Skocz do zawartości

Cukrzyca ciążowa | Forum o ciąży


boroovka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Czesc, dziekujemy pieknie za zyczenia 😘 .Wczoraj świętowaliśmy . Z grypa zoladkowa juz sobie poradzilismy, za to znow od wczoraj jakas nie wyrazna byla, dzis goraczka, zlosci, brak apetytu.Gardlo chore. Wiec mam kociol od nowa, dlatego nie mam nawet jak usiasc i napisac. Co u Was?
PS. Zamierzamy kupic wozek, taka parasolke, wazne zeby byl lekki, jaki wy macie, albo jaki planujecie zakupic?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta ja nie planuje zakupu parasolki - przynajmniej na razie. Po pierwsze zadowolona jestem z tego wózka co mam, a po drugie Lenka nie chce za bardzo już siedzieć we wózku. Woli chodzenie za rączki i raczkowanie po ziemi 😜 We wózku posiedzi tylko wówczas gdy zmienia się krajobraz czyli na spacerze, natomiast aby posiedzieć przed domkiem czy u Babci w ogródku to już nie ma mowy.
U nas z nowości to chyba to, iż Lenka robi już parę kroczków sama, ale tylko w domku i w określonych skarpetko-butkach 😉 pewnie w nich czuje się pewnie. Mam też wrażenie, że górne 4 wychodzą 😮 z dolnymi był masakryczny problem zobaczymy jak będzie z górą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nam wlasnie parasolka potrzebna jest na spacery, albo jak gdzies jedziemy, nie zajmuje tyle miejsca co normalny wozek.
U nas jakas masakra, ciagle problemy brzuszkowe, nikt nie wie od czego, kazali mleko i wszystkie produkty mleczne odstawic, juz sama nie wiem co mam jej dac jec, bo wlasnie takimi glownymi posilkami to byla kaszka wieczor , butla rano, i obiadek, ktorego nie chce sie tknac jaki kolwiek by nie byl. Wogole oprocz chleba i butli wieczor i rano nie chce nic jesc, jak widzi lyzeczke to jest panika. Chyba przez lekarstwa sie tak zrazila. Do tego wszystkiego dostala jakiejs paskudnej wysypki, tez nie wiadomo od czego, lekarst do ust nie wezmie i koniec.,a jak cos wcisne to jest wyplute 🤨. W nocy miala jakies kolki, bole brzucha , no ogolnie ciekawie jest 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anus321 spóźnione ale szczere życzenia dla córeczki. Niech rośnie zdrowo. A co do problemów z brzuszkiem to wspołczuje. Mam koleżanke, któej córka jest uczulona dosłownie na wszystko. Masakra jakaś. Też ciągle zsypana jest. Ehhhh z tymi dziećmi ciągłe problemy.
Ja ostatnio byłam na wizycie u lekarza i pojawił sie prawdopodobnie kolejny problem- cholestaza. Mówi Wam mam dość. Na szczęście narazie badania wyszły spoko ale musze powtórzyć w przyszłym tygodniu. Mam nadzieje że to tylko ucisk na wątrobe a nie to g... Na szczęście z cukrem jest ok i nie musze nic oprócz diety stosować. Teraz mniej wiecej wiem co i ile moge i nawet pozwalam sobie na deserki lodowe z owocami, a cukier w normie 😉 Mam nadzieje że po porodzie problem z cukrem zniknie. Zreszta tak mi powiedziała lekarka, bo odkad mam diete nie mam większych problemów tylko nie przesadzać z słodyczami i bedzie git 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna- dziekujemy slicznie za zyczenia, u nas juz sie troche normuje, tzn. wysypka schodzi.
Musisz byc dobrej mysli , juz nie duzo Ci zostalo. Co do cukru to napewno minie, ja tez sie obawialam, ale pare tygodnii po porodzie juz zapomnialam o glukometrze, zaraz po porodzie cukier mi strasznie skakal, w domu bylo troche lepiej, a dwa tygodznie po porodzie juz ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta a skąd pewność, że to alergia? I w dodatku na mleko, które Anitka pije od urodzenia???? Eee... coś mnie tutaj nie pasuje. Może i jest to alergia, ale na jakiś nowy składnik? A jak wyglądała wysypka? Ja na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z mleka, gdyż wapń jest bardzo potrzebny naszym Dzieciaczkom. Może warto byłoby się wybrać do alergologa? Jejku nie wiem co innego mogłabym Tobie doradzić - a tak mnie szkoda Anitki....
Justyna 3maj się dzielnie 🙂 Tak jak napisała Marta - już naprawdę dużo czasu do porodu nie zostało i na pewno dasz radę! Ja też miałam ucisk na wątrobę ból niesamowity, ciągle czułam, że jest mnie niedobrze i w końcu wkręciłam sobie, ze skóra mnie swędzi 😉 Lekarz na wizycie stwierdził, że nie ma żadnych podstaw aby stwierdzić cholestazę 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam!
Jasia u mnie jakieś podstawy są bo skóra mnie naprawde swędzi. Czasem po nocy mam tak zdrapane stopy i ręce ze głowa mała. Co prawda ucisku nie czuje, ale to swędzenie skądś musi być. A i pierwszy wynik niby był w normie, bo mi wyszło 9,1 jednostek, a dopuszczalna norma jest do 10 więc jest blisko. No nic tak jak mówicie niedługo koniec 🙂
A i zauważyłam ze picie zielonej herbaty BARDZO mi obniża cukier 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jasia mleko odstawilam tylko do momentu az unormuja sie sprawy brzuszkowe i \"kupkowe\" 😉. Jako ze juz od dwoch dni jest ok, to dzis dostala na kolacje swoje mleczko z kleikiem ryzowym. I mam nadzieje ze bedzie ok, bo tak jak mowisz mnie tez nie chce sie wierzyc ze tak nagle pojawily by sie problemy od mleka ktore je od urodzenia. Zobaczymy co bedzie sie dzialo, mam nadzieje ze nic. Wysypka znikla po 3 dniach, w sumie to nie wiadomo od czego byla, ale jak sie wczoraj dowiedzialam u znajomej w rodzinie dziecko mialo identyczna wysypke z takim samym przebiegiem.Tak wiec pewno cos bylo w powietrzu, moze cos zakwitło, albo jakies opryski, tyle teraz tych swinstw mamy w powietrzu ze trudno zliczyc. A tak poza tym to co u was slychac?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anitka wracaj do zdrowia 😘
Justyna jak się czujesz? Patrzę, a u Ciebie na suwaczku jest już 38 tydzień ciąży 🤪 Czas biegnie masakrycznie szybko...
Marta pytasz co u nas - hmm - jeśli mogę to się pochwalę, że Lenka stawia już pierwsze kroczki - chociaż w sumie to jest coś więcej niż tylko kroczki, bo zdecydowanie woli chodzić niż raczkować. No chyba, że nie może czegoś dosięgnąć to wówczas na kolana 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka
trochę mnie nie było.
Zaczęłam Emilce wprowadzać nowe produkty. Nie podoba jej się kleik w butelce, bo nie chce innego smoczka a przez 1 nie przejdzie. Jak jej dam łyżeczką to czasem zje. Obiadki zjada z apetytem, chyba ze ma zły humor. Soczków nie chce. Deserków i kaszek jeszcze nie próbowałam.
Przetestowałam już marchewkę, pietruszkę, ziemniaczek, por i dziś dodałam seler. A w przyszłym tygodniu chyba dostanie jabłuszko.
anus też mi się wydawało, że jakby było uczulenie na mleko to zaraz przy pierwszym kontakcie z nim.
Justynka jeszcze trochę i będziesz się chwaliła maleństwem.
Jasia ale ten czas leci. Jak chodziłam w ciąży to Wy miałyście takie maluszki a teraz piszecie, że już chodzą. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc mamusie! Ja dziś wróciłam ze szpitala. Myślałam, że bede rodzić ale chyba moje dziecko sie rozmyśliło, bo po wczorajszym poranku i wieczorze ze skurczami co 5 minut, rozwarciem na 3 cm nic sie nie ruszyło. No nic widocznie jeszcze chce posiedzieć 🙂 Jak coś bede informowac jak sie dzieciatko urodzi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta bardzo się cieszę, że z Anitką jest wszystko w porządku - oby tak dalej. 🙂
Agnieszka ale Emilka już duża Dziewczynka skoro ma rozszerzaną dietę 😉 Oj sama pamiętam te czasy jak Lenka robiła śmieszne miny, gdyż nie wiedziała jak zsunąć jedzenie z łyżeczki albo dlaczego ma to inny smak 😁
A próbowałaś smoczek z tej samej firmy tylko z większą przepustowością? Ja nigdy nie dawałam Lence w butelce gęstych kaszek czy kleików ale są takie smoczki, które nazywają się "Y" i nawet gęsty posiłek przez to się przesmyknie 😉 Soczki Lenka lubiła od samego początku tylko, że ja dość mocno je rozrabiałam. Emilka ma jeszcze czas przyzwyczai się 🙂 A zanim się Agnieszko obejrzysz to Emilka też będzie już raczkować a później chodzić 🙃
Justyna to już????!!!! O maaatko 🙃 To rzeczywiście było blisko - skurcze co 5 minut ulala... 😉 3mam kciuki i dawaj znać Kochana! Czekamy na wieści.
PS. A co z cukrami i cholestazą? Wszystko jest w porządku?
Byłabym zapomniała Ann jak po urlopie? Odpoczęliście? Staś pewnie w 7 niebie 🙂 Wiesz podziwiam Stasia, że wytrzymał tyle godzin w foteliku samochodowym, Lenka wytrzymuje max. 15 minut a później się wygina i jest płacz. Planowaliśmy w tym roku pojechać nad morze, ale raczej nic z tego nie będzie. 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂 Nieco się obrobiłam więc wreszcie mam czas coś napisać 🙂

Wróciliśmy w sobotę wieczorem, po ok. 10 godzinach jazdy. Było niby łatwiej niż rok temu, ale i tak Staś nie jest w stanie wytrzymać w foteliku dużo dłużej niż godzinę na raz. Tzn. wsiada chętnie ale po godzinie jazdy zaczyna wysiadać 😉 I to dosłownie, bo już prawie umie się wyswobodzić z pasów 😲 Jazda na śpiocha jest jeszcze gorsza, bo po obudzeniu w foteliku tak strasznie płacze że już w ogóle nie da się go uspokoić bez postoju.

Na wakacjach było super, większość czasu była piękna pogoda, śmiejemy się z mężem, że na ten rok lato mamy już zaliczone 😉 Staś był na dworze praktycznie cały dzień, bo w gospodarstwie gdzie mieszkaliśmy, był olbrzymi teren z zadaszoną wiatą, plac zabaw z huśtawkami, piaskownicą, zjeżdżalnią, nawet mała fontanna itd. W sumie chodziliśmy nawet w czasie deszczu i tu jeszcze raz się sprawdziło że kalosze i przeciwdeszczowe ciuchy są dla nas wyposażeniem obowiązkowym.
Ośrodek był super, to było coś pośredniego między kompleksem pensjonatów a agroturystyką, kilka domów z różnej wielkości pokojami, każdy z własną łazienką i z dostępem do wspólnego aneksu kuchennego. Jak na takie warunki cena była znośna, bo płaciliśmy 70 zł za duży pokój z trzema łóżkami, balkonem i łazienką. Był nawet internet, ale nie mieliśmy czym się do niego podłączyć 😉 Zdecydowaliśmy się korzystać z obiadów u gospodarzy i były świetne, a w drugim tygodniu, kiedy byliśmy jedynymi gośćmi, były gotowane pod Stasia 🙂 Umawialiśmy się na taką godzinę na jaką było nam wygodnie, jeśli Staś spał właśnie to jedliśmy na raty a dla niego wynosiliśmy na później (zamawialiśmy tylko 2 porcje dla nas ale było tego tyle że spokojnie się we 3 osoby z dużym apetytem wyżywiliśmy 🙂 ). W pierwszym tygodniu mieliśmy komplet więc było dużo dzieci i w zasadzie można było się nie ruszać z miejsca, a w drugim tygodniu byliśmy tylko sami, więc więcej wtedy chodziliśmy na dalsze wycieczki.

Staś sprawdził się bardzo dobrze jako górski piechur, tzn. chyba od trzeciego dnia przestaliśmy nawet brać ze sobą wózek, większość czasu szedł na nogach (pod górę!) a jak się zmęczył, któreś z nas brało go na ręce. Tak było łatwiej, niż targać ze sobą wózek. Wiadomo tylko, że wybieraliśmy mało ambitne trasy, takie tylko trochę pod górę 😉

Rozgadał się jeszcze bardziej, teraz już właściwie w codziennym życiu potrafi powiedzieć o co mu chodzi, nawet czasami nie wiemy skąd zna niektóre słowa 😉 Ma tylko jeszcze problemy z odmianą, np. jak coś mi oddaje (bawimy się w pożyczanie), mówi: "Pasialol pożyczony, Staś oddaje mamusiowi" 😉

No i mamy już w pełni czas trudnych dwuletnich emocji, ale głównie wtedy kiedy nie przypilnujemy żeby był wystarczająco dużo na powietrzu, wybiegał się, zmęczył, ale nie za bardzo. Jazdy ma zarówno wtedy kiedy ma nadmiar energii, jak i wtedy kiedy jest już za bardzo zmęczony (wtedy potrafi np. walić głową o podłogę ze złości). Jak trzymamy rękę na pulsie, jest w miarę ok, daje się dogadać przy odrobinie manipulacji za pomocą pytań typu "masz do wyboru dwie możliwości... co wolisz?"

Mamy za sobą już i pierwsze wyciąganie drzazg z ręki (nie da się uchronić, no nie da się kompletnie!), jak i pierwsze pogryzienie przez mrówki (grzebał w jakiejś rurze gdzie łaziły mrówki, no i w końcu go pogryzły). Na szczęście dzielnie to znosi, a my uważamy że trzeba mu na takie przeżycia pozwolić, bo inaczej nie nauczy się nigdy ostrożności (przypomnienie wyciągania drzazgi nieźle jak na razie działa 😉 ).

To chyba tyle na razie 🙂 Nie dam rady Was raczej doczytać, więc na bieżąco postaram się być od teraz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czesc mamusie!
Oświadczamże dnia 15.05 o godzinie 1.10 urodził się mój drugi Aniołeczek- Adaś. Poród był dużo cięższy niż za pierwszym razem, ale warto było.
Co do cukrzycy to zgineła tak szybko jak sie pojawiła. Nawet po zjedzeniu "niedozwolonych rzeczy" 😉 cukier mi nie skacze, a pani diabetolog kazała mi jeść normalnie i za 6 tygodni powtórzyć obciążenie glukozą. Co do cholestazy to nie wiem, bo badania nie zdążyły się zrobić. No nic teraz to i tak nieważne 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna serdecznie gratuluje! Niestety zdjęcia nie moge zobaczyc bo jest dostepne tylko dla znajomych. Jeszcze raz wielkie gratulacje.
Ann zazdroszczę wakacji, z tego co piszesz to bardzo mile spędzony czas!
U nas jakis maly żarłok sie zrobil z dzieciaczka, od rana do wieczora mniam mniam mniam, jakbym tylko pozwolila to jadłaby na okraglo, a tak to nic ciekawego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
JUSTYNA GRATULACJE!!!! Adaś jest śliczny i jak pięknie się uśmiecha na zdjęciu! Cudny Chłopczyk! 😘 Ty również wyglądasz kwitnąco jakbyś ze spa wróciła a nie urodziła Dziecko 🙂
Dobrze, że wszystkie problemy już minęły. Teraz w końcu odetchniesz od mierzenia cukrów i pilnowania jedzenia 🙂 Chociaż co ja mówię przecież jak się karmi Dziecko to też trzeba uważać co się zjada.
Marta fantastycznie, że Anitka już wszystko je. Teraz musi odrobić zaleglości 😉
Ann super, że wakacje się udały. Zasłużyliście na urlop to i pogoda dopisała 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuje w imieniu Adasia!
Jasia ☺️ ☺️ ☺️ bez przesady. Co prawda wygladałam dużo lepiej niż po porodzie Piotrka bo tym razem mi nie popękały naczynka ale poród miałam ciężki tylko rodziłam tak jak mi było wygodnie a nie jak wygodnie położnej.
A w ogóle wczoraj dzwoniła do mnie moja pani prowadzaca ciąże i powiedziała że jednak próby watrobowe nie wyszły zbyt dobrze więc jakiś poczatek cholestazy był. Na szczęście moje dzieciatko zdrowe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka
Justyna gratulację, jeszcze kilka dni temu pisałam Ci, że szybko minie a tu już bobasek na świecie. Fotka śliczna i pięknie wyglądasz, ja po porodzie to jakby czołg po mnie przejechał a Ty super. Adaś śliczny i taki malutki. 😉
Jasia próbowałam inne smoczki, Emilka nie pozwoli sobie zmienić. Kupiłam smoczek 3przepływowy i do kaszek. I oba leżą nieużywane. Robiła jej kilka razy kleik na gęsto i dawałam łyżeczką, wtedy je. Zupki je wszystkie. Z owoców na razie tylko jabłko wprowadziłam, najpierw jadła jakbym jej cytrynę dawała, ale dziś już z apetytem. Mam jeszcze słoiczki dwuskładnikowe, czyli jabłko z: jagodą, dynią, brzoskwinią, bananem, czarne porzeczką, owocami leśnymi. Więc teraz będę wprowadzała. Zupki gotuje sama a deserki z owocami sezonowymi kupiłam.
Emilka w foteliku samochodowym siedzi o ile auto jedzie, jak tylko się zatrzyma (światłe, przejazd kolejowy) to jest krzyk.
Ann super, że wyjazd się udał. jak czytałam Twój opis to aż zamarzyły mi się wakacje i jakiś wyjazd 😜
Anus ja mam w domu dwóch niejadków i aż bym chciała, żeby Emilka zjadła więcej mleka niż 100, o Kubie to już nie wspomnę, bo on tylko kilka potraw je i jeszcze trzeba go przekonywać.
U nas Emilka ma charakterek, tak jak pisałam z jedzeniem mleka problem i dalej wstaję w nocy ok 3 razy. Za to obiadki je z apetytem. Rozwija się bardzo szybko, obraca się już dawno, do siadanie pierwsza a ostatnio zaczęła twardo stać na nogach (jak ją kąpie i myję plecki to ona zaraz stoi i się cieszy).Z Kubą dodatkowe problemu. Byliśmy u alergologa, wreszcie udało mu się testy zrobić i ma uczulenie na roztocza kurzu i astmę oskrzelową. Powiem Wam, że momentami mam dość. Ma wziewny i tabletki na stałe a oprócz tego dodatkowe doraźnie na kaszel i na duszności (jeszcze nigdy nie miał). I pomyśleć, że to z ciągłego zapalenia oskrzeli. A tak to teraz ładna pogoda to spacerki i więcej czasu na dworze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna a ja cały czas żyłam w przeświadczeniu, ze cholestaza ujawnia się szybciej a nie dopiero na koniec ciąży 🤔 Człowiek się musi całe życie uczyć 😉
Najważniejsze, że Adaś zdrowy i wszystko z Tobą ok. A jak zachowuje się Nasza Malutka Istota? Adaś jest grzeczny? Ładnie pije mleczko? 🙂
Nikusia Emilka to błyskawica 🤪 Moim zdaniem bardzo szybko się rozwija oby tak dalej 🙂 A co do Kubusia to pewnie codziennie sprzątasz aby nie było pyłka kurzu? Jejku bardzo mnie Jego szkoda....
My spędziłyśmy cały weekend i dzień dzisiejszy na dworze i tak się zastanawiam kto ogarnie dom jak będę tyle godzin poza nim? 😉 Czas zakasać rękawy i do pracy rodacy 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...