strasznie intryguje, a właściwie ciekawi mnie to co Ty na ten temat piszesz szczególnie w kwestii pieczywa, to na karmieniu nie można razowego????? Ja na razie jestem zielona w tym temacie , ale czytałam trochę na ten temat i wydawałoby się, że nasza dieta cukrzycowa - lekka i urozmaicona (poza oczywiście ciężkostrawnymi i alergizującymi) jest na karmienie jak najbardziej zalecana. Wiem,że nie narzekasz teraz na nadmiar wolnego czasu, ale jakbyś znalazła chwilkę napisz proszę cos więcej na ten temat. Może być nawet na e-mail, podaję adres: [email protected] Pozdrawiam 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do diety karmieniowej, to zdaje się, że jest bardzo dużo różnych szkół - od takiej że nie ma żadnych ograniczeń i trzeba tylko obserwować dziecko do takiej, że można jeść wyłącznie określone potrawy. Mnie położne i lekarze pediatrzy powiedzieli pierwotnie, że pieczywo może być tylko białe (ciemny chleb, a już szczególnie grubioziarnisty jest wzdymający) a z warzyw i owoców tylko marchewka gotowana (w cukrzycy nie zalecana) i jabłko (może być).
W tej chwili jem pieczywo żytnie ale z gładkiej mąki, nie razowej i wilk jest syty i owca cała. Jeśli jesteście z Warszawy lub okolic, to sprawdza się chleb "Karol" z Galerii Wypieków Lubaszka, która ma swoje stoiska po całym mieście. Po typowym razowym rzeczywiście Staś płakał. Pieczywa chrupkiego nie próbowałam, bo musiałabym go jeść straszne ilości - ten mój smok wysysa ze mnie wszystkie soki i mam gigantyczne zapotrzebowanie na kalorie, tak naprawdę to nie bardzo mam pomysł czym je zaspokoić żeby było też zgodnie z dietą cukrzycową. Na razie w chwilach kryzysu zapycham się bakaliami. Co do warzyw i owoców, w tej chwili już jem dużo więcej niż mi pozwolili w ramach karmienia i póki co problem był tylko po szpinaku z dodatkiem czosnku oraz po jeżynach. W każdym razie tu miałam duży problem, bo podstawą mojej diety cukrzycowej były duże ilości warzyw, a przy karmieniu trzeba z tym uważać.
Trochę mnie denerwuje, że pediatrzy nie potrafią poradzić matce cukrzycowej co powinna jeść żeby pogodzić to z karmieniem. U mnie było tak że pediatrzy mówili jedno (że nie wolno jeść tego co wskazane cukrzycowo) a ginekolodzy drugie (że trzeba to jeść) - również w szpitalu. Ja zdecydowałam przez pierwszy okres odpuścić dietę cukrzycową i jeść tak żeby dla dziecka było dobrze, dopiero od niedawna wprowadzam odważniej różne rzeczy z "czarnej listy". Jeśli mi ta cukrzyca nie przejdzie, mam zamiar iść do dietetyka z nadzieją, że będzie się znał na obu dietach i będzie w stanie coś sensownego poradzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A, no i jeszcze jedno - przy dziecku straaaaaasznie trudno jest zachować rytm jedzenia dla diety cukrzycowej. Kiedy jestem ze Stasiem sama w domu często nie mam czasu zrobić sobie kanapek albo odgrzać obiadu. Kanapki na oba śniadania robi mi rano mąż, wtedy jestem w stanie je wrzucić w stosownym momencie nawet jedną ręką. Pułapka jest też w tym, że czasem potrzebne jest coś co można zjeść bardzo szybko i też jedną ręką. Najlepiej sprawdzają się drożdżówki (są dopuszczane w diecie karmieniowej), ale z dietą cukrzycową to one nie mają nic wspólnego 😉 Nie udało mi się jeszcze wymyślić sensownej przegryzki (poza bakaliami) na takie okazje, więc w miarę często się łamię i po drodze na spacer kupuję jakąś jagodziankę. Tak naprawdę szczególnie przy cukrzycy czyjaś pomoc w przygotowaniu i podetknięciu pod nos jedzenia jest na wagę złota.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki Anula za tak wyczerpująca odpowiedź. To faktycznie denerwujące, że nikt nie potrafi doradzic karmiącej cukrzycówce co jeść. Ja tez mam założenia, że na począku odpuszcze diete cukrzycową i będe się starała jeść jak najlepiej dla dziecka. Ale z drugiej strony to jestem przerazona, jak mam niby jak najbardziej urozmaicić dietę, skoro tylu rzeczy nie wolno, bo albo wzdymające albo uczulające???? 🤨 A co do warzyw, to tez teraz pochałaniam je w duzych ilościach, a potem trzeba je przeciez znacznie ograniczyć... A owoce to już w ogóle... Ja już mam normalnie wielki zawrót głowy od tego wszystkiego... A jakie są właściwie poposiłkowe normy dla ludzi bez cukrzycy? Do 140 po posiłku??? Jakoś nigdzie nie moge znależć na ten temat informacji... Myslę, że też wyląduję u dietetyka i to szybciej niż później... 🥴 Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogi ja mam teraz taka norme do 140 godzina po posilku.Mnie tez przeraza ta wizja diety ale jak juz pisalam my chyba ta cukrzyca przechodzi bo moge juz jesc wiele produktow z tych zabroninych np makaron; biale ,pieczywi, ryz.
Ann dzieki za informacje naprawde twoja wiedza bardzo mi pomogla 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Widzisz bobas, mi też wyniki mocno spadły w dół, rzadko kiedy po posiłku przekraczają 100, a jeśli już to nie wyżej niz 110, w związku z tym też jem więcej, a teraz właśnie mąż mi piecze ciasto kokosowe, bo mi po nim cukier w ogóle nie skacze 🤪 Ale Ann też pod koniec ciązy pisała, że cukrzyca odpuszcza, a po porodzie jak się okazuje wyniki poposiłkowe bez diety ma dość wysokie, więc ja już sama nie rozumiem, najpierw sie wydaje, że nam odpuszcza, a potem jakby wracała... Zobaczymy jak to będzie u nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właściwie to nie wiem do końca, czy w ogóle miałam cukrzycę, czy tylko nietolerancję. Lekarz mi powiedział, że wszystko nazywa cukrzycą ciążową i nie wnika w różnice, bo postępowanie w obu przypadkach jest identyczne. Nie brałam insuliny, cukier regulowałam tylko dietą (z sukcesem).
Teraz trochę znowu zmodyfikowałam dietę w stronę cukrzycowej, Staś na szczęście na razie nie protestuje, natomiast ja znowu zaczęłam chudnąć - teraz mam 7 kg poniżej stanu sprzed ciąży i zdecydowanie już bym nie chciała więcej zrzucać. Na razie odpuściłam sobie pomiary, wrócę do nich za jakiś miesiąc jak już będą się zbliżać te 3 miesiące od porodu po których pomiary powinny być już dobre. Mam zamiar sobie od czasu do czasu pozwalać na jakieś wykroczenia np. drożdżówkę, bo tak jak powiedział mi lekarz prowadzący - jeśli coś miałoby być nie tak, to niech to lepiej wyjdzie od razu w badaniach.
Rozmawiałam z różnymi koleżankami, które miały w ciąży cukrzycę - one wszystkie robiły jednak po ciąży test z obciążeniem glukozą (niektóre po 6 tygodniach a inne po 3 miesiącach) i wszystkim im wyszedł dobry wynik. Trzeba zatem wierzyć że i u nas tak będzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Dziewczynki. Chciałabym się pochwalić, że wczoraj urodziłam moją upragnioną córeczkę Julkę 😁 3220 g i 53 cm SZCZĘŚCIA 😁 Rodziłam w szpitalu na Żelaznej i polecam 100 %. Jeśli chodzi o cukry to jest kłopot, bo posiłki szpitale są serwowane o zupełnie innych porach i dostosowane raczej do diety karmieniowej, ale tak jak Ann teraz postanowiłam jeść dla dziecka. Zresztą niewielki mam wybór, mąż mi dowozi co może, ale przecież zuoełnie na sój wikt nie dam rady przejść. Swoje mam podwieczorki i drugie śniadania, bo w szpitalu dają tylko 3 posiłki. Cukry po nich około 140, jak dla mnie to kosmos, ale co tam, mam nadzieje, że zaczną spadać. Pozdrawiam wszystkie i życzę powdzenia!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogi gratulacje !!!
ja tez mam zamiar tam rodzic a
ktorym tygodni urodzilas?
czy mialas tam polozna ?
czy poprostu pojechalas tam i cie przyjeli
jak znajdziesz chwilke to porsze o odp z gory dziekuje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczynki,to ja marnotrawna cukrowka 😁.Widze,ze tu sie duzo zmieniloa mnie niestety nie moglo być ale kulam sie jeszcze kulam.
Cukierku juz nie mierze 🙂,dietke mam delikatna,wlaściwie wszystko jem ale ilości jak dla wrobleka,zresztą mały tak mocno dusi na żolądek,pewnie mam mniejsz niż moj kot,bo on więcej w ciągu dnia zjada 😁
W miare mozliwości bede zaglądać przesylam buziole Brzuchole i nie Brzuchole 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki Kochane 🙂 Bobas, dobrze pomyślałaś, jestem z Grójca, ale rodziłam w Warszawie na Żelaznej. Przyjęli mnie bez kłopotu, ale ja chodziłam prywatnie do lekarza z tego szpitala i miałam już założoną historię choroby. A poza tym do poradni cukrzycowej też do nich jeździłam i 1 raz byłam na izbie przyjęć. Super szpital i obsługa, polecam. Maritko, normalnie masz u mnie klkapsa jak nie wiem!!!! Już się o Ciebie przecież martwiłam, tak o nas zapomnieć. Ann - doskonale rozumiem co miałaś na myśłi mówiąc, że nawet nie ma czasu zjeść i zmierzyć cukru, ale dajemy radę. Całuję wszystkie 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogi ale to jak to wygladalo pojechalas na izbe i powiedzalas im ze tu sie leczylas na cukrzyce itd czy oni sie pytaja ? bo ja nie mam pojecia jak to wyglada bo bardzo mi zalezy zeby tam rodzic chodze tam na ktg i do diabetologa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej Bobasku.... teraz nie ma rejonizacji,no chyba,ze nie ma miejsc to odeślą Cie do innego szpitala.Nic sie nie martw kochana,jedziesz mowisz,ze do porodu i tyle.Nie mają prawa Ci odmowic ,no chyba,ze naprawde nie bedzie miejsca,a Ty bedziesz mogla bezpoiecznie dojechać do innego szpitala.
Gosiuniu kochana...wiadomośc nasz na swojej poczcie,wybacz!!!!! i błagam nie bij 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokładnie bobas, powiedziałam tylko, że rodzę, zbadali, podpięli do ktg i już lekarz mnie skierował na porodówkę. Położne w rejestracji zapytały tylko czy kiedyś już u nich byłam, a potem to już same sobie odnalazły historię choroby i nikt z niczego nie robił problemu, mimo, że ruch był tej nocy straszny. Polecam szczerze ten szpital z uwagi na opiekę tak w trakcie porodu jak i teraz. Ja miałam przez cały poród systematycznie badany cukier mimo, iż nie mogłam jeść, to mi podłączali jakieś tam substancje odżywcze. Teraz Mała też ma badany cukier kilka razy dziennie, na szczęście wyniki bardzo dobre. A - i co ważne, muszę Wam powiedzieć, że mi chyba cukrzyca z dnia na dzień przeszła, od 2 dni mam niskie cukry po normalnym szpitalnym jedzeniu, tak więc jestem pełnia nadziei, że to koniec tej zmory 😎 Życzę Wam oczywiście tego samego 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogi dzieki ze odpisalas 🙂
to fajnie ze jestes zadowolana ja tam wlasnie byla dzisiaj na KTG 🙂 i we wtorek znowu mam tam karte choroby jedyne co to nie prowadzi mnie lekarz z tego szpitala no mam nadziej ze mi pojdzie tak sprawnie jak tobie 🙂
A jak ci minol porod opisywalas go gdzies na forum?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Powiem tak - nie wyobrażam sobie, żeby coś bardziej bolesnego i ciężkiego miało mnie jeszcze w życiu spotkać 😮 Miałam strasznie ciężki i długi poród, już myślałam, że nie dam rady. Na izbę przyjęć trafiłam 6-go ok.22.00, a urodziłam 7-go o 18.25. W skrócie mówiąc szyjka baaaaardzo powoli się rozwierała, a jak przyszło do pracia to mi zaczęły zanikać skurcze i musieli podłączyć oksytocynę czy jakoś tak. Ale na szczęście to już za mną, Wam życzę zdecydowanie lżejszych porodów 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mama_justyna napisał(a):
Witajcie
Właśnie odebrałam swoje wyniki po teście obciążenia glukozą 75 g. Jutro mam wizytę ale nie wiem czy powinnam się martwić już dziś?!
Przed wypiciem wyszło 75 mg/dl a dwie godziny po 148 mg/dl.
test obciazenia glukoza po wypiciu 75 gr glukozy to norma od 100-160 masz trosze blizko gornej granicy wiec morze mala dietka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kkaska1982 napisał(a):
mama_justyna napisał(a):
Witajcie
Właśnie odebrałam swoje wyniki po teście obciążenia glukozą 75 g. Jutro mam wizytę ale nie wiem czy powinnam się martwić już dziś?!
Przed wypiciem wyszło 75 mg/dl a dwie godziny po 148 mg/dl.
test obciazenia glukoza po wypiciu 75 gr glukozy to norma od 100-160 masz trosze blizko gornej granicy wiec morze mala dietka 😉
Kurcze, troszkę się zmartwiłam bo w poprzedniej ciąży cukier podniósł mi się jużna finishu czyli koło 36 t.c. Dietę przeżyłam ale to kłucie 3 razy dziennie było dla mnie koszmarem 😞 kkaska dziękuję za pocieszenie (Oklask dla Ciebie) . Aby lekarz był jutro podobnego zdania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...