Skocz do zawartości

TORBIELOWATOŚĆ PŁUCA | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej
magdak27 nasz Mati przechodził kilka razy przeziębienie, raz nawet silniejsze i konieczne były inhalacje ale wszystko ok, teraz Mati chodzi do przedszkola z noska troszkę leci, ale wiadomo w przedszkolu to norma, dajemy na odporność tran, do noska woda morska i to wszystko.
My jesteśmy z tej grupy w której lekarze mówią czekać
Pa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 964
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kurka a jeśli to nie jest problemem dla Ciebie to czy mogłabyś napisać na forum co Tobie napisali po tomografii komputerowej w wieku do roku Twojego dziecka??? Jestem ciekawa chciałabym porównać to ze swoim opisem... Może Twoje dziecko ma mniej tych torbieli albo mają inny opis że powiedziano Ci im później tym lepiej,byłabym spokojniejsza.Z góry dziękuje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
magdak, proszę bardzo
" w całym lewym dolnym płacie widoczne różnej wielkości cienkościenne torbiele - największa średnicy 17mm. Pozostałe płaty płucne prawidłowopowietrzne. Drzewo oskrzelowe prawidłowe w obrazie KT. Śródpiersie nieporzeszone, o prawidłowych strukturach. Węzły chłonne śródpiersia niepowiększone. Wnioski CCAM typ 1" to badanie z Poznania szpital Krysiewicza, a niebawem szykujemy się na Szpitalną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda,
prof. z Gdańska mówił nam że Dobrusia (nie pamietam już czy o tym pisałam) jest starszakiem...oni starają się operować dzieci między 3-6 m-cem życia, jeśli diagnoza się nie zmienia. fakt jest taki, że co lekarz to inna opinia. wiek pozostałych dzieci operowanych w ciągu tych dwóch dni kiedy był ten prof. z Denver to: roczek, 4 latka i 9 lat. Wszystkie dzieci doszły do siebie tak szybko jak DObrusia 🙂
Aleandra- myślę, że potrzeba czasu żeby oddech jak i wygląd klatki wróciły do normy. Ale żeby ukoi nerwy faktycznie może warto wybrać się na wizytę do lekarza.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, a masz bezpośredni nr do Piotrowskiej??? Byłabym Ci bardzo wdzięczna, bo mam coraz więct coraz wiecejcej pytań, a przecież ona operowała, więc chyba to właśnie ona powinna mi wyjaśnić co i jak...Niby już leci 2 mies. od operacji, płucka nie ma, a wątpliwości, pytań, niewyjaśnień coraz więcej. Może gdyby szczerze ze mną rozmawiali, że np. jakieś powikłania przy operacji były, jak dużo i jakiej wielkości były torbiele-to może nie zawracałabym sobie głowy niczym innym... Z tego co zobaczyłam w Poznaniu-jakość wszystkiego może być o wiele wyższa niżw tej Łodzi...Teraz już tylko pulmonolog ma badać synka, bo ostatnio jak poszłam do lek.rodzinnego-to rozłożył ręce i powiedzial, że on się nie zna, nigdy nie miał takiego przypadku, więc lepiej niech go bada pulmonolog. Zresztą w Poznaniu też nam dali tylko wskazania, aby pulmonolog miał Nikuśka pod opieką. Myślę, ze operacja w Gdańsku byłaby możliwa, bo Nikuś był na własnym oddechu kilka dni przed operacją, a Piorowska tylko zobaczyła, ze klatka się zapada i to było wskazaniem do zabiegu...teraz ta klatka zapada się tak samo 😞wiem, ze potrzeba czasu, ale boję się, ze tak zostanie. Może prof.Liberska nam coś powie za 2 tyg. Jeśli chodzi o przeziębienia-dziewczyny bardzo polecam Wam miód MANUKA!!!! Mój starszy synek cały czas chorował, tracil odporność po antybiotykach, wylądował w szpitalu jak miał 13mies. i nie mogli go wyleczyć z nawracajacych zapaleń gardła i krtani oraz strasznego kataru-kilka mies. miał katar. I teściowa mi kupila ten miód(400+), serio, po 2 dniach do dziś jest spokój...podaję mu codziennie po 2 łyzeczki, może i drogo, ale taniej niż leki i lepsze to niż szpital 😉 teraz odkąd tylko wróciliśmy z Nikimze szpitala zaczęłam sama pić ten miodek z herbatką i karmię piersią-malemu nic nie jest 🙂))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, dzięki za nr!!! a ten miód ja podaję małemu wraz z moim mlekiem i nic mu nie jest. Nawet lekarka w Łodzi mówiła mi, że spokojnie mogę sobie go pić i karmić synka. Nie zwracałabym uwagi na to co zalecają, bo muszą, ponieważ miody są bardzo alergizujące, ale ten akurat chyba nie działa aż tak, a poza tym moje koleżanki też dają ten miód dzieciom, nawet poniżej roczku i to bezpośrednio na łyżeczce i żadnemu nic się nie dzieje, co więcej-nie chorują 🙂)) warto kupić, podać dziecku i się przekonać, a w razie wysypki, co chyba b.rzadko się zdarza-można przerwać i już. Ja w czasie choroby podawałam 400+ 3x dziennie, a tak na co dzień 250 raz lub 2x dziennie małą łyżeczkę do ciepłej wody i do tego kilkanaście nawet kropli wit.C dla dzieci. Robię tak odkąd mały skończył 13 mies. i ani razu nie zachorował, no, może raz, bo po 1 słoiczku przerwałam kurację,gdyż nie wierzyłam, ze miód może leczyć i mały coś tam załapał,więc szybko zamówiłam następny 🙂 nawet lekarz był zdziwiony, że antybiotyki nie działały już na niego, a miód wyleczył mu nawracające zapalenia krtani i cholerny katar, z którym walczyliśmy chyba 3mies. Ja zamawiam na stronie www.miodymanuka.pl albokupuję w sklepie ze zdrową żywnością,ale trzeba wiedzieć jak ten dokładnie miód ma wygądać, bo są różne, też manuka,ale niekoniecznie tak dobre...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aleandra moja Julka skończyła 4 miesiące możesz mi napisać jaki dokładnie miałabym kupić ten miód bo tak jak piszesz są różne nie wiem jaki mam wybrać no i dodawałabym jej ten miód do wody lub mleka modyfikowanego bo niestety już piersią nie karmię! 😞 😞 😞 od miesiąca... i ile powinnam go dodawać???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, ja gdy coś tam zaczyna się u mojego synka dziać ze zdrowiem, albo w domu ktoś kicha, lub inne jakieś podejrzenia-to daję mu 400+,ten miód jest b.silny, tzn. silnie działa, jest super, polecam,gdy mała choruje lub coś się dzieje,powinno się dawać do 3 łyżek dziennie, ale może w przypadku mniejszych dzieci zacznij lepiej od 1 łyżeczki w herbatce, lub ciepłej wodzie-ten miód można dawać do ciepłych, gorących napojów,bo nie traci właściwości. A zeby odporność wzmocnić i podtrzymać na co dzień-to ja proponuję250, jest taniej i nie trzeba aż tak silnego miodu jak400 na co dzień. W sumie to lepiej jest mieć i jeden i drugi w domu, ale wybiierz sobie taki,który Ci odpowiada, im wyższa liczba na słoiczku-tym silniej działa i to tyle. Ja teraz na jesień kupiłam już większy słoiczek400,bo wiem,że dzieciaki już strasznie chorują, a ja boję się, ze starszy zarazi mi Nikusia,więc chucham na zimne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie wiem jak z mlekiem,bo mój starszy synek przestał pić mleko w wieku 4 mies. ,bo też przestałam piersią karmić,straciłam pokarm, a sztucznego nie chciał...Możesz np.do soczku dodać troszkę ciepłej wody i w tym rozpuścić łyżeczkę miodu? w sumie to w mleku też można chyba,ale nie wiem czy Twoja córcia zaakceptuje takie mleko,taki smak...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny normalnie wysiadam już! Dziś poszłam do lekarza poradzić się w sprawie tego miodu czy mogłabym spróbować i Julce go podawać bo ona ma skazę białkową prawdo podobnie i ni z gruszki ni z pietruszki lekarzowi nie spodobało się ciemiączko Julki mamy skierowanie do neurologa dziecięcego!!!!!!!!!!!!! MASAKRA MAM NADZIEJĘ ŻE TO NIC POWAŻNEGO W PONIEDZIAŁEK SIĘ OKAŻE... Najśmieszniejsze jest to że żaden z lekarzy do dziś nie miał żadnych zastrzeżeń i szczepienie miała i komisje w sprawie zasiłku pielęgnacyjnego gdzie też była badana aż tu nagle inny lekarz i następna diagnoza,prywatne badania załamka.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda-wszystko będzie dobrze!!!! Co niby mogłoby się zmienić, skoro wcześniej nic nie było takiego??? Mój też miał wciąz widmo chorego móżdżku i nic się nie potwierdziło...miał już kilka razy po wyjściu ze szpitala robione usg przezciemiączkowe i jest ok, jakieś większe przestrzenie płynowe cofnęły się...wiem, że Cię nie pocieszam, ale ja jż tyle przeszłam,że nie martwiłabym się na Twoim miejscu...Nie wolno do końca wierzyć każdemu lekarzowi, spokojnie, ten powie tak,drugi powie inaczej, a z czasem okaże się,ze żaden racji nie miał...A my już po wizycie u prof.Liberskiej w Łodzi.Wszystko dobrze, z jednym ale...dowiedziałam się, że ta klatka u malucha, która się tak zapada-to klatka szewska...no i jest problem, bo trzeba szybko rehabilitacji kardiochirurgicznej, a takich rehabilitantów jest garstka. Jeśli nie znajdzie się w Poznaniu-mam jechać na ...3 tyg. do Łodzi uczyć się wszystkiego i sama i tak będę go rehabilitować...A myślałam, że mam już wszystko za sobą 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aleandra pewnie masz rację ja mam usg główki w poniedziałek więc się wszystko wyjaśni 🙂 Nas też Pani neurolog kieruje na rehabilitację oczywiście płatną i do swojego podopiecznego bo powiedziała że mała się ładnie dźwiga ale jak na 4 miesiąc powinna ładnie rączki podpierać jak leży na klatce piersiowej i już porównała to do chorego płucka normalnie masakra! Ale lekarz mój mi powiedział że nie widzi nic niepokojącego i że każde niemowlę idzie własnym torem więc pojadę na konsultację jeszcze do innego lekarza bo ja nie widzę potrzeby na razie aby moje dziecko musiało być rehabilitowane ale wolę się upewnić jeszcze... Wszystko bym zrobiła dla swojego dziecka nie patrząc nawet na kasę bo nie o nią tu chodzi ale WQRWIA mnie za przeproszeniem naciąganie ludzi którzy i tak mają dużo na głowie a moja pani doktor powiedziała pocieszające słowa "JULKA MA JUŻ SWOJE TORBIELE I JEJ JUŻ WYSTARCZY" 🙂 I TEGO ZDANIA TEŻ JESTEM! Ucałuj synka od nas Aleandra!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
No wreszcie można pisać 🙂 Dzięki Magda, też córcię ucałuj! A co tam u Was?Jak z tym ciemiączkiem??? My szukamy sobie na własna rękęrehabilitantów w Poznaniu, ale takich typowych od szewskiej klatki piersiowej to nie ma...nawet w Łodzi!!! Odesłano nas do Warszawy do CZD. Załatwiamy też Rabkę na lato, tam mnie może czegoś nauczą... masakra, bo klatka zapada się odkąd się urodził:/ A jak tam wasz zabieg? Projusta, jak corcia po zabiegu sięmiewa teraz? Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej,
u nas w porządku 🙂 Poza 3 śladami, póki co jeszcze, zaczerwienionymi nie ma śladu po operacji. Na początku szybciej się męczyła, sapała, chciała częściej na ręce, ale szybko doszła do normy 🙂. Największym problemem okazał się lęk przed ludźmi 😞 teraz jest już dużo lepiej, ale na początku, każde wejście do sklepu, do znajomych kończyło się płaczem 😞. Niestety Dobrusia była już świadoma tego, że ludzie sprawiali jej ból w szpitalu;/ i ta trauma się dość długo utrzymywała. Także, teraz, z perspektywy czasu, wiem, że dla dobra dziecka, lepiej kiedy ma operację wcześniej, kiedy jeszcze nie rozumie co się wokół dzieje.
No i rośnie nam ten "niemowlaczek" jak na drożdżach, papuguje, tańczy, ząbki pokazuje i cieszy nasze oczy 🙂
Mam nadzieję, że niebawem dziewczyny też będziecie mogły to samo napisać 🙂
pozdrawiam Was i Wasze dzieciaczki serdecznie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiem o czym mówisz Projusta, mój starszy synek po tygodniowym pobycie w szpitalu w wieku 13mies. do dzisiaj się boi lekarzy, białych fartuchów i nieznanych miejsc...i to panicznie! Dobrze, że Nikuś jednakmial tą operację po urodzeniu, marne, ale jakieś tam pocieszenie...Wazne jednak ,że wszystko dobrze u Twojej córci-trzymam kciuki. Mój walczy z katarkiem, chyba ode mnie to załąpał 😞 Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć wam 🙂
No u nas po kontrolnym usg wyszło że jest niewielkie poszerzenie przestrzeni płynowych wewnątrz i zewnątrz mózgowych,ale to nic poważnego i Julka nie bierze żadnych lekarstw 🙂 za miesiąc na kontrolne badanie usg... Co do płuc to dopiero w listopadzie będę dzwonić do Łodzi żeby umówić Julkę na tk kontrolne i potem się okaże może doktor Piotrowska zaproponuje nam Gdańsk? Się okaże jak na razie Julka nie choruje,rośnie 🙂))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, mój Nikuś już w brzuchu miał wykryte to samo co Twoja Julka, na tk wyszło, że jedna przestrzeń do 7mm, a druga do 5mm poszerzona. Oni to bagatelizowali, ale ja umierałam ze strachu o to. Na szczęscie wszystko się już "wchłonęło", zniknęło...ponoć wraz ze wzrostem głowy, mózgu...uff... U was też tak mmoże się stać pewnie, moze też już prenatalnie pojawiło się, ale nie było widać? u nas dr Janiak to znalazła, a żaden inny lekarz nie mógł tego dostrzec, dopiero po wielkich poszukiwaniach... Powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czyli co mam się nie martwić???
Ona po porodzie miała robione usg przezciemiączkowo i było wszystko ok a teraz na usg napisał mi coś takiego:
Przestrzeń podpajęczynówkowa w granicach 5-6mm
układ komorowy nieznacznie poszerzony.Wskaźnik komorowy 0,32
ciało modzelowate wykształcone prawidłowo
tkanka mózgowa bez zmian ogniskowych
wskaznik oporu ri przepływku krwi w tetnicach przednich mozgu 0,7.
No i na koniec powiedział żebym się tym nie przejmowała bo nie które dzieci tak mają....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No u mojego tego pajęczykowatego, czy jakos tam nie było, tylko komory przymózgowe... Wszystko wskazywało na problemy z móżdżkiem, więc b.się martwiłam, prof. Liberska na usg też nic nie widziała, tylko dr Janiak, potem powiedziałam o tym mojemu lekarzowi i szukał, a znalazł dopiero za 3 usg. no i jż w szpitalu prof. Dorota(zapomniałam nazwiska, ale pewnie ją znasz, taka młodziutka w kręconych włosach) też to bez problemu odnalazła,ale powiedziala, ze jest to za mała patologia, by w ogóle brać ją pod uwagę. Dlatego po porodzie też miał szereg badań, eeg głowy, tk, kilka usg. Naostatnim usg już nic nie było widać, było prawidłowo, mówili mi, że tak czasem bywa, ze to była po prostu większa ilośc płynu pomiędzy czaszką a mózgiem i wraz ze wzrostem dziecka się wchłonęło. Ale jeśli Twojej córci teraz to się pojawiło-to nie wiem, pewnie będą to obserwować czy nie rośnie. Ja sądzę, ze tak coś małego to nie problem, gdyby każde dziecko było tak prześwietlane jak nasze to wiele rzeczy "patologicznych"by się znalazło... Obserwuj dziecko-jeśli rozwija się prawidłowo-to nie panikuj, musisz wierzyć, że Twoje dziecko jest zdrowe i nie słuchać do końca lekarzy...wszystko będzie dobrze, musisz w to wierzyć, przecież Julka rozwija się ok!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczyny!
Rzadko zaglądam do Was (przy dwójce dzieci bez pomocy rodziców i teściów mam co robić) ale jak znajdę czas to wyczytuję wasze posty od a do z. Cieszę się, że dzieciaczki nam rosną. My jesteśmy po 2 kontrolach chirurgicznych (to był tylko wywiad, bez badania!) i po kontrolnym badaniu słuchu. Słuch ok! Mateusz rośnie, śmieje się do mnie gdy go zaczepiam, nic tak zewnętrznie mnie nie niepokoi. Gdy skończy 6 m-cy mamy zrobić prześwietlenie. Szkoda mi było tego Gdańska ale u nas widocznie tak miało być. Teraz cieszę się, że mamy to za sobą. Obecnie szykujemy się do chrzcin - 28ego. Mam pytanie do Magdy i dziewczyn które starały się o zasiłek pielęgnacyjny. Jak wygląda ta komisja, o co pytają, co robią z dzieciaczkiem. Mam wyznaczony termin na 22ego w poniedziałek. Życzę zdrowia Wam i waszym pociechom, trzymajcie się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...