Skocz do zawartości

Majóweczki 2011 czy sa jakies????? | Forum o ciąży


justiks23

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • marinka

    1932

  • Aneczka1983

    3111

  • martyna_czaro

    1704

  • fijolek

    2494

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Witaj Aneczko 😘
Kąpiel wczorajsza przebiegała tak, że Grzesiu ją miał wykapać (przygotowywał się, czytał, przeżywał) i wziął ją do wanienki trzymając jedną ręką pod paszką a drugą trzymał pod dupcią. I bał się tej ręki z pod pupci wyjąć więc ja musiałam małą myć... Ale za chwilę ja od niego przejęłam i ochlastałam szybko z przodu i z tyłu i była bardzo grzeczna. Główkę też jej myłam ale o jakiej pianie ty mówisz? :> my nie używamy żadnych mydełek ani kosmetyków do kąpieli oprócz Emulsji do kąpieli Oilatum Soft. Wlewa się do wanienki i później już żadnych kosmetyków nie używasz... Także nam kąpiel poszła nawet sprawnie 🙂 zobaczymy jak będzie jutro 🙂

Ojej.... to jeszcze tyle mnie z tym kroczem czeka męki...? Dzisiaj boli mnie jakoś wyjątkowo. Cały czas się myję mydłem szary jeleń i bardzo ładnie się tam wszystko osusza no ale wiadomo... wszystko jeszcze świeże...

A co do fotelika to Mała tylko raz na razie jechała (ze szpitala) i na początku jak ją włożyliśmy to bardzo płakała a za chwilę spokojnie siedziała i całą drogę do domu oczka miała otwarte i cichutko siedziała 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny 🙂 zajrzałam do Was na chwilkę, przez przypadek.

Aneczka, wodą w uszkach się nie przejmuj. My jakoś nigdy nie zwracaliśmy na to uwagi i Aga wiecznie miała uszy pod wodą, a tylko raz złapała jakiś katarek na jesień ubiegłego roku.
Czytałam w jakiejś gazecie, że jeżeli dziecko jest po kąpieli noszone w pozycji pionowej, to woda z uszek sama szybciutko wylatuje. No i trzeba pamiętać, żeby po kąpieli nie wychodzić z dzieckiem na dwór i przymykać okna, żeby nie było przeciągów, no ale to raczej oczywiste jest 😉 tak więc nie panikuj, jeżeli woda się do uszek naleje 🙂 (piszę to z perspektywy bycia mamą -pielęgniarką)
a tak w ogóle, to śliczne włoski ma Twoja Martynka 🙂 w ogóle śliczne dziewczę 🙂 🙂

Martyna_czaro, niestety jedzenie w pozycji leżącej sprzyja ulewaniu. Tzn. ja w ogóle miałam (mam nadal) ulewające dziecko, ale po jedzeniu w pozycji leżącej ulewanie było już w ogóle masakryczne 🤢 co do łapania piersi, to warto przed karmieniem odrobinkę ściągnąć pokarm laktatorem (lub ręcznie - jak kto woli), żeby tylko zmiękczyć otoczkę - wtedy Hani łatwiej będzie złapać cyca 🙂 podobno ciepłe okłady przed karmieniem też pomagają i dodatkowo ułatwiają wypływanie mleczka, ale tego nie próbowałam, bo wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam - a szkoda... a jak w ogóle znosisz nawał pokarmu? Wszystko ok?

Wybaczcie, że tak się wtrącam, ni z gruszki, ni z pietruszki, ale jakoś mi tęskno do czasów ciążowych, karmienia piersią i w ogóle ☺️ ☺️
A ja też majową mamusią jestem, tylko rocznik 2010 😉 🙃 i zawsze twierdziłam, że w maju najlepiej się rodzi 😁

Anonimosia, ale masz piękny brzuszek! 🤪 🤪 albo miałaś - nie wiem, czy zdjęcie aktualne, czy już nie... 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kwasiek_ dzięki za radę 🙂 🙂 Jak narazie nie czuję, żebym miała NAWAŁ pokarmu... bo nawet mi się nie ulewa z tych piersi, tylko dzisiaj są właśnie takie nabrzmiałe...
Chyba muszę właśnie pomyśleć nad laktatorem, bo jeszcze nie kupiliśmy...

Pozdrawiam majóweczko 2010 😉 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/35/kubazw.jpg/][IMG]http://img35.imageshack.us/img35/8832/kubazw.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
to zaraz po urodzeniu... 🙂
mam tylko to zdjęcie bo siedze na brata kompie...muszę zrzucić na swojego i napewno dodam więcej zdjęć.. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My mamy kosmetyki Hippa - i myjemy żelem do mycia ciała i włosów.. i wiesz jak sie czupryna spieni to szok.. 🤪
No nam mała płacze jak nie spi i ja wkłądamy do fotelika, po chwili jazdy zasypia.. ale widze ze jej nie pasuje taka pozycja.. powoli załuje ze nie mamy gondoli do przewozenia maluszka. ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fijolek napisał(a):
hussi31 napisał(a):
mamuski a co o tym sadzice? bo zastanawiam sie nad kupnem takiego czegos,mysle ze byloby przydatne chociaz zeby na chwile uwolnic swoje rece. bede wdzieczna za opinie.
http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-lew-do-11kg-i1619580353.html

ja ma fotelik ale Hania jakos nie za bardzo go lubi.
Teraz zastanawiam sie nad tym
http://allegro.pl/fisher-price-3w1-fotelik-bujaczek-lezaczek-kubus-p-i1604732488.html


dokładnie ten sam oglądałam 🙂 jest fajny bo noworodek moze w niej lezec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
adka101 napisał(a):
Witajcie dziewczyny!!!
My już nareszcie w domku !!
Po długiej drodze ,szczęśliwie razem 🙂
Miałam trzy kroplówki podane i lekarz twierdzi że nic bo mała jest wysoko w kanale i nie ma zamiarau zejść do kanału rodnego . Co okazało sie przy cesrce była tak owinięta pępowiną że nigdy by do niego nie zeszła .urodziła sie na bezdechu w zielonych wodach.
Cesarka koszmar .Dostałam znieczulenie w kręgosłup ,lekarze zaczynają ciąć a ja czuje prawą strone .Oni do mnie że to niemożliwe niech pani podniesie prwą nogę a ja bach noge do góry .
Robili trzy podejścia ale nic z tego .Prawa strona mojego ciała nie została w ogóle znieczulona ,poszło tylko na lewą .
Szybko zrobili mi ogólne znieczulenie !
I w taki sposób przyszła na świat Julia 4060 i 57cm 24 maja 2011r


Ale już ma pierwsze objawy kolek , ponieważ cały czas siedzi przy cycku i łapczywie pije i jelitka sie gazują.
Nasza pierwsza nocka w domku to walka do 4 rano.
Mam nadzieje że bedzie lepiej.Tak bardzo ją kochamy 🙂
Buziaki dla Wszystkich.


Adka my tez walczymy z bólami brzuszka. a z tym znieczuleniem to faktycznie mialas kiepską przygodę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
martyna_czaro napisał(a):
Antenko ale Cie przetrzymało... ale dzielna byłaś u najważniejsze, że Jakubek z Tobą 🙂 🙂
Jeeej... ja się cieszę, że u mnie to tak szybko poszło... (4.30 pierwsze skurcze, 11.00 na porodówkę - 6cm rozwarcia, 13.50 Hania już na świecie)....

Hani się zaczęło ulewać podczas jedzenia... w ogóle coś cyca nie może dobrze złapać (nie łapie tak jak wcześniej) może dlatego, że moje piersi są dzisiaj jak balony nabrzmiałeee 🤔
I jeszcze ani razu nie karmiłam jej na siedząco... za każdym razem leżymy. Ale to dlatego, że jeszcze usiąść nie mogę...


dokłądnie tak jak mówi Aneczka. jak ja mialam nawał to najpierw kazali mi robić ciepłe okłady - żeby piersi były bardziej miękkie a jezeli bedzisz miala porządny nawał to po karmieniu polecali robic zimne okłady
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mały śpi więc i ja opiszę jak to u mnie było.
24.05. o 8 rano podłączyli mi oksytocynę, po trzech godz rozwarcie trzymało się na poziomie opuszka palca, więc powrót z kroplówką na przedporodową. Kroplówka leciała mi do jakiejś 14. O 17 była pora kolacji, siedzę sobie na łóżku a tu nagle wody ze mnie chlusnęły. Rozwarcie półtora palca, więc kolejna oksytocyna. Leżałam, chodziłam od czasu do czasu do łazienki i co chwilę sprawdzali tętno. Z każdym ruchem wody się ze mnie lały. Ok 20 jak wyszłam z łazienki, położna chciała mnie podłączyć pod KTG. Po podłączeniu okazało się że mały ma tętno poniżej 100. Zawołali lekarza, rozwarcie na 3 palce i małemu tak szybko tętno spadało. Decyzja: cesarka. Uśpili mnie całkowicie. Dopiero po jakichś 3godz się obudziłam. Małego wyjęli o 20.40, ważył 3070g i 53cm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Kochane 😘
Dziś nasz termin porodu, a tu Sylwia ma już 5 dni 😁 🙃 a my jesteśmy szczęśliwi..
Nie wiem czy przeczytacie, ale podzielę się z Wami jak to było u nas.

No więc w poniedziałek wieczorem (godz.21:45) mówię położę się na łóżku i pogapię w laptopa, na brzuszka wskoczę 😉, położyłam się a tu chlup, zrobiło mi się mokro w gatkach 🤔
Myślę sobie , co to? i zerwałam się na nogi, a tu jeszcze więcej chup 😮
Zaczęły odchodzić mi wody. Skurczu nie czułam żadnego.
Szybko telefon do Pani dr, a ona żebym jechała do szpitala, żeby lekarz sprawdził. Więc wzięłam prysznic, Rafał spakował torby do samochodu i w drogę. Gnał jak szalony, choć mu powtarzałam, że jeszcze nie rodzę 😆 😉
Na izbie przyjmowali nas z 1,5h 🤢 🤢 w między czasie badanie czy pękł pęcherz płodowy... masakra... to była jakaś starsza lekarka, no myślałam że jej krzywdę zrobię 😠 😠 a ona że 1,5cm rozwarcia i nie widzi żeby pękł pęcherz... jeszcze takim urządzeniem badała ze światełkiem na końcu.. ughhh 🥴 masakra.. No i mówi do mnie: Pani się czasem nie posiusiała w majtki?
No szlag mnie trafił na tym fotelu po prostu, więc jej krzyknęłam żeby ze mnie idiotki nie robiła i że umiem odróżnić takie rzeczy. Pielęgniarka zerknęła na wkładkę którą założyłam na drogę, była cała mokra... więc nas przyjęli twierdząc że pęcherz pękł pewnie u góry.

Przyjęli nas od razu na porodówkę. Noc spędziliśmy na sali porodowej, ja leżąc na łóżku porodowym, z podusią i kołderką podpięta pod KTG a Rafał kimał w fotelu obok. Skurcze się pokazywały nawet konkretne ja nic nie czułam. Za ściną na drugiej sali rodziła dziewczyna, więc umilała nam czas krzykami 😜 🙂
Rano o 6 przyszła ta niedobra lekarka 😠 rozwarcie na 3cm czyli jest postęp, ale stwierdziła że skoro wody się sączą to podłączą mi oksytocynę żeby się szybciej rozwarło, bo może dojść do zakażenia.
O 8 przyszła już moja Pani dr, więc było mi raźniej niż z tamtą okropną babą. Była przy nas, zachęcała do częstych pryszniców, aktywności.. siedziałam na piłce.
Z początku bóle słabiutkie, potem narastały, pod koniec ok dwie godziny regularnych co 3 min bolących jak diabli... ufff... ale ja się darłam 😁 😁
ok 12 dostałam drugą kroplówkę... i powoli zaczęłam czuć skurcze parte, ale położne i dr poleciały do jakiejś nagłej cesarki... w ogóle to podczas mocnych skurczy były 3 cesarki... to powiem Wam że widząc że po 15 min od przybycia tych kobiet słyszałam już płacz dziecka to mówiłam do męża że ja też już chcę cesarkę 🙂 ale wytrwałam 🙂
jak przyszła położna żeby zbadać te moje parte skurcze i rozwarcie to tyko: yyyyy!!!... RODZIMY..!!!! 🤪 🤪
potem 10min parcia i o 12:55 Sylwia przyszła na świat...
Ja MEGA przeszczęśliwa 🙃 🙃 🤪, Rafał ze łzami w oczach przecinał pępowinę
i Niuńka już z nami..
Cudne uczucie.. ogromne szczęście!!! Tylko dupsko teraz boli 😁 😉

mam nadzieję, że Was nie zanudziłam ☺️ 😘 😘 ☺️
Póki Niuńka śpi poczytam co u Was i ponadrabiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek, dziękuję 🙂 Zdjęcie jak najbardziej aktualne, z 25.05, a ja nadal w dwupaku. I absolutnie się z Tobą zgadzam - maj jest najlepszy! Sama jestem z maja, za to ciekawe czy Synek zdąży w maju... 😁
Antenka, Joasia - ależ przystojniacy z Waszych pociech 🙂
Joasia, Werona - dziękujemy za opis porodu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aneczka zrobiłam tak jak mówiłaś i pod prysznicem polewałam piersi ciepłą wodą... do tego trochę powyciskałam mleka ( nie wiem czy tak można ale jest mi lepiej ) i trochę się zmiękczyły te moje cycochy 🙂 😁
Joasia synuś piękny 🙂
Werona oczywiście Kochana że nie zanudziłas :* miło się czytało 😘

A od nas właśnie wyszli moi rodzice i rodzeństwo 🙂 dostaliśmy tyle prezentów 🙂 ale pochwale się Wam jednym, od mojej siostry, który SAMA ZROBIŁA! - pieluszkowy tort 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...