Skocz do zawartości

Jak poznać, że zbliża się poród? | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witajcie Mamuśki,
wiele Ciężaróweczek, które dobiegają do końca ciąży ( np. ja ) martwi się czy prawidłowo rozpozna symptomy zbliżającego się porodu. Coraz częściej głowę zaprzątają obawy przed tym jak to wygląda.
Napiszcie proszę jakie miałyście pierwsze objawy porodu. Czy zdarzył się Wam "fałszywy alarm"? W internecie krąży wiele artykułów na ten temat, ale ciekawi mnie jak to było u Was 🙂
Myślę, że nie tylko ja byłabym wdzięczna za Wasze opinie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
a ja czytałam że najpierw musi odejść "czop śluzowy" i wtedy to oznaka że się zaczęło.Potem skurcze a ponoć mogą od razu przejść na szybki obrót czyli co 2 3 minuty bo normalnie to zaczyna sie co 20minut i właśnie nie koniecznie wody Ci odejdą, hmm nawiasem mówiąc ciekawe czemu bo ostatnio to rzadko ale odchodzą wody kobietą. Od koleżanek słyszę cały czas ze miały przebijane.

To wiadomości oparte na czytaniu artykułów w gazetach czy internecie jeszcze nigdy nie przeszłam porodu. Oprócz faktu ze przy 1wszym dziecku mojej siostry byłam z nią! i źle wspominam bo się darła"że jej się kręgosłup łamie"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hm...podczas pierwszej ciazy nie zauwazyłam kiedy odeszły mi wody bo sie pomalutku saczyły...ale o 4.00 nad ranem obudzily minie skurcze które były juz co 5minut 🙂przy drugiej ciazy .zaczeło sie odejsciem wód ale nie takim jak w filmach...czyli pomalutku ale mokro:Pwody zazeły odchodzic wieczorkiem i tak przez całą noc dopiero o 7mej pojechałam na oddział ze skurczami.... 🙂a teraz przy trzeciej ciazy pecherz z wodami przebili mi w szpitalu....ale saczyły mi sie wody w bardzo malutkich ilosciach od dłuzszego czasu.a zauwazyłam to przez paski którymi sie to sprawdza...mozna kupic w aptece.pojechałam na oddział z ujsciem na 3 palce ale po to by sprawdzic czy z wodami jest ok.czy sa w normie...okazało sie ze mam juz ujscie na 6 palców 🙂no i na drugi dzien urodziłam.czopu sluzowego nie zauwazyłam w poprzednich ciazach a w tej to mi lekarz przy badaniu wyjął.....wiec teraz wiem jak to wyglada....jakies 10cm dł.2cm szer.gestego śluzu.zabarwionego krwią.to jest zwiastun porodu.jesli nie jest zabarwiony a odpadnie to mozna długo jeszcze czekac na poród...tak do 2 tyg.?moze tez odpadac po kawałku.przed porodem ale tez pare tyg.pojawiaja sie choc nie zawsze skurcze przepowiadające.które sa nie regularne.....tych porodowych nie sposób nie odczuc i przeoczyc 🙂takze spokojnie.brzuszek tez sie obniza,lepiej sie oddycha.no i często wystepuje cholernie wielka ochota na sprzatanie!!!!ale taka bardzo nerwowa 🙂ja to szafki w kuchni szorowałam i wydzierałam sie ze syf w domu 🙂takze duzo tych objawów.aaaa i dzien przed porodem miałam mega zachcianke na bardzo ostre.zjadłam kebaba baaaaardzo ostrego.co nie bardzo mnie ciagło do takiego jedzenia. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM. MI CZOP ŚLUZOWY ZACZĄŁ ODCHODZIĆ TYDZIEŃ PRZED PORODEM. TO TRWAŁO DWA DNI. POTEM PRZEZ 5 DNI NIC. PÓŹNIEJ ZACZĘŁAM MIEĆ TAKIE NIEREGULARNE BÓLE PODOBNE DO MIESIĄCZKOWYCH. I TAK Z GODZINY NA GODZINĘ ROBIŁY SIĘ CORAZ CZĘSTSZE I BARDZIEJ BOLESNE. JAK SZŁAM DO SZPITALA MIAŁAM SKURCZE CO 10 MIN ALE WODY MI JESZCZE NIE ODESZŁY. TEZ SIĘ BAŁAM ŻE TO MOŻE FAŁSZYWY ALARM WŁAŚNIE PRZEZ TE WODY ŻE JESZCZE MI NIE ODESZŁY ALE NA IZBIE PRZYJĘĆ ZROBILI MI USG I POWIEDZIELI ŻE SIĘ ZACZĘŁO. I NA PORODÓWCE ZNALAZŁAM SIĘ ZARAZ PO PRZYJĘCIU I TAK SPĘDZIŁAM TAM 15 GODZIN Z CZEGO PORÓD TRWAŁ 13 I PÓŁ GODZINY. KAŻDY PORÓD JEST INNY. WIĘC ŻYCZĘ POWODZENIA I PROSZĘ SIĘ TAK NIE BAĆ TO WCALE NIE JEST TAKIE STRASZNE ALE OCZYWIŚCIE OBAWY SĄ ZAWSZE NIE WAŻNE ILE RAZY SIĘ RODZIŁO.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Fajnie miałyście kobietki,ja niestety trafiłam do szpitala na dwa tygodnie przed porodem bo lekarka swierdziła za małe dziecko a córa urodziła się 3100 a 55 długa więc jak dla mnie w sam raz 🙂czop odszedł mi tydzień przed porodem i zaczęły się bóle tak jak Aga pisała były to bóle jak przy miesiączce mnie trzymały zawsze do północy potem niestety wszystko przechodziło.Aż pewnego wieczoru położna zapytała czy chce rodzić w nocy że cisza spokój,więc się zgodziłam ale od 3 w nocy wszystko się uspokoiło,zostałam jednak na porodówce rano dostałam kroplówke o 9 a o 11 położna przy badaniu przebiła mi wody.Córa urodziła sie 13:35.Poród wspominam bardzo dobrze,naprawde wszystko jest do przeżycia ból jest już mało istotny jak tylko dzieciątko jest z nami 🙂 Teraz tak jak Wy dziewczynki chciała bym pójść do szpitala już ze skurczami,ale jeszcze nie wiem co będzie z moim łożyskiem więc zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fredeczka każda ma takie obawy to całkiem normalne. ja będę rodzić po raz trzeci i też o tym myślę, by tylko wszystko się dobrze skończyło i było bez żadnych komplikacji. ale nie można się tym zbytniuo przejmować lepiej się pozytywnie nastawić 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
NA wtorek mialam ustawiona szkole rodzenia, temat zajec mial byc "I faza porodu" i co i nie trafilam do szkoly rodzenia tylko na oddzial polozniczy ... od samego rana mialam rozwolnienie i pobolewanie podbrzuszka, pomyslalam ze przez to rozwolnienie. Kolo godz.13 juz nie wytrzymałam, poszlam sie wykapac i kazalam sie zawiesc na oddzial. I miala "na zywo" I faze porodu, dostalam bóle parte krzyrzowe, i powiem wam ze naprawde sa do wytrzymania, boli jak przy parciu na mocz i stolec i do tego bol krzyza jakby przez 12 godzin robic w polu. W porównaniu do tego co mi laski opowiadaly - naprawde jest to do wytrzymania! Lekarz jednak wtrzymal cala akcje, bo to byl 36 tydzien ciazy i dziecko bylo troszke za malutkie - stwerdzil ze ma jeszcze czas no i to ze mialam brak rozwarci! Na dzien dzisiejszy niedziela - biore leki na potrzymanie i tak do nablizszego piatku a potem natura sama zadecyduje, wtedy lekarze nie beda juz ingerowac ... KOBITKI nie sluchajcie za wiele o porodach, wiem ze to byl poczatek, ale swiadomosc ujrzenia swojego dziecka sprawia ze wytrzymam wszystko!!! edla mojego synka!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 5 tygodnie później...
  • Mamusia
Z książki 😁 Śmieszne ale prawdziwe. Termin miałam na 21 czerwca a 6 zaczęły mi wody odchodzić.Dziewczyny z brzuszka pogoniły mnie do szpitala no to pojechaliśmy. Zbadali i po badaniach lekarka stwierdziła ze to nie wody ...ciekawe co po nogach leci jak nie wody bo na pewno nie siusiu z pęcherzem nie miałam problemów i w dodatku zabarwione krwią... Kazała wrócić 8 do szpitala na badania bo miałam nadciśnienie i tyle. Zajrzałam do książka a tam dokładnie opisane moje objawy i że poród nastąpi w ciągu 24 - 48 godzin i faktycznie tak było. A co do bólu to spokojnie, rodziłam 12h na żywca i już następnego dnia mówiłam że mogę już rodzic następne 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja poznałam że zbliża sie poród po regularnych skurczach. Miałam najpierw co 15 minut, potem 10, i na koniec co 5 minut. Wtedy dostałam rozwolnienia i cięzko było wyjść z wc. Gdy wkońcu udało sie wyjść - a skurcze nadal co 5 minut - od razu pojechałam do szpitala. 3 godziny później już córka była na świecie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie rozpoczęło się odejściem czopa o 6 rano 🙂 Następnie o 15 poczułam skurcze - takie bóle brzucha jak na okres - początkowo co 20 min. Potem były coraz częstsze. O 21 pojechałam do szpitala, bo skurcze miałam już co 7 minut, ale rozwarcie tylko na 1 cm. O 5:10 przyszła na świat moja córeczka.

Nie martwicie się dziewczyny - na pewno będziecie wiedziały że to już 🙂 Chociaż ja sama do końca nie wiedziałam czy to te skurcze, bo wcale aż tak mocno nie bolały - dopiero jak były baaardzo regularne co 4 minuty to dały mi się we znaki.

Powodzonka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie na dzień przed porodem dziecko się nie ruszało, tylko pojawiły się bezbolesne twardnienia brzucha u góry. Potem na następny dzień rano ok. 6.00 zaczęłam mieć delikatne skurcze, tak jak na okres, potem stopniowo traciłam apetyt, delikatne odejście czopa. O godz. 17.00 niespodziewanie odeszły mi wody ( jak chlusnęło to wszystko 😉 i do końca odszedł czop ( był b.duży ). Skurcze były ciutkę boleśniejsze, ale od przeżycia. O 18.00 wylądowałam na porodówce, a o 18.30 miałam już Grześka w ramionach 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co opis porodu to te symptomy, chociaż podobne, to wydają się brzmieć inaczej. Od razu widać, że dla każdej z nas to bardzo indywidualna sprawa, przeżycie. 🙂 Aż się sama zastanawiam jak to będzie u mnie. Ale chociaż jeden wniosek zdaje się przebijać z wszystkich postów: że własnego porodu nie przegapię! 😁 No, oby. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
Oj dziewczyny kazda inna opowiesc 🙂 ja tez sie boje ze bedzie cos nie tak! ze przegapie. Moja mała ma czasem ciche dni, nachodzi mnie bol jak na miesiaczke. I brak apetytu to juz mam od tygodnia. Zobaczymy narazie trzymam nogi scisniete bo jest za szybko. A mała jest bardzo nisko i musi lezec bo sie pcha na świat 🙂 22 do szpitala na ostatnia wizyte zobaczymy co nam powiee 🙂 pozdrawiam Was mamusie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...