Skocz do zawartości

TORBIELOWATOŚĆ PŁUCA | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

projusta napisał(a):
hej. po majówce wybieram się na kontrol do poradni K. okaże się czy moje leżenie przynosi jakieś efekty. zdziwiło mnie trochę że nie dostałam żadnych leków na podtrzymanie... no ale może nie jest aż tak źle skoro mi ich nie przepisali? cieszę się BlooLagun że w Twoim przypadku diagnoza była mylna. Ja niestety byłam już u trzech różnych profesorów i oni są zgodni co do wady;/. nasze szanse określane są na 50/50 (przynajmniej ostatni prof. tak to ujął). nie ukrywam, że zazdroszczę kobietom, których jedynym zmartwieniem w tym okresie jest wybór koloru wózka, czy ciuszków....


Ale co 50/50? 😞 chyba nie to co myślę prawda? Boże strasznie mi żal Twojego maluszka, zrób wszystko żeby tylko jej pomóc, ona już jest taka duża. Na pewno ktoś jej pomoże, tylko musisz szukać!! I nie dać się zbyć 😞 Ja też nie dostałam. Sama brałam nospę, więc chyba aż tak tragicznie nie było. Chociaż lekarka ostrzegła mnie, a jak się pytałam kiedy mogę urodzić to powiedziała, że nie wie hmm..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 964
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
niestety właśnie to oznacza. 😞 jedyna nadzieja w tym, że wada się nie rozwija nadal. ale to bedziemy wiedzieli w okolicy 36 tg kiedy pojedziemy na kontrol do Matki Polki. na chwilę obecną czekamy.... teraz nic nie można zrobić jak modlić się 😞. ja naprawdę szukałam pomocy u rożnych specjalistów, ale jak pisałam... w naszym przypadku nic więcej nie można zrobić jak czekać do rozwiązania. i o ile wada się nie rozwinie- jest szansa na przeżycie dla naszej córeczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu to bym chyba zwariowała 😞 pamiętam co wtedy czułam.. a co dopiero myśleć o szansach na przeżycie 😞 Bardzo mi przykro, a to Twoje 1 dziecko? Czy masz już jakieś inne?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak to moje pierwsze dziecko. ale myślę, że to nie ma znaczenia które. staram się o tym nie myśleć. skupiam się na razie na tym, że mam skróconą szyjkę i muszę zrobić wszystko żeby Dobrusia była w brzuchu jak najdłużej. podobno Bóg doświadcza te osoby które naprawdę kocha. Mam tylko nadzieje, że pozwoli nam jednak cieszyć się z macierzyństwa....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mam nadzieję,że dotrwasz do końca ciąży i wada się zmniejszy, a im dłużej tym szanse na poprawę większe, jak przypuszczam. Ja urodziłam w 37 tygodniu, choć niby z ciążą wszystko było w porządku. Może to stres całej ciąży, a może coś innego. Też zazdrościłam wszystkim ciężarnym, że robią zakupy, kupują wyprawkę i szczęśliwie czekają na dzidziusia. Ale pomyśl, że może tak jak w naszym przypadku wszystko skończy się dobrze. Ja do porodu nie miałam nic dla dziecka. Później, gdy były jakieś szanse, ktoś za mnie zrobił zakupy. Ominęło mnie to szczęście z wybieraniem ciuszków i sprzętu dla syna, co pamiętam do dziś mimo upływu lat. Rozumiem co przeżywasz. A co konkretnie powiedzieli Ci teraz lekarze i czy nie da się teraz zrobić operacji płodu. Szanse określane przez lekarzy włożyłabym między bajki, bo moja lekarka powiedziała mi w którymś momencie ciąży, żę lepiej byłoby, gdyby organizm sam wydalił płód,co oszczędziłoby mi cierpień i rozczarowań. Bardzo się myliła i naraziła mnie na ogromny stres. Lekarze często nie mają racji. Myśl pozytywnie.Pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oby do tego 36 tc dotrwać. jutro mam wizytę kontrolną po szpitalu i zobaczę co z tą moja nieszczęsną szyjką. oby się nie skracała:/. co powiedzieli lekarze... no niestety są zgodni że trzeba czekać na rozwój sytuacji... nic póki co nie da się zrobić, ta wada nie kwalifikuje się na operację płodu. gdyby to był ten pierwszy typ to pewnie co innego a tak.... czekamy i wierzymy, że Dobrusia się nie podda. Staram się funkcjonować normalnie, na ile to możliwe. Twoja historia podtrzymuje mnie na duchu 🙂. Dziękuje Ci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziękuje za tak miłego posta. okazuje się, że szyjka mi sie jeszcze skróciła, w związku z czym w czwartek idę na założenie pessara. Najgorsze jest to, że wcześniej podobno (zadecydował ordynator szpitala, gdzie leżałam) było za późno na założenie szwu, a lekarz u którego byłam wczoraj skrytykował tylko metody tegoż ordynatora... i tak trwają przepychanki lekarzy a mój czas leci... przykro mi, że nie są oni zgodni, tylko jeden na drugiego plotkuje (inaczej tego nie można nazwać).
ja pisałam wcześniej- nie poddajemy się ! będziemy walczyć o córeczkę do końca. chociaż chwilę załamania przychodzą 😞 mąż stawia mnie jednak do pionu 😉 więc nie może się nie udać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fakty są takie, że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to i lekarz prowadzący jest ok, ale jak tylko na horyzoncie pojawia się jakiś problem, od razu działa mechanizm spychologii i "a ja udowodnię, że mój poprzednik się nie zna"... na chwilę obecną nie mam lekarza prowadzącego;/. Póki co jutro czeka mnie założenie tego pessara, mam nadzieję, że fachowo zostanie zainstalowany i nie zsunie się 😉. A później... oby do 36 tygodnia i pojadę do Matki Polki, mam nadzieję, że po dobre wiadomości co do wady, a przynajmniej nie gorsze;/. pozdrawiam

MIni23- piękne te Twoje pannice 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz już bardzo fajny brzuszek wiesz? 🙂 Nie załamujcie się, to już "tylko" 6tyg. i potem będziecie w bezpiecznym okresie, powtarzaj małej, że musi poczekać tyle czasu 🙂 oszczędzaj się dużo, jak najwięcej leż, nic nie rób,. ja od tego 33tyg. co zaczęła mi się szyjka skracać, też automatycznie dużo leżakowałam i wytrwałam 🙂 jest ciężko, szczególnie latem, gdzie chce się dużo chodzić, ale coś kosztem czegoś 🙂 Ja wierzę, że wszystko wam się uda!!!!! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. siedzenie też wywiera ucisk na szyjkę, dlatego tylko w gruncie rzeczy pozycja leżąca jest najlepsza, choć też nie daje 100% gwarancji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
właśnie pytałam na wizycie kontrolnej co oznacza oszczędzający tryb życia, bo oczywiście w szpitalu mnie nikt nie poinformował.. (ale w zasadzie od czasu wyjścia ze szpitala, nic poza leżeniem, jedzeniem i odwiedzaniem wc nie robię) i stwierdził, że plackiem leżeć nie muszę, ale zakaz dźwigania, mogę trochę sobie pochodzić i dużo leżakować. leżakuje od początku kwietnia więc m-c mam już za sobą, myślałam, że będzie gorzej, wszystko do przetrwania.

hehe, wklejone foto jest chyba z 5 m-ca, także obecnie wyglądamy inaczej 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

projusta napisał(a):
właśnie pytałam na wizycie kontrolnej co oznacza oszczędzający tryb życia, bo oczywiście w szpitalu mnie nikt nie poinformował.. (ale w zasadzie od czasu wyjścia ze szpitala, nic poza leżeniem, jedzeniem i odwiedzaniem wc nie robię) i stwierdził, że plackiem leżeć nie muszę, ale zakaz dźwigania, mogę trochę sobie pochodzić i dużo leżakować. leżakuje od początku kwietnia więc m-c mam już za sobą, myślałam, że będzie gorzej, wszystko do przetrwania.

hehe, wklejone foto jest chyba z 5 m-ca, także obecnie wyglądamy inaczej 😉


No to pewnie się jeszcze bardziej powiększył 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

projusta napisał(a):
o tak tak 🙂 wszystko mi się powiększyło 😉 no ale co tam, najważniejsze żeby Dobrusia rosła 🙂


Pewnie 🙂 schudniesz po porodzie jak się będziesz małą opiekować, dzieci wtedy zabierają na początku 100% czasu. Mam nadzieję, że jak będzie wszystko dobrze, a musi być to się pochwalisz nam swoją kruszyną!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witaj projusta
Właśnie znalazłam to forum i przypadek którego szukałam już półtora roku.
Mój synek też ma CCAM 😞 w tej chwili ma 12m-cy.
Właśnie go usypiam, jak zaśnie napiszę coś więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witaj kurka. Czekałam z niecierpliwością na Twojego posta. Jeśli możesz- odezwij się.

jestem już po założeniu krążka. Nie czuje go na szczęście więc wydaje mi się, że został dobrze zainstalowany 😉.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
projusta napisał(a):
witaj kurka. Czekałam z niecierpliwością na Twojego posta. Jeśli możesz- odezwij się.

jestem już po założeniu krążka. Nie czuje go na szczęście więc wydaje mi się, że został dobrze zainstalowany 😉.


ja też swojego nie czułam, ale jak włożysz głębiej palet to spokojnie mozna go całego wyczuć 😉 a wiem, bo do krązka dostałam pabletki dopochwowe aby zapobiec zakażeniom. Też dostałas takie?
Jak Twoje samopoczucie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak tak, też takie dostałam;/, z tymże mam je aplikować dwa razy w tygodniu tylko. faktycznie po włożeniu palca jest tam ciasnawo 😉, ale najważniejsze, że nie utrudnia normalnego funkcjonowania, tj. nie uwiera itp.
a co do samopoczucia.... no nie jest najgorzej, jak wyłączam rozmyślanie..

boli mnie bardzo kręgosłup,pewnie dlatego, że mało jestem w pionie, więc jak chwilę pochodzę to mi doskwiera. no i niestety ciągle mam sucho w ustach i do tego brakuje mi ciągle tchu. Cukier mam w normie, więc lekarz stwierdził, że taka moja uroda;/.

a jak twoje samopoczucie??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

projusta napisał(a):
tak tak, też takie dostałam;/, z tymże mam je aplikować dwa razy w tygodniu tylko. faktycznie po włożeniu palca jest tam ciasnawo 😉, ale najważniejsze, że nie utrudnia normalnego funkcjonowania, tj. nie uwiera itp.
a co do samopoczucia.... no nie jest najgorzej, jak wyłączam rozmyślanie..

boli mnie bardzo kręgosłup,pewnie dlatego, że mało jestem w pionie, więc jak chwilę pochodzę to mi doskwiera. no i niestety ciągle mam sucho w ustach i do tego brakuje mi ciągle tchu. Cukier mam w normie, więc lekarz stwierdził, że taka moja uroda;/.

a jak twoje samopoczucie??


Kręgosłup Cię boli od ciąży moja droga 🤪 mała robi się coraz cięższa i to właśnie go obciąża. Ponoć najgorsze są bóle porodowe "krzyżowe" ja na szczęście ich nie doświadczyłam to nie wiem jak to boli. Może dlatego, że mój mąż mnie codziennie masował tzn. plecy 🙂 tak mnie rozleniwił, że do teraz go błagam o nie 😉 no, ale 9mieś. luksusu miałam hehe!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hehe, ja wiem, że od ciąży 🙂 chociaż mam też zwyrodnienie w kręgach szyjnych, więc to też pewnie ma jakieś znaczenie;/. brzuszek już sporych rozmiarów, więc ciągnie mnie ku przodowi 😉.
masaże, hmmm ja czytałam, że przy skróconej szyjce są niezbyt wskazane więc wolę nie ryzykować. poza tym o już tylko 9 tyg do rozwiązania (mam umowę z Dobrusią, że w brzuchu zostaje do końca 😉) więc dam sobie radę z wszystkimi niedogodnościami: bólem kręgosłupa, drętwiejącą nogą, suchością w ustach, płytkim oddechem, problemami ze snem... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
projusta napisał(a):
hehe, ja wiem, że od ciąży 🙂 chociaż mam też zwyrodnienie w kręgach szyjnych, więc to też pewnie ma jakieś znaczenie;/. brzuszek już sporych rozmiarów, więc ciągnie mnie ku przodowi 😉.
masaże, hmmm ja czytałam, że przy skróconej szyjce są niezbyt wskazane więc wolę nie ryzykować. poza tym o już tylko 9 tyg do rozwiązania (mam umowę z Dobrusią, że w brzuchu zostaje do końca 😉) więc dam sobie radę z wszystkimi niedogodnościami: bólem kręgosłupa, drętwiejącą nogą, suchością w ustach, płytkim oddechem, problemami ze snem... 😉


już bliżej niż dalej -na pewno wytrzymasz 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...