Skocz do zawartości

A CO NA TO PARTNER? | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
ja dowiedziałam się ze jestem w ciazy bedac w 11tyg,13 marca w piatek 😉, poszlam na rutynowa kontrole, a tu BACH-lekarz mi mowi ze bede mamusia 😉 poczatkowo w to nie wierzylam bo z mezem staralismy sie o malenstwo od listopada,ale nam nie wychodzilo wiec cierpliwie czekalismy,i w koncu taka wiadomosc 😜 jak mu o tym powiedzialam, a czekalam az wroci z pracy,chcialam zobaczyc jego pierwsza reakcje, to az sie biedactwo poplakal,taki byl szczesliwy 😉 do konca zycia nie zapomne tego widoku 😉 teraz tylko patrzymy jak Bartuś rewolucjonizuje mój brzuch i z niecierpliwoscia czekamy az przyjdzie na swiat 😉 😉 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Mój partner dzielnie znosi całą ciążę, już niedużo przed nim, choć kto wie, jak będzie gdy urodzę. 😉 Jeśli chodzi o pomoc, to odciąża mnie prawie we wszystkim - a jak gdyby mógł to we wszystkim. :laugh: I to z własnej, nieprzymuszonej woli. 😉 Przynajmniej tak się dzieje teraz, póki może, póki ma czas. Zobaczymy jak się zaczną zajęcia na studiach, praca, etc. ... Trochę się już martwię, bo się zaczęłam przyzwyczajać. 😉:laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Ciekawy temat 🙂
Ja sie dowiedziałam o ciży 19 maja 🙂 A było to tak. Spażniał mi się okres i mój mąż powiedział mi, ze jestem w ciazy. Ja mu oczywiscie nie uwierzyłam poniewaz uprawialismy sex bez zabezpieczen od dluzszego czasu i jakos zawsze dostawalam ten okres 🙂 Pojechalam do apteki po test bo chcialam mu udowodnic, ze w tej ciazy nie jestem. Zrobilam test odlozylam na pare minut i jak go wzielam i zobaczylam 2kreski to sie poplakalam.... Zadzwoniłam do mojego meza ale on juz wiedzial o co chodzi... To bylo straszne zaskoczenie zarowno dla mnie jak i dla niego... Mielismy tyle planow na wakacje z ktorych musielismy zrezygnowac wakacje w tunezji odwolalismy mielismy jechac do austrii ale tez nie ppojechalismy. Na pierwsze usg poszlam22 maja i juz wtedy zakochalam sie w naszej dzidzi 🙂 Dzieki temu wzielismy slub i jestesmy rodzina, gdyby nie to pewnie nie zdecydowalibysmy sie na to tak wczesnie.... A teraz niecierpliwie czekamy az nasza coreczka przyjdzie na swiat 🙂
Pozdrawiam mamuski i duzo szczescia zycze 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moja historia zaczela sie tak że 3 kolezanki w tym 2 z pracy były w ciąży, z jedną to prawie do 5 miesiaca codziennie byłam w pracy i wysłuchiwałam różnych tematów i patrzyłam na rosnący brzuszek.Myślałam sobie w głowie że tez bym chciała juz miec dzidzie..tabletek nie brałam od pazdziernika ( 5 lat bez przerwy, chcialam odstawic na jakis czas) w maju wprowadzilismy sie do swojego mieszkania, i powiedziałam mojemu narzeczonemu ze chciałabym miec dzidzie, to on na to ze spróbujmy... 3 razy sex bez z zabezpieczenia, 7 czerwca nie dostałam miesiaczki ,brzuch bolał jak bym miała ją dostac, zrobilam dla pewnosci 2 testy wyszly negatywnie,okazało sie ze było chyba za wczesnie na test,za za 3 dni z rana nastepny test po czym znowu negatywny i wyrzucony do kosza, cos mnie tknęło i wyciagnełam go po 20 minutach i zobaczyłam druga kreskę tak bladą ze prawie nie widoczną ,poplakałam sie i telefon do narzeczonego, on byl w takim szoku ze az zgubił droge do pracy i pojechał gdzies indziej ..nic nie zjadłam i pobiegłam do przychodni zrobic beta hcg, na drugi dzien wynik i 3 tydzien ciazy..udało sie za pierwszym razem i tak w moim brzuszku zagosciła córeczka Julia 🙂 bardzo ja kocham ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój A. bardzo chciał dziecka i bardzo się ucieszył jak sie okazało, że jestem w ciąży, ale teraz czasami mam go dosyć :laugh:
On ma obsesje na punkcie moich piersi, a teraz jak się trochę powiększyły to już w ogóle mi spokoju nie daje, a mnie szlag trafia jak chce je dotknąć, bo jakoś mnie to ostatnio drażni 😠
Ostatnio jakoś nie umieliśmy się dogadać, chyba głównie przez te moje humory, ale jedna porządna kłotnia oczyściła atmosferę i teraz nie narzekam.
On już nie marudzi, ze ciągle bym tylko spała i spała.. chyba pewne sprawy dotarły do niego.
Chodzi ze mną do lekarza, pomaga mi i dogaduje że będę gruba jak beczka :P
A ja się cieszę, że on się cieszy i dba o mnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie to było tak że właściwie to mój narzeczony oznajmił mi że jestem w ciąży 🙂 Pewnie się dziwicie dlatego doczytajcie do końca:P Zdecydowaliśmy się na dziecko, kochaliśmy się w dni płodne i 2 tygodnie po tym zrobiłam test rano przed wyjściem narzeczonego do pracy. Zobaczyłam jedną kreskę i od razu się rozpłakałam bo bardzo chciałam być w ciąży. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni robić kanapki do pracy narzeczonemu. Po czym on wychodzi z łazienki i pyta czy na pewno dobrze popatrzyłam "SĄ 2 KRESKI!!" Po prostu za szybko popatrzyłam na wynik. Oboje byliśmy baaaardzo szczęśliwi a teraz czekamy z niecierpliwością na nasze kochane maleństwo 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Karinko, no tak, coraz bliżej... I coraz bardziej sobie to uświadamiam. :P A jeszcze nie tak dawno był początek... 😉

Gaataa he, he, rozumiem Cię, mnie też momentami doprowadza do pasji jak M mi się co chwila "dobiera" do piersi... Droczę się za to z nim, że to teraz nie dla niego, tylko dla synka... 😉:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
..dzisiaj byliśmy z mężem w szpitalu bo zaczęłam plamić - jestem w 5 tygodniu dopiero i to moja pierwsza ciąża i strach jest ogromny.. miałam usg i zobaczyłam mojego Maluszka 1,5mm ruszającego się na ekranie.. 🙂 alez szczęsliwa byłam.. lekarz nie pozwolił wejść mężowi więc tylko wydruk usg mu pokazałam.. sie popłakał.. 🙂 na razie z jego przykazu mam dużo jeść choć nie dam rady bo mdłości mnie męczą przez całe dnie.. mam jeździć wolno autem choć uwielbiam szybką jazdę.. 🙂 i mam brać leki choć nie znoszę ich.. 🙂)) wszystko na przekór sobie ale dla dobra tej kruszynki we mnie.. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asienka na wymioty sprobuj sucharki jesc bo niestety wymioty w ciazy tez powoduja ze brzus sie kurczy a to nie sprzyja jak sie ma plamienia 😞 lez sobie i odpoczywaj jak najwiecej. I uwazaj na siebie. Co do lekow to bierz tak jak doktor kazal...Nie lekcewaz tego. Ja mialam plamienie w 6tyg i strasznie sie balam o Dzidzie 😞
ale dzieki swojej wytrwalosci i dzieki Aniolkowi Strozowi wszystko jest dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
Mój mąż przyjął to db, wtedy jeszcze chłopak, mówiłam mu że chyba jestem w ciąży, kupiłam test a potem w dniu kiedy miałam mieć @ i nie dostałam zrobiłam test, wyszła druga słaba kreska ale była, długo z łazienki nie wychodziłam, A On sie juz domyślał, wyszłam i przyszłam do łóżka się położyć i pokazałam mu test i porzytuliłam się do niego,było widac ze si ecieszy ale i boji, że to juz tak szybko. a mi serce szybko biło ze strachu nie wiem czemu skoro planowalismy tę ciąże, tylko że długo się nie staraliśmy, bo na drugi miesiąc nasz bąbelek był juz w moim brzuszku 😆




Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a u mnie bylo tak..chcielismy bardzo dziecka...i ja nie liczylam dni ploddnych i nie plodnych poprostu mowilismy ze jak bedzie to bedzie 😁 no i w koncu po wakacjach tegorocznych w sierpniu spoznial mi sie okres ale czesto to sie zdazalo i za kazdym razem robilam test i nic z niego nie wychodzilo...az w koncu w sierpniu wracajac z pracy podjechalam po test i nie moglam sie doczekac ranka wiec zrobilam w nocy i wyszly 2 kreki z tym ze 2 byla nie za bardzo widoczna...w ciagu 2 dni poszlam do lekarza no i jestem 🙂 od razu napisalam chlopakowi ktory byl w pracy 😁 nie mogl uwierzyc 😁 ale sie ucieszyl 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja pamiętam jak zrobiłam test, i zadzwoniłam z pracy do męża bo wytrzymać nie mogłam- ucieszył się bardzo, ale powiedziałam, że muszę to potwierdzić jeszcze badaniami krwi.
Na drugi dzień poszłam oddac krew i odebrałam wyniki po pracy, pomiętam że jak podeszłam do kontuaru w laboratorium to dreptałam w miejscu, a recepcjonistka drukując wynik zapytała: ma być?" a ja "no tak"- "no to jest"-odpowiedziała, ryczałam ze szczęścia jak bóbr. Jak zajechałam do domu to mój Michał spryskiwał chwasty na ogrodzie, jak mnie zobaczył jak macham karteczką z wynikami to biegł przez cały ogródek, zobaczył wynik i chyba nie wierzył. Jak go potem obserwowałam przez okno to płakał jak bóbr z tymi chwastami 🙂
Póki brzuszka widac nie było to czasami miałam wrażenie, że nie dociera do niego że będziemy mieli dziecko. Początki znosiłam dobrze, parę razy tylko wymiotowałam a wtedy trzymał mi głowę i parzył herbatkę 🙂 ale bywały dni kiedy kłóciliśmy się strasznie a ja wylewałam wiadra łez i był nie wzruszony.
Wielką przemianę zauważyłam po wspólnym USG koło 22tc, wtedy zobaczył małą księżniczkę, oczy mu się zaszkliły, a jak wyszliśmy od lekarza to widziałąm że jest w lekkim szoku 🙂
teraz brzuszek jest już duży, Maja kopie szalenie, a tata co wieczór z nią rozmawia i wyczekuje kopniaków. Ostatnio kupiłam już kilka ciuszków i prawie codziennie je oglądamy 🙂
W miarę jak brzuszek rósł widziałam większe zaangażowanie, cierliwość, czułość. Kłótnie bywają, ale już nie takie głośne i nie o takie pierdoły jak wcześniej.
Zobaczymy teraz jak spiszę się tatuś przy porodzie, no i w pielęgnacji maluszka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
U mnie znów było tak: Chcieliśmy dzidzie wcześniej ale jakoś tak nie udawało się parę razy maiłam takie głupie myśli że może nie możemy...potem jakoś przeszło i jakoś tak nie myśleliśmy o tym mój kochany chciał mnie pocieszać i mówił że teraz ślub i na tym się skupmy a miesiąc po ślubie mnie zapłodni heheh...no i rzeczywiście dotrzymał słowa!! 😁miesiąc po ślubie byliśmy w podróży poślubnej i w ostatni dzień miałam dostać miesiączkę, już mnie nawet w samolocie brzuch zaczął boleć. Przylecieliśmy do domku minął jeden dzień potem drugi i kolejne, a okresu nie było, mąż mówił "może zrób test, przecież obiecałem że miesiąc po ślubie będziemy mieli dzidzie" ja się śmiałam i tłumaczyłam mu że to pewnie przez zmianę klimatu (bo byliśmy na Maladze) i takie tam, w głębi serca miałam cicha nadzieję ale nie chciałam się rozczarować. W końcu gdy minął ponad tydzień mąż przyniósł mi do domu test zaciągnął do łazienki i kazał robić 🙂 no i zrobiłam i odłożyłam test...po chwili patrzę a tu dwie wyraźne krechy!! pomyślałam "nie możliwe" momentalnie pociekły mi łzy szczęścia i wybiegłam do męża do pokoju krzycząc "jestem w ciąży" on ze spokojem powiedział no mówiłem Ci że będziesz" i poryczał się razem ze mną ukochał mocno i zaczął całować brzuch 🙂dwa dni później powtórzyliśmy test i wyszło to samo 😉 po weekendzie udaliśmy się do gina i potwierdził 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • 4 miesiące później...
A JA NIE ROBIŁAM TESTU 🙂 O CIĄŻY DOWIEDZIAŁAM SIĘ OD LEKARZA 🙂 W 5 TYGODNIU JUŻ MIAŁAM SZPILECZKĘ W BRZUSZKU 🙂 CIĄŻA BYŁA OCZEKIWANA, UPRAGNIONA 🙂 MĄŻ SIĘ STRASZNIE CIESZYŁ KIEDY DOWIEDZIAŁ SIĘ ŻE BĘDZIE DRUGI SYNEK 🙂 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój mąż się bardzo ucieszył. Chociaż ciążę planowaliśmy za jakieś 3 lata, to jak tylko zrobiłam test chciał ogłosić całemu światu że będzie tatusiem. Jak wyszliśmy z pierwszego USG to wysłał wszystkim kumplom w pracy smsy ze sprawozdaniem jakie duże i który tydzień 🙂.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moj maz sie zdziwil co ja mu tam pokazuje jak wyciagnelam mu test 🙂 a potem byl strasznie powazny, ze jeszcze nie mozemy nikomu powiedziec, ze najpierw trzeba potwierdzic u ginekologa. A teraz jest najfajniejszym tatusiem pod sloncem 🙂 Codziennie rozmawia z maluszkiem i niecierpliwie czeka na pierwszego kopniaka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
Cieszył się, oj cieszył 🙂 Choć, jak sam mówił, nie docierało to do niego tak do końca dopóki nie poczuł pierwszych ruchów i nie zobaczył już wykształconej dzidzi na usg 🙂 Zresztą ktoś kiedyś powiedział, że facet psychicznie staje się ojcem tak naprawdę dopiero po narodzinach dziecka. Trudno się nie zgodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja zrobiłam test i ze szcześcia oszlałam, przygotowalam kolacje, świece i powiedziałam ze mam prezent dla niego. Myślał ze coś mu kupiłam. hehe ale zanim doszedł do prezentu(testu) pobawiłam sie z nim, pisałam karteczki ze ma gdzieś iść, tam znajdował kolejna karteczke, i taich było kilka, wkoncu dotarł do prezentu i w jednej torebce, była druga torebka, trzecia...i w koncu wyjał test. Ucieszły się bardzo bo chciaeliśmy drugiego bobasa.
Troche to skomplikowane ale było zabawnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...