Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2011 ;) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
a tak w ramach poprawy humoru zamówiłam sobie dwa staniczki w zabójczym rozmiarze 70H 🤪 🤪 🤪
http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-70-alles-naomi-70h-i1754780322.html
http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-70-alles-mama-new-cz-70h-i1756132133.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Diviana

    2077

  • Paninka

    2060

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
a ja jakos wogole jeesc nie moge...3 dni temu ugotowalam krupniczek i tak mecze go do tej pory po kilka lyzek z rozsadku...pol dnia potrafie lazic o jednym sucharze i wodzie 😮 😲 jak otwieram lodowke to az mnie odrzuca i zmuszam sie tylko dlatego zeby pokarmu nie stracic 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie jeszcze nie rozpakowane i te juz rozpakowane mamuski 🙂
My wczoraj wrocilysmy do domku i nie mam kiedy was nadrobic czuje sie fatalnie mam nie zle krocze naciete i do tego jeszcze grypa 😞 takze nadrobie was kiedy indziej..
Najwazniejsze ze mala zdrowa a ja jakos dam rade...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien Dobry Wszystkim
Powoli przyzwyczajam sie do nie przespanych nocy 🙂 Zmeczona ale szczesliwa 🙂 A jutro Norbercik skonczy tydzien 🙂 a ja zapominam z kazdym dniem o porodzie 🤢 🤢 🤢 🤢
tesknilam za wami w szpitalu ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
k8_online napisał(a):
zerkam nieśmiało na suwaczek a to już 2 tygodnie - jejciu rety - jak to szybko leci... 🤪 🤪
nie obejrzymy się a Maluszki już bedą szły do szkoły - hahahhaahahahahaha
😁 😁 🙃 😁 😁

Wszystkiego najlepszego dla Julii 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
madalena20 napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
Hej Dziewczyny 🙂 chciałam Was zapytać jako juz doświadczone Mamusie o skuteczny środek na kolki? 🙂 🙂 🙂


Niemieckie kropelki Sab Simplex 🙂


dzięki 🙂 właśnie liczyłam, że ktos przypomni tę nazwę bo mi wypadła z głowy 😜
Gratuluję wszystkim Sierpniówkom ślicznych Bobasków 😁 😁 😁 trzymajcie za nas kciuki(wrzesień) bo my juz na ostatniej prostej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,
śpieszę do was z wieściami od Malstep.
Franek urodził się wczoraj o 23 przez cc. Waży 3.675g i ma 52 cm. No i oczywiście jest najprzystojniejszym chłopakiem na świecie 😉

Hura, choć raz udało mi się zdążyć z wieściami przed Madaleną 😉

No to teraz nasza tabelka będzie całkowicie zapełniona. I wszystkie dzidziusie zdążyły wyjść w sierpniu 🙂 Nikt się nie ociągał.
Ciekawe jak Ulala, nie ma jej co prawda w naszym rankingu, ale już od jakiegoś czasu jest z nami na brzuszkowym forum.

A ja dziś odprowadziłam moją "pierworodną" do SZKOŁY. Ale dzielny pierwszoklasista z niej jest - aż mi się łezka w oku kręciła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agata_1982 napisał(a):

Gratuluję wszystkim Sierpniówkom ślicznych Bobasków 😁 😁 😁 trzymajcie za nas kciuki(wrzesień) bo my juz na ostatniej prostej 🙂


Dziękujemy, my mamy już komplet dzidziusiów, więc teraz zwalniamy wam miejsce w kolejce. Powodzenia, trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Malstep GRATULACJE !!!

Nocka minęła nam spokojnie, po cycusiowaniu i noszeniu na rączkach (zapewne przez sok ananasowy lub dżem morelowy) Tosiulek zasnęła koło 23 obudziła się dopiero o 4 i 5 więc jestem wyspana 🙂
Mąż zaprowadził Gabrynię do zerówki ale w domu cisza aż dziwnie....
Tosia śpi sobie na dworze a ja mam chwilkę dla siebie.
Z rana byłam pozałatwiać papierkowe sprawy, jutro kolejny dzień papierkowy bo muszę iść do lekarza po to zaśw do becikowego.

Paninka ja tak miałam z 1córką, płytki sen i na każdy ruch się budziłam. Teraz juz tak nie mam

Miłego dzionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madalena20 napisał(a):
kingae napisał(a):
Witam. Przepraszam że zakłócam spokój jednak mam pytanie. Czy któreś Dzieciątko było owinięte pępowiną wokół szyi i czy lekarz zadecydował o szybszym rozwiązaniu. Właśnie dziś dowiedziałam się że mój Maluch jest owinięty. Mam zaleconą cesarkę (inne powody niż pępowina) na 14.09 Czy powinnam nalegać na wcześniejszy termin czy zaufać lekarzowi?


Mój Szymek był owinięty pępowiną dwa razy wokół szyi i raz wokół barka, ale o zgrozo żadne usg tego nie dostrzegło, albo lekarz taka fujara się nie dopatrzył 😞 Na całe szczęście poród przebiegł expresem i nie wystąpiły żadne problemy. Synek urodził się zdrowy i dostał 10 pkt. w skali Apgar. Wiesz jeśli Twoja ciążą jest stale monitorowana i ktg wychodzi prawidłowo tzn. tętno dziecka nie słabnie to myślę, że wszystko będzie dobrze. Obserwuj też ruchy dziecka jeśli zauważysz, że słabną albo w ogóle ich nie odczuwasz to wtedy czym prędzej do szpitala.


Kingae,
moja córcia nie była co prawda owinięta pępowiną, ale miała ją blisko szyjki. Na jednej z ostatnich wizyt zapytałam lekarza o ewentualne zagrożenia. Powiedział mi, że w sytuacji jeśli planowane jest cc i jest to taka zaawansowana ciąża jak twoja (czy wówczas moja) to nie ma dużego ryzyka. Dziecko jest już duże i ma niewiele miejsca na jakiekolwiek manewry, które mogłyby spowodować, że pępowina się zaciśnie.
Ryzyko występowałoby gdyby kobieta rodziła siłami natury albo gdyby ciąża była młodsza.
I tak jak napisała Madalena - jeśli z dotychczasowych badań wynika, że z dzieckiem jest wszystko ok, to nie ma co się niepotrzebnie stresować.
Gdyby w twoim przypadku istniało realne ryzyko, twój lekarz na pewno by o tym powiedział i podjął decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu.
Trzymam kciuki za ciebie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pati napisala kiedys ze cc to dobra sprawa. Nie dla mnie,napewno nie bede milo wspominac jej i calego porodu.Maz nie zdazyl dojechac na porod i teraz sie z tego ciesze.Czulam rozciecie i a pozniej bylo mi juz wszystko jedno co ze mna zrobia.Pamietam ból,placz i jak krzyczalam zeby uratowali malego.Moment kiedy mi go pokazali pamietam jak przez sen,zobaczylam go dopiero na drugi dzien.Najpiekniejsza chwila w zyciu i wiem ze to wszystko bylo tego warte ale minie jeszcze duzo czasu kiedy zdecyduje sie na drugie dziecko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyna, mój brzuszek powoli się "wchłania". Nadal nieco odstaje, ale jak założę ściągającą bieliznę to prawie go nie widać.
Dziś nawet ubrałam kostium sprzed ciąży - pasuje idealnie, więc chyba nie jest tak źle, być może po ciąży jestem bardziej wymagająca jeśli chodzi o kształt brzucha.
A dlaczego tak źle wspominasz cc? I dlaczego ją miałaś?
Ja mam wspomnienia takie jak Pati, to była moja druga cesarka i zarówno pierwsza jak i drugą wspominam bardzo dobrze.
Moje wspomnienia z samego zabiegu to miłe panie anestezjolog z pięknie pomalowanymi rzęsami 🙂 (tylko oczy pamiętam bo na twarzy miały maseczki ochronne), uśmiechnięty doktor żartujący, że skalpelem sprawdzimy czy znieczulenie już zadziałało 😮, pierwszy krzyk mojej córeczki i wreszcie ogromne wzruszenie kiedy po raz pierwszy położyli mi ją na piersi 🙂
A po zabiegu też nie było źle. Jedyny dość trudny moment to pierwsze "uruchomienie" - wtedy brzuch bolał a szew ciągnął, ale każda kolejna godzina przynosiła poprawę.
Dzięki lekom przeciwbólowym (bezpiecznym dla dziecka) które mi podawali, mogę powiedzieć, że moja forma fizyczna na pewno nie była gorsza od formy dziewczyn, które rodziły naturalnie.
Wiem, że kobiety różnie znoszą cc, ale jak widać po doświadczeniach Pati i moich, dla sporej części jest to całkiem znośny zabieg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna891 napisał(a):
Pati napisala kiedys ze cc to dobra sprawa. Nie dla mnie,napewno nie bede milo wspominac jej i calego porodu.Maz nie zdazyl dojechac na porod i teraz sie z tego ciesze.Czulam rozciecie i a pozniej bylo mi juz wszystko jedno co ze mna zrobia.Pamietam ból,placz i jak krzyczalam zeby uratowali malego.Moment kiedy mi go pokazali pamietam jak przez sen,zobaczylam go dopiero na drugi dzien.Najpiekniejsza chwila w zyciu i wiem ze to wszystko bylo tego warte ale minie jeszcze duzo czasu kiedy zdecyduje sie na drugie dziecko.


ja rodzilam naturalnie 8 godzi...skurcze od poczatku mialam bardzo silne i co 2 minutty...po 3 godzinie rozwarcie zatrzymalo sie na 4 cm...potem byly spacery kroplowki przebicie pecherza reczne rozwieranie szyjki przez lekarza...nic nie pomagalo...wody mialam zielone zaczynaly sie skurcze parte a ja juz pomalu tracilam prztomnosc...zaczynalo byz niebezpiecznie dlatego szybka decyzja o cesarce...i powiem Ci ze nie wiem co gorsze...ja z samego zabiegu niewiele pamietam, tak bylam wykonczona cala akcja...wiem tylko kiedy mala wyciagneli i nie slyszalam placzu, jakis mlody lekarz mnie uspokajal...potem pokazali i ja, ucalowalam nosek i juz jej nie bylo 😞 od bolu fizycznego gorsze bylo to ze swoje dziecko widzialam przez pierwsza dobe na zdjeciach...w nocy slyszalam placz i tez wylam bo zastanawialam sie czy to moje dziecko placze, a mnie przy niej nie ma 🤨
m. ze mna tez nie bylo, nie chcialam. stal przed sala, polozna proponowala ze go zawola ale nie chcialam sie zgodzic i nie zaluje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jo aneczka dziękuję za info o dawkowaniu kropelek 🙂

Daniela zamów sobie te kropelki one na prawdę pomagają. Ja też wczoraj serka żółtego spróbowałam to małą brzusio bolał 😞 Podałam krpoelki, położyłam na brzusio ciepłą pieluszkę i mała usnęła.I spokojnie bez prężenia i grymasów wypoczywa.
Malsep GRATULUJE 🙂
justyna bardzo mi przykro,że tak ciężko i nieprzyjemnie przeżyłaś cc 😞 Ja nie czułam nic oprócz wyciągania Nadii, żadnego nacięcia, ani nic...Być może miałaś za słąbe znieczulenie... Nie ważne najważniejsze,że aszniunie przy sobie i jest zdrowiutka 🙂
jo aneczka dziękuję kochana za tłumaczenie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 🙂

My dziś skończyliśmy tydzień 🙂
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszą kąpiel - i to bez kikuta, bo już w tempie expressowym odpadł 🤪
Maciuś praktycznie je i śpi jak na razie 🙂 Jest przesłodki 🙂 🙂 🙂 Zakochałam się po uszy!!!
Tylko w związku z małą ilością mojego pokarmu płacze po karmieniu z głodu...
więc dokarmiamy niestety... 😞
I pracujemy nad większa ilością pokarmu...

Co do porodu...mój wspominam...miło, o ile można tak powiedzieć 🙂
Rano ok 5 zaczęły mi odpływać wody,
pojechaliśmy do szpitala, usg ok 7,
potem izba przyjęć, na badaniu chlusnęły już mocno...
no i decyzja - porodówka!
Wcześniej jeszcze formalności.
Ok 10 byłam na oddziale
Dostałam śniadanie, potem prysznic i ktg
Miałam bóle jak na okres w regularnych odstępach dość bolesne a ktg dalej nic nie wskazywało.
Dostałam antybiotyk w kroplówce i decyzja, że o 12 oksytocyna...
zaczęliśmy spacerować po korytarzu, ból coraz mocniejszy
o 12 badanie no i 5cm rozwarcia, akcja postępuje, próbujemy naturalnie
ale ok 14 skurcze coraz rzadsze, akcja się zatrzymuje...jednak oksytocyna...
od 15 wchodzimy w drugą fazę porodu i punkt 16 słyszę płacz naszego dziecka...
Nie umiem opisać własnych uczuć...
Tatuś przeciął pępowinę (był cudowny przez cały ten czas 🙂)
I Niuniu wylądował na mojej piersi.
Łożysko urodziłam chyba w minutę, nawet nie poczułam
i szycie (lekko mnie nacięli czego też nie czułam, ale byłam poinformowana przed).
Maciuś ważył 3030g 50cm 10pkt - Nasz Cud Świata 🙂

Ja czuję się świetnie, praktycznie tego samego wieczoru śmigałam bezboleśnie przy Małym 🙂
Bólu krocza właściwie nie czułam, a dziś już normalnie siedzę i nawet szwów nie czuję.
Wszyscy, nawet położne się dziwili 🙂

Natomiast pobyt w szpitalu na oddziale poporodowym dla mnie okrutny.
5 osób w sali z dziećmi...2 bardzo problematyczne przypadki,
upał niesamowity...
W nocy spałam po 2 godziny, ciągle któreś dziecko płakało...
Ja z minimalną ilością pokarmu, Niuniu spadł sporo na wadze...
Dodatkowo w trakcie porodu doszło u niego do ucisku nerwu twarzowego i decyzja,
że musimy zostać do wtorku by zrobić USG główki czy to na pewno tylko ten nerw...
W niedzielę już przepłakałam pół dnia...z bezsilności i tego stresu...
Na szczęście wszystko się dobrze zakończyło-Niuniu jest zdrowy
i teraz tylko ważne by przybrał na wadze 🙂

Dobrze, że jesteśmy już w domku zdrowi i w komplecie 🙂
Ja pomalutku odsypiam i odreagowuje szpitalne zmęczenie 🙂
Jeszcze tylko ta walka z pokarmem...ale wierzę, i ona że zakończy się sukcesem.
Gdy patrzę na naszego Skarba nic innego nie jest ważne !!!
Cuuudnie być mamą 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ale miałam traumatyczne przeżycie.......... Jagódka spała na boku a ja poszłam do toalety nagle usłyszałam jej słaby pisk... wyskoczyłam do pokoiku a ona cała w mleku aż jej się z noska wlewało......... masakra.. szybko ją przerzuciłam główką do dołu i klepałam po pleckach... po chwili złapała oddech.......Jezu.. masakra ulało jej się po jedzeniu, trzymałam ją w pionie.. położyłam na boku... a ona nie wiem jakim cudem na wznak się przekręciła.. (mimo wałka z kocyka za pleckami).......... do tej pory trzęsą mi się ręce......... Teraz już jest dobrze ale Bogu dziękuję że kupiłam aspirator do noska, dzięki temu odessałam jej resztki tego mleka z nosa....... No straszne to było.. teraz boję się ją zostawić na moment samą.. 😞 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie Mamusie 🙂

U nas kolejny trudny dzień a do tego nocka niespana, Mała budziła się non stop i domagała cyca- smok z niej straszny, jak tylko biorę ją na ręce od razu dostaje furii i szuka cyca, ssie wszystko dookoła, rękę, pachę, co się akurat nawinie 😁 😁 😁 Ehhh... gdyby jeszcze tylko było więcej pokarmu...
Ale ciągle nie tracę nadziei 🙂
Liwka mimo wszystko ładnie przybiera, w 6 dobie wróciła do wagi urodzeniowej a ja do tej sprzed ciąży 😉
Muszę zrzucić i dodać jakieś fotki mojej Małej, ale ciągle czasu brakuje 😞

Malstep
gratuluję serdecznie 🙂

Lydziaa
rodziłam z ochroną krocza i nie byłam nacinana ale Liwcia wychodziła z rączką przy buzi i miałam lekkie otarcia i delikatne pęknięcie w jednym miejscu, więc założyli mi kilka szwów ale dziś położna je zdjęła. Ale ogólnie luzik pod tym względem.

Co do porodu, to w 41 t i 6 d, po prawie tygodniu spędzonym w szpitalu moja lekarka zaproponowała mi podczas badania przerwanie błon płodowych. Miałam mieszane uczucia, ale wiedziałam, że następnego dnia inny będą musieli mnie już rozpakować, i już nie będę miała wpływu na to w jaki sposób. Więc po naradzie z mężem i moją kochaną położną (która baaaardzo mi pomogła, bo leżąc w szpitalu, chodziłam do niej na porodówkę na każdym jej dyżurze i "działałyśmy" żeby pojawiło się rozwarcie i żeby skróciła i zmiękczyła się szyjka, oczywiście nikt na oddziale na którym leżałam nic o tym nie wiedział, wersja oficjalna była taka, że chodzę po szpitalu aby wywołać skurcze) stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać. Miałam rozwarcie na 3 cm i skrócona i zmiękczoną szyjkę, brakowało tylko skurczów. Ok. 11 lekarka przebiła pęcherz (oficjalna wersja "pęcherz pękł podczas badania") i poszłam do pokoju spakować się na porodówkę i przebrałam się w koszulę do porodu. Następnie podpięli mnie do ktg a póżniej podreptałam na porodówkę, ale skurczów nie było. W międzyczasie dojechał mąż i byliśmy już cały czas razem. Niestety tego dnia moja położna nie miała dyżuru i mogła dojechać dopiero wieczorem. Położna, którą "dostałam" z przydziału pojawiła się pierwszy raz po 3 godzinach!!! A w międzyczasie zajmowała się mną studenta 2 roku położnictwa 😮 Nawet kroplówkę z elektrolitami ona mi podpięła. Po 5 godzinach położna łaskawie pierwszy raz mnie zbadała, stwierdzając, że rozwarcie nadal tylko 3 cm a bóle i skurcze po pojawieniu się na porodówce były na początku co 3-4 minuty przez godzinę a póżniej już non stop co 1-2 minuty. Miałam okrutne bóle krzyżowe promieniujące przez uda aż do kolan (ból nie do wytrzymania, paraliżujący 😞 😞 ) Ani nie leżałam, cały czas chodziłam, miałam swojego TENSA, słuchaliśmy z m. muzyki i jechaliśmy po kolei "ze ściągi" pozycje wertykalne (bez skojarzeń- porodowe) 😉 brałam ciepły prysznic. W międzyczasie podpinali mnie pod ktg, lekarz pojawił się tylko na chwilkę, bo zaniepokoił go zapis ktg, ale jak zobaczył, że to dlatego że chodzę to się uspokoił i zajrzał jeszcze tylko raz podpisać papierki. Podobnie jak położna, pojawiła się 3 raz jak kończyła zmianę, podpisać się na papierku, że niby rodziłyśmy razem 7 godzin.... a była u mnie łącznie może ze 4 minuty!!!! I była bardzo zdziwiona, że mam takie silne skurcze.... kolejna położna, która przyszła na następną zmianę, identyczna, ale na szczęście moja położna już była w drodze a w międzyczasie przysłała swoją koleżankę (też super położna) żeby do mnie zajrzała i mnie zbadała, rozmasowała mi macicę i rozwarcie zwiększyło się do 5cm. Po godzinie była już z nami nasza położna i poszło błyskawicznie, wreszcie poczułam się bezpiecznie, tak poprowadziła poród ,że po 45 minutach Liwka była już z nami 🙂 Mąż do samego końca był ze mną, robił przy mnie dosłownie wszystko, wspierał, masował, zmieniał podkłady (bardzo mocno sączyły mi się wody) polewał wodą pod prysznicem itp. Pierwszy po położnej dotknął rodzącej się główki 🙂 Nie brzydził się, nie miał żadnych oporów, był na prawdę wzruszony i dla niego był to prawdziwy CUD NARODZIN, podobnie jak dla mnie. Przecinał pępowinę, zrobił mnóstwo zdjęć a na koniec ze łzami w oczach powtarzał, że bardzo mnie kocha i zakochał się w naszej słodkiej Córeczce 🙂 Jestem Mu za to dozgonnie wdzięczna, bo nie wiem jak by to wyglądało bez niego.
Liwia była owinięta pępowiną wokół szyjki, co zresztą dzień wcześniej podczas badania stwierdziła moja położna (bardziej podejrzewała niż stwierdziła) ale lekarze twierdzili, że zapisy ktg są w normie i jest to mało prawdopodobne. Ale na szczęście wszystko poszło dobrze 🙂 Mała dostała 10 punktów w skali Apgar 🙂
Dzięki obecności Męża i naszej zaprzyjaźnionej położnej będę ten dzień, mimo potwornego bólu, wspominać jako najcudowniejszy w życiu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wszystkie mamusie!!!!!!
widzę że juz wszystkie rozpakowane 🙂 a przeciez tak niedawno rozpoczęłam nasz ranking na sierpnioweczkach a juz jest pełny 🙂 fajnie 🙂 gratulacje dla Malstep i wszytskich innych mam 🙂 i przy okazji znalazlam cos na allegro moze Was zainteresuje........
http://allegro.pl/recznie-robiona-zawieszka-smycz-do-smoczka-i1799253910.html

🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...