Skocz do zawartości

Palenie w ciąży :( | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Ja paliłam przed ciążą 7 lat, i wiele razy próbowałam rzucić bez powodzenia. W chwilę po tym, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży zapaliłam ostatniego papierosa. Z malutką motywacją w brzuszku nie było tak trudno rzucić tylko, że szybko zaczęłam tyć na początku ciąży, ale to nic, wszystko dla mojego Dziubalka :>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 179
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
życzę powodzenia wszytskim mamusiom rzucającym palenie 🙂ja rzucilam w sierpniu ub.r.i po 2 miesiącach zaszłam w ciaze 🙂to dzieki malenstwu nie wrocilam do nałogu,bo ciągnie mnie do dzis...czasem słabiej czasem mocniej...mi sie udało z pastylkami niquitn (2miesiace)ale ciaza spowodowała,ze je odstawilam ,bo mialam do nich wstret.ale dzialaly i silnie niszczyły głod...
moze porozmawiajcie ze swoimi lekarzami ,bo wydaje mi się,ze stosowanie ich nawet w ciązy bedzie bardziej bezpieczne niz pety...one maja nikotyne,a pety duzo wiecej szkodliwych substancji...
aha chcialam jeszcze dodac ,ze dopiero teraz wiem jak to smierdzi a co dopiero ma maluszek w malutkim brzuszku??porazka ja się dusze a co dopiero malenstwa..
3mam za Was kciuki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Paliłam przez kilka lat co prawda nie nałogowo..
Kobitki rzućcie to świństwo, poradźcie sie lekarza, moze pomoze Wam z tym okropnym nałogiem- jedno jest pewne trujecie i siebie i dzidziusia który MUSI przez Was wdychać tą trucizne! niemożliwe jest to, że nie wystarcza Wam motywacja, że w Waszym łonie, rozwija sie Wasze dziecko!!!!!
odkąd dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy nie zapaliłam papierosa, unikam miejsc zadymionych, nie wspomne juz o najmniejszej dawce alkoholu... przecież to jest TYLKO 9 MIESIĘCY- WARTO SIE ZASTANOWIĆ, PRZECIEŻ TO DLA DZIECKA!!!

pozdrawiam i trzymam za Was kciuki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mi się śniło hi,hi:laugh: ale maleństwo we mnie jest największą motywacją...ja rzuciłam już jak zaczęłam się starać i mam nadzieję że później już do nałogu nie wrócę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie 🙂 No to ja też się pochwale Paliłam od wakacji po podstawówce od 2000 roku 🙂 czyli prawie 9 lat fakt nie urosłam hehe:laugh: ale to już inny szczegół 😁 Szło mi około od 1 do 2 paczek dziennie. Raz rzuciłam na dwa tygodnie. Po tym próbowałam znowu rzucić dziesiątki razy i nic bo to bardzo lubiłam, dla mnie to był relaks i to jest najgorsze. Ale jestem normalnie dumna z siebie, bo jak tylko się dowiedziałam że jestem w ciąży rzuciłam od razu, fakt pomógł mi też mąż za co mu dziękuje, rzucił razem ze mną i wspierał mnie psychicznie ale przy ciąży już tak wielkiego wsparcia nie potrzebowałam, dzidzia mnie motywowała. Szkoda tylko że dowiedziałam się o nie dopiero około 4 tygodnia. Pozdrawiam wszystkich. Mamusie palące, uwierzcie naprawdę można, mój przykład dobrze o tym świadczy jarałam na potęgę . Weście się w garść i następnego dnia powiedzcie sobie że od dzisiaj nie palę. Wierzę w Was !!!!!:laugh: Pochwalcie się efektami czy się Wam udało 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niestety też paliłam około 7 lat,i to sporo,rzucałam parę razy ale mi nigdy nie szło 🤨 też rzuciłam jak się dowiedziałam że jestem w ciąży,i jestem sama z siebie zadowolona,za długo czekałam na Maleństwo żeby teraz je truć 🙂 pozdrawiam wszystkie mamusie z silną wolą :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie ma sie czym chwalic,ale ja tez palilam i od 7 tyg udalo mi sie skutecznie przestac,zdarza mi sie snic,ze pale,ale po takim okresie nie palenia nie moglabym zrobic tego malutkiej i zapalic,szok by przeszla,a ja bym sobie nie wybaczyla,ze ja na takie proby wystawiam.. 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
widze ,ze wiekszosc z nas jest w takiej samej sytuacji. ja natomiast o ciazy równiez dowiedzialam sie mniej wiecej w 7 mym tygodniu ciazy kiedy dzidzia sie rozwijala..nie mialam zadnego problemu z rzuceniem chociaz towarzystwo wokol nie pomagalalo,wszysy palili.,fakt bardzo czekalam na moją dzidzie i stwierdzialm,ze nie moge Jej tego zrobic, wiele razy lapalam sie tez na tym,ze gdy juz chec byla jeszcze dosyc duza to mialam okropne wyrzuty sumienia i przepraszalam moja dzidzie za to co robie..na szczescie jestem juz w 39 tyg ciazy nie pale juz 32 tygodnie i wcale mnie do papierosow nie ciagnie 🙂
i jestem przeciwna palacza ,ktorzy nie zwracaja uwagi na obecnosc kobiety w ciazy. nie mozna pozwalac aby inni truli nasze pociechy skoro My zrobiłysmy tak wiele zeby je chronic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak jak juz wspominałam w tym wątku,paliłam 13 lat 1.5 roku przed zajściem w ciąży bardzo dużo, za dużo bo nieraz 3 paczki dziennie, nerwus jestem i jak bym czuła że czas przestać. Wypaliłam ost paczkę i powiedziałam basta! Po 5 dniach zrobiłam test i zobaczyłam 2 kreseczki 😉 Na szczęście o ciąży dowiedziałam się bardzo wcześnie po około 4 tygodnia. Mi nie było łatwo bo nie tylko z papierosów ale i z leków dla dobra dziecka musiałam zrezygnować. Początki były trudne jak zawsze i nie powiem że teraz po 8 miesiącach czasami mnie nie korci, bo korci ale postanowiłam i tego się trzymam. I nie dajcie sobie wmówić bzdury o stopniowym rzucaniu bo raz że organizm się nie ma jak odtruć a dwa to jest pic na wodę i tłumaczenie tych dla kogo ich własny egoizm przysłania dbałość o zdrowie dziecka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wszystkie mamuśki 🙂
Ja paliłam ponad 10 lat wiec sporo z kilkoma oczywiście przerwami (najdłuższa przerwa to chyba 3 miesiące nawet nie pamiętam 🙂 ) Od pewnego czasu myślałam o rzuceniu palenia tak na 100% ale jakoś nigdy nie mogłam się zebrać sama w sobie na taki krok, aż tu nagle 2 kreseczki :laugh: Poczułam jakby mnie ktoś młotkiem w głowe uderzył, że w końcu się udało i od tego momentu (test zrobiłam w 4 tygodniu ciąży) nie zapaliłam ani jednego papierosa :laugh: a jestem teraz w 16 tygodniu ciąży. Jestem z siebie dumna (chociaż rzadko ale czasami nachodzi mnie myśl o dymku ale w ciągu kilku sekund znika jak poczuje gdzieś dym papierosa) Mojego męża wyganiam na balkon palić a jak wraca to musi iść od razu zęby myć bo ostatnio mnie ten zapach wrecz odrzuca 🙂 Dlatego też myśle że już nigdy nie wroce do tego nałogu i staram się odłuczyć też męża ale jemu to idzie opornie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
witam po raz kolejny na tym wątku.....wiem że późno ale w końcu rzuciłam palenie!!!!nie pale juz ponad tydzien i jestem z siebie baaaardzo zadowolona poniewaz było mi bardzo ciezko rzucic to cholerstwo...najpierw starałam sie ograniczyc palenie ale po jakims czasie wracałam do takiej samej ilosci.przeszłam nawet na mietowe,to tez nic nie dało,w końcu rzuciłam z dnia na dzien nie kończąc paczki!!!i udało sie.szkoda że nie zrobiłam tego wczesniej,wiem że duzo pomogło mi w tym to że mąż rzucił palenie 4 dni wczesniej i oboje dajemy rade!!!trzymam kciuki za kobitki które próbuja oby im sie udało ,szybciej niż mnie!!!pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam.....u mnie z paleniem było tak....przy pierwszej ciąży mnie odrzuciło i teraz było tak samo papierosy zmieniły smak i nie pale....mój mąż też rzucił...powiedział,że jak tylko zajdę w ciąże to zerwie z nałogiem i tak właśnie zrobił i cieszę się,że nie muszę nawet wdychać dymu.... 🙂








Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eh te papierochy wstrętne 🤢 ja paliłam nałogowo, i co najgorsze nie odrzuciło mnie jak niektóre szczęściary przed ciążą palą a w ciąży inie mogą patrzeć nawet jak ktoś pali 🤢 ograniczam bardzo, czasem mam taką ochote że masakra aż sama jestem na siebie zła 🤢 staram sie nie palić....ale mam straszne zaparcia i czasem jak zapale to ten papieros pomaga mi i szybko biegne do kibelka 😉 to nie jest usprawiedliwienie 🤢 mam nadzieję że uda mi sie całkiem to świństwo rzucić 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące później...
  • Mamusia
a jak to jest z wdychaniem raz na jakiś czas oparów dymów tytoniowego? gdy czasem się zdarzy , że się gdzieś wejdzie do zadymionego pomieszczenia ale po niedlugiej chwili wyjdzie... to czy zaszkodzilismy w jakims stopniu dziecku, czy nie ma potrzeby się dodatkowo martwic..?

w sumie, to idąc ulicą wdychamy spaliny,zanieszczyszcenia itp itd. No ale jak takich chwil będzie duzo-tych wdychan, to ... czy te krótkochwilowe wdychanie dymów czyms grozi. w sumie, to w obecnych czasach nie da sie zyc, by czyms dziecku nie zaszkodzic (nawet w minimalnym zakresie), jak takie powietrze wdychamy..

ps. a czy mozna porównac szkodliwość dymu z pieca/ogniska do szkodliwości dymu tytoniowego ?

dzięki za odp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ONIXA DOSKONALE CIĘ ROZUMIEM,UWAŻAM,ŻE TE MAMY KTÓRYM PALENIE ODESZŁO OT TAK PRZED CIĄŻĄ NIE PALIŁY NAŁOGOWO LUB PALIŁY OKAZJONALNIE,NIE DA SIĘ RZUCIĆ Z DNIA NA DZIEŃ,A PRZYNAJMNIEJ JEST BARDZO CIĘŻKO 😞 😞JA NIE POPIERAM PALENIA W CIĄŻY,BO WIEM ,ŻE TO TRUCIE DZIECKA ITP I ŻE ISTNIEJĄ RÓZNE KOMPLIKACJE,NO ALE NIESTETY CZASAMI NAŁÓG JEST SILNIEJSZY,JA PALIŁAM CAŁE 9 MIESIĘCY(OGÓLNIE PALĘ NAŁOGOWO 9LAT JUŻ) 😞DZIĘKI BOGU MOJA CÓRECZKA URODZIŁA SIĘ ZDROWA,ZA CO DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA BOGU.WSTYD MI BYŁO,ŻE PALE,ALE NIE POTRAFIŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ,PRZED KAŻDYM USG OBIECYWAŁAM SOBIE,ŻE JAK ZOBACZĘ MAŁĄ TO RZUCĘ,JEDNAK PIERWSZE CO ROBIŁAM PO WSIEDNIĘCIU TO AUTA TO BYŁO ODPALENIE PAPIEROSA 😞 😞 😞NAWET TUŻ PO PORDZIE NA DRUGI DZIEŃ POSZŁAM ZAPALIĆ W SZPITALU,BO CÓRCI PRAWIE WCALE NIE KARMIŁAM PIERSIĄ 😞WIEM,ŻE TO GŁUPOTA,ŻE PALIŁAM I NADAL PALĘ,ALE NIGDY BEZPOŚREDNIO PRZY DZIECKU.NO CHYBA JESTEM DRUGĄ OSOBĄ NA TYM FORUM KTÓRA POTRAFIŁA SIĘ DO TEGO PRZYZNAĆ,BO WIĘKSZOŚĆ WOLI UNIKAĆ TEGO TEMATU,A JA SIĘ NIE BOJĘ WASZYCH OPINI I SAMA SIĘ PRZYZNAJĘ,ŻE ROBILAM ŹLE,ALE W JAKIMŚ MINIMALNYM STOPNIU MOŻE POCIESZĘ PALĄCE MAMY,ŻE NIE SĄ SAME Z PROBLEMEM,WIEM,ŻE NIESAMOWICIE JEST TO DZIADOWSKI NAŁÓG I CIĘŻKO SIĘ GO POZBYĆ 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja jeszcze niedawno podpalałam. Potem od momentu jak postanowiliśmy z Mężem starać się o dzidziusia to ograniczyliśmy się do papierosów przy piwku, przy okazji wyjścia ze znajomymi, itp. Oboje staraliśmy się nie palić na co dzień.
Nie zawsze było lekko ale powtarzałam sobie że później będzie jeszcze gorzej, jeżeli będę to przeciągać.
I tym sposobem na kilka dni przed zrobieniem testu, kiedy już intuicja mi podpowiadała, że noszę w sobie małego Aniołka, nie odważyłam się sięgnąć po papierosa. A od momentu jak moje przeczucia się potwierdziły to nie było mowy o fajkach.
Miałam chwile że ciągnęło mnie bardzo mocno, ale zaciskałam zęby i czekałam jak przejdzie.. i przechodziło 🙂

Dlatego dziewczyny bądźcie silne. To nie tylko dla Waszego zdrowia, ale też dla zdrowia Waszych pociech!!
3mam za Was kciuki żeby tych wypalonych papierosów było jak najmniej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka7 napisał:
ONIXA DOSKONALE CIĘ ROZUMIEM,UWAŻAM,ŻE TE MAMY KTÓRYM PALENIE ODESZŁO OT TAK PRZED CIĄŻĄ NIE PALIŁY NAŁOGOWO LUB PALIŁY OKAZJONALNIE,NIE DA SIĘ RZUCIĆ Z DNIA NA DZIEŃ


Hej, nie prawdą jest, ze nałogowy palacz nie jest w stanie rzucić palenia z dnia na dzień. Ja paliłam od 14 roku życia, aż do 7 tc. Czyli 14 lat. Owszem rzuciłam palenie dopiero w 7 tygodniu ciąży, ale rzuciłam z dnia na dzień. Potrzeba silnej woli i tyle. Być może obawa przed kolejnym poronieniem spotęgowała moją silną wolę. Jedno wiem napewno, nie byłabym w stanie teraz zapalić myśląć o moim dziecku jak jest zatruwane.
Póki co jestem z siebie bardzo dumna i szczęśliwa, ze narazie wygrałam. Nie mam zamiaru zapalić już nigdy więcej, choć czasem zdarza mi się to zrobić we śnie 🙂 pewnie podświadomość się domaga.
Dziewczyny nie warto, jest bardzo trudno, ale dla takich korzyści, myślę że można zrobić wszystko.
Uważam, że zajście w ciążę i myśl o dziecku jest doskonałym momentem na rzucenie tego świństwa i pożegnianie się z nim na zawsze.

Zawsze się da, wszystko się da... tylko trzeba chcieć. Wiem to sama po sobie z własnego doświadczenia.
Skoro mi się udało, dlaczego wam ma się nie udać?
Dzisiaj już nie powiem, że nałóg jest silniejszy. To wszystko jest w naszej głowie, trzeba tylko myśli, które w niej są odpowiednio ukierunkować.

Życzę powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Admin changed the title to Palenie w ciąży :( | Forum o ciąży

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...