Skocz do zawartości

Ciąża za granicą | Forum o ciąży


lucky

Rekomendowane odpowiedzi

Ja również bylabym wdzieczna jezeli ktoras ma jakies informacje o porodzie i przebiegu ciazy w Danii lub w innych krajach Skandynawskich. Moze ktoraś z Was tu rodziła albo Wasze jakieś znajome i macie jakiekolwiek informacje na ten temat. Ja mieszkam z męzem w Danii i bede tu rodzila, czytalam na innych forach raz dobre rzeczy o porodzie tu a raz zle i nie wiem juz co myslec. Za jakiekolwiek informacje z gory dziekuje. 🙂 Pozdrawiam 😘



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hehe, w UK opieka nad ciężarną a poród to dość odczuwalna różnica. Rodzisz można by rzec w luksusach za które nic nie płacisz. Tutaj się uważa że ciąża to nie choroba a skoro nie choroba to nie ma co latać do szpitala/przychodni. Są badania co 6 tygodni, raczej rutynowe, krew, słuchanie serduszka dziecka, ciśnienie USG 1 góra 2 chyba że są jakieś kłopoty z ciąża to i 10 może być. Generalnie jestem za a nawet przeciw 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam!!

Ja mieszkam dokladie w Szkocji, co do opieki mam ochote porostrzelac!!
Jak widze i czytam ze inne kobietki co miesiac widza swoje babelki i maja dokladne badnaia to mnie do czerwonosci doprowadza!!
Bo my tylko co miesiac jak sie czujemy mocz sprawdza i po krzyku!!
no i jeden obowiazkowy Scan!! a za reszte placimy!!
Ginekologa nie widac a tym bardziej o nim nic nie slychac hahaha wiec dlatego PL za tydzien przywtita mnie na badnia!!!


Pozdrawim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czytam wasze wypowiedzi i nic dodać nic ująć jeżeli chodzi o zieloną wyspę Irlandię.
Tu lekarze uważają ,że jak cos ma się stac to i tak się stanie,a jak wszystko ok to też dobrze.
Ja jeszcze irlandzkiego lekarza nie widziałam.Zgłosiłam się u mojej pani doktor rodzinnej i po tej wizycie mam czekac na zaproszenie ze szpitala.Czekam juz od ósmego tygodnia ciąży ,i czekam .Oczywiście byłam sobie na własna rękę u mojego ginekologa w polsce i miałam tez oczywiście jak to w polsce od razu usg,ale to było w ósmym tygodniu,więc umieram ze strachu bo w czwartek znowu odwiedzam kraj i w piątek wszystkie badania i usg.
Za to co do porodu to słyszałam same superlatywy:mąż może być ile tylko zechce,zostanie napojony,nakarmiony i wszystko super,znieczulenia do wyboru do koloru,a wychodzisz ze szpitala 48 godzin po porodzie.Więc jak się nie ma co sie lubi ,to się lubi co się ma.:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zoltri, witam sąsiadkę. Margherita78 Pod tym względem Szkocja się nie różni od Irlandii. Do 14 tygodnia ciąży nie podtrzymują, tzw. naturalna selekcja. Scanów i dopplerów unikają jak ognia bo dziecku zaszkodzi ale badań na toksoplazmozę to juz nie racza wykonywać. Cóz ciąża to nie choroba nie ma co się przejmować... 😁
Poród zdecydowanie o niebo lepszy niż w Polsce. Osobny pokój dla rodzącej, dowolny wybór sposobu rodzenia, basen, TENS i cały wachlarz znieczuleń, muzyczka, swobodny wybór osoby towarzyszącej przy porodzie, nacinania krocza ze zgoda a nie z przymusu, obiadki dla rodziców i wszystko za free na co w PL jeszcze długo trzeba będzie poczekać niestety. Ogólnie nie jest źle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w Stanach ale sa to juz moje ostatnie tygodnie tutaj. Powiem wam ze tu opieka nad kobietami w ciazy jest naprawde baaardzo dobra. Porod tutaj rozni sie tym od polskiego ze kazda kobieta rodzi w pokoju ktory wyglada na domowy i zawsze jezeli wszystko jest wpozadku, ktos moze byc przy rodzacej i polozna nie opuszcza jej na krok i nie ma opcji aby kobieta pekla, dzieki okladom lub jezeli jest taka potrzeba od razu rozcinaja. Znieczulenie jest u poloznych porodem naturalnym.... Ubezpieczenie gwarantuje wieeele dobrych uslogi, m.in. darmowe mleczko dla dziecka po porodzie przez 7 miesiecy, a podczas ciazy dostaje czeki na podstawowa zywnosc. Lekarz jest zawsze kiedy go potrzebuje i w szpitalu obsluga jest tez fantastyczna. Jest naprawde duzo latwiej niz w polsce nawet z tego wzgledu ze w trakcie porodu i po porodzie jest bardzo dobra pomoc i obsluga i maja lepsze sposoby na wiele rzeczy nawet na gojenie sie ran poporodowych. Ale i tak zdecydowalam sie na porod w Polsce bo chce zeby dzidzius urodzil sie razem z tatusiem i byl dumnym malym Polakiem 🙂 a jezeli bedzie tu kiedys chcial przyjechac to i tak dostanie drugi paszport po mamusi.

Pozdrowienia dla wszystkich mamusi :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc Emigrantki.Ja mieszkam w Hiszpanii i przed zajsciem w ciaze zdecydowalam sie na ubezpieczenie prywatne. Doradzila mi kolezanka.Ponoc sa duze lepsze warunki przy porodzie - indywidualny pokoj, miejsce dla meza, dobra opieka... Poki co jestem zadowolona, ale zoabaczymy jak przyjdzie "moment". Moja ginekolog jest niestety troche "sucha", ale kompetentna i rzeczowa.Tutaj usg wykonuje sie przecietnie 3 razy, poza tym wszystkie badania-toksoplazmoza,syndrom Downa, rozszczepienie kregoslupa i oczywiscie te klasyczne... Pozdrawiam wszystkie ciezarne za granica.Najgorsze chyba jest to, ze nie mam tu obok mojej mamy i starych przyjaciolek...No coz,cena emigracji...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bichito, dokładnie mi tez brakuje mamy;( Obiecała przyjechać więc na to liczę 😉
Właśnie, zapomniałam dodać ze wykonuje się tutaj również badania morfologiczne, oraz na wirusowe zapalenie wątroby, różyczkę, HIV i kiłę a w 16 dodatkowe na zespół Downa i rozszczepienie kręgosłupa ale na te się nie zgodziłam. No badań na toksoplazmozę tak i sie nie doczekam więc pójde prywatnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moja Mama przyjedzie na miesiac, ale dopiero w okolicach porodu...Ona sama cierpi,ze nie moze cieszyc sie naprawde moja ciaza. W koncu zdjecia to nie wszystko, a i przez Skypa nie da sie wszystkiego powiedziec...AAa... u nas tez robia badania na wirusowe zapalenie watroby,rozyczke, HIV no i oczywiscie morfologie.
Bagira!Zrob koniecznie te badania na toksoplazmoze.Mi akurat wyszlo,ze nie mam przeciwcial i nie moge jesc tych wszystkich pysznych hiszpanskich polsurowych kielbasek...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hehe łatwo mówić, zrób. Mam w domu kota i świnki morskie, zajmuje się również opieką nad zwierzakami u siebie w domu i mówiłam im o tym że chce mieć badania za każdym razem jak byłam i ciągle słyszę to samo, używaj rękawiczek a nic sie nie stanie. Jakbym nie wiedziała!!! Pójdę w końcu prywatnie bo mam dość powtarzania tego samego. Co prawda na 90% już przeszłam toxo ale wolę miec zrobione te badania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie,

ja z moja malutka jestesmy pod opieka niemieckich lekarzy.
Poczatkowo myslalam ,ze lekarze nie traktuja nas powaznie, ale jednak mylilam sie.
Szpital wspominam bardzo dobrze - nie mam zastrzezen.
Martwilam sie jednak moim lekarzem. Myslalam, ze traktuje mnie po macoszemu z powodu polskiego dowodu. Jednak na drugiej wizycie przekonalam sie, ze jest inaczej - cale szczescie.

W niemieckich padaniach krew to podstawa.
Jezeli cos jest podejrzanego w wynikach, szukaja dalej.
Jezeli wszystko jest w porzadku, jestes molestowana tylko podstawowymi badaniami.

Z tego co zauwazylam, nie ma tu roznicy miedzy prywatnym, a panstwowym lekarzem.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześc Wam emigrantki 🙂

Ja mieszkam w Irlandii i jak na razie jestem bardzo zadowolona z opieki. Nie wykupilismy żadnego dodatkowego ubezpieczenia bo tutaj pokoje poporodowe są i tak max.4-osobowe plus wszystko to to mają dziewczyny z prywatnym ubezpieczeniem wiec uważam ze nie ma sensu.
Przezywałam ciążę z moją koleżanką a teraz sama to przechodzę i nie mam większych zastrzeżeń poza tym że nie ma ani jednego badania ginekologicznego w czasie całej ciązy. Chodze do polskiego ginekologa który czuwa nade mną i zna sie na rzeczy.

Opieka jest tu profesjonalna bez typowego chamskiego podejścia jakie zdarza sie w Polsce. Jestem traktowana na równi z Irlandkami, Afrykankami i Hinduskami, o wszystko można się spytac kilkakrotnie, pozmieniać daty wizyt jeżeli nie pasują. Wszystkie wyniki i badania zapisywane są i wkładane do duzej teczki ciązowej wiec wszystko jest pod ręką dla każdego.
Poród jest raczej bezproblemowy, położne sa przy rodzącej cały czas, epidural lub inne środki znieczuleniowe sa na kiwnięcie palcem (bezpłatne), w pierwszej fazie porodu położne masują kręgosłup, pokazuja najepsze pozycje, przynosza worki sako lub wielkie piłki. Bardzo czesto nacinają krocze do porodu bo boją sie pęknięć. Przy porodzie tatuś dziecka jest bardzo mile widziany z kamerą czy aparatem- może chodzić po całej sali porodwej byle nie przeszkadzał położnym. Po porodzie mozna spokojnie dzwonic po pielęgniarkę do pomocy przy przewijaniu dziecka, karmieniu piersią lub po tabletki przeciwbólowe- żadna krzywo nie spojrzy nawet jak ma nocna zmianę.
Jedzenie tez moje znajome zachwalały pod niebiosa- po porodzie jest nawet posiłek dla wymęczonego tatusia 😁

Właściwie nie słyszałam złych opinii o porodach i ciązach w Irlandii- jedynie takie że dziewczyny nie znały języka i kompletnie nie wiedziały co robić i jak sie dogadać- na tłumacza dość długo sie czeka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do mojej ciąży- z racji tego że mam negatywny czynnik Rh krwi to od razu zostałam zakwalifikowana do specjalnego programu dla "negatywnych mamusiek" i mam dodatkowe wizyty, badania, usg. Mam juz nawet przygotowaną probówkę do krwi pępowinowej którą pobiorą zaraz po porodzie- również za darmo- szok 🤪
Zachęcono mnie także do wzięcia udziału w bezpłatnej szkole rodzenia organizowanej własnie na terenie mojego szpitala.
Az sie boje jak kiedys przyjdzie mi rodzić w Polsce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tez mamy szkołę rodzenia za free a aqua aerobik za symbolicznego funta. Kurcze ,jak czytam ile trzeba płacić w Pl za to co tutaj mamy za darmo to wściekłość mnie bierze. Niektóre kobiety płaca za sam poród w ludzkich warunkach po 5 tysięcy zł za znieczulenia, obecność partnera itd, osobno. Faktycznie, żeby w Polsce rodzic godnie trzeba mieć albo fuksa albo gruby portfel.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak jest. Mam koleżankę w Polsce która ma termin za miesiąc, odkleja jej się łozysko i leży w szpitalu- że tak powiem- prawie na korytarzu a jedzenie donoszą jej z domu 🤢
Najbardziej mnie wścieka te znieczulenie w Polsce- kraj cywilizowany a za znieczulenie trzeba płacić, za poród rodzinny- płacić (nie wszedzie ale jednak trzeba), za szkołę rodzenia- płacić jeszcze więcej!!!!
Ludzie, jak widziałam jak położne latały wokól mojej polskiej koleżanki po porodzie tu w szpitalu to uznałam to wprost za nachalność :P Nawet mi zaproponowały herbatkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A tak się krytykuję porody w UK. Jedyne czego mogę się uczepić to opieki w czasie ciąży ale tez maja race w pewnym sensie bo po co latać jak kot z pęcherzem co chwile na wizytę kiedy wszystko jest ok. A dodatkowe i szczegółowe badania można wykonać prywatnie, drogo ale cóż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ruda Rybka.Pobranie krwi pepowinowej za darmo!!!??? To dopiero!U nas w Hiszpanii (zreszta jak i w Polsce) kosztuje fortune. Juz teraz nie pamietam, ale chyba za pobranie i przechowanie do 18 roku zycia to jest jakies 1,500E, jesli sie nie myle.
Co w ogole o tym myslicie?Czytalam,ze jeszcze nigdy nie zastosowano krwi pepowinowej u dziecka, bo dopiero trwaja badania laboratoryjne i analizy. Ponoc jest to raczej nadzieje, niz pewny lek na chorobe Twojego dziecka... A wy decydujecie sie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak, pobranie krwi pępowinowej za darmo ale niestety nie dla każdego. Ja biore udział w tym dodatkowym programie dla kobiet z negatywnym Rh i z racji tego mam więcej przywilejów- przynajmniej ja to tak rozumiem bo więcej usg, więcej badań, więcej wizyt a jak się Groszek urodzi to jeszcze za darmo jakieś testy uczuleniowe dla niego/niej.

Musieliśmy oczywiście podpisac zgodę że częśc tej krwi idzie na badania i nie mamy niej prawa (do tej częsci). Ale uważam że samo pobranie jest super.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam
Mieszkam w Niemczech i tu bede rodzic..Z tego co dotychczas zauwazylam to same superlatywy, jestem pod opieka polskiego ginekologa, przy kazdej wizycie mam usg, a juz bylam zdziwiona jak lekarz mi zaproponowal z miejsca cesarke ze wzgledu na okulary. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc Wszystkim! Ja mieszkam we Wloszech i to moja pierwsza ciaza, tak wiec poki co to jesli chodzi o ginekol. to chodze prywatnie (w ciagu 4 lat odwiedzilam 3), najtaniej zaplacilam za wizyte 60 euro a najdrozej u obecnego bo 100. Nie moge nic narzekac bo obecny ma uprawnienia na badanie "Traslucenza nucale" (czyli pomiary skory na szyji plodu i posiew krwi, ktory zostaje wyslany do kliniki aby sprawdzic prawdopodobienstwa chorob genetycznych i zespolu Down'a), oczywiscie nie jest obowiazkowe, ale czesto wykonywane. Od poczatku mam robione okresowo badania krwi i moczu, a ze nie mam przeciwcial na toxoplasmoze to 3 razy mi robiono kontrole. Za badania krwi nic nie place, jesli dam sobie przepisac recepte u ogolnego. Moj ginekolog za kazdym razem sprawdza stan dzidziusia uzywajac echografu i wydrukowuje zdjecia (ostatnio 4D dostalismy od naszego malenstwa). Kiedy mialam jakies pytania to nawet w niedziele po poludniu zastane w domu.Dostalam od niego nr tel. do szkoly rodzenia w szpitalu gdzie pracuje. Kolezanka, ktora urodzila synka u niego w szpitalu wybrala porod w wodzie, ja nie wiem jeszcze jaki jest ten szpital. W marcu zobacze jak pojde na szkole rodzenia.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Czesc Dziewczyny. Ja rowniez mieszkam we Wloszech tak jak Ada.
Musze przynac, ze jestem bardzo zadowolona z opieki i lekarzy. Jedyne zastrzezenia to ceny. Za wszystko placimy, za kazde badania, za wizyte u ginekologa 120e. Za Usg 4D zaplacilismy 220 euro. Masakra. No ale placic trzeba, wiec nie mam inngo wyjscia. Zazdrosze Wam kobitki, ze nie placicie, tak wlasnie powinno byc 😉
Ada, w jakiej czesci Wloch jestes? Ja kolo Ancony. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...