Skocz do zawartości

chamstwo i znieczulica w stosunku do brzuszastych | Forum o ciąży


k@siulek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
wiecie co.....dzisiaj rano miałam wizyte u gin... poniewaz moj mezus wczoraj wrocił padniety z pracy pomyslałam ze nie bede go zrywac z łózka i sama sie wymkne z domu i pojade do lekarza.....poniewaz nie mam jeszcze prawka pojechałam autobusem komunikacji miejskiej i tramwajem....MASAKRA TAKIE CHAMSTWO ze szkoda słów!!! kurcze stałam sie chyba niewidzialna, chociaz mojego brzucha ciezko niezauwazyc.... myslicie ze ktos łaskawie mi sam z siebie ustapił miejsca?! a guzik z pętelka dopiero w tramwaju młoda dziewczyna a tak to wszyscy w d... maja. wiecie co dla mnie to jest szok, ja sama zawsze ustepuje miejsca ciężarnej czy kobiecie z dzieckiem!!! dla mnie to jest oczywiste. kiedy poruszam sie tu w okolicach domu to w kazdym sklepie czy aptece zawsze przepuszczaja mnie bez kolejki, choc nie zawsze ludzie z własnej woli ale na wyraźne polecenie sprzedawcy który prosi mnie do kasy bez kolejki...Ja nie wiem ludzie dziczeja

a jak u was? tylko ja miałam wyjątkowego pecha czy któraś z was tez z takim chamstwem miała okazję się spotkac?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Hej, mnie to osobiście nie dziwi. Jak byłam w poprzedniej ciąży, to jeszcze nie mieliśmy aut i jeździłam do pracy autobusem i tramwajem. Myślisz,że ktoś się przejmował, żę jestem w ciąży? Wszyscy na mój widok odwracali głowę i podziwiali widoki za oknem. Raz jeden ustąpiła mi....babcia o lasce, no żenada, oczywiście nie skorzystałam. Teraz to samo, choć nie w środkach komunikacji miejskiej, bo już nie "używam" ich na szczęście. Jak byłam raz w analityce do pobrania krwi, to stała przede mną dziewczyna z wielkim brzuszyskiem ( ja miałam jeszcze mały) i jakaś babka koło 50. (!) chciała się przed nią wryć do kolejki. NA uwagi innych, żę przecież tamta jest w ciąży, babka odrzekła (!):" nikt pani w ciążę nie kazał zachodzić", no aż wszystkich wryło. A tu na Śląsku jest w ogóle makabra, jak byłam u mamy w Małopolsce, to trochę było lepiej, nawet ludzie ustępowali, ale tu...bez komentarza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mikusia widziałam widziałam 🙂 postanowiłam przeniesc temat aby było bardziej czytelnie:P mnie to przeraża a ważne jest to co Ty zauważyłas, no bo chłopu to jeszcze niby moze jakoś ujść ale kobieta?! sama przez to przechodziła (mam na mysli ciąże) to powinna ta córeczke palnąc w łepek!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz Kasiu teraz popularne jest wychowanie bezstresowe ale uwazam ze pewne zasady powinno sie wpoic...przykladowo bylam ostatnio na uczelni cos pozaliczac...sama byłam w szoku moi wykladowcy byłi dla mnie bardzo uprzejmi...wpuszczali mnie pierwsza do sali, nawet odsuwali i zasuwali za mna krzesełko!moze kobiety maja za krotka pamiec...ja wiem napewno ze po tej ciazy bede miala wiekszy szacunek dla kobiet ciezarnych bo sama wiem jak wtedy jest ciezko:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hmmm... ja ze środków komunikacji publicznej nie korzystam -pewnie na szczęście bo ja co myślę to powiem i pewnie skończyłoby się to na kłótni że uprzejmość boli i takie tam, ale ostatnio nawet miło mnie zaskoczył Pan obsługujący, kiedy to stanęłam z mężem na końcu gigantycznej kolejki, Pan wręcz krzyknął na mnie - ale w dobrym sensie - żebym podeszła i zostałam "załatwiona" od ręki. Ale dziewczyny co tu dużo mówić, z kulturą człowiek się nie rodzi, trzeba się jej nauczyć, widocznie nikt tych ludzi nie mógł lub nie potrafił nauczyć, na nasze nieszczęście coraz więcej jest takich "zerowo kulturalnych". Ale na szczęście my swoje dzieci nauczymy tego że trzeba ustępować miejsca ciężarnym, starszym, i miejmy nadzieję to zaprocentuje - bo dobro rodzi dobro. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kiedy moj mikołaj miał jakies 1,5 roku wybralismy sie autobusem do zoo, najpierw grzecznie siedział w wózku wiec ja stałm w autobusie obok niego, ale gdzies tak w połowie drogi rozdarł sie na cały regulator, wiec kiedy na jakims przystanku autobus sie zatrzymał wziełam go na rece, wszystkie miejsca w autobusie zajete a ja z płaczacym dzieckiem na reku. Myslicie ze ktos wstał?! NIE, autobus rusza a tu zero reakcji, sytułacja miał miejsce przy tych folelach z naklejka dla matki z dzieckiem, gdzie w najlepsze siedzial sobie facet ze trzydziesci kila lat, wiec mu wyparowałam kulturalnie ale dosadnie:P " PPRZEPRASZAM PANA BARDZO ALE TO MIEJSCE JEST PRZEZNACZONE DLA MATKI Z DZIECKIEM A PAN MI NIJAK NA KOBIETE Z DZIECKIEM NIE WYGLADA!!" cos tam wyburczał pod nosem ale wstał...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam was mamuski otorz na to wychodzi ze wszystkie z nas maja jakies przezycia w czasie podrozy 🙂 ja tez jechalam w grudniu mpk do lekarza i wsiadlam do tramwaju stanelam przed siedzeniem wyznaczonym dla brzuszastych a tam siedzi rozwalony chlopak i glupa pali ze spi za nim bylo miejsce dla osob starszych i siedzial starszy pan gdy mnie zobaczyl od razu sie zerwal z siedzenia i mi ustapili powiedzial chlopakowi ze chba nie rozumie znaczen na szybie ja usiadlam na miejscu dla starszych osob tamten gnojek wstal bo mu glupio bylo ale zaraz na to miejsce wskoczyly panie emerytki wracajace z rynku z laska pod pacha!!!!tak to na ulicy trzymaja sie kurczoiwa tej laski zobacza tramwaj to leca jak szalone laska pod pachy i wpadaja jak po ogien i szybko aby dupke usadowic.cholera caly dzien siedza w domu z nudow wyskocza gdzies na rynek i wielce zmeczone udaja 🤔 🤨 a w kolejce jeszcze mi sie nie zdazylo zeby ktos mnie prezeepuscil 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja również w pierwszej ciąży spotkałam się niejednokrotnie z chamstwem innych. Kupiliśmy samochód na holenderskich numerach,a tu w Polsce jest jeszcze trochę biegania po urzędach mój mąż pracuje i to przypadło na mnie. Tylko w jednym biurze pani załatwiła mnie od ręki,a w Urzędzie Celnym kolejka jak za komuny do sklepu. Myślicie,że mnie przepuścili. Jeden pan ok.50 lat chciał mnie przepuścić to się większość zbuntowała jeszcze usłyszałam tekst od rozmawiającej się grupki kilku młodych osób "nie chcesz stać w kolejce i załatwić wszystko od razu wyślij babę w ciąży ha ha" totalne chamstwo! A kiedy już weszłam do środka to pani z urzędu zapytała czemu od razu nie weszłam bez kolejki to jej odpowiedziałam,żeby mnie chyba na tym korytarzu zjedli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja jeszcze sie z chamstwem nie spotkałam chociaż dziś w szpitalu czekałam na swoją kolej na badania i była jedna mała ławeczka. Pan na niej siedział i rozłozył sobie jeszcze gazetę. Nie byłam jakoś specjalnie zmęczona ale chętnie bym odciązyła kręgosłup- może nie widział bo brzuch jeszcze mnie nie przerasta?? W każdym razie przechodziła pielęgniarka i go zjechała że ma wstać a mi kazała usiąść- trochę mi głupio było ale co tam :P Aha, to się działo w Irlandii, nie w Polsce.

Za to moja koleżanka spotkała się z chamstwem ludzi z którymi pracowała już dłuższy czas. Jak tylko okazało się że jest w ciąży to wszyscy wyliczali jej przerwy az do samego końca kiedy dziewczynie już naprawdę było ciężko w sensie bolącego kręgosłupa i spuchniętych nóg. Strasznie było słuchać tych ludzi którzy jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie mieli do niej nic a jak tylko zaszła w ciążę to wszyscy byli tacy chamscy... Najgorsze jest to że wśród ludzi były też kobiety mające już dzieci... Brak słów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U nas w ośrodku zdrowia to samo szczególnie do laboratorium na badania trzeba się oczekać. A jeszcze te babki gdzie tam któraś przepuści jeszcze same się pchają bez kolejki(ciężarne wchodzą co 3 osoba bez kolejki),ale kto tam tego przestrzega. Nie raz widuję później te babki,którym bardzo się spieszyło na autobus,albo które były bardzo chore hasające sobie po targu z pełnymi torbami zakupów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja rowniez mam kilak doswiadczen zwiazanych z traktowaniem brzuchatek... w zasadzie jest 1:1. Pierwszy raz w tesco chcialam zobaczyc, jak dziala moj juz widoczny brzuch na ludzi stojacych w kolejce z pierszenswtem dla niepelnosprawnych i kobiet w ciazy. Jak sie okazalo, czesc modych dziewczyn od razu mnie wpuscilo, ale na przedzie stala kobieta ok 45lat i w zaparte nie ruszyla sie. Spytalam, czy pani moze uprzywilejowana do tej kasy (bo nie wiedzialam, moze o lasce czy cos), to cos burknela tylko pod nosem i mnie nie wpuscila. Stala z nia corka i powiedziala bym przeszla. To ta stara ledwo sie odsunela. A co lepsze mojego meza juz nie przepuscila 🥴 . Na szczescie mielismy kilka tylko rzeczy wiec mi je podal bokiem i wyszedl przejsciem dla klientow bez zakupow!! 😮 dlugo nie moglam w to uwierzyc. Za to ostatnio nawet nie zdarzylam podejsc do kasy, a juz mlody chlopak (stal z dziewczyna) wpuscil nas przed siebie, mimo, ze w kolejce stal juz tylko on...wiec tylko chwile bym czekala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
przypomniala mi sie historia, ktora zdarzała sie tego lata w wejherowie w UM. Moja kolezanka z synkiem na rekach (wozek zostawila na dole- bo byl ciezki) zalatiala jakies papierkowe sprawy. Kolejka dluga. Podeszla do kobitki w okienku,czy moze ja obsluzyc bez kolejki, to ta jej odpowiedziala,ze wtedy tyko, gdy ludzie z kolejki sie zgodza. oczywiscie nikt sie nie zgodzil, bo oni tez czekaja 🤢 I zobaczyla w tej kolejce dziewczyne z dzieckiem na reku i w ciazy!, ktora jej powiedziala, dosc glosno, by inni slyszeli, ze tak jak ona, nie maja obie co liczyc na laskowosc tych ludzi, bo jej tez nie chcieli wpuscic.. 😮 porazka. bez komentarza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się jeszcze przypomniało, jak ostatnio byłam w markecie i tam są kasy uprzywilejowane dla niepełnosprawnych i ciężarnych. Był piątek i tłumy, oczywiście do tych kas też. Stanęłam tam w kolejce i myślicie, że ktoś w ogóle mnie przepuścił? Byłam w szoku, oczy wszystkich skierowane w ścianę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do paniuś z przychodni, to prawda, co piszecie, ja znam to od podszewki bo jestem lekarzem i widzę, jak to wygląda. Wszyscy dostają numerki, na którą godzinę mają przyjść, ale co tam, wszystkie emerytki itp. przychodzą dwie godziny wcześniej i słyszę, jak sępią pod drzwiami, jak to im się spieszy i jakie są schorowane ( w rzeczywistości przychodzą głównie sobie pogadać, niestety..), co im nie przeszkadza potem pod przychodnią plotkować przez dwie godzinki z psiapsiułami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie co dziewczyny widzę, że taka znieczulica to chyba jest wszędzie ja na szczęście nie muszę jeździć autobusami więc nie wiem jak tam by było ale wiem za to jak jest z młodymi ludźmi-chodzę jeszcze do szkoły i mamy teraz egzaminy czekamy na korytarzu gdzie są fotele itd. to oczywiście młodzież się rozsiądzie i się patrzy na Ciebie jak bym z kosmosu przyleciała a myślicie, że ktoś ustąpi miejsca, zapyta się czy chcę usiąść czy coś AAAA SKĄD!!!!jedyna jest taka moja kumpela co zresztą sama była niedawno w ciąży to wie co to znaczy ale inni tak młodzi ludzie w ogóle nie mają wyobraźni i serca. Kiedyś to naprawdę były inne czasy i inne wychowanie a teraz to ja nie wiem co to się dzieje! pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak, tak to jest racja ja mam wrażenie, że cały czas w sklepie ktos na mnie wpada , popycha ja nie wiem gdzie ci ludzie maja oczy. Ale juz na mnie to nie robi zdziwienia w szkole w przerwach miedzy zajeciami ja wraz z inną dziewczyna która tez spodziewa sie dzidzi stoimy a wielkie damy sobie siedza(przypominając, ze są to ludzie dorośli , studiuje fizjoterapie) więc zero jakiejkolwiek przyzwoitosci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
w IKEA jest kasa dla kobiet w ciązy i z małymi dziećmi, oczywiście full kolejka i sami analfabeci bo żaden ani w ciązy ani z dzieckiem, a ja z mężem,rozdartym dwulatkiem i z bardzo widocznym brzuszkiem, oczywiście staliśmy sie NIEWIDZIALNI... do tego stopnia ze nawet pan kasjer nas nie dostrzegł... wiec ja juz na granicy wytrzymania( syneczek dał nam nieźle popalić w czasei tych zakupów) podchodze do pana kasjera i pytam czy te oznaczenia przy kasie sa aktualne bo jak widzi ja spełniam oba warunki, facet powiedział ze oczywiście i ze mam podejsc z zakupami. Oczywiście z kolejki było mase komentarzy ze ja jestem z mężem ze każdy stoi w kolejce itp. na to ja sie odwracam i mówie na cały regulator ze dla jełopów nie potrafiących czytac literek jest pismo obrazkowe... na którym przedszkolak rozszyfruje postac ciężarnej i kobiety z dzieckiem, a jak sie komuś nie podoba do ma 10 innych kas dla wszystkich!!!
oczywiście usłyszałam jaka jestem wredna baba i jak to współczuja mojemu męzowi.... ale wazne ze nas w koncu przepuścili 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pieknie pieknie!!! Duma z bycia ciężarna~! 🙂 🙂 🙂 I bardzo dobrze! Oni zrozumieja to dopiero gdy beda w takiej sytuacji! Ludzie myslą, że my wykorzystujemy nasz stan ale nie zdaja sobie sprawy, jak jest on czasem dokuczliwy i meczący 🙂 a dla k@siulek wielkie BRAWA 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeśli chodzi o komunikację miejską, to mimo, że dużego brzuszka jeszcze nie mam, to już widzę, że ludzie w miarę życzliwie do tematu podchodzą, z tymże mam na myśli jedynie ludzi młodych, osoby dojrzałe, albo nie daj Boże starsze - mam identyczne doświadczenia jak Wy, szczególnie w przychodniach.

w marketach tak jak opisujecie standard..

Bardziej mnie boli to co się dzieje u mnie w firmie, o ciąży powiedziałam 23 grudnia, wydawało się wszystko ok. No ale po Nowym Roku zaczeło się, miałam dostać nowe stanowisko, zaznaczam, że oprócz większej pensji sama praca bardziej korzystna dla ciężarówki, niestety stałam się osobą niepełnosprawną i fizycznie i umysłowo, musiałam walczyć, żeby nie musieć pracować fizycznie ciężko, wyjeżdżać i spędzać po 20h w aucie, w pozycji wymuszonej, z urządzeniami, których nie wolno obsługiwać w ciąży...
zdarzyło się, że usłyszałam, że zaświadczenie o ciąży, to jak się zapłaci, to można u każdego lekarza dostać, a że było widać już było brzuch, to dodano, że równie dobrze mogłam się przejeść, przytyć, czy spuchnąć.
Nie obyło się bez komentarzy, że przestałam być reprezentacyjna, źle świadczę o firmie, jestem do odstrzału itp. dużo by tego opowiadać 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
MartaR to ja ci wspólczuje pracować w takich warunkach 😞czemu nie idziesz na L4? 100%płatne i teraz wydłużone dla kobiet w ciąży...przedtem było 182 dni a teraz jest ciągłość...więc co za problem załatwic sobie....mniej stresu i odpoczynek 😉ja przy córce pracowałam...do ósmego miesiąca...przy synku poszłam prawie od razu na zwolnienie.i od tej pory nie pracuje bo jestem teraz na wychowawczym... co do nieuprzejmości w środkach komunikacji...hm...przy córce miałam tyle siły podczas ciązy że nie zwracałam uwagi na ludzi..choć nie byli skłonni mi ustępować miejsca.przy synku zawsze siadałam na miejscu dla matek z dziećmi...lub nie ładnie się wpraszałam na to miejsce gdy było zajęte 😁 teraz jeszcze tak nie widać brzusia zza płaszczyka ale co poniektórzy ludzie ustępują mi miejsca z względu na dzieciaczki 🙂nawet panowie kontrolerzy nie sprawdzają mi ważności biletu 🙂...choć bym chciała przechodzą bo przecież mam dzieci 😮 u lekarza prócz ginekologa lub w kolejkach nie są już tacy uprzejmi.. 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...