Skocz do zawartości

czerwiec 2011 | Forum o ciąży


nika1306

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 11,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Beti, miałam iść ale byłam w piątek, więc jutro do gina planowałam tylko.... ale niespodzianeczka- cholera wie czy to czop jest, czy już coś więcej, bo bardzo rzadkie to jest ale z krwią, tak od północy mniej więcej, staram się zupełnie spokojnie do tego podchodzić, bo jak ja zacznę panikować, to mąż zeświruje momentalnie i nie będzie mnie miał kto zawieźć- szwagier jeszcze bardziej wrażliwy. Ból kręgosłupa paskudny- normalnie na brzuchu bym się położyła, a tu psikus... no i w dole brzucha boli... zdaję sobie sprawę, że jest coraz bliżej, ale żebym wiedziała jeszcze kiedy i czy to już, czy za tydzień, to byłoby fajnie 😁
a pomidorków też nie można?? no to już rozbój w biały dzień... idę i ja się najeść z pasztetem... 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No pomidorków nie mozna bynajmniej na początku karmienia później sie próbuje, ale żadko przechodzą próbę.
kurczę to czop Ci odlatuje tylko ciekawe czy cały Ci wyjdzie. mi tylko kawalątek w szpitalu odpadł i sie skonczyło. ale Ci dobrze... choć tych bóli kręgosłupa nie zazdroszczę, ale zaoszczędziłąbys oxy. powodzenia.ja mykam do szpitala. pertraktacje z małym pt: "Twoj czas minął albo wychodzisz sam albo Cie siła wyjmą" nie przyniosły skutku. sam się prosił, tylko że mi bólu nie zaoszczędzi i niestety idziemy na wywołanie. pozdrawiam wszystkich.do następnego!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malgorzatta GRATULACJE !!!!

ivi1984 ciesz sie wolnym czasem poki mozesz 😁.
U nas juz lepiej. Przyzwyczailismy sie do siebie, juz nie panikuje przy kazdym przebraniu Adrianka czy tez kapieli. Cyca ssie nadal przez nakladke, ale wazne ze dostaje jedzenie.
Ja troche oslabiona, ciagle mi sie w glowie kreci, ale staram sie regenerowac. Szwy dokuczaja strasznie.
Oczywiscie zarowno ja jak i tata nie wyobrazamy juz sobie dnia bez Adrianka. Jest przecudowny, wciaz nie moge uwierzyc ze dzidzia juz jest, wszystko tak szybko sie dzialo. hehe.
Powodzenia mamusie !
ivi1984 Tobie zycze latwego porodu, doczekasz sie na pewno 😉.

A to pierwszy usmiech Adrianka dla mamy i taty.

http://img155.imageshack.us/img155/2909/1020411.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ivi1984 napisał(a):
kasiar, ale Twoja córeczka zawsze elegancka 🙂 Piękne sukieneczki i opaski 🙂
Ja jeszcze żadnej opaski ni kupiłam 😞


Dziekuje 🙂 my jeszcze tez nie za duzo bo Zuzia ma mala glowke i duzo rzeczy jest za duzych na nia, dopiero sie bedziemy wybierac na nastepne zakupy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka! 🙂a jak jest u Was z karmieniem piersią? bo u mnie właśnie etap krwawienia brodawek... masakra 😞 dobrze, że karmię przez nasadkę, bo nie zauważyłabym tej krwi kiedy mały zassał... uuu bolało... ale dajemy radę, jak narazie prawy cycuś nieczynny, jedynie ściągam z tej piersi laktatorem i jest ok.. 🙃

Mamuska ja też nie spodziewałam sie, że mój mały będzie miał tylko 50,5cm 🙂... kupiłam więcej ciuszków na 56 i 62... a tu bęc... musieliśmy dokupić ciuszki na 50cm, bo nie nadążaliśmy z praniem 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mikaanka napisał(a):
Ja pierdzielę.... dzwonię na gabinet tego gina mojego i mówię do pani jaka sprawa, a ta się miota, wytrząsa, karty znaleźć nie może, ja jej powiedzieć próbuję, że może doktor nazwiska nie zmienił na tamtej karcie, ale na swojej już mam zmienione, a ta, że ja sama nie wiem jak na nazwisko mam i inny nr karty jej podaję, na karcie inny, nazwisko inne, a ja mówię jeszcze inne.... nosz kurwa ich wszystkich mać! wreszcie cipa znalazła tą kartę w między czasie innej kobiecie tłumacząc, że jej dupę zawracam i inne numery i nazwiska podaję, aż wreszcie wrednie nadal mówi, że tylko do 1. lipca mam zwolnienie i jak będę następnym razem na wizycie, to mam zgłosić o tym nazwisku, bo trzeba nową kartę wypisać jak tak.... 🤢 🤢 🤢 🤢 🤢 normalnie jak tu nie mieć rzucawki na telefoniczne załatwień spraw....?? kurna 6 minut i człowiek ciśnienie ma takie, że krew uszami zaraz mi zacznie tryskać... pierdolę, myję się i idę do szpitala, bo sama sobie CC zrobię jak tamta Indianka po szklanie spirytu........



hahaha ale się uśmiałam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mikaanka napisał(a):
Cześć kobitki...
Byłam wczoraj w szpitalu, na IP bardzo miła pani, zmierzyła ciśnienie- w domu miałam 150/83 a u niej 120 na coś tam... zapytałam o ktg i zwolnienie, to skierowała na górę i poradziła, żeby poprosić grzecznie o to badanie, bo troszkę późno już jest, ale po terminie jestem. Na górze się oczekałam bo pan dr strasznie nonszalancki styl bycia ma i normalnie mąż by tam za chwilę porządek zrobił- a mi zależało na badaniu i zwolnieniu... Dr od razu pytał kto prowadzi ciążę (kolejne spotkanie ze szpitalem i kolejny raz wrażenie, że gdyby mój lekarz tam nie pracował, to by mnie nie przyjęli w ogóle 🤢) i czy mnie skierował na ktg, czy to mój wymysł jest- ja na to, że na ost. wizycie kazał się zgłosić na ktg jeśli do 1. nie urodzę, a dziś pierwszy mamy! bo kurna nie mam co robić tylko fantazjować o badaniach... 🤢 łaskawie się zgodził, ale cały czas wielka łaska... przy otwieraniu drzwi nawet powiedział, że jest późno dziś i nie każdy by się zgodził, na co ja sobie myślę 'TY DURNIU JEDEN, PRZECIEŻ TU PRACUJESZ!! OBYŚ MI NIE ZASZKODZIŁ, BO ROZSZARPIĘ' ale mówię do tego lalusia miłym tonem 'wiem, liczyłam na dobre serce i doceniam gest'~~bleeee
nic nie tłumaczył, nic więcej nie pytał, tylko rozłożył na kozetce te paski i rękę w tamtą stronę machnął, więc się pytam czy ja się na tych paskach mam położyć, to dopiero chapę rozdziawił i zdziwiony, że pierwszy raz na ktg jestem, dopiero się idiota trochę pohamował i powietrze z niego uszło odrobinę, podpiął, na bok kazał się przekręcić i jak jeszcze mi było strasznie niewygodnie niemal krzyknął, żeby się nie ruszać już i za pół godziny się widzimy, ja na to 'yhm' a on -nie 'yhm', tylko tak trzeba! ~~DŻIZASSSSSSSS...... mąż na korytarzu był i nawet mu powiedział, że może wejść, ale nic nie ruszać, potem w połowie przyszedł z kobitką na usg przy mnie, ale ja odwrócona plecami byłam do świata, męża wyprosił, po wszystkim rozpiął, spisał dane, dał wydruk, odpowiedział na moje pytanie dopiero, że skurczy nie ma, zwolnienia mi nie da, do swojego mam się zgłosić (dobrze, że ta pani z dołu powiedziała, żeby się nie martwić o zwolnienie, bo 3dni wstecz można wypisywać, więc w poniedziałek muszę do tego nieszczęsnego gina mojego) i poszłam na zakupy, żeby się odstresować i nakupiłam ananasów w puszce i jak męża rano odprawiłam do pracy, to się dopiero kapnęłam, że w kawałkach kupiłam, ale i tak wsunęłam go... i też mi się nic nie dzieje nadal, chociaż pani pocieszała, że pewnie w nocy albo jutro do nich wrócę, ale nie zapowiada się jednak... i nadal właściwie nikt mi nie powiedział kiedy mam się na co zgłosić, a swojego gina mam po wszystkie dziurki........... a mąż nie chce, żebym gina zmieniała, bo z kim nie rozmawia i o nim mówi, to każdy poleca, nawet jak na korytarzu czekał wczoraj to się pani go spytała o lekarza i powiedziała, ze bardzo dobrze, że do niego chodzę.... to ja już kurna jestem okropnie durna i wybrzydzam, ale mam go dosyć po prostu po tym jak na ost. wizycie było i przez tel. z jego żoną wczoraj.........
i jeszcze pewnie któraś biedna się porwała, żeby te żale przeczytać... dzięki....



a i ja się bidulko porwałam i poczytałam. W tych szpitalach to oni wszyscy łachę wielką robią ze wszystkiego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...