Skocz do zawartości

Co jeśc a czego jeść nie mozna podczas karmienia ? | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Nie jestem ekspertem, rodzę dopiero w maju, ale wydaje mi się że podobnie jak w ciąży: czyli mało pikantne i mało słone potrawy, naklepiej gotowane na parze lub duszone ponieważ smażone mogą zaszkodzić maleństwu. Najlepiej zrezygnuj całkiem z kawy bo nie będzie spało....a tego byśmy nie chcieli:-) każda chwila odpoczynku ma znaczenie:-)
Jeśli chodzi o owoce to z umiarem bo niektóre mogą uczulać np. truskawki. Najlepiej jak będziesz obserwować malucha czy mu nie szkodzą te czy inne potrawy a jak cos zauważysz najlepiej to odstawic..... Powodzenia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moje maleństwo znowu po kiszonej kapuście,nawet gotowanej miało wzdęcia. Właśnie gdy zjadłam kapuśniak od tamtej pory u maleństwa zaczęły się kolki.Nie wiem czy to akurat było powodem. Smażonego nic nie jadłam tylko gotowane mięsa i jak piłam herbatę(nawet bawarkę) to w nocy nie mógł spać i piłam herbatki dla kobiet karmiących co wspomagało laktację. A już tym bardziej ani owoców pestkowych i przetworów z nich nie powinnaś pić. Ja jadłam większość gotowanych warzyw do obiadu,kompot z jabłek i jabłka gotowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moje maleństwo znowu po kiszonej kapuście,nawet gotowanej miało wzdęcia. Właśnie gdy zjadłam kapuśniak od tamtej pory u maleństwa zaczęły się kolki.Nie wiem czy to akurat było powodem. Smażonego nic nie jadłam tylko gotowane mięsa i jak piłam herbatę(nawet bawarkę) to w nocy nie mógł spać i piłam herbatki dla kobiet karmiących co wspomagało laktację. A już tym bardziej ani owoców pestkowych i przetworów z nich nie powinnaś pić. Ja jadłam większość gotowanych warzyw do obiadu,kompot z jabłek i jabłka gotowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@

Ja też w pierwszej ciąży piłam dużo coli(teraz też czasami sobie pozwalam),jadłam pikantne,kwaśne rzeczy nawet chipsy czasami. Raczej takich rzeczy nie powinnyśmy w ciąży jeść,ale jak ciężarnej kobiecie na coś się mani to nie ma przeproś ;-) A co do coli to mój gin. mi powiedział,że wzrasta ryzyko cukrzycy i że nie powinnam pić. I te kolki co maleństwo miało (od ok.3 do ok.6 m-ca)to mogło być spowodowane piciem gazowanych napoi w czasie ciąży. Pozdrawiam!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
  • Mamusia
Podczas karmienia nie można jeśc potraw cięzko strawnych, grochu, fasoli, itd... naprawde to nie skomlikowane pomyslec co moze byc ciezko strawne i od czego dziecko moze miec kolke, a mleko zalezy mozna jak najbardziej nabiał tylko w odpowiedniej ilości, a do tego każdy maluszek jest inny i reaguje inaczje na jedzenie, które my przyjmujemy. Napewno nie wolno kapustym grzybów, owoców cytusowych, ciastek ze sklepu ponieważ maja róznego rodzaju dodatki które własnie wywołuja kolke, nie mozna czekolady, u dzidzi zatwardzenie murowane 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Mamusia
Dziewczyny , powiedzcie moze konkretnie co jecie i jak to przyrządzacie. Ja po pierwszej ciąży praktycznie nie miałam pojęcia co jeść, jadłam tylko jakieś bułki z jajkiem serami, nabiał. Nie wiem jakie zupy mozna a jakie nie. Przy pierwszej ciązy szybko straciłam przez to pokarm bo mało jadłam , nie wiedziałam co mozna, dlatego teraz chciałabym wiedzieć co jeść bo chcę dłuzej karmic. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
WESA - na początku musisz się wystrzegać wielu rzeczy, a im dziecko będzie starsze, tym więcej produktów będziesz mogła wprowadzać. Na początku też się przeraziłam że nie mogę nic jeść, ale okazało się że nie jest tak źle 🙂

Na początku możesz jeść rosół, krupnik ( z kaszą lub z ryżem). Śmiało ziemniaki, makarony, chude miesa gotowane, pieczone albo duszone. Smażone możesz później wprowadzić. Ja np. zajadałam się schabami, które lekko podsmażyłam (ale bez panierki), wrzucałam je do garnka z wodą, sól, troche majeranku, papryki słodkiej i gotowałam. Dodawałam tez troche cebuli, bo moje dziecko akurat wszystko dobrze tolerowało. Na końcu koperek, zagestniłam mąką, ziemniaki, buraczki i heja 🙂 Robiłam takie wariacje z róznymi mięsami, byle były chude. Możesz tez zrobic pulpety w sosie koperkowym.
Na kanapki wędliny drobiowe lub inne ale chude, jak najmniej konserwantów, sery. Na początku odpadają wędzone np. makrela. Musisz uwazac na pomidory, ogórki konserwowe.
Ze słodyczy to zajadałam się biszkoptami, czekolada może uczulać.
Na początku daruj sobie tez wzdymające warzywa - groch, fasola itp.
No i też nie powinno się śmietan używać bo sa ciężko strawne.
Jadłam tez brokuły gotowane, fasolke szparagową (bo taką wolno).

W tej chwili jem już praktycznie wszystko, ale odzwycziłam się od smażonego, więc nadal wolę gotowane i sosy, no i nie jadłam jeszcze wzdymających.

Przede wszystkim musisz obserwowac swoje dziecko, jak reaguje na rzeczy które jesz. Niektóre mamy jadły wszystko na początku i nic dzieciom nie było. Ja ze swoim nie eksperymentowałam, w razie czego chciałam mu oszczędzić sensancji zoładkowych lub wysypek. No i wszystko z umiarem, bo pomimo iż dziecko nie będzie reagować negatywnie to i tak za duże ilości mogą na niego wpłynąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Na początku staraj się jeśc rzeczy gotowane i lekkostrawne, a gdy maluszek będzie podrastał staraj się do swojej diety wprowadzac inne produkty, by potem dziecko nie miało problemów z akceptacja nowego pokarmu 🙂
ja praktycznie do 3 miesiąca byłam na diecie, a potem zaczęłam jeśc normalne rzeczy. na początku jadłam dużo przetworów mlecznych, kaszy mannej, ryżu z mlekiem, budyniów, a także gotowana pierś z kurczaka, marchew, wszelkie zupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
W zasadzie najbardziej mi zależy na zupie grzybowej i karpi a to najbardziej zakazane chyba 😜 Na niczym innym mi nie zależy... Muszę zapytać w szkole rodzenia położną bo w necie wiele pisze i bardzo różnie na ten temat 🙂 Rozumiem, że Ty karmisz naturalnie??? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Martuska_D napisał(a):
Hej. A wiecie coś na temat jedzenia wigilijnej kolacji???? Czego wolno, a czego nie???


ja po urodzeniu pierwszej dzidzi na wigili jadłam tylko barszczyk czerwony i mama jeszcze mi zrobiła pierogi ruskie. Ale myślę ze rybka jak duszona a nie smażona to może byc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wesa napisał(a):
Martuska_D napisał(a):
Hej. A wiecie coś na temat jedzenia wigilijnej kolacji???? Czego wolno, a czego nie???


ja po urodzeniu pierwszej dzidzi na wigilii jadłam tylko barszczyk czerwony i mama jeszcze mi zrobiła pierogi ruskie. Ale myślę ze rybka jak duszona a nie smażona to może byc.


Hmm czyli barszczyk można aczkolwiek pewnie bez zabielania śmietaną ?? Bo położna w szkole rodzenia pisała, że można zupy ale nie zapytałam o śmietanę właśnie...A o mięsie mówiła, ze niby można smażone ale bez przesadzania z ilością 🙂 Co do ryb to tylko słodkowodne- nie można morskich. A teraz rodzisz drugiego dzidziusia już po nowym roku więc pewnie nie masz z tym tematem problemu ?? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
Martuska_D napisał(a):
wesa napisał(a):
Martuska_D napisał(a):
Hej. A wiecie coś na temat jedzenia wigilijnej kolacji???? Czego wolno, a czego nie???


ja po urodzeniu pierwszej dzidzi na wigilii jadłam tylko barszczyk czerwony i mama jeszcze mi zrobiła pierogi ruskie. Ale myślę ze rybka jak duszona a nie smażona to może byc.


Hmm czyli barszczyk można aczkolwiek pewnie bez zabielania śmietaną ?? Bo położna w szkole rodzenia pisała, że można zupy ale nie zapytałam o śmietanę właśnie...A o mięsie mówiła, ze niby można smażone ale bez przesadzania z ilością 🙂 Co do ryb to tylko słodkowodne- nie można morskich. A teraz rodzisz drugiego dzidziusia już po nowym roku więc pewnie nie masz z tym tematem problemu ?? 🙂


przede wszystkim nie można przesadzać z ilością jedzenia. po drugie odpadają potrawy wzdymające i smażone (jesli pierogi ruskie to bez cebulki) oraz mocno doprawione. zależy to też od wieku dziecka. w pierwszym miesiącu należy baaaardzo uważać, w drugim i trzecim nadal bardzo uważać ale próbować wprowadzać stopniowo więcej produktów do swojej diet: nowy produkt w niewielkiej ilości, 3-4 dni obserwacji dziecka )zachowanie,ew.rekacje alregiczne) i kolejny produkt... trzeba pamiętać, że dziecko za parę miesięcy będzie również stopniowo przechodzilo na "diete rodzinną" więc będzie latwiej jeśli pozna 'z mlekiem matki" różne produkty. trzeba torszkę mysleć o sobie i w miarę możliwości nie dopuścić do niedoborów żywieniowych.
moze więc warto przed wigilją potrenować wprowadzjąc co jakiś czas niektóre wigilijne proadukty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej! ja juz jadłam i pierogi ruskie z cebulką i krokiety i kotleta smażonego na oliwie, nie zaszkodziło to mojemu synkowi, który ma 3 miesiące 🙂 nawet skusiłam się na odrobinę kapusty kiszonej i tez ok. przez pierwsze trzy tygodnie jadłam jedynie pierś z kurczaka, brokuły, ziemniaki, marchewkę gotowaną , pomidory, banany i jabłka i dla osłody biszkopty 🙂, a póżniej z dnia na dzień wprowadzałam nowe produkty, na czekoladowego batonika też sie już skusiłam i Wojtuś ma się dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam
Ja jestem 3 tydzień po porodzie.Na początku jadłam pomidorówke rosołek krupniczek wszystko na indyku miesko gotowane lub duszone marchew lub buraczki gotowane ostatnio surowa marchew tarta z jablkiem.Ostatnio naleśniki z bialym serem i dżemem smazone na patelni teflonowej hulasz wolowy kluski slaskie pasztet domowy na slodko biszkopciki i pieklam szarlotke majonez na kanapce chyba malemu nie przypasowal a ketchup jest ok.Polozna kazala jesc wszystko ale z rozsadkiem.jesli np ser zolty jest tlusty to 1-2 plastry na tydzien.Jestem zdania ze nie ma sensu sie katowac samym gotowanym miesem i marchewka.Tez nie robie tak ze jem 1 rzecz i obserwuje przez kilka dni dziecko.poki co kupka jest taka jak byc powinna wysypki brak (no mial wysypke ale ta od hormonow matki tak powiedzial pediatra) maly w 3 tyg przybral 800 g 🤪 wiec rosnie jak na drożdzach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące później...
  • Mamusia
Hej, ostatnio moja kolezanka w ciąży powiedziała,że lekarz jej zakazał jedzenia cytrusów bo uczulają dziecko. Tez o czyms takim slyszalyscie? Podczas karmienia tez nie wolno? I czy to w ogole prawda? pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...