Skocz do zawartości

co myślicie o porodzie rodzinnym? | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

witam dziewczyny...jestem po raz trzeci w ciąży i zastanawiam się nad porodem rodzinnym...może macie już takie doświadczenia...jakie formalności by mnie czekały,jak to się odbywa i przede wszystkim jakie macie odczucia 🤨


pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja miałam poród rodzinny 🙂 Mam nadzieje,że teraz też nam się uda i mąż zdąży wrócic na czas porodu 🙂Pamiętam byliśmy z mężem wcześniej zapytac czy są wogóle możliwe w naszym szpitalu porody rodzinne i pamiętam,że było to płatne,nie wiem jak teraz ale wtedy płaciłam 150 zł
Polecam wszystkim takie porody z bliską osoba(może to byc mama,siostra ktokolwiek)nie wiem co bym zrobiła gdyby nie mój mąz 🙂 czułam sie bezpieczniejsza i lepiej zniosłam tą całą akcje porodowa 🙂Ale pamiętajcie nie naciskajcie swoich mężów,narzeczonych czy chłopaków,facet sam musi przemyślec czy chce i czy da rade 🙂
Pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja miałam poród rodzinny 🙂 Mam nadzieje,że teraz też nam się uda i mąż zdąży wrócic na czas porodu 🙂Pamiętam byliśmy z mężem wcześniej zapytac czy są wogóle możliwe w naszym szpitalu porody rodzinne i pamiętam,że było to płatne,nie wiem jak teraz ale wtedy płaciłam 150 zł
Polecam wszystkim takie porody z bliską osoba(może to byc mama,siostra ktokolwiek)nie wiem co bym zrobiła gdyby nie mój mąz 🙂 czułam sie bezpieczniejsza i lepiej zniosłam tą całą akcje porodowa 🙂Ale pamiętajcie nie naciskajcie swoich mężów,narzeczonych czy chłopaków,facet sam musi przemyślec czy chce i czy da rade 🙂
Pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja rodziłam "rodzinnie" zanim nie trafiłam pod noz i gdyby nie moj partner to pewnie byl umarła z bolu,mialam same bole krzyzowe i masaze w jego wykonaniu bardzo mi pomagały...zreszta sam personel innaczej patrzy na kobiete przy ktorej jest ktos z rodziny...jak byłam sama na sali ogolonoporodwej (zanim nie zwolnila sie sala porodow rodzinnych) polozne mialy mnie gdzies...zadna sie nie zaniteresowała czy mi cos potrzeba, byłam podlaczona do kroplowki pekały mi zyly reka puchła ...ehhh szkoda gadac...jednym słowem polecam porod rodzinny...a jesli mezczyzna nie bedzie czul sie na siłach moze wyjsc 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam mamuski 🙂ja terz mialam 2 porody rodzinne i jestem bardzo zadowolona poniewaz przy mezu panie pielegniarki i polozne calkiem inaczej mnie traktowaly co prawda mąz prawie mi tam zemdlal ale jakos wytrwal do konca:P samo trzymanie za reke dalo mi duzo, u nas porody rodzinne są bezplatne pozdrawiam wszystkie mamusie i te przyszle tez 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tutaj wręcz wskazana jest obecność bliskiej osoby. Przy porodzie naturalnym jak i cc może być partner i druga osoba np. mama. Ja nie wyobrażam sobie rodzic bez męża on zresztą również chyba by mnie zostawił w domu gdyby nie pozwolili mu wejść:laugh:
Aha i przy cesarce jest blokada a nie pełna narkoza tak więc rodząca cały czas przytomna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
JA NIE WYOBRAŻAM SOBIE DAMA RODZIĆ,MĄŻ MUSI BYC PRZY MNIE,SAMA BYM TAM MIAŁA ZAŁAMANIE NERWOWE,A TAKA OBECNOŚĆ BARDZO POMAGA 🙂U NAS TEŻ MOŻE BYC OSOBA TOWARZYSZĄCA PRZY CESARCE,ALE WIEM,ŻE KIEDYŚ MUSIAŁA STAĆ ZA SZYBKĄ,A TERAZ NIE WIEM JAK TO JEST.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja mysle tak : to nasze wspolne dziecko , my je nosimy cale 9 miesiecy i mezowie sa przy nas i przy porodzie tez powinni - my cierpimy fizycznie , a oni powinni nas wspierac. Na nas kobiety padl ciezar noszenia i rodzenia , a mezczyzna powinien to uszanowac i wesprzec jak tylko moze. Moj maz bedzie ze mna teraz i przy pierwszym porodzie tez byl. I nie musialam z nim o tym rozmawiac , dla nas obojga od poczatku bylo oczywiste , ze musimy byc razem w tej chwili. Razem powitac nasz skarb na swiecie 🙂 Nie rozumiemy mezczyzn , ktorzy chca tego uniknac - najlepiej niech sie kobieta sama meczy ... :/ kiedy najbardziej potrzebne jest jej wsparcie ukochanego. Kiedy urodzilam coreczke , maz dostal ja na rece i sie poplakal - nie zapomne tej chwili - dostalam taki naplyw radosci kiedy zobaczylam jak bardzo kocha nasze malenstwo - to najpiekniejsza chwila w zyciu i nie wyobrazam sobie przezyc ja bez niego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jusmarkl madre slowa tez chce aby narzeczony byl ze mna...on oczywiscie tez.
Niektorzy mowia, ze pozniej rozpadaja sie malzenstwa, bo maz nabiera obrzydzenia do swojej kobiety(wiadomo nie wyglada sie wtedy pieknie), ale przeciez po porodzie wszystkie narzady wracaja do swojego pierwotnego stanu...Jest to stan przejsciowt a zreszta wygladamy tak , bo rodzimy dzieci zreszta ich. Niech maja chociaz namiastke porodu i beda z nami w tej chwili 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jusmarkl madre slowa tez chce aby narzeczony byl ze mna...on oczywiscie tez.
Niektorzy mowia, ze pozniej rozpadaja sie malzenstwa, bo maz nabiera obrzydzenia do swojej kobiety(wiadomo nie wyglada sie wtedy pieknie), ale przeciez po porodzie wszystkie narzady wracaja do swojego pierwotnego stanu...Jest to stan przejsciowt a zreszta wygladamy tak , bo rodzimy dzieci zreszta ich. Niech maja chociaz namiastke porodu i beda z nami w tej chwili 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Natalia85 wedlug mnie facet , ktory nabiera po porodzie obrzydzenia do kobiety nie kocha jej naprawde. Prawdziwy kochajacy facet rozumie co to znaczy i wie , ze kobieta sie meczy niesamowicie , aby ich cudowny owoc milosci mogl byc z nimi. Prawdziwy kochajacy maz to uszanuje i bedzie za to zone docenial , a nie nabieral obrzydzenia. Moj maz widzial moje rozwarcie , jak wychodzi glowka , jak mnie rozcieli i jak urodzilam lozysko , wszystko widzial i owszem jego zdaniem jest to obrzydliwe , ale kocha mnie nadal i nie ma obrzydzenia do mnie. Kiedys mi nawet powiedzial , ze gdyby mogl to on by rodzil , zebym nie musiala tak cierpiec.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dla nas też było oczywiste że mąż będzie przy mnie. Był przy pierwszym porodzie i teraz też zamierza być. Jakie obrzydzenie ?? Matko jeśli coś jest całkowicie naturalne to nie może to być obrzydliwe a takich facetów to nie warto mieć w domu jako mężów niech spadają na szczaw...

Dla mnie to też była najpiękniejsza chwila gdy mąż płakał widząc nowonarodzoną córeczkę - to piękne uczucie. A potem swojej mamie powiedział - że dopiero teraz widzi jak kobieta się męczy żeby wydać na świat dziecko i bardzo podziwia wszystkie bez wyjątku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bardzo polecam poród rodzinny, jeśli oczywiście ojciec dziecka też ma na to ochotę i jest gotowy na to. Pierwsze dziecko urodziłam wspólnie z mężem i byłam bardzo zadowolona. masz wsparcie w kimś bliskim, poza tym czego sama nie załatwisz, załatwi za Ciebie mąż, który będzie bardziej mobilny od Ciebie. czasem jest tak że zostawia się ciężarną samej sobie na jakiś czas, a jeśli jest mąż przy tobie to zawsze może kogoś wezwać, albo coś Ci przynieść. No nie wiem podchodzę do tego może zbyt praktycznie 🙂 to dopisze że dla mojego męża to było również piękne i wielkie przeżycie. mam wrażenie że po porodzie lepiej rozumiał moje potrzeby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jeśli chodzi o obrzydzenie, hmm..myślę , że mąż nie musi widzieć wszystkiego tak bardzo dosłownie, mój mąż stał przy mojej głowie, widział mnie, był przy mnie, wiedział co się dzieje, ale nie przyglądał się wszystkim detalom, no i chyba dobrze , w końcu nie po to tam był
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bardzo bym chciała, żeby mój mąż był przy mnie ale już teraz wiem, że to będzie niemożliwe. Kontrakt wypada mu akurat tak, że nie będzie ze mną w 9 miesiącu i całe 3 miesiące po porodzie, nie będzie też nikogo z mojej rodziny bo wszyscy mieszkają w PL, cóż takie życie, jakoś trzeba sobie radzić 😞 .



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie! Też chciałam rodzić przy mężu. Wydaje mi sie że jak bym nie była sama była bym pewniejsza.To co sie dzieje u nas w szpitalu. Robią z Tobą co chcą. Fakt że ja powiedziałam sobie że nie dam sie tak urobić jak przy ostatnim porodzie. Będe tupać krzyczeć. Nie potraktują mnie juz jak bezradnej niuni.Mam bardzo przykre wspomnienia.Zawsze z mężem raźniej.Ale u mnie też jest to nie możliwe . Mąż pracuje za granicą.I będe musiała dać sobie rade sama!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczynki,ja myślę że to bardzo fajny pomysł,taki poród rodzinny,od samego początku w życiu Maluszka uczestniczy dwoje rodziców 🙂 no i przyszła mamusia czuje się chyba bardziej bezpieczna,no i zapewne szczęśliwa 🙂 mój narzeczony będzie przy Nas,mieszkamy w Anglii i tutaj jest o tyle lepiej że u nich to normalne,że tatuś jest przy porodzie 🙂 i skorzystamy z tego :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...