czerwiec 2011 | Forum o ciąży

Nequita dzięki za zestawy ćwiczeń... oklask dla Ciebie 🙂 ja też teraz siedzę jak kaczka z dupą wysuniętą max do tyłu 🙂 aż w pachwinach mnie boli od tego max rozkroku 😁

A ja leżę wypięta haha.... kurde jak będę się tak wypinała jak mój Rafał wróci to sobie pomyśli że jakaś głupia jestem 😁 albo uzna, że go zachęcam do innych metod przyśpieszających poród hahaha 🤪

TEdi a ten Diantal zel czy costam to nie jest po prostu tez zel na poslizg by dziecku ułatwic poród?
Buterfly czy przy tym paciorkowcu jest dopisek agalactiae? jezeli tak to jest to gbs

beti82 napisał(a):

Buterfly czy przy tym paciorkowcu jest dopisek agalactiae? jezeli tak to jest to gbs

Nie. Mam napisane: Staphylococcus epidermidis/++ i Streptococcus SPP/++

Skład żelu Dianatal:
woda oczyszczona, propylenoglikol, karbomer i hydroksyetyloceluloza.
brak prostaglandyn czy jakos tak.bynajmniej tak mi sei wydaje

Tak Beti ja też czytałam o tym żelu Dianatal, że on po prostu ułatwia poród w fazie parcia... bo jest większy poślizg w związku z czym główka łatwiej przechodzi przez kanał rodny... 🙃

czyli gronkowiec i paciorkowiec tylko nie wiem jaki. ale żadne ESBL czy MRSA nie masz napisane przy tym?
ta pierwsza niby pisze ze powszechna. tylko masz wieksza ilosc po prostu. a tej drugiej nie umiem okreslic co to.a co ci lekarz powiedział?

Spp znalazłam generalnie jest to skrót oznaczający rozne rodzaje danego gatunku. czyli rozne rodzaje paciorkowca u Ciebie. no i co z tym lekarz zrobi? bo na forum znalazłam ze dziewczyna miała takie same wyniki i lekarz nic jej nie kazał brac. moze przy porodzie dostaniesz po prostu jakis ogólny antybiotyk

no to powodzonka dziewczyny bo ja sie zbieram.choc moze wroca mnie do domu bo troche poznawo sie wyrobiłam 😮

beti82 napisał(a):

no to powodzonka dziewczyny bo ja sie zbieram.choc moze wroca mnie do domu bo troche poznawo sie wyrobiłam 😮

O już Cię nie ma. W każdym razie nic mi nie kazał brać i powiedział, że pewnie przy porodzie coś dostanę...

Nuuuuudzi mi się 😮 zjem sobie marsa a na obiad kupione pierogi ruskie 🤪 ale to jak Rafał wróci.... Kurde odwiedzałam tą znajomą i jej córeczkę i się napatrzyłam na dzidzie i chcę swoją jeszcze bardziej.... takie malutkie rączki, malutkie uszka i maleńki nosek.... rozczuliłam się strasznie... 😁

ale poszalałam, juz po obiedzie, takie dobre ziemniaki w końcu sie trafiły że szok! do tego kalafior, fura koperku i bułki tartej usmażonej na maśle, i kefir! ledwo wstałam z podłogi jak to zjadłam... zaraz biorę sie za zrobienie jakiegoś deseru 🙂

Beti powodzenia!

Hej dziewczyny,
U mnie w domu blysk (pomijajac fakt ze nadal jest troche zagracone).
Zjadlam sobie smazone pierozki, mimo ze zle sie po nich czulam wczoraj. Ach nie ma to jak byc pazernym.
Troche nawet samopoczucie mi sie poprawilo, ale tylko troche. Ciezko mi jak cholera, poszlam kawalek do sklepu i juz mnie nogi bola strasznie. No ale juz wole sie ruszac niz lezec, bo wtedy jeszcze gorzej sie czuje.
Akcji zero, nic sie nie dzieje, obawiam sie ze jeszcze troche bede musiala czekac na swojego lobuza.

beti82 napisał(a):

Skład żelu Dianatal:
woda oczyszczona, propylenoglikol, karbomer i hydroksyetyloceluloza.
brak prostaglandyn czy jakos tak.bynajmniej tak mi sei wydaje

Dziękuje za info. Ja się zastanawiam nad nim bo jestem tam wąska i mała. Lekarz powiedział, że odbierał już kilka porodów i poleca ten żel dla pierworódek i szczupłych...zastanawiam się..

Powodzonka! Szybkiego rozwiązania ! 🤪

Też czytałam o tym żelu, ale jego cena....

tedit85 a nie za pozno juz na taki zel?
Mi poradzili olejek migdalowy no ale od razu bylo mowione zeby dosc wczesnie stosowac.
Tez sie obawiam ze mnie porozrywa, ale moze nie bedzie tak zle 😮

aaa to taki zel, juz przeczytalam.
Tutaj tez jest stosowany.
Poczytam jeszcze troche.

Olejek migdałowy to do masażu krocza, a żel położniczy aplikuje się przed porodem gdy już zaczęła się akcja porodowa... może go zaaplikować tylko położna albo lekarz bo wprowadza się go bardzo głęboko.... jejku.... łapię depresje chyba już.... mam takie huśtawki nastroju, że szok.... 😞

tutaj to kosztuje 125 euro 🤢.

Nequitia u mnie jest to samo, jestem nie do zycia. Raz wkurzona, za chwile cos mnie ucieszy, ogolnie tragedia. Depresje mam na maxa, nic mi sie nie chce i w ogole wszystko mnie wkur..
Bez kija nie podchodz normalnie 🤪

dziewczynki to hormony 🙂
ja mam stresik mały przed jutrem... tzn psychicznie sie przygotowałam na ból... gorzej stresuję się tym wszystkim jak to się będzie odbywać i tym czekaniem kiedy przyjdą skurcze... 🙃 ale nie tylko ja jestem w takiej sytuacji gdzie trzeba indukować poród 🙂
Mi mąż dzisiaj zrobił dzień dziecka, chyba chce mi jakoś wynagrodzić to co jutro mnie czeka... zabrał mnie do włoskiej restauracji na obiadek 🙂 zjadłam sobie pyszną pastę z owocami morza... jakos mnie naszło, a potem tiramisuuuu 🤪 i capucinoooooo 🤪 🙂 a potem w sklepie kupiliśmy krówki i michałki i pepsiiiiii, chociaż mój nie jest zwolennikiem tego pysznego napoju 🙂 ale co od jutra już koniec, jak mały będzie to nie będę mogła jeść wszystkiego 😉 także korzystam 🙂 za chwilkę zbieramy sie na spacerek... hmmm ostatni we dwoje 🙂
aj trzeba się czymś zająć żeby nie myśleć 🙃

ciekawe co powiedzą Beti... zajrzę potem 🙂

a ja kupiłam truskawki poziomkowe, mówię Wam,niebo w gębie 🙂

Mamuska27 napisał(a):

aaa to taki zel, juz przeczytalam.
Tutaj tez jest stosowany.
Poczytam jeszcze troche.

Tak jak pisała Nequitia aplikuje się go w czasie porodu.

Małgorzatta u nas w szpitalnej aptece 399 zł. Drogo ale jak ma pomóc to czemu nie skorzystać. Tyle kasy traci się na inne duperele. Mąż każe mi go kupić i chyba w sobotę po niego pojadę. Jeszcze czytam opinie...ale gin sam mi o nim powiedział...

Kurdę zaczynam się bać tego wszystkiego, a najbardziej, że się zacznie jak mąż będzie w pracy 🥴

Tedit jak Ci go gin polecił to czemu nie, oby nie miał umowy na wakacje z tą firmą 🙂