Skocz do zawartości

Samotne matki z dzieckiem... | Forum dla mam


Monisia1989

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
CM wg okresu mam na 15.06. ale okres mialam na maxa rozwalony (po 3 miesiace przerwy) wg USG polowkowego i tego w 32 tc na 08.06, wole trzymac sie tego pierwszego niech mlody rosnie 🙂 a poniewaz znam ten miod to korzystam z wolnosci 😁

oczywiscie jestem ciekawa jak wyglada i czy wszystko z nim w porzadku ale perspektywa porodu tak mnie przeraza ze poki co nie spieszy mi sie. Zapewne jak bede tydzien przed to zaczne tupac nozkami ale poki co hi live 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

aniusiuniuniawins gratuluję córeczki!! 🙂 ja zawsze chciałam miec dziewczynkę i spełniło się ;-)
Do mojej podstawówki chodziła kiedyś dziewczynka o imieniu Nadia, miała czarne oczki i włoski oraz cieną karnację i wtedy myslalam sobie, że fajnie by bylo miec taką córcię, kto by pomyślał że 15lat później marzenie się spełni hihi

laaf a to Twoje pierwsze dziecko? podziwiam za lightowe podejście 🙂

Angela jak tam? bujasz się jeszcze?

sorki za bledy mala na klacie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
za gratulacje dziekuje 🙂)) ale siusiaczka chciałam :PP ajj w sumie... córcia tez fajnie... Jak powiedziałam mojej 2giej połówce to powiedział ze bedzie mial 2 ksiezniczki w domu... jakaś metamorfozę przechodzi chyba :PP nio i dobrze... ale narazie dystans :P

ojj jak wierzga mocno 🙂)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
dziewczynki kochane jak sie czujecie? jak wasze sprawy "serduszkowe"?
moją drugą połówką stała sie moja córcia :P, bo takie grzeczne, nie pyszczy nie stawia sie... heh
nie mam ochoty na kłótnie... wiec sie nie odzywam...

dzisiejsza noc masakra... skórka z pomidorka spędziła sen z powiek... ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
agniesia:

nie napisze że będzie dobrze, bo nie będzie, a przynajmniej nie przez najbliższe dni...
czasami lepiej sie rozstać... szkoda tylko dzieciaczka....ale jak by miał patrzeć na was jak sie powoli zaczynacie nienawidzić (tak jak chyba mój będzie patrzył 😞(( bo niewróze temu wszystkiemu nic dobrego) to byłlo by źle...
ale po każdej burzy wstaje słońce 🙂) czy to za tydzien czy za miesiac... czy za rok...
ale wstaje...
generalnie: jak najwiecej dla was... dla ciebie i dzieciaczka... czy to pieniędzy czy czego kol wiek z majątku... w końcu was jest dwoje a on SAM ...

głowa do góry... 🙂)
trzymam kciuki....i życzę wytrwałości
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niesamowicie Ci wspolczuje.... Ja wlasnie zeszlam sie z mezem, wyprowadzilam sie do mamy, bo nie dalo sie juz wytrzymac. Pomiatanie, klotnie, ponizanie, obrazanie. Ale dalam mu jeszcze jedna szasne i wcale nie jestem pewna czy z niej skorzysta. Wiec w pelni Cie rozumiem. Jezeli tak jest dla was lepije, jezeli nie wdzicie juz szns dla waszego zwiazku to nie masz sie czym martwic. Bedzie dobrze!! Potrzeba na to wieeele czasu, cierpliwosci, samozaparcia. Bedzie bolalo, to na pewno, tego nie unikniesz.... Ale czas pokaze, ze rany potrafia sie zabliznic. I tak jak ktos przede mna pisal, pewnego dnia wyjdzie slonce i zaswieci tylko dla Ciebie i Twojego dzidziusia 🙂 Trzymam kciuki za Ciebie!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ciężkie cięzkie...
powinnyśmy założyc forum jeszcze jak radzić sobie z wrednymi teściowymi...
eh... Słabi mężczyźni...
aa one takieee wredne ;( ;( ohhhhhhh
nie jestem żoną mojego meżczyzny... żyjemy w Konkubinacie (ochydne słowo ale bede go uzywać bo mnie strasznie śmieszy...) wiec jak jestem w ciązy postanowilismy znowu kolejny raz ze soba zamieszkac...
no i zaczęły sie problemmy...
moja teściowa ciekawska, zawistna, buntująca swojego syna do własnego dziecka i kobiety która nosi je pod sercem... jawnie wyróżniająca pozostałe wnuki od mojego dziecka jeszcze nie narodzonego... bedę mieszkać z ną w jednym domu... tyle ze ona na dole my na górze...
dom moich marzeń powrót na wieś... a tym czasem jak mam tam jechać... zawieźć rzeczy mojej Kruszynki mówiąc brzydko rzygać mi się chce!!!!! nie nawidzę jej ani juz tego domu.
mieszkać gdzie indziej? nie mamy gdzie....
nie mam juz siły...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetnie Cię rozumiem z teściową- moja niby nie taka zła,ideał mojego męża, a męczy mnie i krytykuje ciągle...też mam jej dość... i wiem,że będzie się wtrącać w dziecko na co sobie nie pozwolę... i kto wie jak to będzie. narazie się nie kłócimy,bo staram się popuścić,ale lata za moim cały czas i po cichu coś tam gada do niego-zrób to zrób tamto i do wszystkiego się wpieprza. pokoju dla nas i dla dzidzi nie ma bo nie potrafi zrozumieć,że to jest teraz najważniejsze a nie jej zachcianki- i ciagle jest między nami a dla mojego to ukochana mamusia... i może ma cel w tym,żeby utrudniać prace z pokojem-mamy mały pokoik na widoku-zero prywatności i ma nas na talerzu,a tak-druga strona domu i KLUCZ w drzwiach i jej się to chyba nie podoba,że ktoś jej zatrzasnie drzwi przed nosem...z pokoju wychodzę tylko do ubikacji albo coś zjeść i to tylko wtedy jak jej nie słyszę w kuchni-nawet jeść musimy to co ona chce i nie liczy się ze mną wogóle. ale ile można się zamykać (NIBY) we własnym domu? też mi się rzygać chce tym miejscem,a jak dojdą jakieś kłótnie między teściową a mąż dalej będzie po jej stronie to się wyprowadzę i będzie musiał płacić na dziecko. ciężkie bo ciężkie ale ile można...a dasz palec-utną rękę i trzeba w końcu powiedzieć-sorry,ale my teraz jesteśmy nową rodziną w której ja jestem panią domu,a ona w swojej i możemy żyć obok siebie,ale jako dwie rodziny a nie ciągle z napisem nad głową -KOCHANA MAMUSIA...
odwiedź nas sierpniówki w końcu bo często myślę co tam u Ciebie 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podam Ci prosty przykład-za każdym razem chodzę i zbieram rzeczy męża do prania jak np.zostawi coś w łazience albo na półce,bo teściowa robi wyścigi żeby pokazac kto lepiej dba o jej synka-potrafi przeszukać wszystko-bywało że i nasz pokój i robi na szybko pranie jego rzeczy po czym rzuca mi je na łózko i mówi "masz" i musi pokazać-TO MÓJ SYNEK...chore prawda? po pół roku małżeństwa ona nie odpuszcza.
powiedziałam mężowi,że jeszcze raz się to powtórzy to jak mi rzuci na łóżko te rzeczy to odniosę jej do pokoju i powiem,że jak wyprała to niech wyprasuje i poskłada w kosteczkę skoro żonatemu facetowi ciągle dogadza mamusia (bo nie prasuje tylko podrzuca mi do prasowania) i wtedy zrobi się wstyd i chora atmosfera do końca...nie zamierzam toczyć walki o faceta z jego mamą-według mnie to facet powinien wybrać i wyznaczyć granice.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ehhh pprawie jak u mnie... tyle ze mam to szczęście ze mamy dom jednorodzinny. teściowa na dole ja na górze... mam osobne wejście ale ona z dołu tez ma drzwi... wiec poprosiłam Kamila ze kupimy zamek i z MOJEJ strony bedziemy zamekac... zobaczymy....


wkurza najgorzej to ze Kamil nie jest jedynakiem (ale z całej 3- najmłodszy) i czego by nie zrobił to jest zawsze dobry i kochany... najcudowniejszy... nieskazitelny...
wkurza to ze Nasze dziecko jej zdaniem jest gorsze od innych jej wnuków... bo ja jestem jego mamą...

zapowiedziałam Kamilowi ze Jak się mój NIUŃ urodzi nie chce jej w szppitalu bo z nerwów pokarm strace... nie weźmie mojego dziecka na ręce ... nic...
skoro jest gorsze od pozostałej 6 wnucząt.

smutne jest to bo dziś mój Kamil powiedział ze jak ona kopnie w kalendarz ja dopiero odzyskam spokoj... tak jak bym chciała zeby umarla i zyczyła jej jak najgorzej... a tak nie jest...

a co do prywatności....
jak mieszkałam poprzednim razem... tylko mieszkaliśmy we troje na dole domu to o czyłościach zapomnij... a jak sie kłóciliśmy z kamilem to stawała za winklem i słuchała... wyjadała moje jedzenie... opał wywoziła do syneczka ... bo przecież tam sa dzieci i one marzną...
ohhhhh ;( ;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to u nas się niby cieszy z dziecka,ale i tak jej nie trawię i nie wiem czy polubię kiedykolwiek-mamy swoją lodówkę (dwie w jednej kuchni)- włączyliśmy żeby chłodziła i chcieliśmy ją napełnić jedzenie i gotować osobno-wyłączyła ją i zabrała do swojej wszystko a jak coś kupię to nawet nie zdążę spróbować 😠 znam ten ból,ale jak się skończy nasz nowy pokój to ja chcę tam w takiej wnęce aneks kuchenny i żegnaj mamusiu-wtedy tylko łazienka współna-wolę ją mijać w drodze do kibelka niż spotykać w jednej kuchni w której PRZECIEŻ ONA RZĄDZI 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny, ja też mieszkam z teściową - my z męzem mamy strych dla siebie, a oni dół i 1 piętro. mamy łazienkę wspólną, jakiś rok temu przed narodzinami zrobilismy sobie u góry kuchnię. Trochę się za głowę łapię jakie numery Wam teściowe odstawiają 🤔 😮 😲
nigdy się jej nie zdarzyło odkąd mieszkam razem z męzem ( a zamieszkalismy przed ślubem ) zeby weszła do nas do góry i przezukiwała nasze rzeczy, z lodówki nigdy nie wyjada, a wręcz przeciwnie - często kupuje nam od siebie jedzenie do lodówki, ale zostawia na dole zebym sobie je wzieła. Gdy mam problem to stara się mi pomóc. Nie faworyzuje wnuków, Grześ jest tak samo kochany jak inne wnuczki.
Współczuje Wam nap prawdę takich chorych relacji.. 😞
mowią, że najlepsza teściowa to taka na 102.. 100 m od domu i 2 pod ziemią... u mnie bynajmniej to przysłowie sie nie sprawdziło 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja to wczoraj wieczorem nawet nam weszła 0 23 wieczorem do pokoju pod pretekstem czy nie jesteśmy głodni bo zostały kanapki z grilla szwagierki i jej koleżanek... niby troska,ale wedlug mnie o 23.00 gdzie są drzwi zamknięte i cisza w pokoju to chyba logiczne,że się śpi,tym bardziej,że mąż ma daleko do pracy i na 1 zmianę szybko kładzie się spać,bo musi wcześnie wstać rano bo przed 4. no i po co weszła? żeby zobaczyć co robimy? żal jej czy co? dodam,że moi teściowie nie śpią razem bo wiecznie są wojny między nimi i teściowa śpi u siostry męża w pokoju w jednym łóżku z nią-ciekawe jak będzie mieć kiedyś chłopaka to jestem ciekawa czy teściowa zapuka do nas,że nie ma gdzie śpać 🤪 🤪 niby z niej dobra kobieta ale jeśli chodzi o to-osobiście nie dla mnie-mi się za bardzo wtrąca i musi być jak ona chce. nie życze jej źle ale często myślę,jakby to było gdybym nie miała jej na głowie. a nie mamy gdzie mieszkać,żeby jej nie było 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no to już przegięcie, żeby praktycznie w nocy wpadać do Waszego pokoju.. Baba nie ma taktu...
eh, tak to jest z nimi. Może zwróc jej uwagę, że nie życzysz sobie takich nocnych wizyt? Myślę, że warto z teściową szczerze pogadać co Cię denerwuje, bo jak przyjdzie na świat dziecko, to juz w ogóle sie od niej nie odpędzisz 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są dobre i są złe 🥴 a są i takie które myślą,że są super fajne a tak naprawdę sa męczące i wkurzające-moja właśnie do takich należy,a nie chcę się narazie nic odzywać i męczę mojego,żeby z nią porozmawiał,bo jak się wkurzę to mogę być niemiła,a tego muszę uniknąć bo dopiero będzie super atmosfera w domu... w koncu to jego matka i on powinien z nią porozmawiać a nie ja-dla mnie to jest obca kobieta do której zwracam się bezosobowo-bo nie mówię "mamo" a ciągle mnie do tego wszyscy zmuszali jak powiedziałam przez "pani" ,więc mówię bezosobowo i mam spokój...
bo jej było przykro,że nie mówię "mamo" ...a nikt nie pomyślał,że mi też może być przykro jak ciągle mnie poprawiali i robili kościelne kazania,że to już "mama" i tak mam mówić-łącznie z teściową na czele.
gdybym chciała to bym tak mówiła. a że jestem strasznie pamiętliwa to nie powiem do niej mamo za kilka słów które usłyszałam chyba 3 razy przed ślubem jak się czasem pokłóciłam z moim- "jak suka nie da to pies nie weźmie" , "po huj mu dawałaś" i "trzeba było myśleć jak się mu do łóżka wchodziło" i nagle mam do niej powiedzieć "mamo" ? no sorry...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
rzeczywiście brzydko Ci powiedziała.. nie ma taktu kobieta.. Ja do swojej mówię "mamo", choc na początku też nie przechodziło mi to przez gardło..
Ona najwidoczniej nie może się pogodzić z tym, że jej syn założył rodzinę i że Ty jesteś ta najwazniejszą kobietą w jego życiu.. no chyba, że nadal stawia swoją mamusię na 1 miejscu, albo co najmniej na równie z Tobą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba na równi 🥴 bo nie może się zebrać na to żeby z nią porozmawiać,wytłumaczyć czy wyznaczyć pewne granice,czyli mu to nie przeszkadza,że ma dwie kobiety. a napięcie rośnie i bomba kiedyś wybuchnie i co potem? on ciągle jest też zajęty i wielu rzeczy nie widzi,ale mówię mu cały czas jak się z tym czuję i zero reakcji-mówi,że rozumie,ale nie robi z tym nic... gdyby była możliwość mieszkania osobno-wyprowadziłabym się,ale pewnie sama bo jak pytam,czy poszedł by za mną to mówi "nie wiem" . czyli dla mnie to znak,że mamusia jest najważniejsza w tym momencie... czekam aż urodzi się mała,jeśli nic się nie zmieni,to nie wiem jak to będzie,bo pewnie ona prędzej czy później nieświadomie (albo świadomie) zniszczy nam małżeństwo... a dodam,że jak przyjdzie co do czego-stoi za mamą-zawsze ją próbuje bronić,albo zwala winę na mnie jak mu powiem,że jestem zła o to czy o tamto co zrobiła jego mama. nie będę konkurować o faceta z jego mamą. fakt,mój mąż jest wspaniały ale to własnie on powinien wybrać 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...