Skocz do zawartości

czerwiec 2011 | Forum o ciąży


nika1306

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
beti82 napisał(a):
No pomidorków nie mozna bynajmniej na początku karmienia później sie próbuje, ale żadko przechodzą próbę.
kurczę to czop Ci odlatuje tylko ciekawe czy cały Ci wyjdzie. mi tylko kawalątek w szpitalu odpadł i sie skonczyło. ale Ci dobrze... choć tych bóli kręgosłupa nie zazdroszczę, ale zaoszczędziłąbys oxy. powodzenia.ja mykam do szpitala. pertraktacje z małym pt: "Twoj czas minął albo wychodzisz sam albo Cie siła wyjmą" nie przyniosły skutku. sam się prosił, tylko że mi bólu nie zaoszczędzi i niestety idziemy na wywołanie. pozdrawiam wszystkich.do następnego!


zaryzykowałam z tymi pomidorami i przeszło - póki co... - tylko obieram ze skóry.Podobno jak jest alergia to ona odrazu nie wyjdzie tylko alergen kumuluje się w organiźmie dziecka i da o sobie znać dużo później - przez co kurde nawet pojedyncze wprowadzanie produktów nie pomoże w ustalaniu od czego jest np. wysypka ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
agata_j napisał(a):

Mamuska ja też nie spodziewałam sie, że mój mały będzie miał tylko 50,5cm 🙂... kupiłam więcej ciuszków na 56 i 62... a tu bęc... musieliśmy dokupić ciuszki na 50cm, bo nie nadążaliśmy z praniem 😁


ja za to kupiłam kilka rzeczy na 50 a ich nie wykorzystamy bo mała jest długa i już zaczyna wyrastać z tych na 56 ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Doris25 napisał(a):


ja za to kupiłam kilka rzeczy na 50 a ich nie wykorzystamy bo mała jest długa i już zaczyna wyrastać z tych na 56 ...


no właśnie nigdy się nie utrafi 🙂 ale zawsze można podskoczyć do sklepu po extra pajacyki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malgorzatta, wracaj do formy i napisz nam tu jak to z Tobą było i jak się mały sprawuje no i Ty oczywiście jako mama. 😘 😘 😘
A naszej Oliwci dziś odpadł kikut z pepowinki. Strasznie sie ciesze. Mały osraniec nadal przesypia cala noc, dzielnie ssie cyca, ja równiez podjadam juz wszystko i nic ja nie uczula. Jedyny klopot to bardzo delikatna skora u niej, mimo mycia, smarowania itp. odparzają jej się fałdki. 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
agata no ja raczej do skakania sie nie nadaje, ledwo chodze.
Dalej jestem oslabiona, kuzwa nie wiem co sie dzieje. W glowie mi sie kreci ciagle, temperatura 35,2. Wkurzam sie tylko ze chodze i czuje sie jak stara babcia.
U nas poza tym wszystko ok, maly mial test na sluch i pobrali mu krew na badania. Wczoraj byla u mnie specjalistka od karmienia piersia, fajnie wszystko wyjasnila. Okazalo sie ze nakladki byly za male, dlatego krew mi leciala z sutkow. Adrian nadal nie chce za bardzo otworzyc buzi do cyca, ale z nowymi nakladkami jakos dajemy rade. Na pewno nie chodzi glodny, ciagle sie prosi o jedzenie. Dzis jakis niespokojny, spac nie chce 🙂, no i nie wspomne ile juz kupek i siuskow walnal 😁.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamuska27- śliczny bobasek!
Apropo tego zdjęcia w kąpieli to widze że mały ma pod woda uszy....!!!!!!! Nie boisz się?? Ja to strasznie uważam by kropelka się do ucha nie dostała, mąż trzyma głowkę ponad wodą a ja myje resztę! Tyle się mówi o zapaleniu uszu u niemowlaków...ajj -podobno okropny BÓL dla malca!!!
Jeszcze raz WIELKIE GRATULACJE DLA KOLEJNEJ CESARZOWEJ 🙂 I BORYSA 😘
Zapraszam na http://www.mamusie.net/forum,czerwcoweczki_2011,29,922.html,str=180
Kobitki nie mają zbyt dużo czasu bo są zajęte swoimi maleństwami i nie ma odwiecznego problemu: NADRABIANIA PO KILKANAŚCIE STRON 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak mnie nauczyli, ze moze miec glowke zamoczona. Moze zapalenia nie bedzie skoro nie lezy w przeciagu.
Widzisz, co kraj to obyczaj. Tutaj malego juz na drugi dzien po porodzie kazali kapac, podobno jest jest najbardziej relaksujaca rzecz dla maluszka.
Jedyne co to kazali dobrze osuszyc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny 😉
Ja dalej w dwupaku, niestety.
Ale chciałabym opisać swoje przeżycia. Już nie wiem co mam robić, ręce mi opadają, jak oni traktują ludzi w tym Wrocławiu.
W piątek, jak już gdzieś tam pisałam dostałam polecenie od lekarki, aby stawić się w poniedziałek do szpitala, bo będą mi wywoływać poród, gdyż będzie to 9 dzień po terminie. Tym bardziej, że nie odleciał mi żaden czop, a lekarka powiedziała, że mały blokuje głową ujście i wody też mi nie odejdą. Nie za bardzo mi się uśmiechało to wywoływanie, bo słyszałam, że jest to bardziej bolesne, a przede wszystkim może stanowić zagrożenie w trakcie porodu dla dzidziusia. Zdecydowałam się przeczekać jeszcze poniedziałek. Wykorzystałam ten dzień na biegi po schodach, prysznice, masaż sutków, no jednym słowem wszystko co się da. Niestety....
Tak więc dzisiaj z samego rana pojechałam na IP do jednego z Wrocławskich szpitali. Kolejka była długa, ale wpuścili mnie pierwszą. Byłam pewna, że to ze względu na to, że sytuacja jest poważna i będą mnie kładli na oddział. Tym bardziej, że nigdy nie miałam robionego KTG, ani żadnych przepływów, w ogóle nic. Niestety na dzień dobry usłyszałam od pana lekarza, że nie ma wolnych łóżek i może mi zaproponować tylko słuchanie tętna i badanie ginekologiczne. Powiedział, że rozwarcie jest na palec, dzidziuś główką w dół. Ciśnienie z nerwów miałam podwyższone, ale mimo to wyprosili mnie, z kartą, że nie mogą mnie przyjąć, bo nie ma miejsc i muszę szukać gdzie indziej.
Tak więc pojechałam do drugiej porodówki we Wrocławiu. Tam po 2 godzinach oczekiwania....Usłyszałam dokładnie to samo !!! Zresztą nie tylko ja. Były tam kobiety, które miały ciąże zagrożoną i nie było dla nich miejsc i również były odsyłane z innych szpitali z poleceniem natychmiastowej hospitalizacji tak jak i ja! Z tego co widziałam to przede mną były przyjmowane pacjentki, więc nie wiem jakie musi być kryterium przyjęcia na oddział ! Chyba główka musi wystawać, żeby łaskawie odebrali poród. Tym bardziej, że zgłosiłam, że po porannym badaniu zaczęłam krwawić, niestety pan doktor rozłożył ręce i kazał szukać miejsc gdzie indziej. Ewentualnie kazali mi dzwonić po karetkę i udawać skurcze wtedy mnie zabiorą i na 100 % przyjmą. Jakaś paranoja !
Ze zmęczenia, nerwów i bezradności wróciłam do domu. Serce mi się kraja, bo pomimo, że dziecko się rusza i tętno ma prawidłowe, nie mam pojęcia, czy wszystko jest na 100 % w porządku, czy nie mam starego łożyska, czy się nie odkleja, czy synek nie wydalił tej całej smółki. Ogólnie uważam, że jak będzie na niego czas to wyjdzie sam, w końcu to natura. No, ale po przeczytaniu tych wszystkich zagrożeń jakie czekają na dziecko po przenoszeniu i po tym, że lekarze każą mi natychmiast być hospitalizowanym, chce mi się płakać. Jak mam być hospitalizowana, kiedy nie ma nigdzie miejsc??? Tak więc po powrocie do domu zadzwoniłam do dwóch pozostałych, niezbyt dobrych szpitali, które odrzuciłam od samego początku, z pytaniem czy jak się zgłoszę, bo jestem po terminie, bez jakichkolwiek badań, czy mnie po prostu przyjmą, niestety panie powiedziały, że nie, bo jest sezon letni i nie mają miejsc. Poradziły, że mam jechać do innych miast. Spytałam jednej z nich czy mam jechać rodzić w takim razie do Warszawy z Wrocławia...ona odpowiedziała, że jak będzie taka konieczność, to tak !
Niestety nie było mnie stać na chodzenie prywatnie do ginekologa, ale widzę teraz, że to był błąd, bo nawet nie mogę iść urodzić normalnie dziecka. Od samego początku jestem zestresowana, bo boję się masakrycznie bólu, a teraz na finiszu jeszcze to.
Dzięki Bogu jestem zdrowa, mój mąż też ma zdrowe i silne geny, więc mam nadzieje, że wszystko jest w porządku, ale obiecałam sobie, że jak wyjdę i będę miała chwile, nie zostawię tak tego i będę robić wszystko aby poruszyć ten problem w mediach, prasie, gdziekolwiek. Znajdę inne kobiety, które też to przeszły - bycie traktowanym jak pies. Nie wiem czy tylko jest tak w tym popieprzonym Wrocławiu - europejskiej stolicy kultury czy nie, ale jak ma tak być dalej to nie polecam nikomu zachodzenie w ciąże !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Też mnie te uszy zastanowiły ale skoro malemu nic nie jest to niech daje nura i z uszami.
Monika zaraz przeczytam Twoją historię, strasznie jestem ciekawa.
Nasza Oliwcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MonikaI90- to przerażające co napisałaś... z całego serca Ci wspólczuje ja tez się osiedziałam na IP! Termin miałam na 11stego (sobota) mój lekarz prowadzacy kazał mi sie zgłosić na KTG do szpitala- czekałam 4 godziny, to jakas masakra jak zobaczyłam co się dzieje na Ip, kobiety z torbami oczekujace na przyjecie z krwawieniem, skurczami itp. odsyłane do domu z powodu braku miejsc-podobnie jak u Ciebie! Kazali mi przyjechac w poniedziałek- IP zatłoczona brak miejsc siedzacych a cieżarnych około 20scia bo liczyłam ale cały czas ktoś wchodził i wychodził z kwitkiem 😠- NIE WSPOMNE ŻE DUCHOTA OKROPNA ŻE JEDNA KOBIETA ZEMDLAŁA 😞!!! owszem były tez i Panie które od razu zostały przyjmowane "pomimo braku miejsc"- wiadomo: kasa kasa ksaa 😠 Ja po 6ciu godzinach zostałam przyjeta, fakt spotkałam swojego lekarza prowadzacego, konsultował sie z ginem który akurat miał dyzur na IP i zrobił mi KtG, badanie,usg i powiedział że przyjeli by mnie ale brak miejsc i zebym przyjechała we wtorek! Tak wiec we wtorek juz z torba przyjechałam swoje odsiedziałam od 7dmej a o 13 zostałam przyjeta na trakt porodowy! WIEM ZE ZAWDZIECZAM TO SWOJEMU LEKARZOWI BO JAK BYM BYŁA SZARYM CZŁOWIEKIEM Z ULICY TO NIKT BY SIE NADE MNA NIE ZLITOWAŁ I POMIMO TEGO ZE NIE CZUŁAM RUCHÓW DZIECKA CO I KTG WYKAZAŁO- NIKT BY MNIE NIE PRZYJĄ!!!!!! Kasy nie dawałam, moj lekarz przyjmował jeden dzien w tygodniu na Fundusz w bardzo fajnej przychodni, i tam chodziłam co 3tyg także dobrze mnie znał!! Po porodzie poszłam na wizytę po zaświadczenie i oczywiscie bardzo mu podziekowałam i kupiłam DOBRY TRUNEK 🙂 Fakt od 13do24 na trakcie leżałam na kozetce( wygodnie nie było) ale pod opieka lekarzy i to sie dla mnie liczyło 🙂- wiedziałam że z dzidzią wszystko oki 🙂! dziewczyny rodziły na potegę także o 24zwolniło sie łożko na które czekałam bo nie byłam jedyna na kozetce, jedna dziewczyna to na krzesle pół dnia siedziała na trakcie....
Także jak widzisz nie tylko u Ciebie we Wrocku tak sie dzieje...... JAK NIE MASZ ZNAJOMOŚCI, WEJSCIA CZY KASY TO NIE MASZ NIC!!!!! TAKI KUŹWA KRAJ!!!!!!!!!!!!!! WSTYD!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja rozumie, że takie rzeczy mogą się dziać w mniejszych miejscowościach, gdzie no zdarza się, że w tym samym czasie zaczyna rodzić kilka kobiet i mają obłożenie. Wtedy uważam, że powinni wozić karetką do innego najbliższego miasta. Ale we Wrocławiu? Gdzie są 4 porodówki i na żadnej nie ma miejsc... Jest to dla mnie śmieszne. Poza tym wcale mi się nie spieszyło leżeć w szpitalu i zajmować łóżka na prawdę potrzebującym. Chciałam tylko aby zrobili mi to cholerne KTG i USG... Jestem pewna, że z małym wszystko jest ok, ale jeśli nie to nie wybaczę sobie tego do końca życia.
Bardzo chcą w Polsce aby rodzić więcej dzieci, ale dopóki to się nie zmieni, to żadna nie będzie zachodzić w ciąże, bo chyba nie sam poród wygląda na to jest horrorem, a samo przyjęcie do szpitala. Całą ciążę nigdy nie prosiłam się o przepuszczenie w kolejce, ustąpienie miejsca itp itd., bo uważam, że ciąża to nie choroba i nie trzeba nas traktować jak księżniczki, ale kiedy chodzi o życie mojego dziecka to jak tu się nie wkurzyć???
Masz rację Luna, bez kasy i znajomości nic w tym kraju się nie zrobi. Do głupiego okulisty czeka się kilka miesięcy, ale no niestety z porodem raczej nie da się wstrzymać...

A tak w ogóle to te wasze dzieciaczki takie śliczne... Jak na nie patrze co cała złość i stres mi przechodzi. Cudowne !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam kobitki, ja tylko na chwilkę pokazać, że jeszcze żyję 😁 Dzisiaj wróciłyśmy do domku... Pewno się nie będę udzielała zbyt często bo musimy strrrrasznie wielu lekarzy poodwiedzać i kontrolować czy z Małą wszystko okey i czy wszystkie złe rzeczy spowodowane przy porodzie ustępują.... jejku jak to miło móc się położyć na własnym łóżku 😉

Pozdrawiam cieplutko i oczywiście GRATULUJE ROZPAKOWANYM MAMUSIĄ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Naprawde wszystkie sliczne dzidziusie.
Jak sobie radzicie jako swierzo upieczone mamy? Jestescie czasem niepewne siebie?
Ja mam troche dosyc wszystkich rad, bo co ktos przylezie to zawsze ma cos do skomentowania.
Dzis Adi wyssal mi obydwa cyce i dalej plakal z glodu. Musialam go dokarmic troche. Strasznie duzo zjadl i to na raz, nie wiem czemu tak, ale przeciez nie moge mu pozwolic na glodowac.
Zobaczymy jak bedzie w nocy, mam nadzieje ze cyce cos naprodukuja, oby wystarczajaco.
Jak bede musiala za kazdym razem dokarmiac, to zrezygnuje z cyca, nie bede non stop mieszac mu pokarmu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja wczoraj zjadlam golabki (mamusia przyjechala z PL mniam - normalnie jak zakazany owoc) i nie bylo kolki 🙂 mala spi jak zabita.

Mamuska27 moja Zuzia w dzien dostaje moj pokarm a w nocy modyfikowany i przybiera bardzo fajnie - teraz 230g w 6 dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...