Skocz do zawartości

czerwiec 2011 | Forum o ciąży


nika1306

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Butterfly napisał(a):
Malgorzatta napisał(a):
TO Wy dziewczynki Ślązaczki 🙂


Co Ty mówisz Gosia!! Zagłębianki jak już 🙂 Za taką pomyłkę to tutaj można się nabawić problemów-hahaha... Bzdurne to kompletnie, ale to działa niemal tak jak kibice Wisły i kibice Cracovii 😉 Mnie to bawi, ale teraz, jak mieszkam w Rudzie (a to już naprawdę Śląsk), to naprawdę odczułam różnicę. Na początku dawali mi odczuć na każdym kroku, teraz sobie odpuścili, ale na początku mój mąż bał się zostawić auto pod domem moich rodziców, bo rejestrację nie takie jak trzeba. Bzdura, ale co zrobić..



jak sie znalazłam w Kraku, to każdy się dziwił czego ja tu z wawy szukam.... wkurza mnie coś takiego, co to w ogóle kogoś obchodzi prawda? tak samo z tymi kibicami i ich wojnami.... dla mnie to jest jakieś niepojęte....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Butterfly napisał(a):
Malgorzatta napisał(a):
TO Wy dziewczynki Ślązaczki 🙂


Co Ty mówisz Gosia!! Zagłębianki jak już 🙂 Za taką pomyłkę to tutaj można się nabawić problemów-hahaha... Bzdurne to kompletnie, ale to działa niemal tak jak kibice Wisły i kibice Cracovii 😉 Mnie to bawi, ale teraz, jak mieszkam w Rudzie (a to już naprawdę Śląsk), to naprawdę odczułam różnicę. Na początku dawali mi odczuć na każdym kroku, teraz sobie odpuścili, ale na początku mój mąż bał się zostawić auto pod domem moich rodziców, bo rejestrację nie takie jak trzeba. Bzdura, ale co zrobić..


Najgorsi są właśnie fanatycy... Dla mnie nie ma podziału bo człowiek to człowiek, ale fakt... Jak się jedzie na Śląsk to czasem traktują Cię jak wroga nr jeden i pewnie w drugą stronę jest tak samo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
MonikaI90 napisał(a):
Małgorzatta Mój mąż studiował tutaj i miał wizę studencką i musiał po prostu ją przedłużać. Postanowiliśmy pojechać w odwiedziny do jego rodziny, bo akurat były jakieś wolne dni, a przy okazji tam wziąć ślub dla jego rodziny, a po powrocie tutaj u nas. No i tak też się stało, ale w drodze powrotnej przy przesiadce w Holandii tamtejsze organy uznały, że nasz ślub jest fikcją, jego papiery też i go odesłali z powrotem do jego kraju. A ja zostałam jak ta sierota. No, ale wróciłam do PL zaczęłam składać wyjaśnienia, bo było to dla mnie jakimś nieporozumieniem. W między czasie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. No, ale w końcu tutaj u nas w Polsce, bo masie przesłuchań, po sprawdzaniu papierów itp itd wydali mi tutaj zgodę na jego przyjazd, bo ciąża, bo małżeństwo. No, ale niestety suką okazała się pani z ambasady polskiej, która powiedziała, że nie wyda mojemu mężowi wizy, bo miał już jedną i z niej nie skorzystał........
Jak dzwonie do ambasady i próbuje z nią rozmawiać to ona perfidnie mnie rozłącza....
No, ale tej sprawy tak nie zostawię i jak urodzę to to poruszę, nawet w mediach jak będzie trzeba, bo jest to chore, że para będąca razem ponad 3 lata, po ślubie i z dzieckiem nie może być razem...
Ehh...dlatego mówię dziewczyny cieszcie się, że wasi jacy by nie byli są koło was....


Może skargę do Ambasady, albo prośba o wyjaśnienia, coś by się przydało zadziałać.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ivi1984 napisał(a):
Butterfly napisał(a):
Malgorzatta napisał(a):
TO Wy dziewczynki Ślązaczki 🙂


Co Ty mówisz Gosia!! Zagłębianki jak już 🙂 Za taką pomyłkę to tutaj można się nabawić problemów-hahaha... Bzdurne to kompletnie, ale to działa niemal tak jak kibice Wisły i kibice Cracovii 😉 Mnie to bawi, ale teraz, jak mieszkam w Rudzie (a to już naprawdę Śląsk), to naprawdę odczułam różnicę. Na początku dawali mi odczuć na każdym kroku, teraz sobie odpuścili, ale na początku mój mąż bał się zostawić auto pod domem moich rodziców, bo rejestrację nie takie jak trzeba. Bzdura, ale co zrobić..


Najgorsi są właśnie fanatycy... Dla mnie nie ma podziału bo człowiek to człowiek, ale fakt... Jak się jedzie na Śląsk to czasem traktują Cię jak wroga nr jeden i pewnie w drugą stronę jest tak samo...




Ivi: 'zakamuflowana opcja niemiecka" hehehheh

oczywiście żart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Kobitki.... tragedia na tym pikniku.... ostre zamieszanie i w ogóle, szkoda człowieka.... 😞
Wróciliśmy wcześniej po tym wszystkim i od razu do kumpla na posiadówkę, tak więc dopiero co wróciłam i ległam na łóżku... najgorsze jest to, że nie chce mi się już wstawać a muszę iść pod prysznic i do spania się przyszykować...
Widzę tematy regionalne poruszyłyście.... mnie wkurza to, że znajomi odkąd mieszkam na mazowszu ciągle nie mogą się przyzwyczaić, że pochodzę z Dolnego Śląska a nie Śląska... bo to jest duża różnica jakby nie było 😆
Monika jakaś paranoja z tą ambasadą... musisz być bardzo silną kobietą, bo ja nie wiem co bym zrobiła... chyba ryczała cały czas....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nequitia napisał(a):
Hej Kobitki.... tragedia na tym pikniku.... ostre zamieszanie i w ogóle, szkoda człowieka.... 😞
Wróciliśmy wcześniej po tym wszystkim i od razu do kumpla na posiadówkę, tak więc dopiero co wróciłam i ległam na łóżku... najgorsze jest to, że nie chce mi się już wstawać a muszę iść pod prysznic i do spania się przyszykować...
Widzę tematy regionalne poruszyłyście.... mnie wkurza to, że znajomi odkąd mieszkam na mazowszu ciągle nie mogą się przyzwyczaić, że pochodzę z Dolnego Śląska a nie Śląska... bo to jest duża różnica jakby nie było 😆
Monika jakaś paranoja z tą ambasadą... musisz być bardzo silną kobietą, bo ja nie wiem co bym zrobiła... chyba ryczała cały czas....



widziałam w tv co tam się u Was w mieście działo! powinni zastanowić się nad tym by te pikniki lotnicze przestać organizować, nie wiem czy zauważyłyście ale rok w rok jakaś tragedia! w zeszłym roku u nas w kraku sie rozbił jakiś samolocik przecież, wcześniej w Radomiu.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosiu, ja też nie narzekam na swoje studia, choć zmagałam się 5 lat 😉 Ale niewątpliwie trzeba mieć jakiś pomysl na siebie po tego typu kierunkach, żeby móc robić coś związanego z tematem.

Nequitia ja byłam pewna, że Ty już na porodówce z tego wszystkiego wylądowałaś. Masakra, wszędzie bębnią o tym wypadku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malgorzatta no i pewno zniknie kolejna cykliczna impreza z Płocka.... wiesz to były te szybkie przeloty pod mostem tuż nad Wisłą.... widowiskowe i bardzo niebezpieczne.... Mogli by więcej myśleć przy organizacji takiego czegoś.... aby jednak zapobiec tego typu zagrożeniom... nie wiem....

Butterfly nic się nie zapowiada żeby Kruszynka chciała dziś zobaczyć rodziców 😉 w poniedziałek idę do poradni niech ktoś mnie skontroluje po tej wizycie w szpitalu... a tak to nawet już przestałam "czekać na objawy" haha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No wiec jak rano wam pisalam - tez sie z moim posprzeczalam i mialam nie najlepszy humor od rana. Poszlam na 2 spacery z psami i zakupy. Wrocilam i poczytalam forum...
I tak sie pobeczalam ze koniec swiata... ze ja dzien po terminie i gowno wiem (za przeproszeniem)
co z moja dzidzia...ani czy lozysko dziala (te przeplywy) , ani czy skurcze mam i czy dzidz za malo sie nie rusza (bo ktg tu nikt nie robi)... jak chcialam wczoraj isc do lekarza- to moj chlop oczywiscie po co na co i ze wymyslam. No ale do setna sprawy- poplakalam sie, nagadalam mu i za pare godzin bylismy u lekarza...tam kolejka...no ale wkoncu widzialam sie z polozna i ginekologiem (oczywiscie prywatnie), no i zrobily mi masaz szyjki, kazaly zrobic lewatywe, wziasc nospe i czekac... moge plamic i za pare godz znow nospa a pozniej jechac rodzic...
Zobaczymy co z tego wyjdzie...narazie sie najadlam, wzielam nospe i wybieraam sie pod prysznic i walczyc z lewatywa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no i okazalo sie ze mam skurcze - nawet nie wiedzialam ze to to...i teraz bardziej bola...
I polozna mi opisala fajnie jak rozpoznac skurcze;
wiec brzuszne- bol na dole brzucha jak na miesiaczke promieniuje do gory, brzuch robi sie twardy, trwa to x czasu i brzuch mieknie , a krzyzowe tak samo tylko ze bol promieniuje od krzyza.
Mi to pomoglo w rozumieniu skurczy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aleksandra_W napisał(a):
No wiec jak rano wam pisalam - tez sie z moim posprzeczalam i mialam nie najlepszy humor od rana. Poszlam na 2 spacery z psami i zakupy. Wrocilam i poczytalam forum...
I tak sie pobeczalam ze koniec swiata... ze ja dzien po terminie i gowno wiem (za przeproszeniem)
co z moja dzidzia...ani czy lozysko dziala (te przeplywy) , ani czy skurcze mam i czy dzidz za malo sie nie rusza (bo ktg tu nikt nie robi)... jak chcialam wczoraj isc do lekarza- to moj chlop oczywiscie po co na co i ze wymyslam. No ale do setna sprawy- poplakalam sie, nagadalam mu i za pare godzin bylismy u lekarza...tam kolejka...no ale wkoncu widzialam sie z polozna i ginekologiem (oczywiscie prywatnie), no i zrobily mi masaz szyjki, kazaly zrobic lewatywe, wziasc nospe i czekac... moge plamic i za pare godz znow nospa a pozniej jechac rodzic...
Zobaczymy co z tego wyjdzie...narazie sie najadlam, wzielam nospe i wybieraam sie pod prysznic i walczyc z lewatywa...




hohohoh to może dziś w nocy się zdarzy 🙂

a jak ten masaż tej szyjki, boli to coś w ogóle, czy do przeżycia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no i moja dzidzia niziutko ale uparta , jak ja pomeczyly masazem to sie odbijala do gory i jeszcze glowa krecila... rozwarcie mam na 3cm , szyjka krotka ale jeszcze twardniala po masazu...
Ale masaz bolal troche - az zakrzyczalam 😮 i mialam ochote reke ginki lamac 😁 Ale do przezycia!
Mala ma 3300-3700g i tlusciutkie lapki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...