Skocz do zawartości

Mamusie na luty 2012 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mój Maly też wariuje cały dzień.. 🥴 Oczywiscie na raczkach grzeczny,gorzej jak sie go położy. Wczoraj i przedwczoraj było to samo od 10 do 14stej wariacja z krótkimi przerwami na sen.. Czy to kolka?Kupy dzisiaj wcale nie było,ale lekarka mówiła mi,że u takich dzieci nawet tydzien może nie być i nie jest to nic niepokojącego.. 🤨
Mąż mnie dzisiaj zaskoczył,bo dostałam od niego bukeit tulipanów i...sukienkę 😆
Pochwalę się -> http://www.promod.eu/dresses/smart-dresses/chiffon-dress-navy-blue-R4200034014.html do tego naszyjnik 🙂
O dziwo trafił z rozmiarem kiecki,dobrze że fason luźny. Brzuszek trochę sie odznacza,ale damy radę 🙂 Na chrzciny będzie jak znalazł 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kolka jest zwykle o tej samej porze, codziennie, raczej późnym popołudniem/wieczorem, ale to nie znaczy, że jak się przesunie o godzinę do przodu czy do tyłu jednego dnia to już nie jest to kolka. Tynka, ciężko zatem powiedzieć, czy to kolka, może po prostu Alka bolał brzuszek. Te nierobienie kupy jest normalne nawet do 14 dni. Ale u takich dzieci można wtedy zaobserwować gniecenie się, bóle brzuszka, a w tym przypadku jelit, niepokój. Jak jeden dzień nie robi to nie panikuj, a jak po kilku dniach zobaczysz, że jednak przynosi mu to pewien dyskomfort to zaaplikuj czopek glicerynowy. Ale pamiętaj, że czopek powinien być tylko od przypadku, aby nie przyzwyczaić dziecka do wypróżniania się z pomocą.

U nas na razie są kupy kilka razy w ciągu dnia i pierdy z kupą 🙂 Daniel już dzisiaj drugi dzień jest spokojniejszy, aż się dziwię i nie wierzę, że to tylko przez to, że mu podniosłam wszystkie leżydła o te 30 stopni. Może tak być, jeżeli ma refluks i cofa mu się tresć żołądkowa to może go palić zgaga po jedzeniu. Ech i weź tu zrozum niemowlaka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A moj wiecznie placze. Juz sama nie wiem czy wymusza by go bujac. I ja tak co 2 h go bujam w gondolce mniejszej od wozka. Juz ja klade na nogi i nogami ja bujam a gondolke trzymam za szelki, kregoslupa nie czuje. Maly wiecznie placze. 🥴 🥴 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga wiem,że łatwo mówić,ale nie reaguj tak na ten płacz.
Niech trochę popłacze i przestanie. Nie ucz bujania,bo za 2 tygodnie wylądujesz w szpitalu z problemami z kręgosłupem. Mój tak nauczył sie na rękach i teraz powoli (z trudem) zaczynamy go tego oduczać. 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokladnie. Tynka ma racje. Moja mama jest teraz u nas i ona tak panikuje jak Mlody sie drze ze masakra. A ja juz jestem w stanie przebierac go z zimna 9powiedzmy) krwia. Czasami jak go poloze do lozeczka i zaraz sie przebudzi i zaczyna plakac, po prostu nie reaguje przez jakis czas i czesto mu zaraz przechodzi. Jak nie dopiero wtedy ingerujemy. Ale wlasnie do noszenia i bujania go nie przyzwyczajalismy jedynie co to przyzwyczailam go do tego ze rano jak sie budzi na karmienie 5-6 to spi potem ze mna do nast.Ale to akurat jest sodkie i zrobilam to z premedytacja 🤪, Lulania zakazalam bo maz i mama garneli sie do tego a ja pozniej bym miala masakre jakbym sama zostala.
Aga troche cierpliwosci, zimnej krwi, Twojemu Szkrabowi krzywda sie nie dzieje przestawiaj go poki jest jeszcze w miare wczesnie 😉 trzymam kciuki
[color=red]DZIEWCZYNY PRZENIESMY SIE WSZYSTKIE NA MAMUSIE.NET BO BEZ SENSU PISAC NA DWOCH FORACH PRZY NASZYM I TAK JUZ MOCNO OKROJONYM WOLNYM CZASIE 😉[/color]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam po długiej nieobecności.
wczoraj podłączyli nam internet.

Co do mojego porodu to wyglądało to mniej więcej tak:

Niedziela 6,02,2012 godz 6,30 wstałam po pół godz wstał mąż oznajmiłam mu że mam skurcze co 10 min ale nie ma co panikować bo są delikatne.
Jednak postanowiłam przyszykować se wszystko na wypadek (łóżeczko, posprzątać itd)
około 16 postanowiłam pomóc moim skurczom i założyć firanki w pokoju dziewczyn - i to nie pomogło. ból się nasilił (nieznacznie) jednak dalej skurcze co 10min.
o 21szej zadzwoniłam do położnej co mam robić. skurcze cały dzień co 10 min. Kazała mi jechać do szpitala ponieważ jest to męczące i niepokojące tyle czasu regularnych skurczy i nic dalej.
w szpitalu mnie zostawili z rozwarciem 3cm trafiłam na trakt porodowy. ktg wykazalo mizerne skurcze, Niunia oki.
Że na noc nie wywołują porodów kazali mi czekać do rana. nocka nieprzespana (3-5 udało mi się zasnąć) o 6 dostałąm zastrzyk rozkurczowy po którym rozwarcie wskoczyło do 6cm a skurcze nadal co 10min. o godz 8 obchód - przebili mi pęcherz - wody płodowe zielone 😞
po 10 przychodzi położna i stwierdziła że trzeba podać kroplówkę bo samo sie nie ruszy.
o godz 10,30 podłączono mi kroplówkę , bóle chwila moment się nasiliły i częstotliwośc zaczeła rosnąć. o 10,55ostatni tel od mamy. Mąż się rozłączył i mówi że idzie do wc a ja do niego ze nie do wc tylko po położna bo jest skurcz party. No i się zaczeło. po 2 skurczach partych podieli decyzje o nacięciu i poszło, kolejne parcie było nasze 🙂 piętnaście po 11 moja Małgorzatka byłą z nami.

Drugi poród , ta sama sala porodowa, ta sama położna i szybki poród nie licząc skurczy niedzielnych 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
Witam kochane mamusie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie było mnie tu trochę i nie zdąrzyłam wziąć do Was numeru
3 marca o 2.00 urodziła się nasza kochana Wiktoria!! Waga 3400 , 55 cm 10 punktów 🙂
Jest kochana i słodka,choć w dzień to nie chce zbytnio spać ale za to w nocy przesypia nawet po 6 godzin 🙂
Co do porodu to nigdy tego nie zapomnę,wspaniałe wspomnienie,maż był ciągle przy mnie odciął pępowine,płakaliśmy oboje 🙂
Co do bólu myślalam że bedzie gorzej...najbardziej bolały skurcze tak godzinę przed porodem i nawet 2 znieczulenia mi nie pomogły,sam poród trwał 30 minut,ale ogólnie 11 godzin od odejscia wód do pojawienia się małej...na poród znieczulenia nie mialam i dali mi na szycie..najwspanialsze uczucie to jak dali mi małą na bzuch,coś wspaniałego 🙂 🙂
a uczucie jak odchodziły mi wody...cudooooo.... 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
pokarm mam cały czas i mała pieknie je...ma niesamowicie mocne ssanie ale jakoś daję rady heeh..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny a co Wy jecie??
Bo prawdę mowiąc nie wiem zbytnio co dokładnie można jesć a czego nie..wiem ze nie można makreli,kapusty..
Ale czy na przykład można jesc naleśniki,platki kukurydziane,kisiel i jaki???kurcze a jecie zwykły chleb?bo ja od porodu to tylko bułeczki..gotuję też kaszę manna ryz jakies rosołki ale chciałoby się coś wiecej...
a Czy Wasze Maleństwa też mają problem ze spaniem w dzień??Bo nasza Wiktoria prawie wcale nie chce spać w dzień i tylko marudzi a za to w nocy śpi nawet po 7 godzin..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
WiolaGral napisał(a):
Dziewczyny a co Wy jecie??
Bo prawdę mowiąc nie wiem zbytnio co dokładnie można jesć a czego nie..wiem ze nie można makreli,kapusty..
Ale czy na przykład można jesc naleśniki,platki kukurydziane,kisiel i jaki???kurcze a jecie zwykły chleb?bo ja od porodu to tylko bułeczki..gotuję też kaszę manna ryz jakies rosołki ale chciałoby się coś wiecej...
a Czy Wasze Maleństwa też mają problem ze spaniem w dzień??Bo nasza Wiktoria prawie wcale nie chce spać w dzień i tylko marudzi a za to w nocy śpi nawet po 7 godzin..


Gratulacje Wiola...Czekamy na mamusie.net...A i wysłałam ci na brzuszku daaaaaaawno mój numer 🙂Ja jem wszystko co tylko mogę,czasami nawet wezmę na widelec troszkę kapusty i małemu nic nie jest....Jem smażone,pieczone no wszystko,czekoalde tylko nie próbowałam jeszcze cytrusów ale jakoś chęci na nie nie mam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...
  • 3 miesiące później...
  • Mamusia
Ale tęsknie za tym brzuszkiem, czy wy macie dziewczyny jakieś forum założone? Bo nie mogę się doszukać, ale tęskne za brzuszkiem! Nasze dzieci takie już duże... mój mały nauczył się raczkować opanować go nie idzie! mam łzy w oczach jak pakuje jego za małe ciuszki, cięszę się że rośnie, ale mimo wszystko tak mi jakoś przykro 😞 jak pomyślę, że rok temu byłyśmy z brzuszkami to uwierzyć nie mogę! matko jak ten czas leci;(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...