Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2011 ;) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej
Niestety czytam tylko to co na ostatniej stronie, bo moje maleństwo dniami jest bardzo absorbujące co innego nocami daje mi pospać i pięknie lula za to odbija sobie dniami bo praktycznie nie śpi wcale.
Co do ulewania to jak byłam w szpitalu to mi powiedzieli że mamy dzidziusiów którym się ulewa powinny zrezygnować z jedzenia nabiału i produktów pochodnych. Mojej małej ulewało się strasznie często a od 2 dni od kiedy stosuję ścisłą dietę tylko jeden raz wczoraj dziś wcale, więc moze faktycznie coś w tym jest.
Mapa my pojechaliśmy do najbliższego szpitala bo mamy 5 min drogi, nie tak jak do tego co w nim rodziłam godzinę. Co prawda w tym szpitalu nie ma oddziału noworodków tylko pediatryczny no ale pediatra zbadał maluszka i tyle.
Co do pokarmu to nie mialam go jakoś długo w szpitalu nawet powiedzieli mi że za długo, strasznie wrzeszczeli że chce dokarmić dziecko które płakało i miałam próbować dalej więc się starałam, mała była tylko raz dokarmiona a potem już z mojego pokarmu. Co prawda na początku było mało ale teraz już jest chyba ok, mój mąż kupił mi fajną herbatkę na laktację w aptece i nawet widac efekty, nie wiem czy to kwestia psychiki czy faktycznie herbatki ale mam poczucie że działa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Diviana

    2077

  • Paninka

    2060

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Justyna mojej niuńce nie odbija się za każdym razem.
Ja się boję dzisiejszej nocki bo mała jak zasnęła po 11 tak śpi w sumie do teraz z przerwami na jedzonko i przewijanie.......a ja w dzień spać nie umiem a nie śpię od 4 😞
Dziewczynki które czują bluesa 😉 jesteście w nowej sytuacji i macie prawo czuć się zmęczone i przytłoczone bo jednak opieka nad taką dzidzią to przewraca świat do góry nogami....ja pamiętam że przy Gabi też "siadałam". Niedługo się przyzwyczaicie do nowej sytuacji 🙂
Foga powodzenia na wizycie oby wszystko było Ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam po kilkudniowej przerwie
od wczoraj jestem z małą w domu. Szok jak taka mała istotka zmienia cały świat wokół siebie...
Po bardzo długim rozmyślaniu nad imieniem nazwaliśmy córeczkę Anna Maria, stąd prośba do madaleny o ostatnią aktualizację tabelki na sierpnióweczkach.

Jeszcze jestem słaba po porodzie więc więcej napiszę jak trochę dojdę do siebie.

Gratuluję wszystkim sierpniowym mamusiom już jesteśmy w komplecie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
agusiakowalczyk napisał(a):
Cześć, Dziewczynki!
Jakoś nie mam czasu siedzieć na necie... albo wolę popatrzeć na małego 🙂 albo go karmię... albo sobie z nim leżę.. 🙂 Fajne życie 🙂 Tylko żeby te szwy przestały boleć... 😜
Widzę, ze dziewczyny opisały swoje porody - to może ja opiszę swój?
A poród to dziwny miałam, bo nie miałam skurczy! Jakbym była w domu, to bym chyba przegapiła moment, by jechać do szpitala! 😜
Obudziłam się rano, ok 6, wydawało mi się, że coś mi pociekło - ale nie byłam pewna, czy to wody odchodzą, czy co... Wstałam i już nic się nie działo. Mieliśmy jechać do szpitala na ktg, więc pojechaliśmy. Na ktg nie odnotowywały się żadne skurcze. Ja tylko czułam co jakiś czas taki ból, jak przy okresie... I że Szymon już jest bardzo, bardzo nisko... To lekarz w końcu zbadał mnie ginekologicznie i powiedział, że on to już by mnie wziął na porodówkę! ...ale nie ma miejsc... więc skoro nie ma skurczy, to położy mnie na patologii ciąży... Poszłam tam, inny lekarz zrobił mi usg, stwierdził, ze Szymon waży ok 3kg. Potem zbadał mnie znowu i wtedy odeszły mi wody! 🙂 To było ok 12:50. To już było pewne, ze tego dnia urodzę. 🙂 Leżałam sobie na tej patologii, podłączona do ktg i czekałam, aż zwolni się łóżko na porodówce! A skurczy nadal nie było! Tylko mnie ten brzuch co jakiś czas tak bolał, jak przy okresie - tylko tak coraz mocniej. I wtedy jeszcze z Wami pisałam 🙂
W końcu mnie przenieśli na porodówkę, bo miejsce się zwolniło. Te 'moje' bóle miałam już co 2 minuty! Nikt do nas nie przychodził, bo był akurat jakiś sajgon i dużo rodzących i wielkie zamieszanie. Ok 16 podłączyli mnie do ktg, bo już wyglądałam, jakby rodziła 🙂 I szybko mnie odłączyli, bo już miałam rozwarcie na 6 cm i zaczynałam mieć skurcze parte! 🙂 W sumie właściwego porodu to może z 40min 🙂 A Szymon wyszedł na jednym partym. Także błyskawicznie. 🙂
I to całkowita prawda, że jak się zobaczy maluszka, to się natychmiast zapomina o całym bólu. 🙂 A to taki niesamowity widok! Tak się ruszał! 😁 I położyli mi go na brzuchu 🙂 ...ale nie wiedzialam, ze już mogę go do piersi przystawić, więc tego nie zrobiłam 😞
Szymon ważył 3860 - także lekarz troszkę źle oszacował 😉
A mój Tomek to spisał się na medal! Tak mnie wspierał, oddychał ze mną, trzymał mi nogę w górze 🙂 Przeciął pępowinę i jak mnie szyli, to opiekował się Szymonkiem 🙂
Mały tak szybko wyszedł, ze nie zdążył zrotować barków i niestety musieli mi założyć mnóstwo szwów wewnątrz... 😞 Do tej pory krwawię...
Bałam się najbardziej, ze nie będę wiedziała, jak mam się nim zajmować! A jednak jakoś się udaje! 😁
Pierwszej nocy sama w półmroku go przewijałam! Sama uczyłam się przystawiać do piersi.
Super, że następnego dnia przyszła wieczorem super babeczka, doradca laktacyjny i dodatkowo mi pomogła 🙂
Przez noce w szpitalu Szymka męczyły smółki, więc niestety cierpiał i płakał... ale daliśmy radę 🙂
A teraz to jest super 🙂 Co prawda wczoraj był gorszy dzień, bo Szymuś był bardziej marudny i co chwila chciał cyca - ale ogólnie to aniołeczek kochany! 🙂

To teraz już mogę wrócić do podczytywania Was, chociaż nie wiem, czy się uda, bo zaraz trzeba będzie pewnie nakarmić mojego małego głodomorka 🙂

A mam jeszcze pytanie - czy któremuś z Waszych maluszków wyszła konieczność skontrolowania słuchu w poradni audiologicznej? Nam wyszło... Wszyscy mówią, że to nic strasznego, bo pewnie w uszkach jest jeszcze maź płodowa i ze sporo dzieci tak ma - ale sama nie wiem, czy się martwić, czy nie...

My z Hanią mieliśmy kontrolę słuchu z tym, że w szpitalu na oddziale noworodków.Hania miała zatkane lewe uszko mazią płodową, ale po tygodniu na kontroli słuchu wyszło już prawidłowo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna891 napisał(a):
Eleeza ja tez chyba zaczynam odczuwac baby blues 😞 mam nadzieje ze to minie bo nie chce zaniedbac meza i malego.Mam chwile ze ciezko powstrzymac mi lzy.Nie wiem moze poprostu musze przywyknac do terazniejszosci i nowego sposobu zycia 😞 kocham maluszka bardzo bardzo mocno ale opadam czasami z sil.
waszym dzieciaczkom odbija sie po kazdym jedzeniu?

Mojej córuni nie odbija się prawie wcale, ale to podobnież normalne przy karmieniu dziecka piersią - po pierwsze dziecko nie połyka tyle powietrza, po drugie nie przejada się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
existence napisał(a):
witam po kilkudniowej przerwie
od wczoraj jestem z małą w domu. Szok jak taka mała istotka zmienia cały świat wokół siebie...
Po bardzo długim rozmyślaniu nad imieniem nazwaliśmy córeczkę Anna Maria, stąd prośba do madaleny o ostatnią aktualizację tabelki na sierpnióweczkach.

Jeszcze jestem słaba po porodzie więc więcej napiszę jak trochę dojdę do siebie.

Gratuluję wszystkim sierpniowym mamusiom już jesteśmy w komplecie!

Śliczne imiona - zupełnie takie same jak moje 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć dziewczynki
Mnie chyba tez dopadł baby blues 😞Rano to z tego wszystkiego sie popłakałam.Nocka taka sobie,do godziny 6 jakoś zleciało,ale od tej godziny jestem na nogach bo mały nie chciał spac.My tez mamy problem z ulewaniem.Jutro jade kupić mleko nan pro ar,takie zaleciła położna.Mały bardzo duzo je,domaga sie pokarmu co trzy godziny,a jak dostanie juz jeśc to częśc uleje.Najpierw dawalismy mu 90 ml,teraz 105 a nawet 120.I to wypije raz ,dwa.
Podziwiam was dziewczyny,które maja wiecej niz jedno dziecko,bo mi jest jakoś trudno się ogarnąc przy jednym.Doba jest dla mnie za krótka 🙂
oki,dosyć tego marudzenia.Dziś byłam na wizycie,rana po ropniu się goi,mam pobrany wymaz na tego gronkowca,we wtorek bedzie wynik,a więc trzymajcie kciuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniela dzięki za otuchę ale boję się jak cholera... łyżeczkowanie tyle czasu po porodzie... ta wizja jest straszna....

Ten blues to mnie chyba też dopadł, wczoraj jak mała zaczęła ulewać i wymiotować to wyłam jak głupia... A jak wy trzymacie dzieciątka do ulania, BO JA TRZYMAM PRZEZ RAMIĘ ALE WYDAJE MI SIĘ TO NIEWYGODNE DLA DZIECKA... a mi to już w ogóle, tym bardziej, że trzeba czekać długo na beknięcie... a czasami nie ma go wcale.... za to później ulewa jej się na leżąco... ech zwariować idzie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Daniela moja Nadia też dziś cały dzień śpi 😞 A w nocy nawet nie chcę myśleć, mam nadzieję,że się nie przestawiła...
Magdalena u nas niestety nic mi nie wiadomo na temat takich poradni o których piszesz 😞
A co do baby blues ja miałam wrażenie,że mnie też coś łapie..Bez przerwy tylko płacz i płacz 😞
.Mówiłam nawet mężowi o tym bo bez przerwy od kiedy jesteśmy we troje w domu ja z nim się kłóciłam bo mi po prostu hormony buzują i z niemocy płaczę, bo ogólnie nie mogę się z mężem jakoś dogadać i brakuje mi jego bliskości 😞 Kiedy mówię,że potrzebuję przytulenia on mi na to,że on już ma kogo przytulać...zakochał się w Nadi na amen....
Wczoraj już po prostu nie wytrzymałam ze spaceru wróciłam z płaczem i jakoś od wczoraj lepiej jest bo i mnie przytulił wieczorem i w nocy i w dzień był na prawdę fajny 🙂
Nowa sytuacja wymaga od nas wszystkich po prostu obycia i odnalezienia się.
Mi wydaję się,że jakoś powoli się udało ogarnąć dom i opiekę nad małą tak z grubsza, natomiast jak patrzę na mój flaczek i na moje rozstąpione ciało to słabo mi się robi 🤢 😞 😞 😞 😞
w ubrania przed ciążowe się nie mieszczę 😞 w ciążowych wyglądam jak w ciąży 😞
czuje się zaniedbana i zajechana na maksa 😞 i do zrzucenia jeszcze 8 kg 😞
Dlatego dziś wzięłam się i zamówiłam bieliznę wyszczuplającą , pas wyszczuplający co by przyspieszyć powrót do formy i podczas spaceru zaszłam do PEPCCO i zakupiłam sobie taką sukienkę co prawda rozmiar który musiałąm wziąść mnie troszkę zdołował, ale może troszkę mi się poprawiło....
A tak w ogóle mam z mężem ostatnie dni we troje bo od poniedziałku wraca do pracy i będziemy tylko we dwie z Nadią do 17. Troszkę pewnie mi zejdzie z nową organizacją,i martwi nie trochę wychodzenie na spacery i dzwiganie wózka po cc, ale będę musiała jakoś dać radę zresztą wszystkie jakoś damy radę w końcu sierpnióweczki jesteśmy 🙂 🙂 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pati....... i ciebie dopadło.... kurcze.. jakoś musimy dać radę... ja mam nadzieję, że jak dzieciaczki będa miły ze dwa miesiące to jakoś wszystko da sie poukładać.. w końcu one też jakiś rytm doby musza mieć........ Mnie dołują gary w zlewie, do połowy zrobione żarcie i inne pierdoły... za co się nie wezmę, to zaraz mała płacze.... a na dodatek leci ze mnie jak z kranu jak dłużej połażę.......ech 🤢 🤢 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny.

Czytałam tylko ostatnie stronki i powiem Wam, że mnie baby blues już złapało w szpitalu na 2 dzień. Jakoś nie dawałam rady. Potem zaś w domu, nawet przeszkadzało mi, że nie mam słońca przez dzień w domu (tylko z samego rana). Wczoraj zaś miałam taką deprechę, że chciałam małemu dać mleko sztuczne na noc z nadzieją, że będzie może lepiej spał ( bo 2 nocki w domu budził się co godzinę). Wczoraj sąsiadka powiedziała, że może mam za słaby pokarm, no i dziś tyleee jadłam, że mam nadzieję że mu starczy. Wczoraj akurat poszedł spać o 22 i obudził się dopiero o 2:30, no ale żeby nie było na miło to potem od 4 już co godzinę. No, ale wczorajsza nocka dała mi nadzieję na dzisiejszą, że będzie lepsza.

Mały jest kochany, ale czasem mam takie momenty słabości, że nie daję rady. Dobrze, że Kuba mi bardzo pomaga. I jak teraz nie było go 2 dni to całym dniami siedziałam u mamy, więc miał kto bawić małego a ja sobie w dzień chociaż odsapłam.

Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej, bo Kuba chciał mnie do psychologa posłać, jak widziała jak się męczę, no ale jakoś trzeba dać radę, bo na naszych barkach spoczywa życie takiego maluszka bezbronnego.

Uciekam dziewczyny. Buziaki 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Existence witaj z powrotem 🙂
Moja Tosia dzisiaj cały dzień śpi 😮 wykąpałam ją koło 19 i w sumie zaraz zasnęła oby w nocy się nie budziła....
Ja Wam mówię już DOBRANOC Śpijcie dobrze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a my o 19 sie wykapalysmy i do tej pory mala nie mogla usnac, usypiala przy cycu a jak tylko ja odkladalam do lozeczka to sie budzila 🥴 teraz odpukac spi 🙃
m. pojechal na pierwszy trening sztuk walki ( bo stwierdzil ze bedzie musial corke przed ewentualnymi kandydatami na meza bronic 😮 😮 ) a mi kregoslup pada...

co do dolow to ja tez mialam przez tydzien w szpitalu i pozniej jakies dwa dni w domu...przez cesarke, poczatkowy brak pokarmu, wredna polozna ktora zabierala mimala na dokarmianie butelka ze slowami "co? matka nie chce nakarmic" pani ordynator ktora dla lapowki nagadala mi ze mala ma ciezkie obustronne zapalenie pluc wade serduszka i byla niedotleniona, ciagle przedluzajacy sie pobyt w szpitalu bol zmeczenie i dwie beznadziejne sasiadki w sali, po powrocie do domu jak Lilka plakala to ja razem z nia bo nie wiedzialam jak jej pomoc na ten brzuszek 🤨 teraz jest juz dobrze, daej jestem zmeczona i niewyspana ale nie placze z byle powodu i nie wmawiam sobie ze jestem zla matka...wierze dziewczynki ze u Was tez ten spadek formy psychicznej jest chwilowy, wszystkie musimy odnalezc sie w nowej roli, mi do konca jeszcze sie nie udalo ale z kazdym dniem jest lepiej 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moniq1984 napisał(a):
MAMUSIE UŻYWACIE SMOCZKÓW??
PROSZĘ ZDECYDUJCIE SIĘ NA JEDNO FORUM NIE DAM RADY SIEDZIEĆ NA DWÓCH
😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞

my używamy smoczka ortodontycznego Tomee Tippee, bo wcześniej mały cały czas na cycu wisiał, a tak to troche "oszukujemy" go smoczkiem 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniq, ja bardzo bym chciała używać smoka, zawsze to jakieś odciążenie chwilowe dla cyca i uspokajacz wtedy, gdy nie można podać piersi...ale .....Jagódka nie chce smoka.. wypluwa i zbiera jej się na wymioty, więc sobie daruję...na razie......

Idę spróbować zasnąć... mam nadzieję, że Mała nie obudzi się zaraz jak tylko ja się do łóżka położę.......
a i mam pytanie.. czy wy śpiąc w swoich łóżkach a maluchy w swoich słyszycie ich jęki i ewentualne krztuszenie się ?? Bo ja mam takie lęki, że nie usłyszę małej, że śpi ona ze mną w łóżku.. wiem, że to niedobrze, ale nie umiem zasnąć, jak ona jest tak "daleko" ode mnie....

No nic.. zmykam......

Dobranoc kochane mamusie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
FOGA tak szczerze ja do małej wstaję dopiero jak płacze bo nie chcę jej nauczyć, że będzie uspakajana przy każdym jakimś kręceniu, zwłaszcza teraz gdy ma problemy z kupkami to wiem, że poprostu się pręży 🙂 ja właśnie mała uczę smoczka od dziś zobaczę jakie będą efekty 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My też ze smoczkiem, mała ma strasznie silny odruch ssania, cały czas by chciała ssać i ssać a ze smoczkiem nie płacze co prawda trzeba ją kołysać i być cały czas ale wrzasku nie ma, a głosik to to ma niezły.
Co do smutków to mnie dopadło jak mała miała tą biegunkę a raczej przed nią bo przepłakała cały dzień a ja nie dawałam rady pomimo że jest teściowa i ją brala bym mogła wypocząć, to się zastanawiałam jak sobie poradze i płakałam nawet. Ale już jakoś się ogarniam powoli dziś rano się wyprysznicowałam porządnie ułożyłam włosy mniej porządnie bo mała już marudziła ale i tak mi się poprawiło i było mi o niebo lepiej, korzystam póki jest teściowa ale jedzie jutro i pewnie niestety nie będę miała czasu na takie przyjemności no chyba że w nocy. Zastanawiam się jak sama dam radę ze sprzątaniem gotowaniem no ale musze dojśc do wprawy. Mój mąż który jak wiadomo było miał nic przy małej nie robić to nie robi ale czasem pobuja ją w kołysce a to dla mnie już dużo za to wspiera mnie bardzo mnóstwo przytula, jak przez całą ciążę do brzucha się nie dotykał to teraz otula mnie caluteńką.
Pati ja też się nie mieszczę w żadne ciuchy tylko w ciążówki no i póki co będe musiała tak chodzić, choć jak przedwczoraj chciałam wyjść to mi było strasznie przykro że nic sensownego nie mogę założyć, ale myśle że ędzie lepiej i będzie tendencja spadkowa.
A ja zaraz będę kąpała moją niunie jak tylko się zbudzi, buszowała cały dzień i dopiero o 20.00 zasnęła, więc nie wiem czy nie będę musiała jej obudzić.
Ja mam to szczęście że moje dziecko ma rytm taki jak ja i przesypia często całe noce, czasem wstaję raz do karmienia, wstaje wcześnie rano i buszuje przez cały dzień, co prawda zrobienie czegokolwiek w dzień graniczy z cudem ale przynajmniej mam trochę siły po nocy by się nią zajmować, choć czuję się słaba cały czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry 🙂

Kochane moje, jak czytam o tych Waszych smutkach,troskach i rozterkach to po części przypominam sobie siebie po urodzeniu Kubusia. I wiem, że słowa\\\\\\\\\" Nie martwcie się z czasem będzie lepiej\\\\\\\\\" nie za bardzo pomagają i uspakajają. Bo wy żyjecie dniem dzisiejszym w którym jest tyle niewiadomego i tyle problemów, które nie są łatwe do rozwiązania. Mimo wszystko zależy mi, na tym, żeby Was pocieszyć i żeby ten wstrętny baby blues przegonić gdzie pieprz rośnie. Musicie być silne i codziennie powtarzać sobie DAM RADĘ !!! JESTEM NAJLEPSZĄ MATKĄ DLA MOJEGO DZIECKA I NIKT INNY NIE ZAJMIE SIĘ NIM LEPIEJ NIŻ JA!!!
Tak to prawda i sama prawda mimo wielu potknięć czy błędów mamy instynkt macierzyński dzięki któremu jesteśmy stworzone do Wychowywania dzieci. I z każdym dniem będzie to widać co raz lepiej. Dlatego głowa do góry. Przesyłam Wam moc uścisków i buziaków. SIERPNIÓWECZKI GÓRĄ 🙂 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry dziewczyny 🙂

Nie wiem czy mogę sie wtrącać do tematu baby blusa. Ale się wtrącę. Napiszę wam tak. Ostatnio jak rozmawiałam z jedną z naszych koleżanek z forum stwierdziłam, ze teraz jakoś bardzo cierpliwa jestem. Hmmm... Śmieje sie ostatnio, że im więcej dzieci tym jestem głupsza ale cierpliwsza 😉
Ja was dobrze rozumiem, jedna tu napisała że musicie się przyzwyczaić do nowej sytuacji. I to prawda, ogarnąć wszystko. Dziecko jednak zmienia nasz śwat i tryb życia, czasem o 360st.
Ale powiem wam że teraz jak mam 3 dziecko, wiem że po pół roku dużo się zmienia. Zazwyczaj dziecko już nie potrzebuje tyle piersi (czasem wcale, bo kończymy karmienie), jest bardziej małym człowiekiem, zasiada z nami przy stole w swoim specjalnym krzesełku. Wtedy też nie czujemy sie tak bardzo uwiązane (bo jednak karmienie piersią nas ogranicza jakby o tym nie myśleć). My nie używamy smoczka. Podobnie jak u Fogi mała pluje i sie dławi, odpuściłam. Pewnie gdybym nalegała udało by sie w końcu ale jakoś nie mam serca. Więc na każde zawołanie jest cyc. Jakby nie patrzeć to uwiązuje. Ale co tam. Jak pisałam, to kilka miesięcy, mija nawet nie wiecie jak szybko. Julka już ma 1,5 miesiąca. Czas leci. Potem będziecie wspominać i mówić a pamiętasz jak wisiał (-a) cały dzień na cycku, to było takie słodkie.
Widzicie wczoraj nie spałam już prawie 48 godzin. I nie wiem skąd ale człowiek znajduje siły by się uśmiechnąć, bawić się plastikowymi konikami na farmie, rysować po raz 100 krowę na tablicy bo Majka ma największy ubaw że może ją zmazać. A dziś już nowy dzień. Julka spała ładnie, obudziła się o 2:40, a potem o 6:20 na jedzenie. Maja śpi do tej pory, już nie gorączkuje.
Przez ten cały czas nauczyłam się że wkurzanie się i deprecha nic nie daje. Bo to my się wkurzamy, my placzemy i co. Tylko dla nas gorzej. A nasze nastroje odczuwają dzieci.
A spacery. Gdybym ja za wszelka cenę chciała mieć wszystko poukładane, zwariowalabym. Wychodziłabym na spacer mokra i zmęczona, tylko dlatego ze ustaliłam spacer o 14. Nie da się. Więc zbieramy sie pomalutku, bez stresu. Zawsze przed wyjsciem to ta chce siku, ta pić itp. Nie da sie zaplanować "kupy". Poprostu kiedy jesteśmy gotowi wychodzimy.

Dziewczyny wszystko da się poukładać, ale pamiętajcie po swojemu. To wam mam byc dobrze, i wy macie być szczęśliwe. Nie trzeba mieć wyszorowanej kuchni i błyszczącej łazienki żeby być szczęśliwym. Mąż też nie umrze jak będzie musiał poczekac na obiad, bo dziecko było absorbujące.
Wiem że to być może idiotycznie zabrzmi, ale "posprzątacie" za dwa lata, wyśpicie się za dwa lata itp 🙂
Tych dwóch lat z waszym maluchem nie da się powtórzyć.
Hehe przypomniał mi się cytat, kiedyś go gdzieś przeczytałam
"Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy", blee.....

A jeszcze co do pokarmu, a raczej jego braku. I co z tego, pewnie słyszycie na około, ze co nie dacie rady wykarmic dziecka itp. Kiedyś chyba jo-aneczka napiała tu, że dzieci karmione mlekiem modyfkowanym też rozwijąją się dobrze i są zdrowe. No i to prawda. Czasem nie da sie tego przeskoczyć. Oczywiście że wszystkie chcemy karmić piersią, ale czasem natura weryfikuje nasze plany i chęci. I nie ma co nad tym ubolewać. Nie jest ważne mleko tylko więź, uczucia i miłość.

I co do bycia mamą. Gdybyście się nie nadawały na matki, nie miałybyscie dziś dzieci.
Dla nich jesteście NAJLEPSZYMI MAMAMI NA ŚWIECIE !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta pięknie napisane,aż się popłakałam. Świete słowa!!!!!!
Obiema rękoma podpisuje sie pod tym co napisała Marta.
Tak w ogóle to dzień dobry, troszkę mnie tu nie było i widzę że już nasza tabeleczka zapełniona i wszystkie maluszki są na tym świecie 🙂 🙂
Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom. Nie jestem w stanie Was nadrobić ale postaram się już w miare regularnie Was podczytywać.
Dziewczynki życzę Wam miłego wekendu i jeśli będę miała chwilkę to zajrzę, buziaki 😘 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta i Madzia DZIĘKUJĘ 🙂
Jak zwykle bardzo mądrze piszecie 🙂
Czasami się czuję jak wasze dziecko, które z byle problemem leci do Was o poradę, którą zawsze dostaje 🙂
Dokładnie zrobię tak jak piszesz Marta pierdzielę sprzątanie co chwila i cieszę się,że pralka i zmywarka choć trochę mnie odciążają 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzien dobry 🙂
my po cięzkiej nieprzespanej nocy, Ksawier od 23. płakał, nie mógł zasnąć, bolał go brzuszek, bo prężył się, stękał i nie mógł zrobić kupki. jak juz udało mi się go uspokoic i uspac, to zaraz budził się na karmienie... i tak do 6. rano... i było mi tak strasznie przykro - raz, że mały cierpiał, a dwa, ze mój M. nie mógł spac, a biedny co dziennie wstaje o 5. rano i cięzko pracuje do 19.00
no a teraz ja juz po sniadanku, Ksawier zjadł cyca i lezy upominając się o rączki 😉 póki nie płacze to uciekam wyszykować się, bo trzeba na zakupy isc, bo ktos obiad musi zrobić 😉
tak więc do pózniej mamusie i maleństwa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...