Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrej nocy Brzuszki 🙂
Ja zaraz się kładę, jakoś ostatnie dni mnie wyczerpują 😉 ale pozytywnie....
Dziś byłam z córką, siostrą i jej synkiem na basenie.. Musiałam się sporo napracować, żeby moja Emilka zaakceptowała wodę 🙂 po około pół godzinie się udało... Bardzo wymęczona wróciłam... Później byłyśmy w Parku Bródnowskim, miło było wyłożyć się na trawie.. I to sprawiło mojej córci chyba większą radochę niż basen. A i mi się wcale wracać do domku nie chciało, tak miło sie się leniuchowało....
Czuję się wymęczona... Ale cieszę się z każdej aktywności jaka mi się natrafia, to tylko dobrze robi i dla mnie i dal maleństwa 🙂
w załączeniu nowe zdjęcie Brzuszka, chyba niewiele się zmieniło, ale zawsze to nowe świeższe ujęcie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Gosia, w 8 tygodniu mi wyszło, że nigdy nie miałam toxoplazmozy, więc gin powiedział, żeby powtórzyć badanie w 30 tyg. Sama nie wiem już co robić.
Wczoraj mnie dzidzia skopała 🤪
Dziś zresztą też - fajne uczucie, nawet było to czuć przez skórę, bardzo się ucieszyłam, bo wiem, że TO COŚ 😉 tam jest i żyje 😁
24 maja idę po L4 to może coś więcej od niego wyciągnę 😉
Tymczasem dobranoc Brzuszki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czytałam Wasze problemy w sprawach finansowych z facetami. Ja do dzisiaj nie mam wspólnego konta ani wspólnej puli na coś z mężem. Robimy tak, że mąż, który więcej zarabia płaci za czynsz, tatusiowy kredyt, tankuje samochód i opłaca wszystko z nim związane, i swoją komórkę. ja z kolei płacę za neta, swoją komórkę, telewizję kablową, prąd, gaz oraz zaopatruję lodówkę. Do tego każdy z nas z wyplaty przelewa jakąś kwotę na jakiś śmieszny fundusz (więcej zarobiłabym trzymając w skarpecie, ale jeszcze przez 2 lata nie mogę z tego zrezygnowac- pomyłka 10-lecia) Cała reszta co nam pozostanie, każdy ma to do swojej dyspozycji. Zazwyczaj tak jest, że pod koniec miesiąca to mi się pierwszej kończą pieniądze, więc od niego wołam i chyba nie śmiał by nie dac, bo by głodował na 2 dzień 🙂
z każdej sytuacji jest jakieś rozwiązanie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką wspólnych kont bankowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki, w załączeniu zdjęcie mojego brzuszka 🙂
Przykro mi jak czytam, że macie takie kłopoty z tymi swoimi facetami 😞 Moim zdaniem najważniejsze jest żeby dogadać się na samym początku i ustalić jakieś reguły żeby nie było nieporozumień. A już najbardziej dobiło mnie jak czytam, że same dbacie o życie, lekarza, oszczędzacie podczas gdy Wasi panowie przepalają i wydaja na zachcianki swoje pieniądze 😞 My od początku mamy wspólne konto, wspólne pieniądze i nie ważne jest kto i ile tam wniósł. Jesteśmy razem, żyjemy razem i nie rozliczamy się kto i za co płaci. Mąż reguluje rachunki, wysyła przelewy, czuwa nad tym. Na zakupy często jeździmy razem więc oboje decydujemy o wydatkach, chyba że mąż jedzie sam na zakupy to dostaje listę i po kłopocie. Wszystkie większe wydatki planujemy razem. Wydatkowania, jak wszystkiego, trzeba się nauczyć, ale uważam że jak jest się razem to powinno się mieć wspólne pieniądze.

Zaliczyłam dzisiaj badania krwi - do 3 dni wynik - prenatalne. Mam nadzieję, ze wszystko będzie OK.

Zuziaczek super że czujesz malucha ! SUPEROWO 🙂

Asiulka wiem, że wolałabyś w innej kolejności - najpierw studia i zabawa, potem dzieci 🙂 Ale pomyśl, gdy Twoja Mała będzie śmigać do przedszkola a Ty będziesz miała pracę i stabilną sytuację Twoje koleżanki skończą studia, potem będą gonić za pieniądze , drżeć o pracę i kalkulować kiedy zachodzić w ciążę i kiedy rodzić - a to już nie jest takie fajne, tym bardziej, że natura bywa przewrotna i nie zawsze zachodzi się w ciąże z kalendarzem i kalkulatorem cyklu w dłoni, czasem to trwa i trwa wywołując mega stres - a wówczas Ty będziesz miała już to wszystko z głowy 🙂 A nadal będziesz bardzo młoda i wszystko będzie przed Tobą ! Ja jestem zwolenniczką wcześniejszego macierzyństwa, jeśli tylko jest odpowiedni kandydat a tatusia 🙂 Ja urodziłam Młodego jak miałam 26 lat, pisałam prace mgr i broniłam się z brzusiem 🙂 Nie dam sobie nikomu wmówić, że cokolwiek straciłam, bo uważam, że dostałam od życia najpiękniejszy prezent - zdrowe piękne dziecko 🙂 Wszędzie śmigaliśmy z Młodym, który był pupilem naszych wszystkich znajomych i rodziny bo był pierwszy! Wkładaliśmy go do nosidełka i śmigaliśmy z nim po Tatrach 🙂 Wszystko się ułoży i wtedy Ty też to poczujesz 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mąż reguluje rachunki, wysyła przelewy, czuwa nad tym. Na zakupy często jeździmy razem więc oboje decydujemy o wydatkach, chyba że mąż jedzie sam na zakupy to dostaje listę i po kłopocie.

Iris ja osobiście nie odważyłabym się puścic faceta samego na zakupy 🙂 Albo miałabym 1000 telefonów, albo to, czego nie chciałam. Szczerze to sama osobiście wolę robic zakupy, bo facet jak to facet, po 5 minutach już tupta w miejscu i pyta "masz już wszystko"? Po kilku kłótniach podczas zakupów jeżdże teraz sama i mam świety spokój 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Brzuszki 🙂
Wiecie co... Wczoraj jak szłam spać pomyślałam sobie, a może Dzidzia mnie pokopie?
Nie minęło pół godziny a poczułam ruchy 🙂 Aż mi się ciepło zrobiło z radości 🙂 😁
A wczoraj zaczął się u mnie 18tydzień ciąży 😁 czyli Dzieciątko pokopało mnie w tym samym czasie jak córcia w pierwszej ciąży....
Teraz, choć oczywiście najbardziej pragne pragnę zdrówka Dziecka... ucieszyłabym się, gdybyśmy mieli chłopca, bo wiem, że mój mąż bardzo tego pragnie... Za 3 tygodnie być może wszystko będzie jasne 🙂

Dobrego dnia Brzuchatki 🙂
Życzę Wam wszystkich samych pozytywnych wrażeń dzisiejszego dnia i pozytywnych rozwiązań wszystkich smutków i trosk 🙂
Nasze Maleństwa są teraz najważniejsze!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuziaczek napisał(a):
Hej dziewczynki, od wczoraj mnie tu nie było a 10 stron zaległości 🙂
He he, ale lubię Was czytać 😁

Byłam dziś u gina państwowo, tak jakoś wpadłam do przychodni po wyniki badań i okazało się, że gin dziś jest, to poczekałam trochę i mnie przyjął.
Mam kiepskie wyniki moczu, to znaczy mocz OK, ale mnie wszystko strasznie swędzi !
Gin powiedział, że grzyby w ciąży to normalka, i że jeszcze nie raz przyjdę do niego po globulki.
Myślicie, że to normalne ? 😞
Bo ja jestem przerażona 😞

Do tego dał skierowanie na glukozę po obciążeniu, kiedyś któraś z Was chyba to miała robione i było niesmaczne, w którym tygodniu powinno się robić to badanie i czy trzeba je co jakiś czas powtarzać?
Chciałam też skierowanie na toxoplazmozę, ale gin powiedział, że robi się to badanie 2 razy - na samym początku i w 30 tygodniu.
Co Wy na to ?

Asiula88 napisał(a):
Serduszka powiedział (byłam w 18 tygodni), że za wcześnie słuchać, bo to jest zbyt inwazyjne jak na takiego malca...

żartował sobie chyba, ja w 8 tygodniu słuchałam już serduszka, (niektóre kobiety mają tą przyjemność już w 6 tygodniu). I na każdym USG sobie słuchamy.


Zuziaczek nic sie nie martw, mi tez wyszedl stan zapalny. W ciazy mamy nieco oslabiona odpornosc, stad wszystko sie do nas lepi. nie jest to wcale spowodowane brakiem higieny - wystarczy isc np. na basen i juz gotowe....co przepisał ci lekarz?
Ja dostalam jakies czopki do stosowania co dwa dni (3 szt.) i lek doustny. Zobaczymy czy pomoze.
Bede sie wspomagać jeszcze jogurtami 🙂 i Lactacid plyn do hig. int. dla kobiet w ciazy (na uplawy i podraznienia)
Nigdy nie mialam takiego badziewstwa i akurat musialo sie do mnie przyczepic teraz 😞 😞
Mocz tez mam lekko skopany - popros lekarza o skierowanie na posiew moczu. Ja zawsze proszę o dokladna analize siuskow, bo cierpie na kamice nerkowa.
Co myslicie o badaniach hormonow w czasie ciazy? Jest sens? Chcialam przebadac prolaktyne.
sciskam wszystkie brzuchatki 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanka mój mąż jest świetny jeśli chodzi o zakupy i bardzo cierpliwy 😉 Jestem szczęśliwa, że czasem mnie w tym wyręcza, bo ja za chodzeniem po sklepach nie przepadam 😉

Na szczęście toxo mnie minęła, a z zapaleniem tez jak dotąd nie miałam do czynienia więc nic Wam niestety nie doradzę, ale mam nadzieję, że szybko odpuści i wszystko będzie OKI.
Nie pamiętam kiedy się robi test obciążenia glukozą ale jakoś niebawem chyba będę też miała 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Iris i Akneri!!!Super brzucholce - uwielbiam jak sklejacie te fotki! jak na ciotke przystało musze zobaczyc jak rosna dzieciątka!!

dzisiaj mam trochę lepszy humorek... ale sensacji nie ma..
rozmawiałam z nim wczoraj to on w ogole nie widział problemu.. podoba mu sie pomysł z wrzucaniem kasy do 'pudeleczka' na jedzenie.. oplaty robimy wspolnie.
zobaczymy jak to bedzie. ja narazie wczoraj zrobilam bunt na pokładzie, wziełamw szytkie moje pieniadze i zachowałam sie tak jak on- poszłam i rozpierdzieliłam kasę 🙂 ale tez zrobiłam cos pozytecznego - zaszczepiłam pieska.. bagatela 60 zł.. poterm na (to juz bedzie 4 szczepienie) wsciekklizna a potem nosówka.. keidyc to byly 3 zabiegi jak sie psa bralo- odrobaczanie, wscieklizna nosówka, a teraz?? naciąganie.. ale Mojej /Naszej Mery nie odmówie zdrówka !!!


mam pytanko.. co myślicie o tych szczepieniach dla Dziecki na Pneumokoki? robic czy nie?
słyszłam ze jest sens jak dzieciątko idzie do żłóbka, a jak nie to szkoda pieniazków..
jakie jest wasze zdanie. i już Mamuś, które mają dzieciaczki "poza brzuszkiem"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki Carpioo 🙂 Wiesz co ja nie szczepiłam na pneumokoki 😞 Nie wiem jak bedzie tym razem. Zainteresuje się tym tematem jak będzie już dzidzia, zobaczę też ile to bedzie kosztowało bo te wszystkie skorelowane szczepionki które trzeba zrobić sa bardzo drogie, jak już się zdecydujesz na skorelowaną pierwszą to kolejną też trzeba przyjąć tą droższą. Wiem że to może głupie ale finansowo to na prawde wychodzi sporo, nie żebym chciała oszczęzać na swoim dziecku ale jeśli się zdarzy że ie bedzie na to kasy ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carpioo napisał(a):
Iris i Akneri!!!Super brzucholce - uwielbiam jak sklejacie te fotki! jak na ciotke przystało musze zobaczyc jak rosna dzieciątka!!

dzisiaj mam trochę lepszy humorek... ale sensacji nie ma..
rozmawiałam z nim wczoraj to on w ogole nie widział problemu.. podoba mu sie pomysł z wrzucaniem kasy do 'pudeleczka' na jedzenie.. oplaty robimy wspolnie.
zobaczymy jak to bedzie. ja narazie wczoraj zrobilam bunt na pokładzie, wziełamw szytkie moje pieniadze i zachowałam sie tak jak on- poszłam i rozpierdzieliłam kasę 🙂 ale tez zrobiłam cos pozytecznego - zaszczepiłam pieska.. bagatela 60 zł.. poterm na (to juz bedzie 4 szczepienie) wsciekklizna a potem nosówka.. keidyc to byly 3 zabiegi jak sie psa bralo- odrobaczanie, wscieklizna nosówka, a teraz?? naciąganie.. ale Mojej /Naszej Mery nie odmówie zdrówka !!!


mam pytanko.. co myślicie o tych szczepieniach dla Dziecki na Pneumokoki? robic czy nie?
słyszłam ze jest sens jak dzieciątko idzie do żłóbka, a jak nie to szkoda pieniazków..
jakie jest wasze zdanie. i już Mamuś, które mają dzieciaczki "poza brzuszkiem"?

ja wolalabym zaszczepic, bo to różnie bywa....lepiej zapobiegać niż leczyc 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam jestem tu nowa choć śledzę was dziewczyny od dłuzszego czasu.Dopiero teraz odwazyłam się zalogować,gdyż teraz czuję ,że jestem w ciąży chociaz to już 19 tydzień 🙂 Ale moje samopoczucie jak dotąd było fatalne,więc ciągle bałam się o zdrowie dzieciątka 🙂 pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć Chryzantemo!
serdecznie witam!!!


iris, ja słysząłam że na te pneumokoki to ok. 1500 złłącznie wychodzi.. 😞 i ta pierwszą trzeba zorbic jeszcze w szpitalu 😞 ja sie martwie ze nie bede miala na ta pierwszą,

nie wiem ile w tym prawdy, nie chce was straszyć.. sama sie tym martwie..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cytuję: Od jakiegoś czasu w mediach firmy farmaceutyczne promują szczepionki przeciwko pneumokokom. Są to bakterie przenoszone drogą kropelkową,czyli podczas kichania i kaszlu. Wśród dzieci nosiciele stanowią 20-40% populacji. W Grajewie szczepionki nie cieszą się jednak zbyt dużym zainteresowaniem.
Lekarze rodzinni zalecają szczepienia, ale nie wszyscy prywatnie wierzą w ich skuteczność. Z tego co udało mi się ustalić u lekarza rodzinnego w Medicusie, dziecko najlepiej zaszczepić do drugiego roku życia.Wtedy jest największe prawdopodobieństwo, że nie będzie chorować podczas pierwszych kontaktów z dziećmi w żłobku. Jeśli już dojdzie do infekcji, to powinna przebiegać łagodniej.

Nie wszyscy rodzice dbają, by dziecko było zdrowe podczas zajęć w przedszkolach i żłobkach. Jak nie mają co z maluchem zrobić, to puszczają je na zajęcia nawet z gorączką i podczas przyjmowania antybiotyków. Jedyny żłobek w Grajewie przy ul. Krasickiego zabrania tego. Niestety, nie jest wstanie badać każdego dziecka. Wtedy maluchy zarażają się poprzez wspólne zabawy,co powoduje epidemię.

Niestety, szczepionki od pneumokoków nie dają gwarancji, że dziecko będzie odporniejsze i przestanie chorować. Działanie szczepionki zależy od organizmu. Ale bardzo rzadko zdarza się, że matka jest zadowolona z działania lekarstwa, bo dziecko przestało chorować.

Kolejnym argumentem, przemawiającym na niekorzyść zapobiegawczemu szczepieniu jest cena. Jedna porcja lekarstwa kosztuje aż 250-300zł. Im dziecko starsze, tym mniej porcji. Na przykład dwulatka zaszczepimy tylko raz. Ale dziecko dwumiesięczne dostanie szczepionkę trzy razy. Niestety kwota jest tak wysoka, że większości rodziców nie może sobie na nie pozwolić.

Myślę, że w Grajewie ludzie po prostu nie są zbyt zamożni. 900zł na trzy porcje lekarstwa, to bardzo dużo. Być może właśnie cena powoduje, że w naszym mieście szczepionki nie są popularne.

A stu procentowej skuteczności lekarstwa producent nie daje.

Osobiście zdecydowałam, że póki co poczekam do rozpoczęcia roku szkolnego. Jeśli dziecko będzie chorowało, to w czasie wiosny zdecyduję się na szczepienie. Być może będzie skuteczne. Należy pamiętać jednak, że aby przyjąć szczepionkę dziecko nie może przez 3 miesiące przyjmować antybiotyków.Tylko wtedy szczepienie będzie skuteczne.

Warto też wiedzieć, że szczepienie chroni przed wirusem pneumokoków ok. 13 lat pod warunkiem, że wirus się nie zmutuje. A na to, już nikt nie daje gwarancji....
żródło http://www.mmgrajewo.pl/artykul/pneumokoki-szczepic-czy-nie-164274.html


a tu jeszcze o rotawirusach.. i opiniach innych matek http://www.dobramama.pl/pokaz/8848/ile_kosztuja_szczepienia_dodatkowe


a jeszcze sa jakieś meingokoki ?? !!! 😮 kurde to szczepiania łącznie do 5 rż mnie wynisa jakies 4-5 tys!!
keidys tego nie było, miałam osbę różyczkę- żyję 🙂 sama nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć dziewczynki.
Czytam co piszecie nt szczepień i powiem wam szczerze, ze sama nie wiem. Myślę że zaszczepię standardowo, co trzeba i tyle. Generalnie jestem mega przeciwnikiem wszelkich chemikaliów.
W zeszłym roku miałam jazde stresową z moim tatą bo miał czerniaka skóry, a to nowotwór złośliwy. Szukałam więc pomocy, gdzie można było, dużo czytałam o chemioterapii i radioterapii jak szkodzą organizmowi, bardziej niż pomagaja. Czytałam jak firmy farmaceutyczne sieją propagande, po to aby ludzie kupowali leki, które nie leczą przyczyn choroby tylko objawy. Wiem, że jesteśmy tym co jemy, a niestety to, co możemy kupić w sklepach to zmodyfikwoane i niezdrowe badziewie, ale co możemy zrobić ?????? nic. Faszerowani jesteśmy chemią i kłamstwami.
Ale zmierzam do tego, że czytałam też o szczpieniach dla niemowlaczków itd. Ponoć to tez ściema, więcej szkodzi niż pomaga. problem jest tylko taki, że aby móc zrezygnować ze szczepien trzebaby zapewnić dziecku odpowiednią diete bogatą w wszystkie wazne składniki odżywcze, minerały i witaminy, a to niestety jest niemożliwe w świecie, w którym żyjemy i z pieniędzmi jakie zarabiamy. Musimy więc dzieci szczepić, a szczepionki na jedno wpływają pozytywnie a na drugie negatywnie. Z resztą jak każde lekarstwo.
A co do nowotworów czytałam mnóstwo na ten temat i dowiedziałam sie że lekarstwem na to okropieństwo jest witamina b 17, która znaduje sie w pestkach owoców a szczególnie w pestkach moreli. Witaminy tej nigdzie nie można kupić w formie tabletek itp mało też o niej wiadomo, mało kto nią leczy, ponieważ firmy farmaceutyczne mają więcej kasy na sprzedawaniu chemii. Gdyby ludzie wiedzieli że tak można leczyć raka to ten przemysł dużo by stracił, ponieważ chorych na raka jest nieziemsko dużo, a dzienne zapotrzebowanie organizmu zdrowego na witaminę b17 (która zapobiega i leczy raka) mieści się w pestkach z 3 jabłek.

No to sie rozpisałam 🙂

Acha i kurcze chyba zaczeło sie, tzn chyba czuję ruchy, czuję jakby co jakiś czas bańka pękała mi w brzuchu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
o raku wiem duzo, moj mama miala raka piersi. jest teraz zdrowa, wszyscy jestesmy szczesliwi, miala 2 zlośliwe guzy..


ale kysz kysz z tymi tematami- ja nie lubię..


co do szczepień- teraz zrobiłam sobie sesyjkę z tymi szczepieniami, i ja nie chce- jak moj bedzie chciał- to OK..
ja nie maialm taklich cudactw. moje dziecko najprawdopodobniej pojdzie dopiero do przedszkola, wiec ja juz zdaze mu odporności wyrobić 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie coś w tym na pewno jest. Na pewno przerażające są ceny tych szczepień. Gdy urodził się nam Młody szczepiliśmy go skorelowaną szczepionką w jednym - żeby uniknąć kilku wkłuć, załatwiliśmy to jedną szczepionką. Nie pamiętam już ile ona kosztowała, ale nie była tania. Potem okazało się, że kolejną dawkę też trzeba zrobić skorelowaną, jak już zaczęliśmy, więc kolejny wydatek. Przy małym dziecku kasy idzie tyle, że niestety nie było nas stać na to, by zakupić wszystkie reklamowane szczepionki. Młody standardowo jak zaczął chodzić do przedszkola chorował 3 tyg. Pediatra powiedziała mi , że mam się nie martwić, że dziecko musi odchorować zetknięcie z bakteriami i wirusami, których w takim miejscu mnóstwo, sam fakt, że zetknęło się z wieloma florami bakteryjnymi innych dzieci wywołuje te wszystkie infekcje itd. Wiec to jest nie do uniknięcia. Potem chorował na ospe i raz miał odoskrzelowe zapalenie płuc, na które tez w tym okresie chorowało co trzecie dziecko. Pewnych rzeczy się ie uniknie. Ja sama jestem dość sceptycznie nastawiona na to szczepienie na wszystko i przeciw wszystkiemu. Szczepienia to dość kontrowersyjny temat...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Dziewczynki i Maleństwa w brzuszkach 🙂 (w tym momencie powinnyście wszystkie poczuć kopniaka w środku, bo Wasze dzieci pewnie mi machają 😉)

Dzisiaj jest zdecydowanie pozytywny dzień. Zły nastrój mnie opuścił i nareszcie tryskam energią 🙂 Oby tak zostało.

Poczytam sobie zaraz o tych wszystkich szczepionkach, bo to jeszcze jest temat, którego nie zgłębiłam.

Wrzuciłam do swojej galerii zdjęcie z brzusiem, który pojawił się i już nie zniknął 😁 Czekam nadal z niecierpliwością na ruchy 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
szuwartyna napisał(a):
co przepisał ci lekarz?
Ja dostalam jakies czopki do stosowania co dwa dni (3 szt.) i lek doustny. Zobaczymy czy pomoze.

no ja też, ale nie czopki tylko globulki (bo to nie ta dziurka 😉 ) i bez recepty jakiś krem do smarowania piekących miejsc, ale nie kupiłam jeszcze, a tak nabazgrał jego nazwę, ze nie wiem, co napisał 😞
Globulki też 3 szt. do stosowania co drugi dzień (a w zasadzie noc), w żółtym czy pomarańczowym kwadratowym opakowaniu, nie pamiętam nazwy.
Raz już je brałam, pomogły ... na tydzień 😞

akneri1982 napisał(a):
Wczoraj jak szłam spać pomyślałam sobie, a może Dzidzia mnie pokopie?
Nie minęło pół godziny a poczułam ruchy 🙂 Aż mi się ciepło zrobiło z radości 🙂 😁
A wczoraj zaczął się u mnie 18tydzień ciąży 😁 czyli Dzieciątko pokopało mnie w tym samym czasie jak córcia w pierwszej ciąży....

No to świetnie, bardzo się cieszę !
Chyba telepatycznie się porozumiałaś z Dzidzią 😁

Ja też tak miałam właśnie, po awanturze z Moim, po całym wieczorze płaczu, walk, darcia się itd... , położyłam się spać, położyłam rękę na brzuszku i prosiłam dzidziusia, żeby nic mu się nie stało przez nerwy mamusi, że więcej nie będę się tak złościć, głaskałam brzuszek i wiecie ... ZACZĘŁO KOPAĆ ! 3 fajne kopniaczki, mam nadzieję, ze na potwierdzenie tego, że mnie zrozumiało 😁
I od razu zasnęłam szczęśliwa 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
😎 Ponieważ mam już jedno dziecko,wypowiem się co sądzę w kwestii szczepień.Otóż ja szczepiłam tradycyjnymi szczepionkami bezpłatnymi,za namową pediatry zamiast żywej szczepionki krzsztuścowej kupiłam aceluralną,bardziej bezpieczną.Na pneumokoki zaczepiłam dopiero po 3 roku zycia,a więc wydatek był jednorazowy 300 zł o ile pamietam.Nie zamierzam szczepić na ospę wietrzną,gdyz uważam,że w ten sposób to jest naciąganie firm farmaceutycznych na maksa.Ospę mozna przechorować i to nie jest aż taka powazna choroba.Na pneumokoki dlatego zaczepiłam gdyz dziecko szło do przedszkola i bałam się powikłań po zakażeniu pneumokokami np.zapalenie opon ,sepsa itp.. Moje drugie dziecko bedę szczepic tak samo jak pierwsze 🙂pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuziaczek napisał(a):
szuwartyna napisał(a):
co przepisał ci lekarz?
Ja dostalam jakies czopki do stosowania co dwa dni (3 szt.) i lek doustny. Zobaczymy czy pomoze.

no ja też, ale nie czopki tylko globulki (bo to nie ta dziurka 😉 ) i bez recepty jakiś krem do smarowania piekących miejsc, ale nie kupiłam jeszcze, a tak nabazgrał jego nazwę, ze nie wiem, co napisał 😞
Globulki też 3 szt. do stosowania co drugi dzień (a w zasadzie noc), w żółtym czy pomarańczowym kwadratowym opakowaniu, nie pamiętam nazwy.
Raz już je brałam, pomogły ... na tydzień 😞

akneri1982 napisał(a):
Wczoraj jak szłam spać pomyślałam sobie, a może Dzidzia mnie pokopie?
Nie minęło pół godziny a poczułam ruchy 🙂 Aż mi się ciepło zrobiło z radości 🙂 😁
A wczoraj zaczął się u mnie 18tydzień ciąży 😁 czyli Dzieciątko pokopało mnie w tym samym czasie jak córcia w pierwszej ciąży....

No to świetnie, bardzo się cieszę !
Chyba telepatycznie się porozumiałaś z Dzidzią 😁

Ja też tak miałam właśnie, po awanturze z Moim, po całym wieczorze płaczu, walk, darcia się itd... , położyłam się spać, położyłam rękę na brzuszku i prosiłam dzidziusia, żeby nic mu się nie stało przez nerwy mamusi, że więcej nie będę się tak złościć, głaskałam brzuszek i wiecie ... ZACZĘŁO KOPAĆ ! 3 fajne kopniaczki, mam nadzieję, ze na potwierdzenie tego, że mnie zrozumiało 😁
I od razu zasnęłam szczęśliwa 😆

no globulki 🙂 przejezyczenie 🙂 chyba mam te same, czy ten krem to Clotrimazolum? mam nadzieje, ze mi pomoga na dluzej anizeli 7 dni :>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bojalubie napisał(a):


Wrzuciłam do swojej galerii zdjęcie z brzusiem, który pojawił się i już nie zniknął 😁 Czekam nadal z niecierpliwością na ruchy 🙂



Bojalubie wycztałam gdzieś, że pierwsze ruchy można odczuwać między 17 a 20 tyg ciąży, ale u kobiet które są pierwszy raz w ciąży zdarza sie nawet później.
To moja pierwsza ciąża, więc nie mam pojęcia, czy to czuje to ruchy, w każdym razie tydzień,
w którym jesteśmy to za szybko na wyczuwanie wyraźnych ruchów maleństw naszych.
Teraz możemy wyczuwać bulgotanie w brzuszku i jakby przelewanie się wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...