Skocz do zawartości

do szpitala juz czy jeszcze czekac??? | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witam! Mam pytanie jsetem w ciaży po raz pierwszy i nie wiem co zrobic. Wczoraj bylam u mojej ginekolog zrobila mi masaż i powiedziała ze powinny pojawic sie skurcze jesli beda wystepowały co 5 min, jechac do szpita, jesli nie to mam jechac do niej w sobote(czyli jutro) i mam mnie zostawic w szpitalu. Skurcze wystepowały ale mniej wiecej co godz, wiec jade jutro. Ale niektorzy mowia po co jak wszystko jest ok. JAk myslicie co powinnam zrobić??? jechac do szpitala czy czekac cierpliwie w domu???(dodam ze termin mam na 18 stycznia). DZieki za POMOC!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wiesz niby nie jestes nawet po terminie wiec niby nie musisz jechac.wez moze pochodz po schodach pospaceruj moze ruszy sie do konca 🙂 ja na twoim miejscu bym raczej poszla do szpitala ze wzgledu na maluszka ale zrobisz jak uwazasz pozdrawiam i zycze szybkiego rozwiazania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie na świeżo jestem z taką sytuacją. Moja kumpelka miała termin na 29 grudnia 2008 a urodziła 6 stycznia. Codziennie(od 29.XII) jeździła na ktg do szpitala,bo miała do niego jakieś 35 km, lekarz nie zostawił jej w szpitalu ponieważ nie miała jeszcze żadnych skurczy ani też wody jej nie odeszły. 5 stycznia pojawiły się jakieś małe skurcze i lekarz po zrobieniu jej ktg zostawił ją w szpitalu. Ale za niedługi czas skurcze minęły (nie były to te przepowiadające poród). Podłączyli ją pod kroplówkę na wywołanie skurczy biedna się męczyła prawie 12 godzin,ale urodziła naturalnie czterokilogramowego,zdrowego synka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
rabczewska

Ze mną to było tak,że mi w dzień terminu porodu zaczęły w domu wody odchodzića a nie miałam żadnych skurczy. I do szpitala! Najpierw pojechałam na Kraśnickie a lekarz po zbadaniu mnie stwierdził,że to nie wody płodowe tylko infekcja i że to są upławy i przepisał mi globulki dopochwowe i kazał przyjechać jak będę miała skurcze. No normalnie nie wiem jak nazwać tego lekarza 😠 😠 😠 Pojechałam więc na Jaczewskiego (po drodze) lekarz mnie zbadał zrobił ktg i stwierdził,że mogę rodzić za godzinę dwie,albo i pięć. W tym czasie na Jaczewskiego mieli okropne przeludnienie pacjentki leżały na korytarzach a na trakcie porodowym poród za porodem i kilkanaście na raz. Zaproponował mi abym pojechała na Lubartowską tam mają może mniej porodów. I na Lubartowskiej rodziłam także trafiłam tam przypadkiem po takim jeżdżeniu. Jeszcze lekarka mnie okrzaniła,że tam chciałam rodzić a że miejsca nie było to wtedy do nich przyjechałam. Ale nie żałuję tym razem od razu tam jadę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesiące później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...