Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Mam jeszcze jedno do was pytanie. Czy wasze dzieci maja potówki. Bo mojej przez noc wyskoczyły na lewym policzku i płaku uszka takie chrostki, na czubku których zebala się taka zółta woda (malutkie żółte kropeczki). A przez dzień rozeszło się jej to na prawy policzek i bródkę. Krostki są drobniutkie. Jak śpi to jej to łagodnieje, blednie ale jak się rozbudzi i zacznie beczeć to staje się bardziej czerwone. Myślę, że to mogą być potówki. Już ją tak nie okrywam jak wcześniej, tylko śpi pod jednym kocykiem, a w pokoju przykręciliśmy temperaturę między 20 a 21 stopni (wcześniej było 22-24 stopni), ale czy mogę zrobić coś jeszcze? Czym waszym maluszkom też coś takiego wyskoczyło i czy coś z tym robicie, bo w wielu artykułach piszą, że samo przejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
madziek 🙂 super że już tulisz swoje dzieciątko 🙂
chociaż niejedna z nas pewnie najchętniej włożylaby swojego szkraba z powrotem do brzuszka hehehe ja czasem też tak bym chciała 🙂
mój Adaś ma 2 tygodniei 5 dni, więc teraz mogą zacząć sie akcje kolkowe, oby nie, ale nie wierzę że będę aż taką szczęściarą 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madziek narescie!!!!! Gratuluje kochana!!!
My wrocilismy dzisaj z poradni i powiem wam ze jak narazie jest ok musimy co miesiac jezdzic na kontrole suchu i wzroku no i USG ciemieniowe z Julka bo trzeba obserwowac czy ta toksoplazmoza nie wywolala zadnych zmian... Wogole jak oni ja tam meczyli tak biedna plakala ze normalnie juz myslalam ze cos im zrobie wiem zeto bylo koniecznie ale bylo okropnie a jak myslalam ze juz po wszystkim i Julka usnela juz z zmeczenia placzem to zaczeli jej raczke kuc bo krew chcieli pobrac i tak zaczela plakac jak jeszcze nigdy nie slyszalam i juz z tych nerwow sama sie poplakalm tak mi jej bylo szkoda 😞 Bidulka to byl okropny dzien dla niej....
Wogole musielismy wstac o 5 rano bo to daleko ta poradnia a na 9 musielismy byc i niespalam cała noc bo tak ja brzuszek meczyl i plakala przysnelam o 4 rano a tu o 5 trzeba juz bylo wstac i jestem okropnie zmeczona.... Nszczescie teraz sobie słodko lulua i ja tez ide troche odpocząć!! Trzymajcie sie mamusie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziek-w końcu się odezwałaś 🙂 Gratulacje kochana!!!!!!!!

Ja myślę tez o antykoncepcji i to mega skutecznej, bo ja już chyba stopuje z dziećmi. Wiedziałam, że będzie ciężko ale żeby aż tak....chyba że za kilka lat instynkt macierzyński nie da mi spokoju to może się zdecyduję 🥴

Meegotko, Mdoundi i inne mamusie które maja problemy z dzieciątkami wiem co przeżywacie bo u nas ciągle jakieś przeboje... gdyby nie moja mama, która podtrzymuje mnie na duchu to chyba bym się załamała. Nawet na męża zaczełam z tej bezsilności warczeć i trochę się popsuło między nami a on Boga ducha winny echhh
Wczoraj byliśmy w przychodni i lekarka stwierdziła, ze nawet nie musi do niej podchodzić, bo widzi że to okaz zdrowia. Wstyd ale juz sie u niej poryczałam z tej bezsilności 🤨 Tak jak pisałyaście dla lekarzy wyznacznik zdrowia to przybieranie na wadze a Kaja waży 4550, więc mieści się w normie... ale dla mnie krostki na całej bużce, które już ma we włoskach i na ramionach nie są normalne i wymioty. Poradziła aby karmić zawsze na siedząco i w trakcie karmienia kilka razy odbijać.
Powiedziałam, ze chciałabym ja przestawic na mleko dla alergików to absolutnie bo mleko z piersi najlepsze, położna to samo a nie ważne że ja już padam bo jem tylko ziemniaki, marchewke, buraki i indyka a ona dalej ma te krosty. Przecież mleko ma być wartościowe a nikt nawet nie zapyta czy jakieś witaminy biorę...matka nie ważna, może paść aby dziecko dalej tylko z piersi jadło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aneta84 moja Kaja ma dokładnie to samo co Twoja też te same krostki i ulewanie i wierz mi jedz normalnie to nie przez Ciebie to hormony schodzą a wysypka to tzw trądzik niemowlęcy samo przejdzie wiem,że to strasznie wygląda ja też to przechodzę ale szkoda żebys rezygnowała z cyca bo dla niej to najlepsze 🙂wiem nie jestem oryginalna ale wytrzymaj jeszcze skoro masz ten komfort i masz pokarm 🙂U mnie tez lekarka spojrzała na wagę i powiedziala,żeby się wymiotami nie przejmowac bo pięknie przybiera-nie martw się Twoja lekarka też na pewno wie co mówi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kochane my z Igorkiem JUZ PO SZCZEPIENIU ! Ciezko bylo , maly bardzo plakal... az mi go zal bylo 😞 Ale... wazy 5600 !! 🙂 Az pani doktor byla w szoku 🙂 przytyl 2 kg w 6 tygodni , po za tym moj synek jest zdrow jak rybka. Pani dokto ruprzedzila mnie ze dzis w nocy Igor moze byc marudny i miec goraczke... musze zebrac sily na dzisiejszy mozliwy maraton no i kupic czopki przeciwgoraczkowe... Mam nadzieje ze nie bedzie tak zle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anetko z tym karmieniem z piersi to cię doskonale rozumiem. Ja karmiłam króciutko, bo zaledwie nieco ponad tydzień, ale dla mnie to był koszmar. Nie dość, że w trakcie porodu straciłam dużo krwi, byłam bardzo osłabiona, to jeszcze mała non stop wisiała mi na cycku. Co się potem okazało, miałam bardzo mało pokarmu. Zobaczyłam to, gdy zaczęłam ściągać mleczko przez laktator. Z dwóch piersi ściągałam zaledwie 50 ml co 6 godzin więc jak ona się miała najeść 😮 🤔. Pozatym Roksi często płakała i skakała z jednego cyca na drugi (czasem nawet przez 4 godziny), a ja już wysiadałam. Noce i dnie nieprzespane, piersi poranione. Po długim namyśle, rozmowie z mężem i mamą stwierdziłam, że tak być nie może. Dla dobra siebie i dziecka zaczęłam karmić z butli. Mała teraz dłużej śpi. Jest spokojniejsza, najedzona. Ja wkońcu zaczęłam się regenerować, nabierać sił 🙂.

Położna też namawiała mnie na kontynuowanie karmienia mlekiem z cycuszka. Jednak podjęłam inną decyzję.

Tak jest u mnie, a każdy robi jak uważa 😉 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olalenka napisał(a):
Anetko z tym karmieniem z piersi to cię doskonale rozumiem. Ja karmiłam króciutko, bo zaledwie nieco tydzień, ale dla mnie to był koszmar. Nie dość, że w trakcie porodu straciłam dużo krwi, byłam bardzo osłabiona, to jeszcze mała non stop wisiała mi na cycku. Co się potem okazało, miałam bardzo mało pokarmu. Zobaczyłam to, gdy zaczęłam ściągać mleczko przez laktator. Z dwóch piersi ściągałam zaledwie 50 ml co 6 godzin więc jak ona się miała najeść 😮 🤔. Pozatym Roksi często płakała i skakała z jednego cyca na drugi (czasem nawet przez 4 godziny), a ja już wysiadałam. Noce i dnie nieprzespane, piersi poranione. Po długim namyśle, rozmowie z mężem i mamą stwierdziłam, że tak być nie może. Dla dobra siebie i dziecka zaczęłam karmić z butli. Mała teraz dłużej śpi. Jest spokojniejsza, najedzona. Ja wkońcu zaczęłam się regenerować, nabierać sił 🙂.

Położna też namawiała mnie na kontynuowanie karmienia mlekiem z cycuszka. Jednak podjęłam inną decyzję.

Tak jest u mnie, a każdy robi jak uważa 😉 😆




....a dziecka nikt nie pyta o zdanie....smutne to ....Trzeba przetrwać najgorsze 3-4 tygodnia bo później jest już bez bólu i żadna butla nie zastąpi dziecku chwil zalet przy ssaniu cyca! Niestety to dość popularne bo ponad 80% mam woli iść na łatwiznę 😞 brak charakteru czy egoizm? ŚCIĄGANIE LAKTATOREM TO PODSTAWOWY BŁĄD BO ILOŚĆ MLEKA DOSTOSOWUJE SIĘ DO POTRZEB DZIECKA! Trzeba na to czasu! Miałyście ochotę i cierpliwość nosić pod sercem maluszki to trzeba i wiecej serca i cierpliwości dla dziecka po urodzeniu! Nie dajcie się nabrać na komercję czyli krowie mleko modyfikowane-niech chociaż noworodki mają mozliwość pić te, które z natury jest dla nich przeznaczone! 🙂
ps: Nikogo nie chcę obrażać ale smutne jest to co się czyta o karmieniu a raczej przestaniu po tygodniu, dwóch przez Kochające Mamy! Czasem trzeba wytrzymać i się poświęcić dla dobra kochanego maluszka!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

megotko ja niezauważyłam żadnych skutków ubocznych choć pisało że zmienny nastrój, tycie, krwawienie
bodziu przez 6 tygodni przytył kilo 😁 i ma 3600, zaszczepiłam darmowymi niebyło tak źle oby tylko nie dostał temperatury !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja pierdzielę! dopiero usiadłam od rana, w głowie mi się kręci, głodna na maksa! od jakiejś 5 rano ryk!!!!!!!! zasypiała na 3 minuty i od nowa ryk! meegotka napisała o kołysce z fisher price to ja wyciągnęłam swoją (prezent) spod łóżka i włączyłam jej z melodyjkami było jakieś 5 min spokoju i ryk-juz z bólu nie da się jej położyć na wznak ani półsiedząco i nei karmię jej zresztą sama nie chce broni się przed jedzeniem a ja jestem bezsilna bo wCzoraj byłam na kontroli-mała przybiera na wadze czyli wszytsko wg dr OK, no szlag mnie trafi. kazala podac mleko aptamil (bebilon) normlane czyli juz nei to co do tej pory ze zmneijszona laktoza-noi co? podalam jej a teraz klnę na siebie ze debilna jestem i zamiast sama siebie sluchac to tej cholery posluchalam, cala noc nie spalam! mala wiła się i stękała a od 5 rano to juz koszmar-teraz zasnela ze zmeczenia i glodu...a ja jeszcze troche i wyladuje w psychiatryku...moja mama juz tez ma dosc i az plakala dzisiaj. KOSZMAR!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oli1978 napisał(a):
Olalenka napisał(a):
Anetko z tym karmieniem z piersi to cię doskonale rozumiem. Ja karmiłam króciutko, bo zaledwie nieco tydzień, ale dla mnie to był koszmar. Nie dość, że w trakcie porodu straciłam dużo krwi, byłam bardzo osłabiona, to jeszcze mała non stop wisiała mi na cycku. Co się potem okazało, miałam bardzo mało pokarmu. Zobaczyłam to, gdy zaczęłam ściągać mleczko przez laktator. Z dwóch piersi ściągałam zaledwie 50 ml co 6 godzin więc jak ona się miała najeść 😮 🤔. Pozatym Roksi często płakała i skakała z jednego cyca na drugi (czasem nawet przez 4 godziny), a ja już wysiadałam. Noce i dnie nieprzespane, piersi poranione. Po długim namyśle, rozmowie z mężem i mamą stwierdziłam, że tak być nie może. Dla dobra siebie i dziecka zaczęłam karmić z butli. Mała teraz dłużej śpi. Jest spokojniejsza, najedzona. Ja wkońcu zaczęłam się regenerować, nabierać sił 🙂.

Położna też namawiała mnie na kontynuowanie karmienia mlekiem z cycuszka. Jednak podjęłam inną decyzję.

Tak jest u mnie, a każdy robi jak uważa 😉 😆




....a dziecka nikt nie pyta o zdanie....smutne to ....Trzeba przetrwać najgorsze 3-4 tygodnia bo później jest już bez bólu i żadna butla nie zastąpi dziecku chwil zalet przy ssaniu cyca! Niestety to dość popularne bo ponad 80% mam woli iść na łatwiznę 😞 brak charakteru czy egoizm? ŚCIĄGANIE LAKTATOREM TO PODSTAWOWY BŁĄD BO ILOŚĆ MLEKA DOSTOSOWUJE SIĘ DO POTRZEB DZIECKA! Trzeba na to czasu! Miałyście ochotę i cierpliwość nosić pod sercem maluszki to trzeba i wiecej serca i cierpliwości dla dziecka po urodzeniu! Nie dajcie się nabrać na komercję czyli krowie mleko modyfikowane-niech chociaż noworodki mają mozliwość pić te, które z natury jest dla nich przeznaczone! 🙂
ps: Nikogo nie chcę obrażać ale smutne jest to co się czyta o karmieniu a raczej przestaniu po tygodniu, dwóch przez Kochające Mamy! Czasem trzeba wytrzymać i się poświęcić dla dobra kochanego maluszka!


Najlepiej krytykować kogoś, kogo się nie zna i może najpierw trzeba było by postawić się na miejscu tej osoby. Ja byłam od początku nastawiona i zdeterminowana na karmienie piersią i zazdroszczę mamom, którym się to udało. To nie jest tylko kwestia prób i chęci, po prostu każda kobieta po porodzie jest w innej kondycji fizycznej i psychicznej.
Zestresowana, obolała, zapłakana, z depresją mama nie da tyle ciepła, miłości i nie zadba dobrze o swoje dziecko!!!!!
A do tego dochodzi kwestia, że nie każdy ma pod ręką rodzinę i znajomych, którzy pomogą. Gdy jest się zdanym na samych siebie, wtedy patrzy się na świąt z innej perspektywy. Odkładanie dziecka od piersi nie jest przejawem samolubstwa, czy egoizmu ale czasami niestety nie ma innego wyjścia.
Proszę nie krytykować innych i zastanowić się nad różnorodnością przyczyn odstawiania dziecko od piersi.
To, że nie karmię piersią nie oznacza, że jestem złą matką!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wręcz przeciwnie, teraz mam więcej czasu dla córki. Ona jest zadowolona, a ja mogę wracać do sił by dać jej jeszcze więcej ciepła i miłości.
Na mleku modyfikowanym zostałam wychowana ja, moje rodzeństwo i mąż, i jakoś nikt nie ma jakiś dysfunkcji zdrowotnych.
Oczywiście nikt nie broni Ci mieć własnej opinii, ale proszę nie atakować innych!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oli1978 napisał(a)
ps: Nikogo nie chcę obrażać ale smutne jest to co się czyta o karmieniu a raczej przestaniu po tygodniu, dwóch przez Kochające Mamy! Czasem trzeba wytrzymać i się poświęcić dla dobra kochanego maluszka!


sorry ale ja czuję się obrażona-a moze nei obrazna ale bardzo mi przykro. kocham swoje dziecko i zrobiłabym dla niej wszystko ale to że ją odstawiłam od piersi to nie był mój egoizm tylko traumatyczne przyżycia porodu w obcym kraju, krwotoku po którym mało nie znalazłam się na drugiej stronie, łyżeczkowania na żywca a potem operacji usuwania pozostałego łożyska z brzucha. dziecko nei mogło być ze mną w szpitalu i musiałam odciągać laktatorem aby mąż dowoził do domu. nei masz wyobrażenia ile to wszytsko kosztowało nas poświęcenia ale daliśmy radę. a potem po tym wszytskim dostałam anemii, byłam i jestem bardzo słaba...mialam trudosci po tym wsyztskim przejsc z jednego pokoju do drugiego ...więc bardzo cię proszę cię zastanów się zanim coś napiszesz bo niektorym mamom jest po prostu przykro. do tej pory boli mnei serce ze nei moge malej przytulic do cyca jak placze. ja nie chce tez prowadzic z toba nie wiem jakich dyskusji ale po tych wszytskich przykrych wydarzeniach, a teraz problemow z kolka u malej po prostu mnie szlag trafia jak sie ktos" wymadrza". kazda mama wie najlepiej co robic, wszystkim nam jest trudno i naprawde nie potrzebujemy takich "pocieszeń". pozdrawiam / mama Amelki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oli1978 napisał(a):
Olalenka napisał(a):
Anetko z tym karmieniem z piersi to cię doskonale rozumiem. Ja karmiłam króciutko, bo zaledwie nieco tydzień, ale dla mnie to był koszmar. Nie dość, że w trakcie porodu straciłam dużo krwi, byłam bardzo osłabiona, to jeszcze mała non stop wisiała mi na cycku. Co się potem okazało, miałam bardzo mało pokarmu. Zobaczyłam to, gdy zaczęłam ściągać mleczko przez laktator. Z dwóch piersi ściągałam zaledwie 50 ml co 6 godzin więc jak ona się miała najeść 😮 🤔. Pozatym Roksi często płakała i skakała z jednego cyca na drugi (czasem nawet przez 4 godziny), a ja już wysiadałam. Noce i dnie nieprzespane, piersi poranione. Po długim namyśle, rozmowie z mężem i mamą stwierdziłam, że tak być nie może. Dla dobra siebie i dziecka zaczęłam karmić z butli. Mała teraz dłużej śpi. Jest spokojniejsza, najedzona. Ja wkońcu zaczęłam się regenerować, nabierać sił 🙂.

Położna też namawiała mnie na kontynuowanie karmienia mlekiem z cycuszka. Jednak podjęłam inną decyzję.

Tak jest u mnie, a każdy robi jak uważa 😉 😆




....a dziecka nikt nie pyta o zdanie....smutne to ....Trzeba przetrwać najgorsze 3-4 tygodnia bo później jest już bez bólu i żadna butla nie zastąpi dziecku chwil zalet przy ssaniu cyca! Niestety to dość popularne bo ponad 80% mam woli iść na łatwiznę 😞 brak charakteru czy egoizm? ŚCIĄGANIE LAKTATOREM TO PODSTAWOWY BŁĄD BO ILOŚĆ MLEKA DOSTOSOWUJE SIĘ DO POTRZEB DZIECKA! Trzeba na to czasu! Miałyście ochotę i cierpliwość nosić pod sercem maluszki to trzeba i wiecej serca i cierpliwości dla dziecka po urodzeniu! Nie dajcie się nabrać na komercję czyli krowie mleko modyfikowane-niech chociaż noworodki mają mozliwość pić te, które z natury jest dla nich przeznaczone! 🙂
ps: Nikogo nie chcę obrażać ale smutne jest to co się czyta o karmieniu a raczej przestaniu po tygodniu, dwóch przez Kochające Mamy! Czasem trzeba wytrzymać i się poświęcić dla dobra kochanego maluszka!


Cześć, dawno nie pisałam ale jakoś nie mogę się zorganizować, podczytuje Was od czasu do czasu.

Co do karmienia to ja moze i poszlam na latwizne jak to okreslila Oli1978 ale dla mnie karmienie piersia to byl bol nie do wytrzymania, wolalabym 100 razy rodzic niz dawac cyca. W szpitalu próbowałam i w domu tez ale za kazdym razem mala wpadala w histerie bo cycka nie umiala zassac co sprawialo ze bol byl nie do wytrzymania , rany itd. Teraz sciagam jej pokarm laktatorem, niestety mam coraz mniej pokarmu i zaczelam mala dokarmiac sztucznym, mleczko ladnie przyjela i odpukac narazie sie nic nie dzieje. Bede jej sciagac pokarm jeszcze 3 tyg a pozniej ide do gina po tabletki na wstrzymanie. Nie uwazam siebie za zla matke, robie tak jak mi serce mowi, ja sie mecze i mala tez wiec czasami trzeba dokonac wyboru trudnego. Troche zaluje , ze nie probowalam dluzej jej uczyc pic z piersi ale teraz jest juz za pozno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
meegotka napisał(a):
Mdoundi moja Kaja tę huśtawkę znosi pod warunkiem,że chodzi okap w kuchni na 3kę lub suszarka 🤢 Inaczej wyje 😮


Ja też mam huśtawkę taką co się sama husia, wystarczy tylko ustawić prędkość. Naprawdę działa 😉 😁 Mała ją lubi i potrafi nawet w niej usnąć 🙂
Jestem strasznie zadowolona, bo inaczej to by mi ręce odpadły 😉

Suszarka też ją uspokaja 😉 ale tylko na chwilkę :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Popieram Mdoundi kazda mama wie co dla jego dzicka jest najlepsze!! Czasem w zyciu bywaja takie sytulacje ze człowiek poprostu nie ma juz na cos siły albo cos staje sie niemozliwe....Ja tez praktycznie przestawilam sie na mleko sztuczne i denerwuje mnie jak ktos mowi ze to egoizm;/ Ja po ciezkich chwilach w szpitalu i silnej anemi tez nie mialam siły na karmienie cyckiem na dodatek dostalam zaplaenia i caly czas jechalam na antybiotykach i moje mleko było do dupy (za przeproszeniem) Julka sie nim nie najadala i caly czas byly nerwy przez co juz tym bardziej mialam malo pokarmu to co mialam głodzic dziecko? Tez mi przykro ze nie moge jej dac tego co najlepsze;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A powiedzcie mi dziewczyny czy brałyscie tabletki na powstrzymanie laktacji czy domowymi sposobami sobie radzilyscie? Jeżeli domowymi to prosze o szczegolowe wyjasnienie co i jak. Bo tak sie zastanawiam nad tymi tabletkami a z drugiej strony chcialabym spróbować samemu tylko nie wiem jak sie do tego zabrac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meegotka napisał(a):
Aneta84 moja Kaja ma dokładnie to samo co Twoja też te same krostki i ulewanie i wierz mi jedz normalnie to nie przez Ciebie to hormony schodzą a wysypka to tzw trądzik niemowlęcy samo przejdzie wiem,że to strasznie wygląda ja też to przechodzę ale szkoda żebys rezygnowała z cyca bo dla niej to najlepsze 🙂wiem nie jestem oryginalna ale wytrzymaj jeszcze skoro masz ten komfort i masz pokarm 🙂U mnie tez lekarka spojrzała na wagę i powiedziala,żeby się wymiotami nie przejmowac bo pięknie przybiera-nie martw się Twoja lekarka też na pewno wie co mówi 🙂


Dzięki Meegotko za słowa otuchy 🙂 Najgorsze jest to, że tak naprawdę nie wiadomo od czego te krosty. Żaden lekarz nie powiedział wprost czy to nietolerancja laktozy, tradzik niemowlecy, moje hormony czy może to przez bakterie, którą wykryli w posiewie. Smarowałam ją maścią na recepte pzrzez 3 dni i było lepiej ale po odstawieniu wszystko powróciło 😞 a dłuzej nie można jej stosowac, bo jest za mocna dla takiego maleństwa. Boje sie aby jej jakies ślady nie zostały po tych krostach

Oli1978-przesadziłaś i nie napisałaś przy tym nic odkrywczego. Każdy doskonale wie, ze karmienie piersią jest najlepsze ale chyba nie zdajesz sobie sprawy, ze nie każda kobieta ma taką możliwość. Na przyszłość radzę policzyć do 10 zanim się wypowiesz i kogoś przy tym urazisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...