Skocz do zawartości

"Szpitale bezprawnie pobierają opłaty od rodzących" | Forum o ciąży


Sathi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia

NIK: Szpitale bezprawnie pobierają opłaty od rodzących

Wtorek, 20 lipca (12:42)

W szpitalach bezprawnie pobierane są opłaty za świadczenia medyczne od ubezpieczonych pacjentek - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat opieki szpitalnej nad matką i noworodkiem.

NIK: Część państwowych szpitali oferuje ubezpieczonym pacjentkom płatne usługi

Zwiększenie liczby stanowisk intensywnej terapii noworodków, wymiana sprzętu na nowocześniejszy i zwiększenie liczby neonatologów - to, zdaniem kontrolerów NIK, najpilniejsze potrzeby, jeśli chodzi o udoskonalenie systemu opieki nad matką i noworodkiem. W opinii NIK najskuteczniejsze byłoby wprowadzenie jednoznacznych uregulowań ustawowych, dotyczących opieki nad matką i noworodkiem. Usprawniłoby to przekazywanie ciężarnych i noworodków do specjalistycznych placówek.

Jeden z najpoważniejszych problemów, z jakim borykają się obecnie oddziały położnicze i˙neonatologiczne, to brak procedur przy przekazywaniu zagrożonych noworodków i ciężarnych do szpitali wysokospecjalistycznych. Problem z przekazywaniem noworodków występuje w ponad 40 proc. szpitali i aż w jednej trzeciej placówek w przypadku ciężarnych. Przyczyny to brak miejsc, stanowisk intensywnej terapii noworodków, zbyt mała liczba karetek do przewozu noworodków. NIK rekomenduje pilne stworzenie procedur dotyczących przekazywania pacjentów. Do czasu zakończenia kontroli NIK przekazywanie pacjentek do szpitali specjalistycznych odbywało się na podstawie osobistych kontaktów i znajomości między lekarzami pełniącymi dyżury oraz dzięki dobrej woli ordynatorów, a nie według jasno ustalonych zasad współpracy.

Innym problemem, na który zwraca uwagę NIK, jest brak odpowiedniej liczby specjalistów, zwłaszcza neonatologów. Zdarzają się szpitale, które nie mają żadnego neonatologa w˙zespole. Minister Zdrowia dopiero w 2009 r. uznał neonatologię za specjalizację priorytetową.

Zastrzeżenia kontrolerów wzbudziło wyposażenie szpitalnych oddziałów: w niektórych szpitalach sprzętu jest za mało lub jest on przestarzały. Brakuje głównie pomp infuzyjnych i stanowisk intensywnej terapii noworodków. Ordynatorzy kontrolowanych szpitali potwierdzają, że liczba posiadanych pomp infuzyjnych zabezpiecza podstawowe potrzeby tylko na minimalnym poziomie. Za szczególne niedbalstwo NIK uznaje brak certyfikatów i˙dokumentów gwarantujących sprawność aparatury, wykorzystywanej do ratowania życia noworodków. Zaniedbania bieżących przeglądów stwierdzono w 16 szpitalach (na 43 skontrolowane), a w 11 placówkach brakowało certyfikatów, potwierdzających dopuszczenie części sprzętu do użytkowania.

NIK alarmuje, że część państwowych szpitali (osiem na 43 skontrolowane) nielegalnie - wbrew konstytucyjnym i ustawowym zapisom - oferuje ubezpieczonym pacjentkom płatne usługi, m.in. znieczulenie zewnątrzoponowe i lepsze warunki pobytu - oddzielne sale porodowe i jednoosobowe sale poporodowe. W zależności od standardu i lokalizacji placówek ceny za jednoosobowy pokój z węzłem sanitarnym wahały się od 100 do 250 zł, a za znieczulenie od 300 do 660 zł. W tylko trzech szpitalach w kontrolowanym okresie pobrano w ten sposób blisko 600 tys. zł. Tymczasem jedyne opłaty, jakie szpitale mogą pobierać na podstawie obowiązujących przepisów, to koszty dodatkowej opieki pielęgnacyjnej, sprawowanej przez osobę bliską lub inną wskazaną. Wysokość takiej opłaty wyznacza kierownik placówki, uwzględniając rzeczywiste koszty (np. koszt fartuchów).

Odnosząc się do wyników kontroli, rzecznik resortu zdrowia Piotr Olechno podkreślił, że ministerstwo nie ma wpływu na to, jak realizowany jest dostęp do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych w poszczególnych placówkach, zaznaczył jednak, że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości należy zgłosić to do organów założycielskich szpitali, Rzecznika Praw Pacjenta, a nawet prokuratury, jeśli złamane zostanie prawo. Dodał, że świadczenia gwarantowane należą się pacjentom bezpłatnie.

Olechno przypomniał także, że wkrótce wejdzie w życie rozporządzenie o standardach okołoporodowych, które ureguluje wiele kwestii związanych z opieką nad matką i noworodkiem.

źródło informacji: PAP

źródło: http://biznes.interia.pl/news/nik-alarmuje-te-oplaty-sa-nielegalne,1508456



Co prawda ani za znieczulenie, ani za salę, itd. nie przyszło mi płacić... jednak nie raz rozmawiałam z osobami, które w swoich szpitalach takie różne opłaty musiały uiścić... Czyli teraz jak? Szpital pobrał opłaty wbrew prawu? A teraz idąc ciężarna do danego szpitala ma prawo odmówić uiszczenia opłaty?...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie. Wiele kobiet, wiem, że takie opłaty też przerażają... tu czeka tyle wydatków na dziecko a jeszcze szpital! Koleżanka rodziła w szpitalu w którym za zzo też sobie życzyli 500 czy 600 zł (pomijając cesarkę, bo wtedy to nie). Ciągle też słyszę o szpitalach gdzie płaci się np. za poród rodzinny (czy za salę na ten poród). Słyszałam to do tego stopnia często, że aż sama kilka razy upewniałam się, że u siebie w szpitalu będę to miała za darmo. No bo co jak co, ale na znieczulenie może nie każda się pokusi... ale na poród rodzinny wiedzę, że coraz więcej babeczek się nastawia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
w moim szpitalu w Szczecinie, opłatę pobierali za ubranie dla męża do porodu ( 10 zł ) i na życzenie jednoosobowa sala - 100 zł / doba ( sale są dwie, ciągle zajęte, więc cieżko się do nich dostać.) Za znieczulenia zewnątrzoponowe się nie płaci bo tam nie robią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja się trochę obawiam tego całego hałasu. Pozytywnego skutku on nie odniesie. Nie w polskich realiach. Pamiętajmy, iż często NFZ sobie, a ekonomia szpitala sobie. Na końcu zaś gdzieś plącze się pacjent. Tego się obawiam. Nastawiałam się na znieczulenie zewnątrzoponowe. W mojej miejscowości szpital go nie oferuje dlatego zdecydowałam się na Wejherowo. A tu po kontroli NIK mam informacje, że Wejherowo wycofało się całkowicie z tego znieczulenia. I gdzie ja jako pacjent zdecydowany na tę usługę mam się zgłosić? Do Warszawy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja się trochę obawiam tego całego hałasu. Pozytywnego skutku on nie odniesie. Nie w polskich realiach. Pamiętajmy, iż często NFZ sobie, a ekonomia szpitala sobie. Na końcu zaś gdzieś plącze się pacjent. Tego się obawiam. Nastawiałam się na znieczulenie zewnątrzoponowe. W mojej miejscowości szpital go nie oferuje dlatego zdecydowałam się na Wejherowo. A tu po kontroli NIK mam informacje, że Wejherowo wycofało się całkowicie z tego znieczulenia. I gdzie ja jako pacjent zdecydowany na tę usługę mam się zgłosić? Do Warszawy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...